Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Miremel, przepraszam nie doczytałam w pośpiechu Twojego lista do Ciebie też się oczywiście zwracam ;-) myslam jak to pogodzić żeby syn sie nie czuł odrzucony na początku i zdaje się, ze będzie się trzeba jakoś podzielić i jeden zajmie jednym dzieckiem, a drugi drugim? Nie chce za bardzo angażować syna w opiekę siostry i nie chce też żeby tylko na niej skupiała się uwaga. Więc pewnie wszystko wyjdzie "w pranu".

Odnośnik do komentarza

Cześć:)

Anula11 dzięki:* Już piszę co po wizycie:
Gaja już się grzecznie ustawiła główką w dół, więc jestem spokojniejsza:) Upewniłam się, że to co czuję po prawej stronie brzuszka to stópka malutkiej. Trochę mnie gin napierw przestraszył, bo główka wyszła na 34 tc, a my dopiero w 30+2 tc wczoraj byliśmy, ale zmierzył pod za dużym kątem i za drugim razem wyszło ok (trochę ponad tydzień do przodu, ale każde z moich maluchów tak miało, więc taka widocznie uroda). Wymiar kości udowej też zbliżony do głowy, więc super. Obawiałam się trochę o szyjkę, bo ostatnio miałam trochę kłucia w pochwie i twardnienia brzuszka, ale na szczęście wszystko "ładnie utrzymane i pozamykane", więc jak widać żadna aktywność na mnie nie działa i bardzo się cieszę z tego powodu, bo w przeciwnym razie ciężko by mi było ogarnąć szeroko rozumiany dom. Także dziewczyny, które musicie ograniczyć swoją aktywność bardzo Wam współczuję i podziwiam, bo ja nie wiem jak i w ogóle czy dałabym radę! Wielkie ukłony dla Was!:*

Teraz zbieram się do nadrabiania i odpisywania.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Magdalia mnie się wydaje średnim pomysłem, żeby mąż zajął się synkiem, a Ty maleństwem (jeśli oczywiście będziesz karmić, to jak najbardziej, choć synuś, żeby nie poczuł się "odrzucony" może Ci towarzyszyć, tzn. patrzeć jak się karmicie, miziać delikatnie dzidzię po główce, a Ty też możesz synka wolną ręką np. pogłaskać), Nie może poczuć, że mamusia zajmuje się tylko maleństwem - jasne, wiadomo, że większość obowiązków przy synku przejmie mąż, ale w każdej wolnej chwili daj mu odczuć, że jest równie ważny, co maluszek, Angażuj go do drobnej pomocy przy maleństwie, ale nic na siłę. Niech przyniesie Ci pampersa, włoży smoczka do buzi, itp. ale tylko jeśli będzie tego chciał, Wtedy On będzie czuł się potrzebnym STARSZYM bratem, który potrafi już tak wiele, a ta mała bezbronna istotka tylko leży, je i śpi. Powtarzaj synkowi, że jest STARSZYM bratem, który już wiele potrafi, a maluszek musi się dopiero wszystkiego nauczyć. Dobrym pomysłem jest też podarowanie od maluszka jakiegoś drobnego prezentu bratu, w momencie gdy przyjedziecie do domu ze szpitala. Niejako dzidzia "wkupi" się w łaski starszego brata.

To tylko takie moje rady, a jak będzie to tak jak piszesz wyjdzie w praniu, bo każde dziecko inne i inaczej postrzega świat i relacje panujące w rodzinie.

