Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Kaisius
Lekko może nie jest, ale o niebo lepiej jak u Was, chociaz dziś było kiepsko, 3 pobudki do 3.30, a potem mała nie chciała usnąć, popłakiwała, wzięlam ja do łóżka, no ale nie było lepiej, chyba ją coś bolało, pewnie zęby. No ale mąż dużo wstaje do małej ( przynajmniej jeden plus karmienia butelką)
Co do kup, to u nas średnio tez ze 3 dziennie, ale są też dni z jedną, nie ma reguły.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis pytam bo jeśli dziecko siedzi odchylone do tyłu to jedzenie może wpadać za głęboko i wtedy się krztusi.
A co do ziemniaków to możesz nawet w całości dać albo chociaż przekrojone wzdłuż na pół żeby było jej łatwiej trzymać. Chyba nawet będzie to lepsze w przypadku Zosi niż np pokrojone w mniejsze kawałki, które mogłaby w całości wsadzić do buzi.
Jeszcze przyszły mi do głowy pieczone bataty, pokrojone na frytki. Krasnal bardzo je lubi, może Twojej małej też przypadłyby do gustu.
A powiedz mi jeszcze, bo jakoś nie mogę skojarzyć, czy Zosia ma w ogóle problem z jedzeniem jakiejkolwiek innej konsystencji niż papka czy tylko chodzi o takie jedzenie, które możnaby jej dać do rączki żeby się sama obsłużyła?

Zrobiłam dziś Krasnalowi na drugie śniadanie jajecznicę na parze no i super, nawet chętnie jadła. Później położyłam ją spać i jeszcze lepiej bo spała chyba z półtorej godziny. Niestety jak się obudziła to okazało się, że zwymiotowała biedna w międzyczasie. Coś tam słyszałam ale wydawało mi się że zakasłała albo kichnęła bo spała dalej. Później wymiotowała jeszcze raz, na mnie więc kąpiel mamy już dziś zaliczoną obie. I tylko tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie jakaś alergia na białko bo to już drugi raz. Kiedyś usmażyłam jej placuszki warzywne i tam też było jajko. W czwartek idziemy na bilans więc zagadam ze środowiskową.

U nas kupa zazwyczaj jedna ale czasem zdążają się i dwie, i trzy. A czasem w ogóle nie robi przez cały dzień. Zależy chyba od tego, ile zje "normalnego" jedzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo,

Zoska najlepiej lubi gładką papkę. Wtedy zje ładnie cały obiadek. Jak pojawiają się wieksze grudki, to już nie idzie tak łatwo. Je, ale raczej niechętnie i zwykle tylko połowę przygotowanej porcji. No ale nie krztusi się przy tym raczej.

Jo, Ty jak idziesz się np. kąpać i Krasnal zostaje sam, to ona Ci nie płacze?

Żoo,

Twój synek jest niesamowity☺

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Moje wszystkżerne dziecię też nie za bardzo toleruje grudki w papce.
Ostatnio dałam kaszę z jabłkiem startym na grubej tarce i też nie zjadł.
A wszystko podane w całości lepiej lub gorzej ale wchodzi.
Dzisiaj oprócz winogron jadł fasolę jasia. Mam nadzieję, że nie była zbyt ciężkostrawna. Ale już różne fasolki wcinał i było ok.

U nas przy papce to czasem rozejrzy się na boki ale przy innym jedzonku to cały świat przestaje istnieć.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis ona jęczy jak tylko widzi mnie wychodzącą z pokoju i od razu biegnie za mną :) Ja albo kąpię się razem z nią, albo biorę szybki prysznic wieczorem, jak już Krasnala spać położę a jak muszę wziąć prysznic w ciągu dnia to najczęściej sądzą ją w bujaczku w łazience, włączam piosenki na laptopie i mam wtedy parę minut :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
U nas z kapustnych to jarmuż w zupie w dużych ilościach.
Brukselkę uwielbiam, narobiłaś mi smaka a tym samym mojemu dziecku też:))
Zamelduję co się będzie działo po fasoli. Zjadł z 10 fasolek.

U nas jeszcze po niczym nie było sensacji więc co tam mam to daję.

Ja dość ostro jadłam w ciąży (czosnek, jalapenio) więc może stąd zamiłowanie mojego dziecka do czosnku.

Odnośnik do komentarza

U Julki po jajecznicy też był zwrot zawartości, potem już nie próbowałam
Żoo
Ale smskołyki serwujesz, taki placki to sama bym zjadła:-)

U nas od kilku dni kryzys jedzeniowy,wszystko jest na nie. Wchodzi tylko chlebek,chrupki i mleko. Może przez te nieszczesne zęby? Kurde,czy Wy też tak macie,że wszystko usprawiedliwiacie zębami?
Nie śpi, nie je, marudzi, co by sie nie działo, mam tylko jedną myśl- zęby :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka, u nas to teściowa wszystko zwala na zęby.
Slinił się już od trzeciego/ czwartego miesiąca i już latała po znajomych i mówiła, że zęby idą.
Marudny jest od ok. miesiąca tak, że ja już nie wiem co z nim robic to ona, że zęby idą.
Wklada kciuk do buzi- zęby idą.
Nie chce nic jeść- no znów te zęby.
Idą, idą i jakoś wyjść nie mogą.
Już mi to na nerwy działa. Za kazdym razem jak się widzimy to mu zagląda w buzię czy już ma te zęby.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Placki były dla nas ale ponieważ nie da się nic zjeść w spokoju to małemu też staram się coś przygotować.
Najczęściej dostaje pomidora a czasem to co my jemy.
Ostatnio jedliśmy kolację cichaczem, na raty a mały z drugą osobą był na dworzu bo to co jedliśmy nie nadawało się dla dziecka:))))

Ja już nawet nie zaglądam w paszczę. Straciłam nadzieję, że te zęby wyjdą. I tym samym przestałam zwalać na zęby.

