Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez nie biorę żadnych witamin,tylko klas foliowy i duphastan. Narazie lekarka kazała wstrzymać się z witaminami dodatkowymi. W pierwszej ciąży brałam materię,syn urodził się 42200 i 62 cm to podobno z powodu tych witamin. Z młodszym synem brałam falvit od 6 ma,i urodził się z moralna waga3550 i wtedy miło popatrzeć na takiego oseska. Starszy był takim małym atleta;))
Apropos badań
Do lekarki idę 23 marca,czy powinnam już zrobic te zalecane badania czy bardziej przed wizytą?

Odnośnik do komentarza

Kamiodka, no to dobrze. :)
Ja się tak nacięłam na jednym suplemencie.
Któraś z Was łyka DHA? Poza szeregiem wielu zalet zmiejsza ryzyko porodu przedwczesnego o 85! :)
Nie wiem, jak w Polsce, ale w HK i w Australii cholerstwo drogie!

Ale uwaga:
'Ponadto badania wykazują, że dzieci matek, które suplementowały w ciąży kwas DHA, mają lepsze wyniki w testach na inteligencję, niż ich rówieśnicy, którzy w życiu płodowym nie otrzymywali tego dobroczynnego kwasu.'
Także: chcesz geniusza spożywaj/łykaj DHA!

PS: Wyjaśnicie mi, cóż to jest ten Duphastan? Bo zda się, że wiele z Was to bierze.

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Kaszka no mnie piersi dalej bolą i jestem taka "przemęczona", mdliło mnie kilka dni, ale bez wymiotów i już mi przeszło. No to ładnie się złożyło ten sam wiek i ten sam wiek ciąży ciekawe czy będziemy ją przechodzić podobnie:)

Co do suplementów to ja brałam przed ciąża sam kwas foliowy jakieś pół roku, a jak zaszłam w ciąże to biorę aktiv mama z Doppel herz bo ma witaminy, minerały i DHA, ale lekarka kazała mi brać jeden dzień tylko folik, a drugi te witaminy i tak na zmianę do końca I trymestru a II już cały czas witaminy bo podobno nie ma w I trym takiego zapotrzebowania dopiero w drugim wzrasta.

Odnośnik do komentarza

A mnie trochę naszło więc opowiem Wam coś niezwiązanego z tematem, a może i kogoś ostrzegę przy okazji.
Tydzień temu wróciłam z urlopu w Australii(Chiński Nowy Rok wiąże się z dłuuuugim urlopem:). Mieliśmy z mężem dylemat, czy powinnam z nim jechać, bo jednak lot długi a latanie w pierwszym trymestrze raczej niewskazane... Ale wszytko było już pobukowane w listopadzie i ostatecznie po konsultacji z lekarzem(do której też musieliśmy de facto lecieć!) zdecydowaliśmy, że lecę. Wszystko było w porządku aż do samego powrotu. Na lotnisku w Australii przy kontroli bezpieczeństwa zobaczyłam bowiem coś, z czym się wcześniej nie spotkałam(ani w Europie, ani w Azji): takie wielkie kobylisko, maszynę do skanowania a obok normalną bramkę z wykrywaczem metalu. Mąż, widząc to, szybko tylko mnie przestrzegł, żeby tam nie wchodzić, bo to przestarzałe i prawie jak rentgen. Przyszła moja kolej i Pani z kontroli oczywiście woła mnie do dużej, złowrogiej maszyny(bo zdaje się, że wybierali osoby losowo do różnych typów). Poinformowałam ją, że jestem w ciąży i wolałabym jednak skorzystać z wykrywacza metalu, na co Pani zaczęła tłumaczyć, że to nie szkodzi, że to nie rentgen, że to tylko takie promieniowanie, którego przyjmę mniejszą dawkę, niż podczas rozmowy przez komórkę! Dalej się nieco ociągałam, ale wtedy zostałam poinformowana, że jeśli odmówię skanowania, to przez 24h nie dopuszczą mnie do kontroli, czyli stracę lot! Wolność i swoboda, proszę Państwa. No cóż, skoro powiedziała że bezpieczne i ciężarną tam wpycha, to chyba wie co mówi, a argument z przegapieniem lotu jednak był mocno przekonywający, toteż weszłam, i zostałam przeskanowana. Czekam chwilę na męża, któremu zawsze trochę dłużej procedura zajmuje za względu na pasek do spodni, rozpakowywanie laptopa i inne rzeczy. Przychodzi, zły jak samolot, z pretensjami że czemu nie posłuchałam, więc powtórzyłam mu tylko argument o mniejszej szkodliwości, niż komórka i szantaż stratą lotu. On tylko zły natychmiast wyszukał mi odpowiednią stronę na Wikipedii(a nie jakiejś stronie dla oszołomów!) i czego się dowiedziałam? Że badania nad bezpieczeństwem dla zdrowia człowieka dają mieszane wyniki, że mogą zmniejszać żywotność komórek, powodować problemy z replikacją DNA i masę podobnych możliwych kwiatków. Ja zamarłam i poszłam tylko już dalej, żeby się uspokoić, a mąż coś próbował wyjaśnić z ludźmi z kontroli. Nie na wiele się to zdało, bo powtarzali jak mantrę że to bezpieczne, bezpieczniejsze niż komórka(argument gówno wart, bo okazuje się, że to zupełnie inny rodzaj promieniowania!), że 'rząd orzekł, że to bezpieczne w ciąży' i podobne temu.
W głowie mi się nie mieści, że można nieprzebadaną maszynę dopuścić do użytku na ludziach i PRZYMUSOWO wpychać tam nawet ciężarne! Wisienką na torcie jest tylko fakt, że okazuje się, że te całe skanery nie są również zbyt skuteczne i bardzo łatwo je oszukać.
Także przestrzegam Was: NIE WIERZCIE w zapewnienia, że coś jest bezpieczne bez sprawdzenia, ja zostałam okłamana w żywe oczy! I jeśli możecie: nie latajcie. Ja niestety nie mam wyboru i tylko się martwię, czy ta jedna ekspozycja na to zasrane promieniowanie pozostanie bez wpływu na gluta, bo może i jest bezpieczne i że więcej poza Australią mnie to nie spotka.
Jedyne, co dobrego z tej sytuacji, to że spowodowała, że sobie uświadomiłam, że mi jednak na tym małym glucie zależy!

