Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Pobudź wyobraźnię dzięki Xbox 360 i technologii Kinect"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

U nas zabawa jest taka,
Że rozbawi każdego nawet dużego już dzieciaka.
Cała rodzina gromadzi się w pokoju,
Nawet cioctka która jest w kiepskim nastroju.
W kółeczku tańczymy i po kolei figury wymyślamy,
Komu się nie uda wykonać tego z gry wykreślamy.
Taniec na jednej nodze to też trudności,
Są też inne pomysły które mogą być testem odporności.
Doskonale wtedy się bawimy,
Później lepiej w nocy śpimy.
Ruch to zdrowie,
niech każdy o naszej zabawie się dowie.
Niech każda rodzina się tak bawi i szaleje,
Nawet gdy za oknem słońce czy deszcz leje.

Odnośnik do komentarza

Nasza ulubiona zabawa w domku jest "lisek" Dzielimy sie po 2 osoby. Mama z jedną coreczką i tato z drugą córeczka :)
Jedna grupa chowa liska a druga go szuka, dopuszczamy male podpowiedzi zagadkowe np lisek znajduje sie blisko czegos colubi być podelwane ( w tym wypadku chodzi o to ze lisek jest blisko kwiatka)
Bardzo lubimy sie w to bawic, rozwijamy u dzieci koordynacje wzrokowa oraz ruchowa, zagadki doskonale cwicza mozg oraz wyobraznie.
Polecamy !!

Odnośnik do komentarza
Gość Pan_poeta_klops

Kiedy nuda dzieci bierze
nie chcą pisać po papierze.
Biorę wtedy je pod ręce
i ustawiam przy łazience.
Najpierw równo stoją w rządku
w kolejności i porządku.
Potem wszyscy głosujemy
w co się bawić dziś będziemy.
Czy będziemy ganiać "w berka"
po mieszkaniu poniewierka?
Czy to raczej będą kręgle?
W kręgle dzieci grają biegle!
Może jednak w zbijanego?
Młodszy syn chce coś innego!
"Bawmy się dziś w mirabelki!"
Chyba zmyślił coś maleńki :)
Jest więc trochę głosowania
Trochę krzyków, przepychania
ale wszyscy są dziś zgodni,
że zabawy bardzo głodni.
aerobik! W gumę! W klasy!
Nie pogodzą się głuptasy.
Proponuję więc dzieciakom:
Gramy w Xbox - co Wy na to?
Wykrzyczały razem "Hurra!"
Wszystkie razem dały nura
na dywanik przed kanapą
"Jak ty coś wymyślisz Tato,
to najlepsza jest zabawa"
Zakończona sporna sprawa :)

Odnośnik do komentarza

Ja proponuje zabawę w ruchowy - quiz
Zabawa polega na tym iż rodzina dzieli się na dwa zespoły . każda z drużyn losuję przygotowane wcześniej pytanie od drużyny przeciwnej o różnym poziomie trudności. Jeżeli drużyna odpowie poprawnie na swoje pytanie wówczas otrzymuje odpowiednią ilość punktów za dane pytanie , jeśli zaś odpowie błędnie wówczas losuje z drugiego pojemnika zadanie karne również wymyślone przez drużynę przeciwną. Zadania typu ćwiczenia fizyczne, taniec , śpiew itp - w zależności od kreatywności domowników. grę można ustalić do dowolnej ilości punktów i na pewno będzie to niezapomniany wieczór.

Odnośnik do komentarza
Gość madziula1617a

Moja zabawa jest bardzo prosta. Można w nią grać od 2 osób , nazywa się ,,zgadnij kto lub co'' Do zabawy potrzebne są kartki na których napisane będą różne kategorie np: zawód fryzjer lub rzecz lornetka albo czynność . Jak już napiszemy takie kartki to zginamy je na pół i wrzucamy do jakiegoś słoiczka lub rzeczy z której będzie można losować kartki . Następnie każdy na czystych kartkach napisze swoje imię i pod nim będzie pisał punkt za odgadnięte hasło które w ustalonej kolejności będzie dana osoba pokazywała oczywiście wcześniej losując i czytając z karteczki . Można też za największą ilość punktów dostać nagrodę którą sobie zakupimy wcześniej np;jakąś słodycz którego wszyscy lubią w rodzinie .

