Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka ale tu cisza - znowu.
My wróciliśmy z urodzin. Gośka padła, umęczona. Bawiła się super. Na początku trochę się wstydziła ale później już hulaj dusza. Tańczyła, piszczała z radości. Tylko zjadła tyle słodkiego że głowa mała. Nawet zaczaiła się na pół jajka niespodzianki Kasi i afera. Oddała dopiero za kabasnosa :D
Monika i jak gorączka? Mam nadzieję że nie wróciła i poszliście do koleżanki ;)
Mam nadzieję, że Gośka jutro nie urządzi tak rano pobudki.
Spokojnej nocy :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki!
Oglądałam hipnozę a tu zonk, TVN umarł...

Qarolina super że Gosia się wybawiła!
Niestety u nas gorączka wraca. Po południu znów podałam lek bo miał 38,7. Na noc też dałam teraz bo znowu skoczyło. Oczywiście nigdzie nie pojechaliśmy. Mam nadzieję że jutro już będzie ok i że noc będzie lepsza bo po 3h nocce druga taka mnie zabije.
Byłam dziś w Biedronce. Wolontariusze zbierali jedzenie dla biednych rodzin. Taka akcja. Ja oczywiście zawsze pomagam jak mogę. Kupiłam cukier i słodycze. Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jakbym się chwaliła, po prostu wiem jak to jest być biednym i korzystać z różnej pomocy. Z kolei chciałam wam napisać takie moje przemyślenie. Jak pakowałam zakupy stojąc przy wyjściu widziałam reakcje ludzi na to, jak wolontariusze informowali o zbiórce. I wstyd mi się zrobiło, że wiele osób wykazało taki brak empatii, że z obrażoną miną wymijało ostentacyjnie tych wolontariuszy (prawie wszyscy to starsze babki). Z jednej strony rozumiem, że emerytury i renty są tak niskie, że nie stać ich na jakąkolwiek pomoc. Z drugiej takie zachowanie mnie strasznie dołuje. Mam nadzieję że taka nie będę na starość...
Ps. Jako pracownik banku powiem Wam, że nie uwierzyłybyście ile jest starszych osób, które mając np. rentę w wysokości 1000zł, co miesiąc przelewają po 200-300zł na radio Maryja...

Peonia zazdroszczę takiego wyspania:-D

Spokojnej nocy laski!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

W końcu mam chwilę wolnego więc coś skrobnę :) już dawno nie miałam tak pracowitej soboty :) Aduśka wstała dzisiaj o 7-ej, zjadłyśmy śniadanko, poszłyśmy na szybkie zakupy bo u nas tak silny wiatr, że głowę chce urwać więc nie było warunków na dłuższy spacer. Po powrocie do domu, posprzątam kuchnię, wytarłam kurze, poodkurzałam, wstawiłam warzywka na sałatkę, w międzyczasie uśpiłam Adę, zrobiłam sałatkę, przygotowałam obiad i wykąpałam się, dosłownie szaleństwo. Jak się obudziła Ada to zrobiłam jej obiadek, poczekałyśmy na męża powrót z pracy i pojechaliśmy do mojego brata w odwiedziny.
Monika co do objawów NOP to ja mam wrażenie, że Ada to ostatnie szczepienie, które miała 2 marca przeszła najgorzej. Wcześniej nie miała żadnych objawów, a teraz gorączkowała przez kilka dni i przez 2 tygodnie miała luźniejszą kupkę. Przez chwile myślałam, że może te objawy związane są z ząbkowaniem ale do dnia dzisiejszego żaden nowy ząb się nie pojawił więc chyba to była wina szczepienia.
Qarolina super, że Gośka się wybawiła, co do słodyczy, to Ada też dzisiaj w odwiedzinach miała all inclusive, prawdę mówiąc nie mam sił z nią się szarpać o kolejne ciastko przy innych osobach. W domu jest łatwiej bo po prostu jej nie daje słodyczy ale gdyby inne dzieci jedzą przy Adzie ciastka to trudno jej wytłumaczyć, że ona nie może. Siłą rzeczy je to co inni.
Peonia wyjazd super aż Wam zazdroszczę takiego resetu :) nam z mężem też by się przydał taki wyjazd tylko we dwoje. Nie da się ukryć, że relacje między nami od momentu urodzenia Ady bardzo się zmieniły, niestety zmęczenie bierze górę nad chęcią pobycia z sobą, a perspektywa wyspania się staje się bardziej atrakcyjna niż choćby posiedzenie dłużej i obejrzenie filmu z mężem.
MilaMi no powiem Tobie, że jestem zaskoczona tym, że R zgodził się na terapie. Taka decyzja świadczy o tym, że jednak mu na Tobie/na Was zależy. Trzymam kciuki żeby udało Wam się znaleźć odpowiednią pomoc, która przyniesie zamierzone efekty.
Imbir może moja Ada nie jest tak bardzo zainteresowana instrumentami jak Nina ale tez uwielbia muzykę, tańczy dosłownie przy każdej melodii nawet przy aranżacji rozpoczynającej programy informacyjne.
Sevenka przygoda Olki w kąpieli przednia. A co do zabawy na placu zabaw to u nas wygląda to bardzo podobnie, wszystko jest interesujące na 5 sekund, no i nie ma to jak poznać część zabawek zmysłem smaku bo dotyku to trochę za mało :)

