Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

milka21
Cześć dziewczyny. Termin porodu mam na 23 października:) Niestety przez całą ciążę od początku leżę, ale mam nadzieję, że to się zmieni i będę mogła w pełni cieszyć się ciążą.

Hej Milka! miło Cię poznać!
trzymam kciuki aby wszystko potoczylo się po twojej myśli

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

milka21
Dziękuję bardzo:* Pocieszam się, że jeszcze 2 tyg. i może w końcu usłyszę od lekarza coś dobrego.

Witaj Milka!!! Serdecznie zapraszamy do nas i życzymy dużo wytrwałości i aby z Twoim malenstwem wszystko było oki!!!
Paulii zazdroszczę Ci tego powera! Ja to nadal chodze o 20-21 spać bo jestem tak zmęczona. Nawet z meżem nie mam kiedy tak naprawde pogadac. Ostatnio przesypiam wszystko- ulubione filmy, grile u znjomych...porazka. Mam juz tego dość no ale co poradzic...Mam nadzieje, że to juz szybko minie!
Agaska gratuluję zdrowego maluszka!!!
Pozdrawiam Was serdecznie!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Jak fajnie, że dołączają do nas coraz to nowsze październiczki.
U mnie porażka. Mam tak zmienne humory, że sama zaczynam się siebie bać. Wczoraj mój M. został po godzinach i kiedy wrócił zrobiłam mu awanturę, że niedługo będzie nocował w pracy, a podczas podawania obiadu byłam tak rozwścieczona, że gotowa byłam rzucać talerzami, a chwilę później już wyłam jak bóbr:36_2_24: M. jest w szoku i nie wie co się dzieje, bo w poprzedniej nie miałam takich huśtawek nastrojów. Na dodatek ten leń nie do pokonania... Pranie już się piętrzy i nawołuje do wrzucenia do pralki, prasowanie tak samo, a ja nic!!!:15_9_26: Bawię się z Julą, wychodzę na spacer, gotuję obiady, a porządki leżą odłogiem.

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki :)
Witam Was cieplutko z rana. Mam nadzieję, że nastroje i humory już dopisują , co asieńko? Widzisz kochana, nie bez powodu mówi się o tym, że każda ciąża jest inna... :Oczko: A porządkami się nie przejmuj. W końcu raz się zepniesz i zrobisz pranie i sprzątanie (jak Cię to już naprawdę zacznie denerwować). Ja też tak mam - wszystko do czasu :36_1_11:
Agaska gratuluję udanej wizyty i zdrowej dzidzi :36_1_11:

Na razie pomykam, przed nami wizyta u tego lekarza orzecznika. Nastawiam się bojowo - tak na wszelki wypadek :Histeria: :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

asieńka
Jak fajnie, że dołączają do nas coraz to nowsze październiczki.
U mnie porażka. Mam tak zmienne humory, że sama zaczynam się siebie bać. Wczoraj mój M. został po godzinach i kiedy wrócił zrobiłam mu awanturę, że niedługo będzie nocował w pracy, a podczas podawania obiadu byłam tak rozwścieczona, że gotowa byłam rzucać talerzami, a chwilę później już wyłam jak bóbr:36_2_24: M. jest w szoku i nie wie co się dzieje, bo w poprzedniej nie miałam takich huśtawek nastrojów. Na dodatek ten leń nie do pokonania... Pranie już się piętrzy i nawołuje do wrzucenia do pralki, prasowanie tak samo, a ja nic!!!:15_9_26: Bawię się z Julą, wychodzę na spacer, gotuję obiady, a porządki leżą odłogiem.

Oj Asieńko doskonale Cie rozumiem...Mój M tez biedny nie wie co sie dzieje. Potrafie w jedej minucie sie popłakać i śmiać do rozpuku...Strasznie to uciażliwe!!! Wczoraj np. popłakałam sie bo M na moje pytanie czy mnie przytuli powiedział 'za chwilkę'... Oczywiscie dostał burę, że pewnie mnie juz nie kocha...Masakra!!! Zachowuję sie jakbym miała 14 lat...
A co do lenia...to wszystko jest dobrze jak nie przyjdzie godzina 20! Wtedy normalnie jakby ktoś ze mnie spuścił powietrze...Patrzę tylko jakby sie tu wymknąć do łóżka...
Wiem, ze te nastroje i senność sa lepsze od mdłości, których w ogóle nie miałam ale i tak mnie to juz zaczyna powoli irytować...Cóż...jeszcze troszke trzeba to zniesć

Małgosiu życzę powodzenia u lekarza orzecznika! trzymam kciuki aby decyzja była po twojej mysli!
Pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

A mnie od wczoraj męczy jakiś stan zmęczenia.
Taka ładna pogoda a ja...Cały dzień przesiedziałam w domu
leżałam w łóżku i spałam.

