Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc dziewczyny wkoncu mam dostep do nomalnego komputera bo tak to pisalam prawie caly czas z tableta bo laptop w serwisie a stacjonarny komputer byl bez internetu do dnia dzisiejszego az maz sie zlitowal i mi zainstalowal i moge wkoncu bez problemow pisac:):) Maz spi synek spi a ja buszuje bo nie moge zbyt wczesnie chodzic spac poniewaz potem za szybko wstaje. Moje malenstwo ma 590 i tez sie super rozwija. Mam nadzieje ze moja intuicja mnie nie zawiedzie i okaze sie ze to córeczka bedzie:):)Kobiety wy to szybkie jestescie my z mezem dopiero po swietach wielkanocnych chcemy zabrac sie za malowanie pokoju. Wlasciwie to duzo roboty nie ma ale jednak trzeba sie przylozyc. My niestety na razie nie mamy mozliwosci zey dzieci mogly miec swoje pokoje poniewaz mieszka z nami moj babcia i moj tato i my mamy pokoj gosciny,sypialnie i mala kuchnie i powiem wam ze jak czasami mysle gdzie ja mam tego 4 czlowieczka tu wprowadzic to az mnie strach ogarnia. Niby dom duzy a w gruncie rzeczy ciezko sie pomiescic. Ale przyznam wam sie ze dzisiaj przyszla pierwsza rzecz dla dzieciatka ktora zamowilam przez allegro 10 elementowy komplet poscieli do łóżeczka:) w uniwersalnych kolorach ale nawet moj maz powiedzial za ładne. Ja w zasadzie duzo nie musze kupowac bo mam sporo rzeczy po stasrszym synku jak byl malutki a kupowalismy rzeczy uniwersalne nie niebieskie z mysla o drugim dziecku:)Wiec na wiosne tylko musze to wyciagnac poprac poprasowac i poukladac do komody.Dobra zmykam bo zbytnio sie rozpisalam :P:PDobrej nocki

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór;)

Dziubala- tak, 11 razy piersi czerwone jak buraki, ból przeokropny!!, 11 razy gorączka, z czego 3 razy byla walka z antybiotykiem, no a wtedy nutramigen wchodził zamiast mojego mleka. Najgorszy był pierwszy raz Kiedy to z miesięczna Karolą pojechalismy do Kołobrzegu a mi sie bikini zachciało i kąpieli w polskim morzu:\ (czubek) nie dowierzalam mamie babciom i ciotkom KT. Mówiły ze piersi w czasie laktacji trzeba chronić i dbać o nie jak o jajko. To był mój błąd. Teraz juz wiem i golf w srodku lata bedzie przyjacielem mym;) Temp. Do 40,5 st. Dochodziła a jak juz w końcu trafilam na pogotowie to pytali sie dlaczego tak późno bo to już był taki stan, że ja ledwo żyłam. A wszystko przez głupotę.

Polinka - wanienka z Ikei cudowna sprawa! Jestem tego samego zdania ze te szmery bajery są zbędne i im mniej tym lepiej. Kupowalam ja 3lata temu za 19zl. I jest rewelacyjna!

Moja Córcia leży obok, patrzę się na Nią i stwierdzam, że obok mnie leży miniaturka mojego Jasia:) ahh.. Żeby druga była mamusiowa choć trochę;)
Mój Misiu chrapie strasznie:( muszę przejść sie z Nią do laryngologa, bo migdały ma ciągle takie wielkie że gardła w ogóle nie widać, ale czerwonych nie ma, może Wy mamy miałyście podobny problem?

Dobrej nocy ;)
eM.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

U mnie piękna pogoda. Młody fika w mym brzuchu jakby tam trampolinę sobie urządził, ale ja się z tego bardzo cieszę (śmieję w głos sama do siebie jak wariatka). Stwierdzam,że skoro figluje to ma się dobrze:)
Wyprawiłam Córcię na wycieczkę przedszkolną. M. pojechał zrobić mi ostatnie przed wyjazdem zakupy i wraca do pracy :/

Z utęsknieniem czekam na wiosnę, chcę żeby już było zdecydowanie ciepło, bo te pogody takie zdradliwe tylko jakieś choroby przynoszą. W chwili obecnej zaraz po powrocie ze szpitala podłapałam katar. Moje dziecko i M. również mają.