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Och dziewczynki w końcu nadrobiłam ostatnie strony.

Peonia ale miałaś wczasy na wypasie.
Qarolina fajna taka imprezka rodzinna.
Monika ale wypas ten plac zabaw zazdroszczę. I tych zajęć z rytmiki też. U nas to taka bida w tym temacie nic fajnego nie ma w okolicy. Dużo zdrówka dla Maćka i niech już NOP idzie w cholerę.

Ja mam zastępstwa w przyszłym tygodniu. I mam dużo dodatkowych godzin w pracy ale zawsze to też dodatkowe pieniądze. Więc się cieszę. I jutro do pracy zamiast wolnego poniedziałku.

Kurczak niestety nadal z katarem ale chodził cały tydzień do żłobka. Czasem zakaszle. Czekamy na zęby bo ewidentnie 3 w drodze o ile w nocy się nie przebiły bo się biedny umeczyl. Tylko jak zajrzeć do buzi.

Maciek tak się wszędzie wspina że szok i nic go nie uczą upadki. Ale w szoku jestem jak on wszystko rozumie. Tylko ze słuchaniem gorzej. Ćwiczymy ostatnio sprzątanie bo straszny z niego bałaganiarz. Ale kończy się na dwóch klockach odłożonych na miejsce.

Miła trzymam bardzo za Was kciuki. Szukaj terapeuty i działajcie.

Sevenkq piękny wieniec.

Imbir jaka Ninka jest wysoka. Szok.

A ja wieczorem przywalilam stopa i mi odpadają dwa paznokcie...

Odnośnik do komentarza

Hej, hej, wyjechałam do rodziców, a tu tyle ludzi że nawet czasu nie mam żeby coś napisać, dziękuję za wywołanie.
Na spokojnie napiszę wieczorem, teraz tylko na szybko:
Monikae ale super sala zabaw!
Peonia, mojego Alka chyba też ten tobrex szczypie bo kiedyś juz mieliśmy krople do oczu i nie było problemu z wpuszczaniem a teraz klops.
Sevenka, ale z tej twojej Olci niezła zartownisia z tym wężem w wannie, hahahaha
Mila, super że R. zgodził się na terapię, uważam że to naprawdę juz duży sukces, oby tylko nie stracił zapału po pierwszym spotkaniu. Trzymam kciuki
My mamy szczepienie w środę, ale jeszcze katar nas męczy więc nie wiem jak to będzie, widzę że nop ostatnio męczy, mam nadzieję że Maciuś juz dobrze.
Na tą chwilę to tyle, miłej niedzieli, odezwę się później

Odnośnik do komentarza

Jutro trzeba do pracy, jak mi sie nie chce.... A tak było na urlopie dobrze... Na wyjeździe takie było super jedzenie, nie dość że dobre, to podawane wszystko takie śliczne, plus dobre wino....
Choć w domu na urlopie tez dobrze, tylko trzeba rodzinę obsłuzyć kulinarnie...

