Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

A moje wyspane i zadowolone dziecko miało 100 pomysłów na minutę.
Kilka razy poszedł sobie do sąsiadów oglądać fontanienkę w sadzawce. Poszedł sam a właściwie pobiegł na czworaka ale potem trzeba go trzymać nad wodą aby mógł się popluskać ale nie potopić no i musiałam przynieść z powrotem.
I nauczył się wchodzić po schodach na taras.
No i ganiał po trawniku piłkę do pilatesu.
Nalatałam się za nim.
A dodatkowo postanowiłam mu zrobić wymianę garderoby na 86 więc prałam a wieczorem prasowałam nowe ubrania.
Padam, a syncio padł o 20 i jest cisza, zobaczymy jak dalej.
Ps. W dzień nie miał czasu spać, zdrzemnął się raz na 40 minut.

Zielona
U nas takie objawy były przy trzydniowce i temp. do 37,5 więc nietypowo. Nic mu nie pasowało
Ale to Ci się niedługo wyjaśni. Albo objawią się zęby albo wysypka.
Życzę aby trwało jak najkrócej.

Odnośnik do komentarza

Ale tu cisza...
Wszyscy jednak w szkole chyba :)

Kaisuis, Ciebie to już jakoś bardzo dawno tu nie wiedziałam, wszystko ok u Was?

żoo, tylko Ty stale zdyscyplinowana, na posterunku jesteś :) A Twój maluch jest bezkonkurencyjny.

U nas noc jak zwykle po rewolucji - jedno mleko w nocy, drugie o 6 rano. Chyba zadziałało. Oby nie zapeszyć....
Mam coraz większą nadzieje, że to juz jakaś stałość będzie, że zakończyło sie ciągłe zrywanie w nocy.
Po zmianach w dniu też lepiej ze spaniem.

Biedaczek wciąż przymila się do kota, ale niestety ten ma go w randze muchy, albo i niżej... No dziecię mu się pewnie "odwdzięczy", jak zacznie sie poruszać.

Nagle powyrastał z większości ubrań. Musze zakupy zrobić. Na razie upolowałam tylko parę promocji w H&M on-line.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Próbuje dbać o to aby ciszy nie było:))

Mój też powyrastał i też mam wrażenie, że nagle. Odkupiłam się już dawno ale okazało się, że mały ma jeszcze braki w garderobie.
Pojechałam do sklepów i nigdzie nie ma przecen. Za dwie bluzki, skarpetki, 2 piżamy i czapkę dałam tyle co na wyprzedażach za 3 razy więcej rzeczy wyłączne z kurtkami.

Wywołałaś Peonia temat kotów więc będzie długi wpis.
Kot 1 zalewa małego po całości
Kot 2, który uwielbia cudze dzieci. Ma sukcesy w nauce raczkowania u innych. Pozwalał się głaskać maluchom. Myślałam, że będzie przeszczesliwy, że ma własne dziecko i co? Zlewa małego po całości.
Kot 3, który kocha mnie nad życie ale potrafi też być złośnikiem i coś obsikać patrząc mi prosto w oczy.
Myślałam, że obsika małego albo chociaż jego rzeczy. I co?
Dzielnie znosi klepanie po głowie, dał się ugryźć byle tylko siedzieć na moich kolanach.
Nie znam się na lotach nic a nic.

Odnośnik do komentarza

żoo
skoro inni się schowali, to może schowajmy się i my?? :))

pochwal się swoimi futrzakami, skoro o nich gadamy :) próbuję zamieścić fotkę mojego.

co do zakupów - to rzeczywiście wrzesień to nie miesiąc na przeceny, niestety. W H&M zdarzają się promocje, to wtedy korzystam, były też na przełomie sierpnia/wrzesnia i obkupiłam trochę całą trójkę.

monthly_2016_09/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_50895.jpg

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej, hej. Ja jestem cały czas z Wami.
Niestety mam ograniczone możliwości pisania. Byliśmy dziś u lekarza. Prawdopodobnie myszak przechodzi trzydniówkę. W piątek jak się nie pojawi wysypka to mamy się zgłosić na pobranie krwi.
Mam cichą nadzieję, że to będzie to.
Lekarka zajrzała do buźki, zębów ni widu ni słychu ;)
74 cm i waga 8700. Trochę przystopował z wagą, ale i tak jest spory jak na swój wiek.
Peonia, piękny kot.
Marzy mi się taki.
Ja mam dachowca rudzielca.
Jak zobaczy myszaka to go omija wieeelkim łukiem...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :)

