Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hejo, moja panna coś się nie może uturlać że spaniem, to już się staje normą, że jej zasypianie wygląda tak, że ja siedzę na dywanie pod szafą a ona obok mnie leży na dywanie na swojej podusi, nie wiem o co chodzi. Imbir u nas też ostatnio zdarzyło się kilka dni bez drzemki, zasypianie w dzień jest z rodzicami i przy rodzicach awykonalne, nie wiem co źle robimy bo przy babciach czy w żłobku tego problemu nie ma. Na urlopie to spała jedynie w samochodzie jak jechaliśmy a wieczorem rodzice musieli udawać, że też już idą spać..
Szczęściara u nas też dziś malota właziła na parapet bo chciała sama stać na nim i wyglądać przez okno, zawału idzie dostać.
I pierwszy raz była skarga na Olusię ze żłobka, że zaczepiała i szczypała dzieci :/
Qarolina, obiecuję :) i fajnie, że adidasy się znalazły. Moja dziś znowu wróciła w nie swoim pampku :/
Monikae a widzisz a ja nawet w tym roku wymyśliłam, że nie kupuję świeczki dwójki, wzięłam pojedyncze i chcę wetknąć tylko taką ozdobną papierową na wykałaczce dwójkę.
Imbir no wielkie żenua, to nie ty powinnaś się wstydzić a ona. Szok co za tupet. Nie pojmuję takich zachiwań, skąd ona się urwała taka wielka dama.
A dla Ninki sto lat, uściski i buziolki, niech rośnie zdrowo i szczęśliwie :* :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hejka.
No,Imbir,ta siostrunia Ci powiem niezła. Kolejnym razem,jeśli taki będzie kup jej paczkę paluszków i daj na wyjściu,żeby głodna do domu nie wracała:)
Quarolina,dobrze,że buty odnalezione:)
Szczęściara,u mnie armagedon cały czas:) A ja nie pracuję,więc powinno być wszystko na wysoki połysk,a najczęściej jest dramat. Mam dni zrywu,ale moja dezorganizacja i bałagan wygrywa:)
U nas przyplątał się jakiś katar:( Od rana było kichanie,a teraz woda z noska. Nasivin,sambicol i aromactiv poszły w ruch,zobaczymy jak nam nocka minie. Oczywiście ja już spanikowana i nurofen,gdyby pojawiła się gorączka w gotowości. Łudzę się,że to piątki w końcu idą,dziąsła balonowate,ale ciężko stwierdzić. Powiem Wam,że ostatnio jak bolała mnie głowa i nie miałam tabletki,mówię chlusnę pedicetamol,przecież to to samo. Kuźwa,jakie to jest świństwo niedobre,ja pierdzielę. Może i fajnie,że trzeba podać mało,bo stężenie wysokie,ale następnym razem kupię co innego. Aż mi się żal dziecka zrobiło,że mu tyle czasu to wmuszałam i wyrzuciłam to w cholerę.
Jutro u nas ma być ładna pogoda,więc jeśli nic nam się nie wykluje z tego katarku to zapraszamy gości na działkę. Tam bez wyrzutów daję jednorazówki i mam spokój. No i dla dzieciaków fajnie. Zobaczymy.
Byłam dziś u tego psychologa,nie będę pisać o szczegółach,ale wyszłam przybita. Jak sama słucham po raz kolejny swojej historii to już mi się rzygać chce. Barwy szczęścia,na wspólnej i dlaczego ja mogłabym scenariusze pisać. Smutne scenariusze. Ale pani psycholog powiedziała,że może uda się mnie wciągnąc w program finansowany przez miasto,nie musiałabym czekać dwa lata(!) i za jedną sesję psychoterapii płaci się symboliczne 10 zł. Mam czekać na telefon. Zobaczymy,może jest szansa.
Spokojnej nocy,Kochane:)

