Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Mój najwięcej gada z rana - do mnie, do bajek, do zabawek :) I potwierdzam, że uśmiać się można, ale też takie jego nawijanie sprawia człowiekowi tyle radości, że opisać nie można :D
Myśmy parę dni temu zaczęli ćwiczyć. Bo za chiny nie chciał na brzuszku leżeć. A jak już go położyłam to był ryk i miał problem z podnoszeniem główki z tej pozycji. Jak go sadzam na kolanie, mam na ramieniu albo robię "samolocik" to nie ma z tym problemów, a na brzuszku nie umiał, dodatkowo się denerwował i nic z tego nie wychodziło. Gdzieś na necie wyczytałam, żeby stopniowo przez zabawę uczyć go leżenia na brzuszku. Tzn. najpierw przewrócić na boczek i potem na brzuszek na chwilę. I pomogło :) Teraz płaczu z powodu leżenia na brzuszku nie ma. Krzyczy tylko jak główkę podnosi, bo niestety zaniedbałam to wcześniej i teraz musimy nadrobić straty. Ale nie jest to krzyk rozpaczy tylko krzyk z wysiłku. Wczoraj mu puściłam na telefonie na you tubie szczekającego i skomlącego małego pieska (bo już wcześniej wzbudził jego zainteresowanie) i lekko mu główkę podniosłam i asekurowałam, żeby nie rąbnął impetem potem, to momentami sam ją podtrzymywał i zerkał na telefon :) Także jest lepiej. No i przez te ćwiczenia już po 2 dniach załapał jak się na bok przewracać, póki co lewy, ale wie o co chodzi :) Teraz prawy musimy poćwiczyć. To jest niesamowite jak dziecko szybko się uczy :D I tak mu się spodobało leżenie na boczku, że wczoraj ponad godzinę leżał. A jak go czasem na plecy przewrócę to jest ryk. No i dziś się w nocy przebudziałam - patrzę a on sobie na lewym boczku śpi (kładłam go na plecach), nawet śpiworek mu nie przeszkodził w przewróceniu się. I tak sobie spał do pobudki na karmienie.
No i zdarzały się już noce, że spał nam 8h, potem znów przestał i sypiał 5-6h. I bardzo niespokojnie spał, marudził przez sen, wiercił się i bardzo wierzgał nóżkami. I chyba odkryłam o co chodzi. Póki co po 2 nocach sprawdza się to. Otóż i wczoraj i przedwczoraj ostatni posiłek jadł po 18. Później uznałam, że jak w okolicach 21 się nie domaga to nie będę mu dawać. Nie dostał. Zasnął między 21 a 22 i ładnie spał do ok 4-4.30 :) Niby ok 10h bez jedzenia ale śpi spokojnie. Więc pewnie, podobnie jak mamusia nie może się najadać przed spaniem, bo potem ma niespokojną noc :) a skoro o 18 ten posiłek mu wystarcza do rana, to nie będę go na siłę karmić przed samym spaniem :)

Odnośnik do komentarza

Cora, przypomnij, karmisz mm czy naturalnie? Z moim maluchem na cycu to pewnie jeszcze długo nocy nie prześpię. Ale już się do tego przyzwyczaiłam i nie czuję zmęczenia. Budzę się w nocy, małego mam na dostawce obok siebie, szybki cyc i z powrotem do spania, a wstajemy po godz. 8.

Mój też nie chce leżeć na brzuchu. Głowę podnosi, ale idą z nią w górę też nóżki. I zaraz są nerwy.

Wzięłam się za tego mojego szkraba. Denerwuje się często przy piersi i wszystko kończy się rykiem. Wczoraj poszłam z nim do laryngologa sprawdzić, czy uszka i gardło czyste. Wszystko ok, tylko wydzielinka z nosa może mu przeszkadzać w ssaniu. Dostaliśmy kropelki. Dziś poszłam z małym do poradni laktacyjnej. jak na złość grzecznie jadł. A jak się w końcu zaczął denerwować, to pani położna powiedziała, żeby dać mu spokój i ewentualnie dostawić jeszcze raz za jakieś 15 minut do tej samej piersi. Zwróciła uwagę na zaciśnięte piąstki i poleciła rehabilitantkę. Poza tym złapała się za głowę jak zobaczyła, ile mały ulewa. W przyszłym tygodniu mały kończy 3 miesiące, więc wrócimy do pediatry z tym problemem.

