Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

ann_g Mi Się Bardzo podoba Łucja. Ja jak bym miała dziewczynkę to byłaby Aleksandra Łucja :) jeszcze Natalia jest moim wymarzonym, ale jedna Natalka juz w rodzinie jest. Też nie moglam dogadać się z moim, mi się bardzo podoba Dominik, a mąż uparł się przy Piotr. Na koniec stwierdził, że on idzie zarejestrować i będzie miał Piotrka wiec skapitulowalam :) i będzie Piotr Dominik :)

Piotruś

Odnośnik do komentarza

danielaa co z tym znaczeniem? Bo nie zajarzyłam chyba mózg juz za mało tlenu dostaje na koniec ciąży. Co do Łucji to ta Lusia mnie przeraża, sory Lusia żeby nie było. :) Już widzę te wszystkie babcie i ciocie. :)
Dziewczyny boje się jak cholera porodu, też tak macie? I chce i się boje jak dziewica :), i cesarki się boje i naturalnego. I weź rób co chcesz.

Odnośnik do komentarza

co do mojej laktacji: powoli, powoli (i naprawde boje sie zapeszyc) zaczyna sie rozkrecac. kazdy dzien byl okupiony lzami, i jeszcze te wszystkie dobre rady wokol: nie przejmuj sie, etc. jak tu sie nie przejmowac, jak Twoje dziecko krzyczy z głodu?... wczoraj juz chcialam dzwonic po profesjonalny laktator, bo w Poznaniu istnieje opcja wypozyczenia takowego, w zasadzie to nawet juz dzwonilam i mialam tylko ustalic godzine odebrania, kiedy zauwazylam, ze z prawego cycka mleko kapie mi na koszulę. więc oddzwonilam do pani laktatorki, ze dam sobie jeszcze jeden dzien. lewy cycek niestety byla wczoraj tragedia, jakbym kamienie tam miala, wiec mialam kuracje pt. rozgrzanie, masowanie, laktator, chlodny prysznic i zamrozona roztluczona kapusta. chyba jest troche lepiej. ale i tak widze, ze to ten prawy jest lepszy. generalnie przy poczatku karmienia leci z niego na maxa, wczoraj az przyjemnie bylo patrzec, jak ciurkiem lecialo z niego do laktatora ( tego dziadowskiego na uzytek domowy, ktory mam). przepraszam, ze sie tak rozpisuje o moich cyckowych przygodach, ale któraś z Was pytala..

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Za mną bardzo kiepski wieczór i noc. Cała noc miałam mega bóle. Do tego skurcze nóg. Ale skurczy brzucha niestety nie.
Jestem strasznie zmęczona i złe mi oddychać a taki upał ma dzis być.
Zaraz wyruszam na kontrolne usg do szpitala. Jakby mnie zatrzymali już na eksmisje małej z brzucha to nie miałabym nic przeciwko.
Co do imienia to ja tez zaczęłam mieć mega watpliwości co do swojego wyboru i teraz to już na prawdę nie wiem. Oby sie młoda zdrowa urodziła i żebym ja szybko doszła do siebie to sie coś wymyśli pózniej :) W końcu 14 dni mamy na to :)
Ale ja dzis marudzę.
Miłego dnia wam życzę :)

25dz (cc)
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgu8ewg40p.png

Odnośnik do komentarza

mmadzia no, faceci to mają pomysły - przecież po co przygotowywać się do wizyty znajomych i gotować jak krakersy można dać - to ich filozofia ;) Na szczęście mój wie, że teraz jestem niewyjściowa i nie chcę gości w domu - a jak będę chciała to sama o tym zdecyduję. Teraz JA tu rządzę! Mam nadzieję, że do piątku zrobię się nieco bardziej towarzyska, bo mamy z dziewczynami z paczki przewidzianą ostatnią imprezę - moje baby shower. Nie jestem fanką zgapiania wszystkiego z zachodu, no ale hellloł - ja ani panieńskiego mieć nie będę, ani ślubu (akurat o tym ostatnim to nigdy nie marzyłam) więc jakaś impreza mi się należy, prawda? ;P No więc będę miała baby shower i już - ale w wydaniu polskim :D Jeśli dotrwam do piątku w opcji 2w1 ;)

