Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Calineczka,dlaczego piszesz,że jakimś cudem tort ci wyszedł,przecież to było wiadomo:))) Taka gospodyni,przecież Ty normalnie obiady to jak dla pułku wojska gotujesz,więc jakby Ci się miał tort nie udać:))) Na pewno był pyszny i piękny:)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny :)
Jejku powrót do pracy totalnie zdezorganizował mi życie :) te trzy tygodnie w domu były cudowne, zero pośpiechu, człowiek wyspany, obiad w spokoju zrobiony, a teraz? wszystko w biegu. No cóż byle do następnego urlopu, tylko niestety trzeba czekać kolejny rok.
Calineczka fajnie, że urodzinki się udały :) i że torcik smakował :) nam tez urodzinki fajnie wyszły. W niedzielę był mój brat z rodziną a wczoraj Ady przyjaciółka ze żłobka :) Ada wkręciła się w dmuchanie świeczki, pięknie jej wychodzi, mogłaby to robić pół dnia :) wczoraj przy gościach chyba z 10 razy kazała sobie zapalić świeczuszkę :)
Nasz powrót do żłobka, nawet w miarę choć i u nas spore zmiany. Wczoraj rano Adce zanosiło się na płacz ale jak zobaczyła swoją przyjaciółkę to już wszystko było dobrze. Dzisiaj za to w szatni pokazywała, że inne dzieci płaczą bo już je było słychać za drzwiami, widać, że jej przeszkadza ten płacz nowych dzieci. U nas pomieszanie z poplątanie w tym żłobku. Rano Ada jest zaprowadzana do wszystkich żłobkowiczów ( ok 30 dzieci, w tym 21 nowicjuszy) po godzinie jest zabierana do innej sali gdzie spędza czas tylko 8 najstarszych dzieci, no i na ostatnią godzinę znowu wraca do maluchów. Ogólnie nie mam za bardzo wiedzy jak wygląda jej nowa sala itd. W przyszłym tygodniu ma być zebranie to może dowiem się szczegółów.
Monika zaprawy super, powiem Tobie, że pięknie wyglądają te słoiczki, tak apetycznie i estetycznie :)
Niestety nie mam więcej czasu żeby odnieść się do wszystkich wpisów. Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miło dnia :)

Odnośnik do komentarza

Hej laski co tam? Co tak cicho?
Qarolina Maciek dziś też miał zwiechę... Chodzimy ostatnio na taki inny plac zabaw, kilometr z kawałkiem od domu. W każdym razie jest mały, ogrodzony, ma bardzo fajne urządzenia, takie głównie dla maluchów no i najważniejsze, jest zaraz przy dużym skrzyżowaniu (oddziela go płotek, kilka drzew wokół i chodnik). Dla Maćka (i jak widziałam innych chłopców też) jest mega usytuowany, bo widzą auta, motory, ciężarówki, autobusy i tramwaje. I tak Maciej stał dziś przyklejony do płotka chyba z 15-20 min i obserwował swoje ulubione pojazdy:-D

Jutro rano moja mama bierze dzika na plac a ja planuję lumpeks;-). Ciekawe co z tego wyjdzie;-)

