Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

No patrz Peonia, tacy Ci nasi mężowie idealni a w szczególe można się do wielu rzeczy przyczepić:) eh, dogodzić kobiecie:)))))

Zachęcona długim utrzymaniem się skarpetek frotte z h&m kupiłam też cienkie. No i tych na nodze nie zauważyłam pomimo tego, że zakładałam je kilka razy :(

Komuś się te moje rankingi przydają? Bo nie wiem czy pisać.

Pieluchomajtki z rosmana są ok. Mają fajny ściągacz po bokach, wg. mnie fajniejszy niż w pampersach bo tam jest taka harmoniijka a tu jest gładko. I chyba są trochę cieńsze.
Dzieki Jo za info, to już nie będę z biedronkowymi kombinować.

Odnośnik do komentarza

żoo
u nas jest pewna stałość, że tzw. drugie śniadanie po pierwszej drzemce. Ale nigdy nie wiadomo, kiedy ona będzie :) Rozpiętość wstawania jest od około 7 do 9 rano, padnie po około godzinie,jak wstanie wcześnie albo o dwóch, jak wstanie późno....Taka to stałość :)

No a pierwsze śniadanie to kp, z mojego czystego lenistwa. Kiedyś i tak się to lenistwo skończy, to na razie je uprawiam :)

co do miski - no tak, nabrało właśnie mocy urzędowej :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu
Brawo dla męża za miskę! Lepiej późno niż wcale :)

Żoo
Moje chłopaki to straszni balaganiarze, ani prośbą ani groźbą! Nienawidzę bałaganu a nic nie denerwuje mnie bardziej niż rozpoczęcie dnia od sprzątania po wszystkich, a często tak to się kończy. Gdy nie ma porządku robię sie nerwowa, a czasami wręcz agresywna, no wszystko mnie drażni i marudzę pod nosem.
Gdzie Ty poznałaś swojego męża? Taki uczynny :) Mój poza robieniem bałaganu też dużo robi. Gotuje obiady nawet tego typu jak pierogi, naleśniki, itp. Każde z nas specjalizuje się w konkretnych daniach, więc w tygodniu to wychodzi pół na pół z gotowaniem, tyle że posprzątać kuchni potem już mu się nie chce... Także robi jak Twój cotygodniowe zakupy (ale listę przygotowuję ja, łącznie z menu na obiady), odwozi młodszego syna na treningi, co do zasady w soboty sprząta łazienkę, ale często przedłuża to się nawet do poniedziałku rano, bo jakoś zawsze ma ciekawsze zajęcia... Ja jestem taka, że gdy mam coś do zrobienia to kosztem wolnego czasu to robię, byle juz to mieć z głowy, on nie. I to jego hasło, że dom to nie muzeum, o którym już wspominałam, wrrr. Ogólnie nie jest źle, tyle że jak jest nas tyle w domu to ogarniać trzeba od razu, potem jest tego za dużo! Przy małej też wszystko zrobi, ale często na moją prośbę, sam się nie domyśli... Starszy syn dwa razy w tygodniu odkurza i ściera kurze, ale talerzyki, szklanki pod jego łóżkiem czasami aż kwitną! Ciuchy porozkładane po kątach wrzucam mu do szafki, tak żeby od razu po jej otwarciu na niego wypadły :)
Młodszy syn na razie ogarnia swój pokój, średnio mu to idzie, ale się stara.
No dziś to mąż rano totalnie mnie rozwalił - obudził mnie i pyta gdzie są jego spodnie, które wczoraj nosił. Potknęlam się o nie i włożyłam na miejsce do szafy. Nawet się nie domyślił żeby tam poszukać. Faceci! Masakra :)
Ale właśnie on pochodzi z rodziny w której jego mama usługiwała tacie, a co za tym idzie i jemu, nawet gdy się poznaliśmy to mu jeszcze ubrania w szafie uładała, więc sorry. A ja biedna staram się naprowadzić go na dobrą drogę :)
Przepraszam Was za moje wywody, ale mi się jakoś tak lepiej na serduchu zrobiło :)

