Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. I zaczął się kolejny tydzień.

Annaendi my o malucha 8 miesięcy się staraliśmy. Tzn wyszliśmy z założenia że będzie co będzie. I wam się w końcu uda. Póki co trzeba się cieszyć cudowna 3 osobowa rodzina :)

Mój okres znów się rozregulowal totalnie widzę ze chyba bez tabletek tego nie ogarnę. A myślałam że po ciąży wszystko w cudowny sposób się naprawi. A tu cóż. Poczekam jeszcze ze dwa tygodnie jak nie będzie to się do gin zapisać będzie trzeba.

Kitkat Szczęśliwy Lipiec współczuję leniwych M. Mój kiedyś też tak robić próbował, ale jakoś udało się go doprowadzić do porządku. Oni się nie wysypiaja, bo dziecko się obudzi. O biedni oni. .. to nic ze kobieta najczęściej wstaje razem z M a kładzie się później bo chalupe ogarnąć trzeva jeszcze. Na szczęście dzieci co raz większe i wstawanie jest co raz rzadsze.

Młody w zlobie a ja idę zrobić pranie posprzatac itp ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Witamy,
kikat niezły gaduła z tego Kuby:-) Nasz dużo gada ale w większości po swojemu. Siostrzyczka z utęsknieniem czeka aż w końcu zacznie na nią jakoś gadać.
blondmama gratulacje córeczki. A jak Klaudynka reaguje na brzuszek, tłumaczycie jej coś? Nasz Aluś mam wrażnie, że mam radar na dzidzie w brzuszku i bardzo lgnie do przyszłych mam.
irysek ciekawy pomysł z tym prezentem miał wujek...

Dziś przydarzył nam się wypadek. Podczas kąpieli mały troszkę się poślizgnął i uderzył w podest w wannie. Krew się polała, nawet nie wiedziałam skąd na początku. Krzyk niemiłosierny ale dostał cycusia i szybko się uspokoił. Krew poszła z noska i uderzył w prawą górną jedynkę. Dziąsło nad całe zakrwawione ale ząb jest choć nie wiem czy się rusza czy nie bo nie chcialam mu tego dotykać a on ani by chyba nie dał. Teraz jak patrzę to widzę że górna warga mocno spuchnięta a na poduszce ślady krwi. Mam nadzieję, że nie wyleci i ogólnie będzie z nim dobrze. Nawet nie wiem jak się to stało...i ja tam byłam i Majcia ale oczywiście jak to w takich momentach bywa to kwestia sekundy.

A tak to zaliczyliśmy wizytę u okulisty z córką w zeszłym tygodniu i ku jej nieszczęściu nie musi już ich nosić bo wzrok się poprawił.

Dalej uczymy się zasypiania w łóżeczku. Wieczorem idzie szybko a w ciągu dnia mało się to opłaca bo usypiania 40min a spania 30. Czasem po pobudce przenoszę do wózka, huśnę kilka razy i spi dalej.

Dobrej nocki:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09ks7sqr0nj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribhf90nd6k.png

