Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie szkoły rodzenia - my ten temat opuszczamy. Przede wszystkim będę rodzić w prywatnym szpitalu w Łodzi, ale na NFZ, do którego i tak mam za daleko by jeździć na szkołę rodzenia. Po drugie tak jak napisała Oosaa - poród to rzeź :D i chyba wolę iść na żywioł niż o tym się uczyć. Mam tylko nadzieję, że zachowam spokój, dlatego wolę by J nie był ze mną, bo przy nim zawsze staję się słabsza i delikatniejsza. A tak, poradzę sobie sama. Po trzecie - mam już dogadaną położną, która będzie mnie prowadzić w trakcie porodu. I jej ufam :)
A po czwarte - odrzuca mnie jak widzę naukę kąpania czy przewijania na lalkach.

Mój szpital ma też swoje forum i dziewczyny rodzące w podobnym terminie, skrzykują się zawsze na forum, nawet dogadują się która z którą chce być w pokoju :)

http://www.suwaczek.pl/cache/9efb4a2460.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie istnieję - czyt. nie mam fb :)

U mnie dziś na obiad najmniej pracochłonne danie świata - pałki drobiowe "z woreczka" czyli z "Pomysłu na..." z ryżem i surówką. Polecam. Jedyna czynność, którą trzeba wykonać, to wrzucić pałki do wora, zasypać gotową przyprawą i trochę tym poszejkować :) O, taka dziś była moja inwencja :D ale przecież mąż wcale nie musi wiedzieć, jakie są tajniki tych pysznych i soczystych kurczaczków :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

em87

CzekaCudu wydaję mi się, podobnie tak jak kiedyś pisała oosaa że dany sposób porodu można porównywać tylko jeśli przeżyło się dwa :) Po za tym sami lekarze mówią, że CC jest gorsza od SN, ponieważ jest to normalna operacja, która wiąże się z dużo większymi komplikacjami po porodzie... Wiele kobiet decydując się na nią, nawet nie wie jakie są jej konsekwencje..

To mogę być prawei przykładem jednego i drugiego. w ciąży z córką nie miałam żadnych wskazań do cc. Zaczęłam rodzić naturalnie. Po wielu godzinach małej zanikało tętno i latego skończyło się cesarką. I uwież mi - jak mi tylko powiedzieli że cc - to od razu miałam uśmiech na twarzy. Ból był niesamowity, dla mnie nie równa się on z tym co było po cc. Ale oczywiście to jest operacja - i jak po każdej operacji niestety ciężej się do siebie dochodzi, i nie można poprostu leżec, trzeba się od razu zajmowac dzieckiem. :)

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

Amarosa w wiekszosci marketów są takie kasy...ale co z tego jak nikt nie przepuszcza i udaje że nie widzi;)) mnie jeszcze nikt w kasie nie przepuścil. .pewnie myślą bardziej ze ja gruba niż w ciąży :] jedynie czasem zdarzy się ze zatrzyma się samochód na pasach i tyle. ..na miescie to ja musze przepuszczac bo prosto w człowieka leza jak święte krowy:///

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

CzakiCudu Czyli kwestią jest bardziej czy ktoś woli ból porodowy i lżejszą rekonwalescencję, czy brak bóli porodowych i cięższą rekonwalescencję :) Ja chyba preferuję to pierwsze, ale to oczywiście okaże się na porodówce - może to i lepiej.. Chociaż z wszystkimi mamami po SN, z którymi rozmawiam, to mówią, że pamiętają że bolało, ale jak to już zapomniały, jak tylko maluszka do rąk dostały :)

No nic myślę, że życie pokaże - na pewno nie jestem osobą, która uważa że tylko SN wchodzi w grę - przecież nigdy nie wiem co się wydarzy i nastawiam się raczej, że co ma być to będzie :)

Odnośnik do komentarza

ja tez sie wybieram do Ikei po pudelka, tyle ze tym razem nie kolorowe, tylko takie
http://www.grancanaria.ikea.es/productos_IKEA/detalle.php?id=00102975
na lalki, laleczki i pierdoleczki mojej corci, juz ma pare takich i dzieki nim ogarniamy jakos zabawki
a dla Wiktorii kupie cos takiego do szafy na jej ciuszki
http://www.grancanaria.ikea.es/productos_IKEA/detalle.php?id=60219595
moze podjade w przyszlym tygodniu jak bede na urlopie
mnie jak do tej pory przepuscili tylko raz w kolejce, jak bylam na Cirque de Soleil poszlam podczas przerwy do ubikacji, tam oczywiscie kolejka na kilometr, a wszystkie kobietki do mnie, zebym weszla pierwsza, bylam w szoku :-)

