Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~kalae
Dziewczyny a czy wam sie udalo in vitro przy pierwszym podejsciu? Mialyscie wczesniej inseminacje?

Ponieważ sporo wcześniej przeszłam, przygotowywałam sie do ifv, ale czekając podchodziłam do iui i z lekarzem ustaliliśmy, że do 3 razy próbujemy - no i wyszło za 3 razem :-) choć nie wiem czy to iui czy 5 dni pod rząd... Ale jest i bardzo się cieszę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zasudaiur.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry dziewczynki:)
Ewcia 2016 gratulacje, synek pewnie wygrzecznieje, a teraz musisz z nim poważne wychowawcze rozmowy prowadzić, żeby jak sie urodzi juz wiedzial ze mamusi musi sluchac i byc grzeczny :)
My iui mielismy tylko jedno i dalej nie bylo jakby potrzeby powtarzać w naszym przypadku choć lekarz wlasnie proponował nam takie rozwiązanie jak u bad.women żeby probowac iui jednocześnie przygotowując sie do zabiegu. Ale szybciutko poszlo, najpierw nie moglam byc stymulowana do iui bo na jajniku mialam torbiel raz na jednym a raz na drugim,a potem juz czas byl zaczynać procedurę i nie zrobilismy iui. Choć lekarz i tak uważał ze iui to nie da ciąży w naszym przypadku. Pierwsza procedura, mieliśmy pobrane 12 komórek z czego zapłodniło sie 8 a do stadium blastocysty przetrwało 5. Jednego dzidziusia zabrałam do domciu w 3 dobie a 4 zostały zamrożone.:) Nie mialam w glebi duszy nawet nadzieji ze może sie udać za 1 razem, a jednak beta byla dodatnia. :) ale ja jestem z tych co w prawdziwe szczeście uwierzą jak dzidziuś będzie u mnie na rączkach zasypiał:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgg4bapzcp.png

Odnośnik do komentarza

Ja niestety też jestem sama w ciąży. Lekko pocieszające jest to, że mój mąż sprawdza się w roli ojca ale ciąż to dla niego abstrakcja. Ogólnie jest tak kiepsko, że dwa tygodnie temu byłam już spakowana, ale przekonał mnie, że wszystko się zmieni. I zmienia się ale na gorsze. Czasem wydaje mi się, że już dłużej nie dam rady. I jezzcze jakby tego było mało mam na stanie nastolatkę z pełnym spektrum objawów i małą, która od ok półtora m-ca ma fazę na bicie, szczypanie i szarpanie za włosy. Żadne tłumaczenia nie pomagają, chyba muszę przeczekać ale czasem tracę cierpliwość jak mnie kopnie w brzuch przy przebieraniu lub tak jak dziś obudzi o piątej rano ciągnięciem za włosy. Boże daj mi cierplowość, bo jak dasz mi siłę...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k65tx06ix.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv7335xsjaj2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3713slk44pp.png

Odnośnik do komentarza

Hej ! Ja juzbkiedys pisałam o tym jak jaki mój mąż jest . nie jesteś sama . ja to wszystko robię tak jak i przed ciążą Ale on twierdzi że ja się opieprzam . i zanim zaszlam w ciążę chciałam iść do pracy bo myślałam że pierdolca dostanę . ale kto mnie teraz do pracy przyjmie . u mnie jest tak . Mąż tesciowa i siostrzeniec to jedno a ja z Kacperkiem1 drugie . dziś z rana dostałam opieprz ze za lekkie banki noszę i ze nic nie robie. Czasami mam wrażenie że to tesciowa i on jest w ciąży a nie ja .

Noc koszmarna. Zasnelam może o 22 później od 24 do 3 w nocy spać nie mogłam . deszcz padał okropny i grzmialo. O 5 Kacper zapalił światło i koniec spania . i z rana zjeba . zapowiada się rewelacyjny dzień .

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87zbmhrylvm8oa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hpk9yj3gom.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny współczuję Wam mężów, ale jak już pisalysmy faceci to inny gatunek, i niestety często trzeba dać im duuużo więcej czasu żeby się ogarnęli niż nam się to wydaje konieczne.
Kropka a do dzieci ja mam niezawodną metodę, jak one mnie, tak ja ich traktuje - nie mowie tu o bicia czy szarpaniu za włosy, ale też potrafię ich nie słyszeć jak czegoś potrzebują albo udawać ze nie wiem o co chodzi jak mnie o coś proszą i prędzej czy później reflektują się o co tej matce chodziło , przepraszają, przytulają i jest ok do następnego razu :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny, znów nadrabiania :) ale po pracy w domu już staram się nie odpalać kompa.
Widzę że sporo dziewczyn się rozpakuje już w lutym, nowy rok zapowiada się "gorąco"
Temat mężów to temat rzeka.... tak jak jak tu ktoś napisał to zupełnie inny gatunek, u mnie jest ok, pomaga itd., ale na samym początku jakoś nie mógł zrozumieć, że się źle czuje, ciągle bym leżała, to była jakaś abstrakcja dla niego.
Co do przezierności, to czytałam że tylko jakiś znikomy procent z grupy podwyższonego NT rodzi chore dzieci. My za tydzień wizyta, a za 2 prenatalne, jakoś powoli mijają te tygodnie...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, czy za te genetyczne badanie musiałyście płacić? Ja chodzę do gin na NFZ i miałam zwykłe USG w 13 tc. Wczoraj po przeczytaniu postów o przezierności kości nosowej itp szukałam tych informacji na wydrukach USG. Chyba wszystkie są opisane. Czy miałyście jakieś dodatkowe rzeczy badane oprócz CRL, NT, NB, obwodu główki, pępowina, mózg, wykształcenie organów?