Odnośnik do komentarza
Gość Nataliakrk

Cześć!
Ja już w drodze do pracy jestem. Dawno Nie pisałam bo w długi weekend oczywiście najmniej czasu miałam.
Z nowości to Antoś już chodzi a nawet biega, jest dosyć ostrożny więc narazie bez urazów idzie nam nauka chodzenia. Mamy też kolejnego zabka, nr 7, a nr 8 już w drodze. Aha i Antek nauczył się wspinać po schodach, nawet nie trzeba go trzymać, wspina się jak alpinista i to uwielbia.
Nasza niania po tyg pracy wzięła urlop, wiedzieliśmy o Tym wcześniej więc jakoś udało nam się zastępstwo znaleźć.
Zaczynam prace, napiszę później...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Sadeo wspolczuje napewno malutki cierpiał
U nas zeby nadal wychodza i to tak szybko że masakra. Obecnie mamy 8 górnych i 6 dolnych i 2 kolejne zaraz na dole wyjdą. Także chwila moment a bedzie miala 16 ząbków. W dzien jest ok. W nocy gorzej więcej pobudek i bez syropu nie ma szans. Też jestem nie wysłana i dzis juz o 4 wzięliśmy ja do nas.
U nas pogoda fatalna ciągle deszcz i wiatr nie ma nawet jak pospacerować.
Moja mama już bedzie przychodzić codziennie zeby Oliwia sie przyzwyczalala ze mamy nie ma. Miesiąc został mi do pracy. A we wrześniu moj M ma poligon i też to nie będzie więc malutka bedzie przed większość czasu z babcia.
Ciężko mi bez niej ale muszę już się przyzwyczajać. No co wychodze to serce mnie boli.
Co u was? Pozdrawiam was cieplo

Odnośnik do komentarza

Witam

Sadeo biedny Alus oby z zębem nic nie było.

Oliwka2015 rany 16 zębów Wow my czekamy na 4tego, wczoraj wyczailam ze przebiła się w końcu lewa górna jedynka czyli ząb nr 3 u nas to pooooowoli idzie.
Wczoraj bylismy w parku wodnym w rudzie śląskiej od nas to niecałe pół godziny jazdy za to kocham autostrady ;) dzieciaki się wyszalaly w wodzie aż miło, choć brodzik do dzieci taki se
Hania wolała być w basenie 120 cm i plywac podtrzymywana za paszki

Dziś jadę do pracy pogadać z dyrektorka co i jak z moim powrotem.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Sadeo chwila nie uwagi a jakie skutki. U nas tez się raz uderzył tak mocno buzia. I dziasło całe czerwone - siniak na dziasle. Ząb wtedy się jeszcze nie przebił, ale mało mało brakowało. Tez stres miałam żeby się nic nie stało. Na szczęście było ok. I u was też nic nie będzie poważnego. A Alan może uważniej w wannie będzie hasał :)

Irysek jaka z Haniuli plywaczka :) trzeba rozwijac taki talent :)

Oliwia 16 zębów? Ogromna ilość. U nas 7. I od 2 miesięcy mamy przerwę w zębach.

Dziś maksym pierwszy raz zaszedł do żłobka bez płaczu. Chyba odpowiednia ciocia wyszła. Po poszedł do niej z uśmiechem.

Natalia mój maluch tez się wspina. Najchętniej na slizgawke na placu zabaw. Wchodzi a później zamiast zjeżdżać to musze pomagać mu zejść po schodach. I tak w kółko ;)

