Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Bamcia
Podziwiam Twoje zaangażowanie, twarda babka z Ciebie.
Kapsel spędził u Ciebie fantastyczny czas i oby nie trafił gorzej. Lepiej już nie musi.

Skakanka
Gratulacje dla Julki. Po obniżonym napieciu już chyba nie ma śladu:)))
Dziewczyna zamiast bawić się zabawkami pilnie pracowała i proszę jakie efekty:)))

Z tym szatanem to jakaś kicha. Mój nieochrzczony a śpi ostatnio po 11 godzin aż się boję Wam pisać. Chyba że szatan w niego nie wszedł bo wiedział, że nie będzie imprezy:)))

Czy tylko moje dziecko jest jeszcze dwuzębne. Ostatnio zębami sypnęło a u nas cisza. Może dlatego śpi, zbiera siły na zębowy atak:)))

Kaisuis
Przykre, że nadal mąż nie zrozumiał. Może sobota coś zmieni ale jak znam dzieci to w sobotę Zosią będzie super grzeczna, pójdzie spać, nic nie rozmontujeca Ty usłyszysz "nie wiem o co Ci chodzi, przecież ona taka grzeczna"
Pogadaj wcześniej z Zośką, niech już ostrzy pazury:))))

Jagoda
Ty też wyraźnie potrzebujesz czasu dla siebie, musisz zadbać o swoją przestrzeń bo nikt tego za Ciebie nie zorganizuje.

Odnośnik do komentarza

Żoo
Może wyjdzie kilka na raz, i szybko przejdziecie ząbkowanie:-)
Jak Ty taka maniaczka gierkowa, to podpowiedz coś pod choinkę dla mężulka mego:-)
Obniżone napięcie niestety nie znikło i duże prawdopodobieństwo, że nie zniknie,ale mimo tego dziewucha sobie radzi,a to najważniejsze:-)
Bamcia
Nawet nie chce sobie wyobrażać co czujesz...
Peonia
No to może oddaj komuś kto ma starsze dzieciaki jak ich nie chcerz?Albo wystaw na Allegro- sprzedam małe chińskie klocki :p

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

żoo Krasnal może pożyczyć Twojemu Arturowi kilka zębów jak Ci mało.

Kataru już ostatki, kaszel też odpuścił ale jeszcze trochę jej rzęży więc po powrocie chyba się wybierzemy kontrolnie do lekarza.

Niestety wyjazdowych nieszczęść ciąg dalszy i dziś przy ładowaniu przez babcię wózka do bagażnika gdzieś nam się zgubiło jedno koło :/ Dopiero po kilku godzinach się zorientowałyśmy jak drugi raz wyjechałyśmy. Byłyśmy nawet na miejscu zdarzenia ale ani śladu po kole. Naskrobałam już maila do producenta ale zastanawiam się jak długo będę musiała czekać no i ile mnie ta przyjemność będzie kosztować.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór:)

Peonia
całe szczęście, że Ci to paskudztwo już odpuściło. Co do klocków to pewnie bym je schowała. Mój maluch też dostał prezent 3+ mając niespełna 2 miesiące.. Made in china, z małymi odpadającymi częściami:) także teraz leży gdzieś i się kurzy.

Żoo
my też nadal 2 zębole na wierzchu . Świetny ten baby mop:) tylko ma trochę małą powierzchnię roboczą:) ja bym cały spód i pupę zagospodarowała "frędzlami" :D

Kaisuis
faktycznie masz urwanie głowy:) może to i marne pocieszenie, ale i u mnie tak właśnie całe dnie wyglądają.

wrz
to piękny prezent miałaś pod choinkę:) Ja miałam termin na wigilię i mówiłam do młodego, żeby się jeszcze nie pchał, bo mama musi się najeść uszek z grzybami:) i sobie chłopak za bardzo to wziął do serca:)

Bamcia
nie wyobrażam sobie co musisz przeżywać.. Oby Kapsel trafił na dobrych ludzi. Trzymam kciuki!

Jo
faktycznie masz nieszczęśliwe przygody na wyjazdach. Oby powrót poszedł Wam już bez żadnych kłopotów.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jd8qe32bl.png

Odnośnik do komentarza

Truskawka
Widzisz, jak codziennie coś napiszesz to wtedy nie musisz takich epopopei pisać:)

Jo
Faktycznie kiepska akcja z kółkiem zwłaszcza, że dzisiaj lecisz?