Odnośnik do komentarza
Gość Ewelina S.

„ PAPIER I OŁÓWEK”- doskonała sprawdzona, dająca mnóstwo śmiechu całej naszej rodzinie:)

Zdejmijcie wasze buty i skarpety. Ciekawe jak zwinne są wasze stopy.
Niech każda osoba- każdy uczestnik zabawy weźmie sobie dwa krótkie ołówki i włoży je pomiędzy palce każdej ze stóp. Zróbcie to tak, aby zatemperowany czubek skierowany był do dołu. Teraz... spróbujcie przejść przez pokój na piętach!- Dla niektórych to nie lada wyzwanie.. hehe...
Trzymajcie swoje palce tak wysoko w górze, aby ołówki nie pozostawiły na podłodze żadnych śladów...
Inna propozycja:
Weźcie sobie czystą kartkę papieru i połóżcie ją na podłodze. Trzymajcie teraz ołówek palcami jednej ze stóp. Wszystko jedno, na które palce się zdecydujecie:)
Teraz spróbujcie narysować tym ołówkiem to, co przyjdzie wam akurat do głowy...

A teraz spróbujcie tego samego drugą stopą...

Potem wspólnie obejrzymy obrazy malowane stopami....

Świetna zabawa dla całej rodziny rozwijająca sprawność ruchową i zręczność stóp i palców... uczy dokładności, skrupulatności i dążenia do celu.. te wszystkie cechy wpływają na kształtowanie osobowości naszych pociech!- A to jest dla nas najważniejsze:)
Zabawa doskonała- polecam:)

Odnośnik do komentarza
Gość madziula1617a

Moja zabawa nazywa się ciuciubabka w tej zabawie chodzi o to ze jedna osoba ma zawiązane oczy a inne uciekają tak żeby ich nie złapała lecz dotykając albo wołając ją żeby mniej więcej ta osoba myślała że ktoś tam jest . Jeśli zawiążemy oczy danej osobie kręcimy ją w kółko i muwimy (babciu babciu na czym stoisz ? dana osoba odpowiada na beczce ). następnie pytamy się (co w tej beczce?) ona odpowiada( kwas )a my (babciu babciu łap nas do trzech raz )i uciekamy a dana osoba prubuje nas łapać jeśli kogoś złapie w tedy ta osoba zostaje ciuciubabką i ją wtedy kręcimy i uciekamy .

Odnośnik do komentarza

Moja rodzina to trójka dzieci i dwoje dorosłych: syn ma 13 lat, córki 8 i 9 . Z powodu różnicy wieku między dziećmi trudno jest znaleźć taką zabawę by odpowiadała wszystkim, nie była zbyt dziecinna by chciał w niej uczestniczyć syn i nie była zbyt 'dorosła' by mogły w niej bawić się dziewczynki.
Świetnie wychodzi nam rodzinne muzykowanie. Ponieważ w kwestii muzyki żadne z nas nie jest profesjonalistą, próby utworzenia rodzinnego zespołu kończą się jedynie chóralnym śmiechem :) Ale o to właśnie chodzi :) Włączamy do zabawy gitarę, organy, własne głosy i odgłosy, przy czym powstaje taka 'kocia muzyka' że pękamy ze śmiechu :D To zabawa idealna na każdą porę roku i każdą chwilę, spróbujcie sami ;)
Drugą zabawą, bardziej ruchową jest 'woda mineralna'. W tą zabawę można zaangażować nawet malutkie dzieci i takie zupełnie duże, a każde będzie się dobrze bawiło. Na podłodze ustawiamy tory przeszkód z nieotwartych butelek wody mineralnej. Butelki tworzą bardzo skomplikowaną trasę - leżą blisko siebie, lub są porozrzucane chaotycznie, ważne by były rozłożone na wiele sposobów. Każda osoba po kolei ma przejść tor przeszkód tak, by nie wywrócić stojących butelek. Można się czołgać między nimi, można przechodzić nad leżącymi butelkami na czworakach, próbować 'przepłynąć' machając nogami i rękami, przejść na kolanach, czy z zawiązanymi oczami kierując się podpowiedziami innych uczestników zabawy. Oczywiście tor przeszkód musi odpowiadać stopniem trudności uczestnikom zabawy: chociaż mniejsze dzieci często dużo lepiej sobie radzą, niż wywracający butelki okrągłym brzuszkiem tatuś ;) Super zabawa !