Poszlismy dziś z syniem na spacer, ale mimo słońca straszna zimnica przez ten wiatr.... Bardzo chciał na plac zabaw, ale po chwili hustania ja zmarzłam, na slizgawce kombinezon mu dodawał szybkości i to nie było bezpieczne, ciągnął do piaskownicy, ale gdzie w ten zamarznięty piach...
Gdzie ta wiosna???

Jakoś na urlopie nikt nie pochylił nad uwiecznianiem piękna tego miejsca... same portretówki....
Znalazłam fotę, gdzie w zasadzie wszyscy są inconito :))) to chyba się nie obrażą, że tu występują? :))))
Postój na coś ponad 2100 npm.

No i zagadka, która z nich to ja?? :))))

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_66131.jpg

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki!

Edziula cóż za niespodzianka! Gratulacje kochana! A może byś chciała pochwalić się zdjęciem Lenki? I napisz coś więcej jak możesz, jak ciąża i poród?

Peonia to trzymam kciuki za lekki dzień w pracy. A co do zdjęcia, zagaduję, że ty w fioletowej kurtce i różowych/malinowych spodniach?

Alimak to nam nadzieję że trochę odpoczniesz u rodziców;-)

Szczęściara współczuję wypadku ze stopą:'(, nam nadzieję że nie będziesz cierpieć i szybko się zagoi!
Mój dzik też włazi byle wyżej... I również sprzątanie go nie interesuje:-(.

Alilu ale miałaś pracowitą sobotę! Jak ty to wszystko ogarnęłaś? Zazdroszczę że Ada daje Ci tyle zrobić. Mój dzik jest nadal niezbyt skóry do samodzielnej zabawy...

U nas wczoraj już bez temperatury na szczęście. Rączki też wyglądają lepiej, choć jeszcze nie bardzo dobrze. Dzik jeszcze do tego miał zaparcie i od piątku kupę zrobił dopiero przed chwilą. Dziś wstał o 5.45. kurcze,a miałam nadzieję, że poranki idą ku lepszemu jak z 6 robiła się 6.30 a kilka razy nawet 7... Moja dziecko nie potrzebuje najwyraźniej dużo snu. Kiedy on zacznie odsypiać? W nocy śpi 9-10h max a w dzień 1,5-2h.
Eh od wczoraj po południu łeb mi pęka... Będę musiała chyba wziąć Nurofen, wczoraj wieczorem nie wzięłam i żałowałam a teraz muszę najpierw coś zjeść a tyłka ruszyć mi się nie chce.
Jakieś macie plany na dziś? U nas nudy, nic ciekawego, spacer/zakupy i tyle. Jutro za to ciekawszy dzień, bo rano rytmika a po południu do teściów idziemy...wrrrr....

Wiecie co, ostatnio mam takiego doła trochę, bo nie mogę się zmotywować do nauki nocnikowania. Wiem że to nie uniknione ale w ogóle czasem dopiero jak położę młodego spać to sobie myślę, kurcze, nie posadziłam go dziś na nocnik... w czasie dnia w ogóle nie pamiętam o tym.
Oduczanie smoczka też skończyło się porażką, bo jak szły trójki to smoczek wrócił do użytku częstego a teraz to w ogóle czasem ma go cały czas. W nocy to śpi z tym smoczkiem. W dzień też szuka i jęczy żeby mu dać...
Masakra.

Ps. Qarolina w środę po południu planujemy znowu wypad do sali zabaw na stadion, jakbyście się zdecydowali to zapraszamy;-)

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

hej hej,
Edziula gratulacje. Jesteś pierwsza :) co prawda jeszcze na fb się jedna dziewczyna ujawniła ale ona, o ile dobrze pamiętam, ma termin na czerwiec.
Szcześciara ale pech z tą stopą o współczuje bo pewnie ból niemiłosierny.
Monikae ja tez nie wysadzam Gosi. Spokojnie. Na wszystkich przyjdzie czas. Moja bratowa jak Kasia skończyła 2 lata w marcu zeszłego roku to zrobiła tak. W maju najpierw oduczanie butli na sen. Tydzień i dziecko zapomina. Udało się z butla to poszedł smoczek. 2 dni pytała a później już nigdy. Z tym, że mała smoczkowała tylko w nocy. Powiem Ci, że w żłobku u Gosi ciągle jakieś dzieci są ze smoczkiem, a Gosia raczej z tych młodszych więc nie jesteście jedyni i nie ma co sobie wrzucać. Jeśli chodzi o nocnik to bratowa zaczęła jak było ciepło, w lipcu mała miała 2 lata i 4 miesiące i przez miesiąc ogarnęła, koleżanka to samo i podobny wiek, więc bez przesady. Ja też zamierzam podjąć próbę jak się ciepło zrobi :) I nie mam z tego powodu jakiś wyrzutów. Gośka nie wypróżnia się regularnie więc nie będę pół dnia latać za nią z nocnikiem bo się zniechęci :)
Aha i dziękuję za zaproszenie ale w środę i czwartek, popołudnie spędzamy same z Gosią, więc nie mamy nawet jak podjechać na stadion.

