Skocz do zawartości
Forum

meiyin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez meiyin

  1. Hej Mamusie! Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo juz jakos od roku sie nie odzywam. W miare na biezaco jednak czytam. Widzialam, ze ktoras z Was pytala o Ksiege Dzwiekow, ale miala problem z kupieniem. Dostalam wczoraj informacje, ze znowu jest do kupienia na stronie wydawnictwa Dwie Siostry. Moze tam sprawdzicie? Ja sama ja mam, czytam z Anielka chyba od 3 mies zycia. Baaardzo lubi te ksiazeczke i zna praktycznie na pamiec :) Chcialam jeszcze pogratulowac wszytkim Wam, ktore spodziewacie sie kolejnego dzidziusia! Duzo zdrowia i sil Wam zycze! Rosnijcie szczesliwie! :)
  2. WOW WOW WOW! Tosio! Gratulacje! :) Doskonale pamiętam Twoją historię :) Aż się uśmiechnęłam od ucha do ucha po przeczytaniu Twojej wiadomości :) W ogóle jak czytam Twoje wiadomości to mam zawsze przed oczami obraz matki idealnej. :) Anosmia, ja mam bebetto. Z łożyskami nie mam problemu, ale ze spacerówką! jest po prostu beznadziejna! Mam wrażenie, że jak będę w niej wozić dziecko, to bardzo szybko nabawi się problemów z kręgosłupem.
  3. Hejka Mamusie! Dawno mnie tu nie było! Tzn czytam w miarę na bieżąco, ale na pisanie już nie mam czasu. Moja Gwiazda już od miesiąca raczkuje i muszę powiedzieć, że jest ciężko. Ciągle muszę uważać i asekurować, żeby gdzieś się nie przewróciła. Raczkuje też najczęściej do jakichś półek itp po których może się wspiąć i stanąć na dwóch nogach. I to jest najgorsze, bo parę razy skończyło się to zachwianiem, upadkiem do tyłu i uderzeniem główką o podłogę. Teraz już ani na moment nie mogę Bąbla zostawić. Taki mi się ruchliwy egzemplarz trafił. No właśnie - ruchliwy! Przewijanie to jest u nas męęęęka! Tzn dla mnie męka, bo Anielka przeważnie dobrze się bawi wiercąc, uciekając i robiąc wszystko, czego nie powinna. Leżenie na plecach na przewijaku? Nie ma opcji a wszelkie próby przytrzymania jej w takiej pozycji kończą się gigantycznym rykiem. Piszece, że już pozbywacie się przewijaków. Jak w związku z tym przewjacie Wasze Bąble?
  4. Hejka mamuśki! U nas ostatnio zabawki poszły w odstawkę, bo moje dziecię preferuje meble, po których może się wspinać. Ewentualnie jest w stanie zainteresować się chwilę jakimś kablem, najlepiej jak jest wpięty do prądu. Anielka już sama wstaje, podtrzymując się np szczebelków łóżeczka, raczkuje i wszędzie jej pełno. Siedzi i siada. Wszystko to robi praktycznie dopiero od tygodnia, więc naprawdę w ostatnich kilku dniach ruszyła jak torpeda :) Niektóre z Was już się nie mogą doczekać raczkowania a ja... tęsknię za tym, kiedy Anielka jeszcze nie byla tak mobilna. Niestety trzeba cały czas czuwać, bo np ostatnio jeszcze nie było południa a ona już 3 razy uderzyła gdzieś główką :( tak więc ciągle muszę być bardzo blisko, by złapać. Dodatkowo, też w tym ostatnim tygodniu zaczął sięu nas ogromny lęk separacyjny! Wcześniej Gwiazda mogła iść na ręce do każdego, teraz wystarczy, że ktoś na nia popatrzy, a już jest płacz. Rozszerzanie diety idzie nam strrrasznie opornie. W sumie ogranicza się do zjedzenia max połowy słiczka obiadku i to tyle. Resztę pożywienia stanowi cycuś. Kasia, i ja dołączę do dziewczyn - ogromny podziw dla Ciebie! Dla mnie wyzwaniem jest wychowywanie jednego dziecka, choć jestem w pełni sprawna...
