Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

bashia gratulacje! co za akcja! Jak to dobrze że sie uparłas i pojechałas do szpitala, jeszcze bys w domu urodziła...
K.karolcia mi w szpitalu podawali Lactulosum na zaparcia - i lekarz kazał sobie brac gdyby wystepowały nadal juz w domu, żeby nie obciążać krocza przy ewentualnych zaparciach - może sobie kup i pij? To trzeba łyżkę 3 razy dziennie.
Natalia u nas wczoraj byli moi rodzice - nasi pierwsi goscie, mały dzis ma dwa tygodnie. A i tak nie do konca mam siły na gosci... Tesciowa pewnie przyjedzie w tym tygodniu. Ale tez z góry zapowiadalismy że maja bc krótkie wizyty bo mam ciężki połóg i goscie sie muszą dopasować...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Natakia1983 do mnie od razu przyślij moi rodzice jak urodziłam, jeszcze leżałam na porodowce. Na drugi dzień przyjechali tesciowie a to dla tego ze mieszkają 70 km od Wrocławia. No i oczywiście mąż byl codziennie :) a dzisiaj była siostra z mezem i córka od mojego Tomka i jeszcze raz tesciowie.
Ale tak jak pisze Madzia jeżeli nie chcesz odwiedzin w szpitalu poza mężem to możesz to zasugerować i powiedz ze mile będą widziani w domu jsk dojdziesz do siebie.

RudaMaruda dzięki za podpowiedź zapomniałam o tych czopkach.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgwn15hky2x8xj.png

Odnośnik do komentarza

RudaMaruda jak to dobrze, że u ciebie juz lepsze samopoczucie! Miło czytać. Jak widać Mari ma rację, warto więcej wychodzić z domu, a i mała skorzysta na pewno ze świeżego powietrza.
My dzis synka zabralismy na spacer koo 20ej... wcześniej nie było jak, ale stwerdzilismy że warto nawet te 30 minut pochodzic wokół bloków i go dotlenić na noc a nas przy okazji.
Pierwszy raz założyłam spodnie dzis - własciwie legginsy i stwierdzam że jednak musze sie jeszcze pogoić i na razie wracam do spódnicy... Ale na plus jest fakt, że juz ważę 11 kg mniej niz przed porodem- a to prawie 6 kg mniej niż przed ciązą :D mój mąz dziś stwierdził że moja pupa sie nadaje do reklamy leginsów ;)
Z perspektywy czasu opłaciła się dieta cukrzycowa przez 4 miesiące, chociaż cięzko było, oj ciężko...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki, moje dziecię śpi nakarmione i wykapane wiec mam chwile zeby was nadrobic :)
k.karolcia, mnie tez męczą znowu zaparcia wiec łącze się w bólu :( jutro ide do apteki bo zmiana diety jakos specjalnie nie pomogła a dzis jak sie w końcu załatwiłam boli mnie krocze wiec nie moge go tak obciazac. Nie mam pojecia skad to sie bierze bo nigdy nie miałam takich problemów.
Chiyo, bidulko, wierzę że masz juz serdecznie dosc, za to skorzystasz z naszego doświadczenia i wszytsko będzie łatwiejsze. Wiem, ze mi nie uwierzysz ale ciesz się tymi ostatnimi chwilami we dwoje bo ja czasem za nimi tęsknie choc uwielbiam moją córkę. Kiedy w domu pojawia się dziecko nic już nie jest takie samo. Trzymam kciuki zeby Ci lekarz jutro powiedział: "rodzimy!"
Ania125, zazdroszcze wagi i pupy tez hehe, wspaniały mąż że takie komplementy prawi, od mojego to się nigdy nie doczekam bo on mówi że jestem dla niego najpiekniejsza i powinnam to wiedziec :/
RudaMaruda, super że już lepszy humor masz, świeze powietrze zawsze dobrze robi i wogole wyjscie z domu. Ja mam takich rodziców jak Ty teściów. Już przy synu nie miałam żadnej pomocy bo oni się boją takich małych dzieci, jak się młody ksztusił to moja mama krzyczała do mnie, wtedy 18 latki, "no, zrób coś!" :/ :) nie mam pojecia jak udało im sie mnie wychowac :/ o tesciach nawet nie wspominam bo szkoda, szumne zapowiedzi pomocy i nic wiecej. Wiem tez co czujesz odnosnie przyjaciółki, tylko u mnie odwrotnie, całą ciaze mnie olewała i tylko jej przeszkadzało w pracy ze szefostwo mnie ulgowo traktowało, co przepłakałam przez to moje bo to było jak nóż w plecy a teraz jak się małą urodziła to mogłaby co dziennie wpadac bo tak lubi małe dzieci, szkoda gadac normalnie z tymi ludziami... :/ I jeszcze Ci powiem ze to ze Twój mąż teraz tak się zachowuje nic nie znaczy, niektórzy faceci nawiazują kontak z dziecmi dopiero jak sa troszke starsze i sa swietnymi tatusiami dla takich maluchów które już chodzą i mówią. Pewnie mało pocieszajce bo pomocy potrzebujesz teraz ale jednak jest nadzieja ;)

