Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

hehe, dzisiaj rozmawiałam z bratową i wspomniała o swojej koleżance co w terminie jeździła z mężem samochodem po wertepach i ją wytrząsło, widocznie malenstwo zeszło jak najniżej w dół i tego samego dnia wieczorem pojechała na porodówkę:)) Myśmy dzisiaj tez troche pokursowali, zobaczymy co z tego wyda:) Mała narazie wierci sie niesamowicie, pcha sie na dole albo rozpycha rączkami. Chcę mieć to już za sobą !!!!!!

Życie jest za krótkie by je marnować!
http://www.suwaczek.pl/cache/3f7a3e4644.png
http://photos.nasza-klasa.pl/3372005/135/main/05446ac819.jpeg

Odnośnik do komentarza

Sekundko ogromne gratulacje :) Niech Filipek rośnie zdrowo :)

MMadzia współczuję tych niedogodności bólowych - mnie boli ale chyba nie aż tak superextra.... :( Nie myśl o 10 godzinnym porodzie, bo ja właśnie wzięłam przykład z tego co pisałaś, że martwić się będę jak się zacznie a teraz żyję jakby nigdy nic :)

Mart nie myśl za wiele o tych 4 kg, są i większe dzieci urodzone bez problemu. A z mniejszymi też bywa ciężko. Moja bratowa (150 cm w kapeluszu +40 kg wagi chyba) urodziła prawie 4kg chłopczyka last year - niecałe 4h całość - da się ;)

ciekawe kto następny :) Majta, mam nadzieję, że na Ciebie padnie skoro taką masz chęć :)

http://lb5f.lilypie.com/eg2ep2.png

http://lb1f.lilypie.com/G8RBp2.png

Odnośnik do komentarza

Tak sobie tu zerkam czy któraś znowu nie pojechała do miłego szpitala na spotkanie z dzidziusiem :D

Asiaga wiem, też spokojnie czekam, ale potrafią mnie dopadać takie myśli, bo jak narazie to każda (nie mówię o cc) męczyła się długo... Mojej kuzynce odeszły wody i do dwóch godzin urodziła-JA TEŻ TAK CHCĘ!

Majta
no sposób to jest, ale uważaj, żebyś nie zrobiła sobie albo maleństwu jakiejś krzywdy w taki sposób. Życzę Ci szybkiego porodu ;) Masz jeszcze dwa dni do terminu więc bez stresu ;) Każda z nas by już pewnie chciała mieć to za sobą.

U mnie dzień paskudny był, ale się już kończy i idę zaraz spać. Mam nadzieję, że ta noc będzie spokojniejsza i nie będę już mieć problemów.

Spokojnej nocki dla wszystkich ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

witam ,jakas tu cisza czy coś:)
MArtusiua Ty co tak cicho dzisaj ,czyzbys mnie chciala przescignac;)
ale juz fajnie tym rozpakowanym mamusiom.tak bardzo chcialabym juz tez ,poczekam oczywiscie tym bardziej ze jutro mam USG i zobacze mojego małego synusia
Madziu a jak sie czujesz teraz?
Majta jutro rano to Twoj czs -pewnie urodzisz cos tak czuje:D

mnie cos brzuch stwardnial ,ciagnie na dol....zmeczenie jak nic ,niedziele zawsze u nas rodzinnie spedzamy ,ale tak sie sklada ze mamy ogromna rodzine wiec zaczyna sie juz od samego rana....i skonczy teraz wlasciwie.:lup:mam nadzieje ze dadza odsapnac jak NAtan bedzie z nami....
dobranoc.:sen:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Witajcie poniedziałkowo ;)

Łasiczko weekendy u nas na forum zawsze jakieś ciche są.
U mnie lepiej, wczoraj przeszło jak pisałam i nie wróciło na szczęście.
Ogólnie w porządku, trochę tylko nie wyspana jaestem. M pojechał z Wiki, ja muszę trochę ogarnąć i tyle.