Dziewczyny, które obawiacie się jak sobie poradzicie z dwójką maluchów - dacie radę!!! Na prawdę przy dwójce jest się bardziej zorganizowanym niż przy jednym dziecku! Wiadomo, że na tą organizację potrzeba trochę czasu, ale zapewniam Was, że Wasze obawy są większe niż okaże się w rzeczywistości.
Ja pamiętam, że na początku było mi trudno pogodzić się z brakiem czasu dla siebie (już przy pierwszym dziecku) - było mi źle, że to JA muszę zająć się wszystkim (no nie tak dosłownie, ale wiecie, przewijanie, karmienie, zaglądanie, itp.), ale dość szybko się pozbierałam i chyba po prostu zadziałał instynkt macierzyński. Pamiętajcie, że mimo wszystko to MY MAMY jesteśmy najważniejsze dla swoich Skarbów a na to trzeba zapracować:):*

Zapomniałam jeszcze napisać, że rozmawiałam wczoraj z gin o szpitalu, w którym miałabym się położyć wcześniej i rodzić. Mam straszny mętlik w głowie, bo gin sugeruje szpital (powiedział, że będąc jego pacjentką czułabym się jak księżniczka), który teść -pediatra zupełnie odradza, bo pracował tam niegdyś właśnie na porodówce oceniając stan zdrowia urodzonych noworodków i wie jak to wygląda od kuchni. A znów w szpitalu, który podobałby się teściom mój gin nie ma żadnych wtyków, ale znów pracuje teściowa, więc dojście jest z tej strony.

Anula11 mua:* Wagi nie znam, bo gin nie podaje:/

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :)
Heh z imieniem to z M jeszcze sie do konca nie zdecydowalismy mamy dwie opcje. M mowi, ze jak zobaczymy Maluszka to zdecudujemy, ktore bardziej odpowiada. Moze u Was tez tak bedzie ;)
Jak czytam o Waszych remontach to az chcialabym zajrzeć (nie tylko ze zdjec) do mieszkania. Nie bylam tam od swiat Wielkanocnych ... Przyjade tam juz z Maluszkiem.
Dla Dziewczyn lezacych, teraz czytam książkę "W Paryżu dzieci nie grymasza" bardzo przyjemna i o macierzynstwie ;) polecam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72702.png

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx9n73sy9l9s01.png

Odnośnik do komentarza

Magdalia u mnie było tak, że pierwsze dziecko zaczęłam rodzić w nocy, a drugie w ciągu dnia w godzinach szczytu (a mieszkam w centrum, więc sobie wyobraź:) - to Ty pisałaś, że mieszkałaś w centrum Katowic przez okres dzieciństwa i młodości??). Do tego akcja rozkręcała się szybko (od 1 skurczu do położenia Namirka na moim brzuchu minęło niespełna 2,5 h). Niestety Lilianka (na szczęście wtedy 13 miesięczna, więc nie bardzo pamięta) była świadkiem mojego zwijania się z bólu i pokrzykiwania do momentu gdy, z pracy przyjechał mąż, a zaraz za nim taksówką moja mama, by zająć się Lilcią. Może masz "zaprzyjaźnionych" sąsiadów, którzy w momencie rozpoczęcie akcji porodowej mogliby zająć się synkiem??? Tak zrobiliśmy przy porodzie Milana - mimo, że to była 4 w nocy, zadzwoniliśmy do sąsiadów, którzy mieszkali na przeciwko - oczywiście po wcześniejszych prośbach - by przypilnowali śpiącą Lilę i Namiśka do czasu przyjazdu mojej mamy - tu jednak wiedziałam, że nie mam co, zwlekać i muszę od razu pędzić do szpitala, bo rodziłam w Tychach więc kawałek drogi - poród trwał niecałą godzinę. A jak nie to poproś kogoś bliskiego, kto mieszka najbliżej Was, by przyjechał do małego autem czy taksówką. Gdy akcja będzie się rozkręcała, ale nie dość szybko, to porostu zostań z synkiem tak długo, jak będziesz czuła, że dasz radę, bez okazywania bólu, żeby nie miał szansy "odtrącić" maleństwa ze względu na to, że zadał mamusi ból.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dziękujemy dziewczyny za gratki dla Milanka:* Chłopak przemierza już sporą część mieszkania, a teraz ma gdzie chodzić, tu są przestrzenie w porównaniu do naszego starego mieszkania:) Niedługo się obejrzymy, a będziemy pisać o pierwszym uśmiechu, pierwszym gaworzeniu, pierwszym obrocie, pierwszym siadaniu, itd. Naszych Sierpniowych Cudów:*

