Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

U nas mglisto i chłodna, ale jak będzie tylko mżawka, to wyprowadzę młodego, bo jak u Bamci - fisiowanie sie zaczyna :)

To mnie Smyk potraktował inaczej - nie dość, że wszystko ze złozonych zamówień dotarło, to jeszcze szybko i dostaję przypomnienia o odbiorze, bo się ociągam z ostatnią paczką :)

Moje dziecko od wczoraj często buja sie w pozycji na czworakach, wiec chyba coś na rzeczy z raczkowaniem sie dzieje. Sama nie wiem, czy chcę sie z nm ganiac po domu, czy jednak nie :)

dziś w nocy był łaskawy i wstał pierszy raz około 3 potem o 6 i tak sobie przy mnie dosypiał do około 7 - ale ja juz nie spałm z wiercipietą :) Tak czy inaczej to i tak niebo do ziemi w porónaniu do jego wczesniejszych wyczynów...

Kaisuis
u ns nie dadzą wychowawczego, zanim calości wypoczynkowego nie wykorzystasz, pewnie u Was podobnie, bo też zasady raczej te same.
Na wychowawczy jak na razie się nie wybieram, ale dumam nad sposobem żoo z urlopem rozpisanym na częśc tygodnia, to pozwoliłoby uniknąc posyłania małego już od lutego do żłobka. Zawsze jakoś tata z babcią by sie wymienili.

Jagoda, a do którego żłobka idzie Twoje szczęście? My na Stawową, z dojazdem nawet lepiej nam do Słoneczka, ale córka tam chodziła i wiem, że kiepsko u nich z wychodzeniem na dwór- mają bardzo zacieniony parkiem plac zabaw i jest wilgotno. Nawet mają tam "służbowe" kaloszki dla maluchów :)))
Na Stawową chodzi nasza sąsiadka, więc dzieci będą w tej samej grupie.

Co do matematyki, to na etapie 4 klasy jeszcze daję radę. W 5 już gorzej... No ale tata jest matematyczny, niech choć w jakichs lekcjach sie udziela, ja i tam mam wrażenie, ze chodzę znów do szkoły....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ooo to dziewczyny ze mną smyk postąpił bardzo ładnie
Żoo u mnie było tak, że na maila wysłali ( ja robiłam kilka zamówień) że w jednym zamówieniu anulowali mi bluzkę bo, wtedy źle strona działała i przeprosili, ( a pozostałe faktury na zamósienia przychodziły normalnie) a na następny dzień dostałam maila że w ramach przeprosin mam kod na - 50% zniżki i w sumie tyle

Gratuluję postępów dzieciaczków

Mokka
moja zdecydowanie lepiej radzi sobie na dywznie sczkolwiek już dochodzi do wprawy i panele mało już co przeszkadzają

Kaisuis już jedziesz załatwiać wychowawczy no właśnie ja nie wiem kiedy jechać

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Peonia
Mała jest zapisana na Asnyka. Jest najbliżej nas, po drodze do pracy a i w razie potrzeby dziadkowie w miarę blisko mieszkają.
Ja nie miałam nigdy do czynienia ze żłobkami. Chłopaki zostawali z babciami w domu a szli dopiero do przedszkola, teraz babcie już nie wchodzą w grę.

Co do matematyki to synowie startują w olimpiadach, kangurach itp, ja nawet nie zaglądam do tych zadań, od razu odsyłam do męża, ha ha.

Dziewczyny kiedy trzeba zacząć załatwiać urlop wychowawczy? Ja wiem, że najpóźniej 3 tygodnie wcześniej trzeba powiadomić pracodawcę, ale to raczej późno...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

