Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie zaczyna gardło boleć :( wiem ze chyba 100razy posalyscie co można brać Ale nie zapisałam, więc muszę poszperac u wujka Google. Póki co herbata z cytryną i imbirem.
Tylko boję się żeby Małego mi nie zlapalo :(

Dałam Mu dzisiaj 4 łyżeczki śliwki ze słoiczka bo znowu 5 dni kupki nie było. No i udało się , chyba po tej sliwce wyszła ;-) akurat zmienialam pieluche i zaczął cisnąć haha ;-) dobrze ze miałam podkład położony. Ale wyszła taka właśnie trochę miększa plastelinka;-) śmiesznie, bo do tej pory były takie typowo noooo hmmm maziate; -) A tu taka odmiana :D

Teraz moje dziecko już śpi pojedzone i wykapane. Idę też pod prysznic gorący i wygrzewac się do łóżeczka :-)
Życzę wszystkim mamusiom i dzidziusiom dobrej nocki :-))

Kurcze, właśnie sobie uświadomiłam ze tę nasze Bąble to już nie są wcale takie "dzidziusie".

Odnośnik do komentarza

oj jak czytam wasze przeprawy to sie ciesze ze tesiową rzadko widujemy ;) zresztą moich rodziców też i nikt nam sie nie wtrąca na co dzień.
rewolucja jeszcze takie cos znalazłam dla ciebie o podstawkach http://fotelik.info/pl/news/siedziska_bez_oparcia_nie_gwarantuja_ochrony,76.html
może warto pomyślec o pełnym foteliku jednak...
Ja jestem ogromną przeciwniczką chodzików, bo to mi się nie wydaje naturalne, dziecko uczy się odpychac od ziemi nózkami, ale nie dzwigać cięzar na nóżkach, raczej nic dobrego dla kręgosłupa i nózek z tego nie będzie. No i Zawitkowski tez tak mówi a ja w niego wierzę bezkrytycznie :P
Jutro zamawiam kurczaka z eko-hodowli i zaczynam na dobre sama robic obiadki, mam na półce jeszcze parę gotowych z mięskiem , zamierzam zacząć je wprowadzać a potem juz chyba postaram się poegac na swoich wytworach :) no moze będe kupowała te z rybką, bo na ryby nie mam dobrego źrodła.
A wy jakie częsci jakiego mięsa podajecie?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja dzięki za odp. Nie wiem jak przetrwać tyle czasu :/ale jakoś musze. U mojej tez ewidentnie widać kiedy jest skok.
Misiaczek ja na gardło brałam tantum verde w sprayu i powiem Ci ze super szybko mi pomogło. Do tego vit c taka dla ddzieci.co do teściowej to moja to złota kobieta ale z tym ubieraniem to chyba wszystkie babcie jakieś przewrazliwione są. Jakbym dzieciaków nie ubrała to zawsze pyta czy nie będzie im zimno:) a ja zawsze mówię 'nie' i tyle. Ona więcej nie drąży na szczęście.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nle2adag11.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj44jzcnrgysj.png

Odnośnik do komentarza

REWOLUCJA ja mam dla Ani taki podstawek z boku z ogranicznikami pas pod tym przechodzi. Wiecie im więcej czytam Was i te artykuły to stwierdzam ze nie ma jak te dzieci ochronić na 100%. Chyba przestanę czytać bo zwariuje :/ A następna sprawa jest taka ze nie stać mnie na to żeby dwójce dzieci kupić foteliki za 1000 każdy. Wiem ze życie nie ma ceny szczególnie dzieciaczkow ale taka jest smutna prawda :/ No nic tylko się załamie chyba :( tym bardziej ze jadąc nad morzemmusimy cała Polskę przejechać. Dobra już nie smece bo mam kiepski humor i jeszcze jakieś głupoty tu zaraz nawypisuje :/