Spokojnej nocy!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

cześć dziewczyny!
Ja też jestem tu z Wami, ale ostatnio tak strasznie szybko czas mi leci, że nawet nie miałam czasu zajrzeć, nie wiem jak i kiedy skończył się sierpień...
Gratulacje i dużo zdrówka dla wszystkich świeżutkich 2-latków! Jej, jak ten czas szybko minął....
A u nas dużo zmian. W poniedziałek zaprowadzałam swoją starszą córkę pierwszy raz do szkoły i mało się nie popłakałam, bo przecież ona rozpoczyna właśnie kolejny etap w życiu....A przecież dopiero pierwszy raz prowadziłam ją do żłobka....Bo właśnie Milę od poniedziałku adoptujemy w klubie maluszka. Więc podwójny szok dla mnie. Tyle dobrze, że obie są zadowolone. Panie w żłobku dziwiły się, że Mila w ogóle nie płakała jak ją mąż zostawił, nawet nie chciała wracać do domu, tylko wołała "do dzieci;-)" Zobaczymy jak nam miną kolejne dni.
Kurcze, tak fajnie opowiadacie o tych przyjęciach i ogólnie o przekąskach, że aż mi ślinka leci;-) Mila, gdyby nie to, że mieszkasz daleko, na pewno catering na nasze urodzinki zamówiłabym u Ciebie;-)
Monika, Calineczka - ja też lubię robić przetwory. Może nie są to cuda, ale fajnie zimą wyjąć własne malinki do herbaty albo dżemik do naleśników.
Calineczka, z tą spiżarnią to super pomysł. My budowaliśmy się 3 lata temu i wtedy niestety nie pomyślałam, że takie pomieszczenie jest świetne. teraz mam zaadoptowaną półkę w garażu, ale to nie to samo...
Przepraszam, ale nie pamiętam co jeszcze pisałyście.
Życzę wszystkim dużo zdrówka i oudanego dnia;-)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny za pomysły, link do buleczek też zapisany, zastanawiam się czy wyjdą ze śliwkami? Mila_mi, próbowałaś?
Qarolina, trochę mnie pocieszylas że u Gosi 36 osób w żłobku, ale mimo wszystko to bardzo dużo. Myślałam że może z chorobami się uspokoi ale przecież skoro przyszło 31 nowicjuszy to przecież zaczną zaraz tych naszych wdzystkim zarażać, masakra. Czytałam na Facebook że na odporność podajecie tran. Chyba też spróbujemy, chociaż zupełnie nie wiem jaki kupić, bo mind i lwa27 polecaly coś innego. Szczęściara, odpowiadając Tobie to opiekunek jest 8 na tą gigantyczną grupę, znając życie, to będzie przychodzić połowa więc spoko, mam nadzieję tylko że Młody będzie w tej połowie chodzacych.
A u nas na razie wszystko dobrze. Alek jakoś mimo tego chaosu związanego z adaptacją innych dzieci radzi sobie znakomicie, śpi, je, podobno jest bardzo grzeczny i nie wymaga szczególnej uwagi czy pomocy. Oby tak dalej. Wczoraj byliśmy na obiedzie u teściów, bo mieli, 35, rocznicę ślubu i powiedziałam że teść musi zacząć się bardziej interesować wnuczkiem i złapać z nim kontakt bo fajnie by było gdyby teść odbierał go ze żłobka.... I chyba nie zostało to dobrze odebrane. No ale kurde, teść jest na emeryturze, dorabia sobie w ochronie, ale generalnie to bezproduktuwnie spędza czas na kanapie. Wnuczka tylko obserwuje ale nie szuka z nim jakoś kontaktu, / więzi. Ja wszystko rozumiem, olek był młodszy to tłumaczył że się boi itd itp, no ale teraz,? Mój tata to zrobi przy Młodym wszystko, zajmie go zabawą i to jeszcze mi wymyśla coś nowego, pokazuje świat, tłumaczy... Ehhh, ja wiem że nieraz w ogóle nie ma znikąd pomocy, ale kurcze takie odbieranie młodego ze żłobka ułatwiło by wdzystkim życie. To się wyzalilam.
Miłego dnia kobiety!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :-)

Mila_mi, kwiatek uroczy i jaki zacny wazonik ma ;-p Jakkolwiek by nie było między Tobą a R., to super, że się wstawił za Tobą ;-) Dobrze też, że i "mamusia" sięgnęła po rozum do głowy i przeprosiła za atak :-)

Imbir, ja mam trochę opóźnienie w pisaniu postów, ale z tego co pamiętam pisałaś o żalach ze strony rodziny męża odnośnie imprezy w knajpie. Sorki, ale czy oni tak na poważnie? A jak Twój mąż reaguje na ich docinki?

Monia, Ty to masz naprawdę powera z tymi przetworami! My też lubi i robimy :-) szczególnie ogórki kiszone, konserwowe i paprykę konserwową. Niektóre owoce sezonowe jak np jagody czy czereśnie po prostu mrozimy. Z czereśni na świeżo będą robione kompoty, a jagody takie mrożone świetne są do mufinek. Mamy też konfiturę z jagód - do naleśników najlepsza :-D
No ale to Tobie należy się podziw, że będą sama z Dzikiem jeszcze masz siły na robienie takich zapasów. Szczęście mają Ci Twoi chłopcy ;-)