Dziewczyny, a jak wam weekend minal? Jakieś ciekawe historie?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Hej witam po dłuższej przerwie ale to czasu mi brakowało to weny do pisania. M wrócił z delegacji to trochę inaczej dni mijały jeszcze tydzień spędził na chorobowym bo bolała go noga pojechał do lekarza bo myśleliśmy że to może być znowu zakrzepica żyły hak dwa lata temu ale tym razem to było zapalenie żyły więc obeszło się bez szpitala wystarczyły tabletki i zastrzyki.
Czytam o tym co robią Wasze dzieci i szok ile w ciągu dwóch tygodni się nauczyły. Gratulacje dla maluchów które zaczynają same chodzić. U nas jeszcze nie chce się puszczać pójdzie za ręce ale sama chyba się boi jeszcze. W ogóle od jakiegoś tygodnia zrobiła się mega maruda zabawa szybko się nudzi, wózek jest bee na rękach by wisiała ale za chwilę też jej coś się odwidzi. Próbowanie zignorować jej wymuszanie to nie wchodzi w rachubę bo jest krzyk jakby ją ze skóry obdzierali. Odkladanie jej do łóżeczka przed snem to też płacz co przecież nigdy jej się nie zdarzało. Nie wiem może to zęby tak jej dokuczają jak na razie tylko 5 i od kilku tygodni przerwa. Aż się martwię jak wytrzyma w sobotę u teściów bo idziemy na wesele skoro w domu tak marudzi to co tam będzie. Trudno najwyżej da im popalić i tak rzadko z nią zostają więc chyba się nie przemęczą jak ją jeden dzień pobawią.
U nas od ponad tygodnia pogoda przypomina raczej jesień niż lato ciągle chłodno długi weekend był trochę cieplejszy ale dziś znów pochmurno i zimno. Ehh gdzie to słońce wizja jesieni trochę mnie dołuje.
Kitkat ale fajnie że Kuba już coraz więcej mówi. Moja też skupia się na mowie ale większość wyrazów to jeszcze w jej języku wychodzi.
Caiyah jaki Olek jest mądry, z tą flagą to szok dla mnie. Super chłopak:)
K_H fajnie że Olek chętnie zostaje w żłobku i podziwiam Cię że masz jeszcze energię do gotowania mu obiadków:)
Irysek brawo dla Hani za postępy w nauce chodzenia.
Blondmama gratuluję drugiej córeczki fajnie że Klaudynka będzie miała siostrę.
Oliwka2015 wow 16 zębów to chyba rekord na forum u nas tylko 5.
Sadeo biedny Alanek oby z ząbkiem nic nie było u nas też nie dawno polała się krew po raz pierwszy bawiła się przy łóżku i nagle puściła się po coś i nie zdążyła poratować się rączkami tylko poleciała na buzię i warga rozcięta krew się lała i oczywiście płaczu nie mało.
Anwa super że i Maksym polubił żłobek a zostaje już na cały dzień czy kilka godzin?
Pralka wyprała więc trzeba by pranie powiesić obiadu dziś nie muszę gotować bo mam z wczoraj trochę ogarnę dom i luzik. Oby tylko M mnie nie zdenerwował jak wczoraj nawet się do niego nie odzywałam tak mnie wkurzył mam nadzieję że w pracy przemyśli wszystko i jakoś mi to zrekompensuje:D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, jesteśmy i my..

W skrocie: za 2 tyg wracam do pracy. Nie dociera to jeszcze do mnie, ale im bliżej tym bardziej mi się nie chce. W końcu "siedzenie" w domu wcale nie jest takie złe :)
Plecy bolą mniej, ale jeszcze trochę bolą.
Powoli ogarniamy temat domu. Co chwilę jakieś problemy wychodzą o których nawet nie chce mi się pisać...
Filipek zaczął sam zasypiać w dzień. Kładziemy się razem i Filipek zasypia, tak jak wieczorem. W ciągu dnia ma 1 albo 2 drzemki, rożnie bywa. Mówi bardzo mało, za to biega jak szalony i wspina się gdzie się tylko da.
Bardzo dużo rozumie, wykonuje proste polecenia o jest mega śmiesziem :) taki kochaniutki jest :)
Rozpływam się nad nim.
Z nowości -ma nowe auto :) tacie się stare nie podobało :)
Wrzucam kilka fot. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Super wieści Irysek. W końcu pozegnasz się ze znienawidzona świetlica. A jak słyszę o godzinach pracy to aż żałuję że nauczycielem nie jestem :D

Rene Twój N to gadzeciarz z tego co widzę. Większa radoche chyba on ma z kolejnego autka niż Filip :) Fajnie młody śmiga w krzesełku. Góra dół. Chyba mam takie samo, dostaliśmy kiedyś używane ale nigdy nie rozpakowalam go bo juz wcześniej inne kupiliśmy. Az zobaczę czy faktycznie jest takie