Marty
faktycznie coś nie ma, ale pewnie miała przyjemny weekend i o nas zapomniała ;)

Nie mogę się już doczekać kiedy mamusie wrócą i opowiedzą jak im poszło ;)

Mój wczorajszy termn z USG się nie sprawdził ;) Idę jutro do Gin, ciekawe co postanowi, termin z OM mam na 10, ona ma 12 dyżur a do 14 mam zwolnienie... W każdym razie dzidzia się rusza czyli chyba jest ok. Wczoraj w domu mała panika przez te moje bóle i oddech. Umyłam się po południu, obcinałam sobie paznokcie a teściowa do mnie żebym się już tak nie szykowała... ??? Najbardziej mnie wkurzali jak co chwilę przychodzili i pytali jak się czuję, ile można jedno i to samo powtarzać? ALbo codziennie pytają jak tam i czy się coś dzieje, przecież jak by się działo to by się od razu dowiedzieli... Paranoja.

Wczoraj się zastanawialiśmy z M kiedy jechać do szpitala? Jak będą skurcze co 5 min? Bo Sekundkę wrócili a miała co 6 min. A jak wody odejda to trzeba jechać od razu czy też czekać na skurcze co 5 min? Bo ja już głupia jestem. Irysowej się wody sączyły i też ją wrócili nie?

A Łasica, mój M podłapał od Twojego jak przeczytał i też o Sekundce mówi Minutka :D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam wczoraj może ze trzy takie skurcze opasające czyli brzuch łącznie z plecami, dosyć długie. Mój wzrok od razu na zegar ;) a tu potem nic... Tak myślę, że to może te przepowiadające. Teraz też mnie złapał jeden.

Najgorsze jest to, że chyba się przeziębiłam. Katar mam, kicham, kaszlę czasem ;( Tak sobie myślę, ze przecież jak mnie weźmie to tam umrę po porodzie albo mi brzuch rozerwie ;( Po Wiki raz kichło mi się w szpitalu-ból okrutny... ;( Mam nadzieję, że mi szybko przejdzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Witam się porannie

MMadzia z wodami to trzeba raczej jechać od razu. A Sekundkę wrócili, bo w Szwecji to są raczej inne procedury porodowe niż u nas chyba. Jak są regularne co 5 min to trzeba jechać. Ja miałam od razu co 3 min, więc dylematu nie miałam. Mam nadzieję, ze tym razem też tak będzie...

Ja w nocy wstaję ostatnio po 10x, ledwo się podnoszę (mamy materac na ziemi), grawitacja mi nie służy. Dziś ostatnia szansa na zakup biustonosza do karmienia - jak się nie uda to chyba z chusteczek do nosa sobie wydziergam ;)

http://lb5f.lilypie.com/eg2ep2.png

http://lb1f.lilypie.com/G8RBp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam porannie w nowym tygodniu.
Madzia - może spróbuj z apteki coś homeopatycznego? Naprawdę mi pomogło, a tylko to brałam.Pomyłam okna, a jak to bywa, przeciąg był i nie chciało mi się schodzić na dół i zamykać okien i tak sobie myłam.... Katar, kaszel, zatoki zawalone.Mleko, miód,rutinoscorbin, krople do nosa i te granulki homeopatyczne , w łóżku 1 dzień i odpukać jest dobrze.
Mnie też pytają, myślę, że też przeżywają-właśnie kliknęła koleżanka z zapytaniem " czy w tym tygodniu zamierzam urodzić..."
U mnie podobnie jak u Sekundki, odsyłają do domu jak przyjedzie się za szybko-dopiero jak co 4-5 min. i regularne, wtedy zostawiają. Tylko, że ja do szpitala mam ok 45 min. przy "bezkorkowej" drodze. Będziemy więc pewnie krążyć po mieście, a nie wracać do domku.

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane brzuchatki i te już rozpakowane :36_1_21:

Jesteśmy od wczoraj w domu, chciałam się chociaż z Wami przywitać ale nie miała siły pokarm rozwalał mi piersi i okropnie się czułam gorączka itp Odciągam sobie teraz go na bieżąco i jest ogromna ulga. Jak na razie mam tyle pokarmu, że trójkę dzieci bym wykarmiła, niestety moje sutki są tak poranione, że małemu z butli podaje pokarm.