Mokka
Ja też na ząbki daję małej żel dentinox, a gdy jest bardzo marudna to paracetamol, nic innego. Camilia na nią nie działa.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu
Czy Twój synek nadal nic nie pije? Bo ja od wielu tygodni walczyłam z małą i starałam się nauczyć ją picia wody z butelki, w końcu się udało, bo wcześniej to tylko pierś. Przeszliśmy przez butelki z różnymi smoczkami, kubki niekapki, kapki, kubki 360, a podziałała najzwyklejsza butelka BabyOno, ale ze smoczkiem do kaszek - z krzyżykiem. Mała wypija mi jakieś 150 ml w ciągu dnia, niedużo, ale zawsze. Najczęściej jej daję na spacerze albo podczas jedzenia, żeby trochę popiła. Już chciałam się poddać, bo młodszy syn też stale był na piersi, smoczka ani razu w ustach nie miał, bo nie chciał.

Tak samo zrobiłam ze smoczkiem do uspokojenia. W domu cała kolekcja -różne kształty, każdy inny i żadnego nie chciała, ale niedawno jadąc z nią samochodem nie miałam jak jej uśpić, marudziła bardzo więc znalazłam na dnie torby smoczek z Pepco, za niecałe 6 zł i załapała! Byliśmy z mężem w szoku. A myśmy kupę kasy wydali na smoczki - cuda wianki :) Smoka daję jej jeszcze na spacerze, gdy już nic na nią nie działa, w sytuacji krytycznej. I właśnie przed chwilą, gdy się przebudziła, zamiast piersi podałam smoczek i śpi jak zabita... :) Ja mam spokój, a o to mi chodziło, może w nocy będzie o pare pobudek mniej, bo zdarzało się nawet 5, 6.

Wiem, że niektórzy twierdzą, że od smoczka zęby się krzywią i różne takie historie, ale u nas to się nie sprawdziło. Starszy syn chodził ze smoczkiem do drugiego roku życia a zęby ma piękne i równiutkie, młodszy nie brał wcale a zębiska tak krzywe, że aż wstyd, właśnie wybieramy się do ortodonty...

Peoniu
Kiedy ten wynik odbierasmy, jutro? Daj znać!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda
Opis pokoju syna, to jakbym o sobie czytała.
To nie jest źle u Ciebie. Ale wychowawcze strajki budzisz urządzać, niech synowie wiedzą, że mama ma prawo do czasu dla siebie.
U mas rolę są odwrócone bo to raczej ja wprowadzam siły chaosu ale jakoś się w końcu wychowałam a panom to jakoś trudniej wychodzi.

Mój kolega jak zamieszkał że swoją dziewczyną to jakoś po tygodniu rzucił jęk tekst "oddałem spodnie do prania i jeszcze się nie uprały" he, he szybko się nauczył prać. A pochodził z domu gdzie była pani do sprzątania.
Więc naprawdę trzeba uważać jak się wychowuje dzieci.
Mój małżonek wychowany w wojskowym drylu z matką, która niewiele robiła ale za to wymagała. Trochę przecięcie w drugą stronę. Ja go buntowałam bo np. musiał czekać z odkurzaniem do 14 bo tak chciała mamusią a ja miałam inne plany.

Nie napiszę, że mały przespał moc bez pobudek i wstał o 7 bo mnie zlinczujecie:)))

Odnośnik do komentarza

U nas noc nie najgorzej. Dwie pobudki, ale usnął szybciutko. A za trzecim razem koło 3 wylądował u nas w łóżku. Trochę się pokręcił i jakoś do 6:30 przespał. Za to jak poszedł spać o 9:30 tak śpi już prawie dwie godziny. Noc chyba odsypia. A ja włosy umyłam, poprasowałam no i czekam kiedy panicz się obudzi.
Stosowała któraś z was vibrucol ale w kroplach ? Nie przepadam za serwowaniem czopków młodemu i pomyślałam o tych kroplach.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Postanowiłam cokolwiek ustabilizować w życiu młodego. Ciekawe, czy wypali... Musze jeszcze męża pilnować, żeby go wciąż nie próbować usypiać - bo jak tylko młody kwęka to podobno chce spać...
Na początek dziś przetrzymałam go z pierwszą drzemką do prawie 11, był tak zmęczony, że praktycznie sam zasnął. Nie omieszkałam wcześniej podać porcji kaszki, żeby brzuszek pełen pozwolił spać. No śpi już prawie godzinę, to jak na niego bardzo długo.

