Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Kasia_be pisałam sporo swojego czasu teraz tylko czytam i codziennie sobie mówie: no to dzisiaj odezwe sie do dziewczyn i tak codziennie jest te DZISIAJ :D aż wstyd powiem Ci...jestem na tamtej liście z naszymi datami porodów ;) Staś ur 24.04.
Musze sie tam odezwać bo brzydko z mojej strony :/

Stasiek obraził się na 'łyżeczke' :P nie no nie obraził,ale nie chce jeść z łyżeczki jak męczą go dziąsła,najlepiej wchodzi mleko,a pomyśleć,że to dopiero początek ząbkowania,oby z nastepnymi ząbkami nie było źle...

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3khlifs3pd.png

Odnośnik do komentarza

Vera dzisiaj w dzień dobry tvn pokazywali te sople pod molem:-)super to wyglądało ale na żywo pewnie sto razy lepiej:-)

kasia be ja z małym próbujemy BLW:-)mały zachwycony ale za to tata jest zniesmaczony tym bałaganem:-p ;-)
A ja mam takie pytanie. O której wasze maluchy chodzą spać? Bo ja próbuje zmienić mojemu godzinę zasypiania na wcześniejszą i na razie owszem zasypia wcześniej ale też wcześniej się budzi...dzisiaj np 5.20...

Odnośnik do komentarza

Spanie - Dziewczyny ja kładę synka spac tak 19:30-20. Niestety po zmianie czasu na zimowy wstaje o 5-5.30. Wykanczajace to jest. Jak kladlam synka pozniej spac to i tak budzil sie o tej 5, wiec juz wole miec dluzszy wieczor a on godzine wiecej snu. No i noce sa od 3 mcy masakryczne - przez te 3-mce osmy zab nam sie wyzyna. I u nas na gorze najpierw wyszly dwojki a teraz dobija druga jedynka. Odstep czasu tak ok miesiace miedzy tymi dwojkami a jedynkami. I rzeczywiscie gorne jedynki poki co najciezsze. Synek sie meczy bardzo:(
Blw - ja robie troche blw a troche jemy z lyzeczki. Z blw to banan, jablko, gruszka, chlebek, chrupki kukurydziane. A z lyzeczki - zupy i kaszka. Nauka picia z doidycup na razie slabo nam idzie.

Odnośnik do komentarza

Hej
LILITH moj synek okolo 20:30 jest kapany a zasypia tak do 21:30.
Rano wstajemy o 7 czasami 8.

Tfu tfu odpukac Michalek od 2 nocek lepiej spi. Juz tak nie jeczy i budzi sie tylko na mleko i dalej usypia :)

Juz mamy wreszcie cieplutko. Piec naprawiony i znowu sie grzejemy :)

Teraz troche mniej wesolo..... dzisiaj bylismy na wizycie u pediatry....
Mamy skierowanie do okulisty i na rehabilitacje!!!!!!!!! Szanowna pani dr stwierdzila ze Michas juz dawno powinien wstawac i chodzic przy meblach a raczkowac jeszcze wczesniej. Najbardziej zszokowalo ja to ze nie robi papa i tosi lapci. Kurde szczerze nie uczylam go tego. Czasami ktos tam powiedzial do niego papa ale nie tak zeby mu to tolkowac. Zapytala mnie jak bierze zabawke do raczki czy cala raczka czy dwoma paluszkami. Powiedzialam ze nie zwrocilam na to uwagi ale chyba cala raczka.... no i to zle bo ma brac dwoma paluszkami.... no i juz odfajkowala ze znowu cos zle robi.... ogolnie to wszytsko wyszlo do d.... zrypala mnie na koncu ze karmie malego w nocy. Stwierdzila ze jest juz taki duzy ze nie musi juz jesc.
Co najlepsze powiedziala ze ma ZEZA !!!! tylko gdzie jak ja nic nie widze zeby mu oczka lataly....
Pobieranie krwi to byl koszmar. Nie mogly znalezc zyly i kuly kilka razy. Maly strasznie plakal a te dalej tam szperaly. Mąż moj w koncu nie wytrzymal i kazal im przestac...... po kilku godzinach raczka w zgieciu zrobila sie fioletowa.... Za 3 miesiace kolejna proba.
Ogolnie to pani dr powiedziala ze to wszystko nasza wina ze dziecko nie chodzi nie robi papa itd.....
Super jest takie cos uslyszec. Ale sie wnerwilismy... dziecko ma 9 mc a takie wymagania ze szok. Myslalam ze na wszystko przyjdzie pora ale jednak sie mylilam widze ze dziecko trzeba uczyc sztuczek jak malpe w cyrku... tutejsza sluzba zdrowia mnie wykancza powoli. Ostatnio mielismy skierowanie na kask dzisiaj kolejne 2 ciekawe co wymysli za 3 miesiace. Mnie to na pewno skieruje do psychiatry a malego to juz jestem ciekawa.....sorki ale musialam sie wygadac....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72596.png

