Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Ola_Fasola jak i Franka z mową? Pamiętam ze tez był taki szybki jak Filip. Ruchowo Filip nadrabiam ale z mową kiepsko. Balon to bardzo. Koparka to apa. A jak chce oglądać Filipka w tel to mówi kaka. Czasem podczas zabawy mówi mamamama e do mnie się nie zwracam. Wiem że jestem mamą bo jak go pytamy gdzie jest mama, tata babcia itd to pokazuje ale nawet powtórzyć nie chce mama czy tata. Eh uparciuch

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Strasznie długo się nie odzywałam. Może ktoś jeszcze mnie i Franka pamięta.
Napisze troche co u nas. Franek lata jak szalony, wchodzi wszedzie, wszystko rusza i dotyka. Slicznie mówi mama, tata, dziadziuś, ko to kot i kura, jest jeszcze kaka. Mówi czesc i najczesciej słowo słyszysz tak po swojemu czyli tata słyszysz. Z nocnikiem to kiepsko ale ja czekam do wiosny jak bedzie cieplej. Z jedzeniem zrobił się wybredny a mleko jest jak najbardziej feeee.
Teraz załapał jakiegoś wirusa, od dwóch dni goraczka i żadnych innych obiawów. Ostatnio byliśmy na badaniu u okulisty i tragedia. Nie chciał nic wsółpracować, nigdzie zagladac, więc zrobili to na siłe. Wyglada ło to strasznie. Ja ryczałam jak dziecko i wkurzało mnie to bo lekarka mówiła ze jego to nie boli bo ma znieczulenie. Moze i nie bolało, ale bał się napewno. Najgorsze jest to, że młodemu wyszła wada na minusie, mała, ale u dziecka tak nie powinno być i teraz znów w czwartek mamy ponowne badanie. Juz się boje. I to własnie chyba tam w kolejce załapał tego wiruska bo było dużo dzieci a on najczesciej nie ma kontatku z taka liczbą osób.
Ostatnio widze, że wpisów coraz mniej - wcale się nie dziwie, dziecko tak wypełnia czas, że az nie wiem za co sie zabrac jak mam chwile wolnego.
Franek mało spi w dzień, bo albo na spacerze albo tak do 45 minut w domu. czasami nawet potrafi nie spać cały dzień. No i późno zasypia bo 21 albo i 22 to norma. Tylko tyle, że nauczyłam go zasypiać u siebie w łózeczku. Jest coraz bardziej cwany, wie już u kogo i na co moze sobie pozwolić. Sprytne te dzieci się robia.
No i skoro już niebawem wiosna postaniowiłam poćwiczyć z Chodakowska i zakupiłam płytke secret. Niby najprostsza a ja wymiekam. Pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09ktl7gnvzh.png

https://www.suwaczek.pl/cache/68a570adf3.png[/url

Odnośnik do komentarza

K_H kto wie czy to nie zeby, brakowalo mu jeszcze piatek jak mial sprawdzane w grudniu, pozniej w styczniu na wizycie nie dal sprawdzic wiec nie wiem czy cos przybylo, ale byc moze teraz cos idzie, wczoraj byly dwie rzadkie kupy i na prześcieradle jakby slady krwi takie malutkie ale co by to innego bylo...
Zdrówka życzę dla Olka, ale Was wymeczy ten zlobek :(