daniela, zuch ze mnie żaden. Siedzę w piżamie, z rozczochranymi włosami, wyglądam doprawdy żałośnie, moja talia osy ma 110 cm (właśnie zmierzyłam - po co, no po co?!), jakieś skurcze mnie łapią w dole brzucha i mam wrażenie, że męski ród to zło... Robią dzieci i zostawiają potem kobiety same, same w domu! Jeśli chodzi o robienie czegoś dla siebie to aktualnie szukam koszuli do szpitala (cholera, dlaczego nie można w szpitalu po porodzie mieć piżamy - wygodnej, ładnej piżamy a nie worka na kobietę w postaci koszuli!) ;) No i prócz tego będziemy mieć chyba w sobotę sesję z brzuchem (oby jeszcze był ;) ) no i to baby shower. Muszę teraz zapełnić pustkę między wtorkiem a piątkiem i coś kreatywnego wymyślić.
Dziękuję za wsparcie, dobra duszyczko - masz swoje zmartwienia i jeszcze czytasz biadolenie koleżanki - orki ;P i pocieszasz :) :*

meiyin - ja dziś NIE GOTUJĘ i wczoraj na obiad miałam to samo czyli NIE GOTOWANE :D Odgrzewka fasoli po bretońsku była z zamrażalnika (ale żeby nie było - sama ją kiedyś zrobiłam, nie poszłam zupełnie na łatwiznę ;) )

kasiaaa2307 ten strach to najgorszy właśnie. Bo gdyby nie on, to bym wyganiała Hanię już teraz... a tak to jakoś tak biernie sobie czekam... Nie wiem co będzie i chyba wolałabym jak Daniela mieć już jakiś dzień sądny wytypowany i wiedzieć, że po nim już będzie po wszystkim (w sensie po porodzie i najgorszym bólu).

Ann_G ostatni miesiąc i ENERGIA? Boże, a co to takiego?! :D Ja wyprana z życia, energii, wszystkiego. Próbuję nie widzieć bałaganu. Ostatni mój zryw (poza normalnymi codziennymi czynnościami, które z bólem serca i brzucha wykonuję typu pranie, prasowanie, mycie naczyń) to było upranie kołdry i poduszek na przywitanie Hani. Teraz czekam na mamę, która z odsieczą przybieży w sobotę i może ogranie to, czego ja już nie umiem. Moje baterie na wyczerpaniu (mocy starcza tylko na marudzenie). Mnie zdrobnienie Lusia też się podoba, mega słodkie. Ja na moją już teraz Hana mówię - żadne zdrobnienie ale mi tak pasuje do tego łobuza rozpychającego się we mnie, że nie macie pojęcia ;)

daniela - Twoje cyckowe przygody też nas czekają więc prosimy o relację i mocno zaciskamy kciuki by w końcu już ładnie szło. Podziwiam zapał i waleczność o laktację - będę brała z Ciebie przykład!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

daniela tak o Amelii nie myślałam, o Aurelii raczej bo Amelii u nas mnóstwo faktycznie. Szukam imienia może nie mega orginalnego żeby nie przesadzić, ale przynajmniej takiego żeby wśród znajomych i rodziny nie było, bo Ole, Leny, Julki, Zosie, Hanie, Róża, Pola to mamy sporo.
Co do karmienia piszcie dużo bo to temat na początku naprawdę trudny. Niby a oczywiste a jednak okazuje się później że nie takie proste.

Odnośnik do komentarza

Aneta gratulacje!

Witajcie nowe mamy sierpniowych dzieciaczków.

Bezzębne noce the best!

Rybcia mam to samo. Dziś kończy sie remont schodów u mnie, wiec mam zaplanowane wielkie sprzątanie od popołudnia;) a w czwartek mogę juz jechać rodzic :D

Ann_g a moze Inga Ci sie spodoba? My, jak mieszkalibysmy w Pl to byłaby Iga lub Zuzia, ale tutaj te imiona odpadaja, bo nie chce żeby dziecko złe sie pózniej czuło w przedszkolu i dalej w życiu z imieniem brzmiącym obco. A Norwegowie "z" nie wymawiają :) Maria tez jest bardzo ładne, mała Marysia duża Maria - zawsze pasuje i jest międzynarodowe. U nas odpada, bo mamy babcie Marie, która charakterem zniechęca.