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69431.jpg

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69432.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Aha:) Zamówiłam młodemu w prezencie taki mały garaż z myjnią i daliśmy mu wcześniej,żeby nie wszystko naraz jutro dostał. Ja zachwycona się bawiłam,bo naprawdę fajny ten garaż,a Igor nawalił kartofli do garnka,nalał sobie do tego gara wody z bidetu,wziął lyżkę i zupę 'gotuje':) Ziemniaki okazały się lepszym prezentem:) 2 zł i radość bezcenna.
No i bardzo przepraszam,niegrzecznie z mojej strony,sto lat dla Ninki:))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Ucielo mi. Szczesciara i Ty się doczekasz kiedy Maciuś porzuci pieluche. Nasz nowy rytuał to przed drzemka, jak juz prawie usypia nagle wola eee i muszę go sadzac na nocnik, chociaż przed spaniem zawsze sadzsm aby się wysiksl. I tak ze trzy razy mi wola aż w końcu zrobi tą kupę. W sumie dobrze że się załatwi przed spaniem, ale trochę to wkurzające, bo zazwyczaj jest to mały bobek (konkretna kupa jest rano )i usypisnie schodzi do pół godziny przez to. Jest tak dzień w dzień od jakiegoś czasu i nocnik w pogotowiu przy łóżku stoi.
Imbir wszystkiego dobrego dla Niny. A ta siostra to może w ogóle jeszcze łaskę robi że prezenty kupiła. Z takim ludźmi to lepiej z daleka, był by św spokój.
Karolina, tak myślałam że buty się znajdą. super.
Sevenka współczuję zasypisnia. U nas na noc ładnie, tylko przed drzemka wydziwia z tym nocnikiem. Wojtek szczypie nas ale w formie zabawy, tak nas zaczepia żeby sprowokować do wspólnych wyglupow.
Mila trzymam kciuki żebys się złapała na ten program. Zdrówka dla Igora. mój by tam garażem nie pogardzil.
A u nas dziś kiepska noc był ostatnio. Wojtek budził mi się z płaczem kilka razy, na bank to ostatnia 5, bo zawsze jest to samo.nocki gorsze i więcej rzadkich kupek. A niedawno obudził się z takim płaczem aż się wystraszył am. Ja nie wiem jak pójdziemy na wesele i on zostanie z moja siostrą to ona spanikuje jak jej tak będzie płakał. A będzie na pewno bo kolo 24 się budzi. Juz się martwię.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Wszystkiego najlepszego dla Ninki rośnij zdrowo kochana.

A siostra porazka. Szkoda słów. Ja bym takiej nie odpuściła.

Calineczka czyli tak jak u nas z wieczornym nocnikiem. Królewicz już prawie śpi i nagle pupa Sisi. I cała akcja. Ale dobrze niech się uczy. Chociaż to jest jego wymyślanie bo może 2 krople wysika albo nic.

Qarolina tak myslalam że jakas ubraniowa pomylka. Babcia wybrała dla wnusi najładniejsze buciki.

Milami trzymam kciuki. Tylko nie odpuszczaj powodzenia.

U nas też garaż czeka do przyszłego piatku. Mam nadzieję że się spodoba.

Odnośnik do komentarza

Ja na szybko.

100 lat dla Ninki:-*:-*:-*:-*

MilaMi ja pierdziele ty mi pomóż. Napaliłam się na drożdżówki i wczoraj o 22 robiłam ciasto żeby dziś na śniadanie upiec. I dupa. Ciasto nie wyszło wczoraj. Było tak rzadkie, że dodawałam mąki i dodawałam, aż mi się skończyła. Ale ononadal przelewało mi się między palcami. I wywaliłam. Moje możliwe błędy to masło i mąka. Masło dałam klarowane zamiast zwykłego. Czy to może być to? Mąkę dałam chlebową jak w przepisie (zdarza mi się piec chlebki i bułki więc miałam w domu akurat). Jednak potem gdzieś daleko w komentarzach doczytałam, że w przepisie użyto mąki 650, a ja miałam 1050. Może to bardziej to? 1050 jest mniej chłonna? Co myślisz? Jak się uda przed wyjazdem planuję jeszcze zrobić w piątek wieczorem próbę i chyba użyje dokładnie tak jak w przepisie. I jeszcze tak dla pewności, czy szklanka u Ciebie to 250ml czy 200ml? Ja biorę 250. Z góry dziękuję za pomoc.