Co do jedzenia - wiecie jak smacznie podają w Naszych polskich szpitalach:) I o jakich cudownych porach?:) Po porodzie sn dostajemy normalnie posiłki ale w ich porze, więc jak urodzimy niedługo po nim, to trzeba czekać do kolejnego, No chyba, że poprosimy bądź trafimy na fajne położne i zadbają, żeby Nam posiłek zostawić. Co do jedzenia w czasie porodu - mogę napisać tylko na podstawie 1 porodu - jak najbardziej polecam wziąć jakieś przekąski typu biszkopty, czekoladę (najlepiej gorzką, która powinna zapewnić Nam siły). No i do picia wodę z dzióbkiem.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Mamlina - super, gratulację i buziaczki dla Milanka :* U mnie Mała tez już chyba odwróciła się główką... wiem jaki do kamień z serca :) Ale potwierdzi usg ;)
Fiołka – zabić to mało tą teściową. Tragedia. Szkoda mi Cię bardzo.. I każą Nam się nie denerwować w ciąży.. Spróbuj obejrzeć jakiś film, albo poczytać książkę, żeby myśli odciągnąć od tego ;)
Magdalia –daj znać jak było w przedszkolu :) Aż się uśmiechnęłam, bo to takie miłe na pewno ! ;)

Kochane dziękuję za informację , chyba tak zrobię i przykryję pieluszką tetrową ubranka i będzie dobrze, tym bardziej, że mój termin porodu tuż tuż.
Gratuluje udanych wizyt dziewczyny! To jest najważniejsze dla Nas, zdrowe Bąbelki :) Jeśli chodzi o moją Małą. Dziś byłam u gin. Badania wszystkie w porządku, szyjka i ogólnie ok. Tylko jednak mój weekend był zbyt intensywny... Od niedzieli mam twardy brzuszek.. i boli mnie wieczorami jakoś z jednej strony. Nie wiem czy Mała się tak odwróciła czy coś. W każdym razie przepisał mi Buscopan w razie czego i kazał odpoczywać, żeby Mała jeszcze przynajmniej 3 tygodnie w brzuszku wytrzymała. Musze dla Bąbelka walczyć ze swoją naturą, czyli nie możnością usiedzenia na tyłku ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Niby leżę a ciągle na telefonie a to notariusz a to urząd skarbowy, a to e-maili milion, a miałam tylko wykonać jeden telefon i położyć się na chwilę bo niestety nocne imprezy rozkładają mnie na łopatki.

Mamalina, doświadczenie uczy, teraz już pewnie w domu urodzisz bo nie zdążysz do szpitala jak wszystkie dzieci takie expresowki:) dobrze że mała już się przewróciła główka:)
Teraz już tylko czekać...

Jak by komuś brakowało to w Carrefour jest wyprzedaż ubranek pajacyki body itp.

Pipii masz rację z tą położna. Ja wiem że na 100% zapytam się : kiedy jechać do szpitala, bo dla mnie to jest trochę zagadka... mówiła że jeżeli mam pytanie o krew pępowinową to mam się nie krępować tylko zrobić listę pytan, a jak się wyglupilam i co chwilę zmieniłam dni wizyty to tylko się zaśmiała i powiedziała "to ciąża, nie ma się co przejmować:)".