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja! W niedzielę przyjechałyśmy od rodziców. Było w porządku, Ola kilkakrotnie została na kilka godzin z dziadkami, a ja mogłam sobie wyjść, raz nawet z M :D. Jakoś mi smutno tylko, że lato się kończy i coraz chłodniej się robi (choć upałów też nie lubię). Ola chodzi coraz ładniej samodzielnie, ale jak idzie za rękę to gna na oślep. Mówi po swojemu bardzo dużo, w sumie to ta jej mowa chiński przypomina :D. Mama mówi bardzo niechętnie, głównie jak ryczy :P, mówi tata, hu ha ha ha (pies), nie nie nie, sporo po nas czasem powtarza prostych dźwięków, ale sama z siebie ich nie mówi, albo mówi ale bez sensu.
irysek, fajnie, że udało Ci się dogadać w pracy. Też jak patrzę na takie godziny to zazdro :D.
Anwa, fajnie, że w końcu Maksym chętniej chodzi do żłoba. Przyzwyczaja się chłopak :)
sadeo, moja też dwa razy przewróciła się i poszła krew z buzi: raz przygryzła sobie wargę od wewnętrzenej strony a raz nie wiem nawet co. Najważniejsze, że nic więcej się nie stało.
Oliwcia, wow, tyle zębów!!! Mojej właśnie wyszedł 7, ale dość opornie idzie to ząbkowanie.
Budzi się, więc tyle z pisania ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Anwa masz rację. N bardziej podjarany niż Filip :)... to też pewnie jakieś jego niespełnione dziecięce marzenia :) aktualnie robi "piaskownice" na wypasie. Wczoraj ją malowalismy, jak skończy to pokaże efekt :)
Filip juz tak się nauczył ze jak mowie ze będziemy jeść am am to staje kolo fotelika żeby je rozłożyć. Siada i je. Nawet przynosi śliniak żeby mu założyć (to akurat szkoła babci i dziadka bo wcześniej jak mu zakładałam to ściągał). U babci ma fotel taki mini dla dzieci, taki lekki z gąbki (były w Biedronce) i jest fajniejszy niż nasz.... ten dużo miejsca zajmuje a i tak już w pasach nie usiedzi. Trzeba go wynieść i kupić drugi jak u babci....albo niech mu tata zrobi! W końcu tapicer :P

irysek bajeczne godziny pracy. Ja będę pracować 7-14 ale na dojazd w jedną strone musze przeznaczyć 2 godz.... o 5 rano będę wychodzić.... jeszcze zatesknie za pobudka mi Filipka o 7 :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

SzczęśliwyLipiec, nie zdążyłam Ci odpisać. Otóż myślę że Oli już ta skaza białkowa minęła. Od ponad miesiąca daje jej nabiał, oczywiście nie jakoś bardzo dużo i tylko ser biały, bieluch lub jogurt, wprowadzilam też Bebilon, wygląda na to że się przyjęło. Może z tego wyrosła, moze trochę pomógł Nutramigen i Latopic - trudno powiedzieć. Kubusiowi też przejdzie, zobaczysz. Swoją drogą może warto mu dawac właśnie Latopic, na pewno nie zaszkodzi a może pomoże.
izabelap, Ola fasola, Nat, caiyah, mamaB, co u Was dziewczyny?

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Oliwcia to już niedługo będzie córcia miała wszystkie ząbki, super :) U nas chyba 10, bo chyba trójki się przebily, chyba bo ciężko sprawdzić...
Sadeo dobrze ze nic Alankowi się nie stało poważnego, oby ząbek ocalał...

