Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Ewulka8, rozumiem Cię doskonale... też przychodzą mi myśli ze lepiej jakbyśmy odpoczeli od siebie...jest to straszne :( tylko też boję się tego co wszyscy w koło powiedzą... 10 lat razem, 1,5 roku temu ślub, dziecko które bardzo chcieliśmy, a teraz 3 miesiące po urodZeniu.. rozejsc się ?! już kilka razy wyobrażałam sobie nawet ze zostaje sama z Synkiem... ; ((((

Odnośnik do komentarza

Misiaczek, Ewulka podobno kryzysy małżeńskie po porodzie to częsta sytuacja... U mnie jako takiego kryzysu może nie bylo ale dusilam w sobie całą wściekłość na męża i wolałam jak go nie było w domu... Ale wystarczyła jedna krótka rozmowa i juz jest dobrze. Nie wiem na jak długo ale jest ok :-) najgorzej jest się zabrać do tej rozmowy. Separacja raczej nigdy nie przynosi nic dobrego. Tak przynajmniej ja uważam. A maz jest potrzebny, nie ma co robić z siebie silaczki:-)

Odnośnik do komentarza

Moja już chyba nie zezuje bo jakoś tego nie wylapuje już.

Główka też się nam poci. A najbardziej to się poci jak się mała wscieka na jedzenie albo na cokolwiek. Zazwyczaj przy karmieniu.

Nam wczoraj stuknely trzy miesiące i efekt był taki ze mala wczoraj prawie nie spala. Byliśmy na urodzinach u mojego taty i non stop na rękach. Drzemala trochę po pół godziny i dość. A spać poszła dopiero o 21:30 gdzie normalnie to 18/19 . Ciekawe czy to po prostu przez to że cały dzień w innym miejscu a nie u siebie w domu? Czy taki maluch wyczuje ze jest nie u siebie? Mnie to dzisiaj tak ręce bolą ze coś.

W niedzielę mamy chrzest. Pojechaliśmy z M na zakupy i onkkupił na siebie wszystko a ja nic :/ dużo ładnych rzeczy jest ale wszystko nie praktyczne bo sie karmić nie da... No załamana jestem :/

A za godzinę jedZiemy na drugie bioderka więc trzymajcie kciuki :)

BASHIA myślami ciągle z wami :*

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

A jeszcze miałam wam wkleić link na temat dań w słoiczku http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/dieta-zywnosc/1318-znaleziono-toksyny-w-sloiczkach-dla-dzieci.html. Ja w sprawach małżeńskich polecam dialogi małżeńskie raz na tydzień choć teraz przy dziecku to raz na dwa się udaje usiąść sobie we dwoje przy stole zaparzyć herbatę zapalić świeczkę i porozmawiać o tym co nas boli o tym co chcielibyśmy zmienić ale też o tym co nam się podoba i za co dziękujemy drugiej osobie. Przez te 2 tyg zapisujemy tematy i sprawy o których chcielibyśmy porozmawiac a potem na spokojnie omawiamy. Polecam:) O związek trzeba dbać i zawalczyć czasami ale nawet najlepsze pary maja kryzysy a dziecko dużo zmienia i nie każdy od razu potrafi znaleźć się w nowej sytuacji. Może wyjdzie gdzieś razem my z moim M mamy takie postanowienia że raz w msc idziemy na randkę a dzieckiem ktoś zawsze przez te 3 godz się zajmie. I tak msc po porodzie byliśmy na kolacji w 2 msc na kabarecie a teraz idziemy na koncert muzyki filmowej a w grudniu mamy zaplanowane kino:) takie 3 godz w msc tylko we dwoje:)

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kurde kryzys to strasznie nieprzyjemna sprawa bo trzeba sobie samemu radzić nie ma się wsparcia itd...No ale najgorzej dać sobą pomiatac... Ewulka myślę że Twój Mąż może to wykorzystać robisz wszystko zajmujesz się waszym dzieckiem i jeszcze czemu byś nie miała walczyć o Twoje małżeństwo? Przecież to Twoja wina... NIE NIE nie daj się przynajmniej ja bym tak zrobiła. Wina ZAWSZE leży po oby stronach ale starać też się muszą dwie osoby

Dziękujemy za pocieszenie mam nadzieję że choroba szybko przejdzie po 14do lekarza...ja tam chyba zamieszkam byłam we wtorek, czwartek i dziś znowu ;\ a najlepsze to ze w każdy dzień z czymś innym...jeszcze 4dni do magicznych trzech miesięcy może akurat...
Zbliżają się święta prezenty nie wiem jak na to zrobię z moim rozwydrzonym maleństwem ;)

Odnośnik do komentarza

Bashia ja też jestem myślami z wami. Modlę się za mała Lenke i za Ciebie żebyś miała dużo siły!
Didus zdrowia dla synka!
Mojej poli tez się czasem rączki i stopki pocą. I zeza tez czasem robi ale rzadko juz.
Dziewczyny ja mam nadzieje ze mojej małej po trzecim mies się odmieni w druga str. Bo ona teraz tak słabo mi śpi ze szok. Na dodatek Jest wiecznie marudna bo niewyspana. Jeszcze teraz skok wiec hardcore U nas. A jeszcze w nd. Chrzciny. Ciekawa jestem jak to moje dziecko będzie się zachowywać! Jak było u was? Brałyscie wózek do kościoła czy dzieci tylko na rękach?

