Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kochane :)

Wczoraj późnym wieczorem miałam skurcze, ale kąpiel i magnez spełniły swoją rolę i zasnęłam. Noc całkiem ok.
Dziś idę chyba ostatni raz na zajęcia do szkoły rodzenia. Temat :"Problemy związane z kamieniem piersią i techniki karmienia ". Mam nadzieję, że się czegoś dowiem i nauczę, bo póki co to dla mnie całkowita nowość i warto się podszkolic może się przyda: )

Karolina jestem ciekawa jak twoja dzisiejsza wizyta.

Iwa jak wrócę to w skrócie postaram się napisać najważniejsze rzeczy na gg.

Dziewczyny które dołączyły do grona na fb prosze uzupełnienie post w komentarzach dotyczący naszych nickow. Nova czekam jeszcze na Ciebie :) "Mamuski październikowych fasolek" znajdz nas :) zaakcepuje zaproszenie jak tylko wrócę do domu i zmienię ustawienia znowu na grupe tajną tak jak było wcześniej.

Lecę się zbierać.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.....

Zosia witaj w klubie aktywnych dzisiejszej nocy. Obudziłam się o pierwszej do toalety i koniec snu. Przez godzinę leżałam w łóżku licząc że zasnę. A tu nic po 2 godzinach jeszcze kromkę jadłam bo się taka głodna zrobiłam.Czytałam książkę i takim sposobem udało się zasnąć o4,30.
Cieszę się ,że jesteś już spokojniejsza. Pamiętaj Natalka to silna dziewczynka zresztą ma to po mamie:)

Dorotka-trzymam kciuki:)))))

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry Mamusie.
Biverek trzymam kciuki również! I za Dorotkę tez;)) juz niebawem kazda z nas przywita swoje maluszki:))
Ja tez juz mam czesto skurcze a dzisiaj dodatkowo boli brzuszek mocno. Ogólnie jestem ociężała i nie czuje sie dobrze jeszcze przywitalam jednego hemoroida wiec i siedziec nie umiem:(
mój chlop sprawuje sie na medal nawet pomaga sprzątać i gotuje;) wiec jest dobrze;))
Zosia ciesze sie ze Piotruś tak sie zaaklimatyzowal;) my Kubusia wypisujemy w tym roku z przedszkola bo i tak w domu siedziec będę;)
Esska te pomiary faktycznie są różne a wszystko zależy od wielu czynników.
Ktora to mamusia tak sexi sie czuje bo zapomnialam?? Wygląda sexi !! Ja czuje sie jak wielki baniak choć brzuch mega duży nie jest. Dzisiaj chyba dzien lozkowy będzie:(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, trochę nadrobiłam zaległości i jestem z Wami :)
Zosia, cieszę się, że z malutką wszystko ok. , Piotruś to dzielny chłopak , siostra będzie miała w nim oparcie - nie ma to jak starszy brat :)
Esska - nie zamartwiaj się, mi wczoraj lekarz powiedział, że teraz te pomiary nie są miarodajne i odchylenia mogą być.
Biverek, Dorotka - trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
Pysiak: wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.

Zgaga też , mi żyć nie daje, mam ją nawet po herbacie - ostatnio na jakiś czas pomaga zimny kefir z lodówki.

Olala - dzięki śliczne za pamięć. U mojej córci bez zmian - jest decyzja o operacji - najpierw jedna, potem druga stopa - lekarz obiecuje że wróci do swojego ukochanego sportu. Trochę nadrabiania w szkole będzie miała - a to ostatnia klasa gimnazjum, więc czeka ją egzamin. Ona jest bardzo ambitna - więc wierzę, że da radę.
Także, zeszło ze mnie trochę napięcie- mam nadzieję, że zdążę być z nią w chwili operacji - czekamy na termin - to ma być tuż tuż.
Wczoraj byłam u gina, pytałam o wagę mojego maluszka - mówił, że mi poda, ale nie ma to wielkiego sensu, bo odchylenia mogą być około 0,5 kg. Waga wyszła 2960.
Dzisiaj z rana już byłam u diabetologa i na koniec włączyła mi insulinę , nie ogarniam tej cukrzycy do konca, ale jakoś dam radę - to już niedługo. Jak ja bym chciała rozpakować się trochę wcześniej...
Olala, a co u Ciebie? napisz coś wiecej.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bx1hprncw58b5.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jaką miałam noc...
Młoda ma katar i spać nie mogła, poszłam do niej położyłam się, ale za cholerę spać nie mogłam o 3.30 zwlekłam się do swojego łóżka, na szczęście spała już bez problemu do 9.00

więc choć trochę się wyspałam ;)

Wiecie chciałabym już iść na wizytę, jakoś dziwnie się czuje, młody bardzo szyjkę uciska, czasem jak zakłuje to aż się wyprostuję. Nie wiem jak moja szyjka się zachowuje przy odstawianiu magnezu, a tu do wtorku jeszcze trzeba czekać...
Chciałbym już być w 37 tygodniu...