Dzieki za odp dot nocnika, ja sie staralam go przyzwyczajać przez sadzanie codziennie przed kapiela i jakis czas to dzialalo dopoki wlasnie mu sie raz udalo w koncu zrobic to siku, od tego czasu juz przed kapiela nie chce, zwykle tuz po lib w trakcie wycierania, lub jak go juz ubierzemy lub we wszystkich tych przypadkach a pozniej jeszcze jak juz jest w lozeczku to co 2min wola siii, takze masakra, znowu rozpinanie i latanie na kibel bo nocnika nie chce, pozniej ubieranie, wkladam do lozeczka a ten znowu wola siiiii i tak w kolko, jyz nie wiem czy on tak dla zabawy to robi czy chce na swoim postawic i opoznic spanie bo wie ze go znowu posadze, ale jak nie posadze to ryk i rzucanie sie po całym lozeczku, a ze licze na to ze tym razem sie uda to co mam go nie sadzac, kurde strasznie mnie to wkurza, juz pieluchomajtki kupilam zeby łatwiej bylo go rozbierac i szybciej ubieracsię spowrotem, w dzien tez czasem wola ale raczej jak juz zrobi, czasem chce zeby go posadzic, na nocnik siada w ubraniu z telefonem w reku i mowi tata, także tate udaje siedzacego na kiblu :p tak ze ja już nie wiem... znajoma poradzila zalozyc mu majtki zwykle to jak sie posika raz drugi to zajarzy ze trzeba wcześniej wolac i sie nauczy ale nie wiem czy to nie bedzie trauma dla niego, on jest straszny nerwus, o wszystko placz, owszem bywa tez slitasny ale generalnie jest wulkanem niszczącym wszystko na swej drodze :p

Ehh budzi się pozniej postaram się napisac reszte...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Anwa masakra z tą białaczką, takie małe dzieci i takie dziadostwo je dopada. Oby mały z tego szybko wyszedł.

U nas jest odwyk od tableta. Tyle czasu unikałam bajek, TV i tego wszystkiego, a jak w końcu młoda zaczęła oglądać i się interesować, to wpadła w uzależnienie. Doszło do tego, że rano jak tylko zejdziemy na dół żeby się przebrać i ogólnie ogarnąć woła o bajki od pierwszej sekundy, nawet jak tablet czy telefony nie są w zasięgu jej wzroku. I jest płacz taki przeokropny, łzy się leją jakby nie wiadomo co się stało. Więc włączam jej piosenki jak już naprawdę jest w kiepskim nastroju albo jak potrzebuje chwilę czasu, żeby coś zrobić. Ale trzymam oko na czas, jaki spędza przed ekranem.
Pogoda się u nas bardzo wiosenna zrobiła, choć zapowiadają powrót niskich temperatur, ale na razie korzystamy. Byliśmy kilka razy na placu zabaw niedaleko, huśtawka wciąż jest hitem, reszta może nie istnieć, plus bieganie wszędzie i spacerowanie. Drzemki w ciągu dnia nawet i 3 godziny się nam ostatnio zdarzyły. Nie ma to jak ruch na świeżym powietrzu, żeby taki maluch się wymęczył dobrze :)
A tak to czuje się wielka i zmęczona przez większość czasu. Z jednej strony chce żeby było już po, z drugiej cieszę się że tylko mam jedno dziecko do ogarnięcia jak na razie.
Aa co do nocnika to u nas jest płacz jak posadzę młodą, nie wiem czy się boi czy co, ale nic się jeszcze nie udało na niego zrobić bo siada na kilka sekund za każdym razem i to wszystko. Myślę że jak to nie ruszy teraz, to w lecie powinno i raczej będzie łatwiej wtedy.
Trzymajcie się mamy i pociechy :)

Odnośnik do komentarza

Cukinia mamy ten sam problem tabletowy. Dostawał na chwile i nie wiem w którym momencie zaczął się dopominac o więcej i więcej. A jeszcze potrafi przyjść i powiedzieć "jeden" I pokazuje 1 paluszek. To pytam "ale co jeden?" "Jeden Miszki" odpowiada. Żeby mu włączyć jeden odcinek bajki. Jak mu nie pozwalam to histeria. Czekam na wiosnę. To będzie łatwiej. Wyjdziemy na dwor i nie będzie jak oglądać