  5. Hejka! Miło mi, że ktoś o mnie pamięta :) Czytam w miarę na bieżąco, ale nie mam kiedy odpisywać! Podziwiam Was, że dajecie radę zająć się dziećmi i domem, i jeszcze być aktywnymi na forum. Ja niestety jestem chyba mniej ogarnięta :P Co tam u nas... Za niedługo stuknie 7 miesięcy, a zębów nie ma! Pani doktor jednak ostatnio na wizycie powiedziała, że są już tuż tuż. Moze dlatego ostatnio Anielka budzi się w nocy co 2 godziny i domaga się cycusia swojego kochanego :). Równiutko co 2h! Czyli mamy ok 6 pobudek... Rozsdzerzanie diety idzie nam baaardzo słabo. W sumie na razie Bąbel jest w stanie zjeść ok pół słoiczka obiadku i kilka łyżeczek kaszki z owocami na podwieczorek. Reszta to oczywiście mleczko :) Co jeszcze... Anielka już praktycznie od miesiąca przyjmuje pozycję do raczkowania, dzisiaj pojawiły się pierwsze "kroczki" :) Często podnosi pupę wysoko, tzn stoi jak w pozycji do raczkowania, ale z wyprostowanymi nogami. Olga, u nas też są dwie drzemki o identycznych jak u Ciebie godzinach :) Aha, dzisiaj po raz pierwszy wsiadłyśmy do spacerówki i obie jesteśmy zachwycone. Coś czuję, że się zaczną kilkugodzinne wyprawy :) Pozdrawiam Was wszystkie! Do reszty wątków może uda mi się wkrótce odnieść.tymczasem zmykam potarzać się trochę po podłodze z moją Gwiazdą :)
  6. RudaMaruda, czy ja też mogłabym prosić o przesłanie książki? Adres emailowy prześlę w prywatnej wiadomości.
  7. Olga, ja przepraszam, jesli moja wypowiedz Cie urazila. Tez Cie rozumiem. Kazda z nas poniosly nerwy po przeczytaniu tego wszystkiego. Nie mnie oceniac Twoje mocne slowa, bo byc moze Didus potrzebowala dostac takiego "kopa". Oby wyciagnela z nich to co wartosciowe. Mam nadzieje, ze nikt tu nie bedzie chowal do nikogo urazy. Pozdrawiam wszystkie mamy! Naprawde jestem pozytywnie zaskoczona tym, jak wiele z Was przejelo sie cala sprawa, mimo ze w sumie jestesmy sobie obce.
  8. Didus, nie obrazaj sie tez na nikogo tutaj, internet jest miejscem, gdzie kazdy moze napisac co chce. Wywolalas mnostwo emocji u wszystkich. Skoro chcialas od nas otrzymac pomoc, SKORZYSTAJ Z NIEJ. Teraz najlatwiej Ci zwinac sie z tego forum i zamknac q sobie. A moze lepiej to co negatywne odrzucic a to co konstruktywne wykorzystac. Jeszcze raz prosze Cie o kontakt z MamaOliwciiKubusia, ktora zaoferowala Ci pomoc. Jesli chcesz, mozemy tez pogadac ma priv.
  9. Olga, tak samo jak zagotowalo sie we mnie po wypowiedzi Didus, calkiem podobnie zagotowalo sie we mnie po Twojej wypowiedzi. Czy masz pewnosc, ze Didus nigdy nie dostala zelaznym pretem przez plecy? Tak latwo kogos potepic. Na forum szczerze pisze od dluzszego czasu, ze nie radzi sobie z wymagajacym dzieckiem. Myslisz ze nie wie, ze zle robi? Przeciez bezsilnosc az bije z jej wypowiedzi! Czy ma wsparcie w swoim partnerze? W rodzinie? Nie wiemy. Niech chociaz tu je otrzyma. Choc watpie, czy tu zajrzy po przeczytaniu takich slow. Didus, dostalas propozycje konkretnej pomocy od jednej z dziewczyn piszacych powyzej. Prosze Cie, jesli zalezy Ci na dobru Twojego dziecka, skorzystaj z niej! Nie szukaj wymowek, tylko sprobuj, jest szansa na zmiane, wiec jej sie uchwyc! Im dluzej bedziesz tkwila w tej bezradnosci, tym bardziej bedzie rosla Twoja zlosc i frustracja. I to baaaaaardzo mocno odbije sie na Twoim malenstwie. I na Tobie tez.