Dobrej nocki fasolki :*

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

hejka:-)

rewolucja ja stanowczo nie ufam podkładkom, uważam że to żadne zabezpieczenie-styropian obleczony materiałem, tułów i głowa w żaden sposób nie są chronione, więc moja córka będzie jeździć w foteliku, dopóki będę w stanie ją w niego wcisnąć:-)

mmadzia fotelik nie musi być za 1000 zł, a poza tym u Ciebie to jeszcze zagwozdka pewnie, jak upchnąć wszystkich pasażerów w aucie, bo u nas np kiedyś jechałam jako pasażer pośrodku 2 fotelików z tyłu i mało mi wątroba nie wylazła uszami ze ścisku:-)

ania ja planuję podawać polędwiczkę z indyka, fileta z wiejskiego kuraka, później może cielęcinę

co do złotych rad- ja sama jestem przemądrzała (co zapewne przez spostrzegawczych czytaczy zostało już zauważone:-) ale... niepytana-milczę, pouczana-pyskuję, czasami dla samej prowokacji, ja wiem, że dzieci to przyszłość, ale nie wspólna własność społeczności babko-ciotko-kogotamjeszcze, tylko część mojej rodziny (wypchnięta w bóólach:-), więc skoro ja nie udzielam rad, co ktoś ma ugotować mężowi na obiad, lub w jakiej pozycji uprawiać seks z żoną, to oczekuję wzajemności w stosunku do swojego przychówku oraz męża-wychowam ich po swojemu:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Nie mogę się z Toba nie zgodzić ewelad, ja tez nie pytana nie pouczam ale swoje zdanie mam i nikomu się wtrącać nie pozwolę. W ogóle zawsze mnie to draznilo, nawet jesli nie dotyczyło mojej osoby ze wszyscy maja tyle do powiedzenia na temat wychowywania dzieci a juz najwięcej Ci którzy ich nie maja lub mieli milion lat temu. Druga rzecz ktora mnie razi to jakies dziwne zamiłowanie do brania na ręce przez wszystkich biednego niemowlaka i calowania. Ja jakos nigdy nie czułam takiej potrzeby gdy widywalam się z dziecmi znajomych. Owszem można zagadać, pooglądać, pouśmiechać się ale po co od razu brać na ręce. Może dziwna jestem ale swoje rzadko pozwalam brać i tylko bliskim. To nie zabawka. Ja nie lubię jak mnie byle kto obściskuje wiec dlaczego moje dziecko ma lubiec. :/

Co do ceny fotelików to faktycznie są wysokie. Tez mi nie na rękę ten wydatek ale chyba jednak nie zaryzykuje oszczędzania na tym. Przy większej ilości dzieci to juz w ogóle mega rozkminka wiec rozumiem Twoje dylematy Mmadzia. Będzie ciężko wybrac takie żeby się wszystkie dziewczynki z tylu miescily. Najgorsze jest właśnie to ze człowiek chciałby przeciez jak najlepiej dla maluchów ale kasa poważnie ogranicza te chęci :( Kto za tym aby foteliki byly refundowane? ;)

Odnośnik do komentarza

Magda.g, nie pociesze Cie ale u nas problemy ze snem zaczely się w 23 tygodniu i trwają wciąż. Właśnie nam mija 27. :( zaczynam poważnie rozważać viburcol no chyba ze się wkrótce córka ma spamięta. Póki co to śpi strasznie niespokojnie i co rusz się wybudza, poplakuje, masakra. Pol nocy juz śpi z nami bo nie mam sily co chwile wstawać.
Mmadzia, skąd ten kiepski nastrój? Jutro nowy tydzień, nowe możliwości ;)

Odnośnik do komentarza

Mmadzia piszę jak jest! :-) ja na swoje totalne pogrążenie przyznam się, że nawet wizja siebie w sukni ślubnej nie zmotywowała mnie na tyle, ile bym chciała - do pełni zadowolenia brakowało mi, yyy, a raczej miałam nadmiar jakiś 10kg :/ Mało tego! Teraz to już w ogóle megasuperextramaxxxpogrążenie: Szukając motywacji skorzystałam z usług coacha !!! Wybrałam panią, którą widziałam w tv, która sama schudła, sesje przez skypa - gruba kasa wywalona w błoto, no ale uległam reklamie :/ Wkurzona jestem na siebie, że kolejny raz zaczynam walkę o zgubienie kg, że zaprzepaszczam moje sukcesy, no ale co - co nas nie zabije, to wzmocni :)) Mam wizję wakacji z synkiem, mężem i przyjaciółmi, wesela też są, duuużo imprez rodzinnych..... powrót do pracy :))) same motywacje dookoła, byleby jako tako poszło.....
Rewolucja podziałało na Kazika? Podziałało!! więc jakaś tam ciemna strona cioci-dobroci Rewolucji musi być ;) no iiiii....witaj w domu!!!
Ewelajna dzięki :))) ja muszę to wydrukować (o ile się da), bo ja z tych, co lubią czytać jak mają w ręce, inaczej ciężko wchodzi :)
A co do %, to dziś zagraliśmy z mężem w kamień/woda/papier, które z nas pije na chrzcinach :D wygraaałam :D :D :D no bo ktoś musi się poświęcić i pić, a drugie musi być trzeźwe - taką mamy zasadę odkąd Kazik z nami :)
Magda.g jesteście moim natchnieniem :)) współczuję skoku... Powodzonka tam!!!
Patrycja ale piętkę do mamlania, że tak to nazwę? :)
Misiaczek no, no.... to już poważne bobasy! tak właśnie kojarzy mi się Kazik w tym obnizonym łóżeczku :) ale to chyba wspominałam o tym:P
Inez popieram refundację :D
Ewelad gdybym była w Krakowie, to osobiście bym Ci wlała, kielonka oczywiście :))
Trzymajcie kciuki, jutro pobieramy krew....
Dobreeej nocki :))