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Hej. I u nas problem z bajkami. Zaczal ogladac dopiero 3-4 tyg temu. Do tego momentu w ogole nie interesowal sie TV. A teraz jak wstanie to ppierwsze co to bajki. Moze dlatego ze tak rano leca 2 jego ulubione. Psi patrol i Blaze megamaszyny. Reszta bajek srednio go interesuje. Ale i w dzien pokazuje na TV wtedy mu tlumacze ze pieskow nie ma i staram sie go zainteresowac zabawa. Nie mozemy wychodzic na spacer wiec jest ciezko. Tableta nie mamy a telefonu od poczatku nie dostaje.
Anwa to bardzo przykre, ze maluchy tak ciezko choruja. Jest wiele potrzebujacych dzieci, ktore nie moga liczyc na leczenie w PL bo u nas albo sie cos amputuje albo czeka miesiacami na inne rozwiazania, a nowe terapie sa za drogie. Staram sie co miesiac wesprzec jakas zbiorke chocby mala kwota. Zdrowie rzeczywiscie jest najwazniejsze. Jak jest zdrowie to reszte da sie ogarnac.
Cukinia a kiedy u Ciebie rozwiazanie?
irysek dobrze ze uniknelas mandatu...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Hej nam się dzisiaj udało zaliczyć spacer, ale pod koniec zmoczył nas deszcz. Wieje okropnie, ale przynajmniej zniknął problem smogu.
U nas z bajkami nie ma tragedii, jak rano wstaniemy i pytam go czy włączyć bajeczkę to często odpowiada NIE. Za to czasem przynosi mi tel i kaze sobie włączyć piosenkę gumimisia, mucha w mucholocie albo jakieś disco :-) Tableta też nie mamy to o jeden problem mniej.
Anwa Maksym to chyba najbardziej rozgadany maluch, fajnie macie bo już możecie sobie nieźle pogadać.
Ana28 pewnie że Was pamiętamy. Z tego co piszesz Franek to faktycznie wulkan energii, ale pewnie jak większość dzieci w tym wieku, ja za moim Bartkiem non stop biegam i sprzątam. Daj znać jak po następnym badaniu oczek. Trzymam kciuki.

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktjw4zty66dgng.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.

Długo mnie nie było, chociaż przyznam że czytam od czasu do czasu ale na pisanie jakoś brakuje mi chwili. A jak już się zbieram do pisania to mam problem z zalogowaniem albo forum nie działa i wtedy rezygnuje.

Przede wszystkim składam najszczersze gratulacje Karolinie. Super że Staś jest już z Wami. Powodzenia w ogarnianiu maluchów.

Co u nas? Dzieje się dużo... zmieniłam pracę, od trzech tygodni pracuje ciężko fizycznie ale przynajmniej głowę mam wolną od dotychczasowych problemów i co najważniejsze przed 15 jestem już w domu. Przestaliśmy auto, szukamy teraz czegoś większego. Póki co jeździmy autobusami ale na dłuższą metę to uciążliwe. Mam nadzieję że szybko znajdziemy coś ciekawego.
Miłosz jest przekochany, ale też jest strasznym lobuzem. Trzeba mieć oczy dookoła głowy bo wchodzi na wszystkie możliwe meble i parapety. Mały wielki tajfun z niego. Bajki, piosenki na porządku dziennym. Też awanturnik się jak nie chcemy mu włączać. Podchodzi do komputera i sam go uruchamia A później krzyczy żeby włączyć jakaś bajkę. Z nowa średnio sobie radzi, ale rozumiemy zazwyczaj o co mu chodzi.
Tydzień temu dojrzalam pierwszą trójkę, czekamy na resztę.
To tak na szybko. Idę ogarniac mieszkanie i synka.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

izabelap super ze masz nowa prace. Rozumiem, ze ciezka ale tak jak piszesz masz czysta glowe. Ja mam biurowke i siedzac z dzieckiem na L4 i tak mam co chwile telefon, albo wieczorem cos robie i wysylam. Musze przekladac spotkania, tlumaczyc sie, a wychodze o 6:30 i wracam o 17:30. Wiec cos za cos... w ogole szukam roboty, mam cel albo do jesieni znajde lepiej platna prace zeby M mogl w razie co przejsc na zlecenie lub swoja dzialanosc i brac zlecenia a w razie choroby siedziec z,
malym, albo na jesieni pomysle o ciazy....
U nas dzis na razie dobry humor, ale wstalismy o 5! Maly stoi przy oknie i zachwyca sie ptaszkami. Jak u Was z wychodzeniem w wietrzna pogode? Wieje mysle 20 w porywach 30km/h wiec nie jest zle, ale i tak sie boje ze go przewieje i znow bedzie chorobsko. Gdybym siedziala z mlodym w domu i nie pracowala to bym sie tym nie martwila tylko poszla zeby pochodzil na wreszcie swiezym powietrzu, a tak to sie boje zeby zbow nie byl chory, masakra jakas...zyjemy w dziwnych czasach

