Skocz do zawartości
Forum

Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam


Edzia

Rekomendowane odpowiedzi

Katarzyna mocne słowa
na pewno znasz to powiedzenie " jeśli nie możesz z kimś wygrać przyłącz się do niego " nie myślałaś o tym by zagrzebać przysłowiowy topór wojenny i poprawić relację z ojcem czasem na coś przymknąć oko wtedy lepiej żyłoby się i tobie i jemu bo nie wierzę ze taka sytuacja pasuje twojemu ojcu

Odnośnik do komentarza

Domi, ucałowałam i dziękuję bardzo za Wasze kciuki i życzenia zdrówka...pomogły :)
Mam nadzieję, że z Juleczką lepiej, bo u nas dziś jest już trochę poprawa, niewielka, ale zawsze...
Za to wczoraj późnym wieczorem zachorowała mi Lidzia...więc dziś ona walczy z chorobą, jak wczoraj Darusia...ach, zawsze coś.
Zdrówka dla chorujących, by jak najszybciej udało pozbyć się choroby.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje dziewczyny!!!!

mój mąż jakoś sobie poradził, ale nie ukrywam że w niedziele w pracy oprócz obowiązków związanych z moim zawodem, siedziałam na telefonie i prowadziłam tzw. "gorącą linię z domem", fajnie że moi rodzice przyjechali i mój tato został z Juleczką a mama z m pojechała na zakupy m.in po plastry żelowe obniżające temperaturę - których w Świdniku nie dostaliśmy w Lublinie było podobnie, wprawdzie kupiłam inne i uwierzcie mi rewelacyjne działanie, a skąd wiem? a razem z Juleczką i z tatą mieliśmy ponaklejane te plasterki na czoło i faktycznie czuć takie fajny chłod

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

NATKA08
Katarzyna mocne słowa
na pewno znasz to powiedzenie " jeśli nie możesz z kimś wygrać przyłącz się do niego " nie myślałaś o tym by zagrzebać przysłowiowy topór wojenny i poprawić relację z ojcem czasem na coś przymknąć oko wtedy lepiej żyłoby się i tobie i jemu bo nie wierzę ze taka sytuacja pasuje twojemu ojcu

Kasiu wg mnie Natka świetnie podpowiada Tobie jak powinnaś się w takiej sytuacji odnaleść, czasami lepiej coś przemilczeć lub "przymnąć oko" bo musisz też myśleć o swojej córci i o sobie

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

Natko pamiętam jak pisałyśmy ze moja córcia nie choruje a tutaj taka akcja eh trochę się przestraszyłam, dobrze że mąż był bo we dwoje zawsze raźniej i jakoś "trzeźwiej się myśli"

JSmolarek oj te chorubska tak mi przykro że Darunia z Lidzią chorują, ale mam taką nadzieję że szybko wyzdrowieją i będą mogły cieszyć się przepiękną pogodą.

Ulla, zdrówka dla M. mój jakoś sobie poradził ale kurcze nie sądziłam że jest aż takim panikarzem (panikuje to fakt, ale żeby aż TAK)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

NATKA08 domi81 a niby dla kogo to ja robię i o kim myślę postępując tak?Czy wy w wieku 28lat mając swoją rodzinę pozwoliłybyście na to żeby wasz ojciec dyrygował wami mówił z kim macie się spotykać gdzie macie chodzić a gdzie nie bił was wyzywał i decydował o waszym dziecku?Wyżywał się psychicznie i na dodatek groził pod wpływem alkoholu że odbierze wam sądownie dziecko? Niesądzę...No i właśnie milczę cały czas i on też milczy i powiem wam szczerze że tak jest najlepiej tylko jeszcze dobrze by było żeby odczepił się od mojego dziecka i nie traktował jej jak własną córkę bo lepiej traktuje wnuczkę niż własną córkę...A skoro dla niego jestem nikim i mówi mi na pani to pati tym bardziej nie jest jego wnuczką...

Odnośnik do komentarza

Kasiu ciężko tak pomóc czy doradzić Tobie, faktycznie dobrze to u Was nie jest,
Dlatego proszę Cię postaraj się zrozumieć nas tutaj bo my staramy się jak umiemy doradzić aczkolwiek ekspertami czy specjalistami w tej dziedzinie nie jest tutaj żadna z nas.