Popijam sobie właśnie herbatę z pokrzywy (zalecenie lekarzy) i bardzo wierzę w to,że właśnie wpływa na tworzenie się moich czerwonych krwinek ;) No i zastanawiam się jak ja się zmuszę po raz kolejny do ...wątróbki. (nienawidzę jej!)

btg1989 ja mocno wierzę,że z Twoim Maleństwem wszystko będzie dobrze oraz,że Twoja intuicja nie zawiedzie :) A co do pośpiechu w przygotowaniach- u mnie malowanie pokoiku dla dziecka miało być później - podczas kolejnego przyjazdu mojego męża z pracy z Niemiec. Wszystko jednak potoczyło się inaczej-ja wylądowałam w szpitalu,więc on miał nieplanowy zjazd. Dlatego wykorzystał czas pobytu w domu i zrobił malowanie. Teraz przyjedzie dopiero na święta :/ raczej nie będzie możliwości by malować. A później przyjedzie dopiero w maju i też nie będzie za bardzo jak...Więc w naszym przypadku to taki mus sytuacyjny. Inne przygotowania/ zakupy bardzo spokojnie. Coś tam kupuję przy okazji jak się taka trafi.
A wgl. teraz podczas pobytu na Oddziale Ciąży Powikłanej, dostałam taką paczuszkę z prezentami/próbkami dla Dzidziusia. Nostalgia mnie ogarnęła, bo przypomniało mi się jak przed narodzinami Mariny w szpitalu takie rzeczy dostawałam. Jakieś miniaturki kremów, płynów do prania do niemowlęcych ubranek i pieluszki pampers- te najmniejsze. Szok! Już zapomniałam jakie one są malutkie :)))
Poza tym na oddziale na którym byłam jest również sala pooperacyjna. Czasem gdy jest bardzo dużo porodów przez cesarskie cięcie i na bloku pooperacyjnym nie ma już miejsca, to Mamy są przywożone do tej sali na oddział. I nie tylko Mamy:) Kilka razy dziennie położna przywoziła do tych kobiet dzidziusie. Dziewczyny polowałam na te chwile,żeby choć z daleka popatrzeć na te maleństwa i tak się pozytywnie podładować :)
Dowiedziałam się,że przy porodzie cc mąż nie może być obecny-czyli tak jak było. natomiast zmiana jest taka,że gdy rodziłam Córeczkę ( też cc ) to mogłam jedynie pocałować ją w nóżkę, pokazali mi ją i zabrali. A teraz jeśli mama jest w dobrym stanie- to przytulają dzieciątko do piersi. Później coprawda zabierają,ale 5 lat temu, gdy leżałam na pooperacyjnej tylko dzięki znajomej położnej, która "ukradła" mi malutką z noworodków i przywiozła na godzinę-miałam ją przy sobie. Teraz dzieci przywożone są do matek po cesarce bez problemu. Bardzo dobra zmiana uważam,bo kobieta po cesarce leżąca taka słaba i w dodatku bez dzieciątka obok czuje się- uwierzcie- fatalnie!

tusia współczuję przejść laktacyjnych. Ja miałam jedynie nawał, ale ogarnęłam to dosyć szybko. Poza tym - słuchałam grzecznie mamy i chroniłam cycochy ;D tak więc udało mi się uniknąć nieprzyjemności.
Cena wanienki z Ikei nie uległa zmianie- kosztuje 19 zł. Najnowsza kolorystyka to biel z zielonymi gumeczkami antypoślizgowymi w środku-mam już:)
Co do migdałków u dzieci i chrapania. Córka szfagierki również miała taki problem. Dziecko chrapało, w wieku ok 5-6 lat spała już prawie na siedząco. Plus bardzo częste anginy. Jak miała 9 lat wycieli jej te migdałki i wszystko jak ręką odjął. Śpi sobie normalnie, nie chrapie i skończyły się gardłowe problemy.

Miłego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

U nas na razie szaroburo i ponuro, mój nastrój też taki, bo znów mam nudności. I czuję się jakoś tak niemrawo, co mi przypomina, że zapomniałam podejść do apteki po ciśnieniomierz.