Skakanka
Gry - temat rzeka.
Chociaż napisz na ile osób. Gracie we dwójkę? Czy może jakaś gra na większą ilość osób? I jaka ma być losowość. My dzielimy gry na chińczyki (tam gdzie wynik zależy od rzutu kostką) i na resztę.
I czy taka bardzej pokojowa czy może ze sporą konfrontacją z przeciwnikiem?

Na partyjkę Pędzących żółwi chodzilismy do pobliskiej knajpy z pracy w porze lunchu. Gra dla dzieci a ludze z mojej pracy bawili się
przednie. Skład był tak: ja, prawnik, dyrektor sprzedaży i dyrektor ds kluczowych klientów a na planszy żółwiki:)))))

U nas gry wywołują duże emocje:))

Odnośnik do komentarza

Witam.
U nas nocka z półtoragodzinną imprezką. Potem jeszcze parę pobudek na cyca, chodzę jak zombie.

Bamcia
Ja Cię bardzo podziwiam! Musisz mieć ogromne serce. Nie wiem czy ja byłabym w stanie rozstać się z dzieciaczkiem mając go tak długo przy sobie. To tak my mieli byśmy teraz oddać nasze dzieci... Mam nadzieję, że przyszli rodzice Kapsla to dobrzy ludzie i otoczą Go opieką i miłością. Pewnie czekali na dziecko dłuższy czas i też swoje przeszli (mam przyjaciół którzy chcą adoptować dziecko, wiem ile to zachodu), myślę więc że w nowej rodzinie będzie Mu dobrze.

Oligatorka
U nas w przychodni pediatra jest taki sobie, ciężko go poprosić o cokolwiek, dał na razie skierowanie na ogólne badanie moczu, na posiew nie chciał. Muszę odczekać parę dni bo mała trochę przeziębiona i dostaje Cebion.

Kaisuis, Żoo, Peonia
Mój mąż uchodzi za świetnego męża, ojca, wszystkim wokół pomaga, każdy ma o nim dobre zdanie. Mi też bardzo pomaga, robi zakupy, załatwia płacenie rachunków, zawozi syna na treningi - jednak zauważyłam że robi wszystko to co załatwia się poza domem. Dla mnie jakoś zawsze zabraknie czJak ma już zająć się małą to robi to przy włączonym telewizorze, w który wgapieni są oboje - bez sensu. Na wszystko ma czas, wszystko zrobi później - patrz - ja to zrobię bo w końcu ktoś musi...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
U nas też gry są emocjonujące, zwłaszcza że mąż baaardzo nie lubi w nie przegrywać. Zazwyczaj gramy w czwórkę, ale fajnie jakby w 2 osoby tez się dało. Nasze ulubione do tej pory do Zimna Wojna i Puerto Rico, bo tam mała losowość jak na planszówki, a z nieplanszówek to w czarne historie i w zgadnij kim jesteś ostatnio pykamy.
Jagoda
Kurcze, przykre to co piszesz.... A może znowu mały strajk? Może gdzieś wyjdź na cały dzień, i niech mąż ogarnia ferajne i dom. Jak mój wgapiał za dużo w tv, i twierdził że przecież on ma podzielną uwagę, to "Julia" "zagubiła" pilota na 2 dni. A że nie chciało mu się biegać do pudła co chwilę, to i nie oglądał. I w sumie już teraz ma taki nawek że zamiast tv puszcza muzyczkę:-) ale pewnie jak są starszaki, ktore też lubią gapić w pudło, to już inaczej...

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
No właśnie o Puerto Rico chciałam napisać, że gra zupełnie nielosowa.
Z podobnych tylko gra się kartami to my teraz gramy w Osadników na podbój Europy albo Stan 51, bardzo podobne do siebie tylko trochę inaczej wydaje się zasoby.
Taka gra handlowa: Splendor
W te trzy spokojnie można grać w dwie osoby bo nic nie tracą.

A z bardziej konfrontacyjnych ale nadal nie losowych to Kemet, Small World i Cyklady ale przy tych to jak gramy to zawsze parę rozwodów jest obiecywanych.