Daniela mam nadzieje, że juz dziś bedzie lepiej z Twoja produkcją mleczną. Trzymam kciuki! Karmienie to jest to czego sie najbardziej obawiam. A nie porodu jak większość. Boje sie, ze brodawki bedą bolec, ze nie będę mieć mleka, że nie będę umieć karmić... Mam nadzieje, ze okaże sie to nie takie straszne.

U mnie bez zmian, nic sie nie dzieje... Śpię pięknie w nocy, poza przerwami na siku oczywiście. U nas temp. Ok 20st cały czas wiec samopoczucie tez ok. Dzidzia nie daje znac, że sie na druga stronę wkrótce wybiera, bo żadnych oznak nie ma. Imię Inga było wybrane ( w sumie od początku nam sie podobało), ale jak powiedziałam G, żeby mówił do małej po imieniu to nie powiedział... Wiec imię jednak dalej nie wybrane. Ciężka sprawa, żeby pasowało w obu krajach i obydwojgu nam sie podobało. Śmiejemy sie że to bedzie po prostu Dziecko ;)

Miłego dnia wszystkim;)

http://s10.suwaczek.com/201508164765.png

Odnośnik do komentarza

CHIYO szkoda komentować w ogole bo mówię mu ze na kawę i ciasto niech przyjdą na chwilę to i tak się z tego robi impreza z sałatką i wogole. A żeby śmieszniej było to on mi produkty przywiezie i może z 20 minut będę mieć na ogarniecie wszystkiego.
A może się zacznie do tego czasu to nnie będę musiała nic robić :D
Córcia pomóż mamusi :)

Dziewczyny też tak mam ze już bym chciała i ze się boję równocześnie ale takie czekanie to też nie za fajne. Wiedziałam ze tą koncowka bedZIE najgorsza. Ale pamiętajcie ze się tu wspieramy i ze zadna z nas sama nie jest :) Ściskam Was wszystkie i niech się wam nastroje poprawia!

Co do imion to Łucja była brana pod uwagę ale właśnie tych zdrobnien brak. Amelie chciał M Ale ja jakoś nie. Michalina też mi do głowy przyszła ale M ze nie. A oprócz tego to Iga Pola Blanka Róża i jeszcze pare fajnych miałam to M się nie podobają. No i tak jesteśmy bez imienia :(

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o gotowanie to mój mąż też sobie wymyślił... w środę wraca z irlandii jego brat (był tam 2 miesiące) i zaproponował jemu i swoim rodzicom, że jak przyleci (po godz 21) to mają do nas przyjechać i zrobimy do jedzenia to co jego brat sobie wymyśli... :/ lubi kotlety z piersi kurczaka i wyobraźcie sobie w te upały robić takie żarcie dla 6 osób :/ zła jestem strasznie. Się go zapytałam kto to będzie robił, a on na to "no Ty, zrobisz wcześniej i pojedziemy po niego na lotnisko" ... brak słów

Odnośnik do komentarza

Ann spoko, ta Lusia tylko na potrzeby forum. Na imię mam zupełnie inaczej :p a co do Łucji... moja koleżanka ma córkę o tym imieniu i raczej nikt nie zdrabnia, jak już ktoś próbuje to Łucka (mi się nie podoba). Moje damskie faworyty poza Antonina (za babcią), to Iga, Ida, Ada, Olga i Dagmara. Chociaż w rodzinie Tosia się nie podoba, ale to będzie imię naszej córki ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