Odnośnik do komentarza

KASIAAA no kurde jak przeczytałam to aż mnie strzepalo!! Lenka jak czasem obudzi się w nocy to też mleczko jej daje no bez przesady i nie widzę w tym nic złego! Jeżeli chodzi o siadanie to każde dziecko rozwija się inaczej to raz dwa Michas ma jeszcze czas to że inne dzieci raczkuja to nie znaczy że on musi, wogole może pominąć raczkowanie i co lekarka zrobi bo w tabelki jej się niezmiesci?
Zresztą Kasia na fb jak mało naszych dzieci raczkuje wstaje siedzi no bez przesady nic się nie stresuj. Co do lapania zabawek Lena duże zabawki łapie cała rączka jedynie paprochy to zbiera w dwa paluszki.
Robienie z dzieci małpek to doprowadza mnie do szału, nie uczę Leny robić kosi kosi pa pa czy innych rzeczy jak będzie miała ochotę to sama zacznie. Tak było np z pa pa parę razy ktoś jej pomachal jak wychodził i teraz każdemu macha a kosi kosi nie robi i nie uważam żeby z Lena było coś nie tak.
A i brawa dla Twojego męża że nie pozwolił Michałka dalej kaleczyc! Kasia może zmień znowu lekarza bo ta baba chyba gorsza od tamtej.
Jeju jak coś napisałam nieskladnie to sorki, ale tak się wściekłam że hej

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0920mm1u48w0j8.png

Odnośnik do komentarza

Kasiaa na Twoim miejscu chyba rozszarpalabym ta pediatre! Rehabilitacja bo nie staje przy meblach?? Nie wiadomo czy śmiać sie czy plakac:/ moja tez nie robi rzeczy o które przyczepila sie ta lekarka a nikt nas na rehabilitacje nie kieruje... Poza tym mają jeszcze na to czas. Nie przejmuj sie! Jakas chyba niedouczona ta pediatra;/ możecie ja zmienić? szkoda Michałka jak za każdym razem ma wymyślać Bóg wie co...
Lilith moja chodzi spać o 20 i wstaje o 6, czasami ok. 7

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wliei33s0jpkjc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jhpt69bat.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu1 W ogóle się ne przejmuj tymi bzdurami! Co za jakaś tępa dzida z tej pediatry!!! Ale mi podniosła ciśnienie. Niech sobie mózg zrehabilituje....

Lilith U mnie dzieciaki chodzą spać około 20. Czasem 20.30. Bartek wstawał od zawsze około 5/6. Niezależnie od tego czy chodził spać o 20 czy 22 więc wprowadziliśmy mu jak starszakowi godzinę "zero" i w ten sposób mamy wieczory dla siebie a z doświadczenia wiem,że te godziny poranne z czasem się wydłużą do 7.

Dziś o 14 mam dentystę z Bartkiem. Mam nadzieję,że da sobie zajrzeć do buzi. Idziemy, bo ma przebarwienia na górnych ząbkach, które albo świadczą próchnicy albo są wywołane przez antybiotyki, które dostawał. Zobaczymy co nam powie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jz8tjc84x.png http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpdl7e4pit.png

Odnośnik do komentarza

kasiaaa gdzie to takich mądrych pediatrów sieja? No matko z córką ta baba to szalona jakaś. Moja starsza stała przy meblach coś koło 10/11 mc a chodzić zaczęła koło 14 mc ale ona do dzisiaj tak ma długo długo nic aż tu nagle jak wystrzeli. I tak jest ze wszystkim z czytaniem, pływaniem, jazdą na rowerze...taki typ. Nie przejmuj się zmień pediatrę bo malucha ci zmarnuje...
P.S. mój też nie staje przy meblach nie robi pa pa kosi czy innych takich a dwoma palcami też tylko paprochy zbiera. A swoją drogą jak dziecko ma podnosić zabawkę dwoma palcami?!przecież to niewygodne...wy zbieracie zabawki dwoma palcami czy całą dłonią?!

