Skocz do zawartości
Forum

Akwa77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Pabianice

Osiągnięcia Akwa77

0

Reputacja

  1. Witam Was dziewczyny...nie piszę, bo postawa niektórych dziewczyn jest dla mnie niezrozumiała i nie chcę wchodzić w spór. Muszę Wam jednak powiedzieć, że jestem z Wami i cierpię razem z Wami. Czytam i czuję ból. Misia- moje serce pękło na pół kiedy napisałaś, że jest już przesądzone, że Twoja mała córeczka-Nadia nie będzie mogła zostać z Tobą. Nie potrafię Cię pocieszyć, bo cokolwiek bym nie chciała napisać to sama duszę się żalem i łzami, a nie chcę powodować tego u Ciebie. Wiem, że sięgnęłaś apogeum żalu, smutku i miłości. I, że będzie Ci długo bardzo trudno. Cały czas jesteś i Ty i Nadia w moich myślach. Joanna- wiem, że potwierdzenie schorzenia Twojego maluszka jest bardzo bolesne. Ale do Ciebie mogę skierowć słowa pociechy. Twje dziecko będzie żyło i Wasze życie będzie bardzo normalne, nie będziecie spędzać miesięcy w szpitalu, jak to jest w przypadku innych chorób. Będziesz miała kochanego malca, który będzie bardzo wyjątkową osobą. Da Ci miłośc i sama zobaczysz...również wiele wiele radości.Ostatnio będąc w kinie widziałam rodziców z ok. 2,5 letnim chłpcem z ZD, przyjechali na bajkę Minionki, uśmiechnięta mamusia z dumą tuliła malca trzymając go na rękach, widziałam tylko miłość i szczęście. Joanna wiem , że teraz jest trudno...ale naprawdę jest co uczcić, jest powód do wypicia Picolo. W lutym będziesz trzymać dziecko w ramionach i będziecie szczęśliwi.
  2. Dziewczyny proszę Was...czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że każda ciąża w której występują krwawienia jest ciążą zagrożoną? a leki typu duphaston i luteina to nie są witaminki, tylko leki podtrzymujące zagrożoną ciążę? poczytajcie trochę, nie mówię o literaturze z zakresy medycyny prenatalnej, ale nawet w necie jest bardzo dużo materiałów na ten temat..... To, że ciąża rozwija się prawidłowo i dzidziuś nie ma żadych wad nie oznacza, że ciąża nie jest zagrożona...nikt Ci nie żałuje tego wyjazdu...jedź....tylko proszę nie pisz potem "przeżyłam stratę....nie wiem dlaczego straciłam dzidzusia". To jest niepoważne podejście do życia, które nosisz pod serduszkiem. Tym lekceważącym stosunkiem godzisz przede wszytskim w te kobiety, które pomimo, że wiedzą, że mogą urodzić dziecko chore....walcza o jego życie, kochają i dzielą się tymi przeżyciami z nami. Ty masz zdrowe dziecko, ale jego życie wisi na włosku, bo mamusia nie wie, że szafuje jego życiem. Zatroskana? naprawdę? Szkoda, że tylko o siebie.... Pozdrawiam wszystkie inne mamusie, i może powiedzcie dziewczynie, że źle robi, bo forum....owszem jest od wspierania siebie w problemach...ale nie można udawać, że jest ok. jeżeli nie jest. Joanna i inne dziewczyny dziewczyny, które nosicie poza dzieckiem również wielki strach i ból ....jestem z Wami myślami, życzę Wam zdrowych maluszków...dziekuję Wam za towarzystwo. trzymajcie się cieplutko i wszytskiego dobrego. Zatroskana Twojemu maleństwu życzę, żeby jego matka dojrzała do roli jaką ma pełnić:)
  3. Babymama czasami leżenie to jedyna metoda żeby powstrzymać skracanie i rozwieranie szyjki i najczęściej jest to najlepsza metoda. Są silniejsze leki jak będzie trzeba, podaje się je dożylnie jak trzeba. Jest bardzo duża możliwość, że proces sie wyciszy, chociaż nie zdarza sie, żeby szyjka wróciła do stanu wyjściowego. Więc spokojnie, nerwy nie pomagają. Jak będziesz leżeć to uda się uniknąć szpitala. Dla maleństwa jak trzeba to trzeba. Są kobiety, które całą ciążę leżą i rodzą o czasie zdrowe jak rybki dzieciaczki. Śpijcie spokojnie dziewczyny:)
  4. Sonja maluszek z pewnościa da się już rozpoznać na USG, a jak lekarz trochę głwowicą pomacha to maluch zmieni pozycję i odsłoni skarby:) Ja też barzdiej się męczę, ale poze ciążą jest to też efekt leżenia. Ja leżałam dwa tygodnie i łózko chyba wszystkie siły wyciągnęło ze mnie, bo jak ukucnę to mam problem ,żeby się podnieść.