  10. A mi sie dziecko zepsulo :-/ Do niedawna jeszcze zasypiala o 19 i spala do 6 z jedna pobudka a teraz... Owszem, zasypia o 19 ale budzi sie o 20, 21, 23 po czym nie spi do 2, pobudka o 4a o 5 juz sie budzi ostatecznie. O co tu chodzi? Czy cos zle robie? Trace nadzieje na to, ze jeszcze kiedys przespie cala noc :-(
  11. Kadaga, u mnie też kiedyś zrobił się taki zastój. Pierś bolala, szczególnie tam gdzie było to zgrubienie. Przystawiałam dziecię do tej piersi częściej i w końcu zeszło. Ale chyba dopiero po 2 dniach. Ulga była przeogromna :) Ja czekoladę jem i właściwie się nie ograniczam w jej pochłanianiu. Z kawą nie ryzykuję, bo jak raz wypiłam, to potem nie mogłam uśpić Bąbla. Oprócz kawy nie jem jeszcze kapusty i fasoli, bo niby wzdymają. Poza tym jem wszystko, łącznie z dosyć ostrymi potrawami. Ja też używam wkładek johnsons. Lepszych nie znalazłam a zanim na nie trafiłam, to sporo przetestowałam :)
  12. Ewulka8, hahaha, na bank chodziłyśmy do tego samego lekarza na bioderka. Ja też już jestem po trzeciej wizycie, pan doktor pożegnał nas takim samym tekstem, jak Ciebie :) Trzeba zacząć działać, żeby pana doktora nie zawieść :P Lusia, ja kp, ale nie mam tak jak Ty. Tylko że moja mała to istny mlekożerca, ona mogłaby pół dnia spędzić przy cycu i ciągle byłoby jej mało. Je co dwie-trzy godziny (czasami częściej), więc ledwie piersi zdążą mi się napełnić, już głodomór wszystko wysysa :)
  13. Wera, ja tez kp i moje dziecie nie polubilo sie z butla, wiec przyzwyczajamy sie do kubeczka kapka. Wczoraj na jego widok Anielka z radosci prawie wyskoczyla z fotelika. A w kubeczku byla tylko woda! :-) Mmadzia, MamaEwy, ja tez jeszcze ie daje nic poza mlekiem. No, ostatnio tez wode. Przymierzam sie dopierwszej marchewki, dzisiaj wyruszam na poszukiwanie bio warzywek :-) Truskawka90, nie wydaje mi sie, zeby ktorakolwiek z nas w jakis sposob zaczela Cie ignorowac po Twoim powrocie do Twojego. Ja Ci kibicuje i mam nadzieje, ze uda Ci sie jakos poukladac wszystko, tak by vylo najlepiej dla Ciebie i Twoich dzieciaczkow :-)
  14. Kasia, u nas tez nigdy nie bylo cudow z zasypianiem, choc zle tez nie bylo. Jednak to co od dwoch dni sie dzieje, to juz jest parologia. Babel o 19 zastpia, po czym po 40 min sie budzi, znowu zasypia na jakies pol godzinki, po czym budzi sie i do 2 w nocy ma ochote na zabawe a ja juz odplywam. Dokladnie dwa dni temu, kiedy takie zasypiabie sie zaczelo, dziecie skonczylo 22 tydzien. Jaka ona jest obowiazkowa! 22 tydzien? No to czas rozpoczac skok! Nie ma co sie spozniac. Misiaczek, ja mimo zawodu, tez nigdy nie rozplywalam sie nad cudzymi dziecmi. Teraz mam swoje i kocham nad zycie! Nawet o tej 2 w nocy, kiedy bezlitosnie nie pozwala mi spac hehe. No i tez ostatnio sie zastanawialam, ilez to czasu mialam, kiedy Anielki jeszcze nie bylo! Ciekawe, ze i tak wiecznie mi go brakowalo :-)