Ja właśnie gotuje obiad na jutro hehe :p bo mam jutro wizytę w centrum rehabilitacji znowu, dowiem się co na tym rtg wyszło... A zapomniałam napisać kiedyś, od ok tygodnia Kubus pije ze slomki, butelkę z wodą tylko na noc szykuje ale rzadko pije ostatnio, myślę że niedługo całkiem się z nią pozegnamy :) smoczka używa w dzień na drzemkach/drzemce, wieczorem usypia się na naszym łóżku, hasa sobie po nom, opowiadam mu jakąś bajkę, albo jak M jest z nami to coś gadamy i w końcu zasypia bez smoka, umie w łóżeczku zasypiać ale wtedy smoka się domaga, także coś za coś...
Aha, ostatnio odkryłam amarantus ekspandowany, dodaje do jogurtu, zupki małemu, wartościowy produkt :)
Coś miałam jeszcze napisać, ale nie pamiętam, także dobrej nocy :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Uff myślę, że ząbek ocalony choć nad ząbkiem mega siniak na dziąśle. Widać że go to denerwuje bo ciagle tam języczkiem wędruje ale mam nadzieję, ze się szybko zagoi. Z tego co piszecie to nie my jedyni.
Oliwcia liczba ząbków u was naprawdę imponująca.
Anwa fajnie że Maksymowi zaczyna się podobać. Dla rodzica to duży komfort psychiczny. Przynajmniej w moim przypadku tak było.
irysek fajnie, że tak się poukładało w pracy.
kikat my też używamy amarantus i ten ekspandowany i taki zwykły do gotowania. Ekspandowany zwykle do owsianki lub jogurtu a ten zwykły do zupy- choć w zupie akurat średnio mi ten smak odpowiada.
Rene Filipek krzesełko ma opanowane. Fajne autko. My też śmigamy tyle, że u nas kierowcą jest Majcia choć Aluś już coraz bardziej dopomina się o swoje.

Ogólnie widać jak zaczyna pokazywać, ze ma swoje zdanie i ze nie wszystko co proponuje siostra mu się podoba.

Cały dzień dzisiaj szukam zajęć dla małej. Chciałam aby kontynuowała taniec i zaczęła basen ale wszędzie gdzie dzwoniłam to każde zajęcia odbywają po dwa razy w tygodniu. Tym sposobem dokładając angielski z mamą miałaby cały tydzień zapełniony a to wg mnie za dużo. Tak więc muszę szukać dalej.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09ks7sqr0nj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribhf90nd6k.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, pewnie trudno Wam sobie wyobrazić, że jest jeszcze ktoś kto czyta Was już ponad 1,5 roku a nadal się nie odezwał. To ja :) Zaczęłam Was czytać w połowie ciąży i do dzisiaj jestem na bieżąco :) Też miałam być lipcóweczką ale Mai dobrze było w brzuszku i ostatecznie urodziła się 2 sierpnia. Ja od 1 kwietnia wróciłam do pracy, M był z Mają na tacierzyńskim. Od 1 sierpnia M też już pracuje a Maja w żłobku. Na szczęście bardzo szybko się zaaklimatyzowała i nie ma póki co większych problemów. Ona w ogóle jest takim "cygańskim" dzieckiem. Często ją gdzieś zostawiamy to na weekend to na nockę. I jest przyzwyczajona do innych ludzi. Zdecydowałam się wreszcie odezwać, bo męczy mnie jedna sprawa. Nie mamy jeszcze ani jednego zęba ! I nie wiem czy to jest powód do zmartwień czy ma jeszcze czas. Na początku września planujemy iść na szczepienie to zapytam pediatry, ale do tego czasu będę się martwić. A że teraz obudził się temat ilości ząbków to postanowiłam wreszcie się ujawnić. Z czego się bardzo cieszę :) i postaram się być aktywna, jeśli oczywiście nowa osoba na forum jest jeszcze mile widziana :)

Odnośnik do komentarza

Witaj nati ;)
W sprawie zębów moja mała miała pierwszego zęba jak miała ponad 10 miesięcy teraz mamy aż 3 sztuki ale z tego co czytałam dzieci mają czas do 1,5 roku i to jest też prawidłowe.