Ps. U nas też ten garaż hotwheels daliśmy już w niedzielę. I jest super. Jakość lepsza niż inne, które mieliśmy no i Dzik zadowolony bo autka zjeżdżają z samej góry na sam dół.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

Witam z rana;-)
Przede wszystkim 100 lat dla solenizantów! Ninka, Igorek - duuużo zdrówka ;-)
Szczęściara, Calineczka - u nas jest identycznie z siku i zasypianiem. Aż czasem człowiek wychodzi z siebie, bo już prawie zaśnie i nagle zryw, żeby zabrać ją do łazienki. A potem zasypianie od nowa. I czasem schodzi tak 40-50 minut....Bo jednak pilnujemy, żeby jak zawoła zawsze ją na nocnik posadzić. Ale u nas dalej pieluchy są i na noc i na dzień. Kurcze, staram się ją wysadzać, czy woła czy nie, ale jakoś postępu nie widzę;-( Często zawoła jak chce kupkę, ale siku rzadko.
Qarolina, cieszę się, że addidaski się znalazły. Wiem, jak człowiekowi szkoda, jak ginie coś fajnego. Ze starszą w żłobku niestety też takie numery sie zdarzały, ale zagubione rzeczy nigdy niestety nie wróciły. Raz nawet widziałam jedno dziecko w bluzie córki (sądzę, że była jej, bo akurat tą bluzę mąż córce przywiózł ze stanów, jak był w delegacji, więc raczej u nas była unikatem) i zgłosiłam to wychowawcy, ale rodzice dziecka twardo twierdzili, że to ich. Zostawiłam więc temat, bo szkoda nerwów.
Imbir - doskonale rozumiem Cię w kwestii siostry, bo moja to taki sam egzemplarz. Ile nerwów przez jej akcje zjadłam, to moje. I teraz unikam kontaktu - spotykamy się z racji rodzinnych spotkań, ale to tyle. Dobrze, że mieszkamy daleko.
Sevenka - no to Olusia rozrabiaka;-) Ale moja Mila też szczypie a czasem zdarzy jej się też ugryźć. Ciekawe, kiedy ja dostanę reprymendę za to w żłobku;-)
Mila - trzymam kciuki za terapię. Nie poddawaj się! Tak daleko już z tym zaszłaś, że dalej też dasz radę!
Monika - udanego urlopu. Odpocznij i nabierz sił. I przyślij nam troszkę słońca i ciepła z tej Krety;-)!
Monmonka - szybkiego zakończenia remontu. A jak już coś masz gotowe, to może pochwal się i wstaw jakieś zdjęcie;-)
Udanego dnia kochane;-)

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Dziękujemy za życzenia:)
U nas mega katar,leci jak z kranu,nie do opanowania. Do dupy jednym słowem. Oczywiście o odwołaniu imprezy nie ma mowy,nawet jak dziecko chore to trzeba przyjść i wycałować. Mój dwulatek ma humor przedni,rozciera gile po buzi i do zabawy:)
Monikae,ja biorę mąkę taką jak mam w domu,masło rozpuszczam,jajka daję L,drożdże instant. Właśnie przed chwilą zrobiłam kulkę do wyrośnięcia i faktycznie lejące to ciasto było,ale dosypałam mąki i jest ok. Mąkę mam tortową. Najlepiej mleko dodawać jako ostatnie,dolewać po trochu i oceniać konsystencję. Ogólnie to ciasto jest takie lepkie i luźne,ale nie lejące. Mam nadzieję,że Ci wyjdzie:) Mi też:)
Właśnie się usypiamy i słabo widzę tą drzemkę dzisiaj z tym gilem.
Muszę powoli ogarniać chatę i siebie,jak mamy wyjśc o 16-tej.
Jak małemu coś dolega to ja jestem w kompletnej rozsypce i poza zasięgiem,więc wszystko mam dzisiaj w polu.
Spokojnego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Ja tylko na chwilę, mila_mi udanej imprezy życzę, a dla Igorka dużo zdrówka i radości każdego dnia! Oczywiście dla Ninki też serdeczne życzenia, niech nam zdrowo rośnie a ciotlą się nie przejmuje, niestety jak to mówią są ludzie i taborety.
U mnie też na wysokich obrotach, w niedzielę mieliśmy urodzinową imprezę, wszystko się udało ale mój młody wstał z katarem. Teraz doszedł kaszel, udało się umówić na dziś lekarza, zobaczymy co powie. Kilka dni w pracy jestem i od razu chory. Dobrze ze teściowa wzięła urlop to z nim siedzi, ale nie wiem co będzie w piątek bo musi być w robocie a mój M. ma szkolenie, ehhh... Ponownie chylę czoła monmonka, sevenka, qarolina że dajecie radę pracować i to wszystko jakoś ogarniać.
Super że adidasy się znalazły, u nas też zaczynają się pomyłki co wcześniej nie miało miejsca