  15. U mnie też niestety zasypianie przy piersi. Ogólnie ostatnio moje dziecię potrzebuje jej znacznie częściej, szczególnie w nocy. W 3 miesiącu potrafiła wytrzymać od 19 do 5 a teraz... pobudka co dwie godziny i tylko kochany cycuś jest w stanie uśpić. Dzisiejsza noc to był hardkor. Koło północy Anielkson obudził się i ani myśli spać dalej. Do drugiej były śmiechy-chichy a potem udało się ją uśpić (oczywiście cycem). Nie na długo jednak. O 3,30 znowu była dłuższa pobudka a o 6 pobudka ostateczna. No i teraz właśnie zasnęła, bo to juz czas jej pierwszej dziennej drzemki. Druga będzie na spacerze koło 13 i to tyle. Potem już o 18.30-19 szykujemy się do "snu" nocnego (tudzież zabawy nocnej). Najchętniej też bym sobie teraz pospała, tylko potrzebuję kogoś, kto ugotuje mi obiad. Któraś chętna? Nie? Buuuuuu.... Mmadzia, u nas jest dokładnie tak samo, jak wracamy z dalekich wojaży. Jak tylko położę Anielkę na przewijaku, jest czysta radość, mimo że jeszcze kilka chwil wcześniej w samochodzie było marudzenie i zmęczenie. Aż się nie chce wierzyć, jak dziecko potrafi się przyzwyczaić do swojego pokoiku, łóżeczka, czy nawet tego przewijaka, hehehe. Aha, brawo dla Agatki! Kochana dziewczynka! :)
  16. Ja do niedawna nie mialam co wyparzac, bo jedynym "naczyniem" byla moja piers. Ostatnio dostalismy kubeczek "kapek", jakis z ikei, wiec stwierdzilam, ze spróbuje podac mojej gwiezdzie w nim wode. (Leci z niego dosyc mocno, wiec musze kontrolowac, coby dziecie sie nie zakrztusilo). Wypila dobre 100 ml! Od tej pory codziennie sobie pijemy z kubeczka. Dzisiaj juz nawet Babel zlapal kubek we wlasne dłonie i trafil dziubkiem do buzi Kubeczek myje ciepla woda i potem przelewam wrzatkiem.
  17. Lusia, jak dobrze, ze sie odezwalas! :-) Ja znam grupe krwi mojego Babla od urodzenia ale to chyba dlatego, ze ja mam rh- i sprawdzali, czy nie bedzie konfliktu serologicznego. Ewulka8, rodzilysmy pewnie w tym samym szpitalu, wiec jedynie tym tlumacze sobie, dlaczego mi oznaczyli a Tobie nie.
  18. Olga, trzymaj się! Ja sobie nie wyobrażam rozstania z moją Anielką, więc nawet nie wyobrażam sobie, co musisz przeżywać. Kowalska, bardzo się cieszę, że wszystko ok iże nie będziesz musiała podawać swojemu maleństwu silnych leków. Ania 125, już coś wiadomo? K.karolcia, ja od kilku dni też mam taką refleksję. Jak ten czas szybko leci! Ostatnio z mężem wykupiliśmy pewną wycieczkę na czerwiec. I tak sobie myślę, hmmm, cały dzień w podróży, jak to mój mały Bąbelek przeżyje? A potem uświadomiłam sobie, że ona będzie wtedy prawie dwa razy starsza niż teraz! Będzie już potrafiła siedzieć, bawić się zupełnie nowymi zabawkami, w nowy sposób z nami komunikować... Śmiać mi się chce, jak sobie przypomnę te pierwsze dni po porodzie, jakie wtedy wszystko było nowe, niezrozumiałe, jak intuicyjnie trzeba było wyczuć, o co chodzi... Teraz, już jako niezwykle doświadczona matka hehe :P widzę, jak wiele mniejszych i większych błędów popełniłam na początku i jak wiele się nauczyłam. Hehe, pewnie wiele błędów jeszcze przede mną, ale czego się nauczyłam, to moje. Któraś z was pytała o wyjazdy z dzieckiem. My już wielokrotnie gdzieś wędrowaliśmy. Wyjazdy samochodem planujemy zawsze na wieczór, ewentualnie wcześnie rano. Wtedy przeważnie nasze dziecię śpi przez całą drogę. I szczerze mówiąc mam wtedy gdzieś zalecenia, żeby co 2 h sie zatrzymywac, wyjmować dziecko z fotelika i dać odpocząć jego plecom. Już widzę, czym zakończyłoby się wybudzanie ze snu.... Histeria na środku autostrady? Nie, dziękuję! Wiernie Was czytam, rzadko piszę, czuję się trochę jak outsiderka, bo w wielu kwestiach mam inne poglądy niż Wy, przez co pewnie część z Was nazwałaby mnie wyrodną matką. Ale muszę przyznać, że wiele razy pomogłyście mi w różnych kwestiach, no i troszkę się jednak z Wami zżyłam :)