My dziś zlikwidowalismy łóżeczko Hani bo i tak w nim nie spala. Na razie wstawimy łóżeczko turystyczne a jak kupimy młodemu nowe łóżko to w jego starym będziemy usypiac mała bo przeniesiemy je do sypialni.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Hej, czytam Was na bieżąco ale ostatnio nie miałam czasu pisać co u nas. Wrócił mąż więc znów jest większy bałagan i więcej ogarniania w domu niż jak byliśmy we 2 i mieliśmy pomoc babć. Póki co odwiedzam lekarzy (póki mam czas przed pracą) i od dziś zaczynam walkę z moimi problemami skórnymi więc chyba jednak starania odsuną się w czasie choćby ze względu na to. Zrobiłam też sobie pierwszy raz od dawna hybrydy, zaliczyłam odnowę w salonie kosmetycznym a jutro odbieram swoje okulary które będę po raz pierwszy nosiła na stałe. Pewnie w pracy pomyślą, że na macierzyńskim nic innego nie robiłam :P

Wczoraj dowiedziałam się, że na raka zmarła dziewczyna z którą mieszkałam po sąsiedzku w czasach szkolnych. Osierociła dwójkę dzieci w tym 9-cio miesięczną córeczkę... bardzo mną to wstrząsnęło- była moją równolatką.

Od wczoraj oduczam też Olka jedzenia nocnego metodą 2 miarek mleka na butelkę wody- wczoraj podziałało bo nie chciał tego pić więc liczę że może nastąpi przełom w tej kwestii.

Dziś natomiast spotkała mnie dziwna sytuacja- byłam z Olkiem na placu zabaw nad zalewem. w pewnym momencie zaprowadziłam go do bryły wspinaczkowej i przeszłam na drugą jej stronę żeby zachęcić go do przejścia przez tunel który ma na dole. Olek nagle krzyknął (tak jakby nie mógł wejść do tunelu) więc poszłam mu pomóc. Obok niego stała kobieta- młoda i dosyć zaniedbana. Zaczęła opowiadać, że czeka na swoje dzieci, że są w przedszkolu a najmłodsze z trójki ma 6 miesięcy... rozejrzałam się- wózka nie miała. Olek wziął mnie za rękę i chciał już iść więc się od niej oddaliliśmy. Potem sobie pomyślałam, że może i tą kobietę spotkało jakieś nieszczęście, może jej dzieci odebrali... ale straszne było to, że moje dziecko wzbudziło jej zainteresowanie kiedy byłam za tą skałką dosłownie pół minuty i widziałam tylko jego przez otwór...

Uff, wybaczcie, że się nie odniosę do wszystkich wpisów ale już nie dam rady- odniosę się tylko do czasu pracy nauczycieli- ja osobiście jako nauczycielka czuję wielką niesprawiedliwość, że nasz czas pracy nie jest normowany 8h- u mnie np.bardzo się to wykorzystuje i często dosłownie po nocach musiałam siedzieć w szkole albo owszem wróciłam do domu o 13 ale od 16 do 20 robiłam rzeczy wymagane w szkole- gdyby szkoła zapewniała mi stanowisko pracy i sprzęt chętnie siedziałabym tam i wyliczała swoje nadgodziny. Witam nową koleżankę i pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Natii_86 fajnie ze sie odedzwałas :)
Znajomych dziecko pierwszego zęba miało ok 14 miesięcy, też sie martwili. Potem wszystkie po koleji wychodziły.

Caiyah zgadzam sie z Tobą odnośnie godzin pracy nauczyciele. bardzo dużo sie robi w domu i to codziennie. Sama choć jestem z wykształcenia nauczycielką nie pracuje w tym zawodzie ale moje przyjaciółki tak, siedzą po nocach.
Współczuje śmierci znajomej, przykre ze takie maleństwo straciło już mamę.
Coraz więcej wokół mnie znajomych umiera na raka. Mój dziadek też walczy z rakiem płuc :(

Kubusiowi dalej dokuczają zęby:(
Zaczął wymuszać i wpadać w szał jak czegoś mu nie dam. Skąd mu sie to bierze? Córeczka całkiem inna.
Miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Jak ten sierpień szybko mija. Zaraz wrzesień i powrót do pracy.