Odnośnik do komentarza

Kasia co za durna służba zdrowia za tym oceanem!!! Oni Wam żyć w spokoju nie dadzą! To w takim razie mojego Mikołaja też powinnamna rehabilitację wysłać bo nie do końca sam siada no i tylko pełza, a jak go zostawiam w żłobku to nie robi mi papa! Ludzie, myślałam, że to u nas jest tylko tak w tych przychodniach...
Kasia_be napisz jak było u dentysty, jak to wygląda u takich maluchów.
Lilith u mnie teraz po tych chorobach Mikołaj sie trochę przestawił ze snem bo wczesniej usypiał nawet o 19.30, a wstawał 6.30. Teraz zasypia po 20, a wstaje już 6.20 :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv2n0aa8rl7fnu.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mamituuuuu

kasiaaa1
Hej
LILITH moj synek okolo 20:30 jest kapany a zasypia tak do 21:30.
Rano wstajemy o 7 czasami 8.

Tfu tfu odpukac Michalek od 2 nocek lepiej spi. Juz tak nie jeczy i budzi sie tylko na mleko i dalej usypia :)

Juz mamy wreszcie cieplutko. Piec naprawiony i znowu sie grzejemy :)

Teraz troche mniej wesolo..... dzisiaj bylismy na wizycie u pediatry....
Mamy skierowanie do okulisty i na rehabilitacje!!!!!!!!! Szanowna pani dr stwierdzila ze Michas juz dawno powinien wstawac i chodzic przy meblach a raczkowac jeszcze wczesniej. Najbardziej zszokowalo ja to ze nie robi papa i tosi lapci. Kurde szczerze nie uczylam go tego. Czasami ktos tam powiedzial do niego papa ale nie tak zeby mu to tolkowac. Zapytala mnie jak bierze zabawke do raczki czy cala raczka czy dwoma paluszkami. Powiedzialam ze nie zwrocilam na to uwagi ale chyba cala raczka.... no i to zle bo ma brac dwoma paluszkami.... no i juz odfajkowala ze znowu cos zle robi.... ogolnie to wszytsko wyszlo do d.... zrypala mnie na koncu ze karmie malego w nocy. Stwierdzila ze jest juz taki duzy ze nie musi juz jesc.
Co najlepsze powiedziala ze ma ZEZA !!!! tylko gdzie jak ja nic nie widze zeby mu oczka lataly....
Pobieranie krwi to byl koszmar. Nie mogly znalezc zyly i kuly kilka razy. Maly strasznie plakal a te dalej tam szperaly. Mąż moj w koncu nie wytrzymal i kazal im przestac...... po kilku godzinach raczka w zgieciu zrobila sie fioletowa.... Za 3 miesiace kolejna proba.
Ogolnie to pani dr powiedziala ze to wszystko nasza wina ze dziecko nie chodzi nie robi papa itd.....
Super jest takie cos uslyszec. Ale sie wnerwilismy... dziecko ma 9 mc a takie wymagania ze szok. Myslalam ze na wszystko przyjdzie pora ale jednak sie mylilam widze ze dziecko trzeba uczyc sztuczek jak malpe w cyrku... tutejsza sluzba zdrowia mnie wykancza powoli. Ostatnio mielismy skierowanie na kask dzisiaj kolejne 2 ciekawe co wymysli za 3 miesiace. Mnie to na pewno skieruje do psychiatry a malego to juz jestem ciekawa.....sorki ale musialam sie wygadac....

Koleżanko mój syn ma 19 Msc i czasem obudzi się w nocy na mleczko i co ? Rozwija się super jak jest głodny niech je :) głowa do góry . Niektórzy lekarze upadli na głowę

Odnośnik do komentarza

Kasia... pamiętasz jak martwiłaś się, że Michaś nie przekręca się na brzuszek? I co? zaczął się przekręcać. Tak to jest z rozwojem, jedne dzieci szybko opanowują pewne czynności, drugie w późniejszym czasie. I wszystko jest ok. Widocznie w Stanach takie są procedury, już zdążyłaś się wcześniej o tym przekonać. Głowa do góry :)
Ciekawe co nam pani dr powie o nocnych karmieniach - jest jedno lub dwa :)
Lilith - Mój synek idzie spać około 20.30. ma albo jedną albo dwie pobudki na mleko i potem wstaje około 7,8.

