Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka, ja mam dosyć głupie pytanie do Was. Trochę się czuję jak wyrodna matka zadając je, ale cóż :P
A więc... Już kilka z Was pisało, że byłyście u lekarza na ważeniu Waszych maleństw. Czy faktycznie chodzicie do lekarza tylko w tym celu? Albo po to, by skontrolować wagę i np osłuchać, choć nie ma żadnych objawów choroby? A może to wszystko przy okazji szczepień?
Ja muszę przyznać, że byłam z Anielką u lekarza tylko raz - na pierwszej wizycie patronażowej. I to tyle. Ponieważ zdecydowaliśmy z mężem, że szczepienia odłożymy na jak najpóźniejszy okres, z tej okazji też jeszcze nie byliśmy w przychodni.

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6ydovhwfxhp.png

Odnośnik do komentarza

My juz zakupilsmy kilka sloiczkow. Co prawda do karmienia nimi jeszcze 1,5mies ale mam rossmana pod nosem i czasem trafia sie cos na dowidzenia za 2zl. Powiem wam dziewczyny ze mam coraz mniej mleka chyba. Nigdy nie zamoczylo mi bielizny i mam wiecznie miekkie cycki. Tyle ze mlody nie marudzi ze musi miekkie piersi memlac i z ubranek wyrsta w stalym tempie. Za to moj chlop pyta czy nie mam cukrzycy bo tyle pije. Ostatnio robie sobie zbozowa w dzbanku i sypie tam dwa femaltikery. A wszystko to zapijam butelka wody. Jak tak dalej pojdzie to sie w tym utopie. Mam nadzieje ze nie glodze dziecka. Czasem robie mu mm ale wypija 20ml. Ktoras z was ma moze taki sam problem?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71378.png

Odnośnik do komentarza

Meiyin, my mieliśmy ważenie na szczepieniach i raz jak byłam z katarem i kaszelkiem w przychodni. A tak to wchodzę na wagę z Małym w domu :) najpierw sama, potem Synka na ręce i różnica to mniej więcej Jego waga :) Ale ja widzę ze przybiera na wadze i je regularnie więc się nie martwię Jego wagą; )

Odnośnik do komentarza

Ja rownież ważę na wadze w domu- najpierw sama, potem wchodzę z młodym

Z tormentiolem ostrożnie , bo skuteczny ale bardzo hardcorowy

Ewulka z tym poceniem miałam schiz przy córce, bo bardzo pocila jej sie główka jak spała , ale jeśli podajesz wit d, a dodatkowo karmisz mm, to raczej bez obaw bo w mleku tez jest wit d, widocznie taka uroda

Ja cos tam zaczynam podczytywać o rozszerzaniu diety, w sumie cieszę sie na to poznawanie nowych smaków i pichcenie papek , bo córka szamała wszystko aż miło , mam nadzieje ze z młodym bedzie podobnie , bo na niejadka może mi nie starczyć cierpliwości

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Meiyin a skad taka decyzja zeby nie szczepic narazie, kiedy planujecie? Moja coreczka za 10 dni bedzie moala 3 miesiace a ja jeszcze tez nie bylam na szczepieniach. Boje sie i ciagle cos wmawiam sobie, ze ja kaszle, maz ma katar albo mala. Jestesmy umowieni na wtorek, chyba pojdziemy ale strasznie sie boje, jeszcze dzis sie naczytalam ale wasze pozytywne historie tylko mnie podbudowuja i ciesze sie ze wszystko ok :)
Chcialam napisac jeszcze odnosnie maty, ja dostalam juz kilka dni po porodzie ale schowalam je do szafy bo corka za mala, jak miala 2 miesiace to jeszcze sie nia nie interesowala a kilka dni temu zaczelam narzekac znow ze mala malo raczkami rusza ale maz mi uswiadomil ze skad ja to wiem jak bawie sie z nia chwilke nie widze zainteresowania to rezygnuje wiec wyciagnelam mate, pierwszy dzien tylko patrzyla a z kazdym kolejnym bylo coraz lepiej :) i teraz codziennie ok godzinki lezymy sobie i die bawimy na macie, na poczatku na pleckach a potem na brzuszki ok 15 min wiec wychodzi na to ze musialam mala troche postymulowac a nie zostawic samej sobie :)
Co do piersi to moje bardzo szybko zrobily sie miekkie ale z tego co obserwuje to jak narazie mam mleko wydtarczajaco i mam nadzieje ze bede miala jak najdluzej:)
Chcialam zaczac cwiczyc ale przeczytalam na naszym forum ze to moze oslabic laktacje wiec mam chociaz wymowke:)
Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki :)

