Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was dziewczyny...nie piszę, bo postawa niektórych dziewczyn jest dla mnie niezrozumiała i nie chcę wchodzić w spór.
Muszę Wam jednak powiedzieć, że jestem z Wami i cierpię razem z Wami. Czytam i czuję ból.

Misia- moje serce pękło na pół kiedy napisałaś, że jest już przesądzone, że Twoja mała córeczka-Nadia nie będzie mogła zostać z Tobą. Nie potrafię Cię pocieszyć, bo cokolwiek bym nie chciała napisać to sama duszę się żalem i łzami, a nie chcę powodować tego u Ciebie. Wiem, że sięgnęłaś apogeum żalu, smutku i miłości. I, że będzie Ci długo bardzo trudno. Cały czas jesteś i Ty i Nadia w moich myślach.

Joanna- wiem, że potwierdzenie schorzenia Twojego maluszka jest bardzo bolesne. Ale do Ciebie mogę skierowć słowa pociechy. Twje dziecko będzie żyło i Wasze życie będzie bardzo normalne, nie będziecie spędzać miesięcy w szpitalu, jak to jest w przypadku innych chorób. Będziesz miała kochanego malca, który będzie bardzo wyjątkową osobą. Da Ci miłośc i sama zobaczysz...również wiele wiele radości.Ostatnio będąc w kinie widziałam rodziców z ok. 2,5 letnim chłpcem z ZD, przyjechali na bajkę Minionki, uśmiechnięta mamusia z dumą tuliła malca trzymając go na rękach, widziałam tylko miłość i szczęście.
Joanna wiem , że teraz jest trudno...ale naprawdę jest co uczcić, jest powód do wypicia Picolo. W lutym będziesz trzymać dziecko w ramionach i będziecie szczęśliwi.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3s65goufep9e9.png

będę mogła Cię przyulić:
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3w1d3w5re01l6.png

Odnośnik do komentarza

Joanno trzymam za ciebie mocno kciuki, żebyś znalazła w sobie siłę do radości, do uśmiechu i do nauki cieszenia się maluszkiem. Ja mam w rodzinie Adasia, który ma ZD (mój cioteczny siostrzeniec).
Wrzucam Ci profil Adasia, żebyś zobaczyła ile uśmiechu ten mały człowieczek ma w sobie.
https://www.facebook.com/Adaś-Dasiek-Wika-377058972320232/timeline/

https://www.suwaczki.com/tickers/gg64cwa1yu7e8ww5.png

Odnośnik do komentarza

Jestescie naprawde kochane...wiem że to nie koniec świata i że jest masę przypadków gdzie ludzie cierpią bardziej niż ja...i wiem również ze dam sobie z tym rade...bo jak nie ja to kto ??? :) ale przyznaje ze nie jest mi teraz łatwo...to zeby sie oswoic z tą mysla wymaga dużo czasu...ale na pewno dam rade...i chocby mój Promyczek miał czułki i był fioletowy w żółte kropki ;) to będę go kochać całym sercem i bedzie dla mnie najpiękniejszym dzieckiem pod słoncem:) a że niektórzy ludzie nie potrafią zaakceptowac innosci niektorych ludzi to ich problem...ale tak naprawde martwi mnie najbardziej to jak niektórzy potrafią być okrutni i nietolerancyjni dla ludzi chorych i upiśledzonych...i kontaktu z takimi ludzmi chcialabym mojemu synkowi jak najbardziej zaoszczędzic...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Joanno. Te wyjątkowe dzieci wybierają sobie wyjątkowych rodziców. Dziewczyny mają rację, dzięki rehabilitacji można zdziałać cuda. Z racji tego, że pracuję w szkole integracyjnej i również mamy dzieci z ZD widzę, jakie efekty przynosi systematyczna praca. Poczytaj sobie bloga o Staszku- Fistaszku, rodzice rehabilitują go wielotorowo a efekty są zdumiewające. Dasz radę, dla mnie już jesteś Bohaterką!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywi09k0jtif8mx.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu imponujesz mi swoją postawa, determinacją i siłą walki. Dzięki temu,że jesteś tak silna to razem że swoim maluszkiem dacie radę. Życzę Ci tego,abyś na swojej drodze spotkała samych życzliwych ludzi, niosących pomoc i mających ogromną miłość w sercu, całuje!