W nocy nie mogłam zasnąc przewracałam się
o 4 do toalety myslałam że zemdleje takie dostałam zawroty głowy
bałam sie aby nie spaść ze schodów

A o 8 już musiałam wstać, co prawda z lękiem aby sie tylko nie kręciło w głowie..
Na szczęście przeszło- mężowi przed wyjściem do pracy kazałam otworzyć okno co wleci tyroszkę świeżego powietrza

Ale przyznam że czuję się dość dziwnie- mam nadzieje że żadne choróbsko mnie nie złapie

Dziś sliczna pogoda mam nadzieję że wykorzystam ten dzień na dworze

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

hej brzuszeczki, witam z rana :grin:
Podziele sie z Wami najnowszym wymysłem mojego mężą: mamy w domku psa, pinczera miniature, taka myszka na długich nogach:grin: ale jest kochany i ciągle chce byc przytulany. Jak siędzę przy komputerze to wskakuje mi na kolana i sobie spi a ja sopie spokojnie coś działam. Jak mój mąż zobaczył naszą niunie leżącą mi na kolankach to stwierdził że psy są niezdrowe dla kobiet w ciązy i powiedział że wolałby żebym się do psa nie dotykała. Dodam, bo to bardzo ważme, że ja absolutnie nie należę do osób traktujących psa jak dziecko i nie pozwalam mu sie lazać po ciele a po twarzy to juz wylkuczone :36_2_16:, więc nasze kontakty ograniczja się do tego że pies albo leży obok mnie albo na moich kolankach i się przytula.
To słodkie że moje Kochanie tak sie martwi ale wydaje mi sie że troszkę przesadza, boje się żeby to sie w jakąś paranoję nie przerodziło :grin:

Odnośnik do komentarza

dejanira5
hej brzuszeczki, witam z rana :grin:
Podziele sie z Wami najnowszym wymysłem mojego mężą: mamy w domku psa, pinczera miniature, taka myszka na długich nogach:grin: ale jest kochany i ciągle chce byc przytulany. Jak siędzę przy komputerze to wskakuje mi na kolana i sobie spi a ja sopie spokojnie coś działam. Jak mój mąż zobaczył naszą niunie leżącą mi na kolankach to stwierdził że psy są niezdrowe dla kobiet w ciązy i powiedział że wolałby żebym się do psa nie dotykała. Dodam, bo to bardzo ważme, że ja absolutnie nie należę do osób traktujących psa jak dziecko i nie pozwalam mu sie lazać po ciele a po twarzy to juz wylkuczone :36_2_16:, więc nasze kontakty ograniczja się do tego że pies albo leży obok mnie albo na moich kolankach i się przytula.
To słodkie że moje Kochanie tak sie martwi ale wydaje mi sie że troszkę przesadza, boje się żeby to sie w jakąś paranoję nie przerodziło :grin:

Dejanira ja też mam psa Goldenretriver kochaną sunię taka przylepkę. Gdzie ja tam i ona. I na samym początku ciaży pytałam sie lekarza czy mam jakoś ograniczyć jej dotykanie itp. w związku z toksoplazmoża itd Lekarz odpowiedział, że psy nie przenosza żadnych chorób jeśli sa odrobaczane i szczepione regularnie. Oczywiscie nakazał mycie rąk po zabawie z nia czy głaskaniu. Ale ogólnie to stwierdził, że nic złwego z jej strony mnie nie grozi. Takze myślę, że mozesz być spokojna. Dla pewnosci zapytaj swojego lekarza.