Odnośnik do komentarza

Co do odwiedzin w szpitalu to ja też nie chciałam, wyraziłam to bardzo zdecydowanie i na szczęscie nikt się nie odwazył :)
i jeszcze Tobie chciałam odpisac Mmadzia rozbawiaja mnie te Twoje teksty o M choc zapewne Tobie nie jest do śmiechu :) Faceci mają wolne jak im sie dziecko urodzi po to żeby móc je opic i powszechnie wiadomo że sa bardziej uciązliwi czasami niz trójka dzieci hahah u mnie naprzykład mój M brudzi w domu zdecydowanie wiecej niz mój nastoletni syn. Najwyrazniej dziecię udało mi się wychowac, natomiast M to porazka wychowawcza w tej kwestii :( Tylko niewiem czyja bardziej, moja czy tesciowej? :/

Odnośnik do komentarza

Dziekujemy za mile słowa. Ale dużo pomogła mi pomoc mojego M który był cały czas przy mnie i uwierzcie nie dalabym rady bez niego :-) pomimo że poród trwał szybko to faza parcia była najgorsza i dziekuje że dał rade. A mówiłam mu żeby przy partych wyszedł lub tam nie patrzyl i z tego zamieszania i szybkości rozwoju akcji był do końca i wszystko widzial bo już nawet nie zdążyły mnie przykryć!! Po wszystkim stwierdzil że nic strasznego to nie było:-) a w małej zakochał się od pipierwszego wejrzenia. Ja poszlam pod prysznic wracam a tam mała już przebrana w ciuszki. I mówię mu że ja bym ja sama ubrala a on stwierdził że nie mógł się powstrzymac. Pozniej też sam przebierał i pilnował bo ja poszlam się chwile zdrzemnac! No poprostu skarb i żeby mu się nie odmienilo. A odnośnie mojej decyzji że jedziemy do szpitala to rzeczywiście instynkt. Czułam że zaraz urodze bo już w domu pod prysznicem czułam że chce mi się przec i tak jakby mała miała dosłownie wypasc!
Wyrwanazkontekstu dobrze że pojechalas na Gp przynajmniej się uspokoilas. A jutro popros o masaż i może w końcu się ruszy. Trzeba być dobrej myśli. Uwierz mi że opieka w Anglii jest jaka jest ale jak bedziesz już w szpitalu to nie masz o co się martwic. Oni wiedzą co mają robić i położne bardzo mile i pomocne! Nie mmoge złego słowa o nich powiedzieć. A najlepsze jest to że cały czas miałam malutka na piersi. Tylko szybko zwazyli, pokazali jak przystawiac i poszły. Wróciły po 4,5 godziny i nas wtedy dopiero przewiezli na salę poporodowa. Więc mieliśmy mnóstwo czasu się oswoić z mała bez żadnych dodatkowych osób :-)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Gratuluję nowym mamusia;)
Chiyo łącze się z tobą w oczekiwaniu na malucha. Ale uparte te nasze dzieci!! Ja we wtorek mam iść do szpitala ale wywołanie po 7 dniach od terminu. Zobaczymy co to będzie. Mam mega stresa i jak ktoś mnie pyta o poród to mam ochotę rozszarpac!
Pozdrawiam mamusie i ich bobasy a nierozpakowanym które teraz w znacznej mniejszości życzę cierpliwości (w tym i sobie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nle2adag11.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj44jzcnrgysj.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluję Bashia!!! i innym mamuśkom, które coraz piękniej radzą sobie z dołkami i różnymi innymi przeciwnościami... :-) pozytywnie zazdroszczę!