Peonia żoo tylko się nie chowajcie :) ja staram siąść choć raz do laptopa, żeby coś napisać :)

Peonia z tymi pobudkami Mileny chyba sama zawaliłam bo jak miała "trzydniówkę" to do łóżka ją wzięłam a po trzydniówce nie odstawiłam i okazało się, że jak tylko mamy nie czuje to budzi się albo druga teoria to zęby... no więc budzi mi się raz na godz bo czuje ze jest w łóżeczku no to biorę ja na ręce i śpi odkładam to płacze więc tańcujemy sobie w nocy :)))) pierś pije tak o 19 - 19.30 staram się 3 godz odstęp zachować między karmieniami i 23 , 2 ,5 i 8 tak to u nas wygląda a jak chce częściej to daję wodę bo jak spałysmy razem to kiedy chciała to miała a później dużo mi ulewała więc ukróciłam :)))

jeśli chodzi o koty to są u teściowej 3 :) i Julka robi z nimi co chce :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Daises
Trochę wykrakałam tą trzydniowkę, całe szczęście szybko mija.
Dawaj fotę rudzielca. Też mam rudzielca tylko foty brak (utopiłam 2 telefony w tym roku)

Oligatorka
Mój już dawno nie ulewa. Może Milena ma reflux, takie dzieci też niechętnie przekrecają się na brzuch. Byłam kiedyś na wykładzie Pawła Zawitkowskiego i on właśnie opowiadał, że trafiają do niego dzieci na rehabilitację, które mają niezdiagnozowany reflux. I te dzieci nie wymagają najczęściej rehabilitacji bo po opanowaniu refluxu wszystko wraca do normy.

Ja z małym prawie cały dzień na dworzu z telefonem i WiFi to i pisać mi łatwiej. Jakbym miała pisać z kompa to bym nie pisała.

Odnośnik do komentarza

Oligatorka, mi myszak ulewał parę razy, ale to było na etapie noworodka.
Żoo, możemy sobie przybic piątkę. Ja w tym roku zatopiłam jeden telefon ;) muzyczki sobie chciałam w wannie posłuchać:)
Rudzielca nie mam na zdjęciach. Może zrobię fotkę, ale to później. W domu mam marudzenie.
Nie bardzo mogę cokolwiek zrobić. Praktycznie nie odkładam myszaka z rąk.
Muszę go zaraz zamotać w chustę, bo coś w domu trzeba ogarnąć.
A chodzę jak zombie. W nocy o 3 była pobudka z płaczem i nici z ponownego spania. Dopiero po godzine chyba usnął ponownie. A od cycusia nie odstępował nawet na chwilę. Nawet nie tyle co jadł, co zrobił sobie z niego smoczka. No ale że jest chory to mu wybaczam:)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny

Peonia, no mnie już faktycznie trochę nie było, dzięki za pamieć.
U nas ostatnio jakiś ciężki czas nastał i łapie doły. Z niczym się nie wyrabiam i widzę, że nie bardzo sobie radze z tymi wszystkimi obowiązkami. Po prostu nie chciałam ciągle narzekać, dlatego wolałam się nie odzywać. Niby wiem, że na forum można, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto podsumuje Cię jakimś mało przyjemnym komentarzem a ja nie mam ochoty na przepychanki słowne.
Wiem, że jakbym się tak jedną noc przespała, to by mi przeszło;-)

Zośka coraz bardziej ruchliwa. Wspina się po meblach, otwiera szuflady i wyrzuca ich zawartość. Obrywa kwiatki, guziki w pościeli i obgryza dosłownie wszystko, a szczególnie upodobała sobie koła od wózka;-)
A odnośnie gryzienia, to dziś jak zmieniałam jej pieluszkę (a jak wiadomo pieluszki są be) postanowiłam też przebrać jej body bo po obiedzie byłą całą brudna i tak się zezłościła ( ubierania też nie lubi) że ugryzła mnie w rękę aż do krwi.
No ma to moje dziecko charakterek, nie powiem;-)

U nas w kwestii wózka i spacerów bez zmian- dalej się kisimy w domu. Ostatni spacer był w niedziele, trwała może jakieś 10 min z czego możne 3 min w wózku a resztę na rękach. Jedyna atrakcja to wyście na balkon.
W piątek byliśmy w tej poradni chorób gruźlicy z niegojącym się odczynem po szczepieniu na BCG. Okazało się, że blizna już się zagoiła, tyle, że na miejscu blizny powstało owrzodzenie i jest to AZS. Po trzech dniach smarowania maścią ze sterydem nie ma już praktycznie śladu. Szkoda, że nasza pediatra na to nie wpadła tylko zapewniała ciągle, że wszystko jest ok. Biedne dziecko męczyło się ponad 9 msc, bo ta rączka ją zapewne swędziała.