Natko dziękuje za pamięć, tak Juleczka już ok,
dzisiaj byliśmy na zakupach - kupiliśmy buciki na wiosnę dla niej, oj fajnie było do czasu ...

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

NATKA08 nie on po prostu taki jest taki typ.Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z powagi całej tej sytuacji ale teraz wszystko do mnie dotarło że on się znęca psychicznie nade mną.Jak byłam młodsza nic się nie odzywałam a teraz jak jestem starsza zaczęłam się przeciwstawiać no i to jego bulwersuje że nie ma kim już rządzić.Ostatnio nawet zdołał wrócić z pracy wejść do nas do pokoju gdzie siedziałam przed lapkiem i powiedzieć: "zajmiesz się tym dzieckiem"?Jakby moje dziecko chodziło brudne zaniedbane i głodne.A gdy mu odpowiedziałam że zajmuje się swoim dzieckiem odkąd ją urodziłam to wziął jakiś pręd długi i zaczął mi walić w ławę mordę wydzierając do mnie czy ja słyszę co on mówi do mnie.A jeszcze ostatnio się zdarzyło że miał wolny dzień i kręcił się po domu i mała go zobaczyła więc poleciała do niego i zaczęła jęczeć że chce na górę więc musiał ją wziąść a gdy przyszedł do nas do pokoju (gdzie się przebierałam) stanął trzymając małą na rękach i się patrzył na mnie.To jest pojebany człowiek. Kiedyś mnie pobił (też jak wrócił z pracy) w wyniku czego uciekłam do siory (bo ona już od dawna z nami nie mieszka) a gdy wróciłam po tygodniu ojciec zachowywał się jakby nic się nie stało mimo tego że miałam nadal limo a co najśmieszniejsze że mamie powiedział że ja do niego z nożem wyleciałam aby tylko on nie był winien.Mama i tak mu nie uwierzyła.Moja druga siora też już z nami nie mieszka więc ja jestem teraz zagrożona.Szuka tylko pretekstu do kłótni.Gdy jestem u rodziców w kuchni z mamą i on wchodzi to się przepycha jak nie wiem co jakby chciał powiedzieć wynocha stąd.I to jest normalny człowiek?Mama?Mama też już nie ma wpływu na niego. Przy każdej kłótni mama mu tłumaczyła żeby zauważył że ja się odzywam do niego tak samo jak on do mnie bo zawsze miał pretensje że jak ja się do niego odzywam jak do śmiecia ale to że on do mnie mówił ty gnido ty darmozjadzie itp itd to już dla niego się nie liczyło tylko dla niego się liczy to żeby do niego się zwracać z kulturą a on może mówić jak chce i do kogo chce.Tak jak przy ostatniej kłótni kiedy się pokłóciłam z mężem i wtrącili się rodzice przyszedł ojciec (oczywiście pijany) myśląc że powie co chce i wyjdzie i że każdy się go przestraszy ale ja go zatrzymałam bo też miałam coś do powiedzenia i nawet nie potrafił mnie wysłuchać bo ja coś do niego mówiłam a on wraz swoje aż mama do niego powiedziała żeby słuchał co ja do niego mówię.Kiedyś nawet jak mi zaczął przy mężu ubliżać to mu powiedziałam że nie życzę sobie żeby się tak do mnie odzywał i to go jeszcze bardziej zbulwersowało i powiedział że nie przypomina sobie żebyśmy przechodzili na ty.I później mi mówił cały czas na pani nawet jak przyniósł kiedyś małą do przeprania to nie dał mojemu mężowi żeby ją przebrał tylko powiedział radek powiedz tej pani żeby dziecko przebrała.No a potem jak zobaczył że go ignoruję nawet na ulicy to przestał się odzywać.A to że ja kłócę się z mężem to nie jest powód żeby nam dziecko odbierać nigdzie nie ma idealnego małżeństwa gdzie nie ma kłótni.A to że moje siory są wykształcone a ja nie to nie jest powód żeby mi ubliżać i znęcać się psychicznie nade mną.Odkąd pamiętam zawsze się czepiał jak czegoś nie wiedziałam i mówił po co ja chodzę do tej szkoły.A gdy ukończyłam szkołę i szukałam pracy zaczęło się wyzywanie ty darmozjadzie ty tłumoku itp itd.Poza tym i do siory też potrafił się przyczepić o byle gówno nawet jak siora najstarsza do nas przyjechała to potrafił ją wygonić...I to ma być ojciec?Nie potrafi nawet dzieckiem się zająć a pierdoli głupoty że odbierze nam prawo do dziecka.No idiota dosłownie...Niestety to jest taki typ że uważa że on jest głową rodziny że wszystko jest jego i że mieszkając tu każdy powinien słuchać się jego wykonywać wszystkie jego rozkazy dostosowywać się do niego i jeszcze go całować po rączkach za to że pozwolił nam tu mieszkać. Kiedyś nawet jak zaczęłam chodzić na aerobik to nie było dnia żeby mi nie zrobił gadania po co ja chodzę na ten aerobik skoro słodycze jem i że mam dziecko to powinnam z dzieckiem siedzieć a gdy zobaczył że i tak idę w zaparte i któregoś dnia nie miałam z kim małej zostawić to żeby został kawałek z małą póki mama nie wróci do domu to musiałam powtórzyć po nim prośbę słowo słowo czyli kochany tatusiu czy mógłbyś zostać z moim dzieckiem...