Alimak, winna Ci jestem jeszcze przepis na pasztet, ale w sumie bym musiała go dobrze spisać, bo ja mieszam 2 różne przepisy ;-) Monice pisałam na raty i musiałabym się zebrać żeby wszystko spisać na jednej karteluszce ;-) Co do menu na imprezkę, to my mimo, że robimy dopiero w ostatni weekend września, to już co nieco o tym myślałam. Jak ostatnio już Wam pisałam - w tym roku nie chcemy robić takiej pompy jak w zeszłym roku, więc cateringu nie zamawiamy, może jedynie jakieś dwa mięska typu de Volay :-) U nas będzie obiad, ciasto i kolacja. Zaczynając od obiadu to będzie rosół albo krem z dyni, na drugie zaś de volaye, jakieś jeszcze mięsko z cateringu i pałki pieczone. Na przystawki gotowe surówki, buraczki. Tort zrobi moja mama, a ja do tego sernik z mascarpone i mufinki z jagodami. Na kolację natomiast na ciepło polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowo-śmietanowym, klopsiki mielone zapiekane z pieczarkami i mozzarella, pewnie leczo i to co zostanie z obiadu ;-) Zrobię ze dwie sałatki - jedną makaronową z kurczakiem, ogórkiem świeżym, kukurydzą i cebulą. Drugą zaś na słodko - ananas z fetą, kukurydzą i prażonym słonecznikiem. No i moje ulubione przekąski na zimno - wrapy, które robię tak jak to Mila_mi opisała - opcji jest mnóstwo :-) choć może pójdę w mojego pomysłu wrapo-omlety - zobaczymy na ile czas pozwoli. W planie jeszcze kanapeczki z twarożkiem, figą i miodem, pomidory i brokuły z fetą w sosie czosnkowym, no i pewnie jakaś deska serów i mięs :-)

Calineczka, o tak! Do nowego domu obowiązkowo zmywarka ;-) My bez niej już żyć nie potrafimy :-) Bardzo się cieszę, że urodzinki Wojtusia się udały :-)

Dorotka, ale super, że Mila tak ładnie się zaadaptowała w żłobku. To ogromny kamień z serca, że dziecko przechodzi to bez stresu :-)

Sorki dziewczynki, ale więcej nie pamiętam, bo z reguły czytam z doskoku w każdej wolnej chwili.
Alimak, obiecuję, że dziś albo jutro znajdę trochę czasu na spisanie przepisu na pasztet ;-)

Odnośnik do komentarza

Monmonka skromna impreza? Że co? Ty normalnie ucztę robisz.
Calineczka ja też marzę o zmywarce.
Imbir tak niestety wyglądają u nas żłobki państwowe ale ja na prawdę na opiekę nie narzekam.
Kumacie, że Gosia była dziś zła że po nią przyszłam. Najlepsze jest to, że J urwał się z pracy i pojechaliśmy we 2 na zakupy, ale w sklepie była awaria, to mówię pojedziemy po Gosię i pojedziemy we 3 gdzieś indziej. A tu taka sytuacja. Dziecko sobie malowało a matka zakłóca czakrę. Na szczęście Pani dała jej kredkę i kartkę na wynos, bo już myślałam, że będę musiała po nią wrócić za ok 30 min :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Heh, Qarolina nie chodziło o to, że będzie to skromna impreza, ale w porównaniu do zeszłego roku to jednak skromniejsza, bo w zeszłym roku robiliśmy 2-dniową z pełnym cateringiem i dla zamiejscowych z noclegiem w hotelu, co zostało skrytykowane przez mojego teścia podobnie jak u Imbir - usłyszałam, że rodzinę z domu na noc wywalamy, a dokładniej pozbywamy się ich i wyrzucamy do "jakiegoś" hotelu... nie no sorry, miałam dwie rodziny w jednym pokoju na jednej kanapie przekimać... Ale ja z tych pyskatych, więc zaraz dziadowi wygarnęłam ;-p

Gosia, już dzielna "stara" żłobkowiczka ;-) Super, że tak świetnie się bawi :-)

Odnośnik do komentarza

Alimak, o i udało mi się zebrać prawie wszystko w kupę ;-) Wklejam fotkę z jednym z dwóch przepisów na pasztet i dodam od siebie coś ;-) a więc tak... jak nie ma w sklepie łopatki to daje 1 kg karkówki, tylko wieprzowej. Nie daje cielęciny ze względu na Zuzi alergię na mleko. Tłuszczyk w mięsie mile widziany, wtedy pasztet nie będzie taki suchy. Zamiast watróbki wieprzowej dodaje kurzą. Wieprzowa częściej potrafi być gorzka. Proporcji mięsa nie zmieniam - daje tak jak w przepisie. Z warzyw dodaje jeszcze 1 pietruszkę i połowę niedużego selera. Do pasztetu dla Zuzy nie dodaje suszonych grzybów. Jajka z reguły wystarczą 2, chyba, że są bardzo małe albo jeśli zamiast namoczonej kajzerki dodaję suchą bułkę tartą, to wtedy daję 3 szt. jajek. Gałki muszkatołowej mniej więcej małą płaską łyżeczkę. Nie mięle w maszynce 3 krotnie, bo maszynki nie mam. Wrzucam do dużego malaksera na 2-3 partie i wystarczy :-) Przepis może brzmi skomplikowanie, ale jest banalny - ja wrzucam do gara wszystko pokrojone w duże kostki, gotuję, mielę i piekę. Jedynie wątróbkę gotuję oddzielnie w odlanej niewielkiej ilości bulionu. Robię tak, dlatego że to co zostaje mi z gotowania warzyw i mięsa odparowuję trochę i mrożę w kilku porcjach jako bulion do sosów i zup kremów :-) A wątróbka zepsułaby mi bulion.
Oczywiście pamiętaj, że dolewając więcej lub mniej bulionu z gotowania możesz sobie regulować miękkość i wilgotność pasztetu :-)

