Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

ania lekarka powiedziała, ze wystarczy psiknąć i samo się rozpuści i wyleje-wykicha co powinno, więc tak na logikę lepiej woda morska w sprayu, bo solą wkropić trudno-ja się bałam , żeby młodego nie 'utopić' jak źle poleci sól, myślę że na wyciąganie np fridą przyjdzie czas, jak się pojawią gile grubszego kalibru, u nas 14 st, więc ja ubrałam body z krótkim, na to pajac bawełniany i polarowy rampers z kapturkiem+ czapeczka welurowa, założyłam okrycie do gondoli , bo wieje bardzo i przykryłam kocem- kark był ciepły, więc chyba ok, ale rozterki garderonbiane podobne jak przy pierwszym dziecku- przed wyjsciem wychodzę na balkon i szukam natchnienia:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

My czyścimy nosek woda morska ale tez nie codziennie. Natomiast dzisiaj rano musiałyśmy użyć gruszki do wydobycia "kózki":D Nie mam aspiratora bo klasyczna grucha radzi sobie dosc dobrze:)

Rybcia my nie wychodzimy codziennie. Dzisiaj odpuscilysmy ze względu na dosc ostry i zimny wiatr. Ale jak tylko pogoda sprzyja to staramy sie choćby 30 min powietrzyc:) Leżaczek super. Właśnie jesteśmy na kupnie wiec fajnie ze polecasz, mam nadzieje ze nasza tez chętnie bedzie chciała w takim przebywać:)

Toska śpi od 16:D A ja zamiast sie cieszyć i korzystać to juz zaglądam kiedy sie obudzi:P

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

też czyscimy nosek woda morska w sprayu albo wlewamy na potyczek i czyscimy. nie Codziennie ale dość często bo mój fuczek straszny jest więc trzeba. najgorsze jest jak się budzi z bólem i tak się zwija i płacze :-(

też jestem na kupnie lezaczka bardziej myślałam o huśtawce elektrycznej jak myślicie co Bardziej się przyda? bo nie mam sił żeby go nosić i lulac Przy tych bulach a te Sprzęty by mnie wyreczyly...

Odnośnik do komentarza

rybcia my tez staramy się wychodzić codziennie, ale jesli jest tak paskudnie jak dziś (deszcz i wiatr) to już nie...
ja zdecydowałam na razie nie kupować leżaczka (chociaz ten twój prześliczny), skoro czym później tym lepiej... (wedlug niektórych).
Póki co nasz synek spi w łóżeczku a w ciągu dnia wyleguje się obok mnie na kanapie, ma swój kącik na naszej rogówce :)

Ja musze za to kupić jakieś cieplejsze wierzchnie ubranka dla synka, nie spodziewałam sie takich chłodów tak szybko ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

My na razie wychodzimy codziennie. Nawet dziś mimo że wiatry takie wialy. Ubralam mała w body i spodenki dresowe i wsadzilam w polarowego pajacyka :-) założyłam okrycie na gondole i tyle. Mala dzisiaj dalej mało śpi... Aż boję się nocy a przedtem jeszcze kąpiel. Będzie jazda:-/
Ja dziś do noska też dałam po kropelce soli fizjologicznej i obrócilam mała na brzuszek i czekałam aż wyplynie ale nic nie wypłynęło więc nie wiem czy to coś dało?

Odnośnik do komentarza

My wychodzimy codziennie, nawet w taką pogodę. Po prostu cieplej ubieram małą, niedrapki na ręce, czapka na głowę i heja. Tosia uwielbia być na dworze a jak nie wyjdziemy na minimum godzinę dziennie to jest terror w domu. Po rodzicach taka wedrowniczka :D

Ania ja właśnie dziś leciałam na szybko po bluzę ciepłą i ciepłe pajace do sklepu bo faktycznie, też nie myślałam że będę takowych potrzebować

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

silv ja mam odpowiedz na Twoje pytanie, co sie na gle Agatce stało. Wklep "skoki rozwojowe" ;) 6 tydzien to byl chyba pierwszy z nich :)

lilianka pytasz sie co jemy. Ja jem jak wcześniej. Na śniadanie zjadlam musli z mlekiem ryzowym, potem kanapke z serem kozim, troche kremu z brokułów, teściowa mo zrobila tez ryzowke zanim wyjechała to na kolację zjadlam, teraz na druga kolację jem kanapkę z łososiem i sałatę z pestkami slonecznika i dyni, tcroche fety i polane olejem lnianym. W międzyczasie podgryzalam jakies podplomyki orkiszowe, jabłko, banana, nektarynke, nerkowce. Prawie caly czas cos jem ;)

