Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Charllote super babeczka mniam mniam:))
Ja też bez spinania leżę i kołysze Ninke. Ciasta zamówione do odbioru jutro.jedzonko będziemy jutro szykować. Z miłych rzeczy to zakupiłam dywan.
Hmmm ja zaczęłam ten temat z ciekawości. Każdy żyje tak jak uważa za stosowne i nikt raczej drugiej osobie nie może nic narzucić.
Ja pochodzę z rodziny wierzacej ito bardzo i sama taka jestem. Idąc D kościoła się modlę i nie zwarzam na innych i na księży. Bo nie dla nich chodzę. A to prawda że czasem ludzie niewierzący bądź niepraktukujacy są bardziej pomocni i życzliwi.dużo jest nawet utworów dotyczacych fałszywego modlenia np Dewotka. Aj i tak ale sama dużo razy się już przkonalam o istnieniu Pana Boga.
Co do chrztu dzieci to jednak uważam ze każde powinno przystąpić z to z tego względu iż miałam takiego właśnie kolegę. Nieochrzczonego, który zawsze właśnie miał pretensje z swoich rodziców zaten sakrament. Było mu wstyd, ze jako starszy już mężczyzna przyjmował sakramenty.
Ale to tylko taka dygresja. Nic nikomu nie chce narzucać. Tylko się zastanawiam tak bo piszesz ze mama zdecydowała o chrzcie Tosi jakby było teraz kiedy Tosia idzie do komuni. Kiedy jeszcze jest nadal mala żeby p sobie decydować. Czy nie było by jej żal gdyby nie mogła razem ze swoimi kolezankami przystąpić do twgo sakramentu.

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Wam :).
Duzo zdrowka dla Hani :*.
Jak tam Emilka radzi sobie w szpitalu ??
Tematu wiary nie pociagne , jestesmy wierzacy a do kosciola nie chodzimy co niedziela tylko jak poczujemy ochote i potrzebe.

Z przygotowan tez na lajcie zrobie tylko babeczki , jajka faszerowane i jarzynowke. Mialam robic tez barszcz ale mama dzwonila i mowila ze robi dla wszystkich i sie jeszcze nad tym zastanawiam :).

Wczoraj zistawilam Zosie pod opieka tesciowej i pojechalismy do sklepu ( wrocilam zeby ja na karmic ) a potem na paznokcie. Nie bylo mnie z 3h w pewnym momencie zadzwonila tesciowa ze Zosia mega placze , jak przyszlam to lez nie bylo a tak sie zachodzila placzem bidula moja , wzielam ja do piersi i sie uspokoila a pozniej tak sie do mbie cieszyla i przytulala jak nigdy... Tak sie stesknila za mamusia... A tez sprawdzala czy tata jest co i raz. Szkoda dziecka ze tak plakalo ale jak sie czuje ze jestesmy najwazniejsi dla niej to jest takie fajne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

Milutka chcialabym miec taka babke w swojej kuchni :D niestety to babka Moniki a ja moge tylko pomarzyc :D

Co do Tosi.. tak wlasciwie idzie bo chce. Czemu chce? Nie dlatego, ze jest głęboko wierzaca i zależy jej na przyjeciu sakramentu tylko dlatego, ze idą koleżanki i koledzy. Powtarza formułki ktore mowi im siostra na religi. A w rzeczywistosci jest tak, ze trzeba ją czasem zmuszać, zeby w niedziele poszla do kościoła. Mąż z nią chodzi, czasem moja mama. A od czwartej klasy bedzie miala wybór, jesli bedzie chciala chodzic na religie to bedzie jesli nie to nie.