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69352.jpg

Odnośnik do komentarza

Monmonka, baaaardzo Ci dziękuję!!!
A co do imprezy to chciałam napisać to samo co qarolina. Ja wiem, że to impreza "pikuś" w porównaniu do poprzedniego roku ale i tak zbieram szczękę z podłogi, hehe. Masz zdrowie. U nas planuje zupę i drugie danie, jakieś przystawki na stół no i coś słodkiego oprócz tortu. Także taka wersja pośrednia między tym co u Was.
Gosia supereśna, jak matka w ogóle śmiała jej przeszkadzać w zajęciach plastycznych, hehe.
Miłego dnia życzę

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Ale tu cisza znowu:-(

My dziś fajnie dzień spędziliśmy. Rano spotkaliśmy się z moją przyjaciółką i jej córcią. Trochę nas deszcz zlał i plany placu zabaw zostały obalone na rzecz zakupów i krótkiego spaceru. Kupiłam Dzikowi buty. To chyba 10 para w tym roku... Albo syra wystrzelą, albo szajs się rozlatuje. Kolejne (ostatnie) buty z CCC po miesiącu użytkowania są do wywalenia. A że czeka nas jeszcze kręta musiałam kupić jakieś lekkie adidaski. Kupiłam w Decathlonie za 39zł. I wyglądają super :-D. Pamiętam że conajmniej Qarolina polecała butli z Decathlonu.
Po południu byliśmy na placu zabaw w Centrum handlowym z inną koleżanką i jej synkiem. Maciek nas zszokował. Szalał na placu, ja szłam za rączkę z synkiem koleżanki (rok i 2mce), Dzik podbiega do nas... myślałam że będzie zazdrość czy coś...a on podchodzi do młodego i z ogromną miłością obejmuje go i mocno przytula! Tak się wczuł, że musiałam uwolnić młodego, który był taki zszokowany, że zaczął płakać. To było najsłodsze co Dzik zrobił w ostatnim czasie.

Jutro wieczorem w końcu wraca M. Mamy tyle rzeczy przed urlopem zaplanowane że aż mnie głowa boli jak pomyślę.
Rano z kolei moja siostra z rodziną ma wpaść. I nie zgadniecie - młody znowu chory/nie chory. No myślałam że oszaleję jak usłyszałam "jest zdrowy tylko pociąga nosem". Idziemy na plac zabaw i tyle. Najgorsze, że na sobotę - imprezę urodzinową babci - ma padać. Co oznacza, że goście skazani będą na kiszenie się w domu u ciotki w 30os. Pewnie długo nie posiedzimy bo Dzik będzie się nudził:-\. Nie wiem, ja to od razu najgorsze zakładam:-[.

