Skocz do zawartości
Forum

Marcòweczki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez moge powiedziec ze po spałam :) niby zasnąć nie mogłam ale jak już w końcu zasnełam to nawet do łazienki nie wstawałam :) ale dziś moja Niunia wypchała się z jednej strony i tak sobie leżakuje :) a z rana tak mnie brzuch zabolał na chwilke i puścił nie wiem co to...

Odnośnik do komentarza

TosiaTosia - całkowicie normalne pytanie ;) My z mężem od dawna mieliśmy umowę że od 36 tygodnia nie będziemy się kochać... nie ze względu na strach że mąż może zrobić małemu krzywdę ( bo bezpośrednio nie może ;) ale na to aby nie wywołać wcześniej skurczy... I też żeby na wszelki wypadek ustrzec się od jakichkolwiek infekcji na koniec ciąży bo my ciężarne teraz wszystko szybko łapiemy ;) na szczęście mi się przez całą ciążę udało uniknąć infekcji ;) za to nasz "ostatni" raz był jednym z najlepszych :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie :)
Ja też sobie dziś pospałam - chyba na zapas :D
KamiKamila, dzięki za info. Człowiek się całe życie uczy, a i tak głupim umrze :)
TosiaTosia mimo ogromnych chęci niestety nie. Bo po 1 mąż na wygnaniu, a po 2 jak przyjeżdża (raz w mcu na weekend), to tak się boi, że nie zmuszam go, żeby się nie zestresował. Boi się po naszej pierwszej stracie. A poza tym mężczyźni i te ich "wielkie ego" :D Ostatnio słyszałam opinię, że niby lekarze na 6 tyg przed porodem zalecają się wstrzymać, żeby nie wywołać porodu, ale podobno w ostatnich 2 tyg to bardzo wskazane. A dzieciątko podobno czuje tylko kołysanie :) W każdym razie mój lekarz nic nie mówił na ten temat - może dlatego, że widział, że zarosłam już pajęczynami :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza

TosiaTosia-my mamy przerwe w kochaniu bo mąż też sie boi :) on to najlepiej by chciał żebym leżała i nic nie robiła żeby chociaż wszystko było dobrze :) my teraz będziemy konczyć 34 tyd więc myślę że od 37tyg wszystko wróci no normy :) sex może przyspieszyć poród więc teraz odpuścimy a potem to już co będzie :)

Odnośnik do komentarza

Bubs - ty to jesteś udana :) i zgadzam się z Tobą w 100% bo moja Pani doktor też mówiła żeby w ostatnich dwóch tygodniach się nie powstrzymywać... No to ja widzę, że ten mój to taki hojrak i się nie boi... ale to chyba dlatego ze na początku uciął sobie pogawędkę z naszą lekarką na ten temat i udaje takiego odwazniaka... ja sama mimo wszystko na początku się bałam ale jak zobaczyłam że nic się nie dzieje to obawy minęły... I ja chyba nie skorzystam z tych ostatnich dwóch tygodni bo czuję się już wielka jak Orka no chyba że mój synuś się tam zasiedzi to może wtedy spróbuję... choć powiem Wam, że mój mąż twierdzi, że jestem dla niego nadal bardzo atrakcyjna i nie umie nazwać tego uczucia ale tak jakby znowu od początku się zakochał... dziwne to ale szczerze powiem bardzo miłe :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

Oooo jak miło KamiKamila :)
TosiaTosia przy winku? :) Ja przez całą ciążę mam wielką chęć na piwo (takie męskie-gorzkie i fe!) i inne trunki. Na co dzień raczej stronię od alkoholu, więc nie wiem skąd te zachcianki :D W każdym razie tu nie zastosowałabym się do zaleceń lekarza :) Zero alko w ciąży! :)

Co nam dziewczyny zostało, możemy się jeszcze tylko pośmiać ;) Narzekanie, tak jak alko %%% niewskazane :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza
Gość Rerenata