P.S Moi sąsiedzi maja miniaturke pinczera..nie wiem jak Twój ale ich to ma takie psie ADHD hahahah. Wszędzie go pełno ogólnie bardzo przyjemny psiak!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

witajcie mamusie czas bym ja sie zameldowala dzis :) u nas pogoda dosc dziwna .. tzn niby ladnie ale jakos takj pochmurnie . juz sama nie wiem co mi sie chce . jesli chodzi o psa to ja tez mam w domku malutka sliczna pekinke :D jest jak zywa przytulanka bo ciagle chce byc glaskana i pieszczona :smile: ale jest taka kochana ,ze w zyciu nie zamienilabym ja na innego psa...
jesli chodzi o humory to one mna kieruja ... czasami sama nie mam juz sil do siebie i czekam kiedy wroci moj humorek sprzed ciazy ...

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

Ja też Żabolku w nocu prawie nie spałam. A na dodatek od czasu do czasu jak wstaję o 4 rano do toalety robi mi się dokładnie tak samo jak Tobie. Z ledwością dochodzę do łóżka tak mi się kręci w głowie i gorąco robi:( I nadal wieczorami męczą mnie te mdłości ( miałam nadzieję że w 2 trymestrze przejdą). Co do humorków to mam identycznie jak Wy dziewczyny. Czepiam się biednego męża, a na końcu płaczę.

To ma być nasz pierwszy dzidziuś i w dodatku ma się urodzić w miesiącu naszego ślubu:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

AnnaWF
dejanira5
hej brzuszeczki, witam z rana :grin:
Podziele sie z Wami najnowszym wymysłem mojego mężą: mamy w domku psa, pinczera miniature, taka myszka na długich nogach:grin: ale jest kochany i ciągle chce byc przytulany. Jak siędzę przy komputerze to wskakuje mi na kolana i sobie spi a ja sopie spokojnie coś działam. Jak mój mąż zobaczył naszą niunie leżącą mi na kolankach to stwierdził że psy są niezdrowe dla kobiet w ciązy i powiedział że wolałby żebym się do psa nie dotykała. Dodam, bo to bardzo ważme, że ja absolutnie nie należę do osób traktujących psa jak dziecko i nie pozwalam mu sie lazać po ciele a po twarzy to juz wylkuczone :36_2_16:, więc nasze kontakty ograniczja się do tego że pies albo leży obok mnie albo na moich kolankach i się przytula.
To słodkie że moje Kochanie tak sie martwi ale wydaje mi sie że troszkę przesadza, boje się żeby to sie w jakąś paranoję nie przerodziło :grin:

Dejanira ja też mam psa Goldenretriver kochaną sunię taka przylepkę. Gdzie ja tam i ona. I na samym początku ciaży pytałam sie lekarza czy mam jakoś ograniczyć jej dotykanie itp. w związku z toksoplazmoża itd Lekarz odpowiedział, że psy nie przenosza żadnych chorób jeśli sa odrobaczane i szczepione regularnie. Oczywiscie nakazał mycie rąk po zabawie z nia czy głaskaniu. Ale ogólnie to stwierdził, że nic złwego z jej strony mnie nie grozi. Takze myślę, że mozesz być spokojna. Dla pewnosci zapytaj swojego lekarza.

P.S Moi sąsiedzi maja miniaturke pinczera..nie wiem jak Twój ale ich to ma takie psie ADHD hahahah. Wszędzie go pełno ogólnie bardzo przyjemny psiak!

Mój niunius nie ma ADHD może dlatego że ma juz swoje lata ale to jest "Pan i władca wszechświata" :36_2_25: najbardziej rozpieszczony pies jaki istnieje. Ale jest to piesek bardzo czysty i zadbany, typowy piecuszek, szczepiony i odrobaczany regularnie, poza tym wychodzi tylko na smyczy i nie ma kontaktu z innymi psami. A ja juz yak mam że ręce zawsze myłam po zabawie z psem. Więc teraz muszę porozmawiam z lekarka i upewnie sie że mój mąż bęzie przy tej rozmowie :grin:

Odnośnik do komentarza

hej mamuśki! i ja melduję się porannie;) ::Hi ya!:
śniadanko prawie zjedzone, czas zabierać się za pracę( mam to szczęście, że pracuję w domu przez internet :36_2_51: więc daleko wybierać się nie muszę). postaram się tu zaglądać co jakiś czas. Póki co pozdrawiam Was słonecznie :Kiss of love:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Paulii
no jasne nie ma co odtracac psiaka :) nasza niunia jest naszym oczkiem w glowie , pewnie juz niedlugo i domyslamy sie ,ze po przyjsciu na swiat dzidzusia bedzie strasznie zazdrosna ...