Anula chodzi mi po głowie pomysł by pod koniec macierzyńskiego "robić"2 dziecko. Z Jaśkiem została bym prawie trzy lata w tym 9miesiecy z brzuchem i 12 miesięcy juz z 2 dzieci :) zobaczymy jak się ułoży, ale nie ukrywam że jestem przekonana że jak tylko się a to chce mieć 2 ;)

Filoka, a jedź po teściowej zobaczysz jak Ci ulży. Jak to Wasza działka to wywies kartkę "tu rządzi Fiolka" dla dzieci do pokoju takie są:)
W weekend dzwonił teść że chcą przyjechać, ale czerwiec im nie pasuje więc może lipiec lub sierpień. Powiedziałam że sierpień odpada a lipiec będzie dla mnie ciężkim miesiącem zwłaszcza że mogę urodzić wcześniej. To się poprawił że może choć na jeden dzień by przyjechali, a mój M już wściekły że się wpraszają... co to za przyjemność przyjeżdżac że ciężarnej pod koniec ciąży!? Ludzie, czego!? Zobaczyć jak się poci, szuka pozycji, marudzi że jest głodna i co minutę chodzi do łazienki!?

Bina, już w zesniej pisałam. Może się okazać Że jak zobaczysz to dojdziesz do wniosku że żadne z wcześniej wybranych imion do niego nie pasuje :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Fizka- póki co nie planuje żłobka. Pediatra mi zreszta odradzala, ze przy noworodku to ryzykowne miec starszaka w zlobku. Mam nianie na kilka godzin, więc mi pomoże a i mój K na początku ma urlop więc ogarnie starszego w tych najtrudniejszych początkach.
Ja gdzieś czytałam mądrą rzecz, że nowe dziecko rodzi się w takiej rodzinie jaka jest, a dla starszaka jest to mega zmiana, bo mu się swiat przewraca do góry nogami i że dlatego ważne jest aby jak najwięcej czasu poświęcać starszemu dziecku ( noworodek nie ma jeszcze takich potrzeb) i to sam na sam, bez towarzystwa małego. No i co ważne i mamalina o tym pisała, żeby nie zmuszać do pomocy przy maluchu, dziecko samo musi tego chcieć. Oczywiście pewnie łatwo jest pisać takie rzeczy, a gorzej wychodzi w praktyce, no ale jakaś podstawa jest:-)

Mamalina, ja też z tych aktywnych i na szczęście mój tryb życia nie wpływa na szyjke, także jestem przeszczesliwa:-)

Co do poloznych- pewnie zależy na jaka się trafi. Do mnie przyszła raz po porodzie i do niczego mi się nie przydała, a wręcz miałam wrażenie że hciala sobie bardziej mieszkanie niż dziecko pooglądać; -)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Piszecie o spakowanych torbach do szpitala a ja właśnie przez tą spakowaną torbe wpadam w depresje bo dziś u mnie zaczyna się 33 tc a ja w rozsypce jeszcze koszula nie kupiona .... Torba nie spakowana totalnie jakaś masakra
Od kilku dni jak jestem sama domu a M w pracy mam dosłownie jakiegoś doła zaczynam sie martwić jak sobie sami z tym wszystkim poradzimy ehhhh najtrudniejsze jest to że nie mam przy sobie nikogo kto mugl by mi pomoc mama i 2 siostry mieszkają w Holandii a 3 siostra ma synka 3 letniego swoją firme ślub na karku i poprostu zaczynam panikować a w dodatku teście mieszkają 250 km od nas (

Musiałam sie komuś wyżalić bo poprostu nie wyrabiam ....

A co do położnych to znalazłam bardzo fajną babeczke miałam już z nią 2 spotkania gdzie w 1 uczestniczył też moj M jak przychodzi bo mnie na wizyte mieczy mi ciśnienie temperature i sprawdza tentno malej potem rozmawiamy i udalo mi sie bo jest również specjalistką od laktacji
Gdy przychodzi do mnie to zawsze mowi że ona nie przyszła do mnie na kawke czy herbatke więc żebym sobie tym głowy nie zaprzątala i że jeśli bym była w szlafroku nie umalowana z rozczochranymi wlosami to żebym sie nie przejmowała bo ona jest do tego przyzwyczajona tak więc każdej polecam odbycie takiej wizyty z polożną oonenaprawde nie jedno już widziały i raczej nic ich nie zaskoczy ....