Odnośnik do komentarza

Ja po genetycznym, które miałam ponad 2tyg temu, jak się dowiedziałam że jest ok sądziłam ze do nst usg będę spokojna. A tu stres. Bo ruchów jeszcze nie czuć, bo ktoś napisał ze ktoś inny 2tyg nosił martwe dziecko itp :( A do tego martwię się konfliktem serologicznym. Jeśli te przeciwciała jednak są to podobno ratunkiem bywa np transfuzja wewnatrzplodowa. Czyli na tym etapie wiedza czy są to tylko dla mojej informacji.. Martwię się bo badanie na przeciwciała miałam raz i to na samym początku :(

Odnośnik do komentarza

Ja ostatnio już się wkurzyłam i robię w domu faktycznie tylko to co niezbędne, a resztę czasu poświęcam małej. Na szczęście mąż nie komentuje bałaganu, nawet wczoraj trochę ogarnął dom jak pojechałam do mamy zrobić kotu zastrzyk. Tyle, że to taki typ, który "dla mojego dobra" twierdzi, że nawet gotować nie muszę bo on ze starszą zjedzą coś na mieście, a ka z małą mogę zjeść kanapki lub zupę mleczną:-( bo przecież przez kilka dni nic nam nie będzie a przynajmniej sobie odpocznę. Nie ma co, ludzki pan.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k65tx06ix.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv7335xsjaj2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3713slk44pp.png

Odnośnik do komentarza

Chyba za dużo kobiety w ciąży się martwią. W poscie poprzedniczki chyba naliczylam trzy slowa "martwie się". Ja mam sporo powodów ale nie chce dolowac i się stresować bo to gorzej wplywa na dziecko niz ten moj wirus, alergie skórne, cytomegalia i konflikt serologiczny. Nazeczony ciągle mnie odowdzi od zlych myśli. To chyba normalka że każda z nas przeżywa żeby wszystko było dobrze.

Odnośnik do komentarza

No tak. Tak już mamy ze się martwimy. A mój mąż dzisiaj wziął wolne, siedzi z Antosiem i ma pizze zrobić :) mi przeszkadza ostatnio tylko to ze obydwaj panowie jacyś tacy zimni. Ani się przytulic ani buziaka dać. Młodszy ma 2.5 roku. Wczoraj obu opieprzylam o to ;p

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Gratuluje dobrych wyników
A tym ktorym wyszły gorsze to przesyłam uściski i tak jak wiele osób pisało że tak naprawdę to wszystko sie okaże przy porodzie a często po wielu stresach rodzi sie kochana zdrowa dzidzia.
Propo mężów to nie mogę narzekać, pomaga jak może we wszystkim. Gdyby tak nie było a jeszcze by mi kazano robic a nie mogłabym to pewnie zrobilabym z tego mega hałas uświadamiający. Czasami mężczyzna reaguje dopiero na silny wstrząs.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kwa3zcvri.png

Odnośnik do komentarza

matkapolka4
Renia dobrze ze jestes ja z ta moja 4cesarka to przez dwa miesiące nie spalam z nerow a ty w sumie mialas 5 operacji podziwiam naprawde a jak twój gin się z toba obchodzi bo mój jakos specjalnie się nie przejmuje ze to będzie 4cc mnie szwy bardzo bolą czasami po bokach czasem w środku martwię się nie tyle porodem co ciążątym rozchodzeniem szwow a jak u ciebie naprawde się ciesze ze jesteś bo czułam się troche jak dinozaur

Wczoraj tak mnie zmuliło że o 21 już spałam :) po wizycie i od razu noc przespana, wizyty powinny być częściej :)
matkapolka4 nie jestes jedynym dinozaurem :D w ogóle wydaje mi się że to kiedyś byly takie poglądy że 2 cesarki to już koniec, bo dalej niebezpiecznie. Teraz jest sporo kobitek po kilku cesarkach czy innych operacjach i nikt już nie robi z tego problemu.
Mi przy ostatniej operacji (mieśniak) chcieli usunąc macice, musiałam podpisac zgode, ale własnie mój lekarz przy operacji się nie zgodził po to żebym jeszcze miała szanse na dziecko. Więc sam mi dopingował. Wiadomo że się martwię, on też, ale nie ma co się martwić na zapas. Gin bierze moje zdjęcia z usg do szpitala i na bieżąco konsultuje, chce mnie też wysłac na konsultacje do Łodzi. Zapowiedział też wcześniejszy poród. Szczególnie że moje ostatnie dziecko ważyło 4.200 :D I myślę że to już będzie na tyle dla mojej macicy, po porodzie pewnie ją usuną, bo więcej nie zniesie ;) A blizny też mnie czasem bolą, przy kichnięciu czy innym mocnym napięciu mięśni. Jeśli będzie trzeba to poleże grzecznie w szpitalu, czego się nie robi dla dziecka.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwl6d878ytfrqp.png

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj miała dzien z lekarzami z corka z zapaleniem ucha siedziałam 3 godziny w kolejce do lekarza, tym samym spozniajac się na swoją wizytę do ginekologa.
Opowiedzialam o twardniejacym brzuchu i zbadala mnie i faktycznie tez wyczula ze jest twardszy ale na szczęście szyjka jest ok i się nie skróciła. Z racji tego ze specjalnie brzuch nie miekl mi po no spa i magnezie to mam brać luteinę. Jak minie mam odstawić. Mam sie oszczędzać i leżeć.
Mimo to jestem zadowolona bo bałam sie o szyjkę, teraz jestem dobrej myśli.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kwa3zcvri.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...