Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

kasixa ja tez wlasnie tak samo bylam zdziwiona, a tyle czytam o tych ciazach i pierwsze slyszalam o tej przeziernosci. Lekarz jest ok, ma dobre opinie, jak mowi, ze jest ok, to jest ok? Ale spytam o to.
Klimaty w domu lepiej, uspokoilo sie w nocy niestety, caly dzien nerwowka i pyskowanie do siebie z byle powodu.
Co do badan prenatalnych, to raczej robic nie bede. Moge sie zalozyc, ze lekarz je odradzi:P
Co do Twojego meza i delegacji, jest jakos dla mnie zrozumiala, przykra bardzo!! Ale jesli budujecie dom, co pochlania mnostwo pieniedzy, to robi to tylko i wylacznie dla Ciebie i dziecka i pewnie jakby mogl to nigdzie by nie wyjezdzal.. ale to pewnie wiesz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

ja chyba tez sobie odpuszcze te prenatalne.
Ale wroce tak krotko do tematu kłótni i tej "nieodpowiedzialności" za Ciebie, ciąze i Wasze maleństwo.
u mnie było podobnie za pierwszym razem.....facet po prostu do tego dojrzewa,uczy sie-my mamy to we krwi a do tego ta odpowiedzialnośc i instynkt budzi sie w nas wraz z zajsciem w ciąże...facet tego nie doswiadcza...on po prostu nagle ma w domu puchnąca, stekąjącą i leniwą kobiete, która jeszcze 1-2 m-ce temu była zajebistą laską:), wiem ze mocno obrazowo to opisałam ale oni własnie to tak widzą....dla niego nic sie nie zmieniło....dopiero gdy wrocicie z maluchem do domu oczy mu sie otworza-przerabiałam to.....nie każdy jest od razu czuły, odpowiedzialny i taki jakbysmy chciały-kazdy jest inny, wiec i Twoj zrozumie -potrzebuje czasu zeby sie nauczyc. Wiadomo-pobłażać nie ma co-nauczki i fochy musza byc:) ale nie za wszelka cene.
Moj mąż patrzyl na mnie jak na głupka gdy dotykałam sie po juz duzym brzuchu,i probowałam gadac do "niego'-do tego stopnia, ze przy nim tego nie robiłam. Nie rozumial po co to do czasu gdy pewnej nocy spiąc do mnie tyłem moj brzuch go kopnał w tyłek. JA tego nie czułam spałam, ale on poczuł jak go kopneła i od tamtej pory troche sie zmienił, a ja juz wziąl mała na rece...!!! wszystko sie zmienilo. takze powodzenia w cierpliowsci

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wczoraj zrobiłam aferę swojemu w końcu powiedziałam wszystko co mnie drażni parę godzin było ciszy i płaczu ale chyba pomogło dzisiaj od rana jest nie do poznania miejmy nadzieje ze to nie chwilowa przemiana, a co do ślubu biorę tylko cywilniak przed porodem a kościelny robimy razem z chrzcinami jak będzie wszystko się dobrze układać a jak nie to rozstajemy się w zgodzie;) mam nadzieje ze wszystko się ułoży;) w końcu trzeba być dobrej myśli....

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vyx8dk9drbg02.png

Odnośnik do komentarza

Podczas sprawdzania przezierności karkowej lekarz może stwierdzić czy są potrzebne badania genetyczne czy nie, bo jeśli coś się nie będzie zgadzało to musi to sprawdzić genetyk.

Na badaniach prenatalnych lekarz jest w stanie powiedzieć czy dziecko urodzi się zdrowe i nie będzie miało wad genetycznych takich jak: zespół Downa, Edwardsa, wady wrodzone serca, wodogłowie, rozszczep kręgosłupa i kilka innych.

Mnie przekonało do nich to, że jeśli dziecko miałoby wadę do wyleczenia np. serca to podczas porodu czekaliby już lekarze żeby od razu małego zoperować. Jeśli nie wiedzieliby wcześniej o chorobie to zanim by zrobili wszystkie badania mogłoby być już za późno. Dlatego wolę się ubezpieczyć.

Przeczytajcie sobie też to: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,11836156,Badania_prenatalne_zmieniaja_wszystko_.html