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3iae2ngpt.png

Odnośnik do komentarza

Arbuz zjedzony, więc w brzuchu istne szaleństwo:)

Też mi się wydaje że położne już tyle widziały że już nic nie zdziwi. Jeszcze jak masz czyste włosy to super, bo zazwyczaj nawet na to młoda mama nie ma czasu, a co dopiero, kąpiel, make-up, herbata i świeżo upieczone ciastka naszej kukurydzy:)

Patrycja, pakowanie torby... no ja już od kilku dni planuje pranie ręczników by później zapakować swój czerwony i tak już kilka dni. Mam jedną koszulę która wypralam w weekend, więc nie przesadzamy z tym pakowaniem. Pewnie po czwartkowej wizycie będę musiała wziąć się w garśc i to skończyć.
Moja mama powiedziała że nawet jak już się zacznie to może się okazać że jeszcze będzie czas na zapakowanie się :) więc głowa do góry.

Mój mąż wychodzi o 5:30 wraca o 20:00 i tak już przez kilka tygodni. Zdarzają się jakieś jednorazowe akcje wcześniejszego wyjścia, ale tak to cały czas sama jestem, znaczy z psem to przynajmniej mam do kogo się odezwać:)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zostawić Was na chwilę i musiałam 5 stron nadrabiać :)

Evee
Arbuz w życiu mi tak nie smakował jak teraz kiedy jestem w ciąży:) Jeśli chodzi o godz. pracy Twojego M to współczuję, dobrze, że chociaż masz towarzysza i nie jesteś sama:)
My też chcemy mieć dwójkę dzieci tylko, że drugie to tak za 3 lub 4 lata jak już będziemy "na swoim" :)

Patrycja08
Zobaczysz, że dasz sobie radę. Kto jak nie my najlepiej zaopiekujemy się swoimi dzieciaczkami :) Będziesz miała męża do pomocy także głowa do góry :) Jeśli chodzi o pakowanie torby to nawet jej z szafy nie wyjęłam, a koszule mam zamiar kupić w tym tygodniu :)

Mamalina
U nas w szpitalu co do posiłków to się nawet nie wypowiadam. Mam wrażenie, że więźniowie lepiej jedzą niż w szpitalu pacjenci...:( Jeszcze ode mnie gratki dla Milanka :) Zuch chłopak :) Prawda, że ulga jak się dzidziuś już obróci główką do dołu :)

Fiolka
Co do teściowej to szkoda Twoich nerwów. A mówią, że kobieta kobietę zrozumie...guzik prawda.

Miremele
Możemy podać sobie dłonie :) My też nie mamy imienia dla Małego :) Ostatnio się śmiałam, że będziemy po urodzeniu nadal na niego wołać "Młody" :) Musimy się wreszcie zdecydować. Może Adam, Dominik, nie wiem sama...

Natalia93
Piękny torcik :) pozazdrościć talentu :)