Odnośnik do komentarza

ale dawno mnie tu nie było... witajcie ! ;) czytam i czytam, tyle super opowieści o naszych maluchach ;).
chciałam podzielić się z wami super nowiną, moja Ineczka jest w 100% zdrowa i póki co żaden lekarz nie widzi żadnych nieprawidłowości, rozwija się świetnie. ma 5 miesięcy i 5 dni i od 2 tygodni próbuje siadać, łapie się wszystkiego co tylko w zasięgu ręki. od kilku dni już balansuje i potrafi się wybronić przed przewrotką ;D. ale po ok 5 minutkach zaczna się męczyć i chce odpocząć. to tyle z chwalenia ;D. chciałam też podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat np zupek. Młoda bardzo chętnie je zupkę jarzynkową z króliczkiem z gerbera. zjada cały słoiczek, natomiast wszystko inne włącznie z owocami dosłownie po dwie łyżeczki. również bardzo gorąco polecam wypróbowane już zabawki. pod choinkę dostała takie klocuszki http://www.smyk.com/fisher-price-klocki-z-pileczkami,p1091145443,zabawki-gry-dla-dzieci-p i uważam że to jedna z lepszych zabawek. bardzo łatwo jest je złapać i przełożyć z rąki do rączki, starszy kuzyn ma roczek i miał zagadkę pt "jak wyjąć tą kulkę?!' każda kulka ma w środku coś innego więc i dźwięki są różne, klocki są z twardego plastiku ale mała od świąt nie uderzyła się ani razu, a jej rączki latają z niesamowitą prędkością. dostaliśmy również taką żyrafkę http://img18.allegroimg.pl/photos/oryginal/58/23/64/95/5823649575 co prawda przeznaczona jest dla starszych dzieci ale mała odrazu pokochała klocki i jak wrzucam klocka do żyrafy to patrzy w dół, tam gdzie wylatuje, a jak nie wyleci to próbuje otworzyć klapę. posiadamy też siostrzyczkę szczeniaczka uczniaczka, zabawka nie należy do tanich, ale uspokaja każdy płacz, piosenek i zwrotów jest naprawdę dużo, zabawka warta ceny. znalazłam również dmuchane koło baby swimmer, wygląda dość... ciekawie ;D zakupiłam na spróbowanie i jest to rzecz godna polecenia najbardziej wymagającym, używamy póki co tylko w wannie ale sprawdza się znakomicie, plecy nie bolą, dziecko szczęśliwe. no i mój hit. dostaliśmy niedawno butelki MAM. mała po karmieniu rzez rurki miała drobny problem z jedzeniem z butelki. używaliśmy LOVI i te akceptowała, ale najmniejszy smoczek już ją irytował, bo za mały, natomiast większy był za duży i się dławiła. z pomocą przyszły MAM anti-colic. byłam dość sceptycznie nastawiona, bo każda butelka to 6 części do mycia, ale nie zajmuje to wcale więcej czasu, sterylizują się w mikrofali. smoczki też mają super. uspokajacze również, wadą jest cena, aczkolwiek nie uważam żeby była nieadekwatna do jakości. kosztują w sumie podobnie jak lovi.
co do przewożenia dzieci to mogę powiedzieć tylko tyle, że mój tat, z zawodu policjant, nigdy nie oszczędzał na fotelikach mówiąc ' widziałem dziecko po wypadku w takim foteliku'. stawiał na isofix. faktycznie fotelik ani drgnie. moją siostrę wozi w mieści na zwykłej podstawce, ale wyjeżdżając już gdziekolwiek za miasto montuje fotelik. taki zapinany na zwykłe pasy bezpieczeństwa, ale z zagłówkiem trzymającym przemądrzałą głowę ;). pochwalę się jeszcze, że od 21 listopada jestem żoną ! ;D. nie mając czasu planować specjalnych atrakcji porzucłam ten temat uznając wesele za skromne, bo dla najbliższej rodziny której w sumie zebrało się ponad 70 osób. największą atrakcją było zacięci windy. z ciotkami w środku haha ;D. na koniec pytanie-oferta, w związku z tym, że zakupiłam o kilka puszek mleka za dużo, a córcia dostała skazy białkowej, mam do zaoferowania dwie puszki mleka NAN HA jedynek. po taniości oczywiście ;).