Właśnie wrocilismy do domu, przez Te szpitalne łóżko cały kręgosłup mnie boli i mam już dosyć leżenia. A ile jeszcze przedemna... Prawdopodobnie będę musiała leżeć do końca ciąży tak bardzo już mój synek chcę na świat. Nadal mam leki na podtrzymanie, do tego nospe rozkurczowo i bezwzględny nakaz leżenia, no ale będzie dobrze, to najważniejsze :) pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/7u22yx8d080b9bao.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/m3sx9jcgf9jpn8sv.png

Odnośnik do komentarza

Joanno, przykro mi, ze diagnoza sie potwierdzila... Ale dobrze, ze juz wiesz, co dolega Promyczkowi, dzieki czemu przygotujesz sie do jego narodzin, co sprawi, ze wychowasz go na wyjatkowego, madrego i sprawnego chlopca:) masz super pozytywne nastawienie i to na pewno zdziala cuda. Kazda z nas na forum doswiadcza cudu, noszac pod sercem dzidzie. A nie kazdej kobiecie jest to dane. Mam nadzieje, ze kiedys bede tak madra i dzielna jak Ty! Powiedz, jak zareagowala na diagnoze Twoja rodzina? Dodaja Ci otuchy?:))) Sciskam Cie mocno!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Pierwsza reakcja była pełna łez...moja i męża...dzieciaki, synowa i przyjaciele dodają otuchy...zapewniają o wsparciu i miłości....Ale dziewczyny ...ja naprawde nie zamierzam się zbytnio nad sobą rozczulac...nie wiem co mnie jeszcze czeka i dlatego wiem ze pewnie jeszcze nie raz dopadną mnie łzy i smutasy...ale mój Promyczek bedzie kochany i traktowany jak wszystkie inne moje dzieci...i jak ktoś bedzie chciał Go kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób skrzywdzić to znajde tego kogoś szybciej niż google i wtedy bedzie miał ze mną do czynienia...z kobietą twardą i zasadniczą :):):) ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam dziś wspaniałe opowiadanie którym chciałabym się z Wami podzielić.
"Witamy w Holandii"
Kiedy planuje się mięć dziecko, to jest tak jakby się planowało wspaniale wakacje do Włoch. Po miesiącach oczekiwania ten dzień nadchodzi. Samolot ląduje. Stewardesa przychodzi i mówi:
"Witamy w Holandii."
"W Holandii?" - pytasz.
"Jak to w Holandii? Ja miałam lecieć do Włoch! Ja powinnam być we Włoszech! Cale życie marzyłam o wyjeździe do Włoch!"

Ale była zmiana planu lotu. Samolot wyładował w Holandii i tu musisz zostać. Najważniejsze, ze nie zabrano cię do jakiegoś okropnego, brudnego miejsca, pełnego zaraz, głodu i chorób. To jest po prostu inne miejsce. Musisz kupić nowy przewodnik. Musisz nauczyć się nowego języka. I spotkasz wiele osób, których gdzie indziej byś nie spotkała.

To jest po prostu inne miejsce. Jest powolniejsze. Mniej rzucające się w oczy niż Włochy. Po jakimś czasie, kiedy złapiesz oddech i rozejrzysz się dookoła, zauważysz ze Holandia ma piękne wiatraki, Holandia ma tulipany. Holandia ma nawet Rembrandta.

Ale każdy, kogo znasz, jest "zajęty" wyjazdami do Włoch, i wszyscy chwała się, jak wspaniale spędzili czas we Włoszech. I do końca życia Ty będziesz mówić: "tak, ja tam miałam pojechać; ja tak planowałam."

Ale jeżeli spędzisz cale swoje życie, użalając się od tego, ze nie pojechałaś do Włoch, nie będziesz mieć czasu, aby docenić piękno i osobliwość Holandii.

Myślę że ta opowieść nie wymaga komentarza...ja nie zamerzam się użalać....;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...