Odnośnik do komentarza

Wybieramy książkę z półki (im więcej ilustracji tym lepiej) ,otwieramy na przypadkowej stronie i wybieramy obrazek (najczęściej wybiera moja córeczka), następnie w salonie (gdzie jest najwięcej wolnej przestrzeni) gromadzimy przedmioty (ubrania, gadżety, przedmioty codziennego użytku) i próbujemy z nich z nich ułożyć- odzwierciedlić jak najlepiej obrazek wybrany z książki. Im więcej szczegółów na obrazku tym więcej możliwości kreatywnego myślenia dziecka do znalezienia przedmiotu , który by odpowiadał kolorystykę jak i odzwierciedlał kształt. Zabawa na wiele godzin wspólnej zabawy.

Odnośnik do komentarza

Ruch to zdrowie! I każdy o tym wie. Ja z moją rodziną zwracam szczególną uwagę na to, aby dużo się ruszać i nie chodzi tu tylko o uprawianie różnych sportów. Ważne jest, aby też wspólnie wymyślić jakieś gry i zabawy, które sprawią nam wiele radości i rozwiną naszą sprawność ruchową czy też zręczność, a nawet szybkość.

Moje propozycje gier i zabaw ruchowych w domu:
- wspólne tańczenie w rytm muzyki, nie musi to być muzyka z płyty CD itp. Sami również tworzymy muzykę. Mamy własnoręcznie wykonane instrumenty i gramy na nich np. kubeczek po jogurcie do którego wsypujemy troszkę ryżu, ładnie zaklejamy, ozdabiamy i gotowe,
- rzut do celu: wspólnie uszyłam z moimi dziećmi woreczki materiałowe, które wypełniłam zbożem. To właśnie nimi rzucamy albo do pustego wiaderka, albo do koszyczka, czy też jakiejś skrzynki,
- pokonywanie toru przeszkód: tworzymy własny tor przeszkód, to z poduszek, to posługujemy się różnymi większymi zabawkami i pokonujemy go w jak najszybszym czasie. Ten rodzaj zabawy wykonujemy w salonie bo potrzeba nam wiele, wiele miejsca,
- gra w Twistera, którą każdy zna, a my w szczególnością ją polecamy. Jest przy niej mnóstwo śmiechu i radości, ale i rywalizacja jest zacięta,
-

A oto nasze zabawy na świeżym powietrzu:
- wyścigi w workach. Tak, tak! Mamy duży ogród i uwielbiamy taki rodzaj rywalizacji.
- zabawa "Bieg kelnera", gdzie łączymy się w drużyny. Każda drużyna otrzymuje plastikowy talerzyk i piłeczkę ping-pongową. Ustawiamy się drużynami na mecie, pierwsi zawodnicy z każdej drużyny trzymają na podniesionej w górze dłoni talerzyk, a na nim piłeczkę. Po usłyszeniu „start”, zawodnicy biegną do wyznaczonego punktu i zawracają. Przekazują talerzyk z piłeczką kolejnej osobie z drużyny i to ona rusza do biegu. Upuszczenie piłeczki – powoduje konieczność powrotu do linii startu i ponowne rozpoczęcie biegu. Wygrywa drużyna, której wszyscy zawodnicy zaliczą bieg z piłeczką pierwsi.
- strzelanie z własnoręcznie wykonanych łuków w tarczę. Mój kochany mąż wykonał dla nas takie łuki i czasami sobie tak postrzelamy na punkciki.
- wyścigi z jajkiem na łyżce,
- żonglowanie piłeczkami, gdy jest bezwietrznie.