Odnośnik do komentarza

Monika jak pysznie wyglada ta baba :D
Mniam mniam :)
Hani się bardzo leje z noska, ale to tylko katar Wiec nie ma co rozpaczać.
Co do wiary i świat. Podobnie jak Milutka wychowałam się w katolickiej rodzinie.
Jestem wierząca i praktykująca jednak odkąd Nusia jest z nami to ciężko mi pójść do kościoła jak idę to zwykle sama. Bo maz siedzi z Hania. Tydzień temu poszliśmy wszyscy razem bo w końcu pogoda była lepsza. Niestety do końca nie mogę praktykować bo ani do komunii ani do spowiedzi nie chodzę ze względu na ślub cywilny... trochę mam żal ze kościół nie daje drugich szans takim ludziom jak mój mąż. Denerwuje mnie postępowanie niektórych księży ale to tylko ludzie. Każdy z nas jest inny. Ja mam swoją osobista relacje z Bogiem i dużo Mu zawdzięczam :)
Hania jest nie do życia dzisiaj przez ten katar. Nie może spać... chcieć chciałaby i ciagle tylko płacz i płacz masakra :/

Odnośnik do komentarza

Och jak tu już świątecznie :-) u mnie zero klimatu świąt, ale wyjeżdżamy do rodziców więc się nie stresuje;)
Co do wiary i kościoła to niestety instytucja kościoła w Polsce trochę "odpycha" ludzi :/ mam nadzieję że w porę zmienia swoje podejście bo jest wielu wspaniałych ludzi którzy wierzą A odchodzą od kościoła, maag w pełni popieram twoją wypowiedź! My z mężem jesteśmy katolikami ale mój mąż nie praktykuje.
Życzę zdrówka chorujących!
Co do przytulania to u nas też akceptowane są jedynie całusy i gilgotki bo mój Alek ma podobny temperament co dziewczyny u Sevenki i Monmonki;) co sekunda zmiana;)

Odnośnik do komentarza

Ja tez napisze ze jestem wierzaca,choc do idealu wiele brakuje i nad swoja wiara pracuje.A wiem ze pracujac nad wiara pracuje rowniez nad soba.Uwielbiam ks.Kaczkowskiego, chocby dlatego ze ma zdecydowane poglady i z odwaga o nich mowi.I wiem, ze on pewnie zaliczyl by mnie do "pluszowych katolików",bo wiare przyjmuje troszke wybiórczo, chocby antykoncepcje.No ale tak sobie tlumacze, ze biore to na wlasne sumienie z pelna swiadomoscia i odpowiedzialnoscia.Tez moge powiedziec ze zdecydowanie duzo Bogu zawdzieczam ipomimo tego ze nie chodze do kosciola w kazda niedziele to czesto czuje Jego obecność w moim życiu.
I tak z praktycznego punktu widzenia to ciesze sie ze jestem katoliczka bo te decyzje zwiazane z sakramentami dzieci sa trudne.Do momentu kiedy jestesmy "sami" odpowiadamy tylko za siebie to jest ok, ale jak pojawiaja sie dzieci to juz trzeba wszystko dobrze przemyslec.Bo moim zdaniem te 9-10 latki juz sporo kumają.Moze nie to co muszą recytowac w kilkunastu modlitwach ale nasze podejscie juz tak.i łatwo w tym wszystkim o hipokryzje niestety.
No a o księżach to juz tysiac historii slyszalam.no niestety mam wrazenie ze coraz czesiej traktowane jest to jako zawod a nie posluga i powolanie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Hehe no to ja dziś szaleję bo wyszłam SAMA na prawie półtora godziny i potem wybieram się właśnie do biedry też SAMA :)))
Byłam w pracy na jajeczku i nawet dostałam w kopercie na jajeczko :) dobrą mam tą szefową, i dobrych ludzi z którymi pracuję :) a wracając zaszłam dosłownie na chwilę na ciuchy i kupiłam małej dwie pary leginsów. Ale i tak wciąż myślałam jak tam Ola a ona prawie całą moją nieobecność spała i śpi dalej, za dobrze ma ten mój M.
Co do wiary też uważam, że c to każdego sprawa. Ja nazywam się katoliczką ale daleko mi do niej, kiedyś nawet jeździłam na tzw. Oazy, to były fajne czasy a potem dorosłe życie, rozwód, po nim nowy związek i niemożność przyjmowania sakramentów, to i podejście kościoła oddaliło nie skutecznie, wierzę w Boga ale nie wiem jaki on jest, modlę się do niego i potrzebuję go w moim życiu, potrzebuję z nim rozmawiać, czasem zajde do kościoła bo to mi daje ukojenie i jakąś taką ulgę gdy z niego wychodzę.
Oho obudziła się Olcia :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