domi81 wiem że nie znacie mojej sytuacji i że nie da się tak przez neta rozwiązać problemu dlatego rozumiem to i napisałam ogólnie jak się czuje że mi tu źle a zarazem dobrze bo jestem blisko mamy która mnie wspiera i tak jak margeritka napisała że tu jest potrzebny psycholog dlatego jeździłam do psychologa ale niestety moja pani psycholog poszła na urlop macierzyński.Ewentualnie mogę się komuś pożalić...:(

Także sami rozumiecie że to nie jest normalne zachowanie i że teraz wszystko się odbija na mojej psychice bo nie potrafię być odważna zawsze jak czegoś nie wiem to wydaje mi się że jestem głupia i do niczego się nie nadaję bo czegoś nie wiem bo czegoś nie umiem...

Odnośnik do komentarza

wiesz, porozmawiaj z rodzeństwem i mamą i jeśli on wam sprawia takie problemy, to może warto zgłosić to na policję, aby miał nad sobą kuratora...tak się robi z alkoholikami, czasem się wysyła na przymusowe leczenie i może jest coś takiego w razie przemocy w rodzinie...moim zdaniem to by trochę uporządkowało relacje między Wami, choć proste to nie jest i zdaję sobie z tego sprawę
od siebie dodam jeszcze jedną radę, możesz mnie uznać za wariatkę, ale to co zaraz Ci powiem, naprawdę działa: ja na Twoim miejscu przez jakiś czas kropiłabym wodą święconą miejsca w Twoim domu, w których przebywa najczęściej Twój tata, jestem z tych wierzących i dla mnie to nie żaden zabobon, możesz nie wierzyć, ja będę wierzyła za Ciebie:) poczytaj sobie w necie o działaniu wody święconej:)

Odnośnik do komentarza

Margeritka dzięki za radę.Pierwszy raz słyszę o czymś takim i wcale nie uważam cię za wariatkę.Co do kuratora to raczej pogorszyłoby sprawę.Już nie raz mu mówiłam że jak podniesie na mnie rękę to pójdę na policję ale to tylko jeszcze bardziej go zbulwersowało bo jak ja mogę iść na policję na własnego ojca?Poza tym przecież każdy wie szczególnie mama jaki on jest i jaki był więc gdyby chciała to by już dawno poszła na policję tylko że ona i moje siory są zdania że brudów się nie wyciąga poza dom dlatego nic z tym nie robią...Nawet babcia (mojej mamy mama) wie co się dzieje bo już nie raz się mnie pytała czy ojciec nam dokucza.Zresztą żeby iść na policję musiałabym mieć jakieś dowody albo świadków bo nikt na słowo mi nie uwierzy.

NATKA08 no ja niestety nie mam innego wyjścia jak mieszkać tu.No niech by tylko rękę podniósł na moje dziecko to sam by oberwał...Zresztą mimo tego że na pati się nie znęca ale jak jest pod jego opieką to nawet nie potrafi się nią zająć bierze ją na górę i pati robi co chce a on se siedzi i tv ogląda albo wychodzi sobie na dwór.I to jest odpowiedzialny człowiek?Nawet ostatnio jak pati była z nim na górze i zostawiła kapcie to jak przyszłam po nie to on powiedział: a ja tam wiem gdzie ona ma kapcie rzucała gdzieś nimi...Albo wczoraj dał małej papierosa do buzi.No czy to normalny człowiek?Najgorsze jest to że w dupie ma to co ja powiem jako matka.Po prostu nie traktuje mnie jako matkę pati.Ech...szkoda słów...