Co do spacerow to ja jeszcze nie bylam. W ogole to śmiesznie, bo mala od porodu byla kapana tylko raz - po porodzie. Potem tydzien prawie w szpitalu bylysmy, a jak wyszlysmy to mąż wyjechał, czekam na niego z pierwsza kąpielą.
A jeśli chodzi o spacery to pogoda mnie zaskoczyła... i Róża też. Pogoda miala byc lepsza a Róża większa. .. Wy wyrastacie z 56 my musimy najpierw do niego dorosnąć. Niby miala 54 cm ale jest tak drobna, ze topi sie w 56 i na razie mam w ruchu kilka sztuk ubran na 50. Nie mam jej w co ubrać. A i tak męża prosze od tygodni o zajrzenie do wózka i nic. Prędzej w chuscie z nią wyjdę niż w wózku. ..

Dziewczyny mam takiego doła z powodu tęsknoty za Julkiem. Pol dnia przeplakalam dzis za nim. Powinnam sie cieszyc ze pojechal do babci, ze mam czas na nauczenie sie Róży i odpoczynek, a ja cierpię. Rezultat tako ze Julek chyba przyjedzie wcześniej. Jutro za to czeka mnie ciekawe zadanie, bo musze tygodniowa Różę zostawić w domu z babcią na 2 godziny około, bo muszę isc na zebranie do przedszkola do Julka.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja używałam oscenisept do pępka. Przy kąpieli się zamoczył ale osuszyliśmy i po 2 tyg odpadł i teraz jest pięknie zagojony.
Do noska woda morska albo sól fizjologiczna i aspirator. Ale nie codziennie, też charczy ale pediatra powiedziała, że to normalne i minie.
Od 1tygodnia życia dodajemy 5 kropli biogai.
Problem ze zrobieniem kupki coraz mniejszy, teściowa znalazła sposób i podkładamy mu pod dupcie i plecki rękę i nóżki do góry i od razu leci :D
Albo jak jest wyluzowany podczas jedzenia też łatwo idzie.

Odnośnik do komentarza

Ania125 no chyba faktycznie te nasze historie podobne. A tobie tez rozeszły się szwy bo mi niestety te głębiej się porozchodzily i tam nie chce się zrastac:( w środę ide znowu do lekarza to zobaczymy co powie. A ten solcoseryl to uzywasz maść czy żel bo jest to i to? Dzisiaj za wasza rada kupiłam femalticer jak to nie zadziala to nie wiem. Moja Hania to ma zupelnie na odwrót niż piszecie ona ledwo zje już kupa dzisiaj to chyba 5 było:) taką ma przemiane materii że nie nadążam a od porodu czyli przez 2tyg przybrała 800g. Co do spania to tak cicho śpi że muszę sprawdźac czy oddycha mamy monitor oddechu ale i tak chodzę sprawdzać raz nam zrobił w nocy falszywy alarm. Co do pepuszka to ja spirytusem czyscilam i odpadl w 8 dobie ale nadal czyscimy i potem na sucho. A powedzcie szczepicie 6 w1 czy 5w1 czy te na nfz? Bo za 4 tyg szczepienie i czas pomyslec bo.za 2 tyg muszę dac znać do przychodni i nie wiem sama. Co do becikowego dzisiaj bylam w gminie i dramat z tymi dokumentami ledwo polowe mam tyle tego trzeba umowe o prace moja i M. Dowody, zaświadczenie od lekarza, dochod za 2013 moj i M. Zaświadczenie z US o naszych dochodach za2013, swiadectwo pracy bo zmienialam prace w 2014, zaswiadczenie z gminy gdzie M. jest zameldowany że tam nie pobral becikowego, oswiadczenie o nie prowadzeniu działalności oraz gospodarstwa rolnego, akt ur Hani i cały ten wniosek ech tyle tej biurokracji i nie wiem kiedy złoże ten wniosek.