http://fajnamama.pl/suwaczki/dhc1ann.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/o8lgsbr.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny:)
Marta ciesze się, ze jest lepiej, trzymam kciuki, zeby już było coraz lepiej!
Pasiok - może u Ciebie bedzie tak jak koleżanka Kasixa napisała:) a "biadolenia" każdej chętnie wysłuchamy. o to chodzi w forum - o pomoc:) i obiektywną ocenę.
Kasixa jest mi ciężko.. wczoraj po zabójczym seksie :D tak to jest zdecydowany plus ;) rzuciliśmy się jak zwierzęta na siebie.. ledwo zdążyliśmy dojść do sypialni :P to już po tak żem się rozryczała ;( jeszcze się dowiedziałam ,że wyjeżdza już jutro o 17.00 . pomimo ogromnej opieki i dogadzania ze strony rodziny mąż mi teraz bardzo potrzebny.. a dziś kochany co chwila mi brzuszek dotyka:) najgorsze jest, że ja pierwsze 2- 3 ni bardzo przeżywam ten wyjazd, już w czwartek i piątek się przyzwyczajam ,że go nie ma.. potem mi ciężko się znów otworzyć bo jakąś już skorupkę wytwarzam, a potem pękam.. i znów będę przeżywać to wszystko jutro :( u mnie na szczęście jeszcze tylko 5 tygodni. będziesz musiała sobie dać radę.. na pewno dasz:) ale szkoda, że tak musi być..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny! Wpraszam się do waszego grona:) od jakiegoś czasu Was podczytywałam i w końcu znalazłam chwilkę, żeby się zalogować i ujawnić. Aktualnie jestem w 10 tygodniu, termin wg ostatniego USG mam na 23.02. Jestem szczęśliwą mamą sześciolatki, która też urodziła się w lutym. Kiedy zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko bez zastanowienia stwierdziłam, że luty to najlepszy miesiąc na poród;) Pozdrawiam Was ciepło!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxrjjgo47frz0y.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kasixa mi odradzil ze względu na wiek i plamienie, które miałam na początku. Ponadto powiedział, ze podróż może byc zbyt męcząca. Zasugerował wyjazdy do miejsc gdzie będę miała lekarza pod ręka, a jak coś sie wydarzy na kajakach to niestety nie mogę liczyć na szybka pomoc. Miał to byc spływ kilku dniowy po 5-6 godzin dziennie. Nic ekstremalnego, ale postanowiliśmy nie ryzykować.
W sumie to może i dobrze bo jesteśmy do tylu z przygotowaniami do ślubu, a tak mamy szanse nadrobić.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yupjy6731gypa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/oar89n73l0j020yr.png

Odnośnik do komentarza

Cześć!!!
Co za paskudny dzień. Pokłóciłam się ze swoim. Kurczę, niby rozumie, że ciąża i mi ciężko, wyręcza, ale języka hamować nie potrafi. Ciągłe pretensje o moje hormony. On ma mnie dość. Ślub mamy we wrześniu, a ja się wcale nie cieszę. Bierzemy cywilny, bo on już raz był żonaty. Żona nie chciała mieć dzieci, potem okazało się, że go zdradzała, ale to nieważne. Ja czuję zazdrość wstecz. Najlepsze jest to, że i ona wniosła pozew, a nie on. On nie ma jaj. Tak jest do tej pory. Ja w tym związku jestem facetem. Z nią ślub kościelny, a ja jestem ta druga. Ze mną cywilny. Jego matka podkreśla, że cywilny jest nieważny. Awantura poszła o to, bo przeczytałam jego pozew, gdyż stara się o rozwód kościelny. Początek jak z love story i tym się wkurzyłam. A że jestem mściwa, on dziś usłyszał moją love story, tylko dużo bardziej pikantną. On nie chciał słuchać, ale ja mówiłam i tak. I poszłooooooo. On pojechał do pracy, a ja siedzę w domu. On chce się godzić, ale ja nie mam ochoty. Faceci są straszni, rano krzyczał, teraz chce się godzić. A gdzie rozmowa. Zresztą ona czasu nie cofnie. Fajnie, że jest to forum, można się wygadać, pożalić. Cieszę się, że tu trafiłam.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Ciężko żyć z myślą, że będziesz drugą żoną. Nie wiem, sama się dołuję, bo też zżera mnie stres przed poniedziałkowym badaniem prenatalnym. Czytam teraz o zakrzepicy, bo ją mam. Piszą, że dzieci rodzą się z wadami, chorobami i tylko się nakręcam. Czy ktoś z Waszych znajomych miał może zakrzepicę w ciąży, czy też fachowo przeciwciała przeciw beta2 glikoproteinie w klasie igM? Czy można z tym urodzić zdrowe dziecko?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez pierwsze slysze, ale powiem Ci jedno. Nigdy tutaj nic nie czytaj, Internet najwiekszy nasz wrog, zawsze sie znajdzie zla informacja. ZAWSZE. Ja sie wczoraj naczytalam o stresie w ciazy, bo bylam max wkurzona, darlam sie jak opetana, cisnienie poszlo ze hoho. Juz potem plakalam, ze dziecku sie zle uklad nerwowy rozwinie, ze serce bedzie zle. Nie ma co czytac na prawde!! Pieprzyc to. Dzieci kazdemu moga sie urodzic z jakas wada, wieksza czy mniejsza, tu jakies jakanie, tu cos tam. Po co o tym czytac..... postaraj sie do internetu nie zagladac, zrob sobie zakaz. Ja to juz, tak brzydko powiem, pieprze i skupiam sie na tematach co kupic, kiedy najlepiej dzidzie kapac, co sie dzieje w tygodniu w ktorym jestem, ogladam usg itd.
Chcialam dac corce na imie Amelia, a napisala jakas tepa baba, ze jak mozna tak dziecko nazywac, skoro to znaczy z laciny 'brak konczyn' i ze dziecko sie bez nog urodzi...Sorry, widze na usg, ze ma rece i nogi to co to ma do rzeczy. Prawie mi imie obrzydlo!!!!

A co do facetow..poszla widze lawina. Moj tez nie chce rozmawiac, klotnie a potem udaje, ze wszystko ok. Nie wiem jak mozna miec pretensje o cos nad czym nie panujesz. Ja jestem bardzo zaborcza osoba, takze Cie rozumiem. Gdzies wyczytalam, ze jak facet zle mowi o swojej bylej to jest gowno wart, bo nie mozna zle mowic o kims kogo sie kochalo lub chociaz darzylo jakims uczuciem i ze o Tobie tez bedzie zle mowil. Ty jestes spod barana? Jakbym czytala swoja charakterystyke. Rece zalamuja mi sie jak slysze o tych chlopach. Az sie znowu oburzylam.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...