  5. Pojawienie się krwi z dróg rodnych w I połowie ciąży zawsze jest określane jako "poronienie zagrażające" dlatego tak masz napisane w wypisie ze szpitala i dlatego staram się zwrócić uwagę na to, że krwawienie zawsze świadczy o tym, że życie dziecka jest w niebezpieczeństwie. :)
  6. Babymama leż i odpoczywaj. W razie czego na szyjkę zakłda się szewek i będzie ok.
  7. Brałam duphaston do końca 12 tygodnia, nie dawał żadnych efektów ubocznych. Co Ci po nim jest? Lekarz....powiedziałabym niepoważny, ale on nie będzie płakał jak stracisz maluszka, tylko Ty. Może jeszcze poradź się innego. Mój nigdy nie zgodziłby się na wyjazd kobiecie z zagrożoną ciążą. Mój mówił- zero chodzenia, zero sexu, zero stresu...leżeć i pachnieć. Masz Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego?
  8. Zatroskana ciężarna nie możesz się martwić cały czas, to nie jest dobre dla maluszka, ale postaraj się zachować zdrowy rozsądek. Ciąża to nie jest choroba, ale jak jest zagrożona to trzeba śiśle przestrzegać zaleceń lekarza. Jak Ci się kochana jutro leki kończą, to nie można sobie robić kilku dni przerwy. Tu musi być ciągłość. A co dostajesz? duphaston? luteinę?fenoterol?
  9. Zatroskana ciężarna krwiawienie w ciąży zawsze oznacza, że ciąża jest zagrożona. Piszesz, że dostajesz leki na podtrzymanie ciąży. Zastanawiam się nad Twoją decyzją o wyjeździe do Paryża. Obojętnie, czy lecisz tam samolotem, czy jedziesz samochodem....to ryzykujesz utratą dziecka. Pomyśl jeszcze nad tym wyjazdem, zapytaj lekarza, co sądzi na ten temat:)
  10. Jeżeli chodzi o piersi to już od jakiegoś czasu mnie nie bolą, za to czasami bardzo swędzą. Ja w czasie kąpieli przemywam sutki szorstką gąbką, żeby je zahartować i to wszystko. Masowanie piersi może powodować nadmierną kurczliwośc macicy, dlatego zaleca się masowanie piersi i podrażnianie sutków przed samym porodem. Podobie jest z głaskaniem brzuszka, jeżeli macica "się stawia" to lekarza odradzają dotykania brzucha. Tak więc masowanie piersi to może lepiej odłożyć po 36 tygodniu. Brzuch smaruję Bio-Oil, ale ja mam tyle rozstępów po poprzednich ciążach, że już nic mi pewnie nie pomoże:) Jak jeszcze nie macie rozstępów to róbcie wszystko, żeby im zapobiec. Kiedyś nie było takich specyfików jak teraz.
  11. Zaczął się nowy tydzień. Od czasu jak siedzę w domu na zwolnieniu to nawet nie mogę powiedzieć, że nie lubię poniedziałków. Jest mi wszystko jedno. Każdy dzień taki sam, tyle tylko, że w soboty i niedziele mąż jest w domu i jest mi milutko. Ja już powoli kompletuję wyprawkę, bo kupić wszystko na raz to duża kwota, a tak wydatki rozkładją się w czasie. Poza tym jak mogę coś kupić to bardzo porawia mi to nastrój. Depti uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania, dorosłe jesteśmy. Tylko każdy ma też prawo do własnych decyzji i to też trzeba uszanować i wesprzeć w trudnych chwilach. Dziewczyny trzymajcie się, ja idę jeszcze odespać, dzieci poszły do szkoły i spokój się zrobił,a mi oczy się zamykają:)
  12. Misia przytulam Cię mocno w myślach, nic więcej niestety nie mogę zrobić. Nie potrafię nawet wyrazić co czuję :( i nie ma słów, które Cię pocieszą teraz :(
  13. Misia słoneczko jesteś bardzo młoda i bardzo cierpisz. Wiem jaki ból przeżywasz, ale jeżeli Twój kochany maluszek urodziłby się bardzo chory Twój ból trwałby każdego dnia do końca jego lub Twojego życia. On by cierpiał, a Tobie serce by pękało zawsze kiedy spoglądałabyś na inne dzieci z pytaniem.. dlaczego moje dziecko jest chore?.. dlaczego nie może być takie jak inni. Nie mówię tego żeby sprawić Ci jakąkolwiek przykrość, bo łączę się z Tobą w bólu i cały czas myślę o Tobie. Pamiętaj, że nie jesteś sama. Tylko może dla Was obojga tak będzie lepiej. :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...