Odnośnik do komentarza

Amarosa heh z tym przepuszczaniem tak właśnie jest.. stałam w IKEA pół h i nikt nie zareagował :) Jak później poszłam do Reala i zobaczyłam podobną kolejkę, to powiedziałam "o NIE!" (tym bardziej, że musiałam do WC :) ) i po prostu ustawiłam się w kolejce z pierwszeństwem na 1-szym miejscu.. Miałam gdzieś co ludzie myślą.. I teraz już zawsze będę tak robić :)

Odnośnik do komentarza

Elleves dokładnie myślałam, tak jak ty odnośnie obecności M przy porodzie (że w takiej chwili mogę być słabsza i delikatniejsza przy nim) i on też zdaje sobie z tego sprawę i ma podobne przemyślenia, ale teraz się skłaniam ku temu, że nawet, jakby była to cesarka, to chce by był przy mnie, bo ja tak, czy siak nie będę wtedy hojraczka twarda, a może będę potrzebować kogoś, kto będzie dbał o przestrzeganie moich praw i trzymał mnie po prostu za rękę. To jest jedyna osoba, jaka mogłaby tam być, najbliższa dla mnie, innych sobie nie wyobrażam, ani nie życzyłabym sobie, rodziców, czy sióstr.

http://www.suwaczki.com/tickers/lprk3e5e0ehn61u6.png

Odnośnik do komentarza

Majus - to wiszące coś jest super !!! że też tego dziś nie wypatrzyłam. Ja mam do Ikea 10 minut drogi samochodem, więc na pewno ją jeszcze w tym tygodniu nawiedzę. Kupiłam dziś jeszcze coś takiego: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00256675/ i właśnie się zaczęłam zastanawiać "a po co mi to?". Więc pewnie oddam to swoje i kupię taki organizator na ubranka jak Ty. Podkradam pomysł :)

Misiabella - ja już nie planuję odnośnie porodu. Co ma być, to będzie :)

http://www.suwaczek.pl/cache/9efb4a2460.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam za słowa wsparcia! Odpowadając na Wasze pytania - nie mam jeszcze terminu wizyty, gin. powiedział że się nie śpieszy, myślę że za ok miesiąc.
Malyna dobrze że teraz robią te bloki a nie jak się dzidziuś urodzi
Emka mi koleżanka która rodziła przez cc polecała szare mydło do pielęgnacji, siateczkowe gacie (bo można je odwinąć tak aby nie nachodziły na ranę).
Jeśli chodzi o szkołę rodzenia to zapisaliśmy się do bezpłatnej, przy szpitalu w którym zamierzam rodzić. Będziemy chodzić z mężem (mój niestety nie jest tak zaangażowany jak Wasi). Dla jednych taka szkoła jest niezbędna, dla innych zupełnie niepotrzebna. Mamy prawo wyboru (niestety nie wszystkie mamy możliwość uczestnictwa w kursach bezpłatnych). Ja liczę na to że będę czuć się pewniej jeśli chodzi o pielęgnację czy pierwszą pomoc.
Misiabella Ty to masz przejścia z ZUSem i pracodawcą!
A propos pracodawcy - mi dziś kadry zwróciły uwagę że na zwolnieniu nie miałam kodu B, tak więc dzięki nim dostanę 100 a nie 80% pensji
CzekaCudu mój jeździ ze mną (ostatnio nie mógł) ale nie wchodzi ze mną do środka....wyjątkiem było usg u innego lekarza. Może bezsenność jest u tych mam które na zwolnieniu i nie muszą wstawać wcześniej?
mariannowamama witaj, zapraszamy do dyskusji:)
Justys mnie strasznie irytują takie błędy, sama nie jestem polonistą ale na oficjalnych stronach mogliby się postarać o jakiegoś korektora
Elleves podziwiam cierpliwość. Ja albo bym poprosiła o przepuszczenie albo wyszła bez zakupów:) i ja już też nie planuję porodu, bo widać że różnie może być:)

Dziewczyny, jak po wizytach?