Witaj Natii. Miło że odważyłas się napisać. Ciekawe ile jest jeszcze takich mam, które czytają nas regularnie a się nie odezwał ani razu. Dziewczyny, to jest dobry moment na pokazanie się :)

Cayah widzę ze przygotowania do powrotu do pracy idą pełną parą. Ja muszę włosy umalować. Dziwna historia z tym placem zabaw, umysł podpowiada straszne scenariusze co mogłoby się stać.

Szczęśliwy Lipiec u nas maksym tez wymusza. Wczoraj wpadł w szał, jak musiał wrócic do domu z balkonu. Trzeba było mu pieluche pilnie zmienić. I tlumacze mu, ze zaraz wrócimy. A ten drze się i krzyczy (to płacz nie byl). W końcu powiedziałam ze jak się nie uspokoi to zostanie w domu. Zmieniłam pieluche i poszłam do kuchni. M na tablecie coś robil. Młody chwile po piszczal, ale jak nie było reakcji to wstal i zaczął się bawić. Innego wyjścia, niż nie reagowanie na wymuszanie i furie, nie widzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Nati witaj :) pewnie wszystkie zęby wyjdą naraz i spokój, u nas wychodzą odksd skończył 4,5 miesiąca także się męczy bidulek co chwile no przechodzi to kiepsko...
Caiyah zaraz wrzucę na dropa fotę tych narzędzi, bo coś tutaj się nie chce załadować, sorki ze dopiero teraz, te narzędzia i elementy były na takiej tacce poukładane, nie tak jak na zdjęciu i nie ma chyba wszystkich, część śrubek poskrecana...
A Kubuś znowu chory, tzn wczoraj gorączkę miał 39,3, u lekarza byliśmy, stwierdził tylko gardło lekko zaczerwienione, oprócz tego kupy rzadkie idą, dzisiaj już nie ma gorączki, ale kupy dalej rzadkie, osłabiony chyba jest, dostał neosine ale juz sama nie wiem, może to zęby? Tylko czy taka temp przy zębach? Juz nie wiem czy dawać to neosine dalej bo dzisiaj juz generalnie ok, hmmm jak myślicie?
Obudził się, musze kończyć...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Nati witam i ja. Fajnie, ze jednak dolaczylas. Mam nadzieje, ze zostaniesz z nami na dluzej. Fajnie, ze macie mozliwosc zostawiania malej z innymi osobami. Zazdroszcze :)
caiyah coz za mrozaca krew w zylach historia. Z jednej strony szkoda takich osob z drugiej strach o swoje malenstwo.
Wspolczuje dzieciom Twojej znajomej. W moim otoczeniu tez byly takie przypadki wiec dziewczyny trzeba sie naprawde cieszyc kazdym dniem.
SzczesliwyLipiec moj Olek tez wymusza. Teraz juz mniej ale byly 2-3tyg ze praktycznie o wszystko sie denerwowal. Dla mnie tez najskuteczniejsze okazuje sie nie reagowanie. Nie wiem czy to najlepsze rozwiazanie, z drugiej strony taki maluch nie rozumie jeszcze jak bede chciala z nim porozmawiac a tym bardziej nie odpowie mi.
irysek jak mi sie marzy zeby cos zrobic z pokojem Olka. Na razie to zbior roznych mebli, z czego zaden sie nie sprawdza. Czekam az Olek przestanie w nocy sie krecic (tzn az tak jak teraz) i zmienimy mu lozeczko. Wtedy tez wyniesiemy duza sofe ktora nam sluzy jak trzeba isc i z nim polezec.
sadeo dobrze ze zabek ocalony. Mam nadzieje, ze dziaslo przestanie szybko bolec.
A co do zajec dla dzieci to moze zapytaj corki co o tym sadzi? Moze jak bedzie miala tak zorganizowany tydzien to nie bedzie sie nudzic?