Zosia-
Piotruś to dzielny chłopak, minie okres płaczu, będzie chętnie chodził:)

Nie wiem, co chciałam jeszcze napisać, ciężkie dni mam ostatnio...

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Starałam się Was nadrobić, czytałam , czytałam i nie wiem co miałam napisać ;/

Z moim terminem to jest dziwnie. Położna mówi że mogłam mieć miesiączkę w pierwszym miesiącu ciąży. Więc dopytam się wszystkiego na wizycie u gin 23.09. wtedy wszystko wyjaśnię. Troszkę zasmuciłam się że nie będę miała Amelki w Październiku ;/

Iwa34 Jak strzyc pysk,uszy,brzucho dla suczki?
Zosia1 piszesz coś o wodzie żuber na zgagę. Co to za woda?W dużych marketach typu kaufland czy biedronka są dostępne?
SweetBobo z stronki który mi podałaś wychodzi że mam termin porodu 10.11.2014

Widzę że już co poniektóre dziewczyny rozsypują się. Powodzenia dziewczyny :)

http://emaluszki.pl/suwaczek2-20141110.jpg]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej, no to zaczynamy już chyba konkretne rozpakowywanie się :) Dorotka, Biverek bądźcie dzielne, trzymam kciuki :*

Wczoraj z mężem pojechaliśmy obejrzeć porodówkę. I mam mieszane uczucia. Bo warunki są bardzo fajne, oddział po remoncie, nowe wyposażenie, sale porodowe jednoosobowe, sale poporodowe 2-osobowe z łazienką. Nie ma tłoku, jest cisza i spokój. Tylko, że to jest taki mały dosyć szpital powiatowy, i w tym tkwi właśnie problem. Bo ja się zaczynam bać, że jak coś by się pokomplikowało po porodzie, to oni nie mają specjalistycznego sprzętu ani super personelu. Inny znowu szpital, który jest ode mnie mniej mięcej w tej samej odległości to też powiatowy, tylko z dużo gorszymi warunkami. A większe szpitale, to jakieś 70-80 km ode mnie. I teraz nie wiem gdzie rodzić. Jakby było wszystko dobrze, to i w powiatowym można urodzić... A mój lekarz nie pracuje w szpitalu więc nim nie kieruję się. A jak się go pytałam, to też nic nie powiedział konkretnego.

W ogóle to zaczynam się bać... Nie wiem jak to będzie, jak się zacznie poród, czy mi wody odejdą i czy to rozpoznam, czy zacznie się od skurczów... i czy nie spanikuję.... a jeszcze nie mam torby spakowanej, no i nie podjęłam decyzji gdzie rodzić...

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

October-
nie można z góry zakładać, że coś pójdzie nie tak. Ja też rodzić będę w powiatowym, do takiego lepszego z oddziałem neonatologicznym itd. mam ponad 50 km, ale młodą też rodziłam "u siebie" i nie narzekam, zaufaj lekarzom wiedzą co robią.
A symptomy porodu rozpoznasz na pewno, ja najpierw miałam skurcze, potem odeszły mi wody i do szpitala, nie spanikujesz na pewno kiedy zaczyna się poród Ty zaczynasz działać instynktownie, nie zamartwiaj się wszystko pójdzie gładko ;)

Odnośnik do komentarza

october- na pewno rozpoznasz kiedy poród a jak wody ci odejdą to nie ma opcji żebyś tego nie rozpoznała :)
ze mnie wylewało się jak z wiadra ;) stałam i się po prsotu bez mojego wpływu lało ze mnie jeden krok i znów tak że podkłąd musiałam założyć jadąc do szpitala:)

sweet zaproszenie wysłane ale nie wiem gdzie mam napisać że ja to ja dla ułatwiania barbara s to ja:)

