Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Mi lekarz na NFZ tylko podstawowe badania zlecił, chociaż powiedziałam że raz już poroniłam i czuje się beznadziejnie, dopiero na 1 USG, czyli w 4 miesiącu wyszło że w żadnej ciąży nie byłam tylko puste jajo w sobie nosiłam.

Teraz poszłam prywatnie i wszystko mi posprawdzali, m.in. przyczynę poronienia znaleźli cytomegalia i nadczynność tarczycy.

Jakbym się nadal w NFZ leczyła to jakbym umarła to by nawet nie wiedzieli na co tak wszystkich w dupie mają.

Odnośnik do komentarza

bo ona odchodzi stąd pod koniec września :) to ją to już średnio obchodzi;) ciekawe co Prezes. tak jak wam pisałam, ten mój dział do października będzie istniał. to im to na rękę w sumie.
co do gazowanych to unikam.wczoraj mirindy się napiłam.generalnie też jak Pasiok, ze 2 razy w miesiącu.
ale mam nauczkę, bo w sobote miałam ochotę na North Fisha i wziełam jakiś zestwa z frytkami i z kanapką.. tak mi potem źle było , że ŻADNEGO FAST FOODA do końca ciąży ;( no chyba, ze kebab z Amrita:) ale to też rzadko...
co do alkoholu to mi nawet łyka mąż nie pozwala wypić. mama mi chciała dać parę łyków ale on się nie zgodził.. no to nie mogę pić bo potem jak cokolwiek będzie nie tak to a) będzie na mnie:P b) sama będę zła na siebie..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Hehe Monisia to fajnie :) Podobny termin :p
U nas to chyba tylko w jednym szpitalu na podkarpaciu robią te badania.. Przynajmniej nie słyszałam o innych.. Dlatego kolejki tam jak za komuny po chleb ;/

Pasiok, racja szkoda nerwów. Mnie jak denerwowali w przychodni to ją po prostu zmieniłam.. :)

Esemellka nie przejmuj się bo nie warto.. Odeszłaś z dnia na dzień i teraz się wyżywa a przecież skoro wiedziała o wcześniejszych poronieniach (tak sie jakoś zasugerowałam) to nie powinna Ci utrudniać ale to świadczy o niej..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3knr3upnbd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3krnt6x0gcjq3.png

Odnośnik do komentarza

To nie jest zly chlop, odkad jestesmy razem duzo udalo mi sie w nim zmienic. Ja winie w duzej mierze wychowanie. Byl uczony byc twardy, nieczuly( no bo chlopaki nie placza), nigdy w domu nie pomagal( no bo sie jeszcze w zyciu napracuje i zmeczy), mama obiad pod nosek podstawila( no bo caly dzien w pracy) . i tak to potem zostaje we krwi, a co tu robic jak nie umiem nic robic..piwko i tv. ale jak mu tak nagledze, nagledze to sie wezmie i pomoze, wiec troche nas kocha;););):):):):)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

pewnie potwierdzić to mogą dziewczyny, które mają już dzieci ale słyszałam, że poród to wcale nie koniec martwienia się, to tylko zmiana tematu :) już zawsze będziemy martwić się o młode, taki los mamy ;)

ja dziś na niczym nie mogę się skupić, odliczam tylko te godziny do 16 :/ nie mogę się doczekać jak zobaczę na monitorze, że jest tam w środku, rusza się i wszystko jest w porządku :/

Odnośnik do komentarza

Ja mam to szczęście, że żyję w dużym mieście, a moja przychodnia to straszny moloch. Wykłócam sie o skierowania, bo nie mam zaufania do internistów. Dla mnie to lekarz od wszystkiego, a jak ktos sie zna na wszystkim to de facto nie zna się na niczym. Moj były lekarz rodzinny leczył mojego ojca na niestrawność gdy z badań krwi wynikało, że to nowotwór. Nie chciał wypisac skierowania na USG, ja chodzę i sie każdorazowo wykłócam. Mam do gdzieś czy mnie pokochają. Tak samo u ginekologa znam swoje prawa i nie odpuszczę. Dziecko jest dla mnie najważniejsze, a urażona duma jakiegoś lekarza bo zarzucę mu brak kompetencji to nie moje zmartwienie.Lekarz to nie Bóg tylko człowiek, a jak każdy człowiek nie jest nieomylny. Kiedys też przyjmowalam wszystko tak jak leci, ale przypadek mojego taty wyleczył mnie z tego. Sałam sie straszną zołzą i źle na tym nie wychodzę. I eszcze jedno.
Niestety większość z nas szczególnie w trakcie porodu staja sie bezbronne i zdane na łaskę lekarza/położnej. Dlatego warto miec obok siebie kogos kto zadba o nasze interesy. U mnie w rodzinie takim "pitbullem" jest moja chrzestna, załatwi wszystko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yupjy6731gypa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/oar89n73l0j020yr.png

Odnośnik do komentarza

Badania na choroby weneryczne? Moze tez dostane..

