Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

larin kope lat :) co słychać?
ewelad grunt to dobre wychowanie! :D
madzik czemaky na info jak pierwszy dzień w pracy :D nie wiem czy dobrze kojarzę, ale to Ty chyba robisz kaszkę na swoim mleku? opiszesz jak? bo mi zawsze jakieś grudy się robią :/
mmadzia piszę, że poniżej 12 lat, dlatego, że pewnie nie robili badań na niższej grupie wiekowej. Skład ma ok, ale jak mi nie wierzysz to poczytaj polecany przez srokę tormetalum - skład ma identyczny :) wiadomo, że codziennie tym pupy się nie smaruje w celu profilaktycznym, ale właśnie na takie odparzenia powinna pomóc.
karolek ja identycznie śpię z małym, jakbym miała co godzine latać do łóżeczka to już całkiem bym nie funkcjonowała, a tak to nie raz wystawiam bufet i samoobsługa :D na ile jestem w stanie, na tyle go odkładam, ale po 3 w nocy pacyfikuję i śpimy razem w 3.

Rewolucja - skandal! brak prądu na prasowanie czy piekarnik rozumie, ale żeby biednemu człowiekowi odebrać kawę to już zwykłe chamstwo! Zawsze możesz do mnie wpaść na kawkę- jesteś mile widziana no i zobaczyłabym jak wyglądasz! Ba! Zrobiłabym zdjęcie i na fasole wrzuciła!

Bass - 6 ZĘBÓW???? Szok!!! i współczuje gryzienia, umnie bezzębnym dziąsłem potrafi dziabnąć :/

ewelajna - brawo jesteś dzielna! Bartek napewno nie ma za złe mamie :) jakby co ja mam książkę od rudej, to jak podasz @ to prześlę :) wszystkiego najlepszego dla Bartusia! niech rośnie zdrowy!

u nas powoli obiadki wchodzą, mało bo mało, wodniste i bez grudek, ale najważniejsze, że otwiera dziubasa i poznaje nowe smaki :D

olga dużo zdrówka dla sułtana. a dla Ciebie gratki!!

uciekam lepić pierogi :*

Piotruś

Odnośnik do komentarza

Tak, Mamuśka, antyperspirant. Po ciąży miałam problem z poceniem się i jedynie pomagała soda z utlenioną. Na cały dzień. Inne antyperspiranty nie dawały rady.

Ewelajna, dziękuj losowi za deszcz i śnieg, a nade wszystko Bartusiowi. Dzięki niemu nie poddałaś się.
Wszystkiego najlepszego dla małego :)

Olga, oklepuj małego, żeby na płucka nie poszło.
Gratki !!!

Ewulka, ja już pisałam kiedyś, że mój starszy syn ciumkał do 2rż smoczka z jednej firmy i tego samego kształtu. Nie ma problemu ze zgryzem.
Wit d można brać całe życie.

Kowalska, rewolucja!!!
E...rewelacja!!!

Odnośnik do komentarza

Hej heloł:)
Dziewczynki ja na szybko wiec co mi się przypomni to pisze:)
Najlepszosci samych dla Bartusia:) są młodsze maluszki!:) moja dopiero w pon kończy pół roczku.
Ewulka myślę że to tzw uszczypniecie bociana moja córa i syn mają to na karku. Syn ma prawie trzy lata i jeszcze trochę to widać ale trzeba się przyjrzeć. Myślę że zejdzie wiec u was zapewne też.
Co do samodzielnego zasypiania to chce mi się dziś płakać skakać tańczyć i nie wiem co jeszcze ze szczęścia bo to trzeci dzień nauki a me kochane dziecię zasnęło dziś samo samiusienkie na noc. Mam nadzieje ze tak juz pozostanie. To pierwszy raz w jej zyciu:) nie licząc w nocy gdzie zasypia przy Cycu. A tak to było bujanie na rękach. Ewulka pytałaś jak ja oduczam wiec ja robie tak ze od jakiegoś miesiąca w ogóle nie kladlam małej do łóżeczka bo wcześniej to służyło bardziej jako bawialnia niż miejsce do spania. Wiec musiała zapomnieć ze to miejsce do zabawy. I od trzech dni jak jest senna to wchodzimy do pokoju zasuwamy rolety włączam szum i do łóżeczka. Daje jej buziaka i wychodzę. No i oczywiście pierwszego dnia było mega darcie. Ale co płakała to wchodziłam. Brałam na ręce do pionu i uspokajalam bez żadnego bujania. Jak spokojna to znowu do łóżeczka. Jak juz widziałam ze się nie uspokoi to zostawalam w pokoju i klepalam ja po pupie i tak zazwyczaj usypia la. Najdłuższe usypianie trwało 40 min. Ale tak jak pisałam dziś jest trzeci dzień i jak ją wieczorem włożyłam do łóżeczka to w ogóle nie płakała. Pogadala sobie potem trochę pomarudzila. Potem patrze a ona śpi. No chciało mi się skakać ze szczęścia!!:)
Co do owockow to kurde nie pomyslalabym ze w sloiczka chwili jest cukier!!! Teraz musze to dokładniej sprawdzać. U nas rozszerzanie ruszyło z kopyta!:) teraz idzie super. Mała sama się upomina i buziuńkę otwiera. Tak mam zamiar trochę kaszki codziennie dawać i jak się przyzwyczai to na kolacje pełna porcję żeby może dłużej pospala. I jak juz to wprowadze to biorę się za gluten. A u nas grudki są raczej tolerowane tylko nie może być ich za wiele.
I ja tez zamierzam kupić mrożonki z hortexu i z nich gotować od przyszłego tygodnia. Tylko musze jakoś się do marketu wybrać.
Pozdrawiam i miłych snów:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nle2adag11.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj44jzcnrgysj.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiaczek

Ja też kupuję Hortex mrożonki. Tylko ziemniaki mam z warzywniaka.

Ja cały czas mam zastąpiony tylko jeden posiłek zamiast piersi to jest obiadek.
A tak to cały czas cycuś.
Mam tą kaszke Holle i się przymierzam cały czas do niej, ale jeszcze się nie złożyło.
A że owoców mój księciunio nie chce zbytnio to deserku nie ma.
Staram się chociaż ok 17 podać mu trochę jabłuszka. Próbowałam kilka rodzajów słoiczków dac na deserek Ale nic nie zasmakował.
Może jeszcze nie jest gotowy... hmmm nie wiem.
Warzywa to obojętnie co mu dam to zjada ze smakiem.
Mój Mały od kilku dni na obiadek wsuwa ok 200gr obiadku. I się zastawiam czy to nie jest dużo? Ale jak je to znaczy że chce i potrzebuje... tak myślę :-)

Odnośnik do komentarza

Olga - gratulacje :)) Melduję, że i u mnie zadanie wykonane :)) ja podeszłam mniej ambitnie i zrobiłam to 15 minut!! Oglądacie "Przyjaciółki"? jeśli tak, to one czasem umawiają się na biegi....i ta serialowa Ania - ona tak śmiesznie biega, tak zawsze na końcu, wypompowana.....no to ja też tak biegam :)) ale biegam! gdybym nie napisała o tym na forum, to za żadne skarby bym nie pobiegła :P
Kasia2307 aż mi serce zadrżało!!! Pisałaś o Rewolce, o jej zdjęciu i ja już miałam na prywatne lecieć, bo źle przeczytałam i zrozumiałam, że zdjęcie Rewolucji jest!!!
A! Kazio też jest szczypnięty...

Odnośnik do komentarza

Olga gdy zlapie cie kolka zatrzymaj się, nabierz powietrza i zrób skłon, po kilku sekundach wypuść powietrze,zrób kilka powtórzeń.
KOlka to najczęściej zbyt słabe mięśnie brzucha albo biegłas za szybko,za długo, źle oddychalas, albo może po jedzeniu ? WIELE przyczyn :) następnym razem będzie lepiej

Mamuśka01, Olga gratulacje. Jestem z Was dumna :*:) i Wy pewnie tez)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdge4hqnedoc.png]Tekst linka[/url]

Jestem mamą!

Odnośnik do komentarza

Hej,
u nas druga z rzędu ciężka noc, aż się delikatnie mówiąc wkurzyłam w nocy i kazałam mężowi zamienić się miejscami, między czasie jemu się oberwało i dziś już mu zapowiedziałam, że ja dziś zamierzam spać całą noc, a on niech sobie butle itp naszykuje, niech zobaczy jak to ciężko budzić się milion razy i mieć drzemki w nocy, bo spaniem tego nie nazwę.
Ewulka8 ja daję do memłania to co jest pod ręką, jak ziemniaki są ugotowane na obiad to ziemniaka, jadł też oczywiście chleb, bułkę, chrupka, pomidora, banana, jabłko (trochę ugotowane żeby było bardziej miękkie bo bez zębów to ciężko mu poskrobać). Dziś będzie kalafior.
Dziewczyny, a myślicie, że z mieszanki hortexu będą dobre do blw te warzywa, czy one są w zbyt małych kawałkach?

I kiedy pierwsza jajecznica? Bo nam tylko białko jajka zostało do wprowadzenia. Czy jeszcze coś powinno być?
I jak podajecie żółtko? Ja 2 razy w tygodniu po całości.

