Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Byłam u Lekarki. Okazało się ze mam ostre zapalenie tylnej ściany gardła. Przypisała mi Antybiotyk.
Ale zaskoczyła mnie. Wchodzę do Gabinetu,jak to u ciężarnej najpierw rzuca się w oczy brzuch. Ona mnie bada,rozmawia.Wypisuje recepte i ja do niej mówie że nie wiedziałam co może brać kobieta w ciąży dlatego wolałam przyjść a ona " to pani jest w ciąży?przepraszam nie zauważyłam,musimy zmienić leki,który to miesiąc?" lol to mnie zszokowało.

miłego dnia dziewczyny

Odnośnik do komentarza

Jagodowa - kupiłaś kocyk bezpośrednio na stronie La Millou czy w sklepie stacjonarnym? Upatrzyłam sobie kilka rzeczy, ale wciąż mają status niedostępnych.

Krofka - też zaczęłam ograniczać jedzenie pod wpływem moich 10kg na plusie, choć koleżanka mnie pociesza, że "od III trymestru to już wszystko idzie tylko w cycki i brzuch" :) Będę się pilnować. A w nocy po przejrzeniu tysiąca stron o tym co wolno a czego nie wolno ciężąrnym, poinformowałam J, że będę z nim chodzić na siłownię. Podobno świetnym sposobem mającym ułatwić poród oraz wskazanym przy kontroli wagi - jest jazda na rowerku stacjonarnym :D

http://www.suwaczek.pl/cache/9efb4a2460.png

Odnośnik do komentarza

Elleves - na stronie internetowej, ale fuksem, od rana się czaiłam i wzory z nowej kolekcji pojawiły się na chwilkę i jak zobaczyłam w jakim tempie znikają to szybko kupiłam i chwilę potem już ich nie było. Poduszkę już mam z innym minky - czekoladowym ;) Na swoim profilu na facebook`u dziewczyny z La Millou piszą, że te nowe wzory będą dostępne na stronie internetowej tak za ok 2-3 tygodnie

Odnośnik do komentarza

A ja jem śniadanie ooooo :p

Truskawko te płatki owsiane to dobe nawet z wodą, wczoraj jadłam sobie ;) na szklankę wody lub mleka dodaje się 3 lub 4 łyżki. Tak na opakowaniu miałam ;)

Na obiad zjadłam ryż brązowy... bleeee ochydaaaa, jeny gotował się 20 min... Patrze ten dalej twardy nie tak jak biały, że potrafi się już rozwalić. Gotuje i gotuje męża zawołałam i mówię zobacz czy dobry już jest... Mówi , że dobry tylko on taki jest... No dobra wysypałam na talerz całe opakowanie, do tego pół fileta uduszonego z kurczaka i kapusta kiszona z oliwą. Taka głodna byłam, że masakra hehe, zaczynam jeść, a ten ryż taki twardawy lekko i smak inny, rósł mi w buzi... Za cholerę mi nie smakował. Wmusiłam w siebie połowę. Filet i kapustę zjadłam :)
Noooo brzusio spory jest ;) moi rodzice jak ostatnio byli u mnie, wyszłam na podwórko mama mówi o Kasia wyszła, a mój tata najpierw brzuch wyszedł później Kasia hahaha... A moja mama zaraz go wzrokiem spiorunowała hehe :D

Odnośnik do komentarza

Kasia79 ryż brązowy nie może być za mało i za bardzo posolony (pół łyżki soli na 1,5l to max) przynajmniej jak ja gotowałam. Aha i ja gotowałam go z ponad pół godziny. Teraz brązowego nie kupuje bo za trudno go ugotować :D - na opakowaniu przeczytaj tam pisze jak gotować :D
anmiodzik ja się prawie zrzygałam po tym badziewiu, ale jakoś jakoś przetrwałam..
Elleves ja czytałam w necie że dobrym ćwiczeniem przygotowującym do porodu jest kucanie i jak już kucasz to kolana jak najdalej od siebie i bujać się w górę i dół jak najbardziej te kolana odsuwając. No i ogólnie pewien wysiłek, spacery, wymachy itp im sprawniejsze jestesmy tym lepiej podobno urodzimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9i0vxunlu6.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj48agnghpqtk.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Anmiodzik trzymaj się! nie myśl o tym, że Ci niedobrze, jeszcze chwila i będziesz miała to za sobą! ja wyniki miałam tego samego dnia, po południu.
Gabi będziemy czekać na wieści po wizycie u lekarza, będzie dobrze, bo musi być dobrze:)
co do zwierzaków, to ja nie mam i mieć nie będę - toleruje tylko czyjeś zwierzęta i tylko psy, absolutnie nie koty!
brzuszki wszystkie superowe!
Malyna ja pytałam swojego gina już ze trzy razy o upławy, zwłaszcza że mam czasami żółtawe, ale on twierdzi, że wszystko jest ok, w ciąży tak jest (nawet wącha!)

