Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

A afery to u nas sie zdarzaja taakie jakby ktos ze skóry obdzierał. I potwierdzam ,,alewanie'' działa najlepiej. Najgorzej jak mamy przejsc przez ulice i za raczke idziemy...no ale nie ma zmiłuj sie idziemy i koniec albo czekam az sie uspokoi i wtedy przechodzimy za raczke. Zauwazyłam też ze w domu czasami robi afere o to ze mu czegoś nie pozwalam wziąć np butelki z woda bo on chce sie bawic korkiem czego nigdy wczesniej nie robil bo jak mu zabronilam i prosilam zeby oddal to oddawał i po temacie a teraz potrafi zrobic gigantyczna afere no to wtedy mowie ze nie wolno i ,,olewam'' czasami nawet nie zdazy sie rozplakac i idzie dalej po inna zabawke:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/tea6zi4.png

Odnośnik do komentarza

Ucielo mnie!!! Grrrrr..... A wiec pokrótce: Pewnie na teścia sie nie zamienisz bo mój to przeciwieństwo - tylko 1podobne dużo pomaga P na budowie. A Bartek prefekcyjny Pan domu- mop, pranie fiuufiuuu! Superpomocnik!::)
Elu Wiktorek wie ze jesteś Supermama i sie tuli bo chce tej supermocy wyssać :D Iza tez przy cycu lubi sie uspokajać i zasypiać. I weź zabierz Szkarabom taka frajdę;)
U nas znowu goraco- Iza znowu dzis w jeziorze sie chlapała. Co tam basenik jak tyle wody pod nosem;)
Dobrej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej2897inpbov.png

Odnośnik do komentarza

Elżbieta niestety nie pociesze Cie, ja musiałam małego odstawic od piersi z powodu leków i masci sterydowych (w ciazy dostałam uczulenia na nadgarstku a po porodzie zaczeła wychodzic na całym ciele gdy pojawila sie na twarzy musiałam zaczac leczenie sterydowe bo nic innego nie pomagało) Mały miał 9,5 miesiaca strasznie sie bałam bo cała noc była z cycochem w buzi...ale nie było tak zle jak sie przebudził to dałam butle i brałam do siebie do łóżka i spał a gdy skończył 10 mies sam sie odstawił od nocnego karmienia. Nie wiem czy wtedy trafiłam na moment gdy zabki mu az tak nie dokuczały czy miałam farta ale obyło sie bez płaczów w nocy. Może jak postanowisz go odstawic od piersi to okaze sie ze nie jest tak źle? oczywiście Cie do tego nie namawiam:) ja pewnie gdyby nie alergia dalej karmiłabym go piersią. A no i kiedy sie budzi z płaczem a wiem ze zabek idzie to daje mu ubufen lub paraetamon i noc jest spokojna:)
Pola88 hehe możemy zrobic podmianke na tydzień i zobaczysz czy Ci odpowiada:P myśle że tesciowa by sie nie pogniewała bo mówi że czasem ma go dość :P to jej urlop od meza załatwimy:P
Juli niestety zęby to najwieksza zmora, mówi się ze przy pierwszych zabkach jest najwiekszy ból ale ja zauwazylam ze to nie reguła przy pierwszych budzil sie z płaczem ale przy 2 i 4 miał goraczke i lekkie rozwolnienie..teraz czekamy na czwarta 4 i 3 które podobno sa najgorsze bo to kły i az oczki podobno bola:( Niestety taki maluch i w noc i w dzien cierpi a my matki musimy siegac po potrójne pokłady siły i energii tu sugeruje podtrójne porcje kofeiny:P