Ale beznadziejna pogoda!!! Ale na spacer i tak jakoś wyjdę, coś się wykombinuje ;)

Odnośnik do komentarza

Mogu, ja karmię mm, niestety musieliśmy się pożegnać z cycem. Jak karmiłam piersią, to po ostatnim posiłku spał ok 5h. A tak to co 2h, czasem co 1,5 jadł.
Spróbuj Mogu powoli z tym, żeby najpierw na boczku sobie poleżał, a potem powoli na brzuszek. Początkowo nie na długo - pół min wystarczy i stopniowo wydłużaj, u nas się sprawdziło :) Rozkładałam duży koc na podłogę złożony na 4, żeby w razie gdyby główka mu opadla nie obił sobie główki, na to jego kocyk, kładłam go na pleckach i gadałam do niego, jak miał humor to przewracałam go na boczek i znów dużo do niego gadałam, jak się przyzwyczaił do tej pozycji to potem na brzuszek. Nasz też razem z główką nóżki podnosił i dalej mu to się zdarza, ale już mniej, to i zamiast opierać się na rączkach to majtał nimi i rozjeżdżał się, no to mu je zaczęłam przytrzymywać w taki sposób jak powinien je mieć przy leżeniu na brzuszku. Jest coraz lepiej.
A te piąstki to ma non stop zaciśnięte? Nasz też zaciska, ale nie żeby miał ciągle. Właśnie ostatnio się nad tym zastanawiałam. Bo w poprzednim miejscu pracy jedna dziewczyna chodziła z dzieckiem na rehabilitację z powodu zaciskanych piąstek, ale nie wiem jak często to robił i nie miałam jak jej zapytać, bo nie była aż tak bliską kumpelą i nie utrzymuję z nią teraz kontaktu.
A i chrzest mamy załatwiony. Mój R. mi wczoraj powiedział, że damy 50 zł a nie 100, bo to w końcu normalna msza, ale jak byliśmy na spotkaniu i zapytałam księdza o kwotę to powiedział, że w tygodniu msza 50 zł, a w niedzielę i święta więcej, ale nie określił kwoty. A płacić mamy dopiero na naukach. No i nie wiem już sama ile mu dać...

Odnośnik do komentarza

Ale fajnie dziewczyny, że wasze dzieciaczki tak dużo gadają. moja Zuzia też zaczyna coraz więcej, ale zazwyczaj jak ja do niej coś rano gadam, sama do siebie albo do zabawek niestety jeszcze nie gada :(

Mogu moja młoda też ma zaciśnięte piąstki, ale jak byłam u pediatry to chyba na to nie zwróciła uwagi :( dasz znać jak należy to ćwiczyć??

Zuzia jeszcze nie potrafi się obracać, a co do leżenia na brzuchu to u niej różnie bywa, raz się denerwuje a raz jest spoko - choć ta pozycja nie należy do jej ulubionej. dzisiaj muszę wypróbować ten sposób z układaniem na boczku a potem na brzuszku.

Co do ceny za chrzest u mnie ksiądz powiedział że dają od 50 do 150 więc ja stwierdziłam, że damy 50. tym bardziej, że jeszcze nie wiadomo, czy chrzest będzie w trakcie mszy czy po, bo w ten sam dzień na tą samą godzinę już wcześniej ktoś zarezerwował sobie mszę "50 rocznica ślubu" i ksiądz mi powiedział, że nie wiadomo czy ci ludzie zgodzą się, żeby chrzest był w trakcie mszy.

kurcze dziewczyny u mnie depresja na całego. wszystko dookoła mnie drażni, mam dość wszystkiego, znowu nie potrafię uśmiechać się i gadać do mojego skarba, zaczyna mnie denerwować jej płacz :/ chyba przerasta mnie to macierzyństwo ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, bez sensu.... skoro płacisz za mszę, to co mają do gadania tamci...? W parafii moich rodziców jak ktoś chce na mszy na której już coś jest mieć swoją intencję też, to normalnie ją ma i 2 księży taką mszę prowadzi. Teraz tu gdzie mieszkam nie spotkałam się jeszcze z tym