Jak Wy to robicie że macie tyle energii? ja w ciąży stałam się takim leniem, że aż mi wstyd! miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Mika dobrze, ze poszłaś zanim bardziej CI się rozwinęło. Zakrawało o anginę....

jagodowa też mamy psa - mieszańca "ras agresywnych" amstaf z bokserem. Najsłodsza istota jaką znam :D Jak młody był mały i zaczynał płakać pierwsza gnała do pokoju. Dzisiaj się razem bawią :)

gabi kiepski mocz w ciąży to norma niestety. Ja też znowu z Uroseptem wróciłam po ostatniej wizycie :)

Lidka rzeczywiście wielki chłop!

Elleves nie chcę Cię rozczarować, ale jazda na rowerku pod koniec ciąży wskazana nie jest. Z resztą dalej krąży teoria, ze im kobieta bardziej wysportowana tym łatwiej poród znosi, podczas gdy nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Ważne są mięśnie kegla i tak na prawdę nic poza tym. Media natomiast dalej kreują tą aktywność, tak samo z resztą jak i wizerunek szczęśliwej Matki Polki....

anmiodzik ja im dalej od od badania tym gorzej się cuzłam:/ i za pierwszym i za drugim razem. pod koniec już konałam :)

oddelegowałam właśnie młodego, modlę się by zasnął... No i happy jestem, bo panowie od kostki mnie miło rozczarowali, są już na budowie i startują z robotą :D więc jeśli tylko pogoda dopisze i wyrobią się jak twierdzili w tydzień, to na przyszły weekend przeprowadzka :D

Odnośnik do komentarza

któraś z Was prosiła aby do Vademecum dołożyć foteliki - w tej chwili dołożyłam, więc posiadaczki nosidełek / fotelików proszę o uzupełnienie w wolnej chwili.

Nie mam sił się tym zająć, ale może któraś z was ma trochę więcej czasu i sił ode mnie - można by zrobić trzecią kartę - taką wyprawkową - art. higieniczne, torba szpitalna itp aby też było wszystko w jednym miejscu.

Odnośnik do komentarza

Ugo - ja w pierwszym trymestrze siedziałam w pracy po 10h, gdyż wdrażałam pracownika w ramach swojego zastępstwa. Wracałam do domu i padałam na ryjek. W II trymestrze obowiązkowo musiałam się zdrzemnąć godzinkę w ciągu dnia. A teraz czuję się zdecydowanie najlepiej :) Odpukać :) może dlatego też, że wciąż ściga mnie myśl, że tak mało czasu zostało a ja bym chciała jeszcze tyle rzeczy zrobić. Między innymi też coś dla siebie, bo wiem, że na przykład na poranne wypady na basen z dzieckiem długo długo nie będę mogła sobie na to pozwolić. To chyba właśnie mnie nakręca :)

Oosaa - ja nie wiem, nie znam się, nie mam doświadczenia. Ale mam kuzynkę, która biegała do codziennie do 8go miesiąca i urodziła bliźniaki w 2h :) a koleżanka, która jest manicurzystką i siedzi przy biurku po 11h dziennie łącznie z sobotami - rodziła przez 18h w wielkich bólach. A że sama zawsze się ruszałam (rower, basen, zumba, squash), to teraz tęsknię za tym bardzo. Choć co do porodu, to zaczynam się zastanawiać nad cesarką. Mam naczynka na twarzy, które mi systematycznie pękają i boję się, że przez poród tak popękają, że nic już nie pomoże. A dwa, miałam kiedyś wypadek na snowboardzie i od tej pory mam problem z plecami. A teraz czasami łapie mnie taki ból, że można się zsikać. Pisałaś, że zastanawiałaś się nad cesarką. Ale trzeba mieć przecież do tego skierowanie. Jak to jest?

Co do wizerunku szczęśliwej matki polki - różnie bywa i chyba przede wszystkim to zależy od tego, jakie wsparcie emocjonalne otrzymujemy od partnera i rodziny. Choć myślę, że za rok będę w stanie ciut więcej powiedzieć, bo na razie "gdybam".