Mój też na wygnaniu, ale gdyby był to wystarczyłoby, żebym mu powiedziała, że nie zrobi krzywdy małemu i namawiać by nie trzeba było :-D KamiKamila, ale uroczo! Mój jak był to tez się w sumie zachwycał, że tak ładnie mnie zaokraglilo, tylko śmiać mi się chciało jak mnie bral na kolana i się okazywało, że już tutaj nie tak lekko :-D Co do alkoholu to tez u mnie zero. Nawet nie nie ciągnie, wiec nie ma problemu. Ostatnio tylko na imprezie ktoś sobie szklanki pomylił i mi wlal do soczku wódki i się napilam, bo nie zauważyłam ;-) ale tyle to wiem, że nie zaszkodzi :-)
I jeszcze co do tego jak się czujemy, to ja też dobrze, rano tylko były 2 bolesne skurcze, ale po zmianie pozycji przeszło, a przed chwila właśnie się skończyła czkawka małemu :-) i juz mu strasznie ciasno, bo się rozpycha jak może ;-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a czy puszczacie swoim brzuszkom muzykę? Podobno od 8 mca dobrze puszczać jakąś spokojną, czy nawet relaksacyjną melodię, bo po narodzinach dzidzia łatwiej przy takiej zasypia. Otóż u mnie to nie przejdzie :D Jak tylko puszczam muzykę, to w brzusiu zaczyna się imprezka i fikołki :D To chyba będzie mała tancereczka po mamusi :*:*:*

Jeszcze wracając do tego winka, to wyobraziłam sobie sytuację, gdzie po takich namiętnościach zaczyna się poród. Tata po winku wsiada za kierownicę, żeby dowieźć mamę do szpitala. A na sali porodowej ktoś wyczuje od mamy procenty i dopiero by się zaczęło. Strach się bać :)
No i też muszę się przyznać, że na urodzinach zostałam poczęstowana tortem, gdzie trafiłam na nasączone wisienki. Oczywiście bez paniki, ale głupio by było wypluć :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza

Muszę to przyznać, że męża mam wspaniałego i zapatrzonego we mnie jak w obrazek... I oby tak było zawsze... ale w życiu różnie bywa... więc życie pokaże czy za 10 lat też tak będzie... ;) Co do alkoholu też jestem tego zdania, że ani grama w ciąży... chociaż bardzo mnie ciągnie i też nie wiem dlaczego bo normalnie tak nie mam... może dlatego że zakazany owoc smakuje najlepiej ;) Bubs - dokładnie mama z procentami to mogło by spowodować kłopoty... no i nawet jakby nie wyczuli a trzeba by było jakieś leki podać to trzeba było by o tej lampce wspomnieć ;) co do ciągutek to to samo jest z colą bez ciąży mogła by dla mnie nie istnieć a w ciąży jak ją widzę to aż "się trzęsę" ;) Rerenta - ja kilka razy dziennie mam takie bolesne skurcze ale pojedyńcze i w dużych odstępach czasu wiec się też nie martwię ;) czkawki u nas też kilka razy dziennie się pojawiają... dobrze bo płucka się rozwijają :) Bubs - jeśli chodzi o muzykę to tak puszczam małemu kołysanki z zabawki pluszowej, która kupiłam dla małego i zobaczymy czy będzie działało później poza brzusiem... Wiecie dziewczyny Moje roztargnienie dzisiaj sięgnęło zenitu... wjechałam do garażu... wyciągnełam z auta zakupy... zaniosłam je do domu... a gdy wróciłam co trwało dość dlugo auto się samo zamknęło z kluczykami i torebką w środku... oczywiscie telefon tez w torebce... wiec lece po stacjonarny... dzwonię do męża spanikowana... on spanikowany jak zobaczył numer stacjonarny, bo zawsze dzwonię z komórki... myślał, ze zaczęłam rodzić i słyszę "już Kochanie jadę..." a ja do niego skąd wiesz że zatrzasnełam kluczyki w aucie... i panikuje co teraz w torebce wszystkie badania, karta ciąży... a co jak zacznę rodzić i w ogóle panika... a po drugiej stronie słuchawki słyszę cytuję: "... o Boże Mycho jak ty mnie wystraszyłaś... nie rób mi tak więcej bo na zawał zejdę... weź głęboki oddech wejdź do domu... w gabinecie w sejf ie jest zapasowy kluczyk wyciągnij go i otwórz auto..." I wiece dziewczyny że ja jak taki robot robiłam wszystko co mówił i dopiero później jak usiadłam na spokojnie to sama z siebie tak się zaczęłam śmiać, że spanikowałam z byle powodu... strach pomyśleć co będzie dalej... a ja do panikar nie należę tylko raczej do takich trzeźwo myślących w trudnych sytuacjach... normalnie sama się przeraziłam... :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