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

lolka ja od wyjścia ze szpitala nie byłam u lekarza, wiec nie wiem dokładnie co i jak ale skoro ponad 4 tyg mineły a mnie nadal boli, rana sie słabo goi a szwy mi nawet nie wypadły... to chyba zły znak ;( ale poki co nawet nie mam kiedy isc do lekarza, mąż wraca wieczorem do domu, rodziny tu żadnej nie mamy żeby małego zostawić. Dlatego się ratuję sama jak mogę. Ja kupiłam maść, nie wiem czy jest różnica. Ale grunt że czuje jakąś poprawę, to może w końcu coś zadziała.
Jesli chodzi o szczepienia to my jutro idziemy do pediatry na takie patronażowe spotkanie i mam nadzieję dowiedzieć się więcej o tych roznych opcjach i podejmiemy decyzję.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

a może herbatka z kopru? na pewno juz mozna dac takiemu maleństwu
Spóbuj tez pomasowac brzuszek z oliwką, albo ogrzać delikatnie suszarką (połóz pieluszkę tetrową na brzuszku i pusc ciepłe powietrze z suszarki), moze tez pomóc leżenie na brzuszku i masowanie plecków...
Za to jak nie przejdzie ta biegunka to bym radziła do lekarza szybko - żeby się nie odwodniła :(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

ania Bio Gai to ja raczej nie polecalam,ale moglam o niej pisać. U nas marny byl skutek ich używania.

Dziewczyny, a nie przyszlo Wam do glowy ze ye nasze dzieci płaczą z powodu brzuszka, bo maja niedojrzałe jelitka po prostu? Na Julka zadne krople nie działały. Samo przeszło kolo 2 miesięcy. Teraz nie będę już swirowac.
Jeśli to gazy to kladzcie dzieci na brzuchu, kladzcie sobie ich brzuchem na klatce piersiowej swojej, noscie w chuście. W ten sposob masuje sie im brzuszek i latwiej tych gazow sie pozbeda.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari też myślalam o skoku rozwojowym ale moja urodziła się 2,5 tygodnia wcześniej więc ten skok wg tego co piszą powinien być 2,5 tygodnia później. No ale może jednak... Przynajmniej byłby jakiś pozytywny efekt tych nocy wyjetych z życiorysu. Dzisiejsza noc podobna do poprzedniej :-/
Dziewczyny nie chce Was martwić i może Was to ominie ale moja do 4 tygodnia też nie miała problemów z bazami i kupkami i tez robiła po 3 na jedno karmienie. Teraz dalej robi ok 7-8 ale widać że gazy ja męczą niesamowicie... Mam nadzieję że niedługo skoordynuje pracę brzuszka i zwieraczy.

Odnośnik do komentarza

Moja na początku też nie miała problemu z gazami a teraz widzę czasem jak się spina i robi aż czerwona na twarzy, mimo że kupka jest luźna. Położna powiedziała żeby nie podawać żadnej herbatki bo dziecko po prostu uczy się wypychać kupkę mięśniami brzucha. Podobno to normalne.
Ja chciałam szczepić tymi na NFZ ale jak zobaczyłam ze na jednej wizycie są np 3 wklucia a łącznie 14 to zrezygnowałam i wezmę 5w1.

Odnośnik do komentarza

Ja szczepilam dziewczynki tymi na NFZ i teraz też tak zamierzam.

Moja się coś strasznie potrafi przy piersi drzec i nie wiem czemu. Przeważnie ładnie je nawet po 20 minut i wszystko jest ok a czasem to łyk i wrzask i tak w kółko a szuka dalej czyli głodna a nie je tylko wrzeszczy. I jaka tego przyczyna? Nie wiem czy zmęczona jest za bardzo i sama nie wie czy jeść czy spać.
A do tego o ile ładnie od początku chwytala pierś i jadła to teraz tak łapie ze mnie sutki bolą cały dzień. Zaczęłam smarować i oby było lepiej. Przecież im dalej tym lepiej powinno być nie? A u nas odwrotnie na początku super a teraz jakieś problemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Moja też się topiła na początku w 56 a już w niektóre z nich nie wchodzi. Ja jestem w szoku jak mała szybko rośnie i jak się rozwija..

Wyrwana moja mała zrobiła wodnistą, zieloną kupkę u pediatry jak byłyśmy (miała wyczucie :D) więc spytałam czy to jest ok. Lekarka powiedziała, że dzieci na piersi mogą mieć przeróżne kupki, byle nie było w nich krwi.
Również polecam herbatkę z kopru, moja mała jej nie lubi (z resztą nie lubi niczego co nie jest mlekiem, bo wody z butelki też nie ogarnia) dlatego ja ją piję.