O tak, reklama Allegro z dziadkiem jest piękna :-) No a tekst "pakuj się do miski", to u nas w prawie codziennym użytku ;-)

Mind, no ja dzisiaj szaleństwo na pół gwizdka, bo owszem wizyta w Biedrze była, ale z mym dzieciem ;-)

Co do wiary, to przepraszam, ale skoro poruszyłyście temat dalej, to muszę jeszcze coś napisać ;-)
Ogólnie to ja bym mogła podłączyć się po troszku do każdej z Waszych wypowiedzi. Ja już jakiś czas temu pogubiłam się troszkę i mówię o tym otwarcie. Może kiedyś jeszcze się w tym odnajdę. Jednak co do przyjmowania sakramentów i wychowania dzieci w wierze, to uważam, że zawsze dziecku łatwiej będzie zrezygnować z wiary niż przejść wszystkie sakramenty dopiero w życiu dorosłym, szczególnie, że Kościół nam tego nie ułatwia. W żaden sposób nie zamierzam narzucać dziecku, ani nikomu innemu, w co ma wierzyć, bo pamiętam z dzieciństwa jak koleżanki i koledzy byli zmuszani przez rodziców do chodzenia do kościoła, a sami rodzice w tym czasie siedzieli w fotelach przed telewizorami.
Ogólnie temat religii, jest tak samo ciężki jak temat polityki i nikt nikogo do niczego nie powinien zmuszać ani oceniać przez pryzmat poglądów i ideologii. Znam różnych ludzi, wierzących i nie wierzących, miłych i nie miłych, jednak nie potrafię zrozumieć, jak człowiek, który jest zagorzałym katolikiem i wyznaje wiarę, która opiera się m.in. na wzajemnym wybaczaniu sobie, potrafi publicznie na portalach społecznościowych obrażać i ubliżać innym za odmienne poglądy religijne i polityczne, a niestety znam kilku takich...
Nie tylko wiara zobowiązuje nas do bycia dobrymi ludźmi i posiadania kręgosłupa moralnego.
Niestety znam też takich katolików, bardzo praktykujących, ale żyją tak jak im pasuje, antykoncpecja i tego typu sprawy. Często nawet nie znają podstaw wiary, tylko tak zostali wychowani, więc dalej to ciągną, ale żadnego większego sensu i świadomości wyznawania wiary nie ma. Mam nadzieję, że czytając to żadna z Was nie poczuje się urażona, ale faktycznie znam takie osoby i piszę to tylko i wyłącznie o konkretnych przypadkach.
Także ja żyjąc tak jak żyje i do chrześcijaństwa sporo mi brakuje, wolę nie oszukiwać otoczenia, a w szczególności samej siebie i na razie wycofuję się z jakichkolwiek "oświadczeń" ;-) Mój mąż na szczęście ma podobne podejście, także w tym temacie u nas nie ma sporu :-)

