Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2015


Gość chuda

Rekomendowane odpowiedzi

A ja ostatnio opowiadałam szwagierce, że marzy mi się wypad nad Bałtyk, bo dwa lata nigdziwe nie byliśmy z powodów finansowych i trochę już nie dajemy rady, tym bardziej, od wielu miesięcy zbieram pięciozłotówki, aby zabrać nad morze mojego faceta, bo jest alergikiem i tylko nad morzem latem mu dobrze, poza tym on to kocha. O czym to ja pisałam? A tak tak....
No i mówię jej o tym, a ta nagle do mnie, karcącym i poważnym głosem, że ma nadzieję, że wiem, że nie wolno opalać wód płodowych. Slyszalyscie kiedyś coś takiego?
W sumie nie wiem do końca no co jej chodziło (o promienie UV?) Ale logiczne, że wiem, że trzeba się bardziej zabezpieczać przed słonkiem, ale przecież nie będę całe lato się kisić w domu, jak wampir w trumnie :D
Krem z filtrem 50, kapelusz,na brzuch chusta, jakiaś parasol, jest pełno rozwiązań.
Co wy sądzicie?

Dzień dobry Kochane! Powodzenia dzisiaj wizytującym :)

Czy wszystkie już z nas przekroczyły magiczny półmetek?

8.09.2015, Jagódka
Pierwsze
Drugie

Odnośnik do komentarza

Susu mysle że wszystkie ja mam termin na 29.09 i jestem w 20 tc i 4 dniu wiec sadze że wszystkie maja połowke za sobą

Wiem że nie wolno sie przegrzać i że moga sie pojawić plamy hormonalne od slońca ale logicznie rzecz biorąc nie da się opalić czegoś co jest płynem może własnie chodziło jej o przegrzanie które może grozić poronieniem

http://fajnamama.pl/suwaczki/wp0k8e1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Co do miłych gestów, to mnie spotkał na razie jeden :) W ponedIałek w Lidlu, przy tych koszach upadło mi coś na podłogę i dosłownie podbiegła do mnie młoda mamusia (w wózku dzidziuś może 3 miesięczny) i mówi, że ona podniesie. Ja oczywiście już kończyłam to robić, ale bardzo miło mi się zrobiło i bardzo jej podziękowałam. Pomyślałam, że niedawno jeszcze sama to przechodziła i wie, że takie małe-wielkie gesty potrafią przywrócić wiarę w człowieczeństwo :D
A tak ogólnie, to zwykle dobrze się czuję i nie czekam na lepsze traktowanie, jakby było inaczej, to pewnie bym poprosiła. A sama przepuszczam w sklepie panie z większym brzuszkiem niż mój, trzeba dawać przykład tym, którzy akurat przy ciężarnej robią się niewidomi :)

Co mnie wkurza? Mama mojego faceta traktuje mnie jak niemowlaka, wiem, że chce dobrze, ale ja tego nie lubię :P

8.09.2015, Jagódka
Pierwsze
Drugie

Odnośnik do komentarza

Hahaha nie moge z tych wod plodowych. Pewnie beda czarne od slonca:-):-):-)
Ja siedze w mojej przychodni i czekam sobie w kolejce. I wyobrazcie sobie przyszla jedna babka i pyta sie czy moze wejsc przede mna bo dzis piatek i na ryneczek chce:-)
Chwilę później przyszla dziewczyna w zaawansowanej ciazy, brak krzesel i kto wstal? Tylko ja. Tak z ta zyczliwoscia.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sx1hp2uhzt2tl.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkie.
Tyle mialam do odpisania ale za dużo było tematów i już nic nie pamiętam;-)
Jakiś czas temu spotkałam kuzynkę. Pyta mnie czy jestem w ciąży. Ja na to, że tak. A ona "to dobrze, bo myślałam, że tak przytyłaś". No cóż...
Wczoraj u gin. siedziala starsza wypacykowana pani. Miała trzeci numer. U nas jest zasada ze kazdy numer jest podwójnie. Jeden ciążowy i jeden zwykły. No i ja miałam drugi. Pani usiłowała mnie przekonaç, że ciąża to nie choroba i żeby ją wpuścić. Jak wyszłam z gabinetu to tak samo zagadywała trzecią ciężarna. Miałam chęć powiedzieć jej, że starość też nie choroba. Ale nie była wredna to odpuściłam.

