Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, hej!

pogoda paskudna, ale my musimy codziennie spacer zaliczyć, mamy gruby kombinezon, chłód nam nie straszny :)

Moja Tosia ulewa baaardzo sporadycznie i to tylko jak nią za bardzo "wywijam" po jedzeniu kiedy ją przebieram. Niby ustawiam ją po jedzeniu do odbicia ale jak jej się nie odbije po minucie to jej daję spokój.

Ja mam matę z Disney'a którą można włączyć i zaczyna grać muzyczka i zabawki zaczynają się ruszać ale narazie tego nie włączam bo Tosia się tego ewidentnie boi.

Madzia, Agusia cudowne kobietki! :))

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Mmadzia śliczny jest :-) mam ostatnio hopla na punkcie takich rzeczy :-)
RudaMaruda podziwiam samozaparcia:-) mi się nawet nosa nie chce wystawiać na zewnątrz. A mogłabym Agatke ubrać i wystawić przed dom ale też mi się nie chce.
Ja jutro zadzwonię do lekarza i umówię Agatke na wizytę... Wydaje mi się ze ona ma refluks... To chlustanie, rzucanie się przy piersi. Myślę że to jest to.

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczęta,

ja miałam weekend prawie bez synusia i minął całkiem, całkiem, tzn. wcześniej bałam się, że nie dam rady zostawić go na tyle z kimś (bo nigdy nie zostawiałam), ale wytłumaczyłam sobie (a właściwie fryzjerka mi wytłumaczyła :-), że to dla nas fajna okazja do wyrwania się (mieliśmy weselicho męża siostry) i przeszło miło - dla nas i dla synka, bo został ze swoją chrzestną, a był grzeczniutki!!! :-) dziś za to nadrabiał troszkę, ale to nie jego wina, tylko tych wstrętnych bączków :/ i spróbuję też nowego mleczka.... może hipp coś zaradzi :-)

Rewolucja świetna ta huśtaweczka, muszę pokazać mężowi, może też się skusimy!!to chyba ta: http://www.adbor.pl/pl/33,N1
Póki co poszukuję karuzeli do łóżeczka :-)
Śliczne macie te dzieciaczki i ich uśmiechy....Ja nadal boję się, że mój synek za bardzo nerwowy, mało radosny i wymyślam w związku z tym różności, więc agusiadzidziusia (nie wiem, czy dobrze zapamiętałam nick) nie jesteś sama :-)

Jestem dziś mega padnięta po tym weekendzie, może uda mi się choć ciut odespać tej nocy. Lecę pod prysznic.
Spokojnej nocki :-)

Odnośnik do komentarza

Miałam jeszcze o ulewaniu napisać. U nas dużo i często. W nocy sporadycznie pewnie temu ze śpi i nie skacze po łóżeczku. Do odbijania jak biorę to też nic nie daje bo swoje wypluc musi. No ale na wadze przybiera aż za dobrze więc się nie martwię :) no alev fakt ze trzeba ja non stop przebierac.
RUDAMARUDA ja też podziwiam :) obiecałam sobie tak jak ty ze codziennie w każdą pogodę no ale nie wychodzi mi to wogole...

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

A powiem Wam, że mnie samo wyjście nie zniechęca tak jak ubieranie młodej.. Toś nienawidzi wszelkiej maści kurtek, kombinezonów itp. o czapce nawet nie mówię bo to wróg publiczny nr 1! Takim to sposobem sąsiedzi wiedzą kiedy wychodzimy, bo małej przy ubieraniu włącza się tryb szatan i jest taki wrzask jakbym jej włosy z główki rwała garściami. Teraz np. mąż wymyślił, że skoro młoda już nie śpi to jedziemy do Krakowa, no to co? Idę ubierać szatanka i jedziemy :)

Kończymy dziś 2 miesiące!! :))))

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

RudaMaruda moja też dostaje szału jak zakładam jej czapkę:-) a spróbowałam zawiązać pod broda...
Wiecie co... Mnie chyba dopiero teraz dopadła depresja poporodowa :-/ wszystko mnie boli, kolana tak ze nie mogę wstać z łóżka czy chodzić po schodach, ręce i plecy od noszenia małej i popekana pierś z której leci krew... Do tego to ulewanie i rzucanie się małej przy piersi :-( dobija mnie to niesamowicie. A mój mąż jak mu powiedziałam że potrzebuję psychologa to powiedział "jak chcesz to dzwoń, numer jest " zamiast jakoś mnie pocieszyć czy coś... Przychodzi z pracy, dwie godziny pobedzie z małą a najczęściej zabiera ja i robią sobie drzemke... Taka jest jego pomoc. Od dziś postanowiłam że oprócz karmienia małej i zajmowania się tylko nią nie robię kompletnie nic... Niech sam ogarnia ten cały syf a na noc wynoszę się do drugiego pokoju i przychodzę tylko na karmienia a on niech się męczy z usypianiem małej która ostanio po karmieniu wcale nie jest śpiąca...