Odnośnik do komentarza

A mnie ostatnio w tk maxie sama kasjerka wywołała z kolejki, że mam podejść pierwsza. Całkiem fajne uczucie:)
Ja sie boję i cc i sn, a sn duuużo bardziej, więc chcę cesarkę, ale jeszcze nie gadałam o tym z moją gin- wizyta w pon więc zobaczymy co powie.
Niedawno pisałyście o rożkach- ja znalazłam takie informacje: http://poofi.pl/shop/products/rozek-niemowlecy-poofi-pure/
I dlatego zamówiłam bez usztywnienia.
W khappalu jest teraz promocja 3 za 2 na ciuszki, a dla posiadaczy karty dodatkowe - 20%. Super są tam ubranka dla maluszków:)

Odnośnik do komentarza

witam nowe mamy :)

misiabella ja bym pokazała korespondencję i nie odpuściła - DLA ZASADY. Tu chodzi o Twoje pieniądze. Nie masz pewności, ze jak wrócisz z macierzyńskiego i tak Ci nie podziękują. Ja już się nauczyłam, że nie ma co być dobrym i łaskawym dla pracodawcy. Sama tyrałam jak wół a na koniec wyjebali mnie bez mydła. Nauczyłam się na własnych błędach. W stresie zawodowej/finansowej zaczęłam walczyć o swoje

Malyna ja umieram!

Wyobraźcie sobie, że dzisiaj Młody najpierw ubabrał się w psim gównie, dosłownie! O tyle dobrze, że przybiegł i pokazał a nie np. posmakował ... wyszorowałam dziada, przebrałam, wyszorowałam też osrane sandały :) Poczekałam z pół godziny i mi się władował do basenu!! w całym opakowaniu :) Myślałam, ze mnie krew zaleje. Goniłam go, ale skurczybyk był szybszy. I teraz tak mnie rwie podbrzusze,że masakra :( wzięłam już nospy i czekam jak coś ulży ...

Elleves kto wie, może i my kiedyś jakiś zlot urządzimy :D

p.s. na Allegro WSZYSTKO jest taniej jak w "realu"

A ja dzisiaj zakończyłam zakupy dla Hanki. Kupiłam ostatni komplet (na wiek 2-3 lata) :D wiem wiem, ale tak mi się spodobał, że nie mogłam się powstrzymać :D mam tylko nadzieję, że mole go nie zjedzą zanim młoda dorośnie :D

http://img07.allegroimg.pl/photos/oryginal/45/12/05/97/4512059779

justys88 to tak jak mój R. On też nie istnieje ;) na moim profilu pojawia się tyłem :D

no nic, fajnie, ze akcja fejsa przyniosła jakieś skutki :) Uciekam do wyra bo zaraz mi Hanka wypadnie! Dobrej nocy!

Odnośnik do komentarza

Malyna, Gabi-tez mam dzis gorszy dzien...jutro bedzie lepiej ;)
Majus ja tez koziorozec jak Twoja corcia :)
Powiem Wam, ze tez nie wierze w horoskopy ale charaktrystyke lubie sobie poczytac ;) mi sie akurat zgadza i tak samo imie-jak w morde strzelil ;P

Ja po wizycie i tak jak pisalam....Zapytala mnie czy boli mnie glowa? Czy mam problemy z moczem? Czy ogolnie mi cos dolega...Powiedzialam o moim problemie ( bolace i spuchniete krocze) posluchala i nawet nic sie nie dopytala w tej sprawie! Spodziewalam sie tego...
Posluchala serduszka dwusekundowo-bije...Cisnienie 87/72 po porannej kawie!! szok...
Teraz wiem skad te moje omdlenia.

Tez uwielbiam IKEA :) a pudelka kocham ;) czasem szkoda mi nawet wyrzucic ladnego pudelka po butach czy perfumach, bo moze sie przydac ;)
A maz jak chce mi sprawic przyjemnosc albo poprawic humor to pyta -"chcesz jechac do Ikea?" :)

Temat wozkow nadal bardzo goracy..:) No trudno wybrac wlasciwa bryke dla siebie i malucha. W UK tez widac na ulicy wozki Stokke. Duuuzo jest Bugaboo. Ja jestem meega zadowolona i ani razu nie zalowalam, ze go kupilam. Jak przyjezdzam do Pl, to wszyscy chca go prowadzic a jak pojawia sie jakas ciaza, to odrazu zapytania jaki to wozek. Fakt, do tanich nie nalezy...Z reszta sama zbieralam na niego przez jakis czas, ale warto bylo.
Mams&Papas tez jezdzi sporo..