Odnośnik do komentarza

A co do księżniczek, to mogę sobie wyobrazić jak wesoło macie w domu z kilkulatkami;-) moja miala w środę zakończenie zajęć w domu kultury i miała występować. Nie-mąż pyta mnie czy może ubrać dzinsy i koszulke czy to bardziej oficjalna impreza. Na to córa ( która myślałam,że nie słyszy naszej rozmowy)"nie możesz. Mususz się ubrać modnie. Ja będę piękna to jak Ty chcesz wyglądaç?":-)

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki :) poczytuje Was od czasu do czasu i wykorzystując wolny dzień postanowiłam dołączyć.
Chyba będę ostatnią wrześnióweczką - termin na 30.09.2015. Aktualnie niestety parę dni chorobowego ;( Moje kochane przedszkolaki zaraziły mnie jakimś katarzyskiem i rodzinny lekarz przepisał mi antybiotyk (Duomox 1g. 2x dziennie przez 5 dni). Trochę się martwię o dzidziusia, ale już po 1 dniu zażywania mi lepiej. Oczytałam się oczywiście różnych informacji a antybiotykach w ciąży, ten podobno jest najpopularniejszy.. ale zawsze obawy zostają. Co radzicie??

https://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3nf6dnwie.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1ry0m74u7s.png

Odnośnik do komentarza

kiti choroba może bardziej zaszkodzić maleństwu niż antybiotyk który przepisał Ci ktoś kto się na tym zna. Nie martw się i zażywaj, ginekolog na pewno dobrze wiedział co robi :) Życzę powrotu do zdrowia.

Dziewczynki czy któraś z Was miewa jeszcze kłucie w podbrzuszu? Wczoraj w nocy obudził mnie silny ból podbrzusza, centralnie na środku kłuło co kilka sekund bardzo nieprzyjemnie. Z trudem obróciłam się na lewy bok (leżałam na prawym) i kłuło dalej ale po dłuższej chwili częstotliwość zaczęła spadać aż przestało. W ciągu dnia wczoraj jeszcze 2 razy tak miałam podczas siedzenia, to nie było takie kłucie jakie miewałam na początku, było silniejsze, dużo mniej przyjemne i dłużej trwało.

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

A ja mam do was takie pytanie jak wy się zapatrujecie na sprawe małżeństwa? Ja kiedyś chciałam zostać żoną i przeżyć ten piekny chodz stresujacy dzien a teraz jak ktoś pyta wzruszam tylko ramionami i czasem boje się ale nie wiem czego może nie pewności jutra u jego boku, jestem przeciwniczką brania ślubo bo jest dziecko. Mam taka kolezanke która jak nie byłam w ciąży to mówiła że na ślub jest zawsze czas i że po slubie wszytsko sie psuje że niby wie to z własnego doświadczenia a teraz co sie spotkamy mówi mi ze on powinnien sie ze mna ożenić a ja go nie mam zamiaru zmuszac to ma byc jego decyzja a mniej wiecj wiem już czym jego nie chec jest spowodowana i dlatego czy wy nie żony też macie czasem jakieś watpliwości lub martwicie sie co bedzie za 10,20 lat ?

http://fajnamama.pl/suwaczki/wp0k8e1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

dzasti ja jestem jak najbardziej zwolenniczką małżeństwa ale absolutnie nie na siłę. I ostatnią rzeczą jaką JA bym zrobiła byłoby wzięcie ślubu na już, na szybko tylko dlatego że dziecko w drodze.
Jestem 4 lata po ślubie i nie wiem czy to na tyle długo bym mogła się wypowiadać w temacie, choć mówią że najgorsze jest pierwsze 5 lat. Ja absolutnie nie żałuję. Jasne, nie zawsze jest wszystko cudownie, czasami pojawiają się problemy, ale kto ich nie ma? Czy ta obrączka naprawdę aż tak dużo zmienia? Myślę że takie gadanie w dzisiejszych czasach związane jest z tym, że tak łatwo można wziąść rozwód, stało się to wręcz popularne. Kiedyś ludzie mieli problemy, kłócili się, rozwiązywali je i żyli dalej długo i szczęśliwie. Dzisiaj niestety wystarczy większe nieporozumienie i już przychodzą do głowy myśli o tym czy to była dobra decyzja, czy nie będzie lepiej się rozejść. Ludzie niestety przestali walczyć o miłość.