Odnośnik do komentarza

SILV mój spał u dziewczynek bo po pierwsze się nie mieścimy w łóżku z małą a po drugie chrapie. Wczoraj stwierdził ze będzie spał z nami ale na ziemi żeby być jakby co. Rano wstaje i mówi ze mala grzeczna była. Fakt wstała o 1:30 potem 4:30 i potem 6:00 no ale on się tylko przebudzil a ja za każdym razem pół godziny z głowy. I on wyspany a ja nie bo od tej 4 to już tylko takie drzemanie a mała też coś stekala chyba z kupą ma problem.

U nas czapka też problem. A zawiązać no by się przydało ale jak? Po pierwsze wrzask a po drugie szyji nie ma :) wiec u mnie wiszą te tasiemki po bokach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Ja Wam powiem, że chyba wszyscy (A już na pewno zdecydowana wiejszosc) facetów jest taka sama. Mój tak samo mówi, jak ktoś pyta, jak sypiamy to odpowiada :super, Mały daje nam super pospac. NAM. chyba jemu... bo się nawet nie budzi w nocy. Fakt faktem, ja nie mogę narzekać na moje dziecko, bo po karmieniu w nocy przewaznie zasypia i odkładam Go do łóżeczka, ale jednak przy karmieniu siedzę.. no ale PRZECIEZ SIE WYSYPIAMY. :D A co do czapek, to moje dziecko też zdecydowanie nienawidzi. Jeszcze co do snu, to ostatnio jak powiedziałam mężowi ze zmęczona jestem, to powiedział żebym odsypiala z Małym w ciągu dnia. Tak też zrobiłam. No ii co ? Mąż zły, bo przyszedł z pracy i obiadu nie było. Niestety to była jednorazowa sytuacja, bo jakoś nie umien utrzymywać moich postanowień ze NIC WIECEJ ROBIC NIE BEDE. zawsze wygra to, że przecież muszę coś dziecku ubrać, czyli muszę zrobić pranie, potem wyprasować.. w kurzu nie chce zeby Maly siedzial, wiec podlogi umyje itd. Ja też coś muszę zjeść, czyli coś sobie do jedzenia zrobić.. a jak sobie to i dla męża przy okazji.. no i tak w kółko. Ehhhh.... co za dzień. Pogoda taka, że się tylko właśnie smęcić chce...

Odnośnik do komentarza

A co do facetów to mój piękny wychodzi o 6 z łóżka leci rozpalić w piecu bo mieszkamy w domku i musimy sami ogrzewać je śniadanie wychodzi o 7 i przychodzi do domu na obiad pół godziny jest w domu i wraca o 20. Mamy gospodarstwo tzn ziemię bez zwierząt i mój piekny jest tak tym pochłonięty ze naprawdę co drugi dzień jest wojna o to ze przychodzi do domu tylko na noc. No ale razem myjemy małego bo to na nim wymusilam i w nocy wstaje albo leci zrobić butelkę małemu a ja karmię albo odwrotnie no i on odbija bo ja nie mam sily w nocy chodzic z malym i czekac az mu sie odbije. Ale w domu nic nie pomaga no bo przecież jesteśmy we dwie z jego matka więc głupio by było gdyby facet jeszcze nam sprzatal ale ze jego mamusia do wszystkiego ma lewe ręce więc sprzątam ogarniam wszystko ja.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5em1exb2q0.png

Odnośnik do komentarza

Ewcia8582 u nas na odwrót, kupki były po 4-5 dziennie, a po antybiotyku jedna i taka wodnista. Na szczęście wynik wyszedł ujemny i dzisiaj dostała tylko trochę kroplówki, bo paluszki jej zsiniały.

Wracamy już do domu. Hip hop hura :)

Też mamy dicloflor 2 x 3 krople.