  19. Witam się po dłuższej nieobecności. Czytam Was na bieżąco, z pisaniem gorzej, bo prędzej wyrzuciłabym przez okno z nerwów mój przedpotopowy "smartfon", niż napisała coś przy jego użyciu. Teraz mam laptopa pod ręką i odrobinę czasu, więc się zgłaszam :) Inez80, jakbym czytała o sobie! :) Karmię piersią i też pierwszy okres miałam po 4 miesiącach (zaskoczyło mnie to, że tak szybko). Dzisiaj pobolewał mnie brzuch, pożeram wszystko co w lodówce w bardzo dziwnych konfiguracjach smakowych i mam zagwozdkę: kolejny okres się zbliża, czy czas zrobić test ciążowy :P Szczerze mówiąc, trochę mnie przeraża wizja drugiego dzieciątka tak szybko, jak jedno jest już dla mnie wyzwaniem, ale z drugiej... byłoby ciekawie. :) Lolka, Ty pytałaś, która mama nie szczepi dzieciaczka. To ja. Póki co nie mam jeszcze żadnych nieprzyjemności z tego powodu, ale pewnie wkrótce przypomną sobie w przychodni o nas i będzie trzeba jakoś wybrnąć z sytuacji. Ja z moim Bąblem byłam u lekarza tylko raz - na wizycie patronażowej. Potem nie było sensu, bo dziecię zdrowe. Może dlatego nie kontaktują się z nami :P Na spacery wychodzimy codziennie! Mrozy nam niestraszne :) Dzisiaj wędrowałyśmy dobrą godzinkę z przerwą na ogrzanie się w Ridlu :P U nas w domu mamy małą Kierowniczkę. No czasami ustawia nas po kątach aż miło. A ta jej mina, kiedy już triumfalnie trafia na ręce i patrzy na nas z góry... Oho, kierowniczka wzywa.. A ona nie znosi sprzeciwu... :P
  20. Olga! Dużo zdrówka i wytrwałości Ci życzę! Wyobrażam sobie, co musisz czuć z dala od rodzinki.... Dzisiaj trafiłam na taki artykuł. Koniecznie zajrzyjcie w trosce o bezpieczeństwo Waszych dzieci. http://mamadu.pl/123639,apelujemy-zanim-ruszysz-w-trase-zdejmij-dziecku-kurtke-jesli-tego-nie-zrobisz-ryzykujesz-jego-zyciem
  21. Stokrotka88, u nas dokładnie ten sam problem od kilku dni. Dziecię za chiny nie chce zasnąć! Zawsze było tak, że po kąpieli i cycu, kładłam ją w łóżeczku, gdzie dosyć szybko sama odpływała. Od dwóch dni Bąbel wcale nie ma zamiaru spać a jak już przyśnie, to za chwilę się budzi. I tak przez jakieś 2 h. Potem już jest ok. Ma pobudkę koło 1 i 5. Jest też jeden plus takiego zasypiana. Późniejsze wstawanie. Bo przeważnie jak się budziła o 5 to oczy jak 5zł, uśmiech na twarzy i pełnia sił do zabawy (w odróżnieniu od matki, która o tej porze jest w trybie "zombi"). Teraz jeszcze zasypia i do 7 daje mi fory :P My już też dosyć dawno jeździmy bez wkładki. Nie dość, że Anielka jest spora to jeszcze teraz jest pora kurtek, kombinezonów itp. Ja moją gwiazdę ubieram na krótkie trasy w kurtkę a nogi przykrywam kocykiem. Czeka nas dłuższa trasa w święta, więc pewnie po prostu Bąbel będzie siedział w ciuszkach jak normalnie po domu a gdyby było zimnawo, to przykryję cienkim kocykiem.