Tak podejrzewałam, że ten Twój idealny mąż to też sposobem wychowywany:)))

Jagoda, Kaisuis
Wasi mężowie napewno są fajnymi osobami tylko Wy za mało nimi sterujecie.
Żadna z nas, którym mężowie pomagają przy dzieciach o nic nie prosi tylko mówi, że ma być zrobione to i to.
Ja bym się nie pytała czy małżonek zostanie z małym tylko powiedziałabym, że wychodzę a to oznacza, że on zostaje z małym.
A liczenie na to, że mąż coś zrozumie to już utopia. To Wy musicie zmienić swoje zachowanie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Truskawka :)
Ja też młodemu powtarzałam, ze Wigilię chciałabym spędzić w domu, ale niestety uszek z grzybami za bardzo jeśc nie mogłam, dieta przeszkadzała :( Ale i tak w Boże Narodzenie ciut odpuściłam.
Jednak mały tak sobie wział do serca przeczekanie, ze niestety skończyło sie cc, bo ani myslał sie na świat szykować.
A w ogóle fajnie, ze sie do nas odzywasz częsciej :)

Jagoda, widzę, że nasi mężowie coś podobni.
Ostatnio powiedziałam mojemu, jak z czyms sie ociągał, ze pewnie jakby o pomoc poprosił ktoś z zewnatrz, to juz leciałby jak na skrzydłach... I żeby zweryfikował, kto mu jest najbliższy i kto o niego dba najbardziej. Od tamtej pory raczej sie nie ociąga jak wczesniej.
Ale fakt, że też jakimś trafem wciąż raczej załatwia sprawy związane z pobytem poza domem :) Tak to już faceci chyba maja i to może wynik atawistycznych uwarunkowań z czasów dawnych - oni polowali, a one ogniska domowego pilnowały....

I zgadzam sie z żoo - więcej sterowania. Męzczyźni sa kompletnie niedomyślni. To co muszę mieć "na wczoraj", to komunikuję wprost, krótko, bez zbędnej nawijki, bo jak za duzo słów, to każdy chłop sie gubi. Albo okresli to gderaniem.
Tylko takiego sterowania niezauważalnego to tez używam. Ja najczęsciej mojego naprowadzam, a on mysli, ze sam coś wymyslił i potem uwielbia sie tym chwalić jak to pomaga itp, a ja sie śmieję, jednak zamysł jest osiągnięty :))

żoo
to Ty nam zdradź, kim Ty jesteś w tym doborowym towarzystwie nad planszą z żółwikami :)

A w kwestii zębów - no jak napisałam, to moim starszym pierwsze wyszły około roku, jak i mnie. Wiec nie jesteście w tyle :)

Skakanka
skoro córci obniżone napięcie nie przeszkadza, to tylko sie cieszyć. A co na to mówia specjaliści?

No akcja z pilotem przednia :)) Na szczęscie nie musze wykorzystywać, ale "sprzedawać" potrzebujacym to ten myk będę :)))

Stawiam jednak, że mama od klocków to chyba z moim synem jakąś bezsensowną" konkurencję" prowadzi :) Może i ten prezent w ramach pokazania "cofniętego rozwoju" mojego synka :)) Choć wolę przyjąc, że chciała po prostu kupić coś, co na dłużej będzie w użyciu w ramach pamiątki :)
Wczoraj mi szwagierka powiedziała, ze na niedzielnej imprezie ona sie strasznie "dziwiła", ze nasz mały dopiero zaczyna raczkować, bo jej syn to już robił niby jak miał 7 m-cy.
No dziwne. Jakoś w moim kierunku tak sie nie zdziwiła. Może dlatego, ze ja pamiętam, że jak miał owe 7 m-cy to zaczynał pełzać do tyłu. Raczkować zaczął w wieku około 9 m-cy. To 2 miesiące różnicy chyba.
Coś mi świta, ze chyba to wynika z "zaniepokojenia", że jej mama, też i jako chrzestna mojego, za bardzo jest związana z moim dzieckiem i chyba zwyczajnie jest zazdrosna :((
No trudno, nic nie poradzę.

