Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Siema Iwa, ja jeszcze leżę a już bym wypiła, ale zdozuje sobie przyjemność i poczekam aż będę w pracy.
To już ostatni tydzień , bo potem młody ma przedszkole zamknięte i będziemy w domku czekać na wrzesień, wtedy idzie do nowego, państwowego, ciekawe jak mu tam będzie.

Pipka wyleczona, rumianek i clotrimazolum stanęły na wysokości zadania, ale szlaban na przytulanki do wtorku, aż będę na wizycie u gina i ten wymaz sobie weźmie.

Ciesze się, że te upały się skończyły, przynajmniej mogę funkcjonować.
Dziś towar z castoramy przywioza to demolka w domku się zacznie.

Dzień dobry!

Odnośnik do komentarza

Hej :)

U mnie nocka przespana, z 1 pobudką na siku, ale wyjątkowo czuję się nie wyspana, może to przez pogodę.
W każdym razie już jestem po śniadaniu i zbieram, żeby ogarnąć się. Olcia śpi w najlepsze, więc mam chwilę, żeby do Was na spokojnie zajrzeć. Jeszcze muszę sprawdzić w jakich godzinach grają w kinach nowego Dzwoneczka i wybierzemy się z małą.

Siara - z nią różnie bywa, u jednych wycieka w ciąży, a u innych nie. Jej brak albo malutka ilość nie zawsze oznacza, że nie będzie się miało pokarmu albo będzie go mało. W pierwszej ciąży nic mi nie leciało, a po porodzie miałam nawał pokarmu, teraz też prawie nic, oprócz jednego razu, gdzie zauważyłam jeden mokry sutek, ale żadnej plamy nie było ani biustonosz w tym miejscu nie był sztywniejszy, w razie jakby ten wyciek wysechł.

Martucha, ja ostatnio mam problem z ułożeniem się, największy problem zaczyna się późnym popołudniem, a przed snem to nawiercę się nie wiem z ile razy, żeby było dobrze. Dobija mnie to, tym bardziej że przy Oli nie miałam aż takiego problemu, przeważnie był lewy bok, przytulona do poduchy rogala i spałam jak zabita.

Karolina, dobrze, że wróciłaś do domu. Mam nadzieję, że bóle brzucha przeszły. Ja nie rozumiem, Ci lekarze mają jakiś problem czy lenia, że nie robić usg, ból brzucha jest, ale skurczy nie to do widzenia. A potem dziwią się, że psioczy się na nich.

Dziewczyny, współczuje, że męczycie się tak w nocy.

Iwa, Ty to masz zdrowie, tyle imion, a jeszcze okna będziesz myć. Podziwiam Ciebie, bo ja odpadłabym.

Jeszcze wrzucę fotę z ZOO, a tam mój bebzunek w pierwszym dniu 32 tc :)

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie, ja za sobą miałam ciężki weekend, zabraliśmy się za ogarnianie mieszkania babci i jestem przerażona. Zrobimy tylko to co jest nie zbędne do zamieszkania, a resztę będziemy remontować już powoli mieszkając tam. Dzisiaj mały o 5 zrobił mi pobudkę, zawsze mnie kopie jak robię się głodna. Zostały mi jeszcze dwa tygodnie pracy i od września kapituluję i idę na zwolnienie.
Co do pachwin to od soboty zaczęłam rozciągać nogi i jest znaczna poprawa, dużo mniej boli i nie chodzę już jak kaleka :)
AnulkaJ śliczny brzuszek :)
Zosia1 fanie,że tak szybko wyleczona, demolki współczuję a dresik na wypasie :)
Iwa34 za to mycie okien podziwiam.
Twinsowa ogromne gratulacje!!! Trzymam za Was kciuki.
Karolina dobrze, że z Wami wszystko ok i pościli Cię do domu. Odpoczywaj dużo a wszystko będzie dobrze.
Pysiak co do Jasona to mogę CI piątkę przybić :)
Tyszynka Widzę,że nie tylko ja mam powalone sny, mi się dziś śniło, że zaczęłam rodzić w wannie.
Esska bidulko trzymaj się, kciuki trzymamy więc musi być dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kmgcadk7p.png

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny.