Oto niektóre z gier i zabaw ruchowych, które towarzyszą mi i mojej rodzinie, czy to w domku czy na dworze.

Teraz zima. To doskonałą zabawą będzie rzucanie się śnieżkami.

I pamiętajmy, że ruch to samo zdrowie. Niech każdy się o tym dowie!

Odnośnik do komentarza

Z racji, iż koniec roku się nieuchronnie zbliża i zima za oknem proponuje zabawy, które pobudzą rodzinę( dzieci) do refleksji mijającego roku…jak i ruchu!!Kilka propozycji :
1.Tworzymy KALENDARZ na przyszły rok…
Ale, ale żeby nie było tak łatwo…..i monotonnie zadanie polega na zrobieniu kalendarza i pisaniu cyfr nogą lub lewą ręką i . dekorowanie go według własnej wyobraźni, aranżacji i dostępnych środków ( np. z starych gazet, plasteliny, malujemy farbami itp.)
2.DZIECIĘCE WSPOMNIENIA
Koniec roku to także doskonały czas na podsumowania. Można z dziećmi pooglądać zdjęcia z całego roku. Wybrać te najlepsze, najciekawsze i powspominać dane wydarzenia. Proponuje także, aby pokazywać pewne wydarzenia poprzez ruchy rąk i nóg – a cała rodzina odgaduje, o jakie wydarzenie z mijającego roku chodzi.
3.PINATA
Najpierw całą rodziną robimy pinate i umieszczamy w niej mnóstwo smakołyków a następnie każdy z członków rodziny zawiązanymi oczami musi trafić w wiszącą pinate. Ważne – musi być w domu dużo wolnej przestrzeni!!
4.GRA PLANSZOWA w skali 1:1
Gra planszowa, ale zrobiona i wykonana z całą rodziną na dużej powierzchni, bo pionkami jesteśmy my sami. Plansza jest wykonana z dużych kartonowych pudełek, ponumerowane są pola i my jako pionki skaczemy w przód lub cofamy się. Najlepiej jak plansza zajmuje cały duży pokój!!!Kostką do gry jest na przykład wielkie kartonowe pudełko, które ma narysowane cyfry i nim rzucamy!! Zasady gry ustalmy sami przed pierwszą rundą !

Odnośnik do komentarza

Jako szczęśliwi rodzice mieszkamy w domku dwurodzinnym i mamy sporo miejsca i w domu i na powietrzu. Naszą ulubioną zabawą jest zabawa w chowanego. Przy dobrej pogodzie chowamy się na podwórku. Do szukania dzieci używamy naszą ukochaną sunię, która również ma wspaniałą zabawę. Dzieci również się cieszą z tej zabawy. Czasami układamy z kredek strzałki do zabawy w podchody, co prawda zabawa jest udana, ale nasza sunia zawsze jest pierwsza na miejscu z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Gość the_matrx

Do czapki (czy to z daszkiem, normalnej czy cylindra) wrzucamy wcześniej przygotowane karteczki na których zapisane są czynności które należy wykonać po ich wylosowaniu, np. 10 pompek, 10 przysiadów, 10 skłonów, bieg przez mieszkanie itd. Każdy z członków rodziny losuje po jednej karteczce. Wyniki poszczególnych czynności zapisujemy na dużej kartce. Każdą z dyscyplin należy wykonać na czas który odmierzamy za pomocą stopera (czy to normalnego, w zegarku lub komórce). Następnie wrzucamy karteczki z powrotem do czapeczki tak żeby kolejna osoba z rodziny wylosowała inną. Po zakończeniu maratonu znów zapisujemy wyniki i tak aż wszyscy uczestnicy wykonają wszystkie dyscypliny. Ten który miał najlepszy czas w ich wykonywaniu wygrywa. Jeśli wyniki będą się dublować nastąpi dogrywka między tymi uczestnikami. Wspaniała zabawa która wspomaga koordynację ruchową, a nagrodami w niej możemy dzieci zmotywować do przeprowadzenia kolejnego takiego maratonu. Jeśli jest piękna pogoda i ciepło możemy wykonywać takie dyscypliny na dworze co dodatkowo wpłynie pozytywnie na samopoczucie dzieci i nasze.