żoo
Nie wiem w sumie czy małemu jakiś dywan będziemy kupować. Póki co swój plac zabaw ma na puzzlach piankowych złożonych z trzech kompletów, więc jest całkiem spory. Dywan pożyczę duży, bo mamy 25 metrowy salon to chłopak sobie poćwiczy na dużej powierzchni. A w ogóle to dywanów jakoś nie lubię.
kaisuis
A dlaczego tak szybko wychowawczy załatwiasz? Mnie poinformowano, że mam się zgłosić tuż przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego z wnioskiem o wykorzystanie urlopu wypoczynkowego. Z tego co wiem to wniosek o urlop wychowawczy należy złożyć 21 dni przed wyznaczona datą powrotu do pracy. Wydaje mi się też, że pracodawca nie może odmówić udzielenia urlopu wychowawczego. Nie jestem na 100% pewna, bo ja w sumie wychowawczego nie planuje. Trzeba kodeks pracy poczytać albo do kadr zadzwonić.
peonia
U nas nie ma mowy o pracy 3 razy w tygodniu. Muszę się dowiedzieć czy będę mogła skorzystać z 7 godzinnego czasu pracy ze względu na karmienie. Czy może trzeba zaświadczenia. Bardzo by mi to było na rękę, bo mały spędzałby wtedy w żłobku niecałe 7 godzin. Pod warunkiem, że mąż by go rano odprowadzał.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

U nas zimno ale słonko świeci. Czekamy aż temperatura wzrośnie (rano blisko 0) i idziemy się wietrzyć.
Dziś mamy w planach przesadzanie irysów:))

Peonia
Służbowe kaloszki, aż strach pomyśleć co w nich mieszka:)))

Bujanie u nas trwało ponad miesiąc. U Was może trochę krócej bo dzieciaczki silniejsze.

Trochę się boję tego puszczania bo teraz chłopak był już nieźle ogarnięty można go było spuścić z oka a teraz na nowo się zacznie.
Na razie trwa ulubiona pralkohipnoza a ja siedzę na wannie i coś muszę robić.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Ja czekam na paczke ale nie ze Smyka☺ Pisałam o nim w kontekście Twoich doświadczeń.

Peonia,

Nie wiem czy u mnie będzie z urlopem wypoczynkowym tak jak u Was, bo ja w budżetówce nie pracuje. Zobaczymy co szef zaproponuje. Mi się macierzyński kończy 21.11 i tak wypada, że na święta zostałabym odcięta od kasy, czyli wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebna☺

Oligatorka,

Ja tam wole ogarniać takie tematy wcześniej. Przynajmniej będę miała spokojną głowę. Pamiętaj, że wniosek musisz złożyć najpóźniej na 21 dni przed planowanym rozpoczęciem urlopu wychowawczego.

Odnośnik do komentarza

Mokka
u nas trzeba co miesiąc zaświadczenie od pediatry, ze karmisz, jak chcesz 7 godzinny dzień pracy. Zamierzam skorzystać :)
Natomiast z tymi trzema dniami pracy w tygodniu - dla mojej dyrekcji będzie większy zysk, jak w ogóle wróce, nawet jak na krócej, niż jak będzie musiał na mnie jeszcze czekać. Taki "deal" dla obu stron. jemu tez nie pasuje osoba, która mnie zastępuje.

żoo, no własnie mnie te kaloszki odstręczyły od tego złobka. jak córka tam chodziła, to tego nie było, ale nie chcieli piżam i pościeli, tylko swoje. A w tym nowym to ja takie rzeczy dostarczam i jakoś mi to bardziej pasuje :)

Chyba zakupię te dywaniki z IKEA, bo nie rozkładanie maty przez młodego wkurza. I ten dywam jakoś chyba łatwiej ogarnąć ze sprzataniem.

Musze pochwalić swego małzonka :)
Od jakiegoś czasu szukał dla mnie butów sportowych, bo ja takie rzadko uzywam i jakoś zapału nie mam, ale czasem niezbędne :) No i tak od lata sie bujałam. Zaprowadził do sklepu, żeby rozmiar i fason sprawdzić, po czym znalzł jakies najbardziej go interesujace i wczoraj niespodziewanie mi dostarczył, taka niespodzianka :))

Kaisuis
ale chyba kodeks pracy taki sam, to raczej miałam na mysli.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo, he, he, dla moich rodziców to tez był kosmiczny kierunek i robili wszystko, zeby mnie od niego odciągnąć. Nie udało sie, i tak po jednych studiach poszłam na drugie.
Tym sposobem mam dwa fakultety.... Oba bez matmy i fizyki, ale z chemią :))
jednak architektura krajobrazu to zupełnie inna bajka. Mąż jest architektem to mam porównanie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

No, właśnie wtedy nie doceniłam a teraz to już niewiem.
Jak się wkurzę to może pójdę na kolejne studia co mi tam.
Architektury to bardzo żałuję no ale niestety przeliczenia nośności stropu to nie zrobię i chyba nie chcę już teraz.