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny. Ja też Was czytam ale z napisaniem czegoś to już trochę gorzej- może dlatego, że się sporo uzbierało a jeszcze próbując odnieść się do Waszych wpisów zatrzymuje się w połowie wpisu bo czas drzemki właśnie mija... i tak od kilku dni.
Na początku przekazuję gratulacje świeżo ponownie upieczonej mamie Karolinie. Pamiętam o Twoim pytaniu o książeczki i w wolnej chwili wrzucę parę linków tych które u nas się sprawdzają bo ostatnio jak zaczęłam pisać tytuły to zrezygnowałam z pisania zanim kliknęłam dodaj bo straciłam wątek "forumowy"izabelap wow spore zmiany u Was. Nie dziwię się, że nie miałaś czasu pisać.

U nas ferie... a raczej już niestety końcówka. Wyjechaliśmy na parę dni z M. i Olkiem do hotelu spa- i bardzo nam się wszystkim taki wypad walentynkowo-feryjny przydał- mieliśmy i śnieg i słońce i siebie nawzajem w oderwaniu od codzienności.

KH zdrowia Wam życzymy! Co do wychodzenia na dwór to my o ile nie jest jakoś ekstremalnie staramy się wyjść choćby na krótko. Chociaż czasem jak jesteśmy za krótko to jest ryk z niezadowolenia, że już wracamy. W poniedziałek np. poszliśmy nad zalew nakarmić kaczki- wszędzie było mokro, kałuże, topiący się śnieg- Olek po 5min tańczenia wokół kaczek wpadł pupskiem do kałuży- więc dawaj ubłoconego do wózka, wózek w błocie nie chciał jechać więc na ręce z 14kg klockiem wrzeszczącym z niezadowolenia wracałam spory kawałek do domu. Mijałam młodą mamusię z gondolą i koleżankami wokół które dziwnie się na mnie patrzyły... :P Ogólnie u nas wymuszanie płaczem też na porządku dziennym, pilot przynosi mi z rana i wtedy też ogląda około godzinę tv żebym mogła w spokoju siebie/dom ogarnąć. Bajki go nie interesują a ostatnio na topie jest Ethan ciężarówka i dinozaur Dino którzy robią jakieś konstrukcyjne rzeczy. Wczoraj tak jak MamieB udało nam się zaliczyć spacer przed deszczem- wyszliśmy o 10:20 a o 11:20 zaczęło kropić i lało już później cały dzień. Dziś byliśmy na 40 min bo faktycznie mocno przewiewało ale ubrałam Olka w kombinezon zimowy. Poza tym to już wiosna- bazie kwitną :) Miłego tłustego czwartku, niech moc pączków będzie z Wami (zjadłam już dwa). Postaram się odzywać częściej.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Witam. My po badaniu u okulisty. Wyszło tak na pograniczu zera albo lekki minus, oraz niewielki cylinder. No ale jak narazie pani nie kazała nic robić. Musimy czekać i co kilka miesiecy chodzić na kontrole. Musz e więc znaleźć w Gliwicach dobrego okulste który przyjąby takie małe dziecko. Pewnie bedziemy musieli chodzic prywatnie. Ta nasza służba zdrowia.
No ale taki fajny plus, że ostatnio byłam u super Pani ginekolog i teraz kazała mi zrobić badania i jak coś wyjdzie nie tak z hormonami to da mi skierowanie do szpitala na oddział endokrynologi ginekologicznej. A teraz mam zrobić poziom prolaktyny i już się naczytała o jakis guzach przysadki.
Dzis jedziemy do mojej mamy na trzy tygodnie bo M jedzie na poligon.
Młody coraz bardziej interesuje sie mowa i dzwikekami. Znalazłam fajne prezentacje na youtube więc wstawiam link. NAuka pierwszych słówek
https://www.youtube.com/results?search_query=nauka+pierwszych+s%C5%82%C3%B3w
Może którejs z Was się przyda.
Co do wychodzenia to my wychodzimy praktycznie codziennie. Tylko deszcz i straszny mróz nas zatrzymuja w domu. No i ewentualnie smog Gliwicki.
Iza trzymam kciuki!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09ktl7gnvzh.png