A od wczoraj mamy katar ! ale takiego to on nigdy nie miał od razu mu żółto zielone smarki lecą :( juz inhalator, masc majerankowa i frida poszły w ruch...dzisiaj jest piękna pogoda i chciałam z mężem isc na spacer nad morze bo my z Gdyni i sie zastanawiam czy isc z małym jak on ma taki katar? co myślicie?niby powietrze morskie powinno mu pomóc w oddychaniu ale nie chce zeby gorzej było :(

http://fajnamama.pl/suwaczki/tea6zi4.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie. U nas dobrze. Może po za tym ze padam na twarz. Jestem przemeczona jestem sama z Wiktoria i już brakuje mi sil nadal doi cyca w dzien i nocy. Je sniadanie i kolacje obiadek i owoc i kolacje ale mimo wszystko cyc musi byc nie mam pojecia co robic bo chce juz zakończyć to. Mowie wam teraz jedziemy nad jezioro na tydzien w niedziele. Moze trochę odpoczne. Maz moj calymi dniami pracuje a ja siedze z mala w domu. Ostatnio sasiadka mi pomogla przyszla i wziela ja na spacer. Caly czas mala jest ze mna i tylko mama. Brak mi sil. Jestem szczesliwa jak śpi to chwila dla mnie.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio mielismy goraczke wysoką 3dni ale obylo sie bez lekarza na zmiane paracetamol i nurofen i przeszlo. Doimy smoka nosimy pampersy i doimy cyca. Wczoraj przyszedł nocnik i od dzis bedziemy probowac sikac do nocnika. Mowi sie ze drugie dziecko to gorsze zn. daje popalic i to w moim przypadku prawda. Nawet ostatnimi jak cos nie chcemy jej dac to jest placz i zlosc i nawet czasami rzucanie na podloge i nerwy. Teraz śpi. Tyle mojego. Zauwazylam ze pojawia sie wymuszanie placzem. Szok to dopiero 13 mscy a co będzie pozniej.

Odnośnik do komentarza

już wiem, czemu po powrocie do pracy tyle mamuś zamilkło :( padam na pyszczek! Co prawda jeszcze nie w pełni w pracy, ale szkolenia, badania, kursy itd i ledwo mi dnia starcza.
Do tego Odsetka taaaaaaka nie dobra! Stawiam zęby-dziś aż biła się po buzi :( bidulka moja kochana!

Poza tym hmmmm:
OD KILKU DNI ŚPIMY!!!!! Co więcej: nie karmię w nocy!!! I to BEZ PŁACZU w dodatku :D:D:D jestem taaaaaka szczęśliwa i tak naładowana energią, że widzę świat w lepszych kolorach :D:D DobraNocka to chyba odpowiedź na moje modły w Vaticano :D

prócz chust-to najlepiej wydane 150zł :D

TANNA DZIĘKUJĘ CI Z CAŁEGO SERCA!!!!!!!

MamaBartka- witoj :D i pisz! Ale już nie strasz tym żłobkiem, bo mi serce pęka na samą myśl, że nie będę jej pół dnia widziała :'(
Ewelina-kilka str wcześniej jest mój majl to się odezwij to Cię dodam, bo to tajna grupa jest ;)

Odsetka JUŻ sama zasnęła więc lecę oglądać GoT :D no dałam się wciągnąć :P
Ołwer!

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Dobra Wrozko ale wiesci!i co spi bez cycka?cala noc??jak???zazdroszcze!
U nas bez cycka nie da rady a zreszta teraz jak mu te zabki ida wrocilam do pracy itd to nie mialabym sumienia go odstawić.i nas wychodza wszystkie ba raz kly i 4 gora dol i daje mu leki bo musi go bardzo boleć.mam nadzieje ze jak juz mu wszystkie wyjda to zapanuje spokój.
Mama Bartka ja bym poszla nad morze.oby ten katar szybko minął i zeby nic Wam sie z tego nie rozwinęło.Maryska z tatą w zoo nocuje.Julek śpi.mama odpoczywa:)oby tylko w tym zoo ich w klatce nie zamknęli;)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki, to ja też zawalczę o przetrwanie forum :) Strasznie dawno nie pisałam, bo przy tej mojej marudzie w ogóle nie mam na to czasu, ale czytam Was na bieżąco i bardzo sobie cenię Wasze doswiadczenia i rady. Nie znikajcie!!! Ja też postaram się częściej udzielać.