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie wrześniowe Mamusie ! :) Chciałabym dołączyć do grona przyszłych Mam...choć jeszcze nie czytałam całego forum.. postaram się nadrobić to w najbliższym czasie ;) Nasz termin to 13-14.09. i z tego co nam wiadomo będzie dziewczynka :) Cieszy nas to niezmiernie, ponieważ mamy już pierworodnego płci męskiej - Julian w lipcu skończy 6 lat :)

Co do tematu małżeństwa, powiem tylko tyle, że najważniejsze to nie robić nic wbrew sobie i nie słuchać ponagleń rodziny i bliskich.. My wzięliśmy ślub cywilny w grudni zeszłego roku, choć od pierwszej ciąży rodzina - zwłaszcza męża - dusiła nas i zamęczała pytaniami "kiedy ślub?". Przyznaję mieliśmy w planach, chcieliśmy, nawet datę dwa razy ustalaliśmy no ale... i tak właśnie zaraz po Bożym Narodzeniu w 2014 wzięliśmy ślub i nie żałuję, że tak, że po takim czasie. Było małe przyjęcie, najbliższa rodzina, a najbardziej cieszy i wzrusza mnie fakt, że był z nami nasz synek i przeżywał ten dzień wspólnie z nami :)

Odnośnik do komentarza

dzień dobry wszystkim: )
znów pędzicie, ale to fajnie, bardzo miło jest was poczytać, poradzić się.
ja nie spotkałam się z zadnymi zabobonami itp. ale pewnie bym tego kogoś wysmiala: )
jeśli nie jest się pewnym małżeństwa to po co? to się powino czuć.
ja mam ślub cywilny, kościelnego nigdy: ) ale nie miałoby to dla mnie znaczenia w związku z dzieckiem czy innymi sytuacjami. .....zawsze można się rozstać jak i żyć z sobą bez ślubu: )

http://www.suwaczek.pl/cache/a750bf96c6.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Kiti! Pamiętaj tylko żeby wybrać leki do końca, nie odstawiaj po 2 dniach jak się poczujesz lepiej. Nie bój się, lekarz nie zapisał ci nic co może zaszkodzić.

Co do ślubu to na pewno nie brałabym ślubu bo się pojawiło dziecko. Chyba że planowaliście to od dawna to jest to krok sensowny bo papierek trochę ułatwia. Chociaż moja koleżanka specjalnie nie wzięła żeby mieć korzyści jako samotna matka :)
A ślub dla mnie nic nie zmienił. No może to że mąż zaczął sobie rościć większe prawa do mnie.

Janek ur. 23.08 o 23.55, 3000 g, 54 cm
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm726v858n.png

Odnośnik do komentarza

kiti
Hej mamuśki :) poczytuje Was od czasu do czasu i wykorzystując wolny dzień postanowiłam dołączyć.
Chyba będę ostatnią wrześnióweczką - termin na 30.09.2015. Aktualnie niestety parę dni chorobowego ;( Moje kochane przedszkolaki zaraziły mnie jakimś katarzyskiem i rodzinny lekarz przepisał mi antybiotyk (Duomox 1g. 2x dziennie przez 5 dni). Trochę się martwię o dzidziusia, ale już po 1 dniu zażywania mi lepiej. Oczytałam się oczywiście różnych informacji a antybiotykach w ciąży, ten podobno jest najpopularniejszy.. ale zawsze obawy zostają. Co radzicie??

Witam kiti i współczuje choróbska ale sama piszesz ze jakieś katarzysko złapałaś i odrazu antybiotyk ? A dzieci tez miały ? Nie wiem ja bym sie leczyła inaczej miesiąc temu miałam okropny zatokowy katar i pomógł sinupret oraz inhalacje z soli dopiero jak to by nue pomogło to lekarz mówił cis o antybiotyku ald nazzczescue przeszlo... Tobie pomimo wszystko życzę powrotu do zdrowia i uważaj szczególnie po antybiotyku bo będziesz bardziej podatna na inne infekcje :/

http://www.suwaczki.com/tickers/piu3w1d3i0x0ppiy.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

dzasti tak jak kiedyś opisywałam mój pierwszy ślub brałam z "przymusu"i był to wielki niewypał. Ale teraz jestem szczęśliwa cieszę że jestem mężatka. Po ślubie jesteśmy już 8 lat.