żoo
a pisz o tym spaniu w nocy :) Mnie to daje nadzieje, ze wreszcie i u nas tak będzie, wszak Twój smyk starszy jest :)
Twoje rankingi ja czytam i często wykorzystuję. Więc jakby co to jestem chętna. Po to jest m.in. forum.

Mokka
chciałam kupić w kroplach, ale mi się nie udało. Te czopki stosuję ponad 10 lat, są naprawdę malutkie i łatwo je zaaplikować. Młody to znosi bez stresu, czasem nie zauważy nawet. Ale fakt, też nie jest to moje ulubione zajęcie :)

Oligatorka
a może u Was też zadziałałaby jak u nas jednonocna "wojna"?
mam wrażenie, że po tym mój młody uznał, że nie warto sie często wybudzać... żart oczywiście, ale zamiast ciągłych pobudek mam jedno karmienie w nocy i drugie ta 5.30 - 6, po czym wstaje między 7 a 9 rano, to jakoś jest bardzo zmienne. Jako wartość dodana to nowy fakt zasypiania samodzielnie w łóżeczku wieczorem, pozbyliśmy się nagle wieczornych cyrków z kładzeniem spać.

jagoda
dzięki za pamięć :) Wyniki dziś mają być.

Ja bym też nie demonizowała smoka. Dla mnie bywa zbawieniem...
U mnie podobnie - syn dłuuugo z niego korzystał, córka za nic nie chciała. Zainteresowała się dopiero w żłobku (w wieku około 1,5 roku, więc nie dawałam już) bo inne dzieci miały smoczki :)
No i on ma śliczne, proste zęby, a ona miała mezodiensa i krzywo rośnie górna jedynka i dwójka...

No Ty też piszesz o dobrodziejstwach małżonka. Jak znajdę chwilę zrobię i zestawienie mojego :)

No widzicie, jak dobrze na faceta sobie na forum ponarzekać? Od razu bardziej ich doceniamy :))))

Ja z domu nie wyniosłam zamiłowania do porządku. U mamy bywało z tym bardzo różnie. Ojciec i ojczym pomagali sporo w domu.
Męża mama ganiała do porządkowania w sukurs ze starszą siostrą. Ale on porządek jak to facet - głównie na "rynku". Podobno starsza siostra wywalała mu wszystko z półek, żeby porządnie poukładał...

Nie lubię bałaganu, ale moją słabością są dokumenty i inne takie papierzyska... Jakoś wolę mieć je w bałaganie... najczęściej na wierzchu... Jak poukładam, to już nic nie mogę znaleźć :(
Więc leży sobie taka sterta i chyba drażni małżonka, ale też jej nie sprząta, to ją mamy i już :)
To samo miewam w pracy. Jedni myślą, ze jestem bardzo zapracowana, bo mnie czasem nie widać zza papierów i teczek - i takie ślą komentarz na widok czubka mojej głowy "ale Pani ma roboty"... : ), a inni pewnie mają mnie za straszną bałaganiarę... I to i tamto w sumie prawda :))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda zapomniałam napisac o piciu - a oczywiście, ze wciąz tylko pierś. Ale to moja sprawka, bo w sumie go niczego nie uczę w tym względzie, dostaje jedynie niekapek Nuk First Choice z wodą, ale głownie go gryzie :)
Zamierzam dopiero się z tym zmierzyć. W sumie to dlatego, ze mleko to ma tylko ode mnie, przetwory słabo trochę wchodzą do dzioba, więc też zależało mi na największej ilości kp.

