Skocz do zawartości
Forum

Samotne ciężarówki


Rekomendowane odpowiedzi

pierwszy miesiąc był ciężki ,nie wychodziłam z łóżka ,płacz, w sumie nie chciało mi sie żyć,aż coś mnie od środka musnęło jakaś rybka:) podniosłam sie już z tego teraz działam.Musialam zmienić mieszkanie bo na te mnie nie stać,jestem na L4z powodu ciśnienia,dowiedziałam sie ze mam w brzuchu córcie :D Tatuś był u mnie raz ale to chyba z przymusu ponieważ odwiedza mnie jego mama,dzwoni i ogólnie stara sie interesować -jak to Babcia :) Babcia jest kochana kupuje sterty ciuszków i kosmetyków dla małej powiedziałam juz Beacie tak ma na imię ze nie musi -więc powiedziała żebym jej dala wnuczkę rozpieszczać:] raz sama weszła na temat ,Tatusia, zaczęła mi tu płakać i histeryzowac,nie tłumaczyła go ale płakała wiec oschlym i cierpkim tonem powiedziałam jej ze nie życzę sobie rozmów na jego temat,zapytała czy mnie odwiedza czy coś łoży ,czy sie interesuje.Powiedziałam prawdę ze nie. No to pod wpływem mamusi przyjechał i też jakieś rzeczy kupił parę śpiochów niebieskich i w samoloty (!) gender czy co ,mam ja uczyć :D wiec wie tak tatuś jest zoorientowany lub prędzej to ta glista wysmazona w solaze wybierała.

Odnośnik do komentarza

Wszedł powiedział część położył reklamówkę (aha śpiochy miały ceny!i metki! świetnie opchne je na allegro bo to jakieś mega firmowki:D)i następne słowa to : ladne małe mieszkanko ja odpowiedziałam:no,
On: masz pieniądze?
Ja:no,
On: to Ci jeszcze zostawię to coś sobie (!)kupisz i położył na komodzie plik
Ja:ok
On:muszę juz iść.
I tyle ,wyłam jak bóbr chorowałam trzy dni,nie wychodząc z łóżka.
Nie zapytał nic o dziecko komletnie nic ,co kiedy ,jak no nic.
Zaa firanki widziałam wsiadł do samochodu w którym ona czekała.
Beata dzwoniła pytała czy był stąd wiem ze jej wpływ powiedziałam ze był nic jej nie tłumacząc,nie jest głupia wie jaki jest ale to jej 34syn i nic nie poradzi,nie będę jej denerwować.Nastepnym razem jak mnie nie uprzedzi telefonem to go nie wpuszcze,nie ma prawa przychodzić jak do siebie ,nie wpuszcze go bo sie boje ze go zasztyletuje nożem do ryby a później dobije tłuczkiem do mięsa.

Odnośnik do komentarza

Po opłatach ,mieszkaniu i reszcie zostaje mi troche ponad 1000zl wiec skromnie i jakoś nie miala oporów żeby ten1000zl który zostawił wydać,zrobiłam zakupy w sklepie internetowym łóżeczko ,materac ,pościel,wanienka i inne rzeczy no i sporo kupiłam za ten tysiąc.Rodzice mi nie pomagają nie maja za bardzo z czego ale coś tam też kupią czy zdobędą :) mam mase ciuchów dla dziewczynki w zasadzie chyba do 2roku życia.A z moim diamentem udałam sie do apartu z certyfikatem i ku mojemu zaskoczeniu dostałam za niego uwaga 2000:-D wiec mam piękny wózek wielofunkcyjny ,fotelik ,spacerowke i gondole oraz kojec chicco kupiłam z którego można zrobic kołyskę i do tego fotelik do karmienia chicco ostatnie 2 rzeczy używane ale stan Lux :-D jestem spokojna poradzę sobie ,muszę wracam do pracy po roku,niestety kruszyna zostanie w żłobku prywatnym ale odbiorę ja po pracy po 16tej Czekam na nią juz jestem spokojna i postanowiłam ze nie bede go prosiła o jakieś ojcostwa ,zaiteresowanie czy cokolwiek jeżeli jego zachowanie sie nie zmieni to nigdy nie bedzie ojcem mojej córki nigdy.Sama ja urodzę ,zarejestruje ,dam jej nazwisko i sama ja ochrzcze.Nic nie mówię tylko czekam i obserwuje narazie nie padło żadne pytanie z jego ust,nawet nie wie chyba jaka płeć,nie wyobrażam silnie proszenia go o cokolwiek po tylu latach wydaje mi sie ze mógł sie zapytać kiedy urodzi sie dziecko albo jak sie czuje.Jezeli on myśli ze ja bede czekać na jego łaskę alimenty i nazwisko to sie myli.Nawet mu nie napisze smsa ze urodziłam.