Co u nas? Martynka jeszcze sama nie chodzi, tylko szaleje przy meblach, w kojcu i łóżeczku, nie lubi za rączki, tylko pod paszkami. Za to raczkuje z zawrotną prędkością i nie zwraca uwagi na to co po drodze. Aż się boję co to będzie, jak zacznie sama chodzić. Nie nocnikujemy, bo nie wiem jak się za to zabrać :( Nie mam cierpliwości, żeby nauczyć dziecko samodzielnego jedzenia, więc karmimy się i denerwujemy, bo Martynka szybko się nudzi jedzeniem i trzeba jakoś zabawiać.

Nasz największy problem ostatnio, to zmiana pieluchy. Nie ma opcji, żeby dzieć poleżał spokojnie i matka mogła umyć pupę, a kupy ostatnio takie, że jest co myć. Każda próba położenia kończy się wrzaskiem i laniem łez. Wtedy w ruch idzie smartfon i dziecięce piosenki na Youtube. Działa jak hipnoza. Jak jest mąż to nie ma problemu z trzymaniem telefonu, jak jestem sama, to wtedy przerobiony uchwyt latarkowy i mam smartfon na głowie, trochę niewygodnie, bo się zsuwa na oczy, ale jakoś daję radę. Martwię się tylko, że to trochę za wcześnie dla dziecka na oglądanie kreskówek. Czy też macie taki problem ze zmianą pieluchy?

Poza tym przechodzę chyba jakiś kryzys, bo czasami wszystko mnie przerasta, nie mam na nic siły. No i wciąż kłócimy się z mężem, strasznie działa mi na nerwy i jego rodzina też. A najbardziej szwagierka stara panna i jej wymądrzanie się na temat rodzicielstwa i że wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni. No i uparła się, że nie będzie do małego dziecka mówić Martynko, tylko Martyno, bo przecież tak ma na imię. Jeszcze jak byłam w ciąży, marudziła na temat płci i imienia naszego dziecka, teściowie zresztą też. I chyba się z tym nie pogodzili, bo bardzo rzadko nas odwiedzają, a mieszkamy w tym samym mieście. Zabrania na spacer też żadna ciotka i babcia przez ponad rok nie zaproponowała. A takie są niby rodzinne. Teściom wybaczam, bo schorowani, chociaż dla innej wnuczki (już dorosłej) zawsze mają czas i zdrowie. Tylko moja mama przyjeżdża co jakiś czas (100 km) na kilkanaście dni i całkowicie poświęca się Martynce i dziecko ją uwielbia. Za to na widok drugiej babci płacze, bo jej nie pamięta.

Podziwiam Was pracujące mamy, że dajecie radę, ja czasem mam problem z wybraniem się na spacer. Chociaż chciałabym wrócić do ludzi, bo ostatnio czuję się samotna, ale niestety pracę straciłam w ciąży (umowa zlecenie) i nie mam dokąd wrócić. Na razie nawet nie szukam, bo nie łudzę się, że ktoś by chciał zatrudnić 40-latkę z małym dzieckiem, zresztą i tak nie mam z kim zostawić dziecka a dostać się do żłobka w naszym mieście graniczy z cudem.

Wybaczcie, że tak namarudziłam, ale nie mam komu, a z Wami można o wszystkim pogadać. Dużo zdrówka dla wszystkich maleństw i cierpliwości dla wszystkich mam :))

Odnośnik do komentarza

DW jak to śpi bez cyca ??? JAK ????? możesz zdradzić pare rad dobrej nocki ??? Bo chyba dla mnie to tez będzie ostatnia deska ratunku.
Ale chyba tatuś musi tu dużo zadziałać ??? Bo nie wyobrażam sobie żeby on przy mnie leżał i nie chciał cyca.
Amelek u nas tez jest problem ze zmianą pieluchy. Zazwyczaj mam cos pod ręką żeby go na chwile zająć. Albo po prostu drugą pieluchę i nią się bawi .