https://www.suwaczek.pl/cache/68a570adf3.png[/url

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
wiem, że nie pisałam dość długo, ale za to czytam na bieżąco. Postanawiam poprawę ;)
Karolina Gratuluję synka :) byłaś dzielna i teraz życzę samych cudownych dni z dzieciaczkami :) daj też znać jak w ogóle jest z małym dzidziusiem i starszym. Nie była Helenka zazdrosna o Stasia ?
Izabelap Powodzenia ! Trzymam kciuki i czekamy na wynik :)
U nas dzień leci za dniem ! W zeszłym tygodniu miałam tydzień urlopu. M był z bratem i kuzynem na nartach a my z Mają poodwiedzałyśmy rodzinę, moją i M. Przez pierwsze trzy dni urlopu Maja miała rozwolnienie :( bałam się że to jakiś wirus ale ręką wyczułam coś ostrego w buzi na górze :) i tym sposobem ma cztery jedynki i dwie czwórki ! ;) ciężko znosi to ząbkowanie. Płacze, łapie się za buźkę i mówi ała, widać jak się krzywi jak coś gryzie tylnymi ząbkami. Biedna :( takie późne ząbkowanie to jednak nic fajnego. A jeszcze tak dużo przed nami ...
Podobnie jak K_H też odczuwam potrzebę zmiany pracy. Ale stwierdziliśmy z M, że jak teraz będę czegoś szukać to druga ciąża dopiero za jakieś 2 lata, więc chyba wiosną zabieramy się do pracy nad drugim dzidziusiem :)
Co do oduczania bajek to my też miałyśmy odwyk od telefonu. Bo niestety przez to że M ciągle siedzi na tel, Maja też chciała a on żeby mieć "święty spokój" jak byli sami dawał jej swój poprzedni tel i oglądała na nim bajki. Więc na moim urlopie nie dostała ani razu tel i jakoś przeżyła ... Bajki są czasem pomocne jak nie chce zjeść kolacji. Wtedy baja i kolacja pyszna. Na szczęście to tylko czasami się zdarza.
Dobra wracam do pracy. Miłego dzionka pomimo pogody. Bo u nas mocno wieje i pada ;/

Odnośnik do komentarza

Izabelap spoznilam się z kciukami, nadrobie 11.03. :) nie przejmuj się, następnym razem się uda :) ja zdalam za 3 :)
Irysek tez mam na 5 lat ze względu na oczy, ale i tak nie jezdze, ale musze to zmienic na wiosne.