Qarolina Gosia mistrz:-D:-D

Miłego wieczoru:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

Witam z rana!
Coś faktycznie ostatnio tu cicho, dołożę więc coś od siebie;-)
Monika - cieszę się razem z Tobą powrotem męża, doczekałaś się kolejny raz;-)! - i nie martw się planem zadań, we dwoje na pewno dacie radę! A potem zasłużony wypoczynek;) A siostrą się nie przejmuj - może jakoś możesz uniknąć spotkań - przecież zaraz wyjeżdżacie i chyba nie potrzebna Wam choroba na wakacjach..
Monmonka - no faktycznie, impreza jak wesele;-) I zazdroszczę, że tak fajnie umiesz się zorganizować. U nas chyba będzie podobnie jak u Qaroliny, czyli poczęstunek na słodko, bo będą tylko chrzestna i teście.
Qarolina - jak opisujesz zachowanie Gosi, to jakbym widziała moją starszą córkę - jak przychodziłam po nią i malowała, nie było szansy żeby wyszła zanim skończy. A teraz chodzi na warsztaty plastyczne i już w kilku konkursach wygrała, więc ...może rośnie Ci artysta;-)
Alimak - rozumiem sytuację z teściami, ja mam podobnie. Tylko u nas jak rozmawiają z dziewczynkami przez telefon, to sypią się czułe słówka, ale jak już przyjdzie to działania, to ich nie ma. teraz w wakacje chciałam żeby starsza chwilę u nich pobyła, żeby nawiązali bliższą więź, to kilka dni po jej zawiezieniu był telefon i delikatna sugestia, żeby ją zabrać. A jak zapytałam, co robiła u dziadków (oboje już nie pracują i mieszkają w swoim domu, więc miejsce do zabaw wymarzone), to powiedziała, że oglądała bajki...
A co jeszcze u nas...
Adaptacja Mili z żłobku przebiega spokojnie, więc w przyszłym tygodniu zostawię ja na dłużej. Widzę, że jest zadowolona i chce bawić się z innymi dziećmi, więc póki co, nie żałuję naszej decyzji. Boję się tylko chorób (jak my wszystkie), ale tego chyba się nie uniknie - jak nie w żłobku to w przedszkolu. Piszecie o tranie - możecie coś polecić? Może dawałabym też starszej?
Wiecie, złożyłam wnioski o dofinansowanie działalności w ramach programów europejskich. Zobaczymy, czy się zakwalifikuję. Fajne jest to, że oprócz dofinansowania można dostać wsparcie pomostowe, czyli ok 1000PLN co miesiąc na opłaty typu ZUS, lokal, szkolenia itp. Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało, bo to niesamowita pomoc na początek. I tak sobie pomyślałam, że jeśli któraś z Was potrzebowałaby pomocy w kwestii fasonów ubrań czy kolorów, to może mogłabym coś doradzić (oczywiście zupełnie bezinteresownie). Może byłoby to troszkę trudne na odległość, ale zawsze coś się wykombinuje;-)
Jutro wybieram się na 2 dniowe szkolenie do Warszawy. Zgłosiłam się jeszcze w lipcu, a w tym tygodniu dostałam program i trochę się przeraziłam - w ramach warsztatów każdy uczestnik musi wystylizować własną sesję zdjęciową, która ma być opublikowana w czasopiśmie. Strasznie mnie to emocjonuje, ale boję się że nie podołam....
No nic, chciałam to mam - no nie;-)
Pozdrawiam Was weekendowo!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Z góry przepraszam ale będzie tylko o nas bo nie mam za dużo czasu.
2 lata temu o 10:25 przyszła na świat nasza Adulka :) jejku jak ten czas szybko zleciał :)
Ada będzie świętować dzisiaj urodzinki w żłobku, ładnie ją ubrałam z okazji jej święta, kupiłam małą tartę , chrupki i herbatniczki i niech dzieci świętują :)
Niestety Ada rano obudziła się z całym zielonym nosem, biedna jest mega zakatarzona więc zobaczymy jak będzie czuła się przez weekend.
A ja dzisiaj popołudni wyjeżdżam z pracy aż do niedzieli. Będę Aduśkę widziała jak się uda i nie będzie spała to w niedzielę wieczorem, a jak nie to dopiero w poniedziałek rano. To pierwsze nasze rozstanie i to od razu na 3 dni. Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Hej laski!!

Alilu 100 lat dla Ady! Dużo zdrówka i super zabawy w żłobku na urodzinkach! I powodzenia o raz świetnej zabawy dla Ciebie! Dasz radę, odpocznij i odmóżdż się:-D. Choć rozumiem twoje obawy bo ja nawet na noc Dzika nie zostawiłam, ale to napewno będzie relaksujący weekend:-D

Dorotka wow to super że państwo proponuje taką pomoc dla nowych firm! Obyś załapała się na to dofinansowanie. I baw się dobrze na szkoleniu. Jak to miło słyszeć kiedy ktoś krok po kroku dąży do spełnienia marzeń! Kibicuję ci z całego serca!
Co do tranu. Jakiś czas temu pytałam naszą forumową farmaceutkę (która już tutaj niestety nie udziela się) maaaaag, właśnie o coś na odporność. Ona mówi, że najlepszy jest Entitis. Ja co do stosowania tego środka nam uwagi, bo piszą, żeby podawać wieczorem, po myciu zębów, codziennie przez 3 m-ce. Tylko w składzie są substancje cukropodobne a ja jestem zeschizowana na temat zębów i próchnicy. Także to dla mnie raczej odpada. Maaaaag napisała mi, że sama kupiła tran dla Hani, ale młoda nie chce pić:-\.
Ja z kolei byłam dziś w aptece i pytam o ten tran mollers baby i inne rzeczy na odporność. To się dowiedziałam, że np Bioaron z DHA to praktycznie to samo. Mollers ma kwasy dha z dorsza a Bioaron z alg. A Bioaron Maciek dostaje od zawsze. Także olewam dodatki. Stosuję tylko acerolę dodatkowo.