Jagodowa - dzięki za podpowiedź, będę śledzić ich na fb:) Co to za książka Cię tak wciągnęła? Podziel się :) Ja ostatnio, by nie wypaść z zawodu, nadrabiam braki w swojej wiedzy i mam już zdecydowanie dossssyć.

http://www.suwaczek.pl/cache/9efb4a2460.png

Odnośnik do komentarza

Elleves to ile kto rodzi nie zależy od aktywności a uwarunkowań min. genetycznych. W 80% rodzimy mniej więcej tak jak nasze matki. U mnie się potwierdza na każdym kroku. Prowadziłam bardzo aktywny tryb życia, dopóki nie zaszłam w ciążę. Czułam się tak źle, że większość przeleżałam, a potem pracowałam za biurkiem po 12-14 godzin :) Więc miałam 9 miesięcy mega zastoju. Urodziłam w 6,5 godziny. Moja mama rodziła podobnie. 3 koleżanki były aktywne w ciąży, chodziły nawet na aerobik, 2 z nich miały rozejście spojenia łonowego i skierowanie na cc. No i przymusowe leżenie, mimo, że ich matki problemów nie miały.
Niby jaki wpływ miałaby mieć aktywność fizyczna na sam poród? Tak logicznie :) Będziesz mocniej przeć bo jesteś bardziej wysportowana a nie zastana? czy szerzej rozłożysz nogi? Nie ma potrzeby szerokiego rozwierania jak masz nogi w strzemionach :)

Co do cery naczynkowej, niestety również mam tą gównianą "przypadłość", też bałam się strasznie, że mi popękają jeszcze bardziej, na szczęście nie pękło mi kompletnie nic. Z plecami też mam problemy no i tutaj niestety nie obyło się bez rzezi. Plecy przy bólach krzyżowych bolały mnie tak bardzo, ze byłam pewna, że mi się kręgosłup złamał! serio. darłam się na cały szpital :D Decydując się świadomie na cc musisz być świadoma możliwych powikłań, faktu, iż nie dostajesz zazwyczaj dziecka od razu, no i co najgorsze, nie jesteś w stanie się nim opiekować sama, bo nie powinnaś nawet dźwigać. Nawet jeśli mąż weźmie urlop, to 2 tygodnie to za mało żebyś doszła do siebie po takiej operacji. Mam 2 koleżanki, które po CC wylądowały w szpitalach z powikłaniami. Taka dalsza znajoma z kolei po kilku latach ledwo donosiła kolejną ciążę, bo okazało się, że nacisk dziecka był tak silny, że blizna nie wytrzymywała....

Podjęcie decyzji i wybór pomiędzy SN i CC to jedna z najważniejszych decyzji w życiu kobiety - tak uważam. Jest o tyle ciężko, ze dopiero po fakcie dowiesz się, czy podjęłaś właściwą i tak na prawdę, żadnej w chwili wyboru nie będziesz do końca pewna :/

Co do samego CC. Ja chodzę prywatnie do lekarza ze szpitala w którym rodziłam Grzesia więc po prostu wypisał mi skierowanie na CC i tyle. Miałam tylko potwierdzić, że będę. Wydygałam no i potwierdziłam, że nie będę :D

Temat Matki Polki, to temat rzeka :) Każda mama ma swoje wzloty i upadki i nie zawsze są zależne od wsparcia, a na początku przynajmniej bardzo mocno od gospodarki hormonalnej...

Odnośnik do komentarza

Heej brzuchatki:))
Ja wstałam godzinę temu zjadam lek i teraz kminie co bym mogła zjeść na śniadanko ale chyba dziś zjem kaszke manne:))
Mloda juz pieknie fika skacze caly brzuch chodzi wiec jestem spokojna;)

Asia1985 ja tez duzo spie jak usne o 23 to kolo 9-10dopiero sie budze i tez mam niedoczynosc tarczycy;/
Malyna
teraz to kazda z nas wiecej tego sluzu wydala jak takie slimaki;p
Jagodowa ja tez mam psa i byla ona wychowywana z malym dzieckiem dzieciak mogl z nia robic co chcial;p ale teraz juz ma 7 lat od 3 lat juz nie ma kontaktu z dzieciakiem i staje sie coraz bardziej zazdrosna i wiecznie to ona musi byc w centrum uwagi;/ i nie powiem boje sie jak zaraguje na moja nunie;/ale jestem dobrej mysli:))
Sliczny kocyk :)) wogole te rzeczy z tym pluszem minki mnie urzekają:))
lidka86 ja waze 90kg ale tylko 5kg przybralam na plus:) ale twoj synek potężny chłopaczek:))
Noo i sie zaczelo pogoda coraz gorsza to i choróbska lataja;/
Mika dobrze ze poszlas do lekarza a teraz kuruj sie kochana:)
Oosaa swietny pomysl z ta karta wyprawkowaale ja nie pomoge bo zbytnio teraz tego nie ogarniam a nie chce zepsuc;/