Hehe mam nadzieje dziewczyny że to było takie jednorazowe zaćmienie ;) moja mama oczywiście wymyśliła sobie że to znaczy że już nie powinnam sama jeździć autem... bo koncentracja już nie taka... może i racja... ale ja dzisiaj ogólnie jakiś dziwny dzień mam bo na koniec ciąży zdarzyła mi się taka konkretna zachcianka... ale taka mega bo na kolacje takie danie to masakra... I mój kochany mąż mi to ugotował I ja to prawie wszystko zjadłam... Sama nie wierzę... ;0 aż muszę wam pokazać...

monthly_2015_02/marcoweczki-2015_24367.jpg

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

Fiu fiu smakowicie... aż zgłodniałam :)
A co do samochodu, to ja mam nadzieję jeździć do ostatnich chwil. Moja znajoma będąc przy końcówce ciąży stwierdziła, że prowadząc samochód miała takie jakby poczucie winy, że się naraża na jakieś niebezpieczeństwo. Ja czegoś takiego nie mam. Jedynie męczy mnie wsiadanie i wysiadanie z samochodu, ale to chyba przez tą kurtkę zimową, która trochę utrudnia poruszanie :) Szczerze powiedziawszy, bez samochodu byłabym całkowicie uziemiona, mimo, że mieszkam w mieście.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza
Gość Rerenata

KamiKamila, będzie co potem wspominać :-D oho, chyba mały wyczuł, że przeczytałam o czkawę, bo znowu go meczy :-D co do muzyki to ja kilka razy puszczalam mu takie spokojne, ale jak tylko mój brat wraca do domu to włącza swoje lubudubu, wiec nie mam jak się przez to przebić ;-) A z zachcianek to ja zawsze lubiłam słodkie, ale teraz to jak dorwe czekoladę truskawkowa to idzie na raz i nie jestem w stanie się powstrzymać... Ogólnie jakoś na truskawki mam ochotę i musze się na lody wybrać, bo mi tak brakuje... :-D samochodem tez jazdze jeszcze, ale tylko jak musze, bo inaczej to wszyscy krzyczą, że nie mogę już, a prawda taka, że ja się najpewniej czuje w tym samochodzie jak sama prowadzę ;-)

Odnośnik do komentarza
Gość Rerenata

Tak patrzę na Wasze suwaczki dziewczyny i policzylam ile mi zostało do porodu. Uwaga... Od 20 do 27 dni! To przecież już za chwilę! Chyba powinnam zacząć gdzieś odliczać, bo zaraz się obudze 2 dni przed i będzie panika :-D

Odnośnik do komentarza

Rerenta ja też tak mam ze najpewniej czuję się gdy ja prowadzę... I denerwuje się jak jeżdżę jako pasażer... Mój tato jak ma jechać ze mną to tylko kiedy może mówi ale Ty prowadzisz ;) a mi w to graj :) To fakt niewiele nam zostało... Mi 23 - 30 dni choć powiem wam że od kilku dni mam wrażenie że urodzę w okolicach walentynek... nie wiem dlaczego... w sumie to będzie już 38 tydz więc się nie martwię mogę rodzić... ale zobaczymy kiedy się rozpakujemy :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza
Gość Rerenata

KamiKamila, to masz dobrze z tata. Mój jako prawdziwy facet i bardziej doświadczony kierowca dobrowolnie oddaje mi kierownicę tylko jak to ja jego gdzieś musze podzwiezc ;-) A on czasami jak wariat jeździ tylko on tego nie widzi, a ja się stresuje jak z nim jadę ;-) Ale to byłaby cudowna niespodzianka na walentynki dla Ciebie i męża! Poza tym bardzo ładna data :-D Dawaj znać na bieżąco w takim razie co i jak :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...