Odnośnik do komentarza

ale dawno mnie tu nie było... witajcie ! ;) czytam i czytam, tyle super opowieści o naszych maluchach ;).
chciałam podzielić się z wami super nowiną, moja Ineczka jest w 100% zdrowa i póki co żaden lekarz nie widzi żadnych nieprawidłowości, rozwija się świetnie. ma 5 miesięcy i 5 dni i od 2 tygodni próbuje siadać, łapie się wszystkiego co tylko w zasięgu ręki. od kilku dni już balansuje i potrafi się wybronić przed przewrotką ;D. ale po ok 5 minutkach zaczna się męczyć i chce odpocząć. to tyle z chwalenia ;D. chciałam też podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat np zupek. Młoda bardzo chętnie je zupkę jarzynkową z króliczkiem z gerbera. zjada cały słoiczek, natomiast wszystko inne włącznie z owocami dosłownie po dwie łyżeczki. również bardzo gorąco polecam wypróbowane już zabawki. pod choinkę dostała takie klocuszki http://www.smyk.com/fisher-price-klocki-z-pileczkami,p1091145443,zabawki-gry-dla-dzieci-p i uważam że to jedna z lepszych zabawek. bardzo łatwo jest je złapać i przełożyć z rąki do rączki, starszy kuzyn ma roczek i miał zagadkę pt "jak wyjąć tą kulkę?!' każda kulka ma w środku coś innego więc i dźwięki są różne, klocki są z twardego plastiku ale mała od świąt nie uderzyła się ani razu, a jej rączki latają z niesamowitą prędkością. dostaliśmy również taką żyrafkę http://img18.allegroimg.pl/photos/oryginal/58/23/64/95/5823649575 co prawda przeznaczona jest dla starszych dzieci ale mała odrazu pokochała klocki i jak wrzucam klocka do żyrafy to patrzy w dół, tam gdzie wylatuje, a jak nie wyleci to próbuje otworzyć klapę. posiadamy też siostrzyczkę szczeniaczka uczniaczka, zabawka nie należy do tanich, ale uspokaja każdy płacz, piosenek i zwrotów jest naprawdę dużo, zabawka warta ceny. znalazłam również dmuchane koło baby swimmer, wygląda dość... ciekawie ;D zakupiłam na spróbowanie i jest to rzecz godna polecenia najbardziej wymagającym, używamy póki co tylko w wannie ale sprawdza się znakomicie, plecy nie bolą, dziecko szczęśliwe. no i mój hit. dostaliśmy niedawno butelki MAM. mała po karmieniu rzez rurki miała drobny problem z jedzeniem z butelki. używaliśmy LOVI i te akceptowała, ale najmniejszy smoczek już ją irytował, bo za mały, natomiast większy był za duży i się dławiła. z pomocą przyszły MAM anti-colic. byłam dość sceptycznie nastawiona, bo każda butelka to 6 części do mycia, ale nie zajmuje to wcale więcej czasu, sterylizują się w mikrofali. smoczki też mają super. uspokajacze również, wadą jest cena, aczkolwiek nie uważam żeby była nieadekwatna do jakości. kosztują w sumie podobnie jak lovi.
co do przewożenia dzieci to mogę powiedzieć tylko tyle, że mój tat, z zawodu policjant, nigdy nie oszczędzał na fotelikach mówiąc ' widziałem dziecko po wypadku w takim foteliku'. stawiał na isofix. faktycznie fotelik ani drgnie. moją siostrę wozi w mieści na zwykłej podstawce, ale wyjeżdżając już gdziekolwiek za miasto montuje fotelik. taki zapinany na zwykłe pasy bezpieczeństwa, ale z zagłówkiem trzymającym przemądrzałą głowę ;). pochwalę się jeszcze, że od 21 listopada jestem żoną ! ;D. nie mając czasu planować specjalnych atrakcji porzucłam ten temat uznając wesele za skromne, bo dla najbliższej rodziny której w sumie zebrało się ponad 70 osób. największą atrakcją było zacięci windy. z ciotkami w środku haha ;D. na koniec pytanie-oferta, w związku z tym, że zakupiłam o kilka puszek mleka za dużo, a córcia dostała skazy białkowej, mam do zaoferowania dwie puszki mleka NAN HA jedynek. po taniości oczywiście ;).