Wybaczcie, że tak znikąd i że tak długo, ale pomogło mi wyrzucenie tego z siebie. I pamiętajcie: SPRAWDZAJCIE SAME!

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

A w sprawie witaminek to i ja sie wypowiem...
Co lekarz to co innego gada a wiec trzeba troche samemu wybrac na zdrowy rozsadek...
Wczoraj bylam u gin i powiedzialam ze biore juz 2 miesiąc Folic i zapytalam czy wystarczy i powiedziala ze narazie tak ale lepiej by bylo jakbym kupila sobie jakis zestaw witaminek bo z racji tego ze jestem przeziebiona i jest jeszcze chlodno to wiecej bedzie witamin..... a wiec biore jedno i drugie ...

W poprzedniej ciazy na poczatku tez bralam sam kwas foliowy a potem z witaminami.... i wszystko bylo wporządku..... bynajmniej ze zdrowiem moim i Aniołka...

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

A ja z innej beczki,bo temat zszedł na witaminy itp które są dosyć drogie dla ciężarnych a wiadomo wydatków przed nami masa w związku z czym chciałabym Wam polecić(może ktoś zna) stronę apteki internetowej :www.doz.pl można tam założyć konto i zamówić leki do wybranej apteki w Waszym mieście która znajduje się na liście na stronie,dostawa jest darmowa,zamawiacie leki(za min 20 zł),wybieracie aptekę w której chcecie odebrać i czekacie zazwyczaj do 2 dni i idziecie odbieracie gotowe zamówienie.Często jest sporo taniej niż w zwykłej aptece,są różne promocje itp.Polecam;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzwn156xau4f0r.png

Odnośnik do komentarza

Mnie gin kazał brać witaminy typowo dla ciężarnych, które kosztowały ponad 30zł/mc, ale znalazłam Symnatal Pro Baby, który kosztuje 20zł, więc jest różnica.
Skład mi się podoba, bo ostatnio nie dość, że mało co jem jeszcze te choroby mnie wykończyły i ciesze się, że je łykam, bo wyniki pomimo tego wszystkiego powychodziły mi w porządku

Odnośnik do komentarza

a wsprawie apteki to sie zgodze z ta www.doz.pl bo u mnie w miasteczku jest i czesto przez internet jak sie zamowi to jest taniej niz jakby sie na miejscu w aptece zamowilo, ale jezeli o konkurencyjność cen to polecam tez strone internetowa apteki www.aptekagemini.pl tylko ze juz trzeba doliczyc koszt przesylki albo moze u kogos w miescie bedzie bo wiem ze jest ich malo....

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...