dobra później napisze więcej bo lece po mojego do przedszkola

miłego popołudnia

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Również trzymam kciuki za Biverka i Dorotkę. Ja też miałam wczoraj dopakować torbę do szpitala i nie zrobiłam tego. Dziś muszę już koniecznie się za to wziąć. I mam w planach zagonić męża, żeby poprzykręcał mi półki, wyniósł starą komodę- chce już mieć wszystko gotowe na Hanię.
Dziewczyny co sądzicie o kupowaniu chodzików dla dzieci? Ja dużo czytałam o tym, że nie są dobre i nie chce kupować. A moja teściowa jak to usłyszała to skwitowała śmiechem, że tyle dzieci miało i jakoś nic się nie stało. Denerwuje mnie takie jej podejście.. Niby nie robi mi na złość i jest w porządku, ale czasem zachowuje się jakby chciała mi dać do zrozumienia, że wymyślam.. Tak samo któraś z Was napisała, że powinno kupować się nowy materacyk dla dziecka- my dostaliśmy łóżeczko razem z materacykiem po jakiejś dziewczynce z jej rodziny i jak przeczytałam artykuł, to postanowiłam, że jednak kupimy nowy i jak jej to powiedziałam, to zaczęła się śmiać i powiedziała, że ona trzech synów w jednym łóżeczku wychowała.. Jak zobaczyła moją reakcję to zaczęła, że nie, nie, no oczywiście ona nic nie mówi i żeby kupić nowy itp. Ale takie jakieś podśmiechujki mnie drażnią.. Jeszcze materacyk po rodzeństwie to ok, ale po jakiejś obcej dziewczynce? To ja jednak wolę nowy..
A co do spania to ja ostatnio nie mam z tym problemów, ale podobno strasznie chrapię;p Mój P na początku gilgotał mnie po nosie co mnie budziło i przy okazji musiałam wstawać siku, więc raz na niego huknęłam i od tej pory bidula się męczy, a ja chrapię jak smok:P Ale dałam mu przyzwolenie, żeby co drugą noc mnie budził jak chrapię:) No i też często budzę się na plecach, a to dlatego, że ostatnio boli mnie lewe biodro i nie moge za długo leżeć na lewym boku:/

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Mika

Głowa, uszy i brzuszek na 2 w maszynce poprostu z nakładką bo ja gole w całości z włosem i bez nakładek a uszy brzuch i głowe z nakładką tą najmniejszą.:) powodzenia i daj fotke jak już ogolisz swojego pieska.

Dziewczyny Wojtusia spakowałam, siebie nie bo okazało sie że nie mam kosmetyków, klapek, kapci, recznika godnego pokazania, aaaaaaaaa a Wojtek spakowany od a do z a ja??????????? Szok.

Nie chce być samolubna ale JA CHCE JUŻ WOJTKA bo kurde on coraz mniej sie rusza:(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqtkfodf75l3q.png

Odnośnik do komentarza

Martucha-
moja Marcelina miała chodzik i w nim śmigała. Nie była w nim oczywiście po kilka godzin tylko kiedy już nie miałam koncepcji co z nią zrobić a trzeba było obiad dokończyć czy cuś to w nim była, lubiła to. Według mnie i mojego doświadczenia nie zaszkodzi jeśli się go rozważnie używa. Młoda zaczęła chodzić samodzielnie kiedy miała prawie 10 miesięcy, więc długo z niego nie korzystała.
A co do materacyka to też wolałabym chyba jednak nowy, my mamy po Marcelinie, ale wiem co się z nim działo, a tu taka trochę nie wiadoma jak był używany, gdzie był potem przechowywany. Nie wiem...

Zosia-
ciekawe od czego to zależy, że jednym odejdą same a drugim trzeba przebić pęcherz...

Odnośnik do komentarza

Iwa-
ja ostatnio też miałam problem z tymi ruchami... 3 godziny kompletnie bez ruchu, już chciałam do szpitala jechać, ale jakoś zaczął dokazywać.
Czytałam, że pod koniec ciąży spada aktywność dzieci, ale zastanawiam się czy to może być już. Kompletnie nie pamiętam jak się Marcelina pod koniec zachowywała...

Odnośnik do komentarza

He he śmiać mi się chce jak słyszę hasło "wody odeszły" :)
Tego nie da się nie zauważyć :)
Z Michałkiem jak byłam w ciąży termin miałam na 26.12 :) Oczywiście w terminie nie urodziłam :) W Sylwestra dostałam skurczy, mąż zawiózł mnie do szpitala ale oczywiście oprócz skurczy i 2 cm rozwarcia nic się nie działo. 1.01 wyszłam na własne żądanie do domu z uwagą lekarza, że najpóźniej 5.01 mam się pokazać w szpitalu na wywołaniu :) Oczywiście naściemniałam lekarzowi, że mieszkam chwilowo u teściowej zaraz na przeciwko szpitala a w rzeczywistości do szpitala mam około 30 min. drogi. :)
No i jak to kobieta w ciąży wróciłam do domu i jakby to było jakbym nie wzięła się za porządki po raz milionowy bo przecież pełno kurzu itd. Poród oczywiście się nie rozkręcał. 3.01 pojechaliśmy z mężem na zakupy jakby nigdy nic. Nic się nie działo, świetnie się czułam :) Wróciliśmy do domku i naszło nas na seksik :) Pokochaliśmy się, wstałam z łóżka bo chciało mi się siusiu :) Do wc nie zdążyłam dojść :) Stanęłam w progu i tylko usłyszałam jak ze mnie chlupie woda :) Dosłownie lało się jak z wiadra.