rybcia nie chcę Cię buntować, ale olałabym i nie robiła. Ja akurat z tych, co rozmowa i kompromis owszem, ale na głowę sobie wejść nie dam. Dzięki temu mam tak dobre relacje z M. Chociaż w domu we wszystkim wyreczała go mama. Teraz sprząta, pierze (już nawet przewraca ubrania na lewą stronę), prasuje, gotuje. Dzisiaj ma urlop, to już dostałam śniadanie, kąpiel w przygotowaniu, a M. sprząta. Oczywiście wynagrodze mu to komplementami i wspólnym popołudniem ;) jak ja jestem w pełni sił praktycznie wszystko w domu robimy razem - łącznie z remontami.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry,
Ja o dwoch nocy sypiam w pełnym "uzębieniu" ;) ale wiem co to znaczy nie spac bo cierpiałam bardzo.
Wszystkie tak czekamy aż nasze dzieciatka zdecydują sie wyjść na swiat, a uwierzcie mi ja z moim starszym synem to pozniej marzyłam zeby chociaż na jedna noc wszedł do brzucha, zebym mogła przespać cała noc bez wstawiania. Myśle, ze jeszcze sporo bezsennych nocy przed nami. I bardzo sie tego boje, ze bede sie snuła całymi dniami nieprzytomna ze zmęczenia.
U mnie tez straszny upał. Okna pozamykane i pozaslaniane. Otwieram tylko tam gdzie nie ma słońca. I jest w miarę znośnie. Ale nigdzie sie na spacer nie wybieramy, a moj syn stwierdził ze dzisiaj razem sie ponudzimy ;)
Podobnie jak Wy mam duzo obaw z porodem, i boje sie bardzo. Bólu sie nie boje, najważniejsze aby z Blanka było wszystko w porządku. Żebyśmy wróciły zdrowe, całe i z siłą do domu.
Jesli chodzi o karmienie to dla mnie to tez wydaje sie bardzo trudne. Każde uwagi, porady sa bardzo cenne. Miłego dnia wscystkim życzę!

Odnośnik do komentarza

moje typy były Iga, Ida, Marianna, Nina, Mia, Urszula, Melania, Łucja, Irmina, Rozalia, Róża, Chiara, Pola (kolejność przypadkowa). Mam Helenkę, więc może te inne komuś się przydadzą:)
a co do laktacji jeszcze: wczoraj telefonowalam z dwiema poloznymi, bo Helen co chwilę wołała od 15 o cyca, więc znów się załamałam, bo już nie mialam mleka.. I, wiecie co? Niezależnie od siebie obie powiedziały, ze jest upal i maleńkiej chce się pic, więc żeby podawać jej wystudzoną przegotowaną wodę. Było zabawnie, bo kiedy podałam ją małej, zamarła, pomieliła chwilę w buzi, odepchnęła butlę, spojrzała na mnie najpierw z oburzeniem, później z zastanowieniem, a na koniec wyciągnęła rączki po butlę:) Więc, mamy maleństw, trzeba karmić co 3 godziny, a jeśli dziecko w międzyczasie chce, podawajcie wodę. Oznaki odwodnienia, przy okazji, to zapadanie ciemiączka, a także gęste siuśki.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

rybcia, ja też zgadzam się z Lusią - zrobiłabym bunt i koniec. My w piątek mieliśmy proszony obiad bo mama P przyjechała i powiedziałam jasno, że potrzebuję z tym pomocy i P sam z siebie przyjechał wcześniej, pomógł ile zdołał i pojechał po mamę. Sama naprawdę nie dałabym rady! Nie dość, że Ty w ciąży, że upał (stania nad gorącą patelnią to sobie nie wyobrażam) to jeszcze postawił Cię przed faktem dokonanym - no nie! ;)

daniela, oj chciałabym zobaczyć zaskoczoną minę Helenki :D Wygląda na to, że ona tyle pije i tak krótko (10 minut) bo jest spragniona, a potem za chwilę głodna. czytałam, że w upały dzieci tak mogą mieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Czarnamamba16082015

Kochamy naszych facetów aaaaa ! Jacy oni sa super domyślni, skwar ciąża bóle dolegliwosci a oni gości zapraszają :-) sa na prawdę słodcy chyba w tym wszystkim ze nie pomyślą tym móżdżkiem czy aby na pewno niektóre pomysły sa trafne w tym stadium ciaZy.. Trzymajmy sie dzielnie :-)
Któraś z Was pisała chyba o koszuli do szpitala ? Ja wczoraj zamówiłam jedna na Allegro bo mi brakowało jeszcze 1, z tym ze nie mam żadnej rozpoznanej bo nigdzie nie umiałam znaleźć , na Allegro juz z przesyłka kurierska płatna przy odbiorze takowa z guzikami po boku czyli łatwym dostępem do cycka 40zl :-)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny :) melduję się ze dzisiaj miałam cudowną noc w odróżnieniu od kilku poprzednich :) zasnelam koło północy wstałam koło 2 na siku i później obudziłam się przed 8 i do 9 podrzemałam sobie. Oooo ale jest mi dobrze dzisiaj wyspałam się dzisiaj za te wszystkie bezsenne noce :)