Bettyy nie sądzę żeby mogłyby mi pomóc w jakikolwiek sposób bo nie mieszkają tu na co dzień więc co mogłyby zrobić?Poza tym kiedyś (bodajże w lato) była taka sytuacja że siostra pilnowała na podwórku małej a ja z mężem i ojcem przenosiliśmy szafki z garażu do domu.I kiedy mój mąż wnosił ciężką szafkę do domu mój ojciec nagle zaczął jape drzeć że gdzie wnosimy tą szafkę skoro ona jest w pajęczynach więc ja mu mówię że przecież ja ją wyczyszczę zaraz a on do mnie z japą że ona jest w pajęczynach i że mam ją wyczyścić na dworzu i kazał mojemu mężowi spowrotem ją wynieść na dwór więc ja do niego powiedziałam że chyba boi się że go zjedzą te pająki a on stojąc na podwórku zaczął mi ubliżać i się popłakałam.Jak siora to zobaczyła to zaczęła mnie uspokajać i do ojca powiedziała o co mu chodzi i dlaczego się tak zachowuje a on do niej z mordą chcesz porozmawiać to chodź do domu. Jak tak to to mordę drze ubliżając mi na podwórku a jak porozmawiać z siorą to już do domu.Idiota!Kiedyś też pamiętam jak morde na mnie wydarł wróciwszy z pracy bo zobaczył mnie siedzącą na schodach ze szczeniakiem którego przyniósł dla mnie chłopak który w tym czasie u nas robił remont.No tak mordę wydarł na mnie jakbym nie wiem co zrobiła że szczeniaka przyniosłam wbrew jemu a na dodatek sąsiadka stała przy siatce i centralnie się przyglądała tej sytuacji.Potem przez cały dzień wszystkiego się mnie czepiał bo przyniosłam szczeniaka w brew jemu.I wiecie co on zrobił poszedł do tego chłopaka co przyniósł tego szczeniaka i go opieprzył że mi pokazywał w ogóle że ma szczeniaka do oddania.No kretyn nad kretynami. Obciachu mi zrobił niesamowitego.Co prawda później poszłam i powiedziałam temu chłopakowi żeby go wziął spowrotem bo już nie mogłam znieść tych pretensji że piszczy że chodzi po podwórku że to że tamto ale obciach został na zawsze...

