Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem Wam, że dopiero co sobie pomyślałam o koleżance, która urodziła miesiąc temu, że ona pół ciąży męczyła się z nerkami wlaśnie i że to chyba rzadkie, bo żadna z Was tu nie ma takiego problemu, a Wy nagle zaczęlyście o tych nerkach pisać.

Dzis jest zly dzień... oj bardzo... zaczeło się od tej kłótni z mężem.
asia zamierzam zrobić jak piszesz. Od wczoraj kolacja, śniadanie, tylko dla mnie i synka, a on niech sobie je kanapki na które niby narzeka, że u rodziców tylko to można jeść, a przyjeżdża i tylko to je. Zero chęci i tylko czcze gadanie z jego strony. My z tym walczymy od dawna, nawet u dietetyka byliśmy. W sumie od wtedy niby wziął sięza siebie, czyli już 3 lata będą.
Jeszcze mnie denerwuje, bo narzeka caly czas jaki jest zmęczony, a to ja tu jestem w ciąży i ja śpię po 5-6 godzin, i ja mam więcej energii, Chyba coś tu nie halo. Myślałam, że odespię jak przyjedzie, ale nie odespałam, bo jak idę rano się zdrzemnać to on się tu kłóci z synkiem co rano i słyszę placz, i tylko biję sięz myślami, czy sięwtrącać, czy ich zostawić. A jak wreszcie przestaną i zasnęto mija pół godziny może, bo on musi się zdrzemnąć. Choć pojedie zaraz sobie do tej Łodzi i tam będzie spał po 8 godzin.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny jak czytam to weekend spędziłyście aktywne. Ja również korzystałam z pogody i w sobotę zrobiłam sobie długi spacer a wczoraj za to duże lody. Co do fasolki to wczoraj gotowałam właśnie na obiad miałam jeszcze zamrożoną więc zawsze to jakieś wyjście:) Moja mała czasami się wierci ale przez większość czasu jeszcze nie czuję jej wyraźnie. Lekarz na ostatnim USG stwierdził że ma już 434g, Coraz bardziej za to dokucza mi kręgosłup i w sobotę idę do ortopedy może zaleci jakieś ćwiczenia. A znalazłam interesujące warsztaty z tego co widzę to są w różnych miastach może Was też to zaciekawi http://www.swiadomamama.pl/events
U mnie brzuszek też widać i coraz większy mam problem ze spodniami ale mam jedne leginsy ciążowe bawełniane i jedne jeansy i na razie chyba starczy. Ogólnie mam wrażenie że ten błogosławiony stan sprawia że czuję się taka rozpromieniona. Póki co to w ramach przygotowań dostałam kilka książek o ciąży i wychowaniu dzieci i zagłębiam się w lekturze no i szukam opinii co do szpitala bo wciąż ciężko mi się zdecydować który mam wybrać. A zakupy jak pisałam wcześniej zostawiam na później

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

U mnie dzis kotlety z kaszy jaglanej i ciecierzycy z gratisem z kaszy gryczanej białej, bo mąż idac po skladniki zapomnial kupic glownego składnika - kaszy jaglanej ;) wczoraj jedliśmy jako burgery, dzis z brokułami i marchewką, a mąż niech je co chce ;P
Synek zjadl wczoraj jednego burgera na obiad i dwa kotlety mi zwedzil z blatu jeszcze na kolację ;) wyszly pyszne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari to brzmi pysznie - może sie podzielisz przepisem?
Na naszym prywatnym forum lub tu?
Ja muszę teraz jeść dużo kasz i takich innych więc chętnie się nauczę jak - a nie tylko używać kaszy jako dodatku do gulaszu (jak np dziś na obiad). Mam nadzieję, ze nawet przy cukrzycowej diecie będa dobre do zjedzenia... wieć plisss...
A co do męża - kurcze trudna sprawa -ale jak to ktoś powiedział -ze jesli sam sobie człowiek nie chce pomóc to nikt z zewnątrz mu nie pomoże... Pewnie tak jest z wami, ty się spalasz żeby mąż był zdrowszy a jemu nie zależy...:/ i dopóki nie zmieni zdania to nic nie wskórasz...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Nie jestem pewna, czy nie wrzucalam juz tego przepisu właśnie, ale wrzucę. W oryginale jest tylko z jaglana, ale ja musiałam jeszcze jakiejs dodać i pomyślałam że ta biała gryczana bedzie najlepsza i wyszlo jeszcze lepiej :) a z jednego przepisu masz 12 sztuk, czyli ze dwa obiady masz :) jak nie więcej. Tylko pracy dużo.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucja17