Odnośnik do komentarza

ANOSMIA super ze dziec zdrowy :) to najważniejsze. Gratulacje na nowej drodze życia :) duuuuuzo szczęścia kochana :)

MAMUSKA masz podobnie jak ja. Ja to już chyba z 15 lat to moje 10kg chce zrzucić. Wyprobowala milion diet (najdłużej tydzień ) i mądrości miałam pełną głowę i gruby zeszyt pełen rad :) nic nie dało :) tu i tam mam za dużo co mnie denerwuje a najbardziej brzuch który czasem normalny często jednak w ciążowy się zmienia. Pewnie by mi wystarczyło trochę poćwiczyć ale len to moje drugie imię a już wspominałam ze choć chętnie bym biegała to bym sobie żeby biustem wybiła więc póki co odpuszczę :) wspomnę jeszcze ze zakupiłam rowerek kiedyś który teraz stoi w garażu i służy jako wieszak. Rozważam kupno nowego :) w roli wieszaka do pokoju :)

INEZ mój humor to wypadkowa tego co w moim życiu się dzieje. Generalnie dalej roztrzasam smierc z która przyszło nam się zmagać do tego dochodzą sprawy domowe i totalna niemoc która mnie ogarnęła. Wpadłam w taki dołek jakiś i muszę się z niego wyzbierac.
Na szczęście wchodząc tu i czytając wasze błyskotliwe teksty od razu lepiej się czuję. No i ta żaba mala która zamiast spać to mnie podrywa uśmiechem sprawia ze jakoś funkcjonuje.

Co do żaby to spała uwaga 9 h. Od 18 do 3. Uznała już zapewne ze wystarczy bo nie wygląda jakby dalszego snu potrzebowała.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Madzia zaczęła dzień już u 3 ? współczuję

Ewald ja też bym Ci polaka mądrze prawisz:) u mnie problem był z rodziną męża bo oni chociaż o dzieciach zielonego pojęcia nie mają co na każdym kroku pokazują (np kupują ubranka na oko i na te oko pasują na 4 latka;) to chcieli mi dawać rady. Ale mąż coś im nagadał i się uspokoiło.

Ania ja też mam daleko do jednych i drugich rodziców ale dla mnie to minus bo jak jadę do teściów to podróż zabiera 2-3h w jedna strone wiec musze ram siedzieć kilka dni a to jest za duża dawka dla mnie na raz. Wolałabym nawet raz w tygodniu po 2 h.

Moj Janek zaakceptował marchewkę i chciał więcej. Zrobił kupę o trochę innej konsystencji ale bez problemu i oczywiście w świeżego pampersa.

A tak z innej beczki dziewczyny mówicie do teściów mamo tato?

Odnośnik do komentarza

MARTA niestety poszła spać dopiero o 5 a o 7 przyszła T i mi ja obudziła i mnie z resztą też :/

A co do T właśnie to mi mamo tato do nich przez gardło nie przechodzi. Ile się da mówię bezosobowo. Na ty też nie potrafię. Jak już nie mam wyjścia to wtedy tak do nich mówię.

Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki bo na trzecią idziemy do chirurga z żaba.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Marta mi ciężko przychodzi mówienie mama do teściowej tym bardziej, że babsko jest wredne i bynajmniej nie traktuje mnie jak córkę tylko jak obcą, winną wszystkich złych zachowań syna, według niej oczywiście złych.... Tak mówię raczej bezosobowo jak się da. Na początku małżeństwa mówiłam mama ale jak pokazała swoją drugą gorszą twarz to przestałam. Na szczęście widujemy się rzadko.