Na wczorajszej wizycie lekarz musiał mi przepisać coś na zgagę, bo już nie dawałam sobie rady. Przepisał mi Gaviscon ale cholerstwo niedobre ale skuteczne :)
Jak czytam dziewczyny z forum gdzie już urodziły to chyba każda z nich miała jakiś kryzys. I to najczęściej związany z karmieniem. Pewnie kolorowo nie będzie ale damy radę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja spokojnie teraz wszystko można kupić, ja spakowałam torbę tylko po to żeby mój mąż poczuł się spokojniej a prawda jest taka że każda z nas ma jakąś koszule w domu co jakby nagle się zaczęło wrzuci do torby weźmie ręcznik, kapcie, wodę i pojedzie a resztę najwyżej jak dziecko się urodzi to mąż przywiezie a do tego czasu w szpitalu ubiorą dziecko w ich ciuszki i becik bo oni maja na wszelki wypadek . Moja znajoma z patologii miała cc wcześniej bo tak wyszło i nic nie miała dla dziecka wypranego a jak poprosiła męża żeby przywiózł ubranka dla dziecka to on był w takim szoku ze spakował ubranka lalki ich córki.
Matko nie wiem co się ze mną dzieje ale nie mam na nic sił mam nadzieje że to stan przejściowy, bo jeszcze 8 tygodni przede mną a ja jestem nie do życia i jeszcze te egzaminy;-(
Jeśli chodzi o przerwę miedzy dziećmi to my możemy sobie planować narazie a życie i tak to zweryfikuje. Ja zanim urodziłam syna to mówiłam ze spoko tak po roku będziemy się strać a później wszystko się pokomplikowało i mamy 3 latka w domu już bo nie wiem kiedy on tak urósł i teraz będziemy mieć 2 skarbka. A mój mąż namawia mnie na 3 :-) zobaczymy niech teraz Remi się w spokoju urodzi ja dojdę do siebie to pomyślimy.
U nas imię wybrane i małe szanse na zmianę bo do 20 tygodnia jest Remi a na drugie Jan po dziadku i tak już chyba zostanie. Ewentualne zmiany jakby się okazało że jednak dziewczynka jest w środku ale to chyba niemożliwe.
Mamalina
Jeszcze ja bo przegapiłam gdzieś gratulacje pierwszych kroków Milanka mały sobie sam prezent zrobił na roczek.
A ostatnio mówiłam ze znajomą o imionach dla dziewczynek i ona mówi że nic nie może wybrać bo wszystko oklepane i jej się nie podoba więc powiedziałam je że może Gaja. I będzie u nich mała Gaja najprawdopodobniej :-)
Uciekam jakiś obiad ogarnąć ale weny dziś nie mam wiec chyba szybko zrobię kurczaka z warzywami.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Tak tylko wtrącę że może do samego porodu i po nim to ręczniki w ciemniejszych kolorach brąz, granat i może nie te ulubione bo mogą plamy z nich nie zejść chyba że któraś się świadomie na to decyduje. A i pamiętajcie o klapkach pod prysznic bo tego też nie spakowałam.
Kukurydza a co u Ciebie? Jak będziesz miała jakiś fajny przepis na coś słodkiego to wrzuć na forum to nas zmotywujesz do wypróbowania :-)

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Evee
He he tego arbuza to ci zazdroszczę, bo ja niestety jestem anty do owocow, warzyw i zup... I życzę ci żeby ci się udal twoj plan z druga dzidzia:* Ja ze swojego przykladu wiem, że zwlekanie źle wpływa na wszystko bo ciężko było doczekać sie upragnionej drugiej ciazy, ale na szczescie się udało:*
Kukurydza
Wstajemy:*
A mi mała zaś na czymś leży tak mnie lewa strona boli że masakra...

Odnośnik do komentarza

Zaczarowana oj prawda, prawda, że taka wiadomość przynosi ulgę:)

Marta_Joanna dziękujemy:* Piękne imię podpowiedziałaś przyjaciółce:)

Ja z obiadami to mam przerąbane. Pewnie Wasze Babcie też nauczone do dwudaniowego obiadu i do wymyślania i robienia zakupów z samego rana?! Ja codziennie po 8 rano słyszę to pytanie. Dzisiaj byłam cwana i już wczoraj zrobiłam obiad na dziś, bo mnie strasznie irytuje to poranne pytanie i wymyślanie, kiedy sama nawet nie zjadłam jeszcze śniadania:/ I tak robię na 2 albo nawet 3 dni, ale Babcia zapomina i niestety męczy ciągłymi pytaniami. Dopiero dzisiaj 2 raz, od momentu wprowadzenia się tu, udało mi się pójść spać w czasie drzemki Milanka, bo do tej pory robiłam zakupy i obiad.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Natalia93 - czytałam właśnie kiedyś o tym jak to wygląda w Stanach z macierzyńskim i masz rację to masakra. Ja w życiu nie narzekalam na warunki u nas pomimo, ze nie załapałam się na roczny urlop bo urodziłam 12.12.12r. ;-) nawet może i lepiej, ze wczesniej bo termin był na 28.12. to mogłabym się bardziej wsciec ;-P.

