Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Trzymam kciuki za Milenkę i Antosia. :)
Chyba miesiąc temu kupowałam ciuszki na allegro własnie u JastineX, chciałam z Ewy Klucze i powiem,że całkiem spory wybór maja, w ogóle pełno tam przydatnych rzeczy.
Też już czuje się coraz bardziej zmęczona, póki co nogi mi nie puchną :) Byłam dziś na KTG, ponoć dzidziuś strasznie się ruszał, a ja myślałam,ze mało się ruszała :) Jeszcze dziś szkoła rodzenia- a tam nauka kąpieli noworodka :)

Odnośnik do komentarza

Cerise kàpanie noworodka jest jednym z przydatniejszych zajęć w szkole rodzenia, wg mnie przynajmniej. Fajnie było, baw się dobrze. Zapomniałam lekarza zapytać o ktg ale położna mówiła żeby od 38 tc się umówić, przypomniałaś mi...a może poczekam jeszcze ten tydzień...nie wiem.
A jedna rzecz położna mówiła żeby się nie spieszyć do szpitala, od odejścia wód 3h, skurcze jak będą starać się rozchodziç...za to mój lekarz dziś mówił ze do szpitala zgłosić się niezwłocznie w razie odejścia wód itd. Nie żeby w 5 minut pędzić ale nie czekać bo dość się już napatrzył na wypadające pępowiny itd...wystraszył mnie ze hej ;) co tu w ogóle tak cicho. ..?
Babyjago. ..martwi się, pisz vo się dzieje:(

Odnośnik do komentarza

Ja mam pessar więc gdyby pojawiły się regularne skurcze, albo wody odeszły to mam śmigać od razu do szpitala. A jak dotrzymam do 38 tyg i mi go ściągną to już nie ma pośpiechu i faktycznie można te kilka godzin spokojnie w domu spędzić. Chociaż ja jestem taka panikarą,ze pół godziny w domu nie wytrzymam...

Odnośnik do komentarza

Mi się wydaje, że jak by odeszły mi wody... to w ciągu godziny byłabym w szpitalu :) Ja to wolę dmuchać na zimne, zresztą stres, nerwy nie pozwoliłyby mi siedzieć w domu i czekać na postępujące skurcze :) W gorącej wodzie kąpana jestem, od zawsze ;D Uff... na szczęście lepiej się czuję, maleńka powariowała w brzuszku. Wczoraj była taka spokojna i w nocy, że strasznie się martwiłam. Dziś sobie jednak folguję, nie robię nic :-)
babyjago też się martwię... odezwij się do nas.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Justy super ze w końcu wychodzisz!
Antkowi i Milence przesyłamy dużo ciepła i życzymy zdrówka. Musi być dobrze!
U mnie ciężko czyli bez zmian. W nocy/wieczorami tak kluje mnie w podbrzuszu ze ledwo podnoszę się z łóżka.. tez macie takie bóle? Jakby mięśniowe, nie wiem, nie jak na okres. Schylac się nie mogę bo zaraz brzuch twardy i ciśnienie skacze.. to ciśnienie mnie martwi zresztą ze jak idzie skurcz/twardnienie to najpierw mam takie uderzenie gorąca jakby ciśnienie skakalo... tez któraś z was tak ma może?
Wyniki się jednak poprawiły (hemoglobina, hematokryt) i anemia jest ale już nie taka silna na szczęście :).
Marzi super wyglądasz w ciąży!
Nie martw się tymi rozbieznosciami - myślę że gdyby było coś nie tak lekarz by ci powiedział (ja mojemu konowalowi nie wierze no ale mam powody). Twoja dzidzia na prawo, moja tak samo ale na lewo ;)
Miłego dnia! Tym które spacerują zazdraszam ze ojezu!

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3e3k4iyrxx3m.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze, obleciał mnie dziś straszny strach przed porodem. Nawet nie chodzi o sam ból, ale strasznie się boję jakiejś traumy. Że personel będzie lekceważący, że lekarz będzie chamski, że będą traktować jak "kolejny numerek" w kolejce i ignorować moje obawy. Niby planuję mieć swoją położną, ale i tak się boję. Tyle się czyta o tym, że to, co mówią w szkole rodzenia a to co się dzieje naprawdę to niebo a ziemia :/ Jak sobie z tym radzicie?