Sie pogledzi i pomarudzi to u mnie tez ok:) widocznie trzeba. Moj niestety NIGDY obiadu nie mial pod nos, a jak mial to z wyrzutem od matki. Ciezka sprawa.

Madrea - ba! potem dziecko sie spoznia 15min do domu i juz jakies obawy :) haha, chyba musimy juz nad soba troszke panowac tj nerwy i zmartwienia, bo nie wytrzymamy! dobrze, ze jest tez ojciec, zawsze troski na pol.
Ty sie tam martwisz o usg, a ja Ci tak zazdroszcze! Nawet tego stresiku :) do mojego jeszcze tydzien. Kurcze, nie rozumiem tych Naszych zmartwien! Juz ryzyko poronienia spadlo nam do minimum...nie mamy plamien, krwawien, wszystko jest ok, czego chciec wiecej? A jednak nutka niepewnosci.. mnie jeszcze piersi przestaly bolec, zostaly mi tylko sporadyczne nudnosci i co? Zas stresik zamiast sie cieszyc:) Oj te mamuski..

Monisia - a ja ostatnio tez niestety zle znioslam obiad, nie byl to fastfood ale byla to ryba i to swieza, anie jakas rozmrazana itd.;/ ale nawet db mi to zrobilo, bo problem z zaparciami zniknal na dwa dni :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Zizu - u mnie moj pitbull to moja mama, ale nie ma jej za czesto przy mnie, bo mieszka w rodzinnymi miescie, a ja w Kato, bo studia i ogolnie chcialam sie wyprowadzic. takze sama musze o to zadbac, a raczej naleze do osob spuszczajacych glowe. Dobrze, ze jest forum, wiem o co dopytac i sie poprosic ewentualnie. przeziernosc karkowa, prenatalne badania, choroby weneryczne. zobacze co tam powie;)

w 13tygodniu to juz bedzie usg przez brzuch?

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

A mnie życie nauczyło, że zawsze mówię, że pracuję w służbie zdrowia. to inaczej na mnie patrzą. Bo wiedzą, że mogę im wytknąć ewentualny błąd czy brak kompetencji.Jak będę rodzić na pewno załatwię sobie obstawę. Zastanawiam się czy nawet nie ściągnąć mamy kolegi, która pracuje w tym szpitalu na innym oddziale. Koleżanka nasza wspólna tak zrobiła i super ją traktowali.

Co do wcześniejszych pytań.
Kasixa szefowa i jedna moja "koleżanka" z pracy której nie lubię w ogóle nie poruszyły tematu. Czyli pewnie przyjęły do wiadomości i nie komentują. Od reszty współpracowników usłyszałam gratulacje i żebym się nie dała.

Ja mam termin z usg na 25 a z miesiączki na 28 lutego. Wizyta następna 18.08

Ach ci panowie. Mój kiedyś też codziennie pił piwko, ale udało mi się go utemperować trochę. W weekend mnie wkurzył i mu butelkę wódki do zlewu wylałam ;p Powiedziałam, że nie zasłużył;p

Napoje gazowane. Ja staram się nie pić. Bo to równa się u mnie wzdęcia i się męczę. Czasami się skuszę ale podobnie jak wy około 2-3 razy na miesiąc. Alkohol u mnie całkiem odpada.