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

oosaa buahahahaha mało sie nie osikałam ze smiechu jak czytałam co Grześ nawyprawiał:D jeszcze tak to smiesznie napisane:D brawo!:P

Czaki to jakas dziwna ta babka...nic Ci nie sprawdzila?? nie pomacała? i wez tu zaufaj i oddaj sie w ręce lekarza:/ mój mi wszystko sprawdza jak mu powiem....przed wyjazdem nad morze sprawdził mi pierś bo powiedziałam ze mam odbarwienie na brodawce;)

normalnie wieczor sie zbliza a ja ledwo zywa....tak mi cieżkoooooo.....dupa rosnie brzuch rosnie i czlowiek ledwo sie ruszać moze :P

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Oosaa Ja kiedys wchodze do pokoju a moj 9miesieczny synek siedzi z "batonem"klakow wyrzyganych przez kota. Zawal! Nigdy sie nie dowiem czy mial to w buzi w mysl zasady malucha. Co do reki, to do buzi!

Malyna no wlasnie nawet sie nic nie spytala nawet....ja tylko skwitowalam, ze tak sadzilam, ze mi nie pomoze...
I to nie byl ginekolog tylko lekarz ogolny.. Na samo wejscie przywitala mnie slowami.."mamy 5min" -ja na to-ooooookkkkeeeeeeeejjjjjjj....
Strach mnie oblewa o moja malutka jak czytam, ze macie wizyty co 2 tygodnie po ktoryms tygodniu...:(

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

No, wreszcie mam kawałek wieczoru dla siebie. Poprasowałam dziś - ale jeszcze nie wszystko, jeszcze jedna suszarka...
A jutro idę wreszcie na strych po rzeczy po córce ... muszę zobaczyc ile rzeczy mam dla młodego a co trzeba kupic.. :( A mam bardzo mało, bo to co miałam na córkę było pożyczone. Dla niej kupowałam dopiero rzeczy na rozm 62/68... :) Ale może cośniecoś dostała mniejszego muszę sprawdzic..
Jutro już czwartek, nie mam wogóle pomysłu na obiady już.
a co do fb - ja też mam - dajcie linka na priv albo powiedzcie do kogo sie zgłosic.
Z mojego pierwszego porodu z dziewczynami uworzyłyśmy poprostu między nami wątek i tyle. Jest zamknięty i nikt nie może w to wejśc jezeli nie należy dogrupy i jest ok :)
Ja np., nie lubię wrzucac zdjęc - ale do naszej grupy gdzie wiem nikt obcy nie zobaczy chętnie się nimi chwalimy :)

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny słyszałam, że bardzo ważne jest by być z kimś przy porodzie - jeśli któraś nie chce męża/ partnera to warto zabrać mamę, siostrę czy przyjaciółkę.. Kogoś komu ufamy i może nam pomóc.. Bo podobno jest w czym pomagać - wiele osób mi to mówilo :) Ja biorę męża, bo jest mi najbliższy i wiem, że zawsze mi pomoże.. Ale skoro niektóre z Was nie chcą to może warto zastanowić się nad kimś innym?

Emilia1988 Ja słyszałam, że w późniejszym czasie ( tj. Po 25 tyg.) waga dziecka wcale nie musi oznaczać, że urodzi się wcześniej... Po prostu dziecko może być trochę większe... Po za tym samo usg często się myli.. Np. Jednej z moich koleżanek dziecko wg usg mialo ważyć 3300g a ważyło 3900 g... Innej natomiast wg usg 3800, a urodzilo się 3280 g.., także nie ma co tak zawierzać.. :)

Odnośnik do komentarza

Emilia to spory Twój dzidziuś :)
Malyna ja też się już melduję, nie śpię. Mój mąż bardzo cicho się zachowuje, jak wstaje rano do pracy, ale ja i tak zawsze budzę się razem z nim... Chyba jeszcze się nie wyluzowałam do końca, że wcale nie muszę ;)
Idę zaraz po świeże pieczywko. Obiad na dziś na szczęście mam - z wczoraj. Ale będę dziś tworzyć jakieś desery. Może tiramisu? I rogaliki z marmoladką, o taaak... :)