kitkat jak rtg? Ja mialam wczoraj ale wynik poznam na wizycie u dr. Ale na szczescie z kregoslupem lepiej. Juz funkcjonuje jako tako.
poziomkowa super ze Oli przeszla skaza bialkowa.
Rene nasi M by sie chyba dogadali- moj to stolarz :D
avel mam nadzieje, ze z Twoim M to nie bedzie nic powaznego. Bawcie sie dobrze na weselu. Moze Julka wlasnie u tesciow sie uspokoi?
Oliwcia fajnie ze juz tyle zebow macie. U nas 4 i caly czas marudzi, slini sie. Widac ze go bola dziasla :(. Dobrze ze mama juz sie przyzwyczaja do Twojej nieobecnosci.
U mnie dzis ciekawy dzien. Bylam 4 godziny sluzbowo w terenie, pozostaly czas moge pracowac w domu i zaraz siadam do kompa. Pierwszy raz mam mozliwosc homeworkingu w godzinach pracy (zdarza mi sie robic w domu rozne rzeczy ale po pracy). Plus jest taki ze wstawilam pranie i zupe i ze spokojna glowa popracuje wiedzac ze bedzie juz cos zrobione. Odkad wrocilam do pracy bardzo ciezko jest mi sie zorganizowac. Czytam czesto komentarze rodzicow jak to oni pomimo ze pracuja maja posprzatane, pogotowane, poprasowane itd. Zastanawiam sie co ze mna jest nie tak? Wstaje ok 5:30. Wyprawienie siebie i dziecka zajmuje mi ponad godzine. W tym czasie maly dostaje jesc, przebieram go, ja jem owsianke, myjemy razem zabki, ubieram sie maluje i szykuje jedzenie do zlobka i sobie do pracy. Oczywiscie moglabym malemu szykowac wieczorem, ale nie wyobrazam sobie dac mu wczorajsza jajecznice czy wczoraj starte owoce bo to nie to samo co swiezo przygotowane. Obiad owszem robie wieczorem. W zlobku jestesmy ok 7:30 z pracy wracam 17:30. W tym czasie Olka odbiera ze zlobka M. I w zasadzie pierwsze pol godz po powrocie do domu to zabawa z dzieckiem, ktore po calym dniu bez nas jest stesknione. Potem jedno z nas zajmuje sie Olkiem bo on krotko potrafi sie sam soba zajac, raczej woli bawic sie z nami np pileczka, puszczac banki, ganiac sie, bawic sie w akuku itp. Druga osoba robi nam i Olkowi jedzenie. I tak ok 18:30 jestesmy po jedzeniu. Olek robi sie juz spiacy wiec staramy sie go przetrzymac do 19 i o 19 kapiel jedzenie i kladziemy go spac. Sorry ale o 19 to ja juz nie mam sily sprzatac a mieszkanie codziennie wyglada jakby tornado przeszlo bo dziecko nie rozumie jrszcze ze ma nie kruszyc, nie rozlewac picia na podloge, nie rzucac zabawek gdzie popadnie itp. M zmywa ja ogarniam jedzenie dla M na nastepny dzien. Sprzatamy zabawki i ogolnie ogarniamy i robi sie 20:30. M wstaje o 4 wiec idzie sie kapac, mam chwile na rozne sprawy formalne np przelewy. Potem ja ide sie kapac i w zasadzie jest po dniu. Wiec jak inni znajduja czas na prasowanie, przetwory czy takie tam??? Tak naprawde generalne porzadki typu mycie podlog robimy w sobote...
Dziewczyny wspierajcie mnie bo od tygodnia jestem na specjalnej diecie na ta cholerna insulinoopornosc. Tzn jem podobnie jak w ciazy czyli bardzo wielu rzeczy nie moge jesc. Trzymam sie jakos ale ciezko mi. Na razie 1,5kg w dol.
Dobra lece pracowac. Milego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...