Odnośnik do komentarza

dzien dobry dziewczyny
Elleves podziwiam Cie za ten rowerek, mnie tak boi krocze, ze chyba bym umarla na siodelku
ja mysle, ze w porodzie sa wazne i uwarunkowania gentyczne i sprawnosc fizyczna
w trakcie porodu kobieta i dziecko przede wszystkim sa lepiej dotlenione, krazenie krwi dziala na 100 %, miesnie zwlaszcza krocza sa sprawniejsze i bardziej rozciagniete
a wiadomo jak matka natura zaopatrzy nas dodatkowo w szerokie biodra to tylko chwila i bejbus jest na swiecie ;-)
mi jest coraz ciezej spacerowac i plywac, ale mam wrazenie, ze jak bym nic nie robila to chyba juz nie moglabym sama wstac z kanapy ;-)
no ale ja tez mam juz 37 lat, wiec musze dbac o siebie tak czy siak

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :-) ale się dziś wyspałam, spałam od po 22 do po 9 :-) I tylko raz wstałam na siku! ;-) Ale potrzebny był mi sen szczególnie po wczorajszej nocy w której nie mogłam w ogóle spać, tak mnie męczyła myśl o cukrzycy.

Wczoraj zapłaciłam za moduł w szkole rodzenia pod tytułem "poród naturalny" tak więc w sobotę wybieram się z mężem na zajęcia od 9 do 15. W przyszłym tygodniu dam Wam znać czy czegoś ciekawego się dowiedziałam.

jagodowa cudowny kocyk. Strasznie podobają mi się te dwustronne kocyki, jednak troszkę cena mnie odstrasza. Zobaczę, może uda mi się taki kupić.

Elleves ja przed ciążą też byłam aktywna, właściwie to najaktywniejsza jak kiedykolwiek byłam ;-) Biegaliśmy z mężem na siłownie, czasem chodziliśmy na squash'a, bardzo lubiłam też jogę. Gdy dowiedziałam się, że jestem w mojej upragnionej, wyczekanej ciąży to tak się wystraszyłam, że ze wszystkiego zrezygnowałam. Bałam się zaszkodzić maleństwu, dlatego od kwietnia moją jedyną aktywnością jest spacer z psem ;-)

A propo psa to ja się obawiam mojego, choć jest to maltańczyk i miał być pieskiem maskotką, niestety ma charakterek (co zdradza jego czarne podniebienie ;-) ). Na dzieci sąsiadów kuli się i warczy, nie daj boże jak ma jakąś kość i ktoś koło niego przechodzi, to strasznie warczy. Raz złapał mnie zębami, niezbyt mocno ale jednak. Oczywiście jak zachowa się źle wie o tym i się przymila. Jednak najistotniejsze jest to co może zrobić. Zastanawiam się jak to będzie, bo drugim minusem jest to, że on strasznie szczeka. Zobaczę, może pojedzie na "wakacje" do moich rodziców jak Grześ się urodzi.

Oosaa super że przywieźli kostkę i już prawie będziecie na finish'u prac związanych z nowym domem. Nie będzie strachu, że jak Hania się urodzi ktoś będzie Ci tam stukał i pukał ;-)

Anmiodzik ja nawet nieźle zniosłam tą glukozę, tzn. w smaku nie była dla mnie taka paskudna. Później trochę mi się odbijało.

Kasia nawet mi nie mów o brązowym ryżu... na jutro właśnie sobie planowałam, może z dorszem uduszonym w foli w piekarniku i do tego właśnie kapusta kiszona... (?)

Detuś czy dozwolony jest np. omlet z dwóch jaj z oliwkami i suszonymi pomidorkami? A łosoś? Fakt że to tłusta ryba, ale taka uduszona w piekarniku, skropiona cytryną będzie ok?