W końcu udało mi się nadrobić posty od Piątku :)

Esskawysokie ciśnienie to nie dobrze.Nie chcę Cię straszyć ale to jest (ale nie musi być) jednym z objawów zatrucia ciążowego. Moja koleżanka miała do tego jeszcze białko w moczu i konieczna cesarka była. Córeczka teraz jest zdrowa, silna i pełna energii pomimo tego że była wcześniakiem.

SweetBobo z tym spaniem to jakaś masakra. Ja jedynie w nocy budzę się o 2 i do 4:00 gapie się przed siebie bo nie moge zasnąć. Zaraz jeść mi się chce więc wstaje do lodówki, przy okazji zaliczam łazienkę, wracam na górę z serkiem w ręku siedze i jem.

Perlaa jeśli chodzi o mleko modyfikowane to ja się zaopatrzę. przy pierwszym dziecku miałam kryzys karmienia w drugiej chyba dobie po powrocie ze szpitala. Męża o 6 rano wysłałam do sklepu po mleko bo mały nie miał czym się najeść,nie miałam pokarmu. W ciągu dnia ten pokarm wrócił, ale mleko modyfikowane uratowało nas.

Tyszanka jeśli chodzi o przewijak. U mnie zdał egzamin taki zwykły nakładany na łóżeczko który leżał cały czas w nogach łóżeczka.Taki jak w linku pod spodem.

Nie miałam miejsca na łóżeczko i stojak z przewijakiem, wiec wybrałam najprostrze rozwiązanie.

PysiakCo do wyprawki,nie będziesz sama.Ja to dopiero na początku września a raczej po 10 września będę kompletować dla malutkiej wszystko. Kiedy powinna pojawić się siara? u mnie nadal nic ;/

Twinsona pierścionek pięknie prezentuje się na Twojej dłoni :) Gratulacje :)

AnulkaJ ciąża Ci sprzyja :) Wyglądasz świetnie .

Starałam się nikogo nie pominąć. Jeśli jednak pominęłam którąś z Was to wybaczcie, skleroza nadal mnie nie opuszcza .

Teraz zmykam bo mój Filip chce się bawića i sprzątanie+ prania mam mase ;/

Dziewczyny szpitalne szybko wracajcie do zdrowia i do domku .

[url=[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqyx8djmshckqs.png]Czekamy maleńka :)[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/relgsg1828dusaf4.png]mały urwis :)[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Dzis wychodze ze szpitala, Czekam tylko na usg i wypis czyli hip hip hura :D w ramach nagrody za to ze bylam dzielna jade z moim Piotrkiem na obiadek po wyjsciu.... makaron z malzami w sosie pomidorowym - tego mi brakuje najbardziej :)
Co do snow : snilo mi sie dzis ze bylam na imprezie w jakims klubie, tam upadlam a na moj brzuch nadepnal jakis ogromny facet, bolalo jak diabli, ale nikt sie mna nie zainteresowal ani mi nie pomogl :( straszny sen... jeszcze na dodatek byl taki realny wrr...
Z innej beczki, przez cala ciaze sie martwilam ze nie czuje nic do mojej kruszyny, zadnych emocji, balam sie ze jej nigdy nie pokocham. Chcialam do niej czuc chociaz w polowie to co czuje do mojego partnera. O dziwo pobyt w szpitalu i wizja tego ze moglaby byc wczesniakiem spowodowal taki wysyp uczuc do niej, ze sama nie jestem w stanie w to uwierzyc. Ciaza to taki piekny i mistyczny okres pomimo tych roznych niedogodnosci, tych emocji nie da sie kupic. Wydajemi sie ze te kobiety ktore z tego rezygnuja nie sa i nigdy nie beda swiadome tego co stracily.

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki, ja dziś niby spałam, ale jakoś nie jestem wyspana i mimo porannej kawy powieki mam ciężkie...