No to fakt..Moja sunia też jest traktowana w domu dość szczególnie. I też troche sie boje jak juz będie maluch na świecie co to będzie...Jakos trzeba będzie to pogodzic. Za to najlepszy czas bedzie jak maluch bedzie juz chodził. Moja siostra ma 3 synów 11, 9 i 5 lat. To co oni wyprawiaja z moja Kalką to cyrk na kółkach :36_11_23:. Ale za to dzieci w domu nie ma jak przyjade z psem. Nagle nie trzeba sie nimi zajmować ani wymyślać im zabaw. A robią z psem wszystko a ona nawet nie odwarknie...Kochana sunia!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

dejanira5
Je też uważam że rozsądna zabawa z psiakiem to nic groźnego, martwie się tylko że mój mąż dostaje jakieś dziwnej fobii na punkcie naszej fobii, to słodkie że sie martwi ale bez przesadu :Oczko: Jak tak dalej będzie to zamknie mnie w jakiejś hermetycznej kapsule żeby tylko jakiej zarazki mnie nie doapdły:sofunny:

Hhahahahaahah :sofunny:

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

A ja mam w domu kotki i to aż 3! Bałam się, że będzie wielki problem z nimi jak się Jula urodziła, ale okazało się, że nowy domownik średnio je zainteresował. Raczej nowe sprzęty, które wiążą się "nowym", czyli więcej miejsc do spania. Oczywiście ganiam je jak się tylko da, żeby nie spały w wózku, łóżeczku, etc. I chyba już zrozumiały, że nie wolno:Oczko:
Natomiast Jula uwielbia swoje zwierzaczki. A zwłaszcza jedną, z którą można robić co chce. Jak tylko ją widzi krzyczy: "kotek" (jedno z pierwszych jej słów {mała kociara:Śmiech:}) i łapie ją w pół i tuli się do niej. Rzadko jej na to pozwalam, bo koty wszędzie teraz zostawiają sierść. Toksoplazmozy się nie obawiam, bo mam wysoką odporność, a lekarz powiedział, że i dziecko też ją nabędzie podczas kontaktu z nimi:cats:

Odnośnik do komentarza

asieńka
A ja mam w domu kotki i to aż 3! Bałam się, że będzie wielki problem z nimi jak się Jula urodziła, ale okazało się, że nowy domownik średnio je zainteresował. Raczej nowe sprzęty, które wiążą się "nowym", czyli więcej miejsc do spania. Oczywiście ganiam je jak się tylko da, żeby nie spały w wózku, łóżeczku, etc. I chyba już zrozumiały, że nie wolno:Oczko:
Natomiast Jula uwielbia swoje zwierzaczki. A zwłaszcza jedną, z którą można robić co chce. Jak tylko ją widzi krzyczy: "kotek" (jedno z pierwszych jej słów {mała kociara:Śmiech:}) i łapie ją w pół i tuli się do niej. Rzadko jej na to pozwalam, bo koty wszędzie teraz zostawiają sierść. Toksoplazmozy się nie obawiam, bo mam wysoką odporność, a lekarz powiedział, że i dziecko też ją nabędzie podczas kontaktu z nimi:cats:

Nie śmiejcie się ze mnie... ale je się boje kotów, jakos im nie ufam, uważam że sa śliczne ... dopuki widzę je z pewnej odległości... ale jak bym miała zostać z dużym dorosłym kotem sama w jednym pomieszczeniu to chyba bym zwiała ze strachu, nie wiem dlaczego ale jakoś mnie przerażją. Duzych psów tez się boję, dla mnie jek pies sięga mi powyżej łydki to jest straszliwa bestia, może dlatego że mój piesek jest taki maleńki to wszystkie inne wydaja mi sie olbrzymie:grin:

Odnośnik do komentarza

Czyżbyś miała jakąś akcję z kotem, że się boisz?? Ale fakt, kotom nie można ufać, dlatego kiedy są w pobliżu Julki stoję w pogotowiu. A najbardziej niezrównoważone są kocury po kastracji. Trzeba mieć się na baczności w ich obecności, bo nigdy nie wiadomo kiedy im coś odbije i skoczy.... Na szczęście mam same kotki, i jak na razie nie dały powodu, żeby się ich bać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...