Odnośnik do komentarza

Wiara..- temat rzeka. U mnie tak jak u charlotte. A do tego mój Dawid wymyślił, że od 6 klasy będzie chodził na etyke. Nie bede mu broniła..
Co do reklam bardzo lubię też reklame kawy prima o ojcu i synku, który dorasta. Zawsze się wzruszam przy niej. Wogóle teraz można zauważyć, ze reklamy grają na uczuciach wyższych odbiorców. I dobrze, bo na te odklepane reklamy proszków i innych wybielaczy nie moge patrzeć!! Żubry też sa spoko ;-)
Okna cześciowo pomyte, zakupy prawie zrobione - a robiłam na raty od tygodnia. Do koszyczka brakuje mi serwetki takze jutro przed święceniem polece na rynek kupic. Jajka pomalowane, warzywa na jarzynową sałatke czekają na gotowanie. Zostało mi jeszcze na dziś wytarcie żaluzji drewnianych (nienawidze!) i lisci kwiatów doniczkowych z kurzu (nienawidze!!!). I oprócz ogólnego ogarnięcia chaty nic już nie bede robiła.
Franuś tez ma kiepskie noce. Strasznie podobne są zachowania tych naszych dzieci :-)
Dziś zrobiliśmy zdjecia do dowodu dla Franusia i zrobiłam sobie zdjęcie moich chłopców (takie dowodowe) do portfela. Kocham ich strasznie!!!

Odnośnik do komentarza

Monikae, wszyscy sprzątają albo przy garach, więc i na forum cisza ;-) Twoja babka robi wrażenie. Och zjadłabym ;-)

My dzisiaj prawie całą chatę wysprzątaliśmy. Została mi tylko częściowo kuchnia i lodówka, a okna sobie darujemy, bo i tak co chwilę pada. Za pitraszenie zabieram się jutro, bo dużo tego nie mam do zrobienia, a tak to dłużej świeże będzie ;-)
A ja mam znowu dzisiaj fatalne samopoczucie, po tym leczeniu hormony buzują. Dzisiaj nawet coś mi się okres zaczyna rozkręcać, bo we wtorek ostatni raz brałam leki. Od ponad dwóch tygodni czuję się jakbym miała PMS, a dzisiaj jak mężowi wypadło wino i się stłukło i rochlapało na całą kuchnię, to normalnie tak mi przykro było, że się popłakałam. Mąż się śmiał, że się nie dziwi, bo w końcu całe wino poszło.... ;-)

No i co jeszcze miałam pisać... a wiem - mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że u nas teoria o przejmowaniu przez dziecko emocji matki nie działa. Ja ostatnio na prawdę mam gorsze dni, wszechogarniające uczucie beznadziejności i złość z byle powodu, a Zuzia...? Wręcz na przekór, jakby próbowała mnie pocieszyć, rozśmieszyć. Jest cudowna i zawsze wie kiedy zrobić coś słodkiego albo zabawnego, żeby poprawić mi humor ;-)
A no i dzisiaj me dziecko cały dzień ćwiczyło pozycję do raczkowania - czyli opieranie się wysoko na rączkach i piszczelach z pupą w górze. Także zobaczymy, co kolejne dni przyniosą ;-)

Odnośnik do komentarza

Faktycznie pusto tu u nas dzisiaj, każda zarobiona.
Ja niedawno wróciłam z biedry :) nie spieszyłam się bo wiedziałam, że mała śpi a wracając chłonęłam powietrze w płuca i delektowałam się tym spokojnie bo teraz mało jest takich chwil w samotności, nie c to, że narzekam ale i takowe "szaleństwa" są potrzebne :)
Zapomniałam wcześniej napisać, Monika twoja babka wygląda przecudnie jak z książki kucharskiej :) ja upieklam dziś tylko biszkopta na tiramisu, bo dziś był dzień porządków a jutro gotowanie. A jeszcze nie obmyśliłam w co ja się w te święta ubiorę, ot co i problem hehe ale dla Oli kilka wersji już przygotowałam :)
A jak tam nasza Emilka? Mam nadzieję, że lepiej.
Maag współczuję Hani katarku, u nas się już kończy ale trwał ponad dwa tygodnie, inhalator chodził ale czy to pomagało to nie wiem.
Aha qarolina z tą kawą to napewno przez te nasze hormony ja wciąż coś oddziwiam albo nie pamiętam o czymś, te stany jacyś mądrzy nazwali pieluszkowym zapaleniem mózgu :/ chociaż mi ta nazwa się nie podoba i opisywanie tego jako choroby uwłacza matce, słyszałyście o tym? Przecież to normalne, że szalejemy na punkcie naszych dzieci, o nich mówimy itp. przecież teraz to cały nasz świat.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej przedświątecznie :)