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

Wprowadziliśmy dosłownie KILKA zmian: inne pory snu, samodzielnie zasypianie i lekko zmieniliśmy plan dnia i to w sumie samo się stało! ja panikowalam że będzie płacz przez całą noc, a tu już pierwszej nocy spała od 19 do 2w nocy ciągiem! Obudziła się raptem kilka razy to mąż jej poszumial, dał smoka i śpi dalej :D Teraz przebudza się raz! ! I nie płacze przy tym w ogóle :D cyc dopiero przed śniadaniem jest :-)
Elżbieta- pierwsze dwie noce wstawal mąż, a teraz na zmianę:-) Nie ma w tym magii tylko to co napisałam. Nic więcej i TAKI efekt :D w dzień dalej cyc,ale kilka razy bo na dniach powrót do pracy :'( płakać mi się chce
Amellek- dajesz:-)
U nas tez był problem z pieluszka- płakała, uciekala, rzucala się itd. Dawałam jej cokolwiek do ręki i mówiłam że musi chwile poczekać i jak będzie grzeczna to będzie szybciej itd. Od kilku dni jest lepiej. My konsekwentnie NIE dajemy dziecku tv, telefonu czy kompa- ot tacy źli rodzice ;-)
Miałam tego nie pisać. Ale nikt nie przebije mojej szwagierki!! Nie ma i nie będzie miała innych bratankow jak Odsetka. A nie widziała jej przez rok ani razu! A jak w końcu sie pofatygowala to zamiast choć moment jej poświęcić to wolała sie bawić z psem!! Jestem wściekła na nią!!

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza
Gość tanna_88

Dobra Wróżko!!!!mega gratuluję Tobie, Odsetce i jej tacie!super! Kawał dobrej roboty. Teraz będziesz miała dużo więcej siły i energii na wszystko i relacje małżeńskie też będą dużo lepsze. Nie bedziecie wku...i zdenerwowani! Tak się cieszę!Wiedziałam,że się uda! I też masz wrażenie,że to nie żadna tresura itd?to zwykła nauka?!:) a i jeszcze chciałam zapytać czy jak Odsetka się budzi w nocy i jej szumicie to też Was tak sen morzy?mój mąż jak szunial małemu to szybciej zasypial niż on hahahah:) podpowiesz mi godziny drzemek?bo my korzystaliśmy w styczniu z dobrej nocki i miało być o 9-10:30 i o 13 Max do 17.... a teraz?My śpimy od 10-12 a potem 16-17...

Odnośnik do komentarza
Gość tanna_88

Ewelina i Amelek dużo odpoczynku i cierpliwości dla Was! Super z Was mamcie,ale każdy z nas ma jakieś granice! podziwiam mamy,które są całe dni z dzieciaki same w domu. To jest mega ciężka robota! Miałam to szczęście, że mój mąż nigdy długi nie pracowal,ale jak czasem tak było to mega trudna sprawa. Także szacunek:-)