Odnośnik do komentarza

Misiaczek co do smoczka do inhalacji to moim zdaniem to jest rewelacyjne rozwiązanie bo para z inhalacji leci bezpośrednio do niska a sam smoczek służy tylko i wyłącznie do ssania. No i nie trzeba dziecka maseczka stresować.
Aneta123 mi też mleko nigdy nie cieknie a wkładki laktacyjne noszę w razie W. Piersi twarde nie są ale Mała widzę że się najada bo sama pokazuje ze więcej nie chce. Ale też kiedyś myślałam jak Ty do momentu gdy przy jedzeniu zobaczyłam że Małej aż mleczko boczkiem wylecialo. Więc tak jak piszą dziewczyny tak chyba wygląda ustabilizowana plantacja i nie ma się czym przejmowac

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

meyin czy to znaczy że nie planujecie w ogóle szczepić? Bo przeciez jest na szczepienia odpowiedni kalendarz i określone dawki w okreslonym czasie trzeba przyjąć... My idziemy juz na kolejne porcje za tydzień. Nie warto odkładać, jesli oczywiście szczepisz, na co osobiście namawiam. No i przez regularne szczepienia mamy tez regularne ważenie i ocenę rozwoju przez lekarza.
kasia90 a co do strasznych historii - są w necie na kazdy temat, bo nikt nie pisze o tysiącach przypadków kiedy jest ok, tylko o pojedynczych kiesy były powikłania...I to co piszesz o macie - to tak jak mój synek co nic nie chwyta jeszcze, ale jak jest na macie i mu podaję przy zabawie c0s do rączki to zaczyna to łapać :) więc taka stymulacja jak najbardziej maluszkom potrzebna :) sam z siebie nie wyciąga daleko ręki, ale jak ma blisko podane to juz chce chwytac. czyli postęp jest :)
Misiaczek ja inhaluję solą fizjologiczną i faktycznie część jej skrapla się pod noskiem i spływa na smoczek więc mozna powiedziec że mały to pije, ale jak mu zakraplam solą nosek to wszystko mu spływa do gardła i on to połyka więc dostaje nawet więcej ;) poza tym to są tak małe ilości... No z lekarstwem nie wiem, ale z maseczki też się na buźce skropli i dziecko to obliże. A przy smoczku po prostu więcej trafia bezpośrednio do noska, a o to mi chodziło :) I faktycznie mały spokojniejszy niż w masce.
O rozszerzaniu diety czytałam wczoraj że jak dziecko ładnie przybiera to najwczesniej w 5 miesiącu (w 4 zdarza się jak dzieci maja z waga problemy ale tylko pod kontrolą lekarza) więc mamy jeszcze czas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki. U nas pojawil sie katarek. Bylam w przychodni i dostalam takie zalecenia:
Masc majerankowa
Woda morska plus frida
Jak najczesciej na spacery
Wyzej glowka w wozku i klinik w lozeczku

Maly wazy 5840 :D
Ja tez jestem za szczepionkami i nie myslalam, ze mozna tak przelozyc o tyle tygodni.

W ogole Rudamaruda przywoluje Cie!!! :D pojaw sie bo sie martwie!