Odnośnik do komentarza

elza- historia jak z filmu, kazda decyzja bedzie dobra ,rob tak zeby bylo dobrze, przy urodzeniu dowiec sie jak to jest z ojcostwem zebys nie miala w przyszlosci nie przyjemnosci np problemyz wyjazdem. Niestety u nas prawo jest dziwne. Fajnie ze babcia (mama ojca) jest tak nastawiona i bardzo fajnie ze nie stwarzasz jej problemow bo mimo ze jej syn to ona jest nie winna. Piszesz ze zostaje ci 1000zl wiec nie tak malo uwierz mi:) Ja mialam gorzej bo dostawalam 1000zl :/ Ale u mnie jest jeszcze tata bo jakos nam sie ulozylo choc nie jest jeszcze kolorowo. Pierscionek do czegos sie przydal:) Gratuluje Ci sily i wytrwalosci, jeszcze troszke i bedzie dobrze. Ja ogolnie nie odpuscilabym mu alimentow tylko dlatego ze powinnien choc troche poczuwac sie do odpowiedzialnosci,zeby nie myslal ze moze bzykac ,robic dzieci a reszte zostawic innym . Ale we mnie zawsze tkwila zlosliwosc.:P Zycie pisze rozne scenariusze. Ale jak urodzisz bedziesz miala co robic i o kim myslec. zobaczysz ile radosci bedzie ci kazdy dizen przynosic twoja corka. Obserwacja dziecka mimo zmeczenia ,kazda nowa umiejetnosc jest bezcenna. Jak urodzilam przekonalam sie co to jest prawdziwa milosc bezinteresowna teraz zabilabym za syna bez wahania. Macierzynstwo jest piekne chociaz i ciezkie bo nie powiem ze czasami jest i bylo ciezko. tak wiec co zycze ci duzo zdrowka ,na kiedy masz termin? bo ja mialam na 23 kwietnia ale mlody wyszedl 1 maja :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

24 kwietnia:)

z Beatą mamą "tatusia" utrzymuje kontakt ale taka do końca szczera to ona też nie jest,wiem ze mój eks juz w święta grudniowe przyprowadził kicie i jak znam Beatę dla niej też była mila i wyrozumiała i raczej tematu dziecka nie poruszyła.Nie mogę go zmusić żeby kochał mnie i małą ,ona też go nie zmusi.Prze te wszystkie lata jakie byliśmy razem dorobiliśmy sie wspólnych znajomych to też jest dla mnie trudne,mamy takich przyjaciół małżeństwo gdzie z Ania bardzo sie lubimy ,jej maz jest przyjacielem mojego eks no i doszło do spotkania eks z kicią i z Anią.Wiec okazuje sie że"kicia" wiedziała ze jestem w ciąży i ze ogólnie jestem,ze jedziemy na urlop i jeszcze po paru drinkach powiedziała ze miala taką obawe ze też jest w ciąży i byśmy były w tym samym czasie w ciąży :-S padlam pękłam przy Ance ja pierdole,rozwaliło mnie.Nie z filmu a z koszmaru oczywiście to telegraficzny skrót bo były jeszcze w trakcie naszego związku inne perypetie.No teraz on nie bedzie miał kasy bo z kicią kupią mieszkanie to też wiem od Ani.