Kurcze dziewczyny podziwiam ze chcecie drugie dziecko, ja tego nie czuje, mam nadzieje ze nie bede zmuszona poprzez wpadke, maly tak daje popalić teraz, no coraz "gorszy" jest , ostatnio wyrwal front od szafki z zawiasow u dziadków na dole, juz drugi raz, zaslony szarpie i zrywa z zabek, nic nie chce sprzatac po sobie w sensie zabawek, wogole go nie interesuje budowanie z klocków czy ukladanie ukladanek, jak chce go zachęcić i sama cos zbuduje to bierze i rzuca tym, rozwala, depcze, a z ukladanka to samo, jak nie trafi w ksztalt to takie nerwy ma, rzuca tym, tupie , wscieka sie, no masakra, taki destrukcyjny okres czy co? Wasze maluchy tez tak robia? Albo z szafek wywalaja wszystko, rzucaja garnkami itp? Ja juz nie wiem co mam mu mowic chwilami, nie mam juz pomyslu zeby przestal, zeby czegoś nie robil, najgorsze ze jego to bawi, albo bicie tez sie mu czesto zdarza i sam wie ze to kogos boli bo uderza i wola ałaaa, ale sie cieszy przy tym... do tego histerie co wieczór bo nie chce isc spac, juz wiem ze to wolanie siii co chwile to specjalnie zeby jeszcze nie isc spac, teraz jeszcze wymyslil czytanie bajek po 10 razy pod rzad, pozniej wola jesc i pic wola babe, dziadzia, do pieska chce itd i oczywiście histeria bo mama niugieta i kazuje spac, i tak codziennie wychodze z sypialni z bolem glowy ok 21.30-22, czasem w nocy tez cos pokrzyczy a pozniej rano od nowa wrzaski, juz nie pamiętam kiedy ostatnio zasnal i obudził się bez placzu... zmiana pieluchy to kolejny koszmar, zanim wogole go zlapie to trochę trwa... a najśmieszniejsze jest to ze ciagle mama i mama, nie moge odejsc na chwile bo jest ryk, leci za mna jakbym nie wiem gdzie poszla, ide siku to ryczy pod drzwiami... czy tylko u nas tak to wygląda? Czy to ten bunt dwulatka?
Takze jakos mi się odechciewa kolejnych dzieci, moze jakbym miala prace to bym inaczej na to patrzyla, mam nadzieje ze coś znajde jak mlody pójdzie do przedszkola...

A z innej beczki to znow rzygal w aucie, tym razem nie wypil prawie nic, lyczka z rurki pociagnal a za chwilę cale śniadanie poszlo, takze nie wiem czy on czasem nie ma tej choroby lokomocyjnej :/ wizja 10-12h w aucie jak bedziemy jechac nad morze mnie juz przeraza :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Izabelap spoznilam się z kciukami, nadrobie 11.03. :) nie przejmuj się, następnym razem się uda :) ja zdalam za 3 :)
Irysek tez mam na 5 lat ze względu na oczy, ale i tak nie jezdze, ale musze to zmienic na wiosne.

Kurcze dziewczyny podziwiam ze chcecie drugie dziecko, ja tego nie czuje, mam nadzieje ze nie bede zmuszona poprzez wpadke, maly tak daje popalić teraz, no coraz "gorszy" jest , ostatnio wyrwal front od szafki z zawiasow u dziadków na dole, juz drugi raz, zaslony szarpie i zrywa z zabek, nic nie chce sprzatac po sobie w sensie zabawek, wogole go nie interesuje budowanie z klocków czy ukladanie ukladanek, jak chce go zachęcić i sama cos zbuduje to bierze i rzuca tym, rozwala, depcze, a z ukladanka to samo, jak nie trafi w ksztalt to takie nerwy ma, rzuca tym, tupie , wscieka sie, no masakra, taki destrukcyjny okres czy co? Wasze maluchy tez tak robia? Albo z szafek wywalaja wszystko, rzucaja garnkami itp? Ja juz nie wiem co mam mu mowic chwilami, nie mam juz pomyslu zeby przestal, zeby czegoś nie robil, najgorsze ze jego to bawi, albo bicie tez sie mu czesto zdarza i sam wie ze to kogos boli bo uderza i wola ałaaa, ale sie cieszy przy tym... do tego histerie co wieczór bo nie chce isc spac, juz wiem ze to wolanie siii co chwile to specjalnie zeby jeszcze nie isc spac, teraz jeszcze wymyslil czytanie bajek po 10 razy pod rzad, pozniej wola jesc i pic wola babe, dziadzia, do pieska chce itd i oczywiście histeria bo mama niugieta i kazuje spac, i tak codziennie wychodze z sypialni z bolem glowy ok 21.30-22, czasem w nocy tez cos pokrzyczy a pozniej rano od nowa wrzaski, juz nie pamiętam kiedy ostatnio zasnal i obudził się bez placzu... zmiana pieluchy to kolejny koszmar, zanim wogole go zlapie to trochę trwa... a najśmieszniejsze jest to ze ciagle mama i mama, nie moge odejsc na chwile bo jest ryk, leci za mna jakbym nie wiem gdzie poszla, ide siku to ryczy pod drzwiami... czy tylko u nas tak to wygląda? Czy to ten bunt dwulatka?
Takze jakos mi się odechciewa kolejnych dzieci, moze jakbym miala prace to bym inaczej na to patrzyla, mam nadzieje ze coś znajde jak mlody pójdzie do przedszkola...