A byłam w aptece po fenistil. Maciuś cały wysypany. Dałam mu wczoraj drożdżówkę z piekarni, zjadł pół. Zjadł też pół ciastka belvita. Może jajka w proszku były w składzie albo już nie wiem co:-\. W każdym razie ciężka noc za nami, wstawałam chyba z 10 razy jak nie więcej. Albo brzuszek bolał albo swędziało. Wysypka mocna. Ale co dziwne największa jest w miejscach brzegów pieluszki, jakby miał obramowanie pieluszki w krostkach. A najgorzej najgorzej na brzuszku pod paskiem pieluszki. No i oprócz tego pod kolanami, cały tułów, szyjka. Dziwne to trochę:-(. Mam nadzieję że szybko zejdzie...

Maciek dziś dostał na urodziny od mojej siostry zestaw LEGO Duplo cars. Zakochany w tych autkach a szczególnie ciężarówka wymiata. Poszedł z nią na drzemkę.

Dziś na placu zabaw kolejne emocje;-). Zaprowadził mniejszego chłopczyka za rękę na boisko, żeby razem pograli w piłkę. Potem go przytulił. Niestety później, jak inny malutki chłopiec chciał dołączyć, to Maciej go odepchnął, na szczęście lekko. Oczywiście zwróciłam uwagę mu. Ale potem, jak bawili się w piaskownicy Maciek rzucił w jego kierunku sporym kamieniem. Nie wiem czy celował w niego czy nie, i tak go opieprzyłam i tłumaczyłam że mógłby zrobić krzywdę. Kamień przeleciał 10cm od głowy chłopca a jakby trafił to najpewniej zrobiłby mu krzywdę. Dziadek, z którym był chłopiec pomyślał pewnie, że łobuz z tego Dzika...

Qarolina chciałam zapytać jaki tam jest czas oczekiwania na. Tort, gdzie ty zamawiałaś? Pewnie dużo wcześniej trzeba co?

Miłego dnia mamuśki!

Ps. No i tak, moja siostra przyszła z synkiem, który co chwilę pociąga nosem... Niby nie widać żadnego kataru ale pociąga z jakiegoś powodu... już brak mi sił na to...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski,
Monikae tort zamawiałam ok 2,5 tyg przed odbiorem. Myślę że warto spróbować się z nimi skontaktować.
Gosia też od soboty ma katar. Najpierw woda teraz już bardziej zmienia kolory. Ale ja to już nawet na katar nie reaguje jeśli nie ma innych objawów.
Co do odporności to ciężki temat, nawet pediatrzy są podzieleni. Ja na razie daje probiotyki i Wit D.
Alilu udanego weekendu i najlepsze życzenia dla Adusi :*
Cudownie że dziś piątek :) oby tylko Gosia była grzeczna :D

