Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Syyssiiaa-
Ja od 21 tygodnia mam rozwarcie na 2 centymetry i skończyłam 36 tydzień, a chciałam chociaż do 34 donosić. Na chwilę obecną nic się z tym rozwarciem nie dzieje troszkę mi się tylko szyjka skróciła.
Więc jeśli nie cc to jest możliwość przenoszenia ciąży :D A tyle paniki było hihi różnie to jest ;)

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Dzieje się na naszym forum...rozpakowywanie rozpoczęło się na dobre :)

Tyszanka, Nova, serdecznie gratuluję pojawienia się pociech na świecie :) Zdróweczka :)

Karolina, Sweet i Iwa, powodzenia i trzymam za Was kciuki :)

Zosia, już niedługo będziesz Natalkę tulić w ramionach, teraz to musisz uzbroić się w cierpliwość.

Małyszok, mam nadzieję, że przebadają porządnie w szpitalu, a nie będą odwlekać i u Ciebie też będzie już z górki.

Karliczek, sądzę, że synuś ma już mało miejsca, więc może z dnia na dzień mniej się już rozbijać niż wcześniej, zresztą maluszkom też zdarzają się spokojniejsze dni. Jednak podjechanie na IP mogłoby też Ciebie uspokoić, że wszystko jest w porządku.

Kamamama, a może szybciej się ruszy, nigdy nic niw wiadomo...A jak nie to czas szybko leci. I wiem jak jest bardzo ciężko na końcówce ciąży, chociaż dopiero przekonałam się o tym teraz, z córką śmigałam do samego końca, bo córcia urodziła się w wyznaczonym terminie z OM.

Kalijka, powodzenia na wizycie i czekamy na wieści :)

AśkaU, to ja miałam przy jednym porodzie trzęsienie nóg i popękane naczynka w jednym oku, na dodatek wyskoczyły mi wybroczyny na twarzy wysiłkowo-hormonalne, przy końcowym wypieraniu małej, ale taki twarzowy wygląd szybko zniknął.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

syyssiiaa też bym chciała żeby mi moja Kulka została głową w dół :)
Bardzo się nastawiam na poród w wodzie i tylko z gazem jako znieczulenie - może się uda całkiem bez??

Chyba mnie pogięło - wiem :)

A co do historii poporodowych to moja szwagierka mówiła, że straciła nerwa w górnej jedynce. Podobno tak parła, że jej nerw po prostu umarł... I ma martwego zęba teraz - jak to możliwe??
Ale to wszystko połączone jest.

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
Przespana noc za mną pomimo dosyć mocnych skurczów wieczorem, trwały na szczęście tylko godzinę. Oczywiście też mnie od wczoraj czyści, że hej, biegunka, cały czas mnie mdli. Może jakoś w nast. tyg mi się to tak na dobre rozkręci? Bo jak na razie to mam wszystkie możliwe objawy przedporodowe, a samej akcji porodowej brak :D

Normalnie tyleeee dzieje się u Nas, że szok, zaraz się kolejne 3 rozpakują. Fajnie jest :)

Zosia - a pamiętasz może ile dni minęło od tych Twoich rewolucji żołądkowo-jelitowych do teraz?

W końcu skończyłam przygotowywać kącik dla Młodej. No to się chwalę. Ochraniacz i rożek uszyła dla mnie "Sto powodów do szycia" - normalnie super są te jej cuda :) Za zestaw zapłaciłam 120zł więc uważam, że to nie dużo jak na takie cuda.

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Wowo-
u nas nie dostaniesz żadnego znieczulenia, nawet jak byś chciała zapłacić bo według lekarzy to przedłuża poród i więcej porodów kończy się cc, ale teraz też mamy gaz bo jak rodziłam 3 lata temu to całkiem na "żywca" do szycia podali mi tylko głupiego jasia bo mi się tak błogo zrobiło haha ale nie wiem czy to przypadkiem nie była ulga że już wylazła ;P więc jeśli chcesz całkowicie naturalnie to na pewno dasz radę :)

Mirisz-
pochwal się tymi cudami, daj fotkę.
Oglądałam jej profil, może się na coś skuszę skoro mówisz że fajne ;)