Jesli chodzi o poród mój nie będę go na razie szczegółowo opisywać, żeby nie wystraszyć nikogo :36_1_21: napiszę tylko, że od 22 miałam silne bóle o o 7:20 dopiero urodziłam a powinnam przynajmniej 1,5h wcześniej urodzić bo już było pełne rozwarcie ale kobieta mi nie kazała przeć jeszcze. Po prostu nie chciało jej się porodu odbierać i czekała aż przyjedzie nowa zmiana. Jak przyszła babka do mnie to była w wielkim szoku, że ja jeszcze nie parłam :Real mad:

Pierwsza doba maleństwa była super, dziecko anioł spało praktycznie cały dzień i noc ale od następnego dnia zaczęło się, wiecznie mi płakał nie wiedziałam co jest dokarmiałam butlą bo wtedy nie miałam tyle pokarmu jeszcze i podejrzewam, że mały właśnie dlatego ryczał ale później pomimo tego , że dostawał pierś butle i miał sucho też płakał. Ogólnie już jest dobrze noc w miarę miałam przespaną tylko o 2:30 mały co godzinę się budził ale na szczęście tylko na chwilę.

Tata nie może się odkleić od maleństwa, zagłaskał by Olusia :tata:. Mój N ma to coś w sobie bo jak bierze małego to się momentalnie uspokaja :lup:

Co mogę jeszcze napisać, zostałam nacięta - samego nacięcia nie czułam tak ale szycie już tak pomimo znieczulenia. Na 7 dobę mam mieć zdjęte szwy, ledwo co się przez nie ruszam okropnie ściągają i bolą. Gdyby nie to to dzień po porodzie mogła bym skakać.

Ogólnie po porodzie byłam tak słaba, że ledwo co dochodziłam do WC jak wstałam kręciło mi się w głowie robiło ciemno przed oczami skronie ściskały a do tego nic prawie nie słyszałam. Kilka godzin po porodzie dostałam skurczy znowu najpierw lekkie a później zaczęły się parte i wylatywało wszytko dołem ze mnie - wtedy wiedziała już, że coś jest nie tak i zawołałam położną wycisnęła ze mnie litry krwi z dodatkami leżałam zalana po same plecy, musieli mi całą pościel zmieniać. Jak wszystko wyszło ze mnie przestałam mieć skurcze i nie krwawiłam już tak mocno, wtedy co chwile ktoś przychodził kontrolować jak się czuje.

Mój N bardzo dzielny pomagał mi podczas porodu chociaż na początku wkurzał bo za dużo gadał do mnie a ja wtedy już miałam dość mocne skurcze. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła, był tak dzielny, że nawet pępowinę przeciął :36_2_25:

Hmmm...

To tak w skrócie co było u mnie.

Później poczytam co się działo u Was bo jak na razie nie mam za wiele czasu.
Trzymajcie się Kochane i gratulacje dla rozpakowanych mam :36_1_1::36_7_8:

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

drodka
Aisha- Gratki! Swietnie, że już w domku. A z tym "nieparciem" to chyba jakieś chore było. Ja po drugim urodziłam, ale to przecież koszmar.Organizm sam chce przeć. Pierwsze słyszę i współczuję szczerze.
Mam nadzieję, że maluszek wynagradza wszystko.

noo..takie nieparcie to jest bardzo niebezpieczne. Moja mama tez przy ktorymś porodzie miala taka wredna położną co jej przeć nie kazała, ale po czasie przyszła druga i zdziwiona do mojej mamy "A to Pani jeszcze tutaj??? Pani jeszcze n ie urodziła???? Ale już mi przeć i to jak najszybciej!!!" no i były to ostatnie chwile bo mój brat urodził sie strasznie siny bo juz mu tlneu brakowało takze jeszcze chwila i byłby niedotleniony...