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny - coś mnie nie widać, ale Miki zachorował, m. jeszcze do siebie dochodzi, ja ciągle coś, kończę awans i nawet jeszcze sprawozdania nie napisałam a muszę to zrobić, poza tym mnóstwo obowiązków i jakoś czas leci
Witam Katarzyno na forum, przepraszam, że pozwolę sobie tutaj wtrącić ale żyjesz w bardzo dekontrukcyjnych warunkach. Z tego co opisujesz sytuacja zawsze tak wyglądala a teraz, gdy posiadać już swoją rodzinę ale nie jesteście usamodzielnieni mieszkaniowo od rodziców to ojciec kumuluje swoją złość na was. Często tak działają nie pijacy już alkoholicy lub osoby, które zawsze piły a alkohol wzbudzał w nich agresję. Trzeba przyznać, że bez stanowczych poczynań wobec zachowania ojca sytuacja w domu będzie jedynie się zaogniać bez względu na różne sytuacje. Możesz zawsze wystąpić do policji o założenie tobie niebieskiej karty jeżeli czujesz i masz dowody na to że ojciec ci zagraża - tak fizycznie jak i psychicznie. Dodatkowo przez osobę koordynującą w policji możesz być pokierowana by sprawę wnieść do sądu o ustanowienie kuratora rodzinnego lub innych rozwiązań. Jednak z najważniejsze dla mnie wydaje się skorzystanie z grup wsparcia osób współuzależnionych - wiem że to może dziwnie i strasznie brzmi ale osoby mieszkające, żyjące z alkoholikiem nie zdają sobie sprawy że są współuzależnione i w sposób nieświadomy mogą prowowkować do sytuacji agresywnych. Warto poszukać w swoim rejonie ośrodków z grupami dla rodzin osób współuzależnionych. Wiem że może się wywyższam z tym ale pracowałam z ludźmi i dobrze wiem co i jak powinno się robić. Trzymam kciuki - pamiętaj jednak że musisz tego chcieć i mama twoja także. W przeciwnym razie nie ma sensu drążyć tematu i wzbudzać w ojcu dodatkowe powody do złości. Bo walka z taką sytuacją jest żmudna i ciężka.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Ula co masz na myśli pisząc "dekontrukcyjnych warunkach"? Masz racje że jestem współuzależniona i wiem o tym bo mój mąż jest po aa i zostałam poinformowana o tym.Może nie tak bardzo jestem współuzależniona z ojcem jak z mężem:)Już nie raz myślałam o policji ale musiałabym mieć dowody a zdobyć dowody na psychiczne znęcanie się nie jest tak łatwo. Poza tym ktoś mi za późno podsunął pomysł o nagraniu go bo odkąd mi ten pomysł ktoś podsunął jest cisza więc nie mam co nagrywać.Napisałaś że czasami to osoby współuzależnione prowokują nieświadomie do kłótni nie sądzę żeby to było w naszym przypadku bo np przy ostatniej kłótni z mężem gdy widziałam już niecodzienny sposób mówienia mojego męża do mnie po prostu przestałam się odzywać a to jeszcze bardziej go podminowało i tak też było z ojcem także zapewne co bym nie zrobiła to by doszło do kłótni bo tylko o to im chodziło żeby poszukać zaczepki i wyrzyć się na kimś...

Margeritka jak na razie to mogę pomarzyć o wyprowadzce bo mnie nie stać na nią nawet jakbym stawała na głowie to niestety ale trzeba mieć za co opłacić i żyć mieszkając na swoim...Co do męża to trzyma język za zębami.Niektórzy mówią że mu się nie dziwią bo mieszka nie u siebie ale co to za mąż który nie idzie za żoną tylko w dupe włazi swojemu teściowi?No i jak przychodzi co do czego żeby np coś zrobić zmienić w domu to mój mąż mówi ja nie będę się pytał...Jak tak to za plecami gada co to nie on zrobi w domu i nie będzie się pytał o zdanie a przy ojcu to trzęsie portkami...Ostatnio nawet jak chciałam mu się że tak powiem wyżalić na ojca i coś zaczęłam mówić na niego to on odwrócił się i wyszedł z pokoju i po chwili wrócił wtrącając mi się w słowo i zmieniając temat...

Odnośnik do komentarza

A tak poza tam to u nas w ten weekend same goście.Dziś była moja chrzestną z babcią i córką na torcika urodzinowego pati.No a jutro teście...Właśnie nie dawno skończyłam sprzątać tyle rzeczy miałam do zrobienia a nawet mama mi nie mogła pomóc uspić pati żebym ja se swoje robiła bo mała nie dała jej się uśpić.Chyba za bardzo się przyzwyczaiła do mamusi...:)Ech męczący ten weeknd...:(

Odnośnik do komentarza

Idę jeszcze wziąść prysznic i pcia lulu bo padam...:(

Aha chciałam jeszcze się pożalić że wczoraj byłam u dentysty i chyba mi poruszyła jakiś nerw bo teraz zęby mnie bolą jak wpuszczam zimne powietrze.Niby mi nic takiego mi nie robiła bo tylko kamień usuwała ale ja mam problemy z dziąsłami i mi poruszyła do krwi a jeździła mi tym wiertłem po dziąsłach że myślałam że jej w mordę dam...Nigdy się tak nie na cierpiałam.Nie dość że mnie głowa rozbolała jak tylko wstałam z fotela to jeszcze teraz mnie zęby bolą...Ech ci dentyści...

Odnośnik do komentarza

Kasiu ja też przyłączam się do życzeń dla twojej córczki.
Dziewczyny a nie macie wrażenie że ta pogoda wpływa na zachowanie waszych maluchów - koszmar jakiś mam w domu - Miko wstaje o 4 mały po 5 - źle śpią bo katar i kaszel ale jeszcze ciągle ich coś męczy i śmiem twierdzić że to przez pogodę

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...