Odnośnik do komentarza

Sevenka ja to wiem niestety, widzą to po studentach z którymi mam styczność na co dzień :/
Katar to my cały czas mamy. Raz większy, raz mniejszy. Ja to już w ogóle samym katarem się nie przejmuję
Powiem Wam jeszcze, że że mnie taka sucz, że jedna babka zgłosiła się do rady, ale tak się rzucała na tym zebraniu, o wszystko pretensje, że pod koniec poddałam jej kandydaturę pod głosowanie i tym sposobem nie ma jej w radzie rodziców. Wiem - wredne, ale kurde wyszło na to, że nie tylko ja tak uważałam.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

U nas katar leci ciurkiem,non stop kichanie,oczka przez to małe i czerwone. Czekam tylko na gorączkę... Wczoraj nie obyło się bez nurofenu,gorączki nie było,ale coś mu bardzo doskwierało,po syropku zasnął spokojnie. Przez ten katar jedzenie leży kompletnie,tylko cysio wchodzi w grę,najlepiej na okrągło.
Imprezka udana:) Mały dostał dużo prezentów,oczywiście obowiązkowo komplet garnków i zestaw kawowy:) Do tego dwa opakowania puzzli,ciuchy,klocki,krokodyla edukacyjnego,piasek kinetyczny i jeszcze kilka innych drobiazgów. Tort nam się bardzo podobał,był pyszny,szkoda,że jubilat niezainteresowany:) Ogólnie było grzecznie,poprawnie i krótko,bo szybko zaczęło się robić chłodno.
R. chodzi obrażony. Powiedziałam mu,żebyśmy przemęczyli się jeszcze ten rok,a później jak pójdę do pracy,stanę na nogi to rozstaniemy się jak ludzie i wszystkim będzie lepiej. Myślałam,że może coś przemyśli,ale gdzie tam,on uważa,że, brzydko mówiąc,dupa mnie swędzi. Oczywiście chodzi jak zwykle o to samo,ja mam sprzątać,robić,usługiwać i jest dobrze,ale jak proszę o pomoc to zero. Córci nie zwróci uwagi,że mogłaby łaskawie ruszyć tyłek i coś zrobić w domu,pomijam,że nie reaguje nawet,gdy ona nawrzuca (złośliwie?) swoich naczyń do zlewu,żebym to ja pochowała do zmywarki. Na dodatek sam często robi to samo. Niby drobnostki,ale dla mnie to ważne,bo odzwierciedla szacunek do moich starań i pracy. Siedzieli razem nadundani z córcią przy stole.
Bułki mi wyszły,może trochę bardziej suche niż zwykle,ale pewnie dlatego,że podzieliłam ciasto na mniejsze porcje,żeby sztukowo było więcej. Ale też zaczęłam czytać komentarze pod tym przepisem i faktycznie różnie wychodzi to ciasto,ciekawe dlaczego. Ja robię zawsze trochę po swojemu,trochę na oko,a to więcej mąki,a to mleka mniej,dopóki sama nie stwierdzę,że tak ma być:)
Padam dziś na twarz,kładę się,bo różnie może być z naszą nocką dzisiaj. Wczorajsza,nie dość,że przestękana to jeszcze o 2:30 tropiłam komara,kuźwa,jak one się przez te moskitiery przeciskają? Pewnie przez balkon wlatują. No chyba,że mi gdzieś pod łóżkiem syn założył w jakimś garnku zbiornik wodny i się mnożą na miejscu:) Muszę oblukać kąty:)
Spokojnej nocy:)

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69448.jpg

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69449.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Ja styczności że studentami nie mam ale widzę co nie co po naszej młodzieży, sama mam syna młododorosłego :) a ja tym katarem właśnie się przejmuje bo z niego zawsze coś gorszego się rozwija :/
Wiesz Qarolina ja nie wiem czy wredne ale napewno odważne, szacun, tym bardziej, że inni mieli podobne zdanie tylko bali się odezwać, wszystkim to wyjdzie na zdrowie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Wszystkiego najlepszego dla Igorka. Napisz jak było.

