Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

A Babyjago, z tym zapominalstwem to u mnie też tak może mieć-do piekarni szłam po chleb bo tylko 2 razy mu dziś przypominałam ze ma sie zatrzymać jak bedzie przejeżdzał.
Marzi ja mam tak samo ze sprzątaniem,po kolei wszystkie pomieszczenia, zawsze zaczynam od tego samego a kończe na salonie a że siły już niemam to zostaje tam syf:p

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, które mają remont -podziwiam,ja bym nerwowo nie wytrzymała. Remont generalny mieliśmy 1,5 roku temu i juz wtedy trafiał mnie szlag, a co dopiero teraz gdy burza hormonów? Ja nakarmiona szczawiowa i na deser maliny z jogurtem i płatkami owsianymi. Po wizycie mamy i siostry juz mi lepiej. Cieszmy się z naszych rodzin, naszych rodziców, rodzeństwa, babć. Fajnie ze są :)

Odnośnik do komentarza

Co do remontu, to nie wyobrazam sobie teraz i to takiej generalki. Mnie z glupim malowaniem pokoju nosilo, ze ma byc wczesniej.
Condo rodziny, wiadomo, ze cieszy. Zlego slowa nie dam powiedziec na moja. Tylko czasem zal, ze towarzystwo normalnie bardzo liczne, nagle sie zachowuje jakbym byla tredowata. Kocham rodzicow, ale czasem chcialoby sie pochrzanic glupoty z kims ponizej 70-tki :-)
Poki co jade do nich na dzialke. Slonce pali w plecy.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak pisze Kamila, od tego jesteśmy aby gadać o wszystkim. Wiadomo, że to nie to co herbata z psiapsiolka i rzutka wymiana zdań, ale też jest fajnie prawda? Żałuję, że nie mam tu na miejscu koleżanki -ciężarówki, pewnie byłoby raźniej. W moim gronie są albo mamuśki, którym temat rocznych dzieci jest bliższy niż ciąża, albo bezdzietne koleżanki, które też jakoś niekoniecznie lgna do spotkań. Nie ma co się przejmować, ja staram się ten czas wykorzystać na dobra książkę lub film.

Odnośnik do komentarza

No smutne to troche ze ciąza to taka ludzka rzecz a wtenczas poznaje sie kto jest prawdziwym znajomym.
Oj trafia mnie szlag nie miłosiernie,tymbardziej ze w styczniu zeszłego roku namówiłam go wkoncu na dziecko a z remontem czekał jak już bebzol będzie wielki,ale cóż zrobić, ma też milion zalet, jest bardzo dobrym człowiekiem(w brew pozorom też bardzo pracowitym) no i najważniejsze-kocham go!

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Oj Kochane, gdyby nie Wy to pewnie by mnie do Tworek wywiezli ;-)

Goherek i to najwazniejsze. Trzymamy kciuki, zeby wszystko sprawnie i szybko poszlo.

Siedze w krotkim rekawku i jest mi goraco, lataja pszczoly, a na dzialce obok biegaja kury- bomba... ale szkoda, ze ta dzialka tak daleko od domu, moglabym tu sie wygrzewac, ale toczenie sie z przesiadkami przez cale miasto uciazliwe.

Odnośnik do komentarza

goherek
No smutne to troche ze ciąza to taka ludzka rzecz a wtenczas poznaje sie kto jest prawdziwym znajomym.
Oj trafia mnie szlag nie miłosiernie,tymbardziej ze w styczniu zeszłego roku namówiłam go wkoncu na dziecko a z remontem czekał jak już bebzol będzie wielki,ale cóż zrobić, ma też milion zalet, jest bardzo dobrym człowiekiem(w brew pozorom też bardzo pracowitym) no i najważniejsze-kocham go!

Ja tez mam przecudownego męża, tylko czemu startuje z firmą, gdy ja powoli finiszuje i jest naprawdę ciężko? Co do tych koleżanek, powiem więcej, teściowa i szwagierka w tym samym mieście i ani be ani me,a nie ma między nami sporów, zawsze była życzliwość. Każdy ma swoje życie, a wg ww. Ciąża to nie choroba, po co więc pytać co u mnie ;). Ale płakać nie będę, bo tolerancja w ciąży zmniejszona i irytuje mnie wiele zachowań i wypowiedzi, jestem czuła jak radar na każde zdanie, odmienne od mojego. Także może lepiej, że siedzę sobie w szeroko rozumianej samotni, a jak chce się z kimś fajnym spotkać to sama nagabuje i łatwo wyczuć, gdy ktoś ma ochotę się widzieć lub po prostu wykręcić.
Odnośnik do komentarza

Ja pierniczę. ..mam dość. ..schylić się już nie mogę. ..teraz wielce jeszcze mam iść na zakupy i przygotować żarcie i ze sobą coś zrobić jak nie mam siły nawet palcem ruszyć...cudownie.
Jestem taka zła...od 3 dni tylko we mnie to narasta i narasta, ja wiem ze hormony itd tylko nic to nie zmienia i tak jestem emocjonalną bombą.
Ze znajomymi to ja mam tak, że jak się tu 2 lata temu przeniosłam to się jakoś specjalnie koleżanek nie dorobiłam a kontakty z domu to wiadomo jak to na odległość. Ale jakoś specjalnie nie narzekam, zawsze miałam bardziej krąg kumpli niż koleżanek wiec w sumie aż tak się nie zmieniło...:) jest jak jest.Tyle dobrze ze P. lubi spędzać czas razem bo tak to rzeczywiście mogłoby być samotnie.
Oj boże. ..dobra musze wymyślić jakieś szybkie menu na grilla i ruszyć dupę do sklepu...:( a Mała tak szaleje, że nie wiem czy zadowolona czy jak mama też ma dosyć juz...a miała 3 dni znów spokojniejsze, jakby reagowała na moje nastroje. ..