Odnośnik do komentarza

Nie no, ja mam nadzieję, że ta cisza to właśnie dobry znak (jak dziewczyny wczoraj pisały). Bashia nie ma pewnie głowy, czasu, a może i dostępu do forum w szpitalu :/ Wszystko posprawdzają i Bashia napisze nam dobre wieści po powrocie do domku!!!
Mój Maluszek bardzo rzadko zezuje, ostatnio tego nie zauważam, więc może już nie zezuje w ogóle :) Nie zaobserwowałam też, by jakoś specjalnie się pocił...
A my jutro jedziemy do rehabilitantki, zobaczymy, co nam powie.
Co do kryzysów małżeńskich, to Lolka podziwiam Was za sposób na uniknięcie wszelkich niejasności.... no,no!!! Ciekawe, czy u nas by się to sprawdziło. Muszę zaproponować to mojemu mężulkowi, choć on pewnie będzie się śmiał za taki pomysł... Nie mamy zbytnio kryzysów, przed małżeństwem było ich więcej :P ale fajnie byłoby tak usiąść i pogadać o związku :)
Dziewczyny, wiadomo, że "w tym cały jest ambaras...", ale myślę, że jednak warto próbować walczyć o związek i chyba nie ma cenniejszej rady poza odbyciem szczerej rozmowy.

Odnośnik do komentarza

Olga nie mam pojęcia ale kupiłam żel na ząbkowanie. Zobaczymy...
Jeśli nie pomoże, to tylko skok mi do głowy przychodzi.

Dziewczyny także wg mnie, grunt to rozmowa! Ja od zawsze z marszu wyrzucam z siebie to co mi nie pasuje i dzięki temu nic nie narasta i nie gryzie. I działa tez na męża, bo jak mnie czymś wkurzy a ja mu uświadomię czym, to widzę ze raczej stara sie poprawić. Zreszta same dobrze wiecie ze faceci nie cierpią sie domyślać...i swoją droga kiepscy w tym są.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czy któraś z Was nosiła, lub nosi pas poporodowy? widzicie jakieś efekty, opłaca się, zastanawiam się nad kupnem takiego pasa, chociaż nie wiem czy teraz 3 miesiące po porodzie jest jeszcze sens go nosić :)

Chcemy z mężem kupić na Mikołaja synkowi krzesełko do karmienia i tu moja prośba, możecie jakieś polecić, może jakieś bardziej doświadczone mamusie coś doradzą. Przeglądałam wczoraj na allegro to jest ich mnóstwo i ciężko się na coś konkretnego zdecydować.

Odnośnik do komentarza

A i mój synek od kilku dni tez ma mniejszy apetyt, dłuższe odstępy między posiłkami sobie robi, ale za jak przeważnie budzi się na jedzonko ok. 4 nad ranem tak dziś juz o północy obudziło mnie mlaskanie, wstaje patrze a on biedny zasysa rękaw od bodów, taki był głodny, mimo że wieczorem przed spaniem zjadł prawie całą porcję, a więc szybko przygotowałam butelke i wsunął 150 ml praktycznie na jednym wdechu :D

Odnośnik do komentarza

No i wcielo mi posta wrrr... U nas jak juz pisałam od tygodnia Niunia ma problem z zasypianiem. Tylko suszarka pomaga inaczej wierci się, kwęka poplakuje. W ciagu dnia czasami jest ok czasami tylko na rękach bo inaczej ryk jakby żywcem kroili. Prawa ręka mnie boli od nadgarstka po ramie i krzyże wysiadają ale ciągle sobie powtarzam ze skoro potrzebuje to będę nosić i przytulać byle zdrowa byla. Tak mi żal Bashi i tez czekam na jakies dobre wiadomości z niecierpliwością. Oby jak najszybciej nadeszly bo tak się tu zzylysmy ze szok a tak łatwo stracić kontakt bo nie mamy na siebie innych namiarów. :(

Odnośnik do komentarza

Bashia zdrówka dla maleństwa, jestem myślami z Wami.

My jestesmy wlasnie po chrzcie, synek usnal w nosidelku w drodze do kościoła i nawet sie nie przebudzil jak tata brak go na ręce. Przespał całą mszę, pozniej tez byl mega grzeczny taki aniołek leżał w wózku. Tylko w niedziele i dzis wychodzą z niego wrażenia z soboty, jest niespokojny i rozdrażniony. Jutro będzie miał już 3 miesiące. Jak ten czas leci.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fp07wfgo3xo9c.png

Odnośnik do komentarza

ja też całą noc i dzis rano sprawdzałam czy już cos wiadomo o Lence... :( Bashia myslami jestem z Wami caly czas!