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Mika88m nie otwiera mi się strona, której linka wkleiłaś, ale jeśli chodzi Ci o program w którym Kossakowski przechodzi "poród" to chyba ma być dzisiaj.

Emilia, a moja koleżanka nie wie kiedy jej wody odeszły. Była już po terminie, pojechała do szpitala ze skierowaniem na wywołanie, podali jej oksytocynę i leżała prawie cały czas. I naprawdę mówi, że nie wie kiedy jej odeszły. Bo czasami chyba odchodzą powoli, stopniowo, a nie jak u Ciebie - chlusnięciem ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Martucha88- my chodzika typowego nie kupujemy. Jestem przeciwna bo często po nim dzieciom zdarza się "palcowanie"i generalnie nie wpływa dobrze.Z drugiej strony wiem,że bardzo dużo osób kupuje go dzieciom. To już tylko wasza decyzja.Ja myślę raczej o tym pchaczu dla dziecka co prawda musisz dziecko asekurować ale wolę zdecydowanie to.
Materac kupiłabym zdecydowanie nowy. Zwłaszcza jak masz od obcej osoby. Twojemu maleństwu posłuży trzy lata więc warto kupić nowy. Dogadywaniem teściowej się nie przejmuj. Jeszcze nie raz będziemy mieć tysiące "dobrych" rad. Weź poprawkę na to co mówi kiedyś było inaczej nie było tylu rzeczy i kobiety też sobie inaczej radziły.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Martucha, jeśli Ty i mąż uważacie że nie chcecie chodzika to teściowa właściwie nie ma nic do gadania. Wiem, że to wkurza, że wygląda jakby ona się śmiała z Ciebie i Twojego zdania. Ja ostatnio miałam podobną rozmowę z teściem. Dziwił się, że dla noworodka jest potrzebny od razu fotelik do samochodu, że ze szpitala będziemy go już w nim wieźć... I właśnie się trochę śmiał, że ja przesadzam...;) Bo mówiłam, że to ważne, że dla bezpieczeństwa, że niektóre szpitale nawet tego wymagają i nie chcą wypuścić matki z dzieckiem bez fotelika samochodowego. A on mi na to, że jestem przewrażliwiona. Ja mówiłam mu, że czasy się zmieniły i teraz różnego rodzaju służby są zdecydowanie bardziej wyczulone na opiekę rodziców nad dzieckiem, co osobiście uważam za słuszne. Więc wiem jak się czułaś :) Ale musimy wziąć poprawkę na to, że to jest inne pokolenie i nie zawsze rozumie wszystkie nasze argumenty. Że to co kiedyś było normalne i powszechne, teraz okazało się na przykład nie dobre dla dzieci, szkodliwe itp. Mama cały czas mi mówi, że kiedyś było inaczej to, inaczej tamto, ale to my decydujemy jak będziemy się opiekować naszymi dziećmi.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Witam! Troszkę późno, ale dołączam do grona październikowych fasolek, spodziewamy się córci, Hani. Wyprawka prawie gotowa. Został nam jeszcze wózek i parę drobiazgów ;)
Co do chodzików-potwierdzam zdanie Kalijki- ma dziewczyna rację, chodziki zaburzają prawidłowy wzorzec chodu dziecka, dziecko może później źle ustawiać stopy , będzie miało problem z przenoszeniem ciężaru ciała i z równowagą. Jestem fizjoterapeutką, pracuję z maluchami i na szczęście trafia do mnie coraz mniej dzieci po takich eksperymentach. Niemniej ciągle się zdarzają. Lepiej pozwolić maluchowi dłużej czworakować, a później, jak zacznie wstawać i chodzić przy meblach podsunąć mu właśnie pchacz. Czasem mamy pozwalają swoim dzieciom przesuwać po podłodze wypełnione czymś pudła- są one stabilne, a zarazem wymagają od dziecka włożenia siły w przesunięcie a przez to angażują mięśnie tułowia do pracy i stabilizują miednicę ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...