Mari, mnie się wydaje, że Wy przede wszystkim musiecie się od nowa nauczyć być razem.
Taką radę mogę Ci dac,żebyś trochę przystopowala z tą dietą mężową. Przyjechał na chwilę, więc zamiast się cieszyć sobą Wy się kłócicie. Niech je co chce. I tak zaraz pojedzie do rodzicow i tam też będzie jadł te swoje czekolady i kanapki.
Szkoda trochę tego Waszego okrojonego bardzo czasu na kłótnie.
Za chwilę okaże się, że oboje będziecie się cieszyć, że jesteście z dala od siebie. A to przecież nie o to chodzi w kochającej się rodzinie...?
Julkiem też się nie przejmuj. Twoje nawyki żywieniowe ma tak zakorzenione, że parę kawałków czekolady dziennie mu nie zaszkodzi.
Mąż i tak za chwilę wyjedzie i wrócicie do zdrowej diety:)
Mari, głowa do góry i spróbuj zostawić temat diety daleko za sobą i zajmijcie się przyjemniejszymi sprawami:)

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry dziewczynki :) jak Wam mija dzien? Bo u mnie zakupki, dentysta, zaraz obiadek dokoncze i czekam na meza :) bylam u dentysty i zostaly mi do zrobienia 2 dziurki :) a wiec wyrobie sie do porodu z 2 zebami do zrobienia :) a dzis moj maluszek malo ruchliwy jest i az sie martwie a po chwili mysle ze nie ma co panikowac :) a wiecie ze od 24 do 28 tygodnia dziecko ma najlepszy okres na ruchy? mozna wtedy pdczuc nawet do 60 na godzine :))) szok no nie? Ale zjadlam pysznego arbuza przed chwila ale jeszcze czekam na bardziej slodkie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny :-)
Milo slyszec ze wszyszkie sie dobrze czujecie i ze zdrowe jestescie,a ja wlasnie wracam do "normy" wczesniej pisalam ze kaszel mnie meczy i ze przeziebiona jestem, rozlozylam sie na maxa caly piekny weekend przelecial mi przez palce,bo musialam lezec w lozku,dzisiaj znowu u lekarza, kolejne tabletki na kaszel i gardlo,bo sie po prostu dusze... Ale jest juz o wiele lepiej.
Wam zycze duzo zdrowka :-) i dla malenstw w brzuszkach tez :-) My mamy wizyte w srode mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze,strasznie sie martwie bo to juz polowkowe bedzie...
Ale przyznam sie szczerze,ze od kiedy czytam to forum jest mi lepiej,razniej i wiem ze tote dolegliwosci nie dotycza tylko mnie,a nie mam nikogo bliskiego(mamy,bratowej) pod reka,bo mieszkamy w DE i nawet z kim za bardzo pogadac nie ma o wielu nurtujacych tematach...
A co do tej poduszki to dostalam ja od mojej szefowej w prezencie,ale szczerze mowiac narazie nie jest jakos mega przydatna moze pozniej...
A ty Mari glowa do gory, jak maz zobaczy,ze przestajesz sie troszczyc o jego dobro to sam zrozumie i nie denerwuj sie teraz,bo potrzebujesz spokoju jaki i twoj Julek.... Pozdrowienia z lozka, mam nadzieje,ze juz niebawem wydostane sie na łono natury:-)

Odnośnik do komentarza

Mari, rewolucja ma racje. Daj sobie spokoj, po porodzie tym bardziej nie bedziesz miala czasu na nic, wiec jak teraz maz zobaczy, ze przestalas sie troszczyc to zdazy moze jeszcze zrozumiec.

olga powiem Ci, ze ja dzis tez jakos za bardzo nie odczuwam ruchow dziecka. Pisalam rano, ze byly, pozniej przez dobre kilka godzin czulam tylko czasem lekkie kopniecie albo lekki ucisk na pecherz. Ale za to jak leze, to czuje jak maly sie przemieszcza czasami, aktualnie mam wypchana prawa strone brzucha ;p moze pogodą idzie bo ja dzisiaj tez slabo sie czuje, najchetniej poszlabym spac. W sumie moze lepiej ze dzis ciut spokojniejszy, bo wczorajsze jego harce po pecherzu byly az bolesne :p

SandraPaul wracaj do zdrowka ;) mnie tez gardlo bolalo i katar rano mialam, ale od razu zrobilam sobie mleko z czosnkiem i miodem, wieczorem jeszcze raz i jutro powinno byc dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjl5d7opn.png