Odnośnik do komentarza

NAZWA ZABAWY: PODĄŻAJ ZA LIDEREM
ILOŚĆ OSÓB: Np. czteroosobowa rodzina
CEL: ROZWIJANIE KOORDYNACJE RUCHOWEJ ORAZ ZRĘCZNOŚCIOWEJ

Lider ( osoba wylosowana) wymyśla zadania, które wykonać muszą pozostali uczestnicy gry.
Tematyka dowolna.Zabawa polega na wykonywaniu wszystkiego tego, co zrobi lub pokaże Lider.
Lider może wykonywać dziwne lub nieskoordynowane ruchy a pozostali uczestnicy muszą naśladować .

Odnośnik do komentarza

Naszą wspólną ulubioną rodzinną zabawą jest "zabawa w chowanego". Na przemian mamusia i tatuś chowają przedmioty w różne kąty w pokoju, czy pod poduszkę, czy za firankę, a nasza 21 miesięczna Weroniczka szuka :-) Mamy ubaw po pachy. Najczęściej chowamy zwierzątka i często naśladujemy ich głosy (to jest najlepsze i śmiejemy się przy tym, że hej!) żeby naszej Królewnie łatwiej było znaleźć...

Odnośnik do komentarza

Nasz ulubiona zabawa! Prosta i radosna

Weźcie sobie kartkę papieru i połóżcie ją na podłodze. Trzymajcie teraz ołówek palcami jednej ze stóp. Wszystko jedno, na które palce się zdecydujecie. Teraz spróbujcie narysować tym ołówkiem to, co przyjdzie wam akurat do głowy...
- A teraz spróbujcie tego samego drugą stopą.
Wymaga to trochę wysiłku, ale oto właśnie chodzi aby nie było łatwo.

Pod koniec przy oglądaniu prac jest wiele śmiechu i radości :)

Odnośnik do komentarza

Świetną zabawą dla całej rodziny jest zabawa w teatrzyk!
Najpierw cała rodzina tworzy własnoręcznie kukiełki, mogą być one robione dowolną techniką, np, na tekturce rysujemy dowolną postać, jaka ma brać udział w przedstawieniu, wycinamy ją i przyklejamy do niej patyczek. Postaci mogą być z dowolnej bajki, którą później przedstawimy. Samo tworzeniu kukiełek już jest świetną zabawą. Kiedy kukiełki są już gotowe trzeba zabrać się za zrobienie sceny. Scena zrobiona możne być z wyciętego pudełka, pudełko stawiamy na stoliku przykrytym wielkim obrusem, tak żeby z drugiej strony nie było widać osób podkładających głosy a same kukiełki. Dwie lub więcej osób robi przedstawienie reszta jest widownią i ogląda przedstawianą bajeczkę. Jest to naprawdę świetna zabawa, która rozwija zdolności artystyczne, manualne, rozwija wyobraźnie a także zbliża rodziców i dzieci poprzez wspólne spędzanie czasu.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3ej28mhgnig12.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Zabawa w Ojejkę "rusza" całą naszą rodzinę.
Do zabawy w Ojejkę potrzebujemy miękkiego podłoża (np.sofy) i jakiejkolwiek ‚szmaty’. U nas najlepiej sprawdzają się rajty, bo już radocha z ich ściągania sugeruje, że będzie wesoło, ale też koc jest niczego sobie - co widać na zdjęciu poniżej :)