Gosia wczoraj jakieś rzadkie kupy znowu, ale tym razem kwaśne, więc obstawiam jakiś produkt. Może to od tych ciast i kremów. Dziś rano nie było kupy. Troszkę jej jeszcze ciekło z nosa, ale poszliśmy dziś na szczepienie. 2 dawka ospy. Oby bez NOP i choroby, bo po 1 dawce to Gośka się rozłożyła. Oczywiście jak dziecko zobaczyło panią pielęgniarkę to ryk, płacz. Matko, skąd ona miała tyle siły. Na rok mamy spokój.
Wspomnę także, że dziś znowu pobudka 5.50!!!!!!!!!
Aha i taka anegdota bo pediatra mówi, że starsze dzieci już rzadziej chorują, że dawno Gosi nie widziała, a po chwili dodaje, albo rodzice są bardziej odporni na przeziębienia dzieci :D i coś w tym jest. Nie biegnę z każdym gilem czy stanem pogorączkowym do przychodni ;)

dobrego dnia :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina oby bez NOP i chorób! Pocieszyłaś mnie z tym nocnikiem. W sumie znajomi też tak robili, ale ich syn miał skończone 3 lata, a to przesada... choć nie powiem, starali się wcześniej też...

Weszłam do Pepco podczas spaceru... zostawiłam 60zł. Chciałam kupić tylko myjkę i łopatkę z grabkami dla dzika. Grzebie w tym piachu jak najęty. Był śnieg, ok, ale teraz w kółko rękawiczki do prania (a kupiłam jeszcze 3pak z hmu) i za pazurami czarno! No i kupiłam. I jeszcze kupiłam taki mini pistolet na bańki mydlane. I jeszcze pomyślałam, że od razu kupię na prezent dla przyjaciółki synka i dla siostrzenicy męża. No to jeszcze zauważyłam wielkanocne książeczki Kozłowskiej. No i dla dzika kupiłam zajączka i pisanki. To dla dzieciaków do prezentów też dokupiłam po książeczce o pisankach. No i jeszcze torebki prezentowane bo takie ładne. Ehh a najgorzej, że jak wyszłam to mi się przypomniało też, że już mogłam kupić coś dla córci mojej przyjaciółki. Ale nie wróciłam. I pewnie pójdę jutro albo pojutrze. I pewnie jeszcze coś mi się "przypomni"...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Widzę,że cicho tu znowu,więc choć troszkę napiszę.
Edziula,wielkie gratulacje:))))) Wszystkiego dobrego dla Was:)
Quarolina,oby obyło się bez nop:)
Monikae,ale zaszalałaś w pepco:) Ja też dziś zaszłam,ale nie miałam weny,nakupowałam jakichś pierdół,ale w sumie nic konkretnego:)
Peonia,zazdroszczę narciarskiego zacięcia,o wypoczynku nie wspomnę:)))
U nas dzień jak codzień,wczoraj R.wybrał się z młodym na sanki,wrócili po dwóch minutach,tak wiało:) Pół godziny szykowania,ubierania i dupa. Mam nadzieję,że będzie już tylko cieplej:) U nas dużo marudzenia ostatnio,ewidentnie trójki dają w kość,nawet jak pytam 'gdzie Cię boli,Igorku?' to pokazuje na buźkę.
Padam na twarz,przepraszam,nie dam rady więcej.
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Edziula gratuliwslam Ci już na Fcb ale i tu też pogratulije. Aż mnie naszły myśli jakby to było mieć drugie maleństwo teraz, ale raczej ciężko w tym temacie.
Karolina oby bez nop dla Gosiaczka .my mamy mieć pod koniec marca szczepienie. Ale nie wiem czy po świętach nie przeciągnąć w razie w.
Monika co do nocnika, to spokojnie, będzie ciepło to jakoś to ogarniesz. Ja wysadzsm chyba gdzieś od 10 msc i różnie było. Był okres że nie chciał siadać a teraz to sam wola czy na siku czy kupę to krzyczy eeee eee.z tym że siku to już przeważnie nie zdążymy i zrobi w pieluche a kupkę to już nie pamiętam kiedy była w pampku. Ja wysadzsm zawsze rano po wstaniu, po drzemce, po obiadku, przed kąpielą. i tak to załapał i sam wola. A co do smoczka wojtus zaczął bardziej ciagac dopiero niedawno przez zęby właśnie. Ale staram się mu nie pokazywać w dzień, najbardziej domaga się na wieczór.
Ale macie z tymi rannymi pobudksmi. Mój jak wstanie przed 8 to dla mnie wcześnie. No ale po zmianie czasu to będzie 9 hi hi. U nas niezmiennie pobudka z płaczem kolo 23-24.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, z tym nocnikowaniem to każdy będzie miał swój sposób i inne zdanie. I pewnie każde ok, a każde dziecko kiedyś z pieluch wyrasta :-))