A z innej beczki to znow rzygal w aucie, tym razem nie wypil prawie nic, lyczka z rurki pociagnal a za chwilę cale śniadanie poszlo, takze nie wiem czy on czasem nie ma tej choroby lokomocyjnej :/ wizja 10-12h w aucie jak bedziemy jechac nad morze mnie juz przeraza :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki temu, że forum się zacinało mam posprzątaną łazienkę ;) Ogólnie dzięki temu tygodniowi w domu mieszkanie doprowadziłam do stanu używalności. Dziś leje i wieje więc nie wystawialiśmy nosa na zewnątrz. Wczoraj dostałam okres ale jest jakiś dziwnie skąpy- niby te bóle takie okresowe ale już łapię schizy, dziś sobie wytłumaczyłam, że może to po leczeniu ostatnim tak się zrobiło. Wczoraj w sprawie dla reportera było o ojcu i córce z mojego miasta... nie wiem czy któraś z Was oglądała bo sprawa trochę niejednoznaczna. Oboje rodziców jest upośledzonych i walczą o dzieci też chore... jak popatrzyłam w jakich warunkach żyją to sobie pomyślałam, że człowiek czasem nie docenia tego co ma. izabelap nie przejmuj się, za którymś razem na pewno się uda a za którym to już nieistotne jak się to prawko ma i jeździ.
kitkat o widzę, że pewne cechy nasze dzieci mają wspólne- ze zmianą pieluchy też są gonitwy (leży grzecznie tylko jak jest baaardzo zmęczony), ostatnio ucieka przed kąpielą albo jak widzi butlę z kaszą bo to oznacza zbliżającą się porę snu, chce żeby się z nim bawić non stop bo inaczej rozrabia ;)- dziś urwał nam regulator temp przy kaloryferze :P no ale... zaakceptował że idę rano pod prysznic i już nie wyje pod drzwiami tylko grzecznie czeka, na problemy ze spaniem mamy rozwiązanie- zmęczyć przeciwnika- jak widzę, że jeszcze jest zbyt żywy o 20 to nie kładę go na siłe tylko faktycznie bawi się z nami i do 22 nieraz- fakt przez to nie mamy wspólnych wieczorów ale na szczęście bywają dni, że pada sam ze zmęczenia o tej 20/21 a raz i o 19 się zdarzyło. Wstaje ostatnio różnie ale raczej później niż wcześniej bo około 8/9. Drzemki nam się teraz przesunęły na 14. Także ogólnie ja przy swoim szogunie też nie wyobrażam sobie ciąży szczególnie zagrożonej. Bywa że muszę go gdzieś podnieść jak się nie chce słuchać albo w łóżku z nami urządza sobie zabawy w jakieś przewrotki i kopanie.
natiana fajnie, że się odzywacie, wywołuję do tablicy pozostałe dziewczyny! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki temu, że forum się zacinało mam posprzątaną łazienkę ;) Ogólnie dzięki temu tygodniowi w domu mieszkanie doprowadziłam do stanu używalności. Dziś leje i wieje więc nie wystawialiśmy nosa na zewnątrz. Wczoraj dostałam okres ale jest jakiś dziwnie skąpy- niby te bóle takie okresowe ale już łapię schizy, dziś sobie wytłumaczyłam, że może to po leczeniu ostatnim tak się zrobiło. Wczoraj w sprawie dla reportera było o ojcu i córce z mojego miasta... nie wiem czy któraś z Was oglądała bo sprawa trochę niejednoznaczna. Oboje rodziców jest upośledzonych i walczą o dzieci też chore... jak popatrzyłam w jakich warunkach żyją to sobie pomyślałam, że człowiek czasem nie docenia tego co ma. izabelap nie przejmuj się, za którymś razem na pewno się uda a za którym to już nieistotne jak się to prawko ma i jeździ.