Życie jest za krótkie by je marnować!
http://www.suwaczek.pl/cache/3f7a3e4644.png
http://photos.nasza-klasa.pl/3372005/135/main/05446ac819.jpeg

Odnośnik do komentarza

witam a szczegolenie Ciebie Aishko:D
masz racjie o porodzie lepiej nie opowiadaj opowiemy sobie w pazdzierniku:D ja sie zaczelam juz bac ..panicznie bac bo nie wiem czy wiesz ale ja zamierzam urodzic 9 wrzesnia bo jestem juz taka niecierpliwa....
fajnie ze mialas oparcie w N,moj sie nie moze doczekac a z strony boi sie nie milosiernie tego wsztskiego ,dzis do niego mowie"w tym tyg bedzie dziecko " a on zbladł:D i mowi " seriiiiooo" .......szkoda gadac:Dsmieszny w kazdy badz razie jest

Asiha czy jest cos czego nie mialas w szpitalu a by sie przydalo? pytam o takie rzeczy jak np majtki popordowe itp ,oczywiscie odpowiesz jak bedziesz miala czas bo Olek napewno sie upomina o uwage mamusi.JAk dobrze ze juz jestescie w Domku RAzem i ze wszystko dobrze.....dobra robota Aisha

Madzia szybko podlapuja Ci nasi M jak nie trzeba co ,ale mysle ze nasza kochanasekundka sie nie obrazi ,bo mnie np to bardzo smieszy...oczywiscie M podlapal i mowil wczraj o tym chyba ze 3 razy:D
bardzo milego dnia . i jakiegos porodu:) komu sie chce?!

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Aisha Witaj w domu:) Fajnie ,ze masz duzo pokarmu i Olus sie najada.

Witam

Chcialam sie tylko przywitac. Wczoraj o 8.03 urodzil sie Filipek ,a o 18 juz bylismy w domu. Moglam co prawda zostac ,ale wyszlam na wlasne zyczenie. Olivia przeszczesliwa. Czujemy sie dobrze.

Co do mojej akcji porodowej to mialam skurcze caly dzien i regularne ,ale slabe. Wrocilam do domu ze szpiatala po raz drugi o godz 20 bo skurcze nie byly zbyt silne , zrobilam sobie kapiel, posprzatalam , zmienilam posciele i o 23 pojechalismy juz rodzic. Mialam rozwarcie na 3 cm , lekarze mowia ,ze srednio 1 cm na godzine sie otwiera takze o 6 mialam calkowite rozwarcie ,ale Filipek nie byl jeszcze gotowy. Takze czekalismy na nowa zmiane o o 7 45 zaczelam przec i po 15 minutach bylo po wszystkim.

Dziekuje za sms-ki i pamiec

Czekam niecierpliwie na wiadomosci o kolejnych rozdwajajacych sie mamusiach

Milego dnia!!!

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Sekundko gratulacje :))

Drotka ja jej mówię, że mam skurcze parte i chce mi się przeć a ona to totalnie olała powiedział "to dobrze"

Łasiczko nie było niczego czego bym nie miała. Wręcz przeciwnie za dużo wszystkiego zabrałam. Majtki się wcale nie przydają bo u mnie np latało się tylko z wkładem poporodowym między nogami. Co chwile chodzą i zaglądają a poza tym lepiej się wietrzy wszystko. \

W sumie czego potrzebowałam to wody duuużo wody w czasie porodu N mi cały czas wodę podawał i po porodzie też dużo piłam.

Jeszcze może dodam,że ja juz miał zielone wody przez to wszystko.

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki miałam ciężki weekend :-/
Wczoraj tylko weszłam na forum, żeby sprawdzić czy któraś informowała o tym, że Sekundka urodziła, bo ja też dostałam sms z informacją i chciałam spełnić swój obywatelski obowiązek :) Ale Łasiczka mnie ubiegła hihihi :)
Dziś z rana byłam już na pobraniu krwi... trzy fiolki mi zabrali :-/na szczęscie to ostatni raz w ciąży... chyba :)
Zaraz się znów muszę szykować bo jadę do tego szpitala co będziemy rodzić do szkoły rodzenia na naukę parcia... i zwiedzić porodówkę :)
Sekundka jak tak piszesz to łagodnie to wszytsko poszło :)
Asiaga może masz rację, nie ma co myśleć o wadze dzidzi, jeszcze się okaże że będzie mniejsza niż się spodziewamy.
Aisha śliczny ten Twój synuś... choć spojrzenie ma groźne hihihi :)
WIesz co to co piszesz jest oburzające... ja bym chyba napisała skargę na tą leniwą babę jagę - jak można siedzieć i spokojnie patrzeć jak kobitka się męczy i mogłaby dawno urodzić :-/ Czy to jest ta położna którą sobie załatwiłaś?

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...