Co do odwiedzin, to ja już zapowiedziałam moim rodzicom, że nie wiem, czy będę chciała kogokolwiek poza mężem widzieć po porodzie w szpitalu!!! Poczułam się jakbym co najmniej wyparła się własnej mamy, bo miała łzy w oczach i minę nietęgą, ale......kurde no!!! to moja decyzja i myślę, że powinno się ją uszanować. Zobaczę, co będzie po porodzie i wtedy dam znać, czy mogą wpaść :-) choć raczej nie będę chciała.... a już teściów tym bardziej :/ Wkurza mnie taka postawa (jak mojej mamy), ale już się uodporniłam na jej numery!!!

Ja już na serio chcę urodzić na początku września :D Szykuje się imprezka rodzinna, więc pożegnam się jeszcze ze smakołykami przynajmniej ;-) a tak na serio, to wolałabym, żeby zaczęło się samo, ale nie mam parcia na parcie jak jeszcze niedawno, że chcę jednak sierpień..... Byleby było dobrze, byleby jakoś przeżyć, a czy w tym, czy w przyszłym tygodniu, czy w ostateczności jeszcze nastepnym..... Podobno jeszcze zatęsknię za czasami, kiedy mały był w brzuszku, bo tu mam go cały czas i jest mu naprawdę dobrze :-)

Dobrej nocki, dziewczynki!!!

A! Ktoś pytał o charczenie przy jedzonku - moja chrześnica też tak śmiesznie charczała właśnie :-) na początku, a potem jej przeszło! więc to chyba normalne :-) teraz ma już 2 latka i nie charczy :D

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny oczekujące jeszcze: ten tydzień jest Wasz i jak nie złość was ruszy, to dzieła dokona nadchodząca pełnia -jes ju ken Haha

Ja stanowczo za pierwszym razem i teraz tez zapowiedziałam-żadnych gości , wiec był M przez większość dnia codziennie o np woził małego a ja próbowałam się przespać , albo prysznic, albo po prostu spacerowaliśmy po szpitalu, za pierwszym razem zezwolil niechętnie teściowej , a teraz wyjątkiem była moja mama

Na gojenie krocza polecam żel solcoseryl - używałam po pierwszym porodzie i super, a misl kilka szwów

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,my nadal w dwupaku ale zacznę się martwić za kilka dni jeszcze czas: ) ja dziś mam termin objadłam się malin sprzątałam na działce Antek z kuzynostwem podzielił pod spryskiwaczami i tak pozytywnie zmęczona staram się zasnąć ale nic z tego
Pozdrowionka dla nowych mamuśki dużo ciepła i snu życzę: )
Mój Antek miał problemy z kolkami i asymetria miał słabe mięśnie brzuszka ja często go masowałam metodą Shantala proste i przyjemne tak mi się przypomniało może się przyda

http://www.suwaczki.com/tickers/1usasg18kcrql3qn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371qm2918sh.png

Odnośnik do komentarza

wyrwanazkontekstu, do dzieła kochana! :) A... Może już tulisz swojego bąbla? Daj znać jak Wam poszło!

liza, gratulacje! Igorek solidnie urósł w maminym brzuszku :)

nicolett, ja byłam nawet na krótkim kursie masażu Shantali. Tylko go chyba można rozpocząć gdzieś tam w drugim miesiącu życia (tak mi się coś kojarzy).