Zresztą co za różnica, każde dziecko rozwija sie inaczej, ważne, żeby były w granicach norm, a jakoś takie rankingi wydają mi sie zbędne. Mój najstarszy syn późno raczkował i późno chodził. Chyba wynikało to z wrodzonej ostrożności i nieśmiałości :) Bo jest bardzo sprawny motorycznie. Jak i córka, która nie raczkowała wcale.
A znam też dzieci, które jako niemowlęta bardzo szybko sie rozwijały, a jako starsze dzieci sa przysłowiowymi łamagami. Tu naprawdę brak reguł.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

I nas wreszcie normalna noc. Zosia przespała ciągiem 7 godzin i marzę żeby już tak zostało.
W sumie nic tego nie zapowiadało bo wczoraj od 17.00 zrobiła się niedozniesienia.
Miałam tak dość, że mi się ryczeć chciało. Jeszcze na sam koniec dnia przed kąpaniem narobiła mi na nogi. No super sytuacja, dziecko golusienkie a ja cała w umazana kupą☺ Wodę już miałam nalaną do brodzika ale wiadomo, że takiej brudbej pupy tam nie wsadzę. Zanim ogarnęłam ją i siebie, to woda była już letnia a dolać cieplej nie mogłam bo moje dziecko boi się słuchawki prysznicowej.
Dom wariatów normalnie☺

Najlepsze jest to, że mimo, że moje dziecko tak pięknie dziś spało, to ja i tak budziłam się co godzine. Chyba z przyzwyczajenia☺ No ale i tak jestem o niebo lepiej wyspana niż zwykle.

Co do mojego małżonka. Chyba byłabym niesprawiedliwa gdybym powiedziała, że nic nie robi. Jest dobrym ojcem i bardzo się stara. Tyle, że na swój sposób☺ Moja frustracja wynika głównie z tego, że on późno wraca z pracy do domu i tak mało z nami przebywa. Chcąc nie chcąc wszystkie obowiązki spadają na mnie. Do tego dochodzi jeszcze wieczne niewyspanie i wkurzona baba gotowa☺
Tak czy inaczej, mam nadzieję, że Zoska da mu w sobotę popalić☺ Może bardziej mnie doceni...

Bamcia,

Trzymaj się Kochana. Jesteś twardą babka☺ Kapsel będzie miał kochającą rodzinę a Ty będziesz mogła pomagać innym potrzebującym domu dzieciaczkom.

Skakanka,

Julka ruszyła z kopyta. Cwaniara mała☺

Wrz,

Dzięki za info w sprawie zapalenia gardła.
Nie umiem znaleźć strony którą polecasz z tymi planszami...

Truskawka,

No trochę mnie to pociesza, ale tylko trochę☺

Jo,

Podróż bez przygód, to nie podróż☺

Żoo,

Ciesz się, że Arutr ma tylko dwa ząbki bo chyba faktycznie dzięki temu tak dobrze śpi. No chyba, że nowe wyjdą bezobjawowo, czego Ci życzę☺

Peonia,

Dobrze, że zatrucie odpuściło.
Ale te klocki to widzę dalej Cię męczą☺

Odnośnik do komentarza

żoo
U nas też tylko dolne jedynki. Górne nadal w drodze. Z tego powodu kolejna niespokojna noc.

Pomysł z zagubionym pilotem super:)
Tylko jak wmówić mężowi, że mały gdzieś jego laptopa posiał ?

kaisuis
Jak ten żel na blizny Alpena? Cały czas myślę czy go zamówić.

Wczoraj byliśmy z małym na pobieraniu krwi do badania na zawartość wit D. Poszło gładko. Minute popłakał, a ból minął na widok chrupka:) dacie wiarę, że to badanie kosztuje 70 zł. Niespodziawałam się.

Dzisiaj kolejna wycieczka do luxmedu. Tym razem dermatolog. Mały od kilku miesięcy ma małe krostki na policzkach, uszach i ramionach. Próbowałam już kilku maści, w tym zalecanych przez pediatrę, ale nic nie pomogło.
Jak tak dalej pójdzie to dostaniemy tytuł najbardziej upierdliwych posiadaczy pakietu w luxmedzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
nie klocki, a ich efekt - tzw. przelana czara goryczy :)
My wiele dobrego w stronę tej rodziny robiliśmy. Kiedys byliśmy bardzo związani, ta mama była nam bardzo bliską osobą. Niestety odkąd związała się ze swoim obecnym mężem nastąpiła duża zmiana, niestety negatywna i jakoś nam trudno sie otrząsnąć. Musimy po prostu wyluzować i przyzwyczaić sie do zmiany, a będzie lepiej.