Ach jak się cieszę, że wszystko ok i nie będziemy musiały już jeździć.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49roeq5e26op88.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki :) Czytam was cały czas i chcialabym bywac czesciej ale zwyczajnie nie mam kiedy. Mała spi głównie na spacerze a jak nie spi to ciezko usiasc do laptopa bo jest tysiac innych rzeczy do zrobienia a w miedzyczasie zabawianie jej :) Korzystamy z pieknej u nas pogody i pokilka godzin dziennie jestesmy na dworze mimo ciagle niewyleczonego do konca katarku. Niby lekarz mówi ze jest ok a jednak ciagle jej co tam w nosku swierszczy i troszke wydzieliny katarkiem wyciagam :/Oczywiscie wieczorem po całym dniu padam razem z nia o 22 giej.
Odnosnie ulewania to moja sporadycznie jak nie odbije po jedzeniu za to slini sie na potege i próbuje zjesc swoja reke wieczorami zwłaszcza wiec tez ciagle mokra. Cale szczescie ze nakupiłam tyle ubranek :)))
Sliv, pewnie głupie pytanie ale dlaczego tobie ta krew leci? Mała Ci go pokaleczyła?
RudaMaruda, masz racje z tymi spacerami w kazda pogode, tak sie podobno buduje odpornosc dziecku. Tez mam zamiar codziennie wychodzic ale zycie zweryfikuje jak sie pogoda pogorzy bo ja zmarzluch okropny i szczerze nie znosze tej pory roku a u nas zapowiadaja zime stulecia :(
ewelad, zazdroszcze wyjazdu, kocham Tatry i całe schodziłam lata temu, tego mi najbardziej brakuje na obczyźnie.

Odnośnik do komentarza

Co do zaangazowania mezów w obowiazki domowe to mój M musi wszystko przy małej robic bo zostaje z nia sam trzy razy w tygodniu na trzy godziny rano a ona akurat o tej porze robi kupke. :))) Ostatnio tak mu sie usrała ze zastałam dziecko w body na 6-9 m cy i bluzeczce na 1,5 roku które kupiłam na przecenie w hm dzien wczesniej i lezały jeszcze na wierzchu :)))) smiałam sie z niego cały tydzien. Pozatym jak ja jestem w domu to oczywiscie mi ja przynosi do przewiniecia, w nocy to nawet niewie ile razy mała sie budzi bo spi jak kamien, tyle tylko ze jak jest w domu to duzo ja zabawia ale w kwestii sprzatania to zadnego pozytku z niego, nawet jak cos robi to "po łebkach" i zaraz nabrudzi spowrotem :/ Oni sa nie reformowalni dziewczynki :)

Odnośnik do komentarza

Silv czyli Twoja Agatka dalej rzuca sie przy cycu? Współczuje:( Nam na szczęście to po dwóch dniach przeszło. Zwaliłam na skok rozwojowy bo w ogole jakaś wtedy marudna była i ja tez kiepsko z tym pokarmem chyba miałam. A próbowałaś ja karmić w całkowitej ciszy i na leżąco? Nam taka pozycja tez wiele pomogła wtedy. W nocy tez tak sie rzuca?
I ja tez łącze sie w bólach... Mi kręgosłup wysiada przy podnoszeniu Tosi. Najgorzej jak z naszego łóżka mam ja podnieść:( dobrze ze na razie sie nosić nie lubi wiec biorę ja tylko do odbicia na kilka minut.

Hmmm to ja juz na mojego męża nie bede narzekać nigdy:) Ale chwalić go juz orzed Wami tez juz nie bede zeby sie czasem nie zepsuł:D

Inez jaka kochana Twoja Alunia:) i jaka wystrojona ho ho ho ;) Słodkości:*
Ja tez mam tak z tymi spacerami. Zmarzluch jestem straszny i czasami nie chce sie tyłka wychylać:P A w zimie to ja lubię tylko czas świat i wieczory spędzone przed kominkiem z gorąca herbata i dobra książką. Choć to drugie bedzie juz teraz nie do zrealizowania:D

Rudamaruda moja Tosia tez szatanieje jak mam ja ubrać w więcej niż jedna warstwę:) Pręży sie i kopie co jeszcze bardziej utrudnia szybkie i sprawne odzianie:/
A no i szukam dla niej ładnego kombinezonu.. Widzialyscie gdzieś godne uwagi?

Kowalska fajno ze juz po wszystkim i ze koniec wycieczek do szpitala. Juz nie beda męczyć Ci maleństwa:) Duzo zdrówka dla Was!

Ewcia8582 ja dopiero wybieram sie na ważenie Tosi w tym tygodniu. Bardzo jestem ciekawa ile przybrała. Dam znać. Skończyłyśmy wczoraj 2 m-ce:) Zdrówka dla Michałka.

Joanna fajnie ze maż Ci sie poprawił:D Chwal go chwal co by jak najdłużej tak miał:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...