MAMALINA - dziekuje Ci bardzo za cenne uwagi :-) O prezencie już myślałam. Co do angażowania to masz 100% racji nie zmuszać. I mojej siostry była sytuacja, ze w prawdzie nikt nie zmuszał starszego syna do pomocy ale za dużo było gadania o tym braciszku, ze starszy trochę za bardzo się nakręcił do tego stopnia, ze wszedł niemalze w rolę rodzica, opiekun nr jeden dosłownie ;-) na szczęście siostra to ukrocila, porozmawiala i wytlumaczyla, ze ma się zająć swoimi zabawkami, a rodzice zaopiekuja się młodszym bratem. Dziecko sie uspokoilo i w końcu wyluzowalo.
Co do pomysłu podziału opieka nad dziećmi to wiem z góry, ze nie wypali bo mój syn to mamindupka mala;-)
No nic zobaczymy ;-)
Napisz jeszcze gdzie Ty rozwazasz rodzic? Ja oswajam się z kolejowym.

Anulka165 - było cudownie. Mój syn stał w pierwszym rzędzie, wykonał wszystkie piosenki, wierszyki nawet tance! Bez ani jednego foszka ;-) Jestem z niego bardzo dumna :-) potem poszliśmy na lody i kawę.....Kukurydzaskarc mnie! :-(
moze nie bedzie tak zle ;-)

Fiolka - a Ty się nie ograniczaj w zalach na Szanowna "mamusie" ;-) ulzyj sobie a co ;-) ogranicz kontakty na jakis czas zarzuc focha i już, u mnie zawsze działa ;-) ;-P

Co do wyprawki to coś tam mam dla dziecka ale dla siebie nic!!!!! :-D chyba będzie działanie na ostatnią chwilę ;-)

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie :)

Nie odzywam sie, bo to nie jest moj dobry czas. Zbyt intesywnie ostatnio, a juz powinnam stopowac. Czuje po brzuszku, ze podnosi bunt. Jeszcze synek urosl (z tego sie ciesze) i jego przeciaganie stalo sie juz bolesne. Zacznam 33tydzien. Zostalo mi 7. Mam paranoje, zreszta od dluzszego czasu, ze nie zdaze, ze urodzi sie wczesniej. Mialam spakowac torbe w weekend, nie udalo sie. Nie wiem czy ja jestem taka niezorganizowana czy ten czas tak leci. Wszystkie zakupy czekaja tylko na magiczny klik.

Natalia ja pracuje do przyszlego piatku. Moze moglabym dluzej, ale ktos musi otwierac drzwi kurierowi, przygotowac wyprawke. A najgorsze sa dojazdy, masakra ile schodow, jaki kawal do przjscia i jeszcze jak nie ustapi nikt miejsca siedzacego to juz mam dosyc.

Mamalina super Milanek. Teraz bedzie go wszedzie pelno. A z rodzenstwem to juz bedzie frajda biegac.

Fiolka jak to mowia nerwy w konserwy. Wiem latwo powiedziec, mozna czasem oszalec z rodzina. Jednak jest to obca kobieta i niekazdego musimy lubic i tolerowac. Atym bardziej jak na to nie zasluguje.

Miremele wspolczuje tak dlugiego czasu pracy. Mam nadzieje, ze masz niedaleko i praca w miare przyjemna. Trzymaj sie Kochana, bo wiem jak ciezko :*

Wszystkim mamusiom po wizytach gratuluje pieknych maluszkow :)

Odnośnik do komentarza

Magdalia gin poleca Śląski Instytut Matki i Noworodka w Chorzowie, a teściowie Szpital na Raciborskiej w Katowicach. W Siemianowicach dyżurował ostatnio mój teść, ale sporadycznie i nie wiem czy nadal ma tam dyżury (mówił mi, że dziecko badali od razu po narodzinach, czyli na tą chwilę zabierali dziecko od matki, a przysługuje Nam nieprzerwany kontakt skóra do skóry - może ostatnio coś się w tej kwestii zmieniło).