No że też mu schowałaś te spodnie... Jak mogłaś :)))
Mój szanowny nauczył sie trochę układać do szafy, jak uparcie wszystko porzucone luzem mu wrzucałam do brudów. Ot takie sposobik na uporządkowanie ubrań...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Z papierzyskami mam podobnie.
Najgorzej było na studiach bo dopóki miałam sesję to niczego nie wyrzucałam. A że sesję u mnie były dluuuuuuuuugie to leżały te sterty miesiącami.
W pracy też trzymam kupy ale, że u mnie dużo danych osobowych to nie mogą się poniewierać w sposób dowolny.
Chociaż papiery ważne domowe trzymam w idealnym porządku, taki paradoks.

Nie wiem co Wam napisać o tych nockach. U nas mały po prostu śpi w swoim pokoju i tyle. Nic go nie rozprasza. Nawet burza go nie obudziła ale otwieranie okna już tak. Co śmieszne walną piorun to zamknęłam żeby go kolejne nie budziły tymczasem burza się skończyła po tym jednym więc mu mąż otworzył okno i wtedy mały się obudził.

Odnośnik do komentarza

Hej.
Żoo, chustę nabyłam. Dwa razy założyliśmy i tak jak ją odłożyłam tak leży sobie. I dojrzewa:)
Za pierwszym razem po dziesięciu minutach noszenia myszak zasnął, więc super.
Za drugim razem trochę marudził i jakoś źle go powiązałam, więc się zezłościłam i dałam sobie spokój.
Jeszcze się nie wprawiłam w wiązaniach, ale myślę, że parę razy powiążę i będzie ok.
Myszak nadal marudny i wszelkie próby odłożenia go na matę kończą się płaczem.
Zębów nie ma, więc może to kryzys ósmego miesiąca...
Dziś od rana ma stan podgorączkowy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jutro mamy zaplanowane szczepienie, ale pewnie będzie odłożone.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Daises
U nas też był stan podgoraczkowy i zaplanowane szczepienie. Myślałam, że zęby a to była trzydniówka. Szczepienie przelozone.

Z chustą spróbuj wiązania "podwójny x" . Wiążesz je bez dziecka i do gotowego wkladasz. Łatwiej zapanować wtedy nad materiałem.
Mnie też to 5 m pokonywało na początku a zaczynałam od kołyski.
Teraz przymierzam się do plecaka ale potrzebuję asekuracji małżonka bo sama się boję bo trzeba dziecko z chustą na plecy wrzucić i jakoś nie mamy czasu.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie ciężko dostać ten vibrucol w kropelkach. Byłam w trzech aptekach i w każdej mieli czopki. W końcu w ostatniej pani zaproponowała, że mi zamówi. Na jutro mają być. Napiszę wam czy działa.
żoo
Ja też czytam twoje rankingi. Pisz, pisz zawsze to się człowiek czegoś nowego dowie.
peonia
Mój mąż to sam się za usypianie nie bierze. Tak samo z karmieniem. Zawsze mnie pyta czy to już pora drzemki albo jedzenia. Ale to w sumie lepiej. Przynajmniej zawsze jest ten sam schemat działania. Tylko pieluchy zmienia bez pytania :)

Za dwa tygodnie jedziemy 100 km na wesele z noclegiem. No nie wiem jak to ogarniemy żeby jeszcze coś z tego wesela skorzystać. Liczyłam na teściów, którzy też mieli być, ale teściowa miała niedawno operację biodra i nie wiem czy w ogóle pojadą.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny ☺ Gabryś miał dziś zły dzień. Poszłam do parku -ryk,musiałam wyjąć z wózka i ponieść na rekach.Po powrocie do domu -ryk.Kąpiel -próba ucieczki z wanienki.Zasypianie -ryk.Oddajcie mi moje dziecko.Chyba to te zęby, nic innego mi do głowy nie przychodzi.Padam na twarz.Idę spać bo niewiadomo jaka nocka się szykuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...