Co do wiary i Świąt to dla nas jest to bardzo ważne, sens życia. Wiadomo że daleko mi do ideału ale staram się jak mogę. A Wielkanoc to dla mnie najważniejsze i najpiękniejsze Święta :) a zwłaszcza dzisiejszy dzień, Wielki Piątek jakoś najbardziej przeżywam.

My mieliśmy wczoraj szczepienie, ostatnie, kolejne po roczku. Ale wcześniej chyba zaszczepimy na pneumokoki. I Franus waży 9 kg i 75 cm wiec spory chłopczyk :) nie ma gorączki ale czerwone i twarde kulki w miejscu wklucia. Robiłam altacetem i chyba trzeba czekać..

Jutro idziemy poświęcić pokarm z Franusiem, te parę minut może wytrzyma bo On zbyt cierpliwy nie jest :)

Ja zrobię jutro faszerowane jajka i upieklam szarlotke. Śledzie i sałatki robią mamy więc mam spokój :D

Madzikcz jak Emilka?
Maag odciągajacie katar i róbcie inhalacje, Wit C itp. Oby się nie pogorszyło, trzymam kciuki! Bo Franciszkowi od kataru zaczelo się zapalenie oskrzeli...

Spokojnej nocy! :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72855.png

Odnośnik do komentarza

A no i wiedziałam, że o czymś zapomniałam - Madzikcz, co u Was? Wypuścili na Święta do domu? Jak nasza forumowa grandziara? Leki działają?

Sevenka, z tym PZM, to raczej chodzi o te matki co mają przegięcie na punkcie swojego dziecka - po 20 zdjęć dziennie na fcb, a w tym zdjęcia pierwszej kupy do nocnika itp. ;) My to tu na forum chyba mieścimy się w granicach normy ;)
BTW. Kilka słów o PZM: http://joemonster.org/art/39277

Odnośnik do komentarza

Aha i jeszcze jedno, chciałam się odnieść do związkow rozwodnikow. Tez uważam ze jest mnóstwo przypadków kiedy małżeństwo powinno być unieważnione i dana szansa na nowy sakramentalny związek. Ale każda sprawa musi być rozpatrywana indywidualnie bo inaczej każdy by się rozwodzil i chciał nowego ślubu bez konsekwencji.

Papież Franciszek chce w tej kwestii wprowadzić parę zmian uważam ze słusznie, mowi o komunii św dla rozwodnikow.

To tak a propos wpisu Mag. Sama mam wśród znajomych jednego, któremu uniewinniono małżeństwo i właśnie szykuje się do drugiego ślubu kościelnego :) jest nadzieja :)

Taka dygresja mi wpadła do głowy podczas przygotowywania koszyczka na jutro :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72855.png

Odnośnik do komentarza

Nika,to nasze maluchy podobne,Lilka 9kg i 74cm:)
Monmonka,u mnie tez dzis tylko czesciowe szalenstwo bo wstapilam po kwiaty do biedry,chcialam troszke wiosny w domku na przekor pogodzie,ale taka kolejka ze ledwo udalo nam sie wyjsc,oczywiscie bez zakupow:/To tylko nasza Sevenka taka szalona kobitka co sobie romantyczne przechadzki wieczorem urzadza.chociaz nie wiem czemu mam przed oczami widok uwieszonej 20 siatami kobietki co to dbala zeby nikomu niczego nie zabraklo;))
Mi tylko zostaly na jutro podlogi do umycia i moge swietowac:)wlasnie leze w kąpili z pianka:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Hejo mamunie!Wiara temat rzeka...my jesteśmy wierzący i tyle oile praktykujący Ale dla mnie liczy się człowiek a nie to jaką wiarę wyznaje albo nie wyznaje.mam przyjaciela księdza więc dużo rozmawiamy o wszystkim.wczoraj byliśmy z życzeniami u niego:-)mi osobiście bardzo pomaga modlitwa taka w ciszy i samotności;-)mojego męża siostra cioteczna nie chrzcila córki później młoda chciała przystąpić do komuni z dziećmi i wiem że sporo się nalatali żeby to załatwic.Ale udało się
Ja mam już wszystko porobiobe jutro tylko swięconja i gotowe.Ciekawe jak nasze Emilka???Madzikcz daj znać bo się martwimy.Maag kurczę z tym katarem,smaruj mascia majrankowa pod noskiem mam nadzieję że jutro będzie dużo lepiej