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

A jeszcze odnośnie laktacji, to ja jakiś czas temu właśnie myślałam o tym, czy mleczko na pewno jest, właśnie przez miękkie piersi. I wypilan cztery femaltikery, trzy herbatki na laktacje i cała duza wodę mineralną. Do tego w nocy Mały spał dłużej niż zwykle i myslam że mi cyrki rozerwie. Od tego czasu powiedziałam niech się dzieje co ma się dziać. I teraz tylko co jakiś czas fenaltiker wypije, tak chyba raczej dla komfortu psychicznego niż z potrzeby produkcji mleczka :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny kontaktowałam się z naszą pediatrą, powiedziała że spocone stópki, to nic złego. Może taki urok i powinnam spróbować zakładać bawełniane skarpety nic sztucznego :D
biorę się za obiad.
A właśnie czy spacer o tej porze 2 godzinny to nie przesada? Ciepło jesteśmy ubrani...!

Odnośnik do komentarza

Dlaczego na razie nie szczepimy?
Po rozmowach z wieloma znajomymi stwierdziłam, że powikłania po szczepieniach to wcale nie jest rzadki temat. Szczepionki zawierają mnóstwo konserwantów i metali ciężkich, które odkładają się w organizmie dziecka. Owszem, skojarzone nie mają już rtęci, ale zamiast niej w ich składzie są związki glinu, które są szkodliwe dla dopiero kształtującego się układu nerwowego dzieciaczków. Nikt tak naprawdę nie sprawdza, jaki wpływ - długofalowy - mają one na funkcjonowanie mózgu. Dlaczego nikt tego nie sprawdza? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.

Od opowieści znajomych się zaczęło. Potem sporo czytałam na ten temat (polecam książkę http://www.szczepieniazaiprzeciw.pl/store/c1/Featured_Products.html )
Autor w bardzo wyważony sposób opisuje dokładnie funkcjonowanie wszystkich szczepionek oraz rozwój układu nerwowego dzieci. Nie jest jakimś zagorzałym fanatycznym antyszczepionkowcem (ja też nie jestem :P) i wcale nie próbuje udowodnić, że szczepionki to złoooooo, a to co pisze potwierdza wieloma badaniami. Bibliografia to jakieś 70 stron :P

To na co autor zwraca uwagę to fakt, że im młodsze dziecko zostanie zaszczepione, tym mniejsze prawdopodobieństwo skuteczności takiej szczepionki! Niektóre mają nawet 5% skuteczność. I dlatego trzeba je tak często powtarzać. Gdyby zaszczepiło się dziecko starsze, być może wystarczyłąby jedna/dwie dawki.

Ogólnie to nie wyobrażam sobie nie zaszczepić swojego dziecka przeciwko tężcowi czy błonicy np, bo to poważne choroby. Szkoda tylko, że są one skojarzone z krztuścem, który prawie w ogóle nie chroni przed chorobą.

Nie rozumiem też dlaczego trzeba szczepić tak małe dzieci. Przecież ich wszystkie układy dopiero się rozwijają i są najmniej odporne a najbardziej wrażliwe. Jeśli dodać do tego niską skuteczność szczepień w tak młodym wieku oraz konieczność szczepienia szczepionkami, które są praktycznie nieskuteczne, to nie wydaje mi się, żeby szczepienie 2-miesięcznego dziecka było najlepszym rozwiązaniem.
Problemem jest też to, że w Polsce nie istnieje żądne wsparcie dla dzieci, u których wystąpiły powikłania poszczepienne. Nagminną praktyką jest też niezgłaszanie powikłań do sanepidu przez lekarzy. To też spotkało moich znajomych.
A już w ogóle oburzające jest dla mnie wprowadzenie obowiązkowego szczepienia przeciwko hpv. Występuje po niej bardzo dużo powikłań, dlatego też odchodzi się od tych szczepień w innych krajach UE. Moja położna opowiadała mi, że jej córka po tym szczepieniu do tej pory ma ogromne problemy z cerą. Przed szczepieniami nie miała żadnych problemów.
Oczywiście nikogo nie mam zamiaru do niczego nakłaniać, warto jednak troszkę się zagłębić w temat, zanim podejmie się tak ważne decyzje odnośnie swojego dziecka. Mam też nadzieję, że nie naraziłam się na jakiś forumowy lincz z powodu swoich poglądów :P

A dlaczego Wy zdecydowałyście się na szczepienia?