Odnośnik do komentarza

rewolucja trafilas w sedno, bo my odwyklismy od siebie. Cale to docieranie sie poszlo na marne i znów musze nauczyc sie akceptować skarperki porozrzucane, okruchy na blacie, rzeczy których faceci nie widze. Choc tak naprawde to sądzę, ze nauczył by sie szacunku do mojej pracy, gdyby sam sprzatal w domu a ja balaganila, i gdyby to on musial gotowac i zajmowac sie synkiem, a ja to olewac. Wiecie tu nie tylko o to jedzenie chodziło, ale tez tak jak pisalam., o synka. Ja ustalilam jakis porządek naszego dnia i zasady, a maz je ignoruje z wygody, bo wygodniej dziecko posadzic przed tv i miec wolny czas, ale to ja potem mam awantury Julka, bo on chce ogladac tylko.
Ja musialam sie wygadac, wyzalic.. Nie przejmujcie sie już. Nie mialam komu po prostu.
Dziekuje :*

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :) Mało się udzielam ale czytam na bieżąco. Dziś byłam na wizycie. Jutro kładę się na szpital ze względu na cukier bo na krzywej po 2h miałam 141 i w moczu 170 więc chce mnie na obserwację położyć. I chyba będzie dieta. Co do pępka to mi w 1 ciązy nie wyszedł i teraz też chyba nie wyjdzie. Na wadze +2.5kg więc przynajmniej nic nie mówili że nie tyję w ogóle. Tak jak w pierwszej ciąży tak teraz też pieprzyki ciemnieją ale najbardziej wkurza mnie skóra pod pachami. Też na zgięciu brązowieje i wyglądam jakbym miała brudne lub nieogolone pachy :( Ale najważniejsze że z synkiem ok. W pierwszej ciąży też tak miałam i po 2 miesiącach od porodu zjaśniało wszystko.
Mari nie przejmuj się i rób swoje. To prawda chyba że odzwyczailiście się od siebie. Zbyt długo i często jesteście osobno. Ale jak drugi maluszek przyjdzie na świat to mąż będzie z wami cały czas czy też w Łodzi?

http://fajnamama.pl/suwaczki/spgc88v.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/9yv0vgs.png

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucja17

Mari, chciałoby się napisać "oni tacy już są", ale ja jestem daleka od usprawiedliwiania lenistwa naszych mężów. Z drugiej strony trzeba sobie uświadomić, że jesteśmy różnymi ludźmi, pochodzącymi z różnych domów i dorosłego człowieka trudno oduczyć pewnych utrwalonych zachowań.
Mnie np. bardzo u mojego męża wkurza to, ze wszystkie swoje rzeczy rozwiesza po fotelach. Ja lubię porządek i szlag mnie trafia, jak się rozbiera i nie chowa rzeczy do szafy. Ale doszliśmy do kompromisu. Ma fotel w swoim gabinecie i tylko na nim pozostawia rzeczy.
Także kompromisów w małżeństwie nie może zabraknąć, bo na samej miłości nie da się przeżyć całego życia.
No i ostatnia kwestia, to nasze dzieci. One niestety najgorzej znoszą te nasze nieporozumienia.
Pisałyśmy o swoich rodzinach wiele przykrych rzeczy, więc warto przemysleć, czy chcemy, żeby nasze dzieci przeżywały to co my kiedyś, czy chcemy im dać coś wspaniałego od siebie co będą wspominały całe życie...?
Mari, nie pomyśl sobie, że ten post w całości jest skierowany do Ciebie. Po prostu naszły mnie takie przemyślenia i tak się rozpisałam...
Dajmy sobie więcej luzu, życie mamy jedno i przeżyjmy go jak najlepiej, bez niepotrzebnych stresów :)

Odnośnik do komentarza

rewolucja alez ja sie z Tobą calkowicie zgadzam, a my sie tylko oduczylismy zyc razem. Ja wiem mam takie zdanie hak Ty i zanim wyjechal to nauczylismy się siebie tolerować, a teraz juz tyle czasu minęło a i jego powrot do rodzicow mam wrażenie rozpiescil.
Ja właśnie zawsze powtarzam ze przezylam to wszysto żeby wiedzieć czego nie chce dla swoich dzieci. Boje sie tylko w ktorym momencie ja popelnie błąd, bo każdy popełnia. ...pprzecież. Mam nadzieje, ze to nie będzie jakis bardzo znaczący.

wyrwanazkontekstu a propos rodziców, czy Ty czasem nie mialas dzisiab ze swoimi rozmawiać? Napisz jak poszlo. Myslalam o Tobie właśnie wczoraj i o byciu rodzicem i sobie pomyślałam, ze dla mnie to by chyba była porażka jako rodzica, gdyby moje dziecko w takiej sytuacji balo sie do mnie przyjść. .. czekam na wiesci w kazdym razie.