Ojejka polega na tym, że się, ile sił w rączkach i płuckach szmatą w kanapę klepie krzycząc ‚Ojejka, ojejka, ojejka!!’
(akcentujemy i słowa wypowiadamy tak, by córcia "padała" ze śmiechu).
Po paru razach Małe załapuje o co chodzi w Ojejce i samo rajtami klepie piszcząc i wrzeszcząc.
Śmiechu kupa. Ale ta zabawa ma pewnien tajny plan. Mianowicie ma zasugerować drzemkę te pół godzinki (proooosi Mama) wcześniej. Plan jest dobry, tajny i wogóle, jednak nie przewiduje, że po zabawie w Ojejkę i Mama jest na drzemkę gotowa. Polecamy z córcią na wyładowanie emocji, czasem złości czy nagromadzonej enenergii. :)

monthly_2013_12/konkurs-pobudz-wyobraznie-dzieki-xbox-360-i-technologii-kinect_7333.jpg

Odnośnik do komentarza

Ja zaproponuję zabawę, w którą grałam gdy byłam trochę mniejsza ze swoją koleżanką.
Potrzebna jest tylko piłka.
Mogą w nią grać nawet tylko 2 osoby.
Stajemy w kółku i rzucamy do siebie piłkę jednocześnie wypowiadając przeróżne kolory :). Gdy osoba rzucająca piłkę wypowie kolor czarny, biały lub szary, a osoba, do której leciała ta piłka ją złapię to musi uklęknąć na jednym kolanie. Gdy następnym razem znów złapie na "podchwytliwym" kolorze to musi uklęknąć, potem siada, kładzie jeden łokieć(siedząc), następnie oba łokcie, kładzie się cała, i ostatecznie przegrywa. Ja przy tej grze miałam sporo frajdy, a szczególnie podczas wypowiadania kolorów :D.

Odnośnik do komentarza

Zacznę może od gier/zabaw, w które często się bawimy, które są też zabawami z moich czasów. Są to „Stary niedźwiedź mocno śpi”
Chodzi lisek koło drogi
W kółko graniaste szalejemy
I w baloniku mój malutki się śmiejemy.
Uwielbiamy różne zabawy
Te z czasów mamy i taty czyli stare i nowe.
Bawimy się w „Gąski gąski do domu”
W „Raz dwa trzy Baba Jaga patrzy..”
I w „Tato tato ile kroków do domu”?
Albo w „Dzień dobry Królu Lulu”
Lubimy grać w klasy,podchody, ciuciubabkę, berka, w chowanego,
z mamą, tatą, siostrą, bratem
bo rodzinka jest całym naszym światem.

To był tylko wstęp a teraz kolejne nasze ulubione rodzinne gry ruchowo-zręcznościowe:

1) Bawimy się w myjnię samochodową, moje dzieci to kochają. A więc nas jest czworo, jedno z dzieci udaje samochód, a my (tu akurat 3 osoby) stajemy w rozkroku jedno za drugim w rzędzie tworząc myjnię (tunel). I np. Bartek udaje auto, klęka na kolanach i podpiera się rękami udaje samochód, który wjeżdża do myjni. My natomiast jesteśmy maszyną myjącą samochód. Gdy auto przejeżdża pomiędzy naszymi nogami, naszymi rękoma i masujemy, łaskoczemy czy drapiemy Bartka po plecach. I oczywiście auto wyjeżdża czyściutkie. Potem następne auto jedzie do myjni.
2) Gra Piegowata (ja jestem piegowata i bardzo lubię tę grę). Potrzebujemy jedynie piegów, czyli kółeczek wykonanych za pomocą dziurkacza i miseczki z wodą, do których wsypujemy te piegi. Dzielimy się na drużyny, w pary np. Ja -córka, mąż –syn. Jeden zawodnik pełni rolę „piegusa”, drugi odpowiada za naklejanie piegów ustawiamy stoper na pół minuty lub minutę i startujemy, czyli naklejamy piegi, Po upływie wyznaczonego czasu wygrywa drużyna z największą ilością piegów. Ja wygrywam, bo mam jeszcze swoje.
3) Nasza jesienna zabawa z dynią (choć latem można grać małym arbuzem). Oczywiście Do zabawy potrzebna jest dynia oraz miotły, mogą być oczywiście zwykłe szczotki na kiju. Ustalamy linię startu i mety. Ustawiamy się na mecie (możemy jak najbardziej podzielić się na drużyny) i na określony sygnał startu, każdy turla dynię za pomocą miotły do mety. Kto pierwszy dotrze tam z dynią, ten wygrywa.
4) Nasza kolejna zabawa to tzw. „mocna głowa”, znowu dzielimy się na drużyny, my rodzice obracamy nasze dzieci wokół własne osi np. w pokoju, oczywiście z zamkniętymi oczami i po kilku obrotach zatrzymują się i na komendę rodzica muszą wskazać oczywiście poprawnie w którym kierunku jest np. łóżko, okno, drzwi, stolik, biurko itp. Wygrywa ta drużyna, która będzie miała najwięcej poprawnych odpowiedzi.
5) Lubimy się bawić w zamrażanie i odmrażanie, polega na tym iż wszyscy stoimy nie ruchomo czyli zamarznięci w kole, można włączyć miłą, relaksacyjną muzykę, ale nie koniecznie. Jedna osoba jest prowadzącą i co chwila mówi o jakieś części ciała, którą odmraża, a więc może się poruszać. Wymieniamy kolejne części ciała np. palce, dłonie, ręka, tułów, głowa). Potem następuje zamarzanie, czyli unieruchomienie kolejnych części ciała.
6) Stara gra w kapsle, wyścig kapsli. A więc rysujemy tor kredą na chodniku. Możemy narysować różne utrudnienia np. zakręty, tunele itp. Potrzebujemy tylko kapsle i pstrykamy nimi na zmianę tak aby odskakiwały jak najdalej. Wygrywa ten kto pierwszy swoimi kapslami pokona tor przeszkód lub wyznaczoną trasę.
7) Wyścig taczek, ja jak byłam mała uwielbiałam tę zabawę kiedy z tatą bawiłam się w taczkę (ale również jest to bardzo dobre ćwiczenie na kręgosłup) A więc zaczynamy, ustawiamy się parami. Ustalamy linię startu i mety. W każdej parze jeden jest taczką. Opiera się dłońmi o podłogę , podając nogi drugiej osobie, który chwyta je mocno za uda, stojąc między nimi. Taczki mają nogi usztywnione, głowy podniesione, Wygrywa ta drużyna, która najszybciej dotrze do mety.
8) Kolejna zabawa, można powiedzieć, że to dobre ćwiczenia na płaskostopie (bo tak naprawdę to po to ćwiczymy, ale wszystko ma być w formie zabawy). Dzielimy się na dwie drużyny, przygotowujemy po dwie miski na drużyny, jedna pełna orzechów laskowych, druga pusta, zdejmujemy skarpetki i staramy się w jak najkrótszym czasie (np. minuta) przełożyć tylko za pomocą stopy jak najwięcej orzechów do pustej miski. Wygrywa oczywiście ta drużyna, która najwięcej przeniesie orzechów.
9) I przypomniała mi się jeszcze jedna nasza zabawa (logopedyczna, kiedy syn miał problemy z wymową – ale może się komuś przydać), bawiliśmy się kto w najszybszym czasie zje pojedyncze ziarenka ryżu preparowanego, ale biorąc go tylko za pomocą języka, a raczej czubkiem języka.
10) Zimowy tropiciel. Tata idzie pierwszy, który robi ślady a my kolejno za nim wchodząc dokładnie w jego ślady.

http://www.suwaczek.pl/cache/c26b8b8a35.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7883a985c6.png

Odnośnik do komentarza

Możemy połączyć przyjemne z pożytecznym (i przyjemnym). Czyli włączamy ulubioną bajkę dziecku. Warto ją wcześniej zobaczyć, by wiedzieć co się powtarza, aby wypisać zasady zabawy.
Czyli np. za każdym razem, gdy Jerry ucieknie Tomowi (bajka "Tom i Jerzy") robimy całą rodziną 5 pajacyków.
Albo gdy Kaczor Donald się zdenerwuje robimy śmieszne miny czy 10 przysiadów.