Odnośnik do komentarza

Janinka podziwiam! Ukłony w twoim kierunku kochana, nie boisz się że ugryzie (czy bez zębów w jakiś sposób oderwie) kawałek np ziemniaka? jak to kontrolujesz? no ja wczoraj się stresowałam przy chrupce widziałam, że ma frajdę ale co chwilę sprawdzam chrupkę. Szału idzie dostać ;/

Odnośnik do komentarza

Olga współczuję Wam bardzo, Fabian musi dużo pić ! Musisz go nakłonić czymkolwiek, bo żeby się nie odwodnił... próbuj może plastikowa butelka po wodzie taka mała z dziubkiem, może strzykawka do syropów, może zwykła szklanka... Może soczek lub herbatka?

Janinka ja dziś mam takie same przemyślenia co do męża... nie wiem czy to moje hormony czy on jest ostatnio nie do życia. Wczoraj Bartek usnął dopiero 23:30 po wielkich bojach. Poprosiłam P. żeby trochę z Bartkiem posiedział, może jestem zdenerwowana i dlatego nie może usnąć. Usypiałam go od 20:30... a ten wszedł do pokoju przekręcił Bartka na plecy i powiedział śpij. I poszedł na swoją stronę łóżka przykrył się z głową i poszedł spać...:/ a Bartek za chwilę znów na brzuchu i marudzi. Usnął i o 1:15 się obudził z płaczem. Coś biedakowi musiało być bo mleka w nocy nie chciał pierwszy raz tylko o 6 rano zjadł. A P. wstał rano i się pyta po co Bartka z łóżeczka w nocy wyciągam :/ no przecież mogłam go zostawić płaczącego w końcu by się zmęczył i usnął... Nie rozumiem ...

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza

Malutki zasnal, niech sie dobrze przespi i bede go jak tylko sie da dopajac.

Ewelajn bo faceci sa dziwni. Oni nie maja pojecia jak my ciezko pracujemy w domu przy dziecku i jaka to jest odpowiedzialnosc. Ja tez dzis zrobilam dym w nocy mojemu bo on stwierdzil, ze on musi sie wysypiac do pracy bo on jest kierownikiem i on musi czuwac i byc rzeski. I za bardzo mu zawsze pokazywalam jak wszystko potrafie ogarnac. Juz sie pogodzilismy ale dostalo mu sie ostro.

Jeju ale sie martwie o malego :( my mamy mamy przerabane.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Olga, Janinka - u mnie podobnie z m. Wczoraj usypiałam Olka i już prawie się udało, ale zadzowniła do mnie kuzynka chwilkę gadałyśmy więc m poszedł go "usypiać" po chwili krzyczy do mnie "długo jeszcze będziesz gadać" musiałam skończyć rozmowę, i przez niego Olek kompletny wytrącony był zasnął przed 23. Tatusiowe są chyba tylko do zabawy, bo mój do niczego innego się nie nadaje. Karmienie tak sobie, jak Olek się wierci to twierdzi że już nie chce jeść itd. Masakra jakaś. Wiadomo to my z dziećmi spędzamy najwięcej czasu i my je znamy najlepiej ale niech tatusiowe się czegoś też nauczą.

Dałam dzisiaj maleńki kawałek banana na spróbowanie takiego świeżego smakował ale bez entuzjazmu. Teraz ma drzemkę, po drzemce obiadek i spacer.

Odnośnik do komentarza

olga w razie gdyby bardzo nie chciał pić to spróbuj nawet strzykawką (choćby od leków) mu trochę podawać.

co do mężów, to ja musze pochwalić mojego, bo u nas w domu to on codziennie synka usypia, kąpiemy razem, potem ja wycieram i ubieram a m robi mleko, karmi i usypia... Zakładamy że tak mało spędza czasu z synkiem- późno wraca że te 2 h przed wieczorem to ejst czas dla nich.

nakupowałam wczoraj bio warzyw więc jutro otwieram fabrykę zupek :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Magda.g gratuluję samodzielnego zasypiania!!Ja też tak chcę!!Bo ty chyba kp, czy się mylę?Jak to robisz, karmisz na noc i po np 40minutach karmienia odkładasz do łóżeczka? Bo u nas to tak wygląda, że ja leżę z Małą i ją karmię i ona przy cycu zasypia, czasem to baaardzo długo trwa aż muszę dać drugiego cyca :P