joanna, Dzięki za kciuki. Ja tez od rana będę zaciskać za Was. Patrząc na Twoich termin jeszcze macie chwile, więc spokojnie... Ja moich rodziców tylko w szpitalu przyjmę poza P, bo jestem z nimi związana i chciałabym by byli. Kazań jednak, że to kobieta od początku do końca ma prawo zdecydować czy chce takich wizyt czy nie. Ja nikogo innego nie chcę w szpitalu.

ewelad, ta pełnia to chyba na sam koniec miesiąca? Oj nie, nie chcę tak długo czekać... ;P

Mamuśka, znając ironię to Ty ze swoim luzem jeszcze w sierpniu urodzisz, a ja będę wrześniowa ;P Mnie się wydaje, że moja Hania już teraz robi mi na przekór! ;)

Magda.g, towarzyszko niedoli. Ten termin 20ty to jakiś słaby, co? Tylko RudaMaruda dała radę i urodziła przed tym czasem. Ja, Ty i olciak mamy problem :P Dziś dowiem się kiedy ja mam iść do szpitala. Liczę, że dopiero 27 lub 28,jak minie tydzień od terminu.

Z drugiej strony... 20 to mój termin wg USG, a 27 wg OM. Może więc coś jest na rzeczy i młoda bez eksmisji sama się zbierze i wyprowadzi??

bashia, serdeczne gratulacje. Facet kochany i odważny (z tym samodzielnym ubraniem malucha ot tak), masz szczęście :)

Inez, przyznaję: mam dość i z tego wszystkiego dzień rozpoczęłam kilkoma łzami ;( Dzięki za kciuki, Kochana. Dam znać po wizycie co się dzieje.

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

wyrwanazkontekstu, kurcze a już myślałam że chociaż Tobie pójdzie. No nic, masaż szyjki może pomóc (kuzynce poszło po nim!). Trzymam kciuki. Wiem jakie to frustrujące - mi też każdy skurcz szybko mija i rzadko się powtarza ;(

olciak, no to dziś dzień kontroli. Zobaczymy co to będzie... Oby się ruszyło - tego życzę (Tobie, sobie i wszystkim mamom 2w1)!

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

LIZA gratulacje! Dużo zdrowka. Ściskam Was mocno :)

INEZ zdecydowanie jest to porażka wychowawcza mojej teściowej a ja nie umie sobie z nim poradzić :/

Kochane dwupaczki. Szkoda ze zamilklyscie ale rozumie tą frustrację. Pamiętajcie ze trzymamy tu za was kciuki :) powodzenia na wizytach! Napiszcie koniecznie co tam u dzieciaczkow słychać i czy się coś rozkręca.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Chiyo Kochana ale właśnie wtedy my tu będziemy dla Ciebie, pozbieramy trochę doświadczeń, żeby móc je przekazywać dalej :)
Dwupaczki jeśli macie okazję to śpijcie jak najwięcej i zajmijcie się sobą póki jeszcze nie macie maluszków. Mi to każdy powtarzał, a ja tylko "noo pewnie, dobra dobra" i co? I marzę o śnie i dłuższej kąpieli.

Inez no właśnie o ten dalszy okres się nie martwię, bo mój ma świetne podejście do starszych już dzieci. Tylko tak jak mówisz, potrzebowałabym kogoś teraz. Choć muszę pochwalić moje dziecko! Dziś przespała ciągiem prawie 5 godzin w nocy a później tylko ją przebrałam, nakarmiłam i spała kolejne 3. O 8.00 poranna toaleta, przebranie, karmienie. Trochę "porozmawiałyśmy" i znów śpi i to w swoim łóżeczku. Mam nadzieję że to nie jednorazowe :))

Bashia no pozazdrościć męża :) mój też widział jak mała wychodzi, mimo że prosiłam by tego nie robił, ale jak usłyszał "idzie łożysko" to nie patrzył. Dumny był z siebie, chodził i powtarzał "widziałem główkę!". Z tego co widzę jakoś nijak się to ma do postrzegania mnie bo powtarza, że nie może się doczekać końca połogu :P

Liza gratuluję! Kawał chłopaka :)

My dziś chyba dołączymy do bezkikutowców bo nasz już wisi na włosku :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...