Odnośnik do komentarza

Monika-trzymam sie ale czasami samo mnie dopada np ostatnio czekałam na wizytę przed gabinetem byłam ja i dwie pary,widziałam jak mężowie patrzyli na te swoje ciężarne kobiety i musiałam głęboko oddychać zeby sie nie rozwyć na cały głos ,albo widok faceta z wózkiem mnie rozwala,najgorsze są też pytania jakis tam dalszych znajomych,koleżanek,sąsiadów a co będzie no mowie dziewczynka i teks oko to bedzie córunia tatunia..... Rozwala mnie to łapie wtedy głęboki oddech .

Odnośnik do komentarza

Czasami godzinami leżę w łóżku patrząc w okno z zasłoniętymi roletami,w ciszy i myślę,
zamknęłam sie w sobie,obwiniam siebie,zlekceważyłam pewne rzeczy Czekam na małą myślę że jak ona sie urodzi będzie mi łatwiej.Obwiniam sie powinnam odejść od niego juz dawno.

Odnośnik do komentarza

E tam nie masz co sie obwiniac,bylo minelo.
Co do babci wiesz on nadal jest jej synem, dziewczyna w sumie nie zrobila jej krzywdy wiec czemu mialaby ja zle traktowac. Wybory podejmowal jej syn. Choc domyslam sie ze chcialabys by bylo troszke inaczej. Bo np podazajac tym tropem ta Ania tez nie powinna byc dla niej mila:P
Mysle ze ta Ania powinna nie ktore rzeczy zachowac dla siebie ze wzgledu na ciebie. Po co ciebie dobijac. Lezacego sie nie kopie.
Tymbardziej jesli bierze kredyt na mieszkanie lub je kupuje kazalabym mu placic na alimenty. Z reszta te pieniadze powinny isc na wasze dziecko a nie na jego cizie. Niech wie co z czym sie je. A jak bedzie mial jakies ale to niech robi testy na ojcostwo itd. to jeszzce wieksze koszta bedzie mial:) Czasami lubie u siebie ta zlosliwosc:)

Jestes madrzejsza o kolejne doswiadczenie ,bedziesz miec fajna corke wiec glowa do gory jak cos zamiast dumac i gadac z zaluzjami lub z myslami napisz do mnie:)

co do dziewczyny oczywiscie nie chce jej bronic ale nie wiadomo co on jej opowiadal ,a jak zakochana to w slepo mu ufala. Nie zdziwilabym sie gdyby ja tez zrobil w kulki.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Anka byla na nie ale ja ja prosiłam zeby coś sie wywiedziala:/ Do Beaty nie mam pretensji zresztą on ma w dupie zdanie matki zawsze tak było ,ale Beata też powiedziała mi jedną rzecz jak sie dowiedziała ze ja od niego nic nie wymagam w sensie kasy to sie wkurzyla powiedziała mi tak ,nie o to chodzi żebyś go prosiła wyślij mu smsem komendę ze chcesz tyle bo masz potrzeby i on ci da,nie robisz dla siebie tego ,nawet gdybyś miala jego stówami sobie dupę podcierać. Wiesz jago lalunia pewnie nie żałuje sobie na zakupy,wiem jaki jest mój eks,on jej nie będzie wyliczał rozliczał. Powiedziała jeszcze ze ona wie ze on ma jakież sumienie.