Powiem Wam, że podobnie jak Was męczy mnie zgaga zwłaszcza wieczorem przed spaniem, ale zauważyłam też, że zmniejsza mi się apetyt... No i od nowa mam mdłości po słodyczach:( wczoraj zjadłam kilka ciastek no i było mi nie dobrze :(

Karolina-
daj znać jak tam brzuszek, ból może odczuwasz przez rozciągającą się macice i więzadła... Nic na ten temat Ci nie powiedzieli?

Zosia-
fajnie, że Twój chłopak do przedszkola chodzi:) Chciałam od września Marcelinę wysłać, ale podjęliśmy decyzję że pójdzie dopiero od przyszłego roku, bo jak się urodzi mały to mogła by się poczuć odrzucona (Mama ma nowego dzidziusia a ja na bok do przedszkola). Wiem, że dzieci się lepiej rozwijają, ale mimo to bałabym się, że mogła by zacząć sprawiać kłopoty...

Esska-
co z Tobą? Czekamy na wieści...

Odnośnik do komentarza

hej. ja noc względnie przespana brzuch w nocy trochę ćmi ł  teraz już prawie nie boli. myślę ze to przez to ze wczoraj prawie caly dzien siedzialam i brzuch sie pogniotl bo tak to duzo leze i wszystko tam ma luz. trochę się martwie bo maly tez mniej sie rusza. no ale moze ma taki dzień.
dziś siedzę sama do 20. nie wiem jak wytrzymam.

twinsonowa super pierścionek, gratuluję.

zosia i chaotic, współczuję remontu. ja bym w ciąży nie dała chyba rady.

mirisz super ze dziś wychodzisz. odrazu lepiej człowiek się czuje.

życzę udanych wizyt

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Anulka- śliczny brzuszek, nóżki zgrabne, pozazdrościć, bo u mnie to już celluit prawie że od pięt po tyłek;p
Chaotic, Zosia- współczuję remontów, ja zawsze cieszę się na zmiany, ale jak już przychodzi co do czego, to nie mogę się doczekać kiedy to wszystko się skończy. Co prawda też planowałam pomalować jedną ścianę, ale niestety musiałabym w tym spać, więc zrezygnowałam
Karolina daj znać jak się czujesz. Mam nadzieję, że bóle minęły. Swoją drogą ci lekarze to naprawdę konowały.. Jeszcze jakby z ciążą było wszystko ok, a Ty od początku masz jakieś przeboje, do tego pessar- powinni się chyba bardziej przejąć...
Iwa zostaw te okna! Mąż miał się nimi zająć, daj się chłopu wykazać:)
Mirisz gratuluję! I smacznego. Świętuj, a potem odpoczywaj :)
A u mnie noc minęła z przerwami. Mój mąż znowu całą noc zapierdzielał, przychodził co 2 godz położyć się na półtorej, obmywał się tylko po wierzchu, więc spał na kanapie. W sumie pospał chyba 2h- suszą pszenicę, więc muszą ją załadować do suszarni, a potem czekać aż się wysuszy i tak całą noc.. Szkoda mi go, za chwilę już całkiem mi wyschnie, zaczynamy już wyglądać jak patyczak i buba;p A on się śmieje, że przez zimę robi masę, a teraz robi rzeźbę, a ja ciągle tylko masa, masa i masa;p Bez kitu, mam zdjęcie z 18lipca i widzę, że przez ten miesiąc brzuch urósł mi dwukrotnie! Jeszcze trochę i pępek mi się wywinie:)
Dziś robię kolejne pranie, już chyba trzecie, a jeszcze ze trzy, cztery mi zostały, a potem używane rzeczy przepiorę kolejny raz w proszkach dla dzieci. Ale myślę, że te nowe rzeczy wystarczy wyprać tylko raz. A potem prasowanie..
Hanka tak mi się dziś ułożyła z prawej strony, że aż boli i nie wiem czy nadal jest ułożona główką w dół czy się przekręciła odwrotnie, bo jak się rusza, to czuję właśnie kucie w pipce i trochę wyżej pod pępkiem

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki! Nie było mnie kilka dni i miałam do nadrobienia jakieś 60 stron!!! :D Dzięki temu wiem co się działo - october, super pomysł z mailem, już podesłałam tam swoje książki, życzę wszystkim przyjemnej lektury :) Niestety, złą stroną takiego nadrabiania jest to, że już mi się pomieszało co u kogo, więc przepraszam, jeśli kogoś pominę.