Zazwyczaj reguła jest taka, że dzieci które zaczynamy wysadzać przed nabyciem umiejętności chodzenia, cieszy siedzenie i raczej z nocnika nie uciekają. Choć wyjątki i tu bywają :-))
Jednak wypełnianie go wtedy to splot przypadków i zawziętości rodziciela co do częstości wysadzania. Jestem za takim wysadzaniem dość wcześnie, ale raczej w kwestii oswojenia ze sprzętem, niż odpieluchowaniem. Bo co to za atrakcja dla malucha wciąż siedzieć na nocniku.

Dzieci które przygodę z nocnikiem zaczynają po roczku raczej trudno do niego przekonać i chyba lepiej zaczekać, jak zaczną bardziej jarzyć swoje ciało i da radę im coś wytłumaczyć. Inaczej to bywa mordęgą i dla nich i dla rodziców.

Moje były wysadzane najwcześniej około 8mca życia i tylko w okresie dużego rozwoju aktywności ruchowej zdarzało im się buntować. Odpuszczałam im wtedy. Natomiast wczesne nocnikowanie wcale nie przekładało się na wczesne odpieluchowanie :-)) niestety tak różowo nie było :-)) natomiast dla mnie najbardziej istotny był brak kup w pieluszkach, szybko odkrywały, że na nocnik im łatwiej klocka zwalić po prostu. Najmłodszy od kilku miesięcy woła kupę, bardzo nam to życie ułatwia. Natomiast dopiero latem planuję odpieluchować go na dobre, na razie oczywiście sikami napełnia równie dobrze nocnik jak i pieluchy :-))

Dzień w pracy po urlopie masakra.. No ale dało się przeżyć...

Monikae
Dobrze, że jednak tylko szczątkowy ten NOP :-))
W pepco też zaszalałam w sobotę, jakoś tak to tam jest...

Haha, a co Cię sprowadziło na trop akurat tej fioletowej kurtki? :-))

U nas też jeszcze smoczek w cenie, nie przejmuj się:-)) mój najstarszy bardzo długo używał i zero problemu z zębami. Córcia nie używała wcale, a zęby nieco problematyczne. Brak tu reguł nieraz.

Qarolina
U nas dziś też były dziwne przypadki z kupą, rano ok, a w żłobku skarżył się na brzuszek i rzadka kupa. W domu zawołał na nocnik i śmierdząca kupa, taka rzadka papa i wyraźnie z bólem brzuszka. I na tym był koniec. Ciekawe co dalej będzie. Podałam enterol i na razie cisza.

Szczęściara
Współczuję tych schodzących paznokci, znam niestety ten problem. Ostatnio uszkodziłam sobie ten od palucha tuż przed ciąża. Dopiero mam go jakieś 2/3, wcale nie chciał odrastać w ciąży i przy kp... Oby u Ciebie obyło się bez takich atrakcji.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, napiszę coś, bo widzę że forum obumiera a chciałabym je jeszcze utrzymać.