Co do męża to robimy wlasnie wszystko, zeby tu przyjechał. Zobaczymy. Po to też sklep internetowy ruszamy. Jak chcecie to mozecie zajrzec, bo juz co nieco jest: royaldeco.co.uk
Ceny mozecie ustawic na złotówki. ,ale gdyby Wam sie coś spodobalo to nie sugerujcie sie ceną na stronie. Dla znajomych mamy specjalne oferty, wiec piszcie.
Tylko do ladu dojść nie mozemy z paypalem i ebayem... moze dzis wieczorem sie uda.

ania125 a podaj mi bliżej co moesz a czego nie mozesz jeść, mize podsune Ci jeszcze jakies przepisy? A na prywatnym dam link wieczorem :)
ah! A w Biedronce masz teraz w fajnych, jak na te zboża, cenach - bardzo zdrowa komose ryzowa i amarantus, z tylu przepisy na sałatki. Zrobilam raz z amarantusa to maz poleciał zaraz po 4 kolejne opakowania amarantusa ;) bogaty jest tez w magnez i żelazo, a wapń z niego przyswaja sie lepiej niz z mleka, polecane zboze dla nas. No i jedno i drugie bezglutenowe, a przy cukrzycy chyba trzeba i gluten ograniczyc czy sie mylę?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucja17

Mari, z tego co zdążyłam przeczytać, to ja Cię podziwiam jeśli chodzi i wychowywanie, a konkretnie spędzony czas z synkiem. Ja szczerze mowiac nie pamietam kiedy z Jasiem się wyglupialam-strasznie zabiegana jestem, a z drugiej strony ja mam męża na miejscu,vwiec role klauna przejął on:)
Każdy z nas popełnia błędy, ale czytałam gdzieś takie zdanie:"Jak pokazać dziecku, że się go kocha?
- Kochać jego matke:)"

Odnośnik do komentarza

No... to ja siebie kocham ;) tak to działa? ;)

Ja mam ten komfort, ze nie musze zazwyczaj z rana zrywac sie wcześnie, wiec to jest nasz czas na wyglupy zawsze :) i uwielbiam go, choc slowa Julka o 6 rano "mamusiu, dawno sue nie wyglupialismy" nie dodaja wcale energii ;) wole to uslyszec cjoc o 7.30 ;)
Tez jestem zabiegana, ale czas z Julkiem zazwyczaj mnie relaksuje i poprawia humor, wiec przedkladam go ponad obowiązek zmywania lub innych obowiązków domowych. Stad u mnie wieczny balagan. Zazwyczaj jak śpi lub jest w żłobku to dopiero cos porobie o ile nie mam zlecenia. Jak mam to wtedy juz calkiem obrastamy brudem ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
wpadam na chwilkę pochwalić się zakupem i polecić dziewczynom ze śląska sklep eneduerabe na Wincentego Pola 4 w Katowicach. Kupiliśmy dziś łóżeczko za 50 zł, nowe, tyle że po ekspozycyjne i bez pudełka. Nasze akurat jest w perfekcyjnym stanie :)
Podrzucam link do olx;
http://olx.pl/oferty/uzytkownik/U7xZ/
i zdjęcie mojego łupu :)
Zdrówka!

monthly_2015_04/fasolki-na-sierpien-2015_28133.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

dzięki Mari -będę musiała przetestować :)
Glutenu nie trzeba ograniczać, a jedynie białe pieczywo i mąki. Dlatego tak ważne jest spożywanie razowych mąk i chleba oraz właśnie kasz - generalnie złożonych węglowodanów - na nich dieta w cukrzycy się opiera. I wcale nie jest łatwo zjeśc odpowiednio dużą ilośc tych węglowodanów na obiad - dlatego mam pomysł jedzenia kaszy - wtedy daje radę objętościowo - łatwiej zjeśc poł torebki gryczanej kaszy niż 6 ziemniaków! (takie jest porównanie). nie powinno się smażyc tylko gotować lub piec, ale sądze że małe odstępstwa jeszcze ujdą ;-)

Generalnie dziewczyny trzymajcie za mnie jutro kciuki bo ide na kontrole u diabetologa - zobaczymy czy dobrze sobie radziłam do tej pory.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...