Iwa!!!! Już masz termin, super!!! Zazdroszczę :) Powiem Ci, że dopiero, jak to napisałaś dotarło do mnie jak zaawansowane w tej ciązy już jesteśmy. Ja mam wprawdzie termin na miesiąc później niż Ty, ale jak się juz zaczniemy po kolei rozpakowywać, to dopiero będą emocje! :))) Uważaj tylko z tym myciem okien, żeby za bardzo sobie nie przyspieszyć ;) Aaaaa, no i mimo całego nadrabiania, pamiętam doskonale tekst Twojego męża, bo śmiałam się na głos :)) niezły z niego aparat, przypomina mi mojego :))

Esska, Twinsowa i Mirisz (i ktoś jeszcze??? Przepraszam za sklerozę), trzymajcie się w szpitalu. Wiem, że to nic przyjemnego, sama mam ciarki na myśl o pobycie na oddziale, ale tam Wy i Wasze dzieciaczki jesteście bezpieczne i pod fachową opieką, bedzie dobrze.

Przejrzę jeszcze ostatnie posty, może mi się przypomni, co komu chciałam napisać ...
Aaaaa... wiem, dziewczyny, to niemożliwie, że Wy wszystkie jesteście takie zgrabniutkie! :D Co jedna to lepsza laseczka!!! Kurde, czuję się tu jak wieloryb! Zwłaszcza, że właśnie po raz pierwszy w życiu na wadze z przodu zobaczyłam cyferkę, której nigdy tam nie widziałam... Buuuu :(

Sweetbobo, też mam dziś wizytę na 16:15!!!!! Trzymam za Ciebie kciuki :))

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fcsqvekaynbvo.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3s8wcv28r.png

Odnośnik do komentarza

No i masz, Mirisz, wyszła ze szpitala jak ja się produkowałam pisząc post ;)) Oby więcej takich spełnionych życzeń zdrowia! :)) Mirisz, MAŁŻE!!!!! Jesssuuuu, ale bym zjadła, poczekam na mojego, wraca za tydzień, to sobie zrobimy (ja sama na pewno nie będę szorować skorup hihihi)! I wiesz, ja ciągle mam wrażenie, że jestem może za mało czuła jeśli chodzi o mojego dzieciaczka... Ostatnio Millka (buziaki!!!) napisała, że wycałowała ubranka swojego Miłosza, a ja się poczułam jak zimna ryba :( Ani mnie małe dzieci jakoś specjalnie nie rozczulają, ani te ubranka... Jasne, fajne są, słodkie, takie malutkie, ale... czy ja będę taką mamą jaką chciałabym być, będę umiała oszaleć na punkcie mojego synka?... :(((

Remonty - ja się cieszyłam, że mam to za sobą, pod koniec czerwca odmalowaliśmy sobie naszą wynajmowaną kawalerkę, wymieniliśmy część mebli na bardziej praktyczne komody itp.... A wczoraj się dowiedziałam, że we wrześniu dosłownie pod moim oknem, na sąsiedniej działce, rusza gigantyczny plac budowy nowej wielkiej kamienicy... Jestem załamana. Jak ja będę w takich warunkach usypiać noworodka??? Hałas od rana do nocy, kurz, ciężki sprzęt, krzyki, tłuczenie.... Umówiliśmy się z właścicielami, że zostaniemy tu jeszcze ok 1,5-2 lata, ale chyba muszę już teraz zacząć szukać innego mieszkania :(((

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fcsqvekaynbvo.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3s8wcv28r.png

Odnośnik do komentarza

Mirisz, dobrze, że do domu wychodzisz :) A uczucie miłości do dziecka jak nie ma ich od początku, to prędzej czy później przyjdą, tak jak u Ciebie.