Odnośnik do komentarza

Perlaaa, genaralnie można właściwie jeść normalnie, jeżeli chodzi o dietę w trakcie karmienia piersią, ważne żeby dieta nie była uboga, produkty muszą zawierać witaminy i inne minerały, białko itd. Najważniejsze to unikać tego co wzdyma (np. kapusta, fasola biała i czerwona, ja słyszałam nawet o bananie, ale tu zdania są podzielone, ja jadłam czasami i było ok.), co jest ciężkostrawne (np. grzyby, ser żółty - chociaż ja jadłam co jakiś czas i nic i małej nic nie dolegało albo wybrane dania wg Ciebie), smażone (np. panierowane itp., ja mięsa i ryby piekłam w sreberku albo w żaroodpornym w piekarniku, a teraz może wreszcie zmobilizuję się do odpalenia maszyny do robienia na parze) i pikantne. Nabiał możesz jeść spokojne, coś słodkiego, z kostką czekolady na czele jak czasami zjesz to nic się nie stanie. Pić dużo mineralki, bo to też dobrze wpływa na laktacje. Ważne jest w tym wszystkim co zjesz, żeby obserwować maluszka czy nie pojawi się po danym produkcie/potrawie wysypka, brzuszek nie jest wzdęty, nie ma kolki, kupka nie ma innej konsystencji lub pojawią się zaparcia, jeżeli jest ok. to dobrze, a jak nie to eliminujesz to z diety, bo po co maluszek ma się męczyć.

Dziewczyny niestety rozwarcie czasami nie oznacza szybszego porodu. Ja od wczoraj wiem, że mam rozwarcie prawie na 1 palec, gin mówiła, że mogę urodzić szybciej niż za 3 tyg., ale to też może być dopiero za 2 tyg. U mnie zaczął się 38 tc, ale raczej nie urodzę dużo szybciej, chyba że synek mnie zaskoczy. Z córką wcześniej nic nie zapowiadało się, a jak zaczęło się to już na dobre.

Aniamama, no cóż zawsze ten strach, gdzieś tam nam towarzyszy, ale jak nastawisz się pozytywnie to będzie dobrze.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

U nas w szpitalu od roku też nie ma znieczulenia, bo nie mają tylu anestezjologów, a teraz są jakieś przepisy, że anestezjolog musi przez całą akcję monitorować stan rodzącej. Ale ja i tak chciałam rodzić całkiem naturalnie, jakoś boję się tych znieczuleń. Słyszałam właśnie, że przedłużają akcję porodową, że kobieta nie czuje skurczy, nie wie kiedy przeć i przez to wszystko trwa dłużej i w konsekwencji może to prowadzić do niedotlenienia dziecka albo do zachłyśnięcia. No i w sumie nie muszę daleko szukać- opowiadałam Wam, ze mojego męża kuzynka rodziła w maju i mała zachłysnęła się wodami. Wyglądało to tak, że zaczęła się akcja, przy 4cm rozwarcia kuzynka dostała znieczulenie i koniec- jak ręką odjął, zero akcji. Po godzinie dostała kroplówkę, wszystko na nowo się rozchulało, ale mała wydaliła w trakcie porodu smółkę i zachłysnęła się wodami. Stan malutkiej był krytyczny, całe szczęście, że kuzynka rodziła w szpitalu, gdzie pod ręką był sprzęt i dobrzy specjaliści, bo sami lekarze po wszystkim powiedzieli jej, że w takim podrzędnym szpitalu mogłoby być nieciekawie..
Oczywiście wiele jest też opinii pozytywnych i wiele mam poleca znieczulenie, a dzieci rodzą się zdrowe, ale ja tak jakoś już zdecydowałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Sensuana ja wlasnie skonczylam 36tydzien I dzis zaczynam 37.

Mirisz ale piękny ten komplecik I serio w dobrej cenie,jakość tez pewnie dobra. Sama bym zamówiła jakbym w Polsce była.

Dziś byłam na konsultacji u lekarza co to oglądał jak mała jest ułożona. Niestety nadal jest w poprzek I jak widzę to jej tak najlepiej. Za tydzień mam mieć kolejne usg ale już w szpitalu gdzie będę rodziła I tam maja przedyskutować ze mną co I jak. Podobno prawdopodobnie będą chcieli mi ja jakoś obrócić ręcznie aby umożliwić poród naturalny,a jak to będzie...się okaże. A I dowiedziałam się że w tej sytuacji jeśli by mi wody odeszły to mam jechać do szpitala od razu I nie czekać na akcję porodowa.
Coś czuję ze poród nastąpi miedzy 38-39tyg ze I tak cesarka będzie... kurcze to by było już na prawdę wkrótce.

AnulkaJ dziekuje kochana za odpowiedz. Czyli jak rozumiem unika sie smazonych rzeczy itp? A jak to jest z biegiem czasu? Czy mozna we wlasnym jadłospisie zaczac wprowadzac co nieco notmalnego np po 2-3miesiacach czy bardziej dopiero jak sie przestanie karmic?

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

Boska, gratuluję ukończenia i złożenia pracy mgr. Dobrze, że masz już z głowy i spokojnie możesz oczekiwać na synka :) A kiedy obrona?

Wowo, fajnie, że masz możliwość porodu w wodzie, bo słyszałam, że łagodzi ból. A gaz to jaki? Na rozluźnienie?