Peoniu,

Ostatnio odwiedziła mnie koleżanka która jest psychologiem dziecięcym i stwierdziła, że Zośka to taka mała terrorystka;-) Ja również i myślę, że duża część mam, używam tego określenia, ale wiadomo-traktuje to jako skrót myślowy.
Nasze dzieci są już na tyle duże, że bez problemu wiedzą co i jak mogą na Nas wymusić. Bynajmniej obserwuje to u swojej gwiazdy.

Żoo,

Twoje rankingi są ok, robisz dobrą robotę;-) Choć dla mnie osobiście pieluchomajtki Pampersa dużo lepsze od tych Rossmanowych.

Oligatorka,

Mojej Zosi niekiedy zdarzy się jeszcze ulać, ale to raczej z przejedzenia bym powiedział.
Jak była malutka, to ulewała strasznie, wręcz nazwałabym to chlustaniem. Zdarzało się, że ulała wszystko co zjadła. Masakra. Masę nerwów i zmartwień mnie to kosztowało. Ja ją karmiłam wtedy co 1,5 h i zawsze czekałam aż odbije. W nocy niekiedy i 40 min czekałam na bekniecie bo bałam się ja do łóżeczka odłożyć.
Wszystko minęło ok 7 msc i teraz sporadycznie coś uleje.

Mokka,

Ty pytałaś o bliznę po cc. U mnie na całej długości różowa. Ja niestety mam tendencje do bliznowców. Używałam na początku plastrów Sutricon, żelu tej samej firmy, maści z cebulą Contractubex , olejku z silikonem Palmersa obecnie używam żelu Spotner ale jak skończę opakowanie, to zamierzam kupić żel Alpena- ma dobre opinie. Moja masażystka ( znaczy ta od baniek chińskich ) kazała mi tą bliznę jak najwięcej uciskać i obszczypywać, podobno to też przynosi dobre efekty.

Odnośnik do komentarza

Hej ja też jestem, tylko dzisiaj mamy ze wszystkim opóźnienie. Mały kiepsko spał, a ja z nim. No więc oboje mieliśmy potem drzemkę i stąd opóźnienia w planie dnia.
peonia
Kot śliczny. U nas szans na kota brak, mąż nienawidzi wszelkich kotów.
kaisuis
Dzięki za nazwy specyfików na blizne. I ja muszę spróbować czegoś nowego.
oligatorka
Mój nie ulewa. Chyba że od razu po jedzeniu bawi się na brzuchu. No to czasem się wtedy zdarzy.

Odnośnie ubranek. Zdarza wam się kupować używane? Ja czasem na spacerze wchodzę do ciucha na osiedlu i coś tam czasem znajduję. Zdarzyło mi się też parę ciuchów na olx kupić. Szkoda mi kasy na spodnie i bluzy po 50 zł albo i więcej z których za miesiąc wyrośnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Ja mam dużo ubranek po dzieciach znajomych. Przygarniam wszystko zabawki, ubrania, rowerki, kołyski itd....
W sumie większość rzeczy moje dziecko ma używane.
Też szkoda mi kasy zwłaszcza, że nie mam niewysychającego źródełka:)))
Jak coś dokupuję to na wyprzedażach i właśnie zła jestem bo musiałam dokupić niektóre ubrania i wydałam w sumie kupę kasy bo nie było żadnych promocyjnych rzeczy.
Teraz będę czekać do styczniowych wyprzedaży i mam zamiar kupić wszystko a nie tak jak teraz myśleć, że najwyżej dokupię.
Poza promocjami te ceny są z kosmosu.
Nie kupuję używanych ale tylko dlatego, że mam już prawie wszystko z darów to chociaż trochę niech ma nowych rzeczy.