Karliczek, pomimo, że Marcelinka miałaby mnie więcej ponad m-c na adaptację w przedszkolu nim pojawi się rodzeństwo i dajmy na to, że spodobałoby się w przedszkolu, to dobrą decyzję podjęliście. Jak czyta się albo wypowiadają się eksperci to taka zmiana mogłaby spowodować u dziecka poczucie odrzucenia, bunt przeciwko maluszkowi i rodzicom, więc może lepiej nie ryzykować. Poza tym choroby, jeżeli nie chodziła do żłobka i tam nie uodporniła się to mogłoby zacząć się w przedszkolu. Oczywiście różnie to u dzieci bywa. Moja Ola chorowała w żłobku przez pierwszy rok chodzenia, w drugim roku zachorowała już tylko 2 razy, a w przedszkolu już ani razu, nawet nie podłapała żadnej zakaźnej choroby.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Hahaha, Martucha, ale Ty fajna jesteś :))) W o ogóle to gratuluję zwycięskiej walki o swoje z rodzinką. Ta Twoja szwagierka to niezły numer! Się pindruje jak ktoś inny (dziewczyna w zaawansowanej ciąży!!!) zajmuje się jej dzieckiem! Dobrze, że się postawiłaś, brawo!!! Patyczak i buba :D Padłam! Ale nie daj się, pamiętaj, że Ty też robisz "rzeźbę", i to taką najpiękniejszą, już niedługo ją zobaczysz!!! :)))) Aaa, no i na kiedy ten deszcz zamówić, żeby Twój mąż poszedł z Tobą na szkołę rodzenia? ;)

Dziewczynki, nie bądźcie złe, że tu wrzucam post za postem, ale tyle razy chciałam każdej z Was coś napisać jak nadrabiałam, a teraz stopniowo wszystko "wraca" jak się odzywacie :))

EDIT: No właśnie... TWINSOWA! Gratulacje, śliczny pierścionek, duuużo szczęścia życzę :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fcsqvekaynbvo.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3s8wcv28r.png

Odnośnik do komentarza

Olala o deszcz poproszę w czwartek, mamy zwiedzać sale porodowe, więc taaaak chce deszcz :) (tak przed 17) Ale do czwartku niech świeci słońce i niech się te żniwa w końcu skończą, bo niby jeszcze dwa dni koszenia zostały, a te deszcze ciągle wszystko przesuwają.
I w ogóle Olala pisz gdzie byłaś jak Cie nie było! Współczuję budowy pod domem, wiem co to znaczy, nawet przy zamkniętych oknach walenie, tłuczenie, kopary- wszystko słychać:/
Karolina dobrze, że już mniej boli, może rzeczywiście to przez to, że długo siedziałaś. Ja też wczoraj siedziałam, byłam na spacerze i już w ciągu dnia czułam twardnienie i lekki ból
Pysiak cholerka to odpoczywaj jak najwięcej!!
Mika współczuję:/ nie wiem jak stoisz z przygotowaniami, ale ja teraz bez pralki to jak bez ręki..
Dziewczyny, co do miłości macierzyńskiej, to jestem pewna, że jak zobaczycie swoje maleństwo, to uczucia Was przepełnią- bo to będzie Wasze cudo, które same sobie "hodowałyście" i same sobie urodzicie:) Nie da się nie kochać takiego maleństwa, więc nie macie się o co martwić, będziecie świetnymi mamami!
Któraś z Was pisała o złym śnie i mi się przypomniało, co mi się śniło. Otóż śniło mi się, że urodziłam;p i wzięłam sobie swoje dziecko i wyszłam ze szpitala i pojechałam nad wodę- tam była szwagierka ze swoim maluchem. I ja sobie przebierałam swoją Hanię na materacu pod parasolem i nagle doszłam do wniosku, że dopiero co skończyłam 32 tydzień i moje dziecko jest wcześniakiem, więc chyba powinni ją zbadać lekarze. I okazało się, że pół szpitala mnie szuka i lekarz przez męża prosi mnie, żebym wróciła, bo co prawda kobiety często uciekają, ale jeszcze trzeba mi dać wypis i nas zbadać. Durnowaty sen heh. Ale pierwsze o czym pomyślałam jak zobaczyłam swoje dziecko, to żeby zrobić jej zdjęcie i dodać na forum i pochwalić się, że rozpakowałam się pierwsza;p

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie po długim weekendzie!