Zaczarowana, anulka165 jestem zakręcona - Wam też dzięki za gratki dla Milanka:*

Evee no właśnie porodu w domu obawiałbym się najbardziej, dlatego na ok. 10 dni przed terminem z OM kładę się już do szpitala.
Kurczę, ja arbuza nigdy nie lubiłam - od 3 dni na balkonie leży sobie wielgachny arbuz - dostaliśmy od kolego, który pracuje na giełdzie owocowo - warzywnej. Jak Twój Jasiek tak lubi, to zapraszamy:)

Miremele to możemy sobie podać rękę z tą aktywnością:)

Dziewczyny ja w ogóle nic nie mam ruszone z pakowaniem torby - kupiłam tylko część podkładów na łóżko, mam jeszcze nie zużyte do końca opakowanie podpasek bella po porodzie z Milanem i chusteczki nawilżane dla noworodków. I oprócz tego kompletnie nic. Pamiętam jak w pierwszej ciąży w 32 tc już byłam gotowa prawie ze wszystkim, a napewno torba już była spakowana. Teraz jeszcze zupełnie nie mam ciśnienia, bo tak jak pisze marta_joanna w szpitalach ubiorą maluszki, pampersy, chusteczki podkłady i podpaski też mają, a dla Nas mąż dowiezie później to, co potrzebne. W połowie lipca pewnie powoli zacznę panikować:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Uff... Doczytałam :) jak to jest niby mam wolne od pracy, zbyt wielu obowiązków też nie mam, już nawet na zakupy mam zakaz od M i jedynie po pieczywo mogę iść, a czas tak przelatuje mi między palcami, że masakra. Przez tydzień Was nadrabiałam :) W międzyczasie wiele ciekawych tematów się przewinęło.
Podziwiam Was, że macie wyprawki na ukończeniu i torby spakowane. Ja oprócz wózka i jednego prania nie mam nic zrobionego, a tu już 34 tygodnie minęły. Jednak po przeczytaniu Waszych postów mam twarde postanowienie, żeby zrobić listę tego co jest i tego czego brakuje, aby niezwłocznie nabyć.
I gratuluję Wam wszystkim udanych wizyt. Evee trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę, żeby wszystkie przepływy wyszły dobrze :)
Mamalina podziwiam Cię za zorganizowanie i wytrwałość. Gratulacje pierwszych kroczków najmłodszego :)
Miremele u nas też jeszcze nie ma imienia. Na razie mówimy malutka albo młoda :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cvcqg7uqp0k1k.png
https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kue94fgjm.png

Odnośnik do komentarza

Mamalina - dokładnie tak tam jest! Mój syn miał zoltaczke i położne kazaly samej sobie pilonowac dziecka podczas naswietlan, a wiadomo co to za odpowiedzialność czy oczy dobrze zasłonięte itp. Każda pielęgniarka mówiła co innego i oczywiście praca niczym za karę. Jeżeli któraś miała ciężki poród nie było szans żeby zaopieliwaly się chociaż przez te pierwsze godziny od porodu. A główną pielęgniarka na pytanie czemu nie działa sprzęt do badania słuchu to odpowiedziała, ze kiedyś tego w ogóle nie było i nie było też problemu. Zresztą przykładów miałabym jeszcze więcej. Szkoda słów. Co do Chorzowa mnie też on nie przekonuje. Tak w ogóle to ja mam termin 22.08 a Ty jak spogladnelam na tabelkę 21.08 ;-) O Raciborskiej słyszałam pozytywne komentarze ale nie znam nikogo osobiście kto by tam rodzil.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...