A co do osób przy porodzie: ja nie chcę nawet słyszeć, że ktoś mógłby być ze mną... Absolutnie! To moje przeżycie i to co się tam wydarzy ma zostać między mną a personelem medycznym. Po wyjściu stamtąd chcę zapomnieć o tym, co było złe i nie musieć patrzeć w oczy bliskiej osobie, która pamięta to lepiej niż ja :/
A jeszcze Wam dodam, że moje koleżanki z kolei twierdzą, że jak ktoś mówi, że po porodzie nie pamięta bólu, to po prostu ściemnia :) bo ból jest tak kurewski, że nie można go nigdy zapomnieć. I moje znajome zazwyczaj drugi poród przeżywały zdecydowanie bardziej - bo już były świadome, co je czeka. No ale cóż, każda z nas musi to przeżyć :) Nie da się być w ciąży w nieskończoność :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

Czaki mam ten sam problem z ciśnieniem. Całe życie miałam książkowe, w pierwszej ciąży również a teraz jest jakaś masakra. Po kawie i tak nie dobijam normy. Krocze też spuchnięte :( a te kłaki...... :D szopka z tymi dzieciakami :D

Malyna teraz to jest śmieszne ale byłam tak wściekła,że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok! Dobrze , ze dzisiaj od rana leje, w domu przynajmniej na miny nie trafi :D

CzekaCudu ta zamknięta grupa to tutaj na tym forum? da się tu coś takiego zrobić?? Czy na fejsie czy gdzie ?:)

Emilia1988 nie sugerowałabym się tak mocno parametrami z usg. Mój miał ważyć ponad 3500 a przyszedł na świat ważąc 3160. Dziecko po prostu może urodzić się większe i cięższe, znam masę takich przypadków.

Jeśli chodzi o obecność kogoś przy porodzie zgadzam się, ważne jest by nie być samą. Tzn ja sobie nie wyobrażam. Pamiętam, ze jak R. wychodził co chwilę na fajkę przed partymi, cierpiałam jeszcze bardziej i bałam się strasznie, że coś się może właśnie wtedy stać, jego nie będzie i dojdzie do tragedii, ale szczerze mówiąc, nigdy mu o tym nie powiedziałam. I tak cieszyłam się że był. Jak przeszłam już na kozetkę z partymi bólami już go tam nie chciałam, ale się zaparł i został. Stał obok, podawał raz wodę po każdym parciu. Strasznie się boję, ze tym razem coś pójdzie nie tak ( w sensie trudności z dotarciem do szpitala bądź skołowaniem opieki dla Grzesia) i zostanę sama :(

Malyna Ty jeszcze w kołdrę bąki puszczałaś jak ja wstałam ;p przywitałam dzień przed 6!!

justys88 jestem żywym dowodem na to, że zapomina się o bólu.

Gówno prawda, że jak kładą Ci dziecko na piersi. Wtedy byłam tak obolała, żę wszystko mi już było jedno, mogli mnie nawet pociąć żywcem, co zapewne i tak było by mniej bolesne jak bóle krzyżowe, po których myślałam, ze zostanę kaleką do końca życia. Ja pamiętałam ból ( bardzo dokładnie go pamiętałam) do 7- 8 miesiąca po porodzie. Słowo daję. Dopiero jak przestałam go "odczuwać" na samą myśl, zapragnęłam drugiego dziecka. Wcześniej, mimo, że od zawsze chciałam dwójkę , mówiłam "nigdy kurwa więcej! będzie jedynak, pierdole" :D Nie żałuję ani przez chwilę, że R. był ze mną. Chociaż pamiętam, ze był moment, w którym właśnie przy krzyżowych, kiedy czekałam 2 godzinę na znieczulenie i on wymiękł i zrobił rozpierdol na pół oddziału. Pani anestezjolog się łaskawie zjawiła, i potem już było o niebo lepiej :)

ach, tym optymistycznym akcentem mówię dzień dobry :D

Odnośnik do komentarza

CzekaCudu, Oosaa - zamkniętą grupę na fejsie ma mój chrześniak. Prowadzi ją razem z kumplami z klasy. Wieczorem się logują i wrzucają odpowiedzi do zadanej pracy domowej :D

Można by taką właśnie grupę utworzyć :) Jestem ZA

Justys88 - uważaj z tiramisu, surowe jajka -> toksoplazma.

Ja dziś wstałam równo z J, on sobie poszedł do pracy a ja się wkur..... na pogodę. W łódzkim zimno, pogoda jak pod psem, szaro, smutno i deszczowe. A wieczorem zrobiłam gigant pranie i je wystawiłam na balkon. Pewnie sobie do niedzieli poczekam...

http://www.suwaczek.pl/cache/9efb4a2460.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...