Mari dobrze, że wspomniałaś o tych skokach bo nareszcie zrozumiałam moje dziecko. Dwie ostatnie noce koszmar, w ciągu dnia też ciągły płacz.. a właściwie wrzask -taki wrzask ewidentnie przerażenia i jakby.. utracenia bezpieczeństwa. Za to faktycznie mała skupia już na długo wzrok, podąża oczkami (i całą głową :P) za obiektem przed buźką, jak płacze to lecą łezki i słucha ze skupieniem jak się do niej mówi. No nic, pozostaje czekać aż ogarnie nową sytuację :)

Mmadzia moja też się wkurza przy cycku tylko u mnie o tyle lepiej, że karmię przez nakładki to łatwiej jej łapać.

Ja mam taki problem, że mała zaczęła mi znacznie częściej jeść. Wcześniej wytrzymywała spokojnie 3 godziny, teraz max 2 i głodna. Tak jak ssała 10 minut tak teraz minimum 15 do 30 nawet. Nie wiem co zrobić a chciałabym to zmienić bo wychodzenie na spacery teraz to katorga..

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
No to u nas bardzo podobne zajścia:D Tosia wkurza sie przy cycku juz po kilku minutach ssania. Ciągnie sutek, wypluwa, znow szuka, nie moze uchwycić i tak wkoło. Pytałam mojej położnej i powiedziała ze moze byc to przez miękki sutek. Bo jak chwile possie i sie zrobi miękki i mokry to jej zle chwycić i wypada z buzi. Poradziła mi zeby ja wtedy do drugiego przystawić.
Mmadzia ja przez to tak samo sutki mam obolałe od wczoraj i smaruje maltanem. A ona tak pięknie mi jadła i chwytała od samego poczatku. Teraz jak czasami chwyci sam sutek i przygryzie to odlatuje z bólu.

Rudamaruda a propo:
Nie chce zapeszyć ale chyba odkryłam powód jej krzyków. wczoraj po kąpieli jak ja nakarmiłam jak zwykle, po 15 min drzemce znow sie rozbudziła, chwile popatrzyła i krzyk jak zawsze. Wiec ja odstawiłam do cyca drugiego. Wypiła tez prawie wszystko. I po kilku minutach sobie ładnie poszła spac. Chyba moje dziecię sie nie najadalo biedne:( A my ja usypialismy bo zakładałam ze jak usnęła przy cycu i ulewala to jest najedzona. Wczoraj jak złoto spała od 21 do 1 w nocy i pozniej 3 i 8 rano jedzenie.
Widocznie juz musze karmić ja z obu piersi. Kiedyś wystarczyło z jednej i dawałam na zmianę co karmienie. Widocznie juz więcej potrzebują te nasze dzieci. Ja w dzien od poczatku karmie co 2 godzinki.

Co do szczepień to my będziemy sie decydować na te 6w1. Czytałam ze nawet sa delikatniejsze i bezpieczniejsze niż te na NFZ. Jutro ide do pediatry wiec jeszcze podpytam i zobacze co powie. Co do dodatkowych napewno pneumokoki i rotawirusy. Tylko nie wiem czy od razu przy okazji tych zalecanych czy pozniej? Myslalyscie juz o tym?

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

No to u mnie z jedzeniem jest tak samo. Też częściej, też nerwowo i tez więcej :-)
Ubranka które po porodzie były dużo za duże teraz już schowalam bo są małe:-)
A co do szczepionek to ciągle się nie zdecydowaliśmy... Boję się tych skojarzonych bo jednak stare są sprawdzone ale znowu tyle razy kluc... Pneumokoki odpuszczę ale rotawirusy raczej wezmę

Odnośnik do komentarza

JUSTYNKA ja też tak robiłam ze jak zjadła i przysnela to do spania ja dawalam albo usypialam a to może faktycznie już mało jest z jednej piersi. Jakoś na to nie wpadłam... muszę spróbować bo takie karmienie co chwilę to mnie jakoś nie urządza. Za dużo mam do ogarniania.

SILV no ja jakoś wierna tym na NFZ jestem. Dziewczynkom nic nie było i dobrze je zniosly dlatego teraz też tak będę szczepic.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...