Qarolina tego samego doświadczyłam. I Maćka na zebraniu zwatpilam Ale potem miałam zebranie w swojej grupie z drugiej strony jako nauczyciel. I było mi cholernie przykro. Bo np wielki problem ze trzeba kupić wyprawkę plastyczną A kupowali rok temu. No kuzwa tyle się z dziećmi robi tyle dokłada z własnej kieszeni. A poczułam się jakbym im te rzeczy ja zużywala albo ukradła. Naprawdę kupienie plasteliny bloku kleju i kilku jeszcze rzeczy nie jakiej wielkie listy to taki problem raz na rok. Normalnie szok.

Odnośnik do komentarza

Quarolina,ja miałam zebranie u córki w szkole w zeszłym tygodniu. Było o studniówce. Jeden z ojców zorganizował wszystko,lokal,dj-a,nawet do zaiksu pojechał,po prostu od a do z załatwił. Jak puścił w obieg menu i zaczęły się pytania,dlaczego to,a nie to,a czemu to i to,to też sobie pomyślałam,dlaczego te niektóre mamusie nie były takie chętne jak facet jeździł i załatwiał,a one miały święty spokój. Żenada po prostu. Nie dziwię Ci się,bardzo dobrze zrobiłaś:)

Odnośnik do komentarza

Sto lat dla Igora, niech rośnie zdrowo. Fajny tort, fajne prezenty no i fajnie ze impreza udana. A bułeczki wyglądają bardzo apetycznie.
Alimsk wszystkiego najlepszego dla Alka, kiedy on miał ur? Nie chwslilas się chyba albo ja pprzeocxulam. Ja tez podziwiam dziewczyny pracujące. A Ty do pracy wróciłas?
Monika udanego urlopu, wspaniałej pogody i super wspomnień.
Karolina, to prawda odważna jesteś, brawo. Ja to raczej z tych cichych, ale jak już mnie ktoś wkurxy to potrafię ryknac aż w pięty pójdzie. Mówię tu o pracy (byłej )czy znajomych bo w domu to rycze często he he.
Dorotka ja zakładam pieluche juz tylko na noc, na drzemkę nie zakładam bo była sucha. I zawsze przed drzemka zrobi siku czy kupę. A dziś byliśmy na budowie i mówię do wojtudua że tu będzie kuchnia, tam pokój a tu łazienka. A ten po chwili poszedł do łazienki i odlal się na rurę gdzie ma być kibelek. Wiec wpadka zaliczona.
Znowu juz był dziś płacz po 22.
Ja jutro do fryzjera i zabieram wójt do mamy na cały dzień, mam też spotkanie z koleżanką z byłej pracy.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Calineczka e tam wpadka po prostu ochrzcil łazienkę.

Nie zapomnę jak rodzice kupili nową sofe i wielkie było z nią zamieszanie robiona na wymiar, nie dało się jej wnieść drzwiami więc wciagali balkonem. W końcu ja skrecili ustawili wszystko to trwało. Stolarz stanął dumny patrząc na swoje dzieło A siostra siadla i na oczach wszystkich się zsikala...

Odnośnik do komentarza

Sevenka, Calineczka dziękujemy bardzo!!! Alek jest z 12.09, godz 22.50. Heh, wczoraj wieczorem zamiast świętować to byliśmy u lekarza. Całe szczęście osluchowo czysto, uszy też ok, ale dostaliśmy Deboral czy coś tam do inhalacji, w ciągu 3 dni ma przejść, ale już dzisiejszą nic była lepsza, bo nad ranem się nie dusil jak ostatnio.
Szczesciara, ale się uśmiałam, niezła agentka z twojej siostry!
Wojtuś też the best, widać że chłopak rozumny i kulturalny, przecież w kuchni się nie zsikal.
Calineczka, do pracy wróciłam w sierpniu, ale miałam dużo zamieszania i faktycznie fizycznie pracuję od września.
Miłego dnia wszystkim

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...