Dobra Wróżko Twoja szwagierka...To faktycznie dziwna sprawa...nie przejmuj:*

Odnośnik do komentarza

Hej:) dziś włączyłam komputer to skopiuje co napiszę i nie dam się żadnemu ucinaniu:D
MamaBartka dawaj bierem:) myslę tylko że Twoja teściowa mego teścia by odesłała po 1 dniu i to z dopłatą a po swojego kuriera priorytetem wysłała:P i jak tam katar, lepiej juz mam nadzieje?:)
Ewelina miłego pobytu nad jeziorem i duuuużo odpoczynku:) i wee nie strasz z tą 'niegrzecznotą" drugich potomków bo sie never nie zdecyduje:D
Amellek to walczymy:) My tez nie nocnikujemy, bo Iza płacze ja nie mam cierpliwosci, samodzielnie cos tam potrafi zjeść np. placek a np. łyzka to słuzy przecież do stukania o podłogę. nie Wiedziałas?:D zmiana pieluchy u nas to tez taka komedia pomieszana z dramatem i horrorem. Elementy komiczne to ja z zabawkami w buzi, na głowie, pod szyja- gdzie sie da. Inne elementy to wrzaski, krzyki, płacze i uciekanie- elementy grozy;) ostanio jest troszkę lepiej, ale kilkanscie razy w tygodniu i tak ataki pamersowej furii sie zdarzają. także nie jesteście Same:D
A szwagierce powiedz żeby sie zwracała per ' panno lub panienko Martyno" - kultury troche ! ;)
DW gratuluję nocek:) nam sie problem robi nie ze spaniem bo tylko 2 razy na cyca sie budzi ale z wymuszaniem spania w naszym łożku;/ a tak ładnie sama spała- kładłam Ize do łożeczka ja na łozko, spiewałam, pogłaskałam i błogi sen. a teraz?? prawie za kazdym razem u nas ląduje., bo jak kładę Ją sama to wstaje i wrzeszczy;/ a teraz sezon to nie mam jak Jej oduczac bo nie bedzie ludziom buczeć;/ a telefonem Iza sie bawi niestety- rzuca albo oglada siebie na tapecie. w stacjonarnym lubi guziki wciskać. Na Tv patrzy troszkę, jak reklamy lecą albo piosenki - całkiem nam sie nie udało wyeliminowac bo ja za bardzo lubie;p konsekwencja to nie jest moje drugie imię! a szwagierka coż to za przeurocza osóbka- no comment.
Miłej niedzieli:) u nas baaaardzo deszczowej...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej2897inpbov.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki, dzięki za pocieszenie w sprawie problemów ze zmianą pieluchy. Widocznie to taki naturalny etap, ostatnio jakoś udaje się przy pomocy książeczek, ale obawiam się jak to będzie jak przyjedzie moja mama i będę chciała ją zostawić na kilka godzin, ale może przy babci będzie grzeczna.

DobraWróżko gratuluję, wreszcie przespane noce. Nadrabiaj straty. Ja wiecznie niewyspana ale z własnej winy, bo nadal siedzę do późna a dziecko acznie śpi. Faktycznie niezła ta Twoja szwagierka, ciekawe ile ma lat? Ale przynajmniej lubi zwierzęta, bo moja to się ich brzydzi. Pamiętam jak kiedyś strasznie mnie pouczała, że zwierzaki nie umierają a zdychają i nie powinnam tak mówić. Można by książkę napisać o jej dziwactwach. Najbardziej wkurzyła mnie prezentem na roczek Martynki. Niby deklaruje, że jest gotowa do finansowej pomocy, jakbyśmy coś potrzebowali dla dziecka a mimo naszych podpowiedzi co do prezentu kupiła Martynce złoty łańcuszek. Żeby chociaż z jakąś pamiątkową zawieszką, to zwykły cieniutki, z którym nie wiadomo co zrobić. Jeśli córcia odziedziczy po mnie niechęć do biżuterii, to prezent nie ujrzy światła dziennego. Za te pieniądze byłaby porządna huśtawka do ogrodu o której wspominaliśmy, ale ona zawsze ma swoją koncepcję.

Dzisiaj wieczorem miała w końcu odwiedzić Martynkę miejscowa babcia, która ostatnio była u nas na roczku czyli 26 maja, ale właśnie się okazało, że jednak ma ważniejsze sprawy. Bez komentarza! Jedno jej trzeba przyznać, że często podrzuca nam przez teścia obiady, ale pewnie dlatego, żeby jej synek nie schudł za bardzo, bo ja dużo skromniej gotuję. Podobno jutro ma przyjechać, ale pewnie trafi na nasz spacer albo drzemkę i znowu będzie miała pretensje, bo już kiedyś tak było.