Odnośnik do komentarza

mmadzia trzymam kciuki żeby u chirurga poszło po waszej myśli :)
Zabiłabym za pobudkę w takich okolicznościach...
Marta ja też do teściów prawie 2 h w jedną stronę i w życiu bym tam nie została na dłużej niż kilka godzin... Nie ma szans...
Z resztą oni ze mną też woleli by dłużej nie siedzieć bo już kiedyś baaardzo ostro dyskutowaliśmy i teraz wiedzą że są tematy o których się ze mną nie dyskutuje (żeby nie było ja lubię rozmawiać o wszystkim ale na swoje tezy oczekuję poparcia argumentami a nie podążania za pewną ideologią jak ślepiec bez żadnego racjonalnego wytłumaczenia) mam nadzieję że jasno to napisałam... Ale dość o nich szkoda czasu, a przed nami kolejny dzień i oby był radosny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza

Czyli nie jestem sama z tym problemem:) Ja mówię brzosobowo lub babcia dziadek ale mój do moich rodziców przeszedł ma mamo tato ale ja uważam że mu łatwiej bo moja rodzina jest bardziej otwarta Noi i zawsze częściej ram jeździliśmy. Moj nigdy nie czuł potrzeby częstego jeżdżenia ze mną do swojen rodziny. W ciąży byłam tylko raz ale on tam jeździ raz w tyg ze względu na działalność. No ale to nie są źli ludzi i wiem ze chęci mają dobre tylko wszystkiego się boją na wszystko chuchaja i we wszystkim widza problem nawet zeby przyjechac w styczniu na chrzciny bo moze snieg bedzie padal jakby mieli ze 100 lat i mnie to meczy ale jeżdżę ze względu na to ze dziecko potrzebuje dziadków i kontaktu z nimi.

Mmadzia ja Cię z ta troje czka podziwiam przy jeszcze braku wsparcia męża. Ale może żaba będzie dzisiaj wyrozumiała.

Odnośnik do komentarza
Gość Misiaczek

Hej :-) ja tez często mówię bezosobowo do teściów , albo właśnie jak jest już Mały to "chcesz do babci?" itp.
Czasami jak już muszę się bezpośrednio zwrócić to mówię "a może Mama chce herbaty" itp.
Tak więc u mnie tez średnio z tym.

Idziemy dzisiaj jednak do lekarza bo moje gardło boli jak nie wiem co A Mały w nocy zaczął mi dosyć kaszlec :/:/:/

Odnośnik do komentarza

Anosmia, najważniejsze, że maluch zdrowy. Kiedyś tak sobie myślałam o Was, ale nie byłam pewna czyje to dzieciątko miało takie problemy. Dobrze, że się odezwałaś i dobrze, że wszystko dobrze :)

Ewelad, dobrze prawisz:)
Pomyśle nad tym fotelikiem, zwłaszcza, że mój Jasiek to drobinka.

Ewelajna, refundowane foteliki, to jest to :)

Mamuśka, tak to jest z tymi dietami. Nie ma co się wkręcać w jakieś dziwne diety, tylko wziąć się zaprzeć i tyle.
Wszystko siedzi w głowie. Normalnie przez cały dzień możesz nie jeść, a jak jesteś na diecie - cały czas myślisz o jedzeniu.
Nie chodzi o to, żeby to szybko zrzucić, ale zdrowo. Co by nie było jo-jo :)
Ja się biorę jutro, we wtorek. Zawsze zaczynałam diety od poniedziałku i nie wychodziły. Jak ta od wtorku nie wyjdzie, zacznę od środy...żart:)
Teraz na feriach mam 2kg do przodu. Cholera.
Jak chcesz, to możemy zacząć razem i będziemy się wzajemnie dopingować.
Trzymam kciuki, co by Kaziunia nie bolało dziś *

Anosmia, gratulacje !!!

Mmadzia, tak te nasze żaby już mają. Moja robi tak samo. W sumie spała 8h. i nie ma się co dziwić. Ja też byłabym już wyspana :)
Powodzenia na dzisiejszej wizycie * i wychodź z tego dołka :)

Mar86ta, zdecydowanie uważam, że odwiedziny u teściów raz w tygodniu, jest zdecydowanie lepsze niż kilka dni naraz. Także, nie zazdroszczę.
Moi teściowie nie czepiają się za bardzo, słodzą strasznie, ale ja wiem, że są potwornie obłudni. Nic nie mówię, nie kłócę się, ale to ze względu na mojego męża. Przecież to jego rodzice...
Mówię do nich... czy mama...czy tata.... ale to głupio i śmiesznie brzmi
Hahahaha

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...