Melduję, że po fasoli kupa ok, sensacji brak.

Kaisuis
Dzięki za słowa uznania. Myślę, że te jego pomysły wynikają z tego, że ma możliwość. Ciężko dziecku blokowemu znaleźć krzak winogron albo sadzawkę.

A apropos sadzawkę, mam w ziemię wkopane butelki z wodą przy roślinach, które lubią wilgoć i mały je odkrył i teraz tam chodzi się pławić:-)

Skakanka
Kwitnące zawsze i bezobsługowe są irysy róże, liliowce i peonie.
Irysy kwitną od kwietnia (miniaturowe) do czerwca, peonie - przełom mają i czerwca, liliowce lipiec, sierpień. A róże to właściwie z przerwą cały czas.
A jakbyś chciała coś kwitnącego zimozielonego to rododendrony kwitną w maju i do uzupełnienia hortensjami nie są zimozielone ale kwitną od lipca do września i lubią podobną ziemię.
To takie propozycje dla leniwych bo jakbyś chciała się bawić to jednoroczne.

Do tego możesz dosadzić trochę cebul: krokusy, tulipany. Ja cebul nie wykopuje, one się dzielą i kwitną z różnym skutkiem co roku.

Ja się ostatnio stałam fanką irysów. Kupiłam sobie różne odcienie niebieskich od jasnych po prawie czarne i teraz czekam na wiosnę.

Peonia
Ja z praktyki, możesz dorzucić coś z teorii:)))

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Trzy dni mnie nie było, a tu naprodukowane, że hej:)
My weekend spędziliśmy na weselu 100 km od domu. No cóż wesele nam się nie udało. Z małym było ok do 21,chociaż widać było ,że jest trochę oszołomiony ilością nowych twarzy i hałasem. Mieliśmy plan żeby przetrzymać go do 22, potem uśpić w pokoju i tam miała go pilnować teściowa. Koło 21 przysneło mu się w wózku, a po 15 min zaczął wymiotować. Puścił taką fontannę, że był mokry calusieńki plus cały wózek.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

No więc biegiem do hotelu, mycie, zapieranie itd. Mały był taki zdezorientowany, że nawet nie zapłakał. Siedział jakiś nieobecny. Jak opanowaliśmy sytuację to stwierdziłam, że dam mu mleko przed spaniem. Mój błąd. Po 2 min wszystko było na nim i na mnie i od nowa mycie. Po tym to już był taki wykończony, że zasnął jak kamień i spał tak dziwnie spokojnie przez całą noc, że sprawdzałam czy oddycha.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
złapałam się na tym samym. Wciąż zwalam na zęby....

Mój tydzień temu miał taki kilkudniowy epizod, że odmawiał jedzenia. Za to teraz wrócił na tory i zamiast 4 posiłków stałych domaga sie 5 - ciu, a śniadania w postaci kaszki codziennie coraz wcześniej, mimo porannego kp...

Daises
cała trójka moich dzieci ślinić się zaczynała w wieku około 2,5 miesiąca. Starszym zęby wyszły dopiero około roku... I też teściowa wciąż szukała zębów. Chyba to tak rzecz, którą babcie bardzo lubia się chwalić :)

żoo
no bezobsługowe mówisz? :)
Może dla kogoś, kto jednak choć trochę lubi bawić się w ogrodnictwo :))
Z irysami jest tak, że rzeczywiście przez kilka lat musisz tylko ściąć przekwitłe kwiatostany. Ale jak większość bylin, po kilku latach trzeba wykopać i rozsadzić, inaczej środek będzie pusty a kwitnąć będą tylko po bokach.
Piwonie zachowują sie różnie. Zbyt głębokie posadzenie lub miejsce które im sie nie spodoba spowoduje, ze nie będą kwitły, albo bardzo słabo. Jak będą deszcze to będą "wylegać" i trzeba je podwiązywać, zwłaszcza, na małej powierzchni, o której pisze Skakanka. Poza tym sporo z nich w końcu lata praktycznie traci liście, albo robią się one bardzo nieciekawe i w małym ogrodzie nie będzie to za fanie wyglądać.
Róże trzeba zazwyczaj umiejętnie ciąć, aby kwitły dobrze.

Zawsze będzie coś do zrobienia, nie ma aż tak dobrze.

Chyba najmniej obsługi wymagają z tego co proponujesz to liliowce (są praktycznie nie do zabicia) i różaneczniki i hortensje (ale te wymagają wymiany gleby na bardzo kwaśną, aby ładnie rosły i kwitły).

Roslin cebulowych też nie wykopuję, niech sobie radzą :)

Skakanka, napisz, co lubisz, to coś Ci tu jeszcze z pomysłów podrzucimy z żoo.

Mokka
a to Wam synek "atrakcje" zaserwował. Ale potem już było ok, nie rozchorował się?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...