Odnośnik do komentarza

Elza i dobrze mowi. Teraz rowniez powinnien ci dawac jakies pieniadze a pozniej wiecej jak sie urodzi corka. Dlatego tez uwazam ze powinnas mu powiedziec ze chcesz np 300zl miesiecznie(zalezy ile wydajesz na wyprawke) Nie chodzi nawet o sume jakas ale niech poczuwa sie do odpowiedzialnosci. Ja wiem ze najlepiej wykreslic go z zycia i zeby zniknal ale chcac nie chcac corka bedzie ci go przypominac, nadodatek jak sie urodzi ,jego nastawienie tez moze sie zmienic. Wiem to doswiadczenia. Wczesniej moj nie zbyt sie interesowal a po urodzeniu a szczegolnie jak z mlodym byla juz jakas interakcja to nie widzial niz po za swoim synem. Dlatego ciezko teraz gdybac ,bo nie znam twojego eks. Ale uwazam ze powinnas zrobic jak p.Beata mowi. Zażądać -jesli bedzie mial ale to nawet do sadu pojdz niech sie nie czuje tak bezkarny. A ty i tak wygrana masz w kieszeni:P

Dobra kit z nim a ty zrobisz jak uwazasz.

Jak sie czujesz? Jak mloda daje popalic w brzuszku czy spokojna?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Elza - ja jestem w mega szoku , czytając Twój post kopara mi opadła , dobrze że u mnie mniej boleśnie to poszło .
Co do tego pana tatusia to sąd i teraz najmniejsza stawka to 400zł sąd sam tyle przyznaje, a jak chce Ci do ręki dać to zeszyt i zapisywać data kwota i podpisy wasze aby było zaksięgowane ... W brzuszku rośnie piękna istotka i nie pozwól na krzywdę jaką wyrządzają nerwy . Myśl pozytywnie i podołasz wszystkiemu. Spójrz na pozytywny bieg tej sprawy ,Ty nie zostaniesz już sama a on jeszcze moze zostać , gdyż ta cizia może go zostawić i nie bedzie miał prawdziwej bezinteresownej miłości jaką Ty będziesz miała i jaką dajesz swojej córuni .
Nie daruj mu nic , jak pójdziesz do sądu to będzie musiał jeszcze zwracać z 3 ostatnich miesiecy za wyprawke dla maluszka.

U mnie jest tak sobie , nie dogadujemy się z ojcem Kornelki , już co raz mniej mu wizyt ustalam , bo przychodzi i sobie smski pisze lub na fb z kolegą , nie ummie bawic sie , rozmawiac z malutką , teraz za tydz i za 2 tyg ma nas wiezc do szpitala na wizyte z młodą , ale jest chamski , ja zwracam uwage aby cos zrobil poprawnie a ten furga na mnie bo urazilam jego pieprzoną dume bo ja pani idealna ;/ ;/
Kuźwa stary chłop 27 lat zaraz konczy a glupi i nie chce sie usamodzielnic tylko siedzi u mamusi i czeka na poscielenie lozka i obiadki sradki ;/ .

Elza mogłam ja też swój pierscionek zostawic i isc sprzedać ale upominał sie i ja tez powiedzialam ze jak chce niech weźmie sobie , bo po co ma przypominac mi o tym , zakończyłam związek sama , ze względu na to że nie chcial mieszkac z nami , pozniej kłótnie i ze wózek zabierze a teraz sie wypiera tych słów, nie umie sam nic sobie zaradzić ale lepiej na mnie zwalić ,że to ja nie chcialam niczego i niedoswiadczona jestem , a tyle mnie spotkalo juz w mlodym nastoletnim wieku, a teraz mam 22 lata i mieszkam u mamy z młodą i jest mi zle z tym ze nie moge sobie sama dac rady poki szkola zaoczna i bede nastepna zaczynac a alimentow mam pare groszy i renta i wszystko moment sie rozchodzi i teraz sobie dowaliłam wydatkow jeszcze ze nie wiem jak z tego wyjde wszystkiego .. No ale coz dam rade ;)

Monika - to współczuje ale życze wytrwałości w walce z tymi szujami i mam nadzieje ,że odszkodowanie dostaniesz , bo tak być nie może . Nie odpuść im ! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Jestem już na końcówce ciąży, termin na początek kwietnia :)
Będę samotną mamą, bo facet z którym byłam miał wielkie problemy psychiczne ze sobą. Jak dowiedział się o ciąży, w kółko powtarzał ,, to nię jest mój problem, najlepiej usun i po klopocie".Popełnił samobójstwo pod koniec listopada.
Jeszcze nie myślalam jak w przyszłości łączyć pracę z wychowaniem córeczki.
Nie wiem jaka będzie przyszłość...