Odnośnik do komentarza

„Jakie krówka daje mleko?”

Myśląc o zabawie ruchowej, sama przypominam sobie swoje dzieciństwo, kiedy mieszkałam wraz z rodzicami na mazowieckiej wsi, bawiłam się z innymi dziećmi w budowanie domu na drzewie, podchody w lesie, podziwiałam przyrodę.
Grę, którą pragnę Państwu zaprezentować, związana jest właśnie ze zwierzętami mieszkającymi w gospodarstwie rolniczym moich rodziców.
Choć my bawiliśmy się w nią na podwórku, można się w nią bawić również w mieszkaniu.

Gra przeznaczona jest dla 2-11 osób.
1. Na początek najstarsze dziecko w grupie, wybiera jakim chce być zwierzęciem (przyjmijmy, że krówką). Staje naprzeciwko innych i wyciąga obie ręce. Każde dziecko łapie za jeden palec krówki. Grupa głośno zadaje pytanie. W przypadku krówki jest do pytanie: Jakie krówka daje mleko?

2. Dziecko, będące w zabawie krówką, wypowiada powoli kolory, jakie mu przychodzą na myśl. Gdy powie rzeczywisty kolor mleka, czyli „białe”, dzieci puszczają jej palce i uciekają, a krówka zaczyna je gonić. Dziecko, które jako pierwsze złapie krówka, staje się wybranym przez siebie zwierzątkiem (może także wybrać krówkę) i zabawa zaczyna się od początku.

3. Złapane dziecko staje i wyciąga ręce, a pozostałe osoby łapią ją za palce i zadają adekwatne do zwierzęcia pytanie np.: „Jakie krowa daje mleko?”. Gdy jakieś dziecko puści palec, zanim padnie kolor „biały” (adekwatny do pytania), samo staje się zwierzątkiem.

Zabawa może nie mieć końca. Można ją dowolnie udoskonalać, wymyślać zwierzęta i do nich pytania.
Podaję przykładowe:
1. W przypadku krówki - Jakie krówka daje mleko? Łapanie na kolor biały.
2. Owieczka - Jaką owieczka ma wełnę? Łapanie na kolor biały.
3. Kogucik - Jakiego koloru jest grzebyk kogucika? Łapanie na kolor czerwony.
4. Żabka - Jakiego koloru jest żabka? Łapanie na kolor zielony.

Choć zabawa jest już stara to warto się w nią pobawić, bo rozwija szybkie myślenie, refleks i poprawia sprawność ruchową.

Odnośnik do komentarza

Do naszej zabawy potrzebna jest szarfa, woreczek z grochem, mała piłka, rodzina i wyobraźnia. Zabawę nazywamy rodzinne wyścigi. Nasza rodzina lubi rywalizować więc wieczorami siadamy i wymyślamy jakie zadania trzeba będzie wykonać i jaka będzie nagroda. Przykład zwinąć szarfę nogą, następnie udając kurę podejść do piłki, piłkę brodą prowadzić z powrotem, a następnie przenieść woreczek na prawej stopie do mety i to robione jest na czas. Jest przy tym zawsze dużo śmiechu i miło spędzamy razem czas.
Druga zabawa jaką bardzo lubimy to malowanie farbami, ale nie takie zwykłe pędzelkiem. Malujemy wszystkim czym się da rękoma, nogami, patyczkami do uszy, wacikami kosmetycznymi, a najlepsze jest robienie pieczątek z ziemniaków. Bierze się ziemniaka wycina się jakiś kształt, następnie macza się w farbie i odciska na papierze. Często wychodzą bardzo śmieszne rzeczy inne niż były planowane.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...