Dobrze, że powoli wychodzicie ze szpitali! I dobrze, że kończy się często tylko na wizycie na ip.

My w sobotę odebraliśmy od teściów córkę, a zostawiliśmy najstarszego syna. Potem b yła jeszcze wizyta w Tesco i kupowanie tenisówek, bo się okazało, że u babci córa ze swoich wyrosła...

Niedziela upłynęła na praniu ubranek i pieluch tetrowych dla młodego (tak zajeżdżały piwnicą, że gdy przekładałam je do opróżnionej specjalnie komody, to stwierdziłam, że MUSZĘ je wyprać), wizycie w Dechatlonie (200 zł poooszłooo...), w Biedronce, u mojej mamy i na placyku. Na koniec- wielkie prasowanie bodziaków, śpiochów, pajacyków... Aaaa i uświadomiłam sobie, że obcinanie metek w ubrankach dziecięcych ma owszem i plusy (małemu nie przeszkadzają), ale po paru latach ma też minusy: 56-62-68 mylą mi się, nie zawsze umiem na oko ocenić, co na sam początek, a co na za 2 miesiące...

A w ogóle to bardzo mi się podoba nasza sypialnia po meblowych przestawiankach i po wstawieniu do niej nowej szafy!!!!

Współczuję Wam tych bólów, mdłości, niepewności, ciągnięć, ostrych napinań brzuszków... U mnie w miarę spokojnie na razie w tej kwestii.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kobietki :)
Esska - trzymam kciuki za Ciebie :)
Mirisz super, że wychodzisz!
Pysiak uważaj na siebie :* Ja w piątek jadę na wizytę, zobaczymy co powie :)
TwinsowaGRATULACJE! :) duuuużo szczęścia Wam życzę :)
Anulka świetny brzuszek :) Laseczka jak się patrzy! :)

U mnie intensywny weekend - na szczęście już się skończył :)
Co do spania - jak już zasnę, to śpię jak kamień - nic mnie nie rusza (może poza góra 1 przerwą na siku) :D Ale zasnąc.... Ho ho! To jest wyzwanie, szczególnie, że zgaga to moje drugie imię :D
Hanka tak się wygina, że czasem w pipce kłuje a i brzuch wygląda jakby miała z niego jak z procy wyskoczyć ;) Takie śmieszne pagórki falujące :)

Aśka Ty to jesteś niezniszczalna, Kobietko :) Tak jak nasza Zosia - wonderWoman :) Zazdroszczę Wam tej energii :)

Tyle rzeczy miałam napisać ale ciążowy móżdżek nie pozwala zapamiętać ;)
Udanego dnia Mamusie! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny,

Iwa, właśnie tak jak pisały dziewczyny, przecież mąż miał okna pomyć :)
Karolina, to w sumie dobrze, że nie było skurczy i pojechałaś do domu. A jak teraz się czujesz?
Sweetbobo, to chyba ty pisałaś, że czasami męczą Cię już harce maluszka? Ja też czasami tak mam, zwłaszcza jak tak zacznie się ruszać, że robi się to niewygodne. No ale wiadomo, wolę że się rusza niż jakby ruszał się za mało. Oczywiście jak się dłużej nie rusza, to od razu myślę, że mógłby się pogimnastykować trochę :)
No i tak jak pisałam wczoraj: mąż w pracy, a ja się nudzę... Niby miałabym co robić, ale jakoś natchnienia nie mam. Mogłabym zacząć pakować torbę do szpitala, albo robić drugą serię prania i prasowanie (tego mi się nie chce bo to kupę roboty;)). A odnośnie torby, to jakie ciuszki i ile czego bierzecie do szpitala?
Ja śpię dosyć dobrze, na siku budzę się raz albo wcale. Z ułożeniem się też nie mam większego problemu. Ale zauważam, że już coraz ciężej mi się chodzi. Nie nadążam za mężem jak idziemy gdzieś razem. A wieczorami, nawet nie po ciężkim dniu tak też mnie ciągnie trochę na dole brzuch i tak jakby boli. Jak siedzę czy leżę to nie, ale jak zmieniam pozycję. Dziewczyny, mam też takie pytanie, może głupie, ale mnie to zastnawia. Jak czujecie skurcze. Bo się zastanawiam, że może to właśnie skurcze, a ja nie wiem. I lekarz też mnie nie bada pod kątem skurczy. Trochę się martwię bo może je mam, a nie wiem.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Rano odebrałam wszystkie wyniki...na moje oko są ok, zobaczymy co lekarz na to, bo w moczu mam jakieś odstępstwa od normy:P