Każda kobitka ma swój próg bólu, jedna woli bez, a inna czuje potrzebę znieczulenia. Najważniejszy jest dla nas nasz komfort. Ja nic nie chciałam, bo wszystko było do wytrzymania, zobaczymy jak będzie teraz, na razie znieczuleniu mówię nie.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

AnulkaJ
Wowo, fajnie, że masz możliwość porodu w wodzie, bo słyszałam, że łagodzi ból. A gaz to jaki? Na rozluźnienie?

Też się cieszę :)
A gaz to Entonox, czyli tzw. gaz rozweselający (50% tlenku azotu + 50% tlenu)

Mirisz super masz ten kącik, bardzo mi się podoba :) I doskonale znam ten materiał, którego krawcowa użyła w środku rożka - ten z tymi wypukłymi okręgami - jest prze-mięciusi i milusi :) Maleńkiej na pewno będzie przyjemnie :)

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Ja rodziłam z darmowym znieczuleniem (3,5 h, więc chyba szybko - co prawda równie szybko przestało działać i na parte już nie działało ;-), teraz też planuję, od razu będę krzyczeć o większą dawkę :-) Na Madalińskiego na pewno też jest za darmo, pewnie zależy od szpitala (ciekawe czy Karolina weźmie :-).
Mirisz, piękny kącik :-)
Perlaa, Anulka, ja się zastanawiam jak to jest naprawdę z tym jedzeniem. Mój synek miał kolki do 3 miesiąca, a był głównie na MM. Są takie dzieci, których mamy jedzą dosłownie wszystko i nic specjalnie im się nie dzieje. Mi to zawsze wydawało się w miarę logiczne, żeby nie jeść tego, co nam też jakoś zalega i przeszkadza (czyli tak jak pisała Anulka, potraw smażonych, wzdymających, napojów gazowanych itd.). Czyli pewnie to co dla nas niezbyt zdrowe jest tak samo niezbyt dobre dla maluszków :-)

Odnośnik do komentarza

Wowo, moja znajoma, która rodziła 4 dziecko 2 lata temu, zdecydowała się właśnie na jakiś gaz (ale nie wiem czy to to samo, bo może w Polsce coś innego dają ;-)). Opowiadała, że to był najgorszy koszmar w jej życiu, bo właściwie przez cały poród jakby spała i nie wiedziała co się z nią dzieje... A poprzednie dzieci rodziła w ogóle bez znieczulenia i mówi, że nie wie co jej do głowy strzeliło za czwartym razem, ale to zdecydowanie najgorszy poród.

Odnośnik do komentarza

Perlaaa, ja bym unikała smażonych panierowanych mięs, ryb i innych produktów, które można obtoczyć w różnych panierkach i tego co wymaga smażenia na głębokim oleju. Zapomniałam dodać, że oprócz pieczenia w piekarniku mięs/ryb to dodawałam trochę soli i ziół prowansalskich i smażyłam na odrobinie oleju/oliwy na patelni grillowej, a mięso na mielone dla siebie gotowałam, czyli tzw. klopsiki i jadłam same gotowane do ziemniaków lub robiłam sos pomidorowy lub delikatny śmietanowy z koperkiem. Kurczaka normalnie piekłam, tylko na krótki czas zrezygnowałam z pysznej skórki pieczonej. Jak usmażysz naleśniki lub placki ziemniaczane czy warzywne na niedużej ilości oleju, odsączysz na ręczniku papierowym to będzie też ok. Sądzę, że maluszkowi po tym nic nie będzie, bo przecież nie jesz tego ani codziennie ani na tony. Z pozoru patrząc aż tak dużo wyrzeczeń nie ma, no chyba, że coś niekorzystnie wpłynie na maluszka, tylko czasem niektóre potrawy trzeba w inny sposób przygotować.
A i zupy jadłam też na wywarze mięsnym, jeszcze unikałam w daniach cebuli, nawet jeżeli gotując ją dodawałam.
Co do powrotu do normalnego trybu jedzeniowego to zależy od kobiety i tolerancji dziecka. Jak moja Ola miała chyba prawie 7 m-cy, z racji wprowadzanych jej pokarmów stałych i zmniejszenia ilości karmień w stosunku do jej innych posiłków, zaczęłam powoli wracać do zwykłych nawyków jedzeniowych, na tyle, że na Wigilię odważyłam się zjeść chyba z 2 pierogi z kapusta i grzybami oraz 2 paszteciki z kapustą i pieczarkami, a na Sylwestra 3 kawałki domowej pizzy. Mała tolerowała mój powrót do tych posiłków i produktów, więc nie czekałam do końca karmienia. Jedynie pikantne zaczęłam jeść po odstawieniu od piersi. Karmiłam 11,5 m-ca.

Ale rozpisałam się... ;)

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...