Odnośnik do komentarza

Moja Zuzka też jak leży na brzuchu to wygina sie w podkowe głowa i nóżki do góry, tak że mogłaby stopami główki dotknąć jak bysie bardziej postarała, ale też sie wkurza w tej pozycji i zaraz sie przekręca na plecy.
Bąbelków ze śliny produkuje coraz wiecej hehe

Jeśli chodzi o piąstki, to należy sie martwić tylko wtedy gdy dziecko wogóle nie prostuje paluszków. a nawet jesli tego nie robi to nie ma sensu po ośrodkach rehabilitacyjnych latac.
Wystarczy masować wewnętrzne strony dłoni kciukiem i masować pojedynczo paluszki, tak aby mięśnie sie rozluźniły. Moja starsza córka, Róża, miała napięcie mięśniowe szyi. Odkrecała głowę w lewo i w żadną inną stronę nie dało rady. Poszłam z nią na rehabilitację raz, jak zobaczyłam jak ją tam rozciągają i męczą, jak ona płacze (miała 3 mc) to w połowie ćwiczen ją zabrałam i wyszłam. Wyćwiczyłam ją sama w domu.

Co do chrztu, dam znac po długim weekendzie co załatwiłam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny uważajcie na zeby! Ja w ciazy robiłam przegląd i miałam wszystkie zdrowe tylko jeden do usunięcia. Ale ze nic sie z nim nie działo to dentystka pozwoliła usunąć po porodzie. Wczoraj zauważyłam maleńkie dziurki w dwojkach. Dzis na spacerze zaszłam do naszej dentystki by na to spojrzała i wizytę umowila. Zrobiła mi przegląd od razu. W nieco ponad pół roku zepsuło mi sie 6 zębów! Ubytki są świeże, maleńkie wiec wystarczy plombowanie. Na miejscu usunęła mi ten zab z czasów ciazy... Koszmar... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zh0rso9x4.png

Odnośnik do komentarza

Madlen
Dzięki za słowa pociechy. Ale on to naprawdę za każdym razem w pozycji siędzącej. Dziś siedział dwa razy w bujawce w odstępie 10 minut i dwa razy pełna pielucha. :D Dziwne. Może mu grawitacja pomaga. :D
Mój Wiktor też gaworzy jak szalony. Można boki zrywać. Czasem leży sobie na macie i gada z sową co wisi mu nad głową. Dobrze, że trafiło nam się samodzielne dziecko. Można już czasem go zostawić samego ze sobą i zrobić coś w domu.

Co do leżenia na brzuszku, to pomaga kładzenie bąbla na dużej piłce i delikatne kołysanie we wszystkie strony. Ponadto, można kłaść sobie dziecko na łydkach, leżąc na plecach i zginać nogi w kolanach. Wiktor to uwielbia.

A nocy za Chiny ludowe nie przespimy całej. Mimo, że daję mu pod wieczór butlę mm. Na razie nasz rekord to 6 godzin. Zdarzyło mu się może parę razy. Dziś za to obudził mi się pięć razy i w rezultacie chodzę jak zombie. A tu trzeba było chatę ogarnąć przed weekendem.

Sylwia889
Ja idę na kontrolę w grudniu i liczę, że olbrzymia ilość jogurtów, mleka itp. uchroniła mnie przed ubytkami.

Miłego długiego weekendu! My niestety nie mamy.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Zęby tak? Ja miesiąc temu usunęłam 3!
5, 6, i 7 za jednym zamachem. Przesrane ! Potem miałam szwy przez tydzien. Po 3 tygodniach znowu mi te dziąsła rozcinał żeby podsypać materiałem kościotwórczym, bo będe wstawiać implanty i muszą sie na czyms trzymac. 3 zęby (implanty z koroną) będą mnie kosztować! 12 tys, zł ! ale to dopiero za pół roku bo musi sie wszystko zabliźnić. Mam jeszcze jedną szóstkę do usunięcia. I pomimo że zęby mam równe i ładne to chore :( psują sie od środka i takich mniejszych ubytków mam jeszcze 6! Pobiłam wszystkich. Nie leczyłam wcześniej bo panicznie boję sie dentystów ale był mus wiec zesrana na maxa, ale poszłam w koncu. dzieki Bogu trafiłam na cudownego dentyste, nie jest rzeźnikiem :) Wiec i ja sie podpisuje pod tym co Sylwia napisałaś. Trzeba zadbać o zęby!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