W zeszłym roku we wrześniu miał wypadek chłopak mojej przyrodniej siostry zginął na miejscu. Mieszkali razem już od 7 lat (no jak małżeństwo) a po śmierci jego matka wynosiła jej wszystko z domu co było na Niego bo prawnie jej się nic nie należało. Motor na który razem składali też jej wzięła bo rachunek był na Niego. przykre ale prawdziwe.

https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4xzkr4dzwxug6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

I witaj Aniu :)

Jeszcze co do miłych gestów to wczoraj wychodziłam obładowana torbami do samochodu, zobaczył młody chłopak, szybko poleciał mi drzwi otworzyć i powiedział "proszę bardzo" z dumą i jeszcze spytał czy mi pomóc :)
W czasie majówki byłam na wystawie psów i przy kupowaniu wejściówki pytam czy mają zniżki do ciężarnych to się uśmiechnęli i wpuścili mnie za darmo :)

Janek ur. 23.08 o 23.55, 3000 g, 54 cm
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm726v858n.png

Odnośnik do komentarza

ja własnie chciałam pozanć opinie "nie żon" czy też się boja tak jak ja co będzie kiedyś ale dziekuje jak najbardziej "żoną" za opinie a co do mnie to kiedys i owszem planowaliśmy ślub i nawet mniej wiecej data była, najpierw miał być to tylko ślub dla najblizszej rodziny, potem myslelismy jednak o nieduzym weselu i maił sie oswiadczyć na BN 2014 ale potem powiedział mi że tego nie zrobi i już, przykre ale co zrobić a teraz nawet nie podejmuje tego tematu ja tez nie bo jak mam uslyszec ze mamy całe życie przed sobą to nie chce a jak mam wychodzic za maz jak moja mama w wieku 42 lat bo dopiero po 20 latach zwiazku z tata sie zdecydowali to nie chce.

Odnośnik do komentarza

chani
I witaj Aniu :)

Jeszcze co do miłych gestów to wczoraj wychodziłam obładowana torbami do samochodu, zobaczył młody chłopak, szybko poleciał mi drzwi otworzyć i powiedział "proszę bardzo" z dumą i jeszcze spytał czy mi pomóc :)
W czasie majówki byłam na wystawie psów i przy kupowaniu wejściówki pytam czy mają zniżki do ciężarnych to się uśmiechnęli i wpuścili mnie za darmo :)

jestem za zniżkami dla ciężarnych w każdym możliwym miejscu ;) ;) ;)
Ostatnio mówiłam mężowi, że czytałam o uprzejmych gestach w stosunku do ciężarnych i uśmiałam się strasznie, bo zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz - jak na razie nie spotkałam się z żadnym miłym gestem - nie licząc oczywiście rodziny ;) ale pamiętam jak w zeszłym roku byłam z siostrą, która była już w widocznej ciąży na zakupach w Auchan i akurat przechodziła obok nas babeczka - chyba jakaś szefowa zmiany- jak zobaczyła ją z tym brzuchem na końcu kolejki od razu donośnie zwróciła się do kasjerki, że teraz obsłuży Panią w ciąży ;) ludzie przed w ciężkim szoku :D a na dodatek terminal nawalił i dodatkowe zamieszanie, bo trzeba skorzystać z terminala obok ;D ubaw niezły, ale gest ze strony obsługi miły ;)

Co do zabobonów... ostatnio usłyszałam, że nie mogę być chrzestną, bo jestem w ciąży i to nie jest dobry znak.. ? :/ Wie może któraś z Was dlaczego? ;)

Odnośnik do komentarza

Witam nowe mamusie:)
Mycha mnie kilka razy w tym tygodniu tak kłuło, hmm chociaż nie wiem czy można to nazwać kłuciem. To było takie jakby drapanie, drażnienie od środka. Pierwsze co przyszło mi do głowy to, ze maluszek może coś tam podszczypuje czy coś. Nie trwało to długo, wystarczyła zmiana pozycji i przeszło.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e2al7gjj6.png

Odnośnik do komentarza

dzasti
ja własnie chciałam pozanć opinie "nie żon" czy też się boja tak jak ja co będzie kiedyś ale dziekuje jak najbardziej "żoną" za opinie a co do mnie to kiedys i owszem planowaliśmy ślub i nawet mniej wiecej data była, najpierw miał być to tylko ślub dla najblizszej rodziny, potem myslelismy jednak o nieduzym weselu i maił sie oswiadczyć na BN 2014 ale potem powiedział mi że tego nie zrobi i już, przykre ale co zrobić a teraz nawet nie podejmuje tego tematu ja tez nie bo jak mam uslyszec ze mamy całe życie przed sobą to nie chce a jak mam wychodzic za maz jak moja mama w wieku 42 lat bo dopiero po 20 latach zwiazku z tata sie zdecydowali to nie chce.