Kaisuis
A dlaczego pampersy? Nie miałam bezpośredniego porównania tych pieluchomajtek bo pampersy mialam w maju a rosmanowe teraz. W rosmanowych podoba mi się ściągacz bo dobrze przylega i jest gładki ale to może kwestia grubości dziecka a mój klusek.
Z tym narzekaniem to różnie wychodzi. Czasem ktoś napiszę coś przykrego a czasem się dołączy.

Peonia
Teraz wymyśliłam, że obiad będzie o 15 a po obiedzie spanie (teraz śpi, już druga drzemka dziś ale pobudka była o 5) Ciekawe czy taki wariant się uda.

A takie miałam plany intelektualne na macierzyński ale już odpuściłam bo nigdy nie wiem jaki będzie rozkład dnia.

Odnośnik do komentarza

Peonia
Kot cudny, to się ruskim udało:)

Daises
Ja po utopieniu drugiego telefonu (w mniej wyrafinowany sposób) kupiłam wodoodporny aparat fotograficzny ( w telefonie miałam niezgrane zdjęcia młodego, całe szczęście udało się je odzyskać) i bardzo mi się spodobała instrukcja obsługi "przed wyczyszczeniem włożyć aparat do miski z czystą wodą" I już wiem, że przy małym dziecku taki aparat ma sens. Niestraszne mu brudne paluszki ani zdjęcia w wannie:)

Odnośnik do komentarza

Żoo
Jak dla mnie, te Rossmannowe są bardzo sztywne i jakieś takie grube. Pampersy są nawet milsze w dotyku i mimo wszystko lepiej mi się je nawet zakłada.

Peonia,
Masz już ten wynik histopatologii?

Truskawka,
Ciebie to dopiero wieki tu nie było...

Odnośnik do komentarza

W imieniu kota dziękujemy za komplementy :)

Mokka
ja też nie myślałam, że będziemy mieli kota. Ale dzieci podrosły i bardzo chciały mieć zwierzątko, prosiły choćby o żółwia. No on tak "kontaktowy", że pomysleliśmy o kocie :) Może mężowi tez kiedyś sie zmieni :)

używane przygarniam jak żoo - co sie da i nadaje do użytku :)

Kiedyś kupowałam sporo ubranek używanych, bo od nikogo nie dostawałam ubranek dla starszaków. I ubrania dla dzieci były mniej dostępne niż teraz, więc i droższe.
Jednak teraz mniej, raczej takie "okazjonalne". Sporo dostaję używanych po synku koleżanki, więc czasami sprawiam sobie przyjemność zakupami :) Kiedyś to było moje zboczenie...
Jednak minimalnie kupuję w regularnych cenach, tylko to, czego nie potrafię sobie odmówić. Korzystam z promocji i tanich ubranek w Pepco. Dlatego często kupuje cos na zapas, wiedząc, że potem nagle musiałabym kupować w regularnych cenach. W ogóle kupuję zdecydowanie mniej ubrań niż kiedyś starszakom.

żoo
a kota 2 nie było :)

Fajne masz łaciaki-futrzaki, zawsze mi się podobały rude albo szare pręgowane - takie tygrysy no i łaciate.
Niestety u nas nie ma ogrodu, więc musiał być kot bardzo udomowiony. No rzeczywiście nasz taki jest. Co nie zmienia faktu, że lubi połazić na dworze -np. na działce. Jednak na co dzień ma balkony i tyle. Myśleliśmy nawet kiedyś o drugim do towarzystwa, ale urodził synek i porzuciliśmy ten pomysł.

hehe, nieświadoma byłaś, jak urlop macierzyński "odintelektualnia" :)) Szybko można się przekonać, że czasu raczej ma się zbyt mało, a potem człowiek jest na tyle zmęczony, że się intelektualnie poddaje. Oczywiście są wyjątki, ale ja praktycznie o takich nie słyszałam.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Kot numer 2 się nie objawił w odpowiednim momencie a to Czaruś Lowelas z charakteru i wyglądu to nie mogę mu zrobić bylejakiego zdjęcia.
Wszystko załatwia na ładne oczy. Ostatnio nie umiał przeskoczyć przez bramkę na schodach i kazał się nosić:))))

Ps. O znajomej nie chcę pisać bo chcę uszanować ich prywatność. Oczywiście bardzo im współczuję a najbardziej chyba ojcu.
Swoją drogą moją znajoma też po cesarce zapadła w śpiączkę ale krótką, kilka godzin. Tylko, że tam nie było błędu w sztuce tylko nieprzewidziane okoliczności. Wszystko skończyło się na strachu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...