W sumie swój dom zaprojektowałam bo nam się architekt bez polotu trafił więc ja projektowałam a on przeliczał (przy przebudowie to w ogóle była zabawa)

Fajnie tak po sobie coś trwałego zostawić chociaż ogrody często dłużej przetrwają niż domy.

Odnośnik do komentarza

żoo
nosność stropu przeliczyłby Ci konstruktor, po co ta wiedza architektowi? On musi tylko wiedzieć ogóły, żeby nie przesadzić z grubością poszczególnych warstw, ale przeliczenia tego typu to juz w sumie nie jest robota architekta. U nas to robi konstruktor.
Trzeba było sie za to zabrać, tu jest konieczny co prawda zmysł techniczny ale największa potrzeba to wyobraźnia przestrzenna, polot w pomysłach i wyczucie w sensownej kompozycji rzutów w odniesieniu do elewacji. często architekci nie potrafią tego zgrać i albo funkcja budynku jest skopana, albo elewacje.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

A to nie jest tak, że aby oddać budynek do realizacji to trzeba też mieć uprawnienia konstruktorskie?
W sumie pewnie architekt i konstruktor to mogą być różne osoby a projekt jeden.
Widać, że mało wiem na ten temat.
W sumie aż tak bardzo nie cisnełam bo miałam inny pomysł na siebie.

Ale teraz mnie bardziej w stronę budowlaną pociągnęło bo trochę wspołpracuję z architektami no i budowa domu to tak trochę pożałowałam wcześniejszych wyborów.

Nie można mieć jednego zawodu przez całe życie bo to nudno chociaż czasem uprawnienia zbiera się latami.

Odnośnik do komentarza

żoo
zdarzają sie architekci, którzy też są konstruktorami, ale to rzadkość. Czasami konstruktorzy robia małe budynki (chyba do 1000 m kubatury, ale nie jestem pewna ile), bo do nich mają uprawnienia, aby je wykonać bez architekta - może kogoś takiego właśnie spotkałaś przy swoim domu. jednak konstruktor to nie architekt i ktoś taki to raczej poza budynki gospodarcze ( i np. garaże) nie powinien sie wychylac w mojej subiektywnej, oczywiście opinii.

Architekt koordynuje powstawanie dokumentacji (z wszystkim branżami - typu c,o. gaz, konstrukcja, zieleń, drogi, elektryka etc) i cały proces administracyjny pozyskiwania pozwolenia na budowę. Jednak projekt robi zespół projektantów - architekt branże zleca właśnie projektantom branżowym. To niemozliwe, aby być az takim omnibusem, za duzo róznorodnej wiedzy trzeba do sporządznie dokumentacji projektowej, no i w wiekszości (poza zielenią....) - konieczne sa odpowiednie uprawnienia.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Miałam architekta z uprawnieniami konstruktorskimi. Branżowych nie potrzebowałam.
W sumie to przy mnie to nie mógł się wykazać bo ja za dobrze wiedziałam czego chcę. On mi tylko bryłę i elewacje ogarną.
Ale fakt, że to co zaproponował to jeżeli chodzi o funkcję to było słabe.
Później to co ja zaproponowałam wykorzystał przy innym projekcie i nawet u

Odnośnik do komentarza

Bry,
Mnie dopadł znów forumowy leń :) ale nadrobiłam zaległości i teraz mogę wtrącić swoje przysłowiowe 3 grosze.

Z kataru już wychodzimy choć idzie to dość wolno. Na szczęście codziennie po kilka nawet razy Krasnal daje sobie odciągnąć nochala odkurzaczem.
Nocki trochę lepsze, budzi się po kilka razy ale syrena już nie wyje. Zazwyczaj kończy się na tym, że wgramoli się na mnie i śpi. Raz nawet nie chciało mi się odwracać bo liczyłam na to, że się powierci i w końcu zaśnie. No i zasnęła ale najpierw wdrapała mi się na plecy.