Korci mnie, żeby skorzystać z porad dietetyczki u której się odchudzałam. Babka jest naprawdę super i mam wiele "zdrowych" dietetycznych przepisów, jednak wiele nie nadaje się na cukrzycę. Problem mam tylko taki, że pewnie taka tygodniowa dieta z przepisami i zaleceniami to koszt 250 zł. A teraz naprawdę mamy mało kasy.... ehhh

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=70504]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3uhit79gg.png

Odnośnik do komentarza

Hej!! :)
ale postów na-trzaskałyście :o

Malyna duże to Twoje bobo :) Tylko żeby już się tak nie śpieszył z przybieraniem, bo ciężko będzie urodzić :D

oosaa gratuluję przetrwania urodzin z teściową :) - czułam, że tak będzie.. niepotrzebnie się stresowałaś .. teraz będzie już tylko lepiej :) Swoją drogą Haneczka też rośnie jak na drożdżach :)

Swoją drogą współczuję tej bezsenności.. eh.. Ja nie mogę usnąć, ale jak już usnę śpię do 9-10 :)

A z tym ZUS-em to cyrk na kółkach - ale nie jesteś sama :| Ja w tym miesiącu dostanę wypłatę od pracodawcy, ale tą już rozliczaną z ZUS-em i tez jestem pełna obaw :|

U mnie z tymi ruchami wręcz przeciwnie - czuję malucha częściej i bardziej - brzuch faluje - ostatnio nawet jak spałam, mąż mówi, że położył rękę na brzuchu a on się wiercił - spałam jak zabita, bo nie czułam :D

Elleves ja odkąd siedzę w domu to raczej mniej wydaję niż więcej. Wcześniej wydawałam dużo więcej m.in. na paliwo, bo żeby wszędzie zdążyć jeździłam ciągle autem.. teraz auto stoi, a ja mnóstwo spaceruję. Co do jedzenia, to również mniej wydaję, bo mam czas na przygotowanie posiłków - wcześniej co najmniej 1-2 razy w tyg. jedliśmy po za domem... co wiadomo generowało wyższe koszty... Prądu zużywamy niewiele więcej - nie ma jakiejś znaczącej różnicy :)

Fotelik kupujemy z bazą easyfix (maxi cosi) - mamy trzydrzwiowe auto i tak nam będzie łatwiej montować fotelik :)

Nasze cukrzycówki bardzo współczuję :* aczkolwiek dziewczyny potem będziecie miały mniej do zrzucenia!! :) Zawsze należy szukać plusów.. Co do ryżu brązowego... to może spróbujcie kaszy kus-kus - nie wiem czy się nadaje, ale jest rewelacyjna i szybko się przygotowuje - ja się przerzuciłam na nią jakieś 4-5 lat temu, kiedy to nie miałam już czasu na dłuuugie i żmudne gotowanie ziemniaków, czy ryżu. Ja przed zalaniem jej wrzątkiem - zawsze posypuję ją przyprawami - m.in. curry i papryką czerwoną :) Pychaaaa

justys88[/b trzymaj się w szpitalu - ja wierzę, że wszystko będzie dobrze!! :)

CzekaCudu ja bym nie szalała z tymi porządkami (sama jestem po remoncie i oczywiście też wiele sprzątałam, ale wzięłam sobie do pomocy siostrę - no i oczywiście mąż przejął większość sprzątania) - 8 miesiąc jest najgorszym miesiącem na urodzenie dziecka...eh

Kociary być może urażę Wasze uczucia - ale nienawidzę kotów eh psy uwielbiam, króliki uwielbiam.. etc. - ale koty to nie mój świat..

gabi85 wszystko będzie dobrze - czasami tak nastraszą, a jak przyjdzie co do czego to wszystko jest ok, albo niegroźne - trzymam kciuki :*

Majus spryciulo! gratuluję, że się udało :D

Mika88m kuruj się i zdrowiej ! :) Swoją drogą ja wczoraj miałam dwie podobne sytuacje - pierwsza u krawcowej - skracałam spodnie z gumką (ciążowe) i dała mi do założenia obcasy, a ja do niej, że na tę końcówkę ciąży to wolałabym do balerinek - to spojrzała na mnie i mówi - nawet nie zauważyłam, że Pani w ciąży :D Potem w jak zakupowałam pokrowiec do telefonów - jeden ze sprzedawców ewidentnie mnie podrywał :D i też nie zauważył, że jestem w ciąży - to miłe tym bardziej, że ja już czuję się taka ociężała - a tu takie miłe słowa :)

anmiodzik dla mnie glukoza była lekka do przejścia.. nie odczuwałam jakichś strasznych nieprzyjemności...