A z tymi badaniami to się dziwie, że tak na raty robią wam. Ja miałam taki komplet na początek:
-TORCH(różyczka, toksoplazmoza, cytomegalia, opryszczka)
-morfologia
-mocz
-grupa krwi
-anty Rh
-kiła
-hiv
-hcv
-hbs

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371cb0ubawb.png

Odnośnik do komentarza

Monisia1988 to jest pomysł na biznes! Będę sie wynajmować. Z moją chrzestną stworzyłybyśmy niezły duet.
Wczoraj zdecydowałam, że opłacę położną. Chce mieć pewność, że będzie ktoś kto zadba o znieczulenie w odpowiednim momencie i pomoże pod koniec. Moja koleżanka nie zapłaciła i na partych nie miała znieczulenie, bo podobno sie nie da. A druga koleżanka posmarowała i z uśmiechem na ustach urodziła. Pewnie wszystko zależy na kogo trafisz, ale wole dmuchać na zimne.
Co do zamartwiania sie wraz z pojawieniem się w dwóch kresek stajemy sie mamusiami, a co za tym idzie zamartwianie się staje się czymś normalnym. I tak do końca życia :) Nie ważne czy dziecko będzie miało miesiąc czy lat 50 to nadal twoje dziecko i chcesz dla niego jak najlepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yupjy6731gypa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/oar89n73l0j020yr.png

Odnośnik do komentarza

a ja dziś już powiedziałam 2 kolejnym koleżankom. już u mnie wszyscy wiedzą.. teraz się boję, że coś będzie nie tak bo już wszyscy wiedzą:( głupia jestem no :P

Zizu ty się nie śmiej, to na prawdę dobry pomysł.. :D ja tam w łapę dawać nie będę..znaczy na pewno nie 1500zł... ale może mi się uda coś po znajomości załatwić?! mam sąsiadkę położną.

w momencie puszczenia wieści w świat już z 2 stron mi ciuchy i pierdoły dla dziecka zbierają:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Uee ja to sie martwie, ze mi ciuszkow nakupuja, a chcialabym tak szczerze sama pokupowac i skompletowac sobie wszystko jesli chodzi o ubranka i np. smoczek.

Nie wiem czy pytalam czy nie, ale robicie jakies przyjecie typu babyshower? Wlasnie zeby skompletowac jakas wyprawke, zastanawialam sie nad tym, plus to fajna zabawa i przyjemna, odciaga od glupich mysli :P no i mozna zrobic 'liste zyczen' i o cos tam poprosic:) oliwka do kapieli, jakis reczniczek z kapturem, pieluszki itd.

Dorota widze, ze kazdy zestaw inny. Nie mialam rozyczki, kily hiv... ale za to mialam glukoze i tarczyce. Ty chyba tam nie masz jej na liscie? Nie ogarniam skrotow:) ale zapisalam sobie te, ktorych nie mialam i dopytam lekarza o nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Liczą sobie położne, ale to zależy od szpitala, słyszałam że można i za 700. Zobaczy sie w praniu :)
Ja tez mam juz reklamówkę ubranek od koleżanki, a i kolejne zbieraja dla nas. Jesteśmy bardzo zgrana paczka przyjaciół i naprawdę fajnie było patrzeć na ich reakcje na newsa. Szczerze cieszą się z naszej ciąży, dzwonia pytaja sie o wyniki badan i samopoczucie. Tylko brakuje niektórym nas "sprzed", schodziliśmy ostatni z parkietu i zawsze chętnie uczestniczyliśmy w różnych przedsięwzięciach. Teraz marzę o łóżku :) nie w głowie mi imprezowanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yupjy6731gypa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/oar89n73l0j020yr.png

Odnośnik do komentarza

Co do badań to ja dostałam takie:
USR
HBS
HCV
Toxo IgG IgM
Rubella
Cytomegalia
Alloprzeciwciała odpornościowe
Morfologia
CRP
Analiza moczu
Glukoza
Elektrolity
Kreatynina
Mocznik
ALT i AST

Co do takich przyjęć to ja raczej nic takiego robić nie będę. Mój M. ma 5-cioro rodzeństwa i wszystko ma dzieci, także wszystko co może być z dziecka na dziecko dostaniemy. Skuszę się zapewne jedynie o kupienie wózka chociaż też mogę dostać.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3knr3upnbd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3krnt6x0gcjq3.png

Odnośnik do komentarza

ja to mam pecha do lekarzy ;P
aa dziewczyny bo teraz rozmawiałam z moją kuzynką, Adaś ma 6 miesięcy :) więc dziewczyna świeżo co upieczona mama. Podobno jeśli chodzi o wózek to gondola jest maks. używana 5 miesięcy :) potem spacerówka ok. 4 lat. i powiem wam, że dobrze, ze się dowiedziałam. bo te gondole są piękne no i oczywiście też się na tym skupiłam.. i myślałam,że na rok to spokojnie starczy... nic bardziej mylnego :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...