Puszczać się jeszcze nie puszcza za to ćwiczy jogę. Staje na prostych nogach i na głowie i próbuje się łapać za stopy :)
W końcu też nauczyłam ją dawać buziaka i przy tym tak słodko robi "mmmmm". Czasem trochę się zapędza i albo otwiera szeroko buzię albo wystawia język :)

Peonia wspominałaś w jedym poście, że masz alergię na kakao to może spróbuj karob?

Mokka co do odstawienia mm to do roku dziecko powinno dostawać posiłki mleczne a później to myślę, że to już zależy od tego co i ile zjada ze stałych pokarmów bo jeśli dieta jest na tyle urozmaicona, że wszelkie składniki odżywcze jest w stanie pozyskać z"normalnego" jedzenia to nie widzę sensu dalszego nabijanie kasy producentom mm. Te wszelkie mleka typu junior to jakiś wymysł firm je produkujących. Przy kp to ja rozumiem karmienie ponad rok choćby dlatego, że mleko kobiece zawiera przeciwciała czy komórki macierzyste ale mm ich nie ma więc nie widzę sensu.

Chciałam jeszcze o czymś napisać ale produkuję tego posta od godziny i mi wszystko z głowy uciekło :) Dopiszę jak mi się przypomni

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

żoo
a to tylko potwierdzenie, ze dobrze byś sie sprawdziła jako architekt :)
Tylko w tym zawodzie droga zawodowa dośc żmudna i długa.

Jo_
nawet mam karob w domu.
Dzieci starsze zgodnie go niestety odrzuciły, ja przemycam tylko w wypiekach jako dodatek, w deserach takich bez wypieku ma jednak swój charakterystyczny posmak i nie wchodzi mojej rodzinie :(

Na szczęscie to uczulenie wywala mi tylko w postaci suchej skóry na ramionach, więc az tak nie musze sie pilnować :) Co prawda czekolady/kakao mało u nas bywa, jedyne czemu sie nie opieram to muffinki czekoladowe, a te bez czekolady tu już nie to :(

Może młodego karobem jakoś "oszukam". Reszta sie nie daje :)

Moja córka tez taka "jogę" ćwiczyła, synowie nie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo ano ciągnie się i niedługo to już 2 tygodnie będą a w czwartek lecimy

Dzięki za tego belfra roku:) Moja kariera pedagoga trwała zaledwie pół roku i nie do końca wiem, czy chciałabym aby trwała dłużej.
W ogóle z robieniem kariery zawodowej to mi w życiu marnie wyszło bo chyba zabrakło pomysłu na siebie.
Właściwie przez cały okres mojej edukacji to liczyła się tylko matematyka, angielski i wf :) Pierwsze studia to była porażka, finanse i bankowość. Absolutnie nie moja bajka te wszystkie makro, mikroekonomie, rynki finansowe i inne dziadostwa. Jedynie rachunkowość i statystykę lubiłam bo jak się okazało moja matematyka z liceum była na dużo niższym poziomie niż innych. Pewnie dlatego, że byłam w klasie matematycznie upośledzonej gdzie 90% uczniów nie znało wzoru na pole kwadratu. Tak więc po 3 semestrach zrezygnowałam z pierwszych studiów, poszłam do pracy i zaczęłam zaocznie pedagogikę. I myślałam, że to będzie "to" ale jakoś studia mnie zniechęciły. Bardzo niewiele wiedzy praktycznej.
A teraz tak sobie myślę, że rzeczą którą lubię i mogłabym robić do emerytury to stać przy ekspresie i parzyć kawę, której sama nie pijam bo nie lubię:D No ale praca na kogoś to się mało opłaca a na swój biznes to trzeba mieć środki. Ale może kiedyś.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo
No właśnie bardzo dobrze powiedziane, na własny biznes trzeba mieć środki....mi to tak z bańki brakuje aby wszystko zrobić po swojemu.

W największym moim zniecheceniu zawodowym mówiłam, że wszystko mi jedno, mogę nawet ziemniaki sprzedawać. I w sumie prawie tak wyszło:))))

Ja to jednak szybko się nudzę ale mam swój zawód ukochany tyle, że mnie nie stać na pracę w nim no to siedzę w tych "ziemniakach".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...