Odnośnik do komentarza

cannea - przykro mi z powodu takiego ojca i niech spoczywa 3m pod ziemią , poradzisz sobie zobaczysz może jakiś żłóbek ? A masz kogoś bliskiego , kto będzie mógł pomóc ? Zawsze możesz starać się o zasiłki jeśli urodzisz wpiszesz w rubryki ojciec nieznany i wtedy zasiłek jest nawet 1000zł miesięcznie , ostatnio kolezanka mi wspomniała o jej znajomej jak wpisala NN ale mieszka z tym facetem ojcem dzieci a kase biora 1200zł na jedno dziecko.... No ale upewnij się jak masz szansę i dowiedz a dzieciątko doda sił zobaczysz :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny..no moja mała fika i sie wypycha :D czasami te jej figle bolą trochę ;)Widziałam ja na ust ma piękny nosek taki kartofelek:D

Ja mojego księcia nie chce na ojca , jeżeli jego zachowanie sie nie zmieni to sama dam małej nazwisko a ojcem będzie NN.Nie zamierzam czegokolwiek podpisywać ,ja uważam ze jeżeli on kładzie pieniądze i mówi,, to sobie coś kupisz ,,to znaczy ze dziecko go nie interesuje.Przez 7miesiecy ani razu sie nie zapytał jak dziecko,czy jest zdrowe,czy jest jedno,czy mam dla dziecka rzeczy ,on chyba nawet nie wie kiedy ma sie urodzić... To ja mam go prosić żeby w akcie urodzenia był? Po co ? Na początku ciąży jak mieszkaliśmy razem jeszcze to coś mu tam mówiłam ale on był myślami raczej gdzie indziej,to nie jest 20latek który nie wie co robi.
Cannea ja też nie wiem jak to wszystko pogodze, bedzie ciężko,czasami w nocy sie budzę i myślę co ja zrobię,jak ja zostawię taką kruszynę w żłobku? Przeraza mnie to ,dopadają mnie myśli o stracie pracy,braku kasy na podstawowe rzeczy itp
I wtedy ja mam juz takie leki łapie głęboki oddech i sie sama staram uspokoić,nie ta praca to inna dam rade i tak walcze z różnymi myślami...

Odnośnik do komentarza

WielkiZnakZapytania- na początku czułam sie strasznie ale teraz nie czuje nic kompletnie, ani złości ani rozgoryczenia chyba juz nie czuję nic po urodzeniu małej czuję ze bedzie lepiej jeszcze lepiej. Pogodziłam już sie z tym i sama ze sobą.

Odnośnik do komentarza

A z pozytywnych rzeczy muszę sie pochwalić,moja koleżanka z pracy znając moja sytuację (ale nie rozgłaszając wszystkim) przeprowadziła akcję,otóż ona ma koleżankę, która ma koleżankę, która ma 9 i 2 letnią córkę i przywiozła mi ta moja koleżanka kartony ciuchów,kartony zabawek, grzechotek,pościeli i masę ciuchów.Poprostu kobieta sie wyzbyla po swojej córce,rzeczy są piękne,nie sciuchane i markowe;O) nie spodziewałam sie tego i takiej ilości nawet 2 rowerki pchacze.Wiec ta moja koleżanka powiedziała ze jeżeli chce to tamta koleżanka koleżanki na bieżąco mi bedzie pakować rzeczy po córce co wyrosła córce o ona nie planuje trzeciego- powiedziałam ze biorę wszystko:D

Odnośnik do komentarza

Elza -bierz i niech cie nie interesuje czy ta Beata to wymusza czy nie. Miej to w nosie daja bierz.Swoja droga masz wspaniala kolezanke. Ja tez przymuje wszystko co mi daja. Wstyd to krac i sie po dupie drapac :) Mega duza oszczednosc.