Odnośnik do komentarza

Hehe Mindstrikcs faktycznie jedno ramię miałam opuszczone pod ciężarem torby, choć poszłam tylko po kilka pierdółek bo M. wcześniej zrobił zakupy, to prawda, że my kobiety tak już mamy, chcemy jak najlepiej :)
A ja się relaksuje przy Leszku free :)
Tak tak monmonka, wiem, że mowa o fotce pierwszej kupki itp. i faktycznie niektóre babeczki to przesadzają ale sama niektóre opisane opcje widzę u siebie np. to wspomniane zapominanie, roztargnienie i to jest najzupełniej normalne ale jakoś wkurza mnie, że są też opisy tego stanu przez facetów w formie prześmiewczej,chyba to powoduje brak empatii i zrozumienia.
U nas ta maść pod nosek nie zdała egzaminu bo za chwilkę była wtarta w coś i nie było po niej śladu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Witam się z rana :)

Leos od rana szaleje, gaworzy, piszczy, śmieje się oby humor go nie opuścił :) jeszcze leniuchujemy w trojke ;) zawsze o tym marzyłam mmm :***

Co do wiary dużo by pisać .... jestem wierząca ale każda z Was po trochu napisała to co myślę :) na 11 idziemy z koszyczkiem oby nie lało :)

Hitem jest teraz reklama HGTV wracam do domu :)

Życzę dużo zdrówka chorym dzieciaczkom :* u nas wczoraj rzadsze kupy patrze w buzke a tam kolejny ząbek wynik 8 :D

Dzisiaj zrobię babeczki, sernik chalwowy i wsio :)

Monikae mmm jaka smakowita babka ;)

U Nas tez próby raczkowania powoli kuma ze jak ręce wyprostowane to i pupa w górę :D

kochane życzę Wam zdrowych i wesołych świąt spędzonych w gronie rodziny :) uśmiechu , radości i mokrego dyngusa :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Agness cudowne te pisanki :D na wstępie życzę Wam Rodzinnych Świat :) dużo zdrówka dla wszystkich i wielu pyszności na stołach hehe :)
Natalia gratuluje kolejnego zabka Leosia :*! Ten to chyba przed roczkiem będzie miał całe uzębienie :) Hihi u dobrze szybciej będziecie mieć spokój. U nas 4 ząbki wyrżnięte. Co do nocki to była dużo lepsza niż wczoraj. Spała do 6 rano od 20:00. Bez przerwy. A potem jesCze do 7:30. Biłam się długo z myślami czy jechać do babci dzisiaj (mamy 120km). Ale pani dr powiedziała ze możemy jechać. Nie wiem czy jest lepiej. Raczej nie. Jak kuchnie to glutki się jej leja z noska. Troszkę tez pokasłuje jak ma za bardzo przytkany ten nos ale gardełka ma czyste. Dostałyśmy dwa syropy i krople do noska. Odciągamy katar i miejmy nadzieje ze szybko przejdzie. Nie mam inhalatora właśnie. Zastanawiałam się nawet czy kupić. Ale stwierdziłam ze poradzimy sobie bez póki co.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...