Peonia dzięki za rozległy wpis o nocnikowaniu;-). A co do kurtki, to po prostu fioletowy był kiedyś moim ulubionym kolorem (chyba nadal jest, ale już nie przywiązuje aż takiej wagi) i rzuciło mi się w oczy:-D. A nie napisałaś czy zgadłam?

Calineczka ale Ciebie to Wojtuś rozpieścił z tym spaniem! U nas zawsze było spanie do 6, plus minus 15min. Nie wiem tylko po kim on tak ma... Dziś mnie rozpieścił i po mleku o 6 jeszcze zasnął do 7.30! I czy nie mogłoby już tak być?

MilaMi współczuję ząbkowania. Też to niedawno przechodziliśmy. Teraz gęba pełna zębów, czekamy tylko na 5.

Qarolina a jak Gosia po szczepieniu??

My jeszcze wczoraj po południu wyszliśmy na spacer. Chwilę na placu zabaw byliśmy i dzik zaliczył glebę...na twarz. No i tak wcześniej w śnieg padał na twarz, to trochę zdziwiony. A teraz- w piach, jeszcze taki rozkopany wilgotny piasek, który przykleił się do całej twarzy! Masakra jaka histeria. Ale biedaczek miał zaklejone oczka, pełny nosek i buzia piasku. Oczywiście padł z wywieszonym jęzorem. Chwilę trwało oczyszczanie inproby wyciągnięcia z buzi jak najwięcej. Na szczęście na strachu się skończyło. Nie chcę myśleć nawet jakby tak padł na chodniku... Najwyraźniej jeszcze nie umie upadać, albo nie wiem. W domku jak się przewróci na przód to nie uderza główką...

Dziś idziemy na rytmikę a po południu do teściów... aż mnie ściska w brzuchu...

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj po pracy zrobiłam zakupy i wróciłam je zanieść, zanim poszłam po Gosię. I dobrze zrobiłam, bo u nas na piętrze leżał/spał menel i to sobie nasze wycieraczki przytulił! Wywaliłam go, darłam się na niego dobre 5 min, oczywiście nikt z sąsiadów nie wyjrzał. Wkurwiłam się nieziemsko. Dostało się jeszcze sąsiadce naprzeciwko, bo to ona nie domknęła drzwi na piętro, a raczej jej robotnicy.
Po żłobku poszłam z Gosią na plac zabaw na 20 min. Tata do nas dołączył. Radość nieoceniona.
A potem jak grom z jasnego nieba. Płacz, jęki. Nie chciała dać się umyć. Nie chciała dać się nakremować. Nic. Na szczęście szybko zasnęła, ale w nocy pojękiwała. Nie wiem czy to NOP czy brzuszek. Gorączki w każdym razie nie było.
Dziś pobudka 5.30 :( oszaleć idzie. Oczywiście też nie zadowolona z życia. Ach maskara. A żeby było mało to J ma biegunkę i został w domu a mamy dziś tego przełożonego gastrologa. Nie wiem co jeszcze z tym zrobię. Chyba ostatecznie wezmę taksówkę, jeśli J nie da rady nas zawieść.

Może napisze coś wieczorem więcej, buziaki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie.
My po wizycie u gastrologa. Mamy dalej barć probiotyk i pokazać się za rok. Być może już ostatni raz. Na razie się jeszcze nie zarejestrowałam bo nie mieli jeszcze rozpiski więc czekam mnie za 2 mc znowu 30 min czekanie na połączenie.
Nie wiem czy Gosia nie ma jakiejś ranki na języku. Bo jak coś dziś brała do buzi to miała taki odruch jakby ją szczypało a za chwilę już było ok. I palece na język kładła. Afty ani pleśniawki nie dojrzałam. Zobaczę jutro.
Ja już padam na twarz. Ciekawe czy dociągnę do 21.
Monikae jak na rytmice?
Calineczka jak ja marzę żeby w weekend do 8 pospać ;) a Ty masz tak codziennie - zazdroszczę.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina to dobre wieści od lekarza! A może Gosia się ugryzła? Ja akurat też mam jakąś rankę chyba na języku...