Odnośnik do komentarza

KASIAAA zdębiałam...jacyś chorzy ci lekarze. Mój Sebek też nie robi żadnych z tych rzeczy i nawet nie pełza.
Owszem chodzimy na rehabilitację bo ma obniżone napięcie ale żaden z lekarzy nie ma wobec niego takich wymagań jak ten twój.
Wychodzi na to ze powinnyśmy uczyć już chodzić dzieci w 9 miesiącu...CHORE TO.

U nas włączyło się marudzenie w nocy przebudza się ale smoka dostaje i zasypia. Wczoraj po raz pierwszy umęczył babcie :-)).
Drugi dzień z rzędu nie chce kolacji i usypia z trudem.
Znów ssie pieluchę czyli zęby w natarciu.
Za to na spacerku aniołeczek:-)).

LILITH Sebek idzie spać koło 20 i śpi do 7 lub 7.30.

http://s1.suwaczek.com/201605041762.png

Odnośnik do komentarza

Olenka U dentysty wszystko w porządku. Jak zwykle wyszłam na przewrażliwioną matkę :p

Usiadłam razem z nim na fotelu a pani stomatolog opuszkami palców podniosła mu wargi i obejrzała ząbki. Na koniec pomalowała mu je lakierem i powiedziała żeby przyjść za pół roku albo szybciej jeśli wyjdzie mu kolejnych 5 zębów.

Bardzo mnie uspokoiła. :)

We środę idę do niej z Adasiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jz8tjc84x.png http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpdl7e4pit.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Dziekuje za pocieszenie i wsparcie. Juz mi troche lepiej. Oboje z mezem ochonelismy juz i wiemy na 100 procent ze trzeba zmienic lekarke bo do tego cuda to wiecej nie pojdziemy. Z dziecka radosnego, gaworzacego i bawiacego sie zrobili jakiegos matolka.... ale juz sie tym nie przejmuje. Sluchajac tych cennych rad pani dr Michalek jak zwykle w nocy zjadl butelke mleczka i to z jakim smakiem :) z karmienia nocnego jesli dziecko sie tego domaga na pewno nie zrezygnuje chocby nie wiem co i niech mnie cmokna w nos !!!! Teraz juz wiem ze do konca nie trzeba mowic prawdy tym wariatom tylko tak zeby ich zadowolic :)
A z chodzeniem siadaniem i raczkowaniem to tak jak mowicie niewszytskie dzieci sa takie sprytniutkie i potrzeba im wiecej czasu. Zrobilismy z mezem wywiad u naszych rodzicow. Ja zaczelam raczkowac jak mialam 12 mc a chodzic 14 mc!!!!!!! I jakos chodze i o dziwo sie nie przewracam!!!!!!!
Michalek tez zaczal pozniej sie przewracac (6mc) wiec mysle ze powolutku i na inne rzeczy przyjdzie pora tym bardziej ze jak posadze go kolo siebie na kanapie to zaczyna sie wspinac po nodze i podnosic dupcie....
Jeszcze z miesiac poczekam i nawyzej wtedy cos pomyslimy nad ta rehabilitacja.
Tutaj wymagania maja kosmiczne juz od takich maluszkow szkoda ze nie wezma sie za szkolnictwo bo jakby dac w Polsce taki poziom nauczania jak jest tutaj to wszyscy mieliby czerwone paski hehe
Jeszcze raz dzieki :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72596.png

Odnośnik do komentarza

Kasia1 Wczoraj po Twoim poście , napisałam do przyjaciółki , która jest nianią i aktualnie wychowuje 6 albo 7 dziecko i myślę,że rehabilitację w ogóle możesz odłożyć na bok. Jej podopieczni rozwijali się różnie ale dwójka zaczęła chodzić około 14 miesiąca. Na prawdę się nie martw.

Bartek w nocy nie je. Je 240 ml mleka przed snem i później butla jak wstanie czyli 210 ml.

Dziewczyny, zobaczcie jaki tekst znalazła moja koleżanka.