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

JustynaD
Kurcze, obleciał mnie dziś straszny strach przed porodem. Nawet nie chodzi o sam ból, ale strasznie się boję jakiejś traumy. Że personel będzie lekceważący, że lekarz będzie chamski, że będą traktować jak "kolejny numerek" w kolejce i ignorować moje obawy. Niby planuję mieć swoją położną, ale i tak się boję. Tyle się czyta o tym, że to, co mówią w szkole rodzenia a to co się dzieje naprawdę to niebo a ziemia :/ Jak sobie z tym radzicie?

Widzisz ja też z tego względu place za położną i koniec kropka, wierzę że ona przy mnie będzie i się mną zaopiekuje, tym zakończyłam w mojej głowie temat obaw. Też najbardziej się bałam kiepskiego traktowania, myślę że przy swojej położnej będziesz zaopiekowana
Odnośnik do komentarza

hej!

wy się dziewczyny martwicie o opiekę w szpitalu, o poród..
natomiast u mnie dziś takie myśli jak poradzę sobie z dzieckiem, co to będzie, wszystko się odmieni, zmieni tryb życia, boję się o moje stosunki z partnerem, bo chce żeby dzidzia nas oczywiście zbliżyła a nie oddaliła od siebie..
nawet pojawiają się czasem myśli,ze chyba jednak nie jesteśmy gotowi, że mogliśmy jeszcze poczekać i wyszaleć się jeszcze.. i zaraz wtedy zalewa mnie kolejna lawina myśli,ze jak mogę być taką wredną matką, że dziecko to cud i powinnam myśleć tak cały czas.
Też tak macie? pocieszcie mnie trochę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam od dentystki. Na razie zeszlifowała mi tylko zęba, żebym nie naciskała na niego górnymi zębami, powiedziała że jak nie będę drażnić to może przejdzie ból i wówczas mam się zgłosić dopiero po porodzie. Oczywiście teraz płukać szałwią, rumiankiem, gdyby teraz jeszcze ból był silny to można wziąć paracetamol. Jeśli jednak do jutra mi nie przejdzie i ból będzie nie do zniesienia to mam się zgłosić jutro i wówczas mi go rozwierci, bez RTG. Ma stare zdjęcie tego zęba, a w ciąży RTG mi na pewno nie zrobi, ja z resztą nie chcę. Być może uda się zobaczyć co tam się dzieje po rozwierceniu. Ale trzymajcie kciuki, żeby jednak ból przeszedł, bo nie wiem jak dam radę kolejną noc.

Najgorsze że mimo tego że przed zajściem w ciążę miałam wszystkie zęby wyleczone to już teraz zobaczyła że mam 2 nowe ubytki na siódemkach. Moja mała musi ładnie wyciągać ze mnie wapń i inne składniki heh...

Odnośnik do komentarza

sylfka
hej!

wy się dziewczyny martwicie o opiekę w szpitalu, o poród..
natomiast u mnie dziś takie myśli jak poradzę sobie z dzieckiem, co to będzie, wszystko się odmieni, zmieni tryb życia, boję się o moje stosunki z partnerem, bo chce żeby dzidzia nas oczywiście zbliżyła a nie oddaliła od siebie..
nawet pojawiają się czasem myśli,ze chyba jednak nie jesteśmy gotowi, że mogliśmy jeszcze poczekać i wyszaleć się jeszcze.. i zaraz wtedy zalewa mnie kolejna lawina myśli,ze jak mogę być taką wredną matką, że dziecko to cud i powinnam myśleć tak cały czas.
Też tak macie? pocieszcie mnie trochę :)

Sylfka też tak mam. Ja to nawet wybiegam myślami do czasów kiedy ona już będzie chodzić do szkoły i będzie chciała żeby jej pomagać w nauce a ja nic nie pamiętam heheh... podobno to normalne, strach przed nieznanym. Rada taka, żeby skupiać się na tym co się dzieje teraz, łapać chwile, które się już nigdy nie powtórzą a nie przejmować się tym co będzie bo podobno 90% naszych strachów nigdy się nie sprawdza, a tylko zaśmieca nam umysł i nie pozwala cieszyć się chwilą teraźniejszą.