Na rytmice fajnie było:-D. U teściów też całkiem spoko.
Dziś odebrałam paczkę z c&a. I jestem zła, bo w sumie tylko body i piżamka są ok. Zawsze coś;-). Koszulki wzięłam Maćkowi w rozmiarze 92 i są takie ok na teraz, trochę opięte na brzuszku. Ale mają być na lato więc niestety muszę oddać. No i moja sukienka wypatrzona... wszystko pięknie, tylko ledwo tyłek zasłania. Ja nie wiem, ile ta modelka na zdjęciu ma wzrostu i z kolei opis - długość nad kolana.... W sumie nie napisali ile nad:-P. No szkoda, muszę zwrócić.

Poza tym plecy mi ostatnio bardziej dokuczają, dziś musiałam już się ketonalem posmarować. I jeszcze mnie coś w gardle drapie kuźwa.

Spokojnej nocy!

Laski włączcie się do konwersacji, bo zaraz przejdziemy z Qaroliną na smsy, bo tu nie będzie komu odpisywać...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście tu u Was cicho :)

U mnie kolejny dzień świra w pracy, więc w zasadzie urlop juz zapomniany....

całe szczęście, że dzidzia dała się w weekend wyspać, teraz wstaje około 7, więc ok, ale jak może w dzień wolny sie do mamusi przytulić, to lubi pospać.

Monika, a tak, dobrze trafiłas:)))
Nie lubisz chodzic do teściów? Moi sa marudni, teściowa konfabulować uwielbia.... Ogólnie sa spoko, to dobrzy ludzie, ale dłużej niz jakies 3 godzinki raz na tydzień to nie daje rady :)))

Mnie też gardło boli. Jak wrócilismy, to młody jakąs lekka infekcje wirusową kończył - bo nawet temperatury nie miał, tylko lekki katar i w jego wyniku kaszel, może na mnie przeszło....

Qarolina
współczuję przygody, ale śpiacy menel to nic jeszcze wobec kupy obok drzwi. kiedys taka niespodzinka nas zastała, mieszkalismy na ostatniej kondygnacji, było tam tylko nasze mieszkanie i suszarnie, jak nas nie było, to lubili tam noclegownie robić... do teraz mąż (ma tam teraz biuro) zawsze chowa wycieraczkę sprzed drzwi do środka, bo niestety ludzie wpuszczają bezdomnych i tam sobie się układają pod naszymi drzwiami :(((

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski, ja jestem jestem, czytam ale ostatnio małe turbulencje domowe miałam więc i weny do pisania brak :/
Qarolina buziaczek dla Gosi niech języczek zdrowy będzie ;) niech wam rejestracja sprawnie pójdzie i żeby tych nopów nie było.
Monika dobrze, że u was już po gorączce, upadku z twarzą w piachu współczuję i też takiej doświadczyła moja panna na jesieni, mam to nawet nagrane :)
Calineczka wielkie zazdro spania do 8,jesteś Szcześciarą, u nas ostatnio pobudki oscylują pomiędzy 5 a 6, nie ma lekko.
Edziula ale super, gratuluję, nawet raz zastanawiałam się czemu umilkłaś ale taki powód jest wybaczalny ;) zdrówka dla dzidzi :*
Peonia węże przed drzwiami to nie przelewki ;) ludzie bywają okropni.

Może jutro napiszę więcej, dobrej nocki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Wczoraj nie dopisałam jeszcze, bo mały zaczął się już wiercic, że współczuję igorkowi ząbkowania a Tobie Mila przemęczenia. Oby szybko te trójki wyszły.
Karolina strach się bać normalnie. Takie uroki niestety dużych miast, bo w małych miescinach raczej nie spotyka się bezdomnych. A może Gosia porostu wolałaby chodzić później spać. U nas tak było latem że Wojtek z godzinę mi wariowal, to uciekał z łóżeczka, to biegał po pokoju zanim padł a też wydawał się śpiący. Odpuscilam i kładł am godzinę później tzn o 21 to wtedy wstawał nawet ok 9. Po nowym roku mu się przedstawiło że chodzi spać ok 20 i wstaje ok 8 -9. Dla nas super bo zawsze trochę wieczoru dla siebie. No ale jak zmienią czas to na zegarku będzie 21 i ja juz myślę jak go przestawić trochę .a co do rannej pobudki to aż sama sobie zazdroszczę, patrząc na wasze godziny. U nas tez wstawał o 6 ale to jak miał kilka mies. Ja jeszcze robiłam tak, że jak np obudził się po 7 to brałam go do siebie i jeszcze pospslismy tą godzinkę. no ale ja mogę sobie pozwolić bo nie pracuje. Mój mąż od 6 na nogach a ja wstaje dopiero jak mały wstanie, chociaż nieraz tylko leżę sobie ale nie mam ochoty iść do kuchni bo tam teściowa. , która i tak pewnie sobie myśli że się wyleguje ale mam to w dupie.
Ale co to jest że mamy te pobudki z płaczem ok 23-24. Chyba przyzwyczajenie. Smoczka nie chce, am też nie tylko na ręce musze ululac. Potem co 2-3 godz się kręci ale już bez płaczu. Teraz też już się wierci, czekam aż będzie chciał na ręce. Mimo tych pobudek nie bardzo chce juz pić mm. W nocy wypija raz ok 60 ml.
Sevenka a cóż to za turbulencje miałaś, jeśli można zapytać? Nam nadxz że z Ola wszystko ok.
Peonia i Monika zdrówka, oby infekcja gardła szybko minęła.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Przepraszam,że nie piszę,Igor daje mi tak popalić,że nie mam nawet kiedy siku spokojnie zrobić. Ostatnie kilka dni to jedno wielkie marudzenie,non stop,tu źle,tam źle,na rączkach nie,wszystko źle. Jeść oprócz cycka i gruszki/jabłka nie chce nic:( Ale jakoś do przodu.
Wczoraj byłam w pośredniaku,mały został z młodszą córką R. i tak jej beczał,jak się obudził z drzemki,że R. biegiem jechał. Dziś mam psychoterapię i już się boję... Może jak wyjdzie z nim na spacer w czasie drzemki będzie lepiej. Zmienia mi się dziecko,widać,że emocje dochodzą do głosu i rozumie też coraz więcej.
No i wczoraj przyjechała starsza córka R. z wynikiem usg i jest w czwartym tygodniu ciąży:))) Cieszę się bardzo:)))
Trzymam kciuki za zdrówko wszystkich chorujących:)
No i już sobie popisałam... Już mi Igor jęczy i szuka szczęście w dekolcie,cholerka mnie weźmie zaraz.
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila ja też zauważyłam, że Gosi emocje często nie dają się wyciszyć. Że bardziej przeżywa wszystko niż kiedyś.
Gratulacje dla córki R.
Calineczka w tym wieku już dzieci nie muszą pic mm. Musisz tylko zadbać o dostarczanie nabiału/wapnia w innych produktach - mleko krowie, jogurty.
Sevenka współczuję turbulencji i łączę się w bólu jeśli chodzi o dzienno ranny ptaszek.
Peonia jak by ten menel zrobił mi węża na wycieraczce to nie wiem co bym mu zrobiła. Ale wtedy to bym na bank zadzwoniła na straż lub policję. Ja go później jeszcze widziałam na parterze, pod wyjściem z rampą dla niepełnosprawnych (nie wszyscy maja klucze do tych drzwi i większości to tylko matki z wózkami tamtędy chodzą a takich w bloku jak na lekarstwo). Smród taki, że jeszcze go widziałam, ale już czułam :(

Gośka zasnęła wczoraj przed 22. Była już tak zmęczona, że aż nie mogła zasnąć z tego wszystkiego. Strasznie niespokojna była. Nie wiem o co chodzi. Po czym o 3 zaczęła kasłać, coś jej ewidentnie zalegało w gardle i nie mogła odkaszlnąć. Do 4 przez to nie spałam. Znowu ledwo żyję, a dziś J ma fuchę i kąpanie, lulanie, wszystko na mojej głowie. Mam nadzieję tylko, że szybko padnie i że kaszel to w wyniku suchego powietrza, czy tam jakiegoś kłaczka był, a nie że rozwija się infekcja.

dobrego dnia :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...