U nas kolejna okropna noc :( Mała budziła się dwa razy i nie śpimy od 5!!Naprawdę myślę że mam mniej pokarmu i dlatego się budzi, z głodu, bo faktycznie płacze mi w nocy. Wcześniej budziła się tylko raz i to czasem nawet nad ranem ok4-5 więc była najedzona no i nie płakała. A jeżeli chodzi o mojego P to ja jestem mega rozczarowana jego postawą, bardzo mało mi pomaga, w nocy jak Mała płacze to dla niego jedynym ratunkiem jest mój cyc, nie weźmie Małej, nie polula. O wszystko muszę ja się prosić, żebym mogła choć trochę dłużej poleżeć, bo przecież o spaniu nie ma mowy jak Mała nie śpi. Trochę sobie to inaczej wyobrażałam, że będzie bardziej zaangażowany, że będzie chciał spędziać z Emi każda wolną chwilę. Na początku mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało, myślałam ok ja jestem w domu to muszę się nią bardziej zajmować w końcu on pracuje. Ale teraz już mam dość tej sytuacji, robię wszystko przy małej, czuję się trochę jak Jej więzień :( I podejrzewam że Mała nie chce jeść warzywek bo ja jej daję, a ja kojarzę się z cycusiem i wie że i tak dostanie cyca, dlatego w ogóle nam nie idzie to rozszerzanie :( Wszystko to sprawia że chcę przejść na butelkę mm, żebym trochę odpoczęła od Małej, mogła w spokoju pomalować paznokcie czy wyjść nawet pobiegać :P Nie zrozumcie mnie źle, ja bardzo kocham moją córę, czuję się spełniona, uwielbiam z nią spędzać czas ale co za dużo to nie zdrowo. Po prostu chciałabym mieć chwilę dla siebie.
To się pożaliłam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajna gratulacje ;) czyli macie caly dół obstawiony? Ja zauwazylam ze u nas zęby wychodzą jak dziąsło jest takie bordowe, i widac zarys ząbka,to wtedy już jest blisko przebicia. Kły górne też mamy widoczne ale już od miesiaca,dziąslo jest w tym miejscu takie białe, u mnie tak samo to.wyglada. Ale do nich jeszcze długa droga

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

Aniu u nas identycznie wyglada caly wieczor od kapieli po usypianie i identycznie kazdy z nas ma takie zadania :) moj maz to przegina tylko nocami bo on musi sie wyspac i on zawsze byl spiochem dlatego raz kiedys musze go opieprzyc ;) maz to by mogl spac z 12h dziennie.

Ewelajn to juz znasz odpowiedz :)

Bass Ty tez musisz byc szczesliwa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

U mnie się oberwało mężowi, bo powiedział do mnie Uspokój się! :D i nie wytrzymałam ;) Bo tak ogólnie nie mogę narzekać, a wręcz może powinnam pochwalić, ale lepiej nie zapeszać ;) bo i ugotuje i przy dzieciach wszystko zrobi, ja to nie pamiętam kiedy młodszego kąpałam, tylko boi się paznokcie obcinać, nawet starszemu, ale i tak obcina. Nawet czopki w tyłek zasadzi :D W nocy u nas jest zasada, że on śpi, ale ja nigdy nie wstaję z łóżka i on mi przynosi małego, ale nie wiem, czemu tę zasadę przeciągnęłam też na weekend. Głupiec ze mnie, no ale chciałam w nocy ciągnąć karmienie cyckiem. Zobaczymy jak pójdzie z butlą, a najgorsze, że M jeszcze jutro z rana po mięcha jedzie, bo mam zamiar wędliny robić, to nawet nie odeśpi. Nie wiem jak on to zniesie :D Ooo na sprzątanie mogę narzekać, bo muszę go ganiać, ale tu też każdy ma swoje do roboty. Ale i tak dopiero jak poszłam do pracy przy starszym, jak był odchowany i zachorował to M z nim siedział i w domu czasem sajgon był, to dopiero powiedział, że widzi jak to jest ciężko.
A Ty bass koniecznie musisz pogonić swojego męża ;) nawet 5 minut dla siebie jest czasem zbawienne!

Odnośnik do komentarza

Ewulka8 na blw przede wszystkim Ty musisz być gotowa. Jak się stresujesz to odczekaj miesiąc, dwa, to nie musi być już.
Ja noszę małego tak, że jest przyklejony do mnie plecami i podtrzymuję nóżki pod kolankami tak, że kolanka są wyżej niż pupa (dobre ćwiczenie na kręgosłup) i takiej właśnie pozycji, ale z lekko lub bardziej opuszczonymi nóżkami "siadamy" przy stole. Dziś rączkami mały posiekał kalafiora :D Zajął go na całe 4 minuty. I tak jak z pomidorem, jak trafił się większy kawałek, który połknął, czy mu poleciał dalej to hmm nie zwymiotował, tylko nie wiem jak to opisać ale dziecko umie to sobie cofnąć i wypluć (mam nadzieję, że Cie nie wystraszyłam) Ja potem noszę, żeby odbeknął jeśli nie beknie w trakcie. A jakbyś się zdecydowała, to po pieczywie sprawdzaj podniebienie, bo może mu się taki obśliniony kawałek chleba przykleić i trzeba wyciągnąć, a w razie zakrztuszenia (odpukać tfu tfu tfu) nigdy nie podnoś tylko od razu głowa w dół niżej niż pupa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...