Odnośnik do komentarza

Gosia najważniejsze że wam razem dobrze,nie ma ludzi idealnych. Wiadomo. Masz prawo się irytować, każda z nas na Twoim miejscu by reagowali tak samo. Zaraz ma się pojawić dziecko,a w Koło pyły itp. Normalna sprawa. Marzi no to kiełbasa i karkówka? :P my już po obiednim grillu, teraz chwila na placu zabaw,ale i mnie babyjaga niestety nie ma takiej ładnej pogody... troszkę wieje,słonko poszło chyba do Wrocławia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Ja luteiny nie biorę nic nie twardnieje póki co.
Kamilaaa_n chyba pójdę w taki standard bo nie ma sił na wymyślanie do tego sałatka z fetą no i właśnie pytanie co na szybko jeszcse żeby było efektownie i mało roboty? :) łódki z zielonego ogórka z serkiem mogę zrobić i np pomidory z sosem czosnkowym ,co jeszcze?

Odnośnik do komentarza

Dzięki Jola, robiłam coś takiego z naleśnikiem ale nie chciało mi sie smażyć, nie pomyślałam żeby z gotową tortillą:)
Też myślałam o tym że fajnie byłoby zorganizować spotkanie ale może być trudno z dzidziusiami zgrać się co do lokalizacji. No my z Krk to nie ale takie zbiorcze spotkanie to już wyższa logistyka;)

Odnośnik do komentarza

To trzeba by chyba z tydzień zaplanować na pogaduchy haha :-) Jak przestaniemy karmić to się umówimy na drinka przez skype :D:D
Marzi, ja na przekąski zawsze robię mini kanapki takie na raz, na małych sucharkach albo chlebie. Kolorowe, do wyboru. Znikają moment ;) Najczęściej w miarę na słono, to co mam wykorzystuję i już. Szczególnie się sprawdza jak bywali goście niezapowiedziani, lub właśnie w trakcie nastąpiła zmiana planów.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Kamilaaa_n paczkę tych mini sucharkow ja też mam zawsze w zapasie na takie okazje :) Serek na to plus łosoś i masz rację znika raz dwa zawsze. To zrobię to tortillę plus kilka przekąsek, szynki ser koreczki i będzie . To tylko ma być pod drinka. Problem cały w tym....że taaak mi się juz nic nie chceeee....:(

Odnośnik do komentarza

dotoczyłam się z Komunii :)
objadłam się, ale to siedzenie .... masakra! ciągle musiałam sobie jakieś krótkie spacerki urządzać bo wysiedzieć już nie potrafię dłużej z tych brzucholem. od razu duszno, oddychać ciężej, nogi jakby tonę ważyły.. ta końcówka to czasami niezły hardcor :D
a teraz siedzę sama, bo B. do pracy na nockę pojechał ;(
nie wiem czy wgl doczekam się z nim grilla tej majówki, nadrobi się za rok z małą :)

ale u Was widzę majóweczki pod każdą postacią! wyjazdowe i w domku, sami albo ze znajomymi :) pozazdrościć :)
to świętujcie !
a z niecierpliwymi maluszkami proszę ładnie porozmawiać żeby jeszcze trochę posiedziały w brzuszkach :*

Odnośnik do komentarza

Ja juz z powrotem. Grila nie robilismy, bo oni szaleli z grabiami i lopatami, a mi kazali siedzeic i jesc czekoladki... ze do grila to nie wiem jakie przygotowania trzeba i o. Nosilo mnie, ze dziadkowie robia, a ja siedze, ale co zrobic.
Co do kolezanek, to generalnie nie narzekam. Wyposazyly mnie, smsowo, czatowo telefoniczny kontakt jest non stop. Kumple owszem wymiekli, ale oni sie boja ciezarnych- wybaczam. Tylko jak sie chce spotkac czy kawa, sok/piwo (co kto moze), czy spacer, to nikogusienko. Wiadomo, ze O.D.M. ktory nagle ma swoje zycie do tego stopnia, ze jak sie nie odezwe, to pewnie zapomni kim jestesmy, tez nie dziala kojaco. Sama wybralam takie zycie, w sensie w pojedynke, ale nie az do tego stopnia. Dlatego taka marudna jestem. Minie niebawem.

Marzi, uwazaj na siebie. Mamy sie oszczedzac, zeby nie wyladowac przed czasem, a Ty turbo dopalanie wlaczasz.
Zlot czarownic bylby niezly. Wynajmiemy przedszkole cale na nasze skarbki i pojdziemy zaszalec ;-)

Odnośnik do komentarza

~Justa2016 a bolał cię brzuch jak miałaś to krwawienie?
Ja biorę luteinę dopochowo (pomimo,że mam pessar, ale lekarz tak chciał...).
Pogoda dziś taka,że nie wysiedziałam w domu, nici z leżenia, pojechaliśmy do parku :) i potem na obiad do teściów. Zwykle tyle nie chodzę, jeszcze mąż wymyślił sprzątanie garderoby...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...