Elleves Jazda na rowerze w ostatnim trymestrze? gdzie tak napisali..? Tak naprawdę jazda na rowerku jest ok do końca 6 mies. (tak jak bieganie) - pod warunkiem, że robiłyśmy to wcześniej.. i nasze ciało po prostu jest do tego przyzwyczajone.. sama biegałam i jeździłam na rowerze do 3-ego miecha (bo robię to od kilku lat) - później musiałam odpuścić, bo łożysko było na ujściu..teraz chociaż mam ogromną chęć to do końca 35 tyg. nie robię nic, co mogłoby wywołać przedwczesny poród..

Co do CC - to sama mam teraz wpisaną w kartę - dziecko się jeszcze nie obróciło i ma na to mało miejsca - lekarz nie daje zbytniej nadziei.. aczkolwiek my codziennie z mężem prosimy go, żeby się obrócił - przeczytaliśmy mnóstwo artykułów o powikłaniach po CC..

Będzie jak będzie - na to nie mamy wpływu..

Piękne brzuszki dziewczyny - widać różnicę w tygodniach :)

U mnie dzisiaj montują szafy - nareszcie uwolnię pokój dziecka od tych wszystkich kartonów i będę mogła zakupić meble do jego królestwa :)))))))))))) ah

Miłego dnia!! :)

Odnośnik do komentarza

Ja czytam same anglojęzyczne, także nie wiem czy mogę pomóc, ponieważ większość z nich nie wychodzi na polski rynek :/.. albo z dużym opóźnieniem.. Jeśli któraś chce jakieś tytuły, to chętnie pomogę :)

Czytam na kindle, bo wszędzie łatwo go zabrać i waży tyle co telefon..., a po za tym anglojęzyczne książki w PL są znacznie droższe.. więc oszczędność miejsca i kasy :D

Odnośnik do komentarza

Em87 kasza kus kus w cukrzycy nie jest polecana.
Truskawka co do omletu, jeśli użyjesz mąki pszennej, może powodować wyższy cukier, z jakąś inną można by spróbować, tylko nie wiem, czy wtedy będzie smaczny.
Łosoś może być zbyt tłusty, ale to jest też kwestia ile go zjesz, z tłustymi rybami to tak jak z tłustym mięsem. Ja mimo iż uwielbiam, przy cukrzycy wybieram mniej tłuse rybki. Pamiętaj, że nie może być smażona ani w jakimkolwiek sosie. Jeżeli chodzi o makarony, kasze, ryż indeks glikemiczny obniża dodanie do gotowania oliwy, można wypróbować.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udgzu35dkibaiz.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu ja tez lubie zwykle ksiazki, ale u mnie po polsku nie dostane. Zawsze przywozilam sobie z Polski, ale to bylo 8 dodatkowych kilogramow w walizce. Pare lat temu poprosilam na urodziny Kindla i jestem bardzo zadowolona. Zwlaszcza, ze ksiazki juz mi sie nie "koncza" w polowie roku i nie musze prosic mamy, zeby podeslala jakas paczke z lektura.

Odnośnik do komentarza

Truskawka i tak będzie stuku puku, bo jeszcze ogrodzenie będą robić, i to już jak się wprowadzimy, ale to będzie z całą pewnością stuku puku mniejsze niż przy kostce. No i rzeczywiście, przed Hanią, tylko Grześ najwyżej będzie miał zaburzoną drzemkę dzienną :) Albo go na czas drzemki wpakuję w wózek i pójdę na spacer na ławkę, bo za dużo chodzić nie mogę i tak :) tak czy siak cieszę się, że ruszyło w końcu :) brak schodów napawa mnie gigantycznym optymizmem :D

em87 Twojego królestwa???? :D chyba dziecka, Ty tam będziesz , jak się zawsze z rodziną śmiejemy, sługusem ;)

Właśnie gadałam ze znajomą, wspomniała o teście NIFTY. Słyszałam, że można z krwi sprawdzić płeć dziecka, ale nie wiedziałam, ze taki test wypiera aminopunkcję, która jak wiadomo jest dla dziecka ryzykowna. Nam na szczęście nie jest potrzebna bo wszystkie mamy dzieciaczki zdrowe, ale na wszelki wypadek wrzucam info http://www.mamazone.pl/artykuly/ciaza-i-porod/ciaza/zdrowie/2013/test-nifty.aspx dodam, ze koszt testu opiewa na 2,5tyś. Jeśli któraś z Waszych znajomych czy ktoś z rodziny miałby jakiekolwiek problemy w ciąży, warto wspomnieć o tym teście.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...