Robię szybko obiad i lecę się wykąpać przed wizytą.
Potem nadrobię 5 stron o ile nie naprodukujecie jeszcze czegoś:P

Kalijka, Vonabe, Emilia1988- trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!

Dziewczyny uzupełnijcie tabelkę z datami kolejnych wizyt :)

Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny trzymam kciuki za Wasze dzisiejsze wizyty, dajcie znać po :)
October ja miałam coś takiego tylko raz tak wyraźnie- to było tak jakby mi coś napuszczało powietrza do brzucha do pełna, potrzymało chwile i puszczało. I też nie wiem czy poza tym jednym razem zdarzają mi się jakieś skurcze, bo brzuch czasem twardnieje, ale nie wiem czy to skurcz czy Hania się przeciąga. Ten jeden raz miałam tak wyraźnie i było to trochę bolące

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

october u mnie już chyba ok.

Sweet daj znać jak tam po wizycie.

ja jak miałam skurcze to też czyłam takie rośnięcie i jakby pulsowanie brzucha.

ludzie mnie rozpierdzielają.
dzwoniła do mnie męża siostra no i się pyta jak się czuje. to jej mówie ze wczoraj mnie ten brzuch bolał i opowiedziałam co i jak. no i mówie jej ze może jutro do nich do teściowej pojedziemy. to ta się dziwi ze czemu na wekend nie przyjechaliśmy. to mówię ze ja niechciałam bo w wekend to by się szwagrowie jak zwykle popili a tam miejsca mało to bym nawet nie miała gdzie się wcześniej położyć zeby odpocząć i ze dla mnie to by tylko umordowanie było i ze wole tak w tygodniu jak jest spokojniej.
to ta mi zaczęła wkręcać ze ja to nienormalna jestem i ze tu nie pojade bo to tam bo tamto i się pyta czy jak się dziecko urodzi to też tak bede wymyślać. normalnie aż mi się płakać chce........

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

witam po długim weekendie:-)
My zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia i bardzo nam się podoba:-) prowadzi położna z ponad 30-letnim doświadczeniem, ale jest bardzo nowoczesna:-) mòwiła, że nie popiera rozcinania oprócz, bo to wcale nie przyśpiesza porodu. Uczy nas prawidłowego oddychania:-) Także mòwiła o masowaniu mięśni krocza. Powiedziała, że nie popiera wkładania tam czegokolwiek, w tym palców, przed 36 tygodniem. Może nie wszyscy się z tym zgodzą, ale wg mnie coś w tym jest:-)
Także na najmniej pokazała nam na czym polega poròd, pokazała ròżne pozycjee podczas rodzenia. Z jednej strony jeszcze bardziej boję się porodu, a z drugiej jesteśmy z mężem bardziej świadomi tego, co nas w tym dniu czeka:-)
Dzisiaj znòw piorę. Komponuję już torbę do szpitala, więc piorę dla siebie ręcznik, szlafrok, koszulę do porodu,biustonosz do karmienia. Kupiliśmy wczoraj ręcznik i ciepły mocno dla małej, to też poszło do prania:-)
Dzisiaj wkroczyliśmy w 8 miesiąc:-) Już co raz bliżej:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...