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6ydovhwfxhp.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny!
Ale duzo wpisow, przeczytalam wszystkie lecz odpisac juz nie mam glowy. My po wazeniu i niestety Lenka przestala przybierac na wadze! W miesiac przybrala 150g i teraz dopiero wazy 4kg!!!! Od razu kazali nam isc do przychodni sie zapisac na jak najszybsza wizyte. I o dziwo jak dowiedzieli sie ile przybrala w miesiac to przyjeli nas od razu (co w angielskiej sluzbie zdrowia nie do uwierzenia - zawsze trzeba tydzien czekac) . Serduszko sprawdzili i ok, z oddychaniem tez ok. Wiec zalecenia dawac taka sama ilosc mleka ale czesciej!! I najpierw mm a moje mleko tylko na deser ;( Kontrola w poniedzialek wieczorem i jesli nic nie przybierze to szpital nas czeka!! Juz nie mam sily ;( jak mam ja zmusic do jedzwnia skoro wypije 60ml i buzi nie otworzy a jak uda mi sie na sile wlozyc to wylewa sie jej mleko bokami ;(

Odnośnik do komentarza

meyin nie gniewaj się ale nie zamierzam wchodzić w polemikę z Tobą, ja wierzę że szczepienia chronią społeczeństwo przed wieloma chorobami i dlatego uważam, że każdy powinien te szczepienia mieć. Ale zmusić cie nikt nie może, a i zapewne przekonać.
Opracowań ZA szczepieniami jest pewnie więcej, dowodów że szczepienia chronią przed chorobami, ale zawsze możesz powiedziec że to koncerny, że kasa... więc po co przytaczać? ja nie chcę by moje dziecko chorowało i dlatego szczepię, również na pneumokiki i rotawirusy. I to własnie tak wcześnie, bo układ mojego synka jeszcze nie jest rozwiniety i mógłby sobie nie poradzić (np najwieksze spustoszenie pneumokoki sieją u dzieci między 2 m.ż a drugim rokiem). To byłem ja, Jarząbek...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno dziewczyny uwazajcie na te wagi lazienkowe! Ja wlasnie wazylam tak Lenke, najpierw sama siebie a pozniej ja stawalam na wadze z mala. I roznica to waga malej. I mi w tamtym tygodniu pokazywalo 4,4kg wiec nie podejrzewalam ze tu taki powazny problem i nie poszlam jej zwazyc wczesniej. Dopiero na dzis mielismy ustalona date wazenia i dzis poszlismy. Kurcze Specjalnie kupilismy drozsza wage by Lenke wazyc a tu taki numer.

Odnośnik do komentarza

Ja uwazam tak jak Ania odnosnie szczepionek. Wole zapobiegac niz ma cos sie przypaletac. Ochrona takiego niemowlaka jest na pierwszym miejscu bo jego organizm jest maloodporny na bakterie, choroby, wirusy itp. A po takim szczepieniu nie dopusci sie do tak groznych epidemii. Nawet w telewizji pokazuja, ze warto szczepic np na takie pneumokoki. Mam znajomych ktorzy np szczepili dzieci na rotawirusy i w zlobkach szybko przeszli grype zoladkowa ktora sie zarazali. A dwie kolezanki bez tych szczepien spedzily wiele dni w szpitalach.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Ania125, olga1 na pewno laczy nas jedno. Kazda z nas chce jak najlepiej dla naszych ukochanych, bezbronnych malenstw i wszystkie decyzje podejmujemy dla ich dobra :-) oby nic zlego ich nie spotkalo

Ania125, dziekuje za przeslanie ksiazki "jezyk niemowlat". Zastosowalam to, co przeczytalam i juz widze duze zmiany na lepsze. Dziewczyny, jesli ciagle nie mozecie ustalic rytmu dnia, przevztajcie te ksiazke. Szczerze polecam.

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6ydovhwfxhp.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...