kitkat o widzę, że pewne cechy nasze dzieci mają wspólne- ze zmianą pieluchy też są gonitwy (leży grzecznie tylko jak jest baaardzo zmęczony), ostatnio ucieka przed kąpielą albo jak widzi butlę z kaszą bo to oznacza zbliżającą się porę snu, chce żeby się z nim bawić non stop bo inaczej rozrabia ;)- dziś urwał nam regulator temp przy kaloryferze :P no ale... zaakceptował że idę rano pod prysznic i już nie wyje pod drzwiami tylko grzecznie czeka, na problemy ze spaniem mamy rozwiązanie- zmęczyć przeciwnika- jak widzę, że jeszcze jest zbyt żywy o 20 to nie kładę go na siłe tylko faktycznie bawi się z nami i do 22 nieraz- fakt przez to nie mamy wspólnych wieczorów ale na szczęście bywają dni, że pada sam ze zmęczenia o tej 20/21 a raz i o 19 się zdarzyło. Wstaje ostatnio różnie ale raczej później niż wcześniej bo około 8/9. Drzemki nam się teraz przesunęły na 14. Także ogólnie ja przy swoim szogunie też nie wyobrażam sobie ciąży szczególnie zagrożonej. Bywa że muszę go gdzieś podnieść jak się nie chce słuchać albo w łóżku z nami urządza sobie zabawy w jakieś przewrotki i kopanie.
natiana fajnie, że się odzywacie, wywołuję do tablicy pozostałe dziewczyny! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Caiyah, no to tez maly lobuz z Olka :) ale ladnie spi jak o 8/9 wstaje, moj 6.30-7 niezależnie o której pójdzie spać, a zwykle chodzi 21.30-22 wiec nie jakos wczas, i nie klade na sile, idziemy sie kapac jak juz jest bardzo zmęczony, ale jakos po kąpieli ozywa i walczy z tym spaniem... :) co do dzwigania to on ciagle na rece by chcial, bo wszystko chce widziec co np na piecu sie gotuje, albo do szafek pozagladac, przez okno, juz mi ponownie kregoslup zaczal wysiadac, czego plusem jest to ze wymieniliśmy materac na dwa nowe ortopedyczne dopasowane do wagi mojej a drugi do M. i jest troche lepiej, a tak to ograniczam to noszenie jak tylko sie da, dzieki czemu kuba coraz lepiej po schodach chodzi. Aaa i nie pisalam, ale jyz jakisczas Kuba rozpoznaje literki K, A i O, ostatnio tez R i G choc czasem mu sie wszystko miesza ale bywa ze powie bez bledu, no szok, najlepiej jak je wymienia z glowy jakie zna literki, slodziak :) a co do bajek to oglada dwa razy dziennie, raz do poludnia jak robie obiad, drugi raz wieczorem u dziadkow tomka i przyjaciol i boba budowniczego, a ja mu wlaczam rozne piosenki głównie spiewajace brzdace lubi, czasem tez boba na Youtube chce, ale na tv oglada tylko, sporadycznie na telefonie mu M pusci.
Wczoraj wybraliśmy się wszyscy na basen, Kuba przykleil sie do mnie jak malpka rekami i nogami bylam scisnieta caly czas we wodzie, nie plakal, generalnie mine mial zadowolona, ale bal sie puscic, a w zeszlym roku tak ładnie sobie radzil we wodzie na zajęciach z plywania, szkoda ze nie kontynuowalismy, ale byly wtedy ku temu rozne przeszkody... poza tym Kuba chce zeby mu rece myc jak czyms sie ubrudzi, niby fajnie ale czasem trochę przesadza :p taki czyscioszek chwilami ze nie poznaje, np dzis na polu wzial do reki szyszke z wielkim obrzydzeniem we dwa palce i wyrzucil wolajac bleee :p i od razu paluszki do mnie wyciaga zeby mu umyc ale dal sie przekonac ze zrobimy to w domu jak wrocimy :) a właśnie, u nas wiosennie! Dzis 10 stopni w cieniu, w sloncu goraco, nareszcie!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...