  22. Oga1, jak to? Tak nagle? Trzymaj sie, odppczywaj i badz dzielna! Pozdrawiamy z Anielka. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi ja moje kupkowe pytanie! Mari, ja w ogóle nie przejmpwalabym sie tymi kupkami, gdybym jakis vzas temu nie przeczytala tutaj wlasnie na forum, ze kupki ze sluzem mpga swiadczyc o jakichs problemach. Skoro jednak Anielka dobrze sie rozwija, nie bede sie przejmowac. Ale tak mi przyszlo do glowy, ze oprocz galerii brzuszkow, galerii mam i dzieci, na naszym prywatnym forum powinna byc galeria kupek. Wtedy kazda z nas mialaby pewnosc, ze kupki jej dzieciecia sa w porzadku. Ach.... To dopiero bylaby galeria :-P trzeba byloby ja oznaczyc symbolem 18+ albo: " tylko dla ludzi o mocnych nerwach" :-P takie glupoty przychodza czlowiekowi do glowy podczas nocnego karmienia :-P Mari, po takich historiach jak Twoja, ja zzupelnie trace zaufanie do lekarzy. U nas niby z bioderkami ok, ale jak sobie przypomne ta 10-sekundowa wizyte, to smiem watpic, czy aby lekarz wszystko dobrze zbadal, ech... Dlatego tez wolalam zapytac Was o te kupki, niz leciec do lekarza.
  23. Ja też po przeczytaniu artykułu o wadach postawy przyznaję się do jednego grzechu - pionowego noszenia. Mam nadzieję, że nie skończy się to rehabilitacją w przyszłości. Mam do Was pytanie. Proszę o radę, bo nie wiem, co zrobić, czy w ogóle robić cokolwiek? Otóż, moje dziecię praktycznie od początku robi nieciekawe kupki - dosyć rzadkie i czasami jest naprawdę dużo śluzu. Nic z tym nie robię, bo Anielka rośnie jak na drożdżach, brzuszek jej nie boli, kupki robi regularnie, ma może trochę suchą skórę, ale widzę, że to też się powoli zmienia na plus. Moje pytanie brzmi, czy mam się tym martwić, coś z tym robić? Karmię piersią i szczerze mówiąc raczej się nie ograniczam. Gdyby nie to forum, to pewnie nawet nie wiedziałabym, że te kupki nie są takie, jakie powinny być
  24. Chiyo, dzieki za motywacje! Przez skok rozwojowy troche odpuscilismy sobie nauke samodzielnego zasypiania, ale teraz kiedy juz powoli wszystko wraca do normy, bierzemy sie za nauke :-) U nas nie ma az takich hardkorow. Anielka wprawdzie w dzien zasypia na rekach, ale wystarczy delikatne kolysanie, w pozycji siedzacej. Obawiam sie, ze teraz bedzie juz baaaardzo ciezko to zmienic, bo ewidentnie dziecie sie mocno przyzwyczailo. Bashia, i jq dolaczam do grona fanek Twojprzekochanej coreczki. To jej madre i ufne spojrzenie topi moje serce :-)
  25. U nas skok rozwojowy trwa już ok. tydzień. Anielka ma w nocy dwie, czasami nawet trzy dodatkowe pobudki (wcześniej było spanko od 19 do 4-5). W ciągu dnia też domaga się częściej cycusia i mogłaby ciumkać nawet godzinę, gdybym pozwoliła na to. Cóż, moje dziecię kocha moje piersi. Czasami się w nie wpatruje z takim pożądaniem... hehehe. Jest też jeden plus skoku. Anielka w końcu polubiła długie spacery w wózku. Jest w stanie przespać w ten sposób nawet 3 godziny! Hurra! W końcu mam wyspane dziecko :) Podziwiam wszystkie, które już zaczęły świąteczne przygotowania. Ja zupełnie tego jeszcze nie ogarniam. Mam jednak o tyle łątwiej, że pewnie pojedziemy do moich rodziców, więc odpada gotowanie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...