No tak, ja Cię rozumiem - sama z wymagającym dzieckiem + brak snu to naprawde bywa trudne. Pocieszające, ze te trudy z czasem mijają :)
I z całego serca zyczę kolejnych dobrych nocy (przywykniesz do braku pobudek...) no i że Zosia konkretnie da popalić tatusiowi. I to nie złosliwie, po prostu żeby właśnie docenił Twoje starania :)

Moje dziecko tez dzis lepiej.
Może siarka sie wypaliła :)
Obudził sie w w nocy raz na mleko około 4 i po prostu wstał po 7. Wyspałam się więc i mimo osłabienia jest juz lepiej. Ale od jedzenia trochę mnie odrzuca.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
a to sie wreszcie Luxmed trochę napracuje, bo mam wrazenie, ze większośc pakietów jest niewykorzystywana :))

Kurcze, no laptopa trudno posiać... U nas poza mna mają w uzyciu tablet. No ten sie da chyba zagubić?? :)) Małzonek potafi go zostawić w misce w toalecie...

No ja nie rozumiem mężczyzn, żeby na kiblu z tabletem siedzieć, kanapa chyba wygodniejsza.
A może chodzi o to, zeby byc pojedynczo??? No u nas o to trudno, zawsze jakieś dziecko skądś wylezie z jakąs potrzebą....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ale lecicie!

Peonia
Mi się wydawało, że to można wymyślić, nie, nie jestem prezesem:))))
Jestem jednoosobowym wsparciem sprzedaży jako specjalista.
Stąd wielozadaniowosc bo ogarniam wszystkie tematy sprzedaży tyle że bez kontaktu z klientem. A czasem zastępuję sprzedawców.
Takie z tyłu sklepu:))

Leje, jadę więc gdzie....oczywiście do smyka zerknąć na promocję na żywo. I tak mam wczoraj zamowioną grę do odbioru

Odnośnik do komentarza

żoo
heheh, no przezes to sam by swego stanowiska sobie raczej nie zlikwidował.
A że ja ani korpo, ani handlowiec to sie na tym nie znam.

U mnie wielozadaniowość pracownika polega na tym, ze obleci i zezwolenie na wycinki, i uzgodnienie projektu zieleni zrobi, i skontroluje schronisko dla zwierząt, wpisze psa na listę agresywnych albo zwierzę egzotyczne zarejestruje, czy materiały do przetargu na realizację zadania przygotuje, napisze wniosek o dotację do jakiegoś funduszu, pomoże zorganizować konferencję i jeszcze sporo innych cudaków.... Takie wszystko z innej "mańki".

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

Strasznie głupie takie gadanie na temat raczkowania Twojego synka.
Zaczął raczkować wtedy, kiedy uznał to za stosowane. Przecież to nie jest jakiś wyścig. Za chwilę wszystkie nasze dzieci będą chodzić mówić nie będzie miało znaczenia które pierwsze.
No naprawdę nie ma się tu czym chwalić☺

Mokka,

Ja chyba za krótko mam ten żel żeby coś napisać. Na pewno blizna na całej długości zrobiła się miękka. Wcześniej miejscami miała zgrubienia. Kolor pozostał bez zmian. Dalej różowo-czerwony.

Żoo,

Kurde, a ja myślałam że mam przyjemność z Panią Prezes☺

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ☺ jak jesteśmy w temacie mężczyzn to zgadnijcie czy moje rupiecie juz są na strychu?No nadal nie.Juz mam dość gadania, nie powiem ze nic nie robi,bo pomaga ale cały czas coś innego jest ważniejsze. Mój luby tez tak na kibelku z telefonem lubi posiedzieć. Ale to chyba dlatego ze jak tam jest to ma święty spokój, żadnego zrób to czy tamto,mały po nim nie skaka .Czasami jak się zasiedzi to tylko wejdę i zapytam czy żyje albo czy line zjadł.No ja też mogłam Gabrysia powachac czy siarka nie śmierdzi. Bym sobie nie wygadywala ze coś zjadlam i mu zaszkodziło. Kaisuis ,oby Zosi juz tak zostało z tym spaniem.U nas znowu mała imprezka od 4 do 5.Jedzonko potem czkawka,kupa i dopiero lulu.Wogóle moje dziecko sloik250 gram to bez problemu wciąga. A i mam pytanie dziewczyny ,czy jak go the cie zupki to dajecie dziecku z wywarem mięsnym czy nadal gotujęcie osobno??ja mojemu dałam 4 razy z wywarem.Nic mu nie było ale się tak zastanawiam żeby mu później nie zaszkodziło. A i jakie mleko dajecie do tych placków z manny ?mm czy krowie?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Dziękujemy za gratulacje:-)
Żoo
Dzięki za info odnośnie gierek, na pewno jakąś konfrontacyjną wybiorę.
Do ideału mojemu mężowi duuuużo brakuje, ale fakt narzekać nie mogę, bo on z trudnego domu pochodzi, więc chce dać nam, to czego sam nie miał. A na drobne grzeszki zawsze znajdę jakiś sposób- rozpracowałam gada na czynniki pierwsze:-)