Kochana, ja jestem "żoną" od pięci miesięcy, a tak jak pisałam wcześniej "nie żoną" byłam długo, choć byliśmy zaręczeni.. i też często był poruszany temat ślubu...najpierw miał być cywilny (byłam wtedy w ok. 5 m-cu ciąży), po nim, już po porodzie, kościelny i huczne wesele na 120 osób... co nieco zaplanowaliśmy ale przerażało mnie to.. serio Dodatkowo duże wesele wiązało się ogromnymi kosztami, a ja nie chciałam brać pieniędzy ani od jednych ani od drugich rodziców, tym bardziej, że wiedziałam, że moich za bardzo nie stać na taki wydatek.. i tak się bujaliśmy "na kocią łapę" a ja byłam w świetle prawa samotną matką.. ;) nie powiem, nie raz podpytywałam mojego partnera, kiedy weźmiemy jakiś ślub, czy w ogóle..? On chciał kościelny plus big wedding a ja odwrotnie.. i tak czas płynął. Aż w listopadzie zeszłego roku mój obecny mąż sam zagaił temat ślubu.. a pod koniec grudnia byliśmy już małżeństwem cywilnym :) nie ukrywam, że jednym z powodów zawarcia związku małżeńskiego było dla nas zabezpieczenie dziecka, a teraz już dzieci, bo planując ślub cywilny nie wiedzieliśmy, że będę w ciąży..

Wiadomo, różnie się w życiu układa.. znam parę która była ze sobą 10 lat i byli świetną parą.. wieli ślub, bo rodziny nalegały i niecały rok po ślubie ona miała kochanka, a on się rozpił.. Nie przewidzisz przyszłości niestety.. Ale uważam, ze powinnaś powiedzieć wprost partnerowi o swoich obawach i nadziejach i szczerze z nim porozmawiać :) Bo jak to bywa z facetami, on może się nigdy nie domyślić co Ci po głowie chodzi i czego chcesz.. :) trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza

joasiaG
Aniu moja ciocia dwa lata temu była w ciąży i została poproszona na matkę chrzestną, pod naciskiem babci i mamy odmówiła. Nagadały jej, że jak ciężarna trzyma dziecko do chrztu to niedobry znak dla jej własnego dziecka. Heh zabobony....

Słyszałam taką rewelację dotyczącą pogrzebu...że ciężarna nie powinna być obecna na pogrzebie, bo to źle wróży nienarodzonemu dziecku.. ale chrzest? tak w ogóle to ksiądz nie chce mnie dopuścić jako Matkę Chrzestną, bo mam ślub cywilny.. masakra.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem ślub niewiele zmienia, jeżeli przed ślubem mieszka się razem. W naszym przypadku na pewno zmieniło się podejście do naszego związku mojej teściowej i jej rodziny, bo ona należy raczej do dewotek i prawie codziennie biega do kościoła, a co powie ksiądz to święte.
My byliśmy zaręczeni prawie dwa lata i spokojnie planowaliśmy wesele. Po ślubie zmieniło się też to, że teraz mamy wspólne konto w banku, a ja noszę nazwisko męża :) Może to i mało romantyczne, ale ja nie oczekiwałam, że coś się z dnia na dzień zmieni.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k4zs4lxbh.png

Odnośnik do komentarza

Oj z księżmi to też ciężka droga. Moja koleżanka miała ślub cywilny, później zaszła w ciążę, urodziła dziecko i chciała je ochrzcić. Ksiądz głośno i bez skrępowania wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że nie ma ślubu kościelnego. Koniec konców ochrzcił dziecko ale co się koleżanka nadenerwowała to jej.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e2al7gjj6.png

Odnośnik do komentarza

ania_1009
joasiaG
Aniu moja ciocia dwa lata temu była w ciąży i została poproszona na matkę chrzestną, pod naciskiem babci i mamy odmówiła. Nagadały jej, że jak ciężarna trzyma dziecko do chrztu to niedobry znak dla jej własnego dziecka. Heh zabobony....

Słyszałam taką rewelację dotyczącą pogrzebu...że ciężarna nie powinna być obecna na pogrzebie, bo to źle wróży nienarodzonemu dziecku.. ale chrzest? tak w ogóle to ksiądz nie chce mnie dopuścić jako Matkę Chrzestną, bo mam ślub cywilny.. masakra.


Nie słyszałam o tym przesądzie, ale miesiąc temu zmarła babcia męża i jego rodzina nie chciała, żebym szła na pogrzeb. Chociaż wtedy musiałam leżeć, to i tak byłam wściekła, że na mnie coś wymuszają.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k4zs4lxbh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...