Powiem wam że i u nas zmiana po skonczeniu 3 miesięcy na gorsze :/ mały ostatnio marudny, a nigdy taki nie był, poza tym w nocy śpi bardzo sniespokojnie potrafi naqwet co 40 minut sie obudzic, wstaję,daję smoczek i głaszczę chwile to zasypia... ale też na jedzenie budził się nawet o 6tej a teraz trzecią noc z zrzędu ok 2 i o 6 znowu! Postanowiłam dawac mu w ciągu dnia po 150 ml (dawałam 120 i tylko na noc 150) bo moze nie dojada a przeciez jest coraz większy, zobaczymy jak bedzie dziś. I podejrzewam ząbki, bo mały cały czas ssie piąstki, ślini się na potęgę i to marudzenie... kupiłam dzis gryzaczki i maść (ale taką bez lidokainy - na początek) i zobaczymy co dalej.
A może to skok? Podobno kolejny to 14-19 tydzien czyli wlasnie u nas skonczone 14 tyg pasuje jak ulał...

Co do rozmow z mężem - też uważam że są ważne, ja jakiś czas temu po małej sprzeczce posadziłam męza na kanapie i w koncu wydusiłam z niego co i jak. okazało sięże czuł się bardzo zmęczony, wraca późno, a tu małe dziecko itd... Porozmawialiśmy na spokojnie i wypracowaliśmy jakiś plan, teraz atmosfera w domu o niebo lepsza, mąż szczęsliwszy i my też. Staram się jak wróci nie dawac mu od razu małego, chwile niech odpocznie a potem moze się z synkiem bawić, za to wiecej w weekendy.
No i uważam że na kryzysy w związku pomaga też... seks. Odkąd u nas coraz częsciej to jakos więcej czułosci mamy do siebie nawet w ciagu dnia a i jakoś napięcie spomiędzy nas uszło, ma jak się kiedy rozładować;) taka prawda, mężczyźni potrzebują seksu, zazwyczaj bardziej niż my - zwłaszcza że dla nas zycie bardzo się zmienia bo mamy dziecko, a dla faceta potrzeby są jakie były przedtem - warto to sobie uświadomić. Oczywiscie nic na siłę, ale popatrzcie czasem na tych swoich chłopów bardziej "pierwotnie"- oni są prostsi od nas :P nie obrażając nikogo ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Stokrotka ja również mam pas poporodowy - właśnie mi o nim przypomniałaś :) zapominam go nosić, więc również nie pomogę... Nosiłam go przez krótki czas, bo miałam wrażenie, że wtedy mniej bolał mnie kręgosłup, ale czy na brzuszek podziałał - niestety nie wiem.
Co do krzesełka, to moja kuzynka miała:
http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-3w1-stolik-krzeslo-happybe-i5691483511.html i bardzo sobie chwaliła, starczyło do dwójki dzieci na dłuuuugi czas, bo potem służyło jako stoliczek do rysowania i zabawy. Moja przyjaciółka ma takie: http://allegro.pl/krzeslo-krzeselko-do-karmienia-4-kolory-okazja-i5646122289.html

Odnośnik do komentarza

Święta racja Aniu, dobry seks jest bardzo ważny, zwłaszcza dla facetów. Oni troche opuszczeni sie czują jak pojawia sie dziecko a przecież oni sami jak dzieci :P Jest to wkurzające ale prawdziwe. Mojemu M wrocila ochota na seks na szczęście bo juz sie zaczynałam poważnie martwić. :-) Każdy związek przechodzi lepsze i gorsze okresy, a narodziny dziecka są wielka zmianą i każdy potrzebuje trochę czasu aby sie odnaleźć w nowej roli.

Odnośnik do komentarza

My już po bioderkach. Wszystko ok :) Pan dr ciągle ta sama spiewke czyli szeroko się nosić i dżinsow nie kupować :)

U nas ciągle kryzys. Nawet mi się pisać nie chce. Ja to olalam a M chyba zauważył ze trochę to bez sensu i ze tak się żyć nie da i coś próbuje działać. I dobrze bo zawsze ja wszystko a teraz niech poczuje jak się ciężko walczy...

Normalnie padam na twarz a tu dopiero 16 :/
Agatka odsypia wczorajszy dzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Ehhh dziewczyny to ja nie wiem co jest z tymi naszymi dziecięciami:/ Ładne mi magiczne 3 miesiące:/:P
Ja Tosię dziś nosiłam dwie godziny bo jak chciałam ja odłożyć do bujaczka lub łóżeczka to ryk nie z tej ziemi. Nawet na przewijaku nie chciała być mimo ze zawsze to uwielbiała. W końcu zasnęła na rękach.

Inez ja tez mam problemy z odcinkiem krzyżowym juz nie wiem co robić bo Tosi nie mogę podnieść z łóżka i bujaczka. Chętnie tez dowiem sie co robić:)

Stokrotka ja nie miałam pasa, bo w zasadzie nie potrzebowałam. W 2 miesiącu po porodzie miałam juz płaski brzuch. W ogóle strasznie lecę z wagi i to chyba dzięki KP.
A skoro o juz o tym mowa to co sądzicie o krzesełkach do karmienia z ikei? Ja o takim myślałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...