DZiewczyny strach ma wielkie oczy....moze nie bedzie tak zle.

Wielki znak zapytania-ybacz mi ,nie obraz sie ale jak dla mnie zalosne jest to iz dla kasy wpisali NN.zyjac ze soba. Rozumiem kombinowanie w naszym kraju,ale wszystko ma swoje granice. Gdybym powiedziala cos takiego swojemu to powiedzialby mi ze mam sie leczyc. Ja rowniez uwazam ze pewne rzeczy nie sa warte tego.

Caneea- no coz szkoda czlowieka ,widac mial problemy psychiczne, ale piszac to piszesz bez emocji czuc taka pustke ,szorstkosc...
Dasz rade mamy przenosza gory :) jest wiele samotnych mam i daly rade. Nie wiem czy masz rodzine ,ale sa zlobki . Bedzie dobrze mysl pozytywnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Oczywiście ze sobie poradzimy! Zresztą nie mam innego wyjścia.
U mnie no może być krucho finansowo ,małą muszę dać do żłobka nawet prywatnie nie mam wyjścia,Państwo mi raczej nie pomoże mam za duży dochód,jedyna opcja zaoszczędzenia to powrót do rodziców do mojego 11metrowego pokoju.Mama oczywiście jest za,bedzie mogła do woli cieszyć sie wnuczką,juz ten temat poruszyła w sumie rozważam to.Nawet gdybym miala im dołożyć do opłat różnych 500zl to i tak zostałby mi tysiąc więcej co prawda ciężko mi sie pogodzić z myślą o powrocie ale umiem liczyć nie dam rady.Pieniądze od tatusia wzięłam ,schowalam ,odkładam je na chude czasy lub na szczepionki.Mam narazie wszystko co potrzebuje dla małej i siebie.

Odnośnik do komentarza

Elza kiedys musza sie odwrocic:) jaka wykonujesz prace? Jak nie chcesz nie odpowiadaj:) a co do powrotu do mamy jesli relacje z nia sa dobre to jak najbardzIej ,czemu nie. Chociaz wydaje mi sie ze dalabys rade jesli teraz dajesz. Wiesz jak dla mnie ludzIe mnie tylko straszyli ze dziecko to mega wydatek,ok idzie troche wiecej ale moj pies zjada miesiecznie 200zl i mlody podobnie. Wszystko wyjdzie w praktyce po urodzeniu. Dlatego nie ma co sie martwic choc fakt latwo mowic bo pamietam jak ja trzeslam gaciami hehehe
Moj daje czadu 3zabki naraz wyxhodza i mlody marudzi i wisi calymi dniami na mnie:/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Monika1709 to nie jest żadna tajemnica pracuje w księgowości.
Nie chce właśnie wracać do domu, nie ze względu na relacje bo są ok ale ogólnie,z wygody no i chyba za stara sie robię hehe mam swoja łazienkę ,kuchnię przyzwyczajenia ,znajomych wiesz pomimo dobry stosunków one są inne jak sie mieszka osobno a inne jak razem.Wrócę pewnie jak poniosę swoja porażkę i jednak nie dam rady.
Strach ma wielkie oczy niestety i przez te gdybanie rodzą sie w głowie jakieś scenariusze dziwne.

Odnośnik do komentarza

w pracy pracowałam z koleżanką rozwódką (maz jakis nieciekawy,lubił sobie wypić),sama o wszystko dbala miala 2dzieci i dala radę,pamiętam ze po naszej pracy trzy razy w tygodniu jeździła sprzątać jakieś biuro wieczorami dorabiala sobie a przy tym jaką figurkę miala:) zamiast fitnesu sprzątanie :D człowiek taka istota ze jak musi to sobie poradzi;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...