A ja tez dzisiaj mialam przygode zebowa. Mialam miec dzisiaj ekstrakcje osemki u chirurga szczekowego. Pierwsze co to zrobili mi zdjecie . Kuzwa jak byk widac ze rosnie mi poziomo i psuje mi od srodka siodemke. 3 tygodnie bolalo jak diabli ale po antybiotyku przestalo. Antybiotyk przepisal mi wczesniej zwykly dentysta i umowil mnie na ekstrakcje. Czekalam na to usuwanie dwa tygodnie! A chirurg stwierdzil ze swoja pielegniareczka, ze jak nie boli to teraz nie potrzeba usuwac i odeslal mnie za przeproszeniem z kwitkiem. Powiedzial ze jak zacznie bolec to mam znowu isc do dentysty( za wizyte jedyne 60 funtow a nie zrobi nic) ktory umowi mnie na ekstrakcje i ewentualnie przepisze kolejny antybiotyk. Nie wkurzylybyscie sie? Ja myslalam ze zrobie krzywde temu doktorkowi. Wyszlam wsciekla i nawet do widzenia nie uslyszeli. Tyle sie wycierpialam z tym zebem. Mowic nie moglam ani jesc a oni to olali bo teraz nie boli

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny no masakra z tymi zębami,ja tez muszę isc do dentysty ale wtedy co najmniej 5 stow nie moje,bo juz w trakcie ciąży mialam 3 malutkie ubytki.no a wiadomo z kasa teraz ciężko,tym bardziej ze my jeszcze w trakcie remontu.
U malej chyba znowu pojawiają sie krostki na buzi i nie wiem czy dlatego ze przestalam kąpać w emoliencie czy moze coś zjadł am np bialy ser.
Co do ciemieniuchy i suchej skóry na główce polecam oliwek i czapeczke przed kąpielą.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, mjej myszce tez wyszly malutkie czerwone chrostki na calej buzce. Ja nie karnie piersia, wiec pewnie przyczyna inna... Ja chcialam karmic piersia, ale niestety i ja sie meczylam i corka. Troche czytalam o tych drastycznych dietach i szczerze bylam oburzona wrecz. DLACZEGO matka ma sie pozbawiac cennych skladnikow ktore sa zawarte tylko w zroznicowanej diecie? Jesli matka bedzie miec niedobory to i tak mleko sie nie zmieni, a cenne skladniki dla mleka beda pobierane z organizmu matki. Dlatego kobietom ktore karmia a maja kiepska diete dla siebie zaczynja masakrycznie psuc sie zeby, wypadac wlosy, paznokcie robia sie brzydkie. No ogolnie jedna wielka masakra. Same przeciez nie raz pisalyscie ze bylyscie na drakonskiej diecie bo dziecko kolki, tamto czy siamto a i tak nic ona nie dawala. Ja tez na poczatku karmilam moim mlekiem ale odciagnietym i doslownie jadlam wszystko tak jak polozna kazala. Tylko niestety raz zjadlam kalafiora i nie wiedzialam ze jest wzdymajacy i Jessi dostala takich kolek, ze zaczelam karmic mm, bo nie moglam patrzec jak malutka strasznie cierpi;/ Tesciowa mi wczesniej radzila zebym dokladala do swojej diety nowy produkt raz na 5 dni i obserwowala reakcje dziecka. Ja jej nie sluchalam ale teraz mysle ze to dobra rada byla. Po co sie glodzic i robic sobie krzywde? A teraz troche z innej beczki. Ja tu w Angli ogolnie nie mam zadnej rodziny ale troche znajomych juz sie nazbieralo. Mam tez taka fajna sasiadke w wieku mojej mamy. Wczoraj musialam zostawic mala u niej jak bylam u dentysty, a moj mial ja odebrac za pol godz. No mala tm u niej zasnela i poszlismy potem do nich na herbatke. Mala w tym czasie sie obudzila to ja nakarmilam, troche sie pobawila i znowu zasnela i tak do 21 u nich byla :O Sasiadka zadowolona bo sama ma wnuki ale tez w Polsce i sie cieszyla ze takie malenstwo w domu. Teraz chcialabym was poprosic o rade. Sasiadka chce zebym czasem ja do niej przyprowadzala, zebysmy my z darkiem mogli sobie spokojnie na zakupy pojechac czy gdzies wyjsc. Jak myslicie jak czesto nie byloby przegieciem? Raz na miesiac? Raz na dwa tygodnie, trzy? Czy moze rzadziej? Bo wiem ze ona nie mowila tak z grzecznosci tylko naprawde jest chetna do pomocy. Czy powinnam skorzystac?

Odnośnik do komentarza

Hejka w Lidlu będą w promocji papmersy
http://www.lidl.pl/pl/1974.htm

saras0031 cudna fotka :) moja Zuzia też już powoi przekonuje się do żyrafki, ale na razie z naszą pomocą.
co do sąsiadki to tak jak pisze Mogu - jak jej ufasz to można korzystać, co do częstotliwości to pewnie wyjdzie w praniu, zobaczycie jak się spodoba małej no i czy sąsiadka dalej będzie chętna do opieki :). Ja jak byłam wczoraj z małą u teściów to Zuzia marudziła i aż się śmiałam, że ma być grzeczna, bo jak przestanie doić cyca to nie będą chcieli się nią zajmować jak będzie marudzić :)

A co do teściowej - to nie zachwalając - ale ja też mam bardzo fajną, da się z nią pogadać, nie wtrąca się, a ostatnio mam z nią lepszy kontakt niż z mamą.

dziewczyny, te które kąpały swoje pociechy w emolientach - zmieniłyście już na zwykłe płyny do kąpieli?? na jaki i jak zareagowała skóra maleństw??? czy jak przeszłyście na zwykłe kosmetyki, to natłuszczacie czymś skórę pociech??

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu cicho ;-)
Większość z Was korzysta pewnie z uroków długiego weekendu :-) Mam nadzieję, że wszystkie dolegliwości brzuszkowo-kupkowe u Was mijają.
Weekend minął nam spokojnie, odpukać Wiktor coraz lepiej śpi - w końcu w tym tygodniu kończy 3 miesiące. Jakie duże są Wasze maluchy lub były na tym etapie?Nasz smerf ma 6,7kg i 65 cm. Trochę zwolnił z przybieraniem na wadze. Z niecierpliwością obserwuję i zastanawiam się jakie nowe zdolności opanujemy w trzecim miesiącu. :-)
Dobrej nocy :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Hejka,
I po weekendzie, mąż pojechał do warsztatu więc ja mogę spokojnie coś napisać (jak jest w domu to ględzi, że bez sensu to forum, że przecież i tak nie znam tych ludzi z którymi piszę - faceci są beznadziejni, nic nie rozumieją)

Więc tak Sara super zdjęcie. Nie dziw się reakcji Mogu, na jej teściowej już nie jeden pies zawisł na tym forum.
Mogu wierzę, że dasz radę przetrwać wizytę u Baby Jagi ;) Nie daj się sprowokować.
Doomi Jasiek też w tym tygodniu kończy 3 m-ce, waży 7,1kg i mierzy 68cm.
Osa już się nie mogę doczekać 17.11 i bluz welurowych w Lidlu. Ale promocję z pampersami bym przegapiła, także dzięki :)
Ja zmieniłam emolienty (Emolium, Oilan) na Ziajkę natłuszczającą. Nie używam żadnych dodatkowych mazideł. Bardzo ładnie natłuszcza. Jestem zadowolona, młodemu żadne wypryski nie wychodzą, bardzo ładnie pachnie i jest tania 10 zł/370ml (my też remontujemy mieszkanie, więc Cię rozumiem).

No a teraz co u nas.
Myślę, że mogę się już pochwalić. We wtorek odstawiłam Młodemu Debridat przeciw kolkom, kolek nie ma. Na razie zostawiłam jeszcze Delicol i Bobotic ale też będę po kolei odtawiać. Wygląda na to, że faktycznie, koniec 3 m-ca = koniec kolek :) HURA!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...