Monikae już za chwilę, już za momencik będzie M i będzie Kreta :D
Napisałaś to odwołanie do CCC?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo :)
Dawno się nie odzywałam ale jakoś albo weny albo czasu mi braknie na wszystko, jestem tu jednak i czytam :)
Najpierw Ola chorowała a teraz byliśmy nad morzem, wyjazd nieplanowany ale takie czasem lepsze, wciąż jednak Ola pokasłuje i czasem mam katar, to morze to też że względu na nią, mam nadzieję, że taka dawka jodu dobrze jej zrobi. Ja jakiś czas temu zaczęłam jej podawać v to entitis i dokupiłam też biomarine 570, Mind go polecała, rok temu mieliśmy ten mollers, szału nie było. Zobaczymy czy to coś da, wiadomo na wszystko trzeba czasu żeby te medykamenty mogły zacząć działać, ja nie oczekuję, że po nich będzie zero chorób ale niech będą łagodniejsze. Qarolina i Monikae niedawno wyjechaliśmy z waszego Gdańska, chcieliśmy połazić po starówce, ludzi masa, słychać wiele języków, pięknie, słońce mocno grzało, ułaziliśmy się, nawet was wypatrywałam podczas jazdy :) teraz już kierunek dom. Nad morzem Ola wniebowzięta, jak się jej pytaliśmy dy chce do domu to kręciła głową, że nie. O dziwo pogoda nam dopisała, co prawda kąpieli nie było ale człowiek deko odmóżdżony wraca. Wiadomo też, że z buntującym się dwulatkiem lekko nie ma ale oboje z M. stwierdziliśmy, że jakby przez ten tydzień wydoroślała.
Sto lat dla Ady :) Alilu będzie dobrze, choć rozumiem, że przeżywasz. Udanego wyjazdu.
Dorotka trzymam kciuki, żeby nowe wyzwanie było mega pozytywną przygodą :)
A Gosia mistrz :) rok temu to by biegła do mamy z otwartymi ramionami, dzieci nam się zmieniają.
Dziewczynki pozdrawiam was serdecznie, więcej nie pamiętam co komu. Dobrego weekendu :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Dużo zdrówka i radości dla Ady, a dla mamy udanego weekendu, nabierz sił jak najwięcej i wykorzystaj go na maxa. Wiem jakie masz obawy bo miesiąc temu zostawiłam pierwszy raz Młodego u moich rodziców na 3 noce, ale nie martw się. U nas wszyscy łącznie z Młodym świetnie dali radę, więc u was będzie tak samo. A powitanie zapamietasz na długo :)
Dorotatka, super się to szkolenie zapowiada, również mocno Ci kibicuję i wierzę że się uda, bo jak się czegoś bardzo chce to wszystko jest możliwe :)
Monikae, dzięki za opinię dot tranu, my też dajemy ten bioaron z dha więc też sobie daruje ten tran. No i cieszę się z Tobą na samą myśl że mąż wraca, we dwoje wszystko dacie radę ogarnąć, zobaczysz! Ale Dzik jest opiekuńczy, super!!!,gdyby nie świadomość twoich problemów z kręgosłupem napisałabym żebyś od razu się brała do roboty i młodsze rodzeństwo majstrowala:)
A co do tortu to myślę że jest jeszcze trochę czasu, przecież nikt tego nie piecze z takim wyprzedzeniem więc może warto zadzwonić i zapytać :)
Miłego popołudnia mamusie

Odnośnik do komentarza

Dużo zdrówka i wszelkich najlepszości dla Ady :-* Alilu, na pewno dasz radę ;-) Dla otuchy napiszę Tobie, że my już kilka razy zostawiliśmy Zuzę z dziadkami na noc - pierwszy raz jak miała 6 tyg. Trochę było mi smutno, ale taki odpoczynek od obowiązków i od bezpośredniej odpowiedzialności czasami też dobrze robi ;-) Ja też mam wyjazd z pracy akurat w Zuzy urodziny. To będzie za 2 tygodnie, ale u nas jest wyjazd integracyjny dla całych rodzin, więc Zuza jedzie z nami i w dniu Zuzy urodzin planowana jest impreza przy ognisku ;-) Taka atrakcja w prezencie ;-)
U nas dzisiaj pierwsza noc w innym pokoju niż Zuza, ale że jeszcze niania z kamerką u niej w pokoju nie jest zamontowana, to już panikuję, że będziemy tak mocno spać, że nie usłyszymy jej w razie "w" jak będzie płakać. Jutro malowanie pokoju i kupa innej roboty. Z jednej strony jestem podekscytowana tym remontem, a z drugiej strony ogromny stres jak to wszystko wyjdzie, szczególnie, że jak dzisiaj mąż zdementował nasze łóżko, to pod nim panele rozwalone od zeszłorocznego zalania spowodowanego awarią instalacji c.o. Wcześniej nie mieliśmy możliwości rozkrecenia łóżka, a teraz nie wiem czy po takim czasie uznają nam szkodę...