Peonia
Widzę że ciężka przeprawa z tymi znajomymi. Przykre, zwłaszcza że kiedyś byliście blisko...
Na obniżone napiecie Julki, lekarze i terapeuci twierdzą, że albo taka jej uroda, albo skutek leków w ciąży. Wszystkie badania wychodzą ok, każą się nie martwić, tylko ćwiczyć. Ona już taka wiotka prawdoppdobnie zostanie, mamy ją dociążać po zakonczeniu rehabilitacji (lekarz zalecił crossfit dla 2-3 latków, jak podrośnie:-). Poprostu trudniej będzie jej wszystko robić, ale powinna być całkiem sprawna.

Kaisius
Wreszcie światełko w tunelu:-) oby więcej takich nocek!

Zielona
Ja mięsko gotuje osobno.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
ja mam wrażenie, że jej chodziło o to, żeby podkreślić "fajność" swego dziecka. Jak to każda mama pewnie chce, zeby dziecko oceniano jako fajne, bystre, ładne, etc. A trochę tego chyba jej brakuje.

Bez wdawania sie w szczegóły - to osoba z typowym słomianym zapałem, opieka nad dzieckiem ją już znudziła (co sama wyraziła) i cechuje ją zauważalna ogólnie przez otoczenie "bylejakość".
Do tego dochodzi frustracja życiem rodzinnym (co też wyraziła) bo inaczej je sobie wyobrażała niż partner. Nie próbowali sie chyba w tym względzie porozumieć, zanim założyli rodzine, albo i nie widzieli potrzeby, a teraz chyba oboje nie bardzo sie w tej roli czują.Tak jakby ich wyobrażenie sie rozmijały. Widać to w ciągłych przepychankach słownych i w zachowaniu.
A między tym wszystkim dziecko, które ma swoje potrzeby, co im czasem wyraźnie przeszkadza.

Dzieciaczka dla zabawy uczą robienia np. skrzywionych i naburmuszonych min, co czasem powoduje konsternację ludzi, którzy je zagadują. Ale o bardziej pożytecznych rzeczach/naukach raczej zapominają.
No i akurat mały należy do dzieci dość nieokiełznanych i niestety niezbyt miłych (nie potrafię tego jakoś inaczej ogólnie określić, ale tak jakoś jest, ze niektóre dzieci to są takie "słodziaki", a niektóre zupełnie nie) - to nie jego wina i mam nadzieję, że kiedyś mu się zmieni, ale dość trudno pałać do niego sympatią :(

My już wiemy w czym rzecz, wiec nas to nie dziwi. Przez szacunek dla dawnej bliskości nie punktujemy jakichkolwiek negatywnych zachowań bo i po co, ale też i nie piejemy peanów. Głównie dlatego, że sami mamy dostatek dzieci w domu i już nas tak inne maluchy nie wzruszają :)))
No i może tych peanów brak :(

No tak, Skakanka - ciężka przeprawa. Cos w ostatnim roku mam do takich "szczęście " :))
A co to za leki w ciąży mogły to spowodować?

Zielona
ja też mięso osobno jeszcze. I mnie i młodemu bardziej tak też smakuje chyba :)

wrz
bo to babskie forum i dzieciach. Od facetów babom i dzieciom trudno sie oderwać... To raczej sie nie uda, zeby tu tylko o dzieciach było....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Zielona
ja gotuję razem. Właściwie od 2-3 tygodni, jemy wszyscy mniej więcej to samo. Staram się robić jeden, uniwersalny obiad, z którego Młoda cośtam może skubnąć. Tylko zupki mrożę jeszcze na czarną godzinę.
W ogóle, krem z porów, to przebił nawet pomidorową. To już kolejne danie ulubione danie córuni i tatusia. Młoda jest klonem normalnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...