Pola88 ja też telemaniaczka i Martynka też się czasem załapie na reklamy, które uwielbia. Staram się ograniczać i co ciekawsze programy nagrywam na dekoder i oglądam nocami zamiast spać. Z premedytacją włączam na chwilę jakąś bajkę, jak chcę obciąć dziecku paznokcie, inaczej nie ma jak.

Czy Waszym dzieciom też tak się pocą główki? Bo u nas odkąd zrobiło się cieplej to w czasie snu i podczas jedzenia czasami głowa cała mokra. Oczywiście zapomniałam zapytać lekarki, jak byliśmy na rocznym przeglądzie.

Odnośnik do komentarza

Jak sie cieszę ze nie mam szwagierki!! Mam za to 12letniego szwagra- juz teraz taki aparat ze jak dorośnie to Wasze szwagierki mu do pięt nie będą dorastać :P jego "Iźiunia" i wszystkie "ziobać, tiu, zabawulki"mnie do furii doprowadza. Mówię mu ona jest "Izunia i sie nie piesc się" a za chwile to sami! Dobrze ze go tak rzadko teraz widzimy:D i jeszcze "chiodź do wujka" a ha zawsze ze on stryjem jest nie wujkiem to się ze mną kłóci ze on wie lepiej.. Pomyślcie co to bedzie za 10lat!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej2897inpbov.png

Odnośnik do komentarza

ŁAAAAAAA! Znowu mnie ucięło :|:|
U nas tesciowa dala Izie na chrzest malutka bransoletkę - nie wiem kiedy ja założy- już jak będzie za mala. Taki trafiony prezent jak ten zloty łańcuszek:|
Bajek nie oglądamy, tylko Iza zerka jak sie wspaniale stulecue zaczyna-piosenka Jej sie podoba:P a paznokcie obcinamy sposobem- na balonie , obcinaczem. Iza patrzy na niebo, ja mam chwile na obcinanie:Dnozyczkami juz nie fa rady.
Dobrej nocki:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej2897inpbov.png

Odnośnik do komentarza

Oj tak, ciesz się pola, że nie masz takiej szwagierki: przemadrzała na każdy temat, zakochana w swoim młodszym bracie, ostentacyjnie przytula się do niego, że niby tylko ona go tak kocha, przy składaniu życzeń całuje brata w usta i wiecznie ma jakiś problem z komputerem, więc dzwoni o różnych porach. I mowa tu o babie czterdziestoparoletniej a nie o małej dziewczynce. Naprawdę przez kilkanaście lat starałam się ją polubić, ale nie da się. Twój szwagier też się nieźle zapowiada.

A co to za balon, na którym obcinasz Izuni paznokcie, bo moja bujna wyobraźnia tego nie ogarnia :)

Odnośnik do komentarza

Amellek, moja Paulinka też ucieka z przewijaka. Przy kupie to nawet nie chce mi się z nią walczyć i od razu wrzucam ją do wanny i myję prysznicem :)
Co do żłobka zaś, to jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni, że Paulinka tam chodzi. Jedynym minusem jest cena - nie dostaliśmy się do państwowego..
Mała bardzo lubi swój żłobek, do tego stopnia, że jak przychodzę po nią po pracy, to przychodzi do mnie na korytarz, cieszy się na mój widok i.. ucieka z powrotem do sali :) Cieszę się też, że ma kontakt z dziećmi. Aaa.. jest jeszcze jeden minus żłobka - katar, ale pediatra nam powiedział, że Paula musi "przerobić" te wszystkie żłobkowe wirusy i to normalne.

http://s7.suwaczek.com/201506061765.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...