Odnośnik do komentarza

Monmonka i jak nocka? A Zuza nie ma wyjętych szczebelek z łóżeczka? Gośka to w nocy sobie wychodzi i przychodzi do mnie ;)
A jak rozwiązaliście kwestię łóżka dla Was? Coś pisałaś na FB? Macie wyciągane z zabudowy? Czy jednak kanapa?
Ja bym szkodę zgłosiła i w razie odmowy nawet się odwołała :D
U nas na razie nie mamy jak zrobić pokoiku. Nie wiem co z tą teściową. Wczoraj mnie tak wku* że jej pojechałam. Wpiepsza się w moją kłótnie z J.
Pogoda w Gdańsku okropna. Pada od rana, a jeszcze Gośka pobudkę o 6 zrobiła. Nocka też słaba bo wczoraj kupy nie było o przyszła o 7.
Spokojnej soboty :*
Monikae pisz do tortoramy, moim zdaniem jest szansa że zrobią Ci torta ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina, nocka spoko, tylko rano Zuza tak długo się bawiła w łóżeczku sama zanim my wstaliśmy, że się osikała, bo pampers nie pomieścił wszystkiego. I nie, nie wyjęliśmy jeszcze szczebelek :-D Po pierwsze Zuza tak się wierci i turla w nocy, układa w poprzek i przez sen wywala nogi przez szczebelki, że na bank wypadłaby przez tę dziurę. Po drugie ona z tych dzieci co potrafią się bawić same ze sobą, często budzi się w łóżeczku i długo się bawi. Boimy się, że mogłaby w nocy wychodzić i bawić się sama nie budząc nas. Myślę, że na szczebelki jeszcze przyjdzie czas ;-) Pewnie niedługo, ale jeszcze chwilę poczekamy.
I tak, będzie łóżko wyciąganę z zabudowy w ścianie :-) tylko, że montaż dopiero za tydzień. Ale pokój Zuzi trzeba już w ten weekend zrobić, bo później nie będzie kiedy.
Qarolina, a może to byłby sposób na teściową - jakbyście ze swojej sypialni zrobili pokój Gosi, a sami przenieśli się do gościnnego, to teściowa nie miałaby gdzie nocować :-p

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Sto lat dla Ady:)))))) Alilu,myślę,że nasze maluchy radzą sobie z tymi rozstaniami niż my same:))) U nas tak jest na 100%:)
Monmonka,impreza na wypasie:) U nas tylko na słodko.
Powiedziałam R.że to ma być przyjemność przede wszystkim dla dziecka i dla nas,a nie dla gości. Tym bardziej po ostatnich tekstach mam ich(część rodziny R.)brzydko mówiąc,w dupie. Ja nie zapraszam,kto będzie pamiętał i uważał,to przyjdzie. Zawsze się wysilam i potem zdycham przy stole. A i tak moje starania o kant tyłka,bo i
choćbym im dupska miodem smarowała to mnie obgadają tak czy siak.
Zamówiłam tort straż pożarną,zobaczymy co za cudo wyjdzie:)
Igor właśnie zwalił mega kloca,a mamy ostatnią pieluchę:) Niech lata z gołym tyłkiem,siku zawoła,a kupa najwyżej wyląduje w nogawce:)
Dorotka,kibicuję Ci całym sercem!!!!!!!! Napiszesz ckś więcej o tych dotacjach? U nas w pośredniaku kasy też już nie ma,a R. myśli,żeby firmę przepisać na siebie i przydałyby się jakieś srodki na rozkręcenie.
Wszystkkim żłobkowiczom powodzenia i zdrówka:) Oby pogoda jak najdłużej była ładna,to i chorób będzie mniej. Ja oprócz wit.d3 nie podaję nic. Jak dla mnie kp wystarczy na odporność,a zimą zobaczymy. Ale my siedzimy w domu,więc i coężko mówić w jakiej formie jest odporność Igora,pewnie w przedszkolu się okaże:)
Alimak,te bułki na pewno mogą być ze śliwkami,pewnie konfitura,czy nawet ser też byłyby ok,jak owoców zimą brak. Polecam nie żałować tej kruszonki,ja uwielbiam:)
Monikae,udanych wakacji:) Cieszę się,że ten czas bez męża szybko minął:) Ogromne pokłady czułości ma Twój Dzik,takie to miłe:)
Sevenka,super,że wyjazd udany:) A Twoja siostra niezawodna z tymi chorobami,nie obraź się:)
I u nas przyszedł w końcu bunt dwulatka:))) Kierownik-dyrektor rządzi:))) Oby to przetrwać,choć podsumowując nie jest źle:)
Igor powyrastał z piżam i spodni:))) Baaardzo się cieszę,choć niektórym może wydać się to dziwne:)
Ja,a raczej R. uparł się jednak na te golonki,wyszły ok,dla mnie to pierwszy i ostatni raz,jak obsmażałam te cudne golony poparzyłam rękę tłuszczem. Czwarty dzień walczę,odpukać ładnie się goi,ale ślad na bank będzie. Zachciało się babie to teraz ma:)
Ja od poniedziałku odpoczywam:) Córeczka wyjechała,ale wraca dziś lub jutro...
Zapisałam się do psychologa,już we wtorek wizyta i to na nfz! Ale to tylko konsultacja,czas oczekiwania na psychoterapię dwa lata... Trzeba sobie żyły podciąć,wtedy jest od razu... Taki kraj.
W ten weekend mamy jarmark wojewódzki,więc jedziemy połazić:)
Spokojnej soboty:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...