Madzix, dzięki za info, spisałam sobie leki i zapytam gina czy ja czegoś nie powinnam teraz brać, żeby mi się nie pogorszył ten żylak podkolanowy. Ginka mówiła, że na wardze sromowej widać już niebieskie niteczki żylne co może zwiastować żylaki, niedobrze. Nie miałam w poprzednich ciążach, akurat teraz musiało mi się zrobić. A Ty te swoje planujesz potem usuwać?
Już po remoncie? Miałaś pokazać fotkę ściany na łóżeczkiem, pochwal się ;)
Beacia, będę pamiętać, że w razie czego Tobie można zadać komórkowe pytanie, dzięki :)
Mnie też męczy chodzenie, o szybkim nie ma mowy, chodzę wolnym krokiem, bo szybciej nie jestem w stanie, bo wtedy brzuch mnie tak „ciągnie” więc siłą rzeczy muszę zwolnić.
Margi, aż zmierzyłam swój brzuch, mam teraz w najszerszym miejscu 103 cm :D
Pozostałe Dziewczyny, mierzyłyście swoje brzuszki, ile macie w obwodzie?
Tusia, u mnie są dni, że niskie ciśnienie mi doskwiera, czuję to i w pracy i w domu, do tego jestem meteopatką, więc mi się to nakłada, ale da się z tym żyć ;). Jak mi się chce spać w ciągu dnia, to korzystam (z wyjątkami ;)), bo wiem, że potem nie będzie szans ;)
W jakim wieku masz Piorunka? Idzie w tym roku do przedszkola?
A z zapaleniem piersi to ałć.
Co do migdałka, to mój młodszy synek przez to przechodził. Już w wieku 2 lat miał skierowanie na wycięcie, ale nasza alergolog mówiła, że skoro nie choruje, to żeby poczekać do kalendarzowych 3 lat i tak też zrobiliśmy (im wcześniej wycinany tym większe ryzyko ponownego odrośnięcia). Po 3 ur. wycięto mu trzeci migdał a dwa boczne przycięto do normalnej wielkości. Od tamtej pory sielanka :)
Polinka, super niespodzianka z pokojem dla Bruno/Maksymiliana :)
Cieszę się, że jesteś „wyprowadzona” na prostą i wyniki są ok :). Masz leki i wiesz na czym stoisz, życzę, by hemoglobina nie spadała i szpital do samego porodu nie był potrzebny.
Ja też mając teraz anemię nie miałam ani nie mam kołatania serca, duszności, drętwienia kończyn itd. Ale miewam uczucie osłabienia, senności, zasłabnięć (3 razy mi się ostatnio zdarzyło) itp. Teraz wiem, że to nie tylko „skutki uboczne” ciąży, ale właśnie anemii. Piszesz, że czasem zakręciło Ci się w głowie, czy chciało spać, więc może to były nie tylko te „skutki uboczne ciąży”, ale właśnie objawy anemii. Ja tak sporo gorzej czuję się od jakiegoś miesiąca, co by się u mnie pokrywało z nagłym spadkiem hemoglobiny. Grunt, by gorzej nie było.
Btg, fajnie, że masz swobodny dostęp do kompa :)
A dziecko w mieszkaniu/domu zawsze się gdzieś zmieści ;)

Odnośnik do komentarza

Polinka, tak piszesz o pokrzywie, może i ja ją sobie kupię, nie pijam herbat pod żadną postacią, ale dla pokrzywy zrobię wyjątek :). Można ją kupić w aptece czy tylko w zielarskim?
A do wątróbki nie musisz się zmuszać. Mnie nawet hematolog w szpitalu mówiła, żebym jej nie jadła. To nie jest czyste mięso, bo zawiera metale ciężkie, toksyny, a ciężarne jeśli ją lubią, to nie powinny jej dużo jeść, bo wg badań może doprowadzić do zaburzeń rozwoju płodu. Zamiast wątróbki możesz jeść wołowinę, cielęcinę, kaczkę, gęsinę. Te mięsa zwierają dużo dobrze wchłanianego żelaza i są smaczniejsze od wątróbki.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry ;)

U mnie w rodzinnym domu od rana sprzątanie ;) brat- student wrócił po sesji i pomaga mi w porządkach na przyjazd Teściów. Mała z Prababcią podreptały na spacerek, więc można się skupić na sprzątaniu :)

Polinka- a Ty znowu sama na placu boju zostaniesz :( oby te tygodnie bez K. szybko minęły :)
Herbatkę z pokrzywy też popijam od 3 tygodni i baaaardