Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Myśmy wczoraj robili ognisko a potem byliśmy na koncercie i było fajnie ;)

Ale ostatnio zaczynam się martwić siebie i Bobasa.. Generalnie dobrze się czuję przez całą ciąże i wszystko jest ok, ale martwi mnie jedno. Dwa dni temu miałam taki ostry ból w plecach po prawej stronie, że nie wiedziałam co się dzieję, przeszło chyba po godzinie, ale nie wiem co to było :/ A wczoraj z kolei wieczorem tak mnie zaczęło podbrzusze boleć przez parę minut, że myślałam, że rodzę :( Nie chcę panikować, ale jakoś zaczyna mnie mój stan martwić.. Ostatnio więcej odpoczywam, mniej robię i nie rozumiem skąd te objawy. Ten wczorajszy atak to mnie już przeraził :(

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

napisalam taaaaaaki długi post i wszystko mi się skasowalo :// teraz napisze to jeszcze raz,ale w wielkim skrócie ;)

Dziękuję Wam bardzo za każde słowo wsparcia w moim kierunku :* dajecie mi więcej mocy :)))
nie mam zamiaru stąd znikac ;)

Kukurydza- nie jestem lekarzem, ale na.moje oko to naciagniecie mięśni, potrafi bolec nawet kilka dni. Oczywiście jeśli poczujesz się spokojniejsza to przyspiesz wizytę u swojego dr. Trzymam baaaardzo mocno kciuki za Ciebie i Twoje Maleństwa- wierze, ze wszystko jest w porządku, a Ty po prostu naruszyłas mięsień który się zastał :)

Basia - ja Acard odstawiam w tym tygodniu, ale tylko dlatego że zostaje mi zwiekszona dawka Clexane. Dopytaj swojego dr dlaczego acard masz przyjmować do 38tc, niech Ci wyjaśni- będziesz spokojniejsza. Ja na następnej wizycie u swojego dr zapytam też co on mysli na temat odstawienia acardu w 38tc i dam Ci znać co na ten temat uważa mój hematolog i ginekolog

Odnośnik do komentarza

Magdalia
Na szczęście jeszcze się nie spotkałam ze szczególnym chamstwem będąc w ciąży , jakieś tam niegroźne przypadki ale też z komunikacji kozystam poza godzinami szczytu i po sklepach chodzę też kiedy wszyscy w pracy. Wiem jednak z opowieści innych jacy ludzie potrafią być straszni a przeważają kobiety właśnie i ja tego naprawdę nie rozumiem. Przecież one najlepiej powinny druga kobietę zrozumieć. A starsze pokolenie to już dramat czasem. Dobrze komuś powiedziałaś :)

I tak faceci mają lepiej. Omija ich okres, ciąża poród, bolące cycki, i wiele innych rzeczy. Dlatego ja się bardzo cieszę że mój chce byc przy porodzie bo przynajmniej zobaczy jaki to ogromne wysiłek wypchnac takiego małego klocka na świat.

Misia
Dobrze ze się odezwałaś i że u Ciebie dobrze :) poza trymestrowymi dolegliwościami..
Zuzia ja taka duża :) u mnie te się zapowiada mały 4 kg Klocuszek :)

Mnie też się każdy pyta jak się czuje i generalnie zawsze mówię że jest dobrze bo nic złego się nie dzieje biorąc po uwagę z czym muszą się zmierzyć niektóre z Was. I dodaje że jest j ciężko nosić taki duży brzuszek , temperatura nie sprzyja i co słyszę? No to jak to w końcu jest? Dobrze czy nie bo ra mówię tak a za chwilę chwilę innego.. i jak tu wytłumaczyć komus..

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Mila jak używasz emotikonek to posty bardzo często się kasują:)

Anulka165 bólem z prawej strony pleców się nie przejmuj- jeżeli mogę tak powiedzieć. Wszystkie organy masz przeniesione na prawą stronę, a dodatkowo macica jest prawoskretna wiec wszystko usicka Ci prawą nerkę. Jest to normalne u ciężarnych. Jedynie można brać nospę forte lub max, leżeć na lewej stronie i pić ok 5litrow dziennie. Bol podbrzusza z prawej strony również jest spowodowany nerką. Wcześniej myślałam że tak ma być a później się okazało że bol po prawej podbrzusza to to właśnie nerka. Możesz robić ciepłe okłady na prawą stronę. Jak będziesz u lekarza to poros o usg prawej nerki. Kolejnym silnym objawem jest, że jak kładziesz się na lewej stronie to co chwilę chce Ci się to toalety. Leżąc na lewym boku odblokowujesz nerkę, wiec mocz sam spływa.
Objawy się nasilają bo jak sama widzisz dziecko szybko przybiera na wadze. Jeżeli jeszcze dodatkowo czasto leży po prawej stronie to niestety nerka daje się we znaki.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Mila, Kukurydza i wszystkie leżące dziewczyny - wielki szacunek ode mnie i podziw, jesteście wielkie i prawo do narzekania macie w pierwszej kolejności. Mnie w ogóle ciężko wyobrazić sobie utratę ciąży .. kiedy o tym słyszę, czytam to jakoś wchodzę w te emocje i to musi być przeokropne dla Kobiety.
Jesteście mega dzielne, nawet dzielniejsze niż my wszystkie aktywne mamy które ogarniamy rzeczywistość i nie siedzimy w domu. Bo dla mnie wyzwaniem było by leżeć .. Także jesteście naszymi bohaterkami forumowymi i jak tylko przyjdzie Wam myśl o narzekaniu to właśnie tutaj :D

Myszka83 - jeśli chodzi o stanik do karmienia, polecam zakupić go w 9 tym miesiącu, ale tylko jeden a po porodzie kupić więcej. Rozmiar piersi zmienia się w ostatnim miesiącu a po porodzie to już w ogóle..

Natalia - super mieszkanie, zazdroszę urządzania :) my jesteśmy na kupnie większego niż mamy i już mam mętlik w głowie.. bo każdy mówi nam co innego, jedno że dom, drudzy że przy dzieciach to dom pod krakowiem to skazanie się na 17 lat dowożenia wszędzie.. i już nie wiem co robić.

Evee - cieszę się że się u Ciebie unormowało, odpoczywaj. A jeśli chodzi o psa to rozumiem Cię, to bardzo przykre .. to członek rodziny. Ja uwielbiam zwierzęta, też marzę o psie kiedyś jak będę miała trawnik :D

My dziś pierwszy poranek od 3 lat bez naszego dziecka - pojechał wczoraj na pierwszą nockę u babci :) a my byliśmy na ognisku.
Pewnie koło 12-13 pojedziemy do niego. EDIT : chyba później, bo mąż właśnie chrapie.

Kukurydza - myślę, że coś naciągnęłaś. jakby coś miało się dziać to już by się działo i efekty były by raczej bez wątpliwości także spokojnie. A głowa robi swoje w takich sytuacjach. Może Kochana trzeba skombinować taki chodzik dla Ciebie - Wywrotkowcu :D:D

Anulka - myślę, że też nie masz powodu do zmartwień. Ciąża - już było o tym sporo jaki to piękny stan.. - to też czas kiedy poznaje się dużo ciekawych różnych bóli :) tam ciągnie, tu rwie, tu boli - fantastycznie jest :) ale myślę że nic złego się nie dzieje.

Obserwacja z życia i z ogniska, bo wczoraj podeszło pogadać ze mną dużo różnych ludzi, więcej niż zazwyczaj na tym ognisku - ciąża powoduje tez u innych ludzi taką jakąś troskę, niby to fajne, ale ja to trochę jak takie sztuczne traktuję, że mój stan wymusza tą uprzejmość, troskę i bycie miłym " hmm mam jakieś takie przemyślenia i nie wiem jak to traktować, niby to miłe, ale bez ciąży by tak nie było.

Ja dziś chyba płakałam przez sen , bo śniło mi się że mój mąż miał wypadek i go reanimowali... i ja strasznie płakałam. Obudziłam się nie dowiadując się czy go uratowali ale z ulgą że to sen. Te koszmary to chyba po tej kiełbasie nocnej..

Mamalina, Olcha - gdzie Wy ?

Idę robić kawę, a mąż dogorywa..

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Catya, ja zanim do Warszawy przyjechalam mieszkalam pod Krakowem cale zycie, w Balicach, i dla mnie osobiscie dohazdy byly uciazliwe. Poczawszy od gimnazjum az do studiow i pracy, wiecznie w tych autobusach... ogolnie duzo lepiej czuje sie w mieszkaniu niz w domu. Cieplej, latwiej posprzatac a w domu zawsze tyle do roboty... ale oczywiscie kto co lubi, bo dla wielu osob wlasny dom to jest szczyt marzen... moim na pewno nie ;)

Nic nie kupilsmy w ikei bo prawie zemdlalam :/ naprawde coraz trudniej sie poruszac, zwlaszcza przez upal...

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Mila - powodzenia! Musi być dobrze i będzie.

Evee - rozumiem dobrze smutek i tęsknotę za psem. Ale niech ma sobie wakacje i się wybiega, a w stosownym czasie do Was wróci i co to będzie za radość :)

Dołączam do narzekań na niedogodności ostatnich miesięcy. Mi to się płakać chce, bo czuję się jak kaleka, co nie daje rady zwyklemu spacerowi czy nawet drobnym zakupom. Moj M ma w tym miesiacu duzo pracy w pracy, a ja czuję sie fatalnie jak kula u nogi, kiedy nawet przez caly dzien nie poogarniam nic w domu czy nie pozmywam.

Kukurydza - znów opowieści z dreszczykiem. Tule i mysle, że nic się nie stało. Jak się martwisz, to moze warto podjechać na izbę i zrobić ktg dla uspokojenia głowy.

Odnośnik do komentarza

Ja tez przylaczam sie do narzekac III trymestru. Dzis tylko sniadanie zjadlam i wykapalam sie. I musialam sie polozyc, tak sie nameczylam...a w dzisiejszych planach mamy wyprawe po wozek. Nie wiem jak sie doturlam. Ciesze sie na maksa, ze to juz ostatni tydzien do pracy! I jeszcze zaczelo mnie mdlic, bo maly robi impreze.
Co do ogolnych odczuc, nigdy nie sadzilam, ze tyle rzeczy moze bolec. A pomimo zmeczenia nie spac.
Virkeal tez mnie spojenie boli. Jednego dnia mocno, innego nawet mam spokoj. Od wczoraj jeszcze kosc ogonowa. Musze wyprobowac Twoj sposob z ksiazkami. Mi pomaga troche pas.

Kukurydza uwazaj na siebie Kochana :*

Catya Twoj Milosz rozlada mnie na lopatki.

Odnośnik do komentarza
Gość katalina8

Ja dzisiaj jestem koszmarnie ospala. Rano wstałam zjedliśmy śniadanie myk do kościoła gdzie strasznie gorąco-juz widziałam siebie jak mnie wynoszą :)
Teraz już od 3 godzin w łóżku ale zamierzamy wybrać sie na pizze i lody- a co tam dieta:) raz na jakiś czas wyskok sie należy :)

Odnośnik do komentarza

Catya jak wstaje do łazienki i "chodzę po domu" to czuje się jak słoń w składzie porcelany. Do końca ciązy dotrę chyba na wózku :D

Ula dziękuję. Juz mi lepiej, wszystko przeszło wiec myślę że to faktycznie moje dawno nie używane mięśnie się odezwaly ;)
Od wczoraj zresztą mam znów pełne jelita wiec może to też miało związek z tym pobolewaniem. Na tym etapie ciąży juz nie umiem odróżniać co mnie boli ;)
Przypuszczam, że Ci ciężko bo patrząc w lustro chyba mogę sobie wyobrazić jak wyglądasz :)

Evee widzisz i przeszło ze mnie na Ciebie. Moge tylko obiecac, że jutro minie :* Ale płacz ile potrzebujesz i się nie przejmuj, jeśli tylko ma Ci to pomoc. Dasz rade! Już niedługo :*

Natalia przyznam, że jak napisałaś ze idziecie do ikei to się trochę zmartwiłam, ale doszlam do wniosku,xe dużo dziewczyn było niedawno to dacie rade. Choć niedziela to dodatkowo fatalny dzień na ikee. Najważniejsze, że już bezpiecznie jesteście w domku. Ścisk mocno! :*

Anulka165 tez obstawiam, że taki ból może mieć związek z nerkami. Ale nikt nie poradzi Ci lepiej, niż lekarz :)

Misia super,ze się odezwałaś i ze wszystko dobrze u Ciebie i maluszka! ! No to teraz już będziesz pisac częściej, tak? ;) :*

Evee no to faktycznie pierwsza rozłąka ale myślę, że piesek tez jest w towarzystwie które zna wiec na pewno da sobie radę. :* Uszy do góry kochana!

Z wczesniakami najlepiej jechać do szpitala z 3st jeśli się ma taką możliwość bo wtedy oszczedzamy dzieciatku transportu. :) No ale jeśli nie ma się możliwości to faktycznie przyjmują wszędzie i przewoza choć mnie odeslali do 3st (ale to chyba dlatego, że jest blisko )

Odnośnik do komentarza

Przyjechał M i mnie uspokoił. Powiedział bym nie panikowala bo nic złego się nie dzieje. Trochę mi przeszło...

Mój pies przeszczesliwy a jak tęsknię jak za małym dzieckiem, dramat. Normalnie jak jeździł to byłam zadowolona, że troche czasu będę mieć dla siebie, a i on zawsze wracał umeczony- weekend u babci odsypial ok 4dni :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Evee, Cata, Kukurydza – dziękuje za posta w sprawie tych moich bóli, czasem się przydaje tak przeczytać… ;)

Katalina- apropo Kościoła to ja mam problem też z „widzeniem, jak mnie wynoszą”. Mój kościółek jest taki mały i taki duszny, zę nie daje rady… na zewnątrz mogę siedzieć, ale z kolei jak jest duchota.. Ostatnio zdarza mi się nie iść na mszę, po tym jak raz byłam i myślałam, ze zemdleję. Umęczyłam się tak bardzo, że i tak z tej mszy nic nie było :/

Jutro z rana muszę iść na badania, na te paciorkowce ( czy jakoś tak) i chyba zajdę do mojego gin od razu zapytam o ten ból, żeby się wypowiedział. Choć mam nadzieję, że już mnie to nie spotka. Co prawda ja mam problemy z pęcherzem od kilku lat, i może to jakieś związki... Oby nie :)

Miłego wieczorku Kochane! ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Anulka165, dobrze że pójdziesz do lekarza bo jeżeli jest problem z nerką to trzeba zrobić posiew moczu czy nie rozwinęły się bakterie.

Kukurydza, już mam lepszy humor ale to względu na to że trochę poszukalam i znalazlam obok mnie petsitterkę. Może to i żenujące, ale wiem jak mój pies przeżywa jak nie wracam na noc do domu. Pani mieszka obok nas, więc zagadam z nią czy M mógł by jej podrzucić rano psa a wieczorem odebrać by pies noc spędził w domku :) prowadzi dom opieki nad psami, więc mam nadzieję że będzie ok.

M pojechał do dodatkowej pracy. Do domu wróci dopiero jutro wieczorem :( ech dziś to już zupełnie sama jestem :(

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.

Przeczytałam do strony 929 włącznie - to tak, żebym wiedziała od której jutro mam czytać:)

Anula11 słońce bardzo Ci dziękuję za pamięć:* Dobrze pamiętałaś o urodzinkach Milanka:) Mój słodziak przedreptał roczek:) A wczoraj była imprezka urodzinowa z obiadem, także byłam zajęta na maksa. No, a poza tym codziennie muszę mieć dwudaniowy obiad:)

Kukurydza dzięki za przywołanie:* Teraz przez ten tydzień się powoli pakuję na wakacje, bo w sobotę wyjeżdżamy. Trochę zakupów zostało, itd. Super wieści z wizyty - bardzo się cieszę!

Natalia gratuluję wynajmu mieszkania:)

Ever super, że z Twoim ciśnieniem lepiej:) Grzecznie leż a wszystko będzie super!

Mila witaj wśród Nas. Wszystkie dotrwamy do bezpiecznego terminu i urodzimy zdrowe, śliczne bobaski. Nie może być inaczej!

Co do spania dzieci z rodzicami - Nasze łóżko na ogół w nocy jest nasze. Wyjątkiem jest choroba czy czasem gorsze samopoczucie, czy np. zły sen. Rano pozwalamy przychodzić do naszego łóżka, ale w nocy zazwyczaj wypraszamy:) Od urodzenia dzieci nocą spały najpierw w kołysce obok Nas (sporadycznie się zdarzało, że podczas karmienia przysnęłam i dziecko spało razem z Nami), a jak miały ok. 5, 6 m-cy to przenosiły się do łóżeczka do swojego pokoju. W dzień od początku w łóżeczku u siebie. Prawie nigdy nie było problemu z usypianiem - czytamy bajkę czy fragment książki, śpiewamy kołysanki ze 2 czy 3 i wychodzimy z pokoju, a dzieci zasypiają same (śpią całą 3). Milan w ciągu dnia dostaje butlę z mlekiem do łóżeczka i zasypia sam - jest zupełnie bezproblemowy w kwestii spania, zresztą ogólnie mało absorbujący i wymagający jest:) I tak jak u miremele, dzieci uwielbiają w ciągu dnia wygłupiać, przytulać i bawić się w naszym łóżku.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Część kobietki:) juz nie śpię i mogę cos naskrobać do Was:)

Kukurydza mam taką nadzieję, że teraz dam rady częściej się odzywa. Po tym odstawieniu naszej córki z powrotem do łóżeczka po tygodniu wracam do normy. U nas wyglądało to tak, że budziła się w nocy z płaczem w łóżeczku a na po przełożeniu do lóżka zasypiała w. 2 sekundy. Córka strasznie kopie, wiec nie dość, że już mi się ciężko śpi to jeszcze musiałam uważać żeby nie dostać w brzuch. Często bylo tak, ze tyłek wisiał za łóżkiem:D:D. Często bylo tak że spalam dluzej niż córka i zasypiała wcześniej, juz nie wspomnę jaka połamana chodziłam. Na poczatku myśleliśmy, ze to tylko chwilowe ale po tygodniu zaczynałam miec depresje to mąż zabierał córkę do drugiego pokoju ale to nic nie dalo bo tez się budziła, dopiero jak kładło się ją koło manie to zasypiała. Ale na szczęście z tym sobie poradziliśmy, choc może w nie najlepszy sposób.

Mila pisz o wszystkich swoich smutkach i problemach. My zawsze będziemy przy tobie i już nie raz udowodniliśmy, że moc sierpniowek działa cuda:D:D

Jesli chodzi o stanie w kolejce to juz się nauczyłam, zeby się nie prosić tylko korzystać z przywileju który mi się należy! Jak jest kolejka to nie pytam ludzi czy mogę pierwsza tylko odrazu idę na początek i mam gdzies co inni powiedzą. Kilka razy się pytalam to tylko raz jeden pan mnie przepuścił a reszta udawała że nie słyszy i nie widzi.
A właśnie też wam się pochwalę ze ostatnio jak byłam robić badania to byłam czwarta w kolejce i miałam dużo czasu wiec czekałam grzecznie na swoją kolej a Pani, która przyszła pierwsza mnie przepuściła tak z własnej nie przymuszonej woli. Było to bardzo miłe i byłam w takim szoku, że kubeczek z moczem wyleciał mi z ręki :D:D
Powiem wam że to druga ciąża a to pierwszy raz jak ktoś się zdobył na taki gest.

Mamusie moje kochane, juz kiedys o tym pisałam ale teraz jeszcze przypomnę, że. Jak chce uniknąć bólu, pękania i krwawienia sutków w trakcie karmienia piersią to juz dwa tyg przed terminem można je zacząć smarować. Tylko jest duże ALE ! Tym takie smarowanie to tak jakby dziecko ssało piers i może wywołać wcześniejszy poród, wiec zaleca się robic to w 38tc i najlepiej tak delikatnie punktowo. Tak mi tłumaczyła położna.
Jeszcze jedna rada dla mam, które juz teraz wiedząc że mogą mieć problem z karmienie bo mają małe, zapadnięte sutki lub coś innego z nimi nie tak (ja mam bardzo małe i na dodatek jedną wklęsłą wiec to tez się przyłożyło się na nie poradzenie z karmieniem piersią). Trzeba wsiąść strzykawkę taką zwykłą i obciąć z tej strony co zakłada się igłę, następnie tłoczek wyciągnąć i włożyć od taj obciętej strony. Tak przygotowane urządzenie przyłożyć do sutka i zassać 2-3 razy i odrazu podać dziecku do ssania. Robi się to tylko po porodzie i przed samym karmieniem. Położna mówiła że to dużo pomaga(a jest tez położną laktacyjną wiec się zna), tylko jestem ciekawa jak to będzie wyglądać w praktyce.

Na teraz to tyle ale później jak będę miała czas to cos jeszcze napiszę.
Miłego dnia :)

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim w ten deszczowy poranek (deszczowy przynajmniej w Warszawie)
misia23 , ja zastanawiam się tylko co z tym smarowaniem. Ja już od kilku tygodni smaruję się Maltamem, bo strasznie bolały mnie sutki. Na opakowaniu pisze, że jest to maść dla kobiet w ciąży i karmiących, więc raczej nie powinien mi przecież zaszkodzić..?

Zamierzacie odwiedzić porodówkę przed porodem? Trochę mnie to kusi, z drugiej strony boję się, że dostanę przez to jakiejś fobi :P
Co o tym myślicie?

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny

Natalia ja bylam, widzialam, nie mysle juz o tym. Poprostu zobaczylam jak to wyglada. Chociaz dzien po chodzilam troche podlamana. Ale przynajmniej wiem czego sie spodziewac. A bylam podlamana, bo dotarlo do mnie, ze to juz niedlugo.

Dzis w nocy dostalam jakis skurczy, maly byl dziwnie ulozony. Jakby wlazl na sama gore i robil koci grzbiet. Az sie przestraszylam. Jejku jak mi sie nie chce wstawac do pracy.

Milego dnia :*

A Natalia, mieszkanie super! Sama bym sie wprowadzila chocby zaraz

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry poniedzialkowo! Dziecko odstawione do placowki, a ja jade na kawe i sniadanie.

Natalia - mieszkanie piekne! Fajnie zaprojektowane.
Ja na porodowce wcześniej nie bylam i nie żałuję. Po co Ci ta wizyta? Jak przyjdzie czas to i tak nie bedzie wyjscia ;) a po co sie wczesniej stresowac, a nóz zobaczysz coś malo pozytywnego...

Mamalina - sto lat dla Milanka, u nas swieto roczniaka za 10 dni. A przypomnij gdzie jedziecie na urlop? Zazdroszczce ci troche, ja w tym roku to najwyzej na działkę pojezdze, moze nad morze skoczymy.

Ja dzis, o zgrozo po 3 miesiacach, wpadlam na to ze basen pod zlobkiem to nie tylko aquaaerobik, ale po 11ej jest dostepny do plywania. A ja zmarnowalam tyle czasu bo na aerobik nie moglam pojsc... Gapa...

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry Mamusie:)
Kiedyś, zanim byłam w ciąży myślałam sobie jak to będzie w ciąży , że chciałabym wcześniej odwiedzić porodowke, zobaczyć jak to wygląda "od srodka", natomiast teraz kiedy jestem w ciąży i wszelkie moje wyobrażenia na jej temat okazały się niepotwierdzone ;) nawet nie myślę o tym, aby zwiedzać porodowke - marzę żeby jak najpóźniej się tam znaleźć :)))
Miłego dnia dla wszystkich :) u mnie chłodno, pada deszcz,ale.. ja tak lubie- nie jest mi szkoda, że leze a inni wygrzewaja się w słońcu ;;)

Odnośnik do komentarza

Wszystko przez to, że wybrałam sobie już szpital, który ma generalnie świetne opinie jeśli chodzi o opiekę porodową, ale już gorzej jest tam z warunkami lokalowymi. Mi nie zależy na wygodzie, najważniejszy jest personel i opieka. Ale ostatnio coś mnie podkusiło żeby przeczytać więcej opinii - i niby wszystko ok, dalej rodzące polecają ten szpital bo super poród i podejście do rodzącej... ale warunki to podobno koszmar, jedna dziewczyna narzekała że na izbie przyjęć była krew na ścianach i mnie aż zemdliło ze strachu... o.O
I teraz kusi mnie żeby tam pojechać i zobaczyć na własne oczy czy serio w tym szpitalu jest aż tak źle...

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...