Wczoraj wieczorem to ja miałam doła bo oczywiście mój K do tego doprowadził a nawet miałam ochotę co pomeczyc i namówić na jakieś igraszki w łóżku ale przeszło mi po kłótni z nim. Tak właściwie może to nie była kłótnia tylko oczywiście mnie zdenerwował bo miałam humor wczoraj dobry i postanowiłam ze nie będę tylko leżeć w końcu poród tuż tuż i fajnie by było jakby już coś zaczęło się dziać. Więc po spacerze zaczęłam robić mojemu kanapeczki do pracy na dzis i w między czasie zrobiłam mu również na kolację bo jeczal ze głodny jest,to wiecie świeży chlebek szyneczka serek pomidorek cebulka itp zadowolona niose mu talerz i pytam czy chce. On bez entuzjazmu 'no może byc'. Więc wróciłam do kuchni kończyć robienie do pracy p rowiantu i tu również starałam się żeby były pyszne te kanapeczki po czym za kilka minut wpada mój K z miną krzywą i mówi ' weź nie rób mi kanapek bo ja mam już dość jedzenia chleba ciągle tylko chleb chleb chleb to co zostało złóż! I zapakuj mi do pracy' mi szczeka opadła bo się starałam a on nawet dziękuję mi nie powiedział tylko wpadł i zaczął marudzic na odchodzę przechodząc koło pieca rzucił mi 'i weź wyrzuć te ziemniaki bo już stoją tu od wczoraj' i wyszedł a mi az się płakać zachciało.... Ale wczoraj nic nie napisałam wam bo stwierdziłam ze nie będę narzekać..Ale za to dziś wam ponarzekalam ale z racji tego ze mam dobry humor bo jestem wyspana wszystkie doły mi przeszły :)

Jeśli chodzi o czop to pytanie mam czy te kobietki które już urodziły odszedł im wcześniej czop? Bo mi jeszcze nie odszedł tzn leci mi więcej tego śluzu czy wydzieliny ale jest ona taka biała może lekko żółta i to na pewno nie czop bo od kilku dni zwiększyła swoją objętość a poza tym żaden czop zabarwiony krwią mi nie odszedł i czuję coś ze przenoszę ta ciążę chociaż na czwartek mam już do szpitala się zgłosić więc zobaczymy z tym ze u mnie oznak zbliżającego się porodu brak. :( chciałabym już urodzić ale też mam mega stracha między innymi dlatego ze jestem po cesarce i nota bene nie wiem co mnie czeka przy sn ale też przy pierwszej ciąży i porodzie miałam komplikacje i chodziaż teraz jest wszystko ok żadnych złych objawów to i tak się boję ze mogę mieć powtórkę z rozrywki :(

Kurczaki ale się rozpisalam :) koniec biadolenia wstaje i idę po bułeczki i zjem śniadanko pyszne :)

Odnośnik do komentarza

Właśnie najbardziej mnie zdenerwowało to że zadecydował beze mnie :/ bo gdyby zapytał co o tym myślę to mogłabym zrobić coś z czym nie ma dużo roboty, a ten sobie wymyślił kotlety, no a do tego przecież też coś trzeba podać.

Dziewczyny, nie wiem czy dobrze zauważyłam ale wydaje mi się że odchodzi mi powoli czop... Było tego niewiele, ale o konsystencji babola i w kolorze żółtym (przepraszam za tak dokładny opis) ciekawe czy to ten słynny czop :D

Odnośnik do komentarza

rybcia mmadzia dołączam do bojkotu :D u mnie na szczęście mąż wszystko ogarnia. Nawet jak goście są to on gotuje i wszystko szykuje. Mi każe leżeć, a odbije sobie w październiku :)
daniela pisz wszystko co ci chodzi po głowie, każda rada cenna! A mina Helenki musiała być niezła!
aneta123 w wolnej chwili napisz jak oceniasz szpital? Dobrze pamiętam,że na Madalińskiego rodzilas? Niby wybrałam karowa ale dobrze mieć plan b :) jak Oskarek?

Piotruś

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...