O samotności matek mówi się rzadko i niewiele. Bo przecież, jak masz dzieci, rodzinę, męża, to nie możesz być samotna.
– Wszystko się zaczyna i kończy wraz z porodem – przeczytałam na jakimś forum. – Bezdzietne koleżanki na początku jeszcze trochę się tobą interesują, a potem jedna po drugiej przestają rozumieć, że ty nie możesz wyjść wtedy, gdy chcesz, i nie pójdziesz z nimi potańczyć w środę i nie będziesz siedziała pół dnia przy fajkach i piwku, gadając o facetach.
I wtedy powoli orientujesz się, że niewiele interesuje cię, kogo ona poderwała, a jednocześnie nie wiesz, komu powiedzieć, że te tańsze pieluchy to nieopłacalne, a dzieciak Twój nie lubi marchewki.
I nagle twoja matka mówi ci, że ona nie rozumie, dlaczego ty się tak trzęsiesz nad dzieckiem, bo ona jakoś kilkoro dzieci wychowała i wszystko było dobrze i wcale nie skakała, tak jak ty teraz. Gluten? Ona o glutenie nie słyszała!

A potem siostra, ci powie, że w zasadzie, jej nie interesuje, jak bardzo jesteś zmęczona, zniechęcona i wypluta, bo przecież sama chciałaś dziecko, to teraz musisz to znosić.

A potem przyjdzie chłop Twój i powie, że on był w pracy i to on jest zmęczony, a ty to pewnie pół dnia przy laptopie spędziłaś.

O samotności matek mówi się niewiele.
Może dlatego, że jeszcze niedawno normalne było to, że cała wioska przejmowała pieczę nad dzieciakiem i matka w gronie innych matek tarła gacie nad rzeką, a dziecko z kluczem na szyi latało z innymi dzieciakami od wujka do babci, od babci do dziadka i ktoś zawsze przytulił, ktoś naprowadził, ktoś przypilnował. Napięcie jakoś się rozkładało. A i matka gębę do kogo miała otworzyć.

Dzisiaj za to o samotności matek mówi się niewiele.

Ale dzisiaj już nie można wypuścić dzieciaka z kluczem na szyi. Dziś już nie można dać pasem w dupę, żeby się słuchało. Dziś już nie można olać diety, olać szczepień, olać szkoły, olać wychowania, olać wszystkiego i pozwolić, żeby wychowywała je „ulica”, czyli plemię.

Dziś może mamy mniej pracy fizycznej, nie pierzemy w rzece, zmywamy w zmywarkach, jeździmy samochodami, ale ciężar psychiczny, jaki spoczywa na każdej jednej matce, jest wielokrotnie wyższy, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

I do tego w naszym otoczeniu jest coraz mniej osób, z którymi można o tym porozmawiać.

Kiedyś dorwałam na ulicy jakąś dawną znajomą i ucieszona tym, że nie jest ona ani moim dzieckiem, ani moim chłopem, ani moimi rodzicami, na pytanie, co tam u mnie, wyparowałam z grubej rury:

– Mam dość bachora, dość moich starych, dość wszystkiego! Pierdolę tabelę żywienia! Powinnam dostać dyplom z żywienia niemowląt! I tak każdy ma to w dupie i po kryjomu mu chleb daje! Czasem wstaję rano i mam ochotę na odległość rzygać! I każdy dzień: on i ja, on i ja, on i ja. I ten pieprzony plan dnia, którego nawet zmienić nie mogę, bo niby na co? Mam dość! Wpadniesz na kawę?

I okrasiłam to przemiłym uśmiechem.

Znajoma bardzo szybko sobie poszła.

I w zasadzie nie ma komu powiedzieć, że dziecko cię czasem wkurza, piersią karmić nie lubisz, cierpliwość przy śniadaniu kończy się czasami za czwartym wypluciem kanapki, a kilka razy miałaś ochotę wymknąć się nad ranem z łóżka i wrócić dopiero wieczorem. Mówisz to do lustra.

– Cały dzień siedzę sama z dzieckiem – czytam znów na forum – w sumie moje dziecko jest jedyną osobą, do której się odzywam do późnego popołudnia. Koleżanki przestały dzwonić. Nie mam z nimi o czym rozmawiać. A jak mąż wróci z pracy, to zostaje mi tylko szybko zrobić te rzeczy, których przy małym zrobić nie mogłam i pora iść spać. I tak dzień w dzień. Miesiąc w miesiąc. W sumie nie mam z kim nawet o pogodzie pogadać, a co dopiero przedyskutować jakieś ważniejsze decyzje…

O samotności matek mówi się tak, jakby w ogóle jej nie było…"

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jz8tjc84x.png http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpdl7e4pit.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...