Odnośnik do komentarza

Źródła wapnia w pożywieniu
parmezan (30 g) - 336 mg
mleko (szklanka) —300 mg
sok pomarańczowy z dodatkiem wapnia (szklanka) - 300 mg
makrela z puszki z ośćmi (85 g) - 263 mg
jogurt chudy(115g) - 225 mg
łosoś z puszki z ośćmi (85 g) - 191 mg
kalarepa gotowana (85 g) - 179 mg
suszone figi (5 sztuk) - 135 mg
serek sojowy tofu (115 g) - 118 mg
brokuły gotowane (85 g) - 88 mg
fasola z puszki (170 g) - 80 mg

SMACZNEGO Morawcia :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

hahha też myślę już o szkole a ta Mała pipa się nawet nie urodziła :D . To jest fascynujące co się dzieje z mózgiem kobiety w czasie ciąży i później również.
Żeby nie myśleć tyle to rozmroziłam i wyczyściłam dziś lodówkę. Trochę pomogło :) teraz się zastanawiam co dalej :P

A poza tym trzymam kciuki za zęba,może ból zejdzie!
mi rośnie mój ostatni mądrości właśnie :P nawet dobrze, może bede mądrzejsza po porodzie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Sylfka hihi rozsmieszylaś mnie...gdybym ja Ci miała policzyć ile razy my z P.na siebie patrzyliśmy i pytaliśmy ...co my najlepszego zrobiliśmy albo, że mogliśmy poczekać rok...hihi tylko zaraz się śmiejemy ze za rok mówilibyśmy dokładnie to samo...nigdy nie ma właściwego momentu na dziecko bo to zawsze będzie rewolucja w życiu i tych lęków w żadnym wieku i na żadnym etapie życia się nie uniknie. No...także jesteś zupełnie normalna :*
Morawcia to 3mam kciuki żeby pomogły środki doraźne!

Odnośnik do komentarza

jestem najbardziej przerażona jak widzę ,że na TVN leci serial SZKOŁA :P jak widzę te durne dzieciaki to się tylko modlę żeby moje nie było takie :P hahaha

a co tam, trzeba trochę pomarudzić, a zaraz się z tego śmiać :)
a co do mojej normalności to mam wątpliwości hihih ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

kamilaaa_n
Morawcia dziekuje bardzo :-)
Justy super,ze wszystko fajnie i wracasz do synka i męża :-) dom to dom,wiadomo. Umawialas już termin cc? Czy jednak naturalnie?

No i właśnie dziś przy wypisie panie zasiały u mnie wątpliwość. Ja od początku nastawiona jestem na cc bo tak się ostatnio skończyło a teraz mi mówią ze przy mojej przypadłości to jednak bezpieczniej byłoby sn. Ale oczywiście moja decyzja. Zobaczę ile tych płytek będzie za jakieś dwa tyg i wtedy ostatecznie zadecyduje. A co do umawiania na cc to ma to tak wyglądać ze jak skończę 38 tydz to ze skierowaniem mam przyjechać do szpitala, wtedy mi zrobią badania, kilka dni u nich pobede na obserwacji i będą ciąć. Także cc wypadałoby mi jakoś na początku czerwca (termin mam na 11.06.)
A btw. jestem juz w domu, leżę na swoim łóżku i jest cudownie. Po tych 3tyg jestem kompletnie wypompowana z sił. To wypoczywanie strasznie mnie oslabiło. Teraz będę musiała pomału wrócić do żywych:-)

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam, że czasy tak "poszły do przodu", że ta szkoła to niestety sama prawda.. My mieszkamy w niewielkiej wsi, każdy się tu zna. Jak chodziłam do podstawówki, wiadomo zawsze coś się działo.. ale wtedy wybrykiem było nie wrócenie do domu na umówioną godzinę, czy dostanie jedynki...Teraz mój kuzyn jest w piątej klasie tej samej szkoły i to co się dzieje, szok! Dzieci mają tyle luzu, wchodzą nauczycielom na głowę, jest zastraszanie wśród dzieci, ogromna presja rodziców na "czerwone paski". Masakra. Jak ja myślę o etapie szkoły to też mnie przeraża. Zuza miała ostatnio konkurs recytatorski, nie udało się jej przejść do kolejnego etapu to mi płakała dwa dni. Jak tak będzie strasznie przeżywać każdą porażkę, to aż się boję...Z jednej strony fajnie, że jest ambitna, a z drugiej tłumaczę że dla nas i tak jest najlepsza, że wybierali tylko 2 osoby na 20... że następnym razem może się uda...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Ja w Warszawie płacę 1500. Dużo, ale taka cena względnego komfortu psychicznego ;)

Też mam huśtawkę emocji: w jednej chwili już bym chciała synka zobaczyć a za chwilę się zastanawiam czy famy radę i jak sobie poradzimy ze zmianą. Ale pocieszam się, że miałabym takie same rozkminki bez względu na to, czy projekt Dziecko ruszy teraz czy za rok, dwa etc. :)

Chyba jesteśmy normalne po prostu. Napiszę dziś do położnej, żeby się przypomnieć.

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...