Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Sarahsam a nie masz problemów z długością rękawów w 74? U nas 68 body, pajace, śpiochy są idealne - na styk, ale grubsze rzeczy są małe, no i na zimę nie ma co kupować na styk. Problem z młodym jest taki, że jest długi, ma długie nogi i stopy ale nie ręce :( w grubych ciuchach ciężko się odwija rękawy. Też zaczynam się zastanawiać czy mu nie kupić osobno kurtki i spodni zimowych.

Osa ja używam termometru elektronicznego Diagnostic et150, przy ostatniej chorobie z wysoką gorączką spisał się świetnie.
Zobacz sobie na to https://www.google.pl/search?q=skoki+rozwojowe+tabela&espv=2&biw=1280&bih=709&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=ne1JVIOFGMnMyAPW64C4Ag&ved=0CC8QsAQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=ofxBNJxjzqezDM%253A%3Bt_iV1Swr6YXmgM%3Bhttp%253A%252F%252Fi39.tinypic.com%252F2qbrihy.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fbabskieforum.pl%252Farchive%252Findex.php%252Ft-526.html%3B640%3B488 - to schemat nastrojów maluszków podczas skoków rozwojowych.
I wyluzuj trochę na pewno mała robi postępy tylko musisz umieć je zauważyć i pochwalić. I ćwicz z nią dużo, to wtedy szybciej nauczy się nowych umiejętności, albo czekaj aż samo przyjdzie.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Asia, zapytam, ale bede dopiero we wtorek albo czwartek u gina... Chiciaż powiem ci że ja miałam 7 dni i to taki jak w 3 dobie po porodzie. A od tamtej pory cały czas plamie. Czuje sie ogólnie dobrze, wydzielina juz troche mniej śmierdzi, ale jednak :/
Osa nie martw sie :) teściowa mi opowiadała że moj facet jak był taki maluśki to ryk był 24/h ze wszyscy sie go bali i omijali na około :p jak skonczył pol roku to jak reką odjął :) i jak gadam z mamami to wiele dzieci ryczy bo ryczy. Nie przejmuj się, wiem że to wszystko doprowadza cie do szaleństwa, ale tak już jest i być musi najwidoczniej. I twoja Zuza na pewno już wiele umie, tylko z tego stresu tego nie zauważasz. Ale co do tego co powiedział Twoj mąż to bym sie nieźle wkurzyła, ja wybuchowa kobita jestem :P

Moja młoda to też jakiś gigant! 62 wszystkie za małe, 68 niektóre dobre, ubieramy już w 74. KOLOS !!!!

A na dwór ma taki antyalergiczny kombinezon z odpinanymi ciapkami :) śliczniutki :) i puchową czapkę z uszami :P
http://www.gluck.pl/ubranka_dla_dzieci/kolekcje_ubranek/gluck_fashion_ubranka/pszczolki_przyjaciolki_noe/kombinezon_jednoczesciowy_welurowy_pszczolki_przyjaciolki.html
o taki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. dzisiaj Zuza kończy 2 miesiące z tej okazji nawet dużo dzisiaj śpi. po porannym jedzeniu po marudziła, po marudziła ale w końcu usnęła. drzemka była krótka, potem szybkie karmienie i musiałam ją zabrać do Zusu bo miałam jedną sprawę do załatwienia. międzyczasie nasłuchałam się, że jak mogę w taką pogodę (6 stopni, nie pada, lekki wiatr) zabierać dziecko gdziekolwiek - dodam, że jechałam samochodem. teraz śpi. ale po powrocie żeby już nie słuchać jaką jestem wyrodną matką - zamiast spaceru, nie rozbierałam jej tylko otworzyłam okno w pokoju i mała śpi sobie tam w foteliku.
dzisiaj odstawiliśmy sab simplex bo mąż stwierdził, że mała tak czy siak marudzi i ten płacz raczej nie jest od brzucha - zobaczymy co teraz będzie.
zastanawiam się nad podaniem smoczka. czy jest tu jakaś mama która broni się od podania tego szatańskiego przyrządu ?? (nasłuchałam się trochę, że smoczek to samo zło więc zdecydowaliśmy z mężem że nie będziemy małej dawać)
a tak poza tym to we wtorek zgubiłam gdzieś dowód osobisty mojego męża podczas wyprawy do PZU :/ masakra jakaś, bo jeszcze nie złożyliśmy papierów o becikowe a w większości dokumentów jest podany jego nr dowodu.
na dodatek moja mama wylądowała dzisiaj w szpitalu z ciśnieniem 220/150 :/ dodam tylko że po niedzielnej kłótni nie odzywamy się do siebie, dobrze że w domu są dwa piętra to jest gdzie się unikać. masakra jakaś - i jak ja tu mam być nie nerwowa, szczęśliwa i zadowolona.
sorrki dziewczyny za wprowadzanie tyle pesymizmu na tym forum ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

To co Madlen znalazła szczerze moim zdaniem duuuużo ładniejsze i chyba będzie praktyczniejsze, bo i do fotelika i do wózka, a poza tym fajnie otula tego brzdąca, nie będzie mu wpadać zimno do środka.

Osa ja dzisiaj przy okazji gadałam z Panią doktor Jasia i powiedziała żeby ubrać go dziś w zimowy kombinezonik i wio na pole jak mam potrzebę lub ochotę (4st., wiatr, bez słonka)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Osa
A widzisz może idzie ku lepszemu :-)
Co do wietrzenia dziecka to obstawiaj przy swoim. Trzeba malutką hartować. Tutaj gdzie mieszkam z dziećmi wychodzi się niezależnie od pogody. Kalosze, sztormiak i ziu na powietrze.

Co do smoczka to ja przed porodem twierdziłam, że na pewno nie będę go stosować. Złamałam się jak mały miał ze 2 tygodnie i traktował mnie w nocy jak jeden wielki smoczek. Warto wspomnieć, że smoczek w nocy w dużej mierze zapobiega ponoć zespołowi śmierci łóżeczkowej.
Oprócz smoczka warto dokupić paseczek na klipsie bo maluch coraz bardziej ruchliwy i smoczek co rusz ląduje na podłodze. A tak dynda sobie koło brzuszka.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Asia, to może te moje upławy to też takie :doczyszczanie sie macicy? ch* wie :/

Osa, my jesteśmy smoczkowe, starsza córka była... zgryz ma piękny, ząbki jak perełki( a ma prawie 8 lat) zawsze stosowałam firmy NUK silikonowe, polecam. Nie masz co sie meczyc, to że smoczek to zło to mit babć. Jak by były złe to by ich nie atestował IMiD i inne. Spróbuj jej podac, jak nie bedzie chciała to nic sie nie stanie, to tylko 15 zł. i nie słuchaj matki, rób jak ty uważasz.

Oh, jestem z siebie dumna że taki "ciuszek" do fotelika wygrzebałam :D bomba ! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Osa co do smoka to ja nie miałam wiele do stracenia bo i tak od urodzenia była butla. Położna jeszcze w szpitalu kazała mi wyciągnąć smoka z torby i dać młodemu bo się bali, że od tego darcia dostanie gorączki. Pediatra na wizycie patronażowej potwierdziła. Powiedziała, że lepiej mieć szczęśliwe dziecko ze smokiem, niż ryczącego diabełka bez smoka. Pomimo tego że Jan ma nieograniczony niemal do memela dostęp, korzysta z niego tylko czasami gdy wyraźnie ma na to ochotę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Osa ja za wszelką cenę nie chciałam wprowadzać smoczka, bo podobno zaburza ssanie, niby zgryz jest potem krzywy i jeszcze nie wiem co, ale nie dawałam rady i ostatecznie kupiliśmy. do tej pory nie umie go ssać sam, no ale lepsze trzymanie smoka niż wieczny płacz, a on na serio ciągle by coś ssał. w dzień je nawet co godzinę!!! mnie babcia zmuszała do smoczka, ja mówiłam nie i nie, ale wymiękłam. dziecko jest spokojniejsze i bardziej radosne. może twoja córcia też jest z "takich" co by tylko ssała ;) co z tego, że mój mały ma smoczka jak i tak ssie już kciuka :D

co do zimowych ubranek to byłam dziś w lidlu i przypadkiem kupiłam niebieski kombinezon, także też jesteśmy już zaopatrzeni na zimę i możemy ruszać na wyprawy. póki co ubierałam go w kilka sweterków, bluz i cienkich kurtek i wyglądał jak mumia :D dziś u nas było -3 stopnie jak wracałam z dworu.

i wyobraźcie sobie, że w końcu ból moich brodawek ustępuje. jakiś cud!!! jakbyście miały problem z brodawkami to polecam wam maść purelan. droga jak nic, ale warto. wiadomo, że przyczyna uszkodzenia brodawek nie jest usunięta, czyli mój kąsający synuś, ale przynajmniej od tej maść wszystko się goi w rewelacyjnym tempie. pewnie się przyda niektórym z was przy ząbkowaniu :D ja się tego obawiam najbardziej i już się boję, bo Franio się ślini, że hoho..

a mi za to coś jest ze spojeniem łonowym albo z obniżaniem narządu rodnego, bo cały czas czuję dziwne parcie na krocze i pobolewanie w podbrzuszu. ma któraś z was takie objawy? muszę iść do gina, ale na pewno nie do tej co mnie prowadziła przez ciążę, bo na kontrolnej wizycie okazała się bardzo niemiła. tak mnie zbadała, że brzuch mnie bolał i wszystko tam na dole przez następny tydzień ;/ nie wiem o co jej chodzi. przez 9 miesięcy to milusia a tutaj takie coś.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

My mamy taki jak na zdjeciu, ale powiem Wam dziewczyny na jaki ja pomysł wpadłam jak były w miare ciepłe dni ale deszczowe. Mój mały bał sie tego dziadostwa przezroczystgeo na maxi cosi (czyt.folia przeciwdeszczowa). Jak to w drodze balam sie ze zlapie mnie deszcz a on bd płakał.
Do glebokiego wózka byla zalaczone rowniez takie przeciwdeszczowe nakrycie. Na srodku po obu tego nakrycia stronach doszylam gumki i zaklada sie na maxi cosi. a ze nie zaslania calosci to maly sie nie boi.

Jak tak czytam to ja mojego delikatnie ubieram. Do tej pory zakladalam mu body z krotkim rekawikiem jakies spodnie, sweterek i kurteczke i to nie jakas ciepla.
Dzis za to na poltoragodzinnym spacerze tak mi dupa zmarzla ze jutro sobie zakladam tez zimowke i buty zimowe :P

Ja 6 tyg po cc mialam okres baaaaardzo obfity( dodam ze po cc 2razy lezalam w szpitalu i raz sciagai mi krew ktora zostala w macicy). a po mialam zapalenie przydatkow. Kolejny okres byl rownie obfity i tydzien po nim kolejny okres :/. Lekarka powiedziala mi ze do pol roku powinno sie wszystko wyregulowac.
Dobrze ze okres mam tylko 3dni!

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

A ja napiszę coś co być może Was zaszokuje - tutaj w Danii kontrolę ginekologiczną po porodzie przeprowadza lekarz rodzinny.. :D Na początku się bałam i dziwiłam ale muszę przyznać, że mam wyjątkowo miłego i kompetentnego lekarza. Natomiast w ciąży w ogóle nie robią badań gin.
Na szczęście mam bardzo fajną ginekolog w Szczecinie do której jeździłam na kontrolę.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Doomi miałaś rację jestem w szoku. A to w takim razie czym zajmuje się ginekolog w Danii? ;) Może bada oczy?
Dziwne i chyba trochę niebezpieczne, bo to że gin otacza nas taką szczególną opieką w tym szczególnym czasie daje też dodatkową szansę na wykrycie jakiś nieprawidłowości w piersiach czy układzie rozrodczym. Nie wiem jak Wy ale ja przed ciążą jakoś nie latałam na kontrole do gin. nigdy na to nie miałam ochoty, byłam dwa razy a nie jestem nastolatką ;)
Ciekawa jestem jak wygląda taka kontrola przez lekarza rodzinnego.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Osa, mam wrażenie, że za bardzo zadręczasz się wszystkim, co dzieje się wokół Ciebie i to jeszcze pogłębia sytuację. Nie jesteś jedyną kobietą na świecie, której dziecko płacze i jest niespokojne. Moja mama miała tak z moim bratem - darł się dzień i noc i nikt nie wiedział dlaczego. Ale to było 32 lata temu i ciężko było znaleźć lekarza, który by pomógł to zdiagnozować. Powiem Ci szczerze, że ja już dawno poszukałabym jakiegoś bardzo dobrego pediatry, który zbadałby moje dziecko i powiedział, czy oby na pewno nie mam się czym martwić. Czy Twoja córa śpi na spacerach? Jeśli tak, to przypuszczam, ze na Twoim miejscu spacerowałabym z nią całymi dniami. W nocy nie męczyłabym jej 1,5 godzinnymi przerwami w śnie - mój syn też ulewa i wymiotuje i to nadmiernie. Na dzień dostaje esputicon. W nocy, przy jedzeniu, zanim zaśnie, pionizuje go i klepię po pleckach - odbije to odbije. Zresztą - ulewa już coraz mniej i widzimy poprawę, pewnie lada moment i z twoją małą tak będzie. Pieluchę w nocy zmieniam jak czuję, że była kupa. Tym samym nie rozbudzam małego i ma spokojną noc.
Przepraszam, ze tak się mądrzę, choć sama jestem świeżo upieczoną mamą i wiem tyle,co nic, ale tak czytam Twoje posty i myślę,jakby tu pomóc. Mój Mikołaj nie jest aniołkiem i są takie dni, że ryczy nie wiadomo czemu. Tańczę z nim wtedy, wychodzę na spacer (jak ostatnio pisałam - idę w pole, żeby nikt nas nie słyszał) i myślę o tym, że jego złego humorki są chwilowe. Myślę, że masz dokładnie takie samo dziecko jak my wszystkie, tylko wprowadź w swoje życie więcej uśmiechu i kombinuj, jak tu coś zmienić. Mocno Ci kibicuję i jestem pewna, ze jeszcze miesiąc, a moze dwa i mała stanie się spokojniejsza (jak nasze wszystkie maluchy) i wszystko będzie inaczej. Zycze tego Tobie, sobie i w ogóle nam wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

Mogu dzięki za rady i słowa otuchy, rzeczywiście może za bardzo panikuje i na wszystko patrze pesymistycznie. to jest spowodowane brakiem doświadczenia i brakiem styczności z jakimikolwiek noworodkami wcześniej. dlatego teraz martwi mnie wszystko. bo wiecie jak to jest jak kogoś się pyta tak ogólnie to zawsze odpowiada że wszystko ok, że dziecko grzeczne i nie ma żadnych problemów. więc jak y nas cokolwiek się pojawi to ja od razu wpadam w panikę. nie chcę też czegoś przegapić - po potem powiedzą, że nie zareagowałam :(
są chwile kiedy mała jest spokojna, czasami też się uśmiecha, na spacerze zazwyczaj śpi. wczoraj rozłożyłam karimatę, dwa koce i starałam się ją zabawić, uśmiechu za bardzo nie było, patrzyła cały czas w lewą stronę, ale nie poddawałam się - mała przynajmniej nie płakała i w spokoju doczekała do kąpieli.
co do ulewania to martwi mnie to coraz bardziej. ulewa przy każdym jedzeniu, tak chlusta, nawet ostatnio przy piersi zwymiotowała :( byłam już u dwóch pediatrów, a jeden z nich jest jednym z lepszych u nas. ale chyba w poniedziałek zadzwonię i zapisze się na wizytę. tym razem nie dam się zbyć!!!może to refluks albo coś z układem pokarmowym. jak to u waszych dzieciaków wykryli???

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia889
Ostatni raz byłam w czerwcu a wtedy tylko poczytywałam forum. Jesteś z Polic, prawda? To dość niedaleko. Ja osobiście pochodzę z Wielkopolski, ale moi teściowie mieszkają w Szczecinie.

Asia1608
Ginekolog w Danii zajmuje się ponoć jedynie chorobami. W naszym prawie 100-tysięcznym mieście jest tylko jeden. :D
Lekarz rodzinny w ciąży mierzył ciśnienie, ważył itp. Oprócz tego byłam pod opieką położnej. Usg miałam dwa razy - pierwsze z badaniem przezierności, drugie połówkowe. Przyznam się szczerze, że na początku trochę mnie to przeraziło, ale w sumie nie było tragicznie. Pewnie dlatego że nie miałam większych problemów (poza miękką szybką zdiagnozowaną w Polsce). W rezultacie pracowałam do 36 tygodnia.

Mogu
Podpisuje się rękoma i nogami pod tym co napisałaś i też trzymam kciuki za Osę.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Osa Mogu napisała Ci dość ostro co myśli ale chyba ma sporo racji ;) Musisz nauczyć się dostrzegać radości z macierzyństwa, bo inaczej to wszystko Cię zniszczy nerwowo.

Doomi teraz to dopiero jestem w szoku. A co z takimi codziennymi nazwijmy to problemami, jak grzybica czy jakieś zapalenie, przecież to się też zdarza. Co wtedy, lekarz rodzinny przepisuje antybiotyk na słowo, czy może ma fotel gin. w gabinecie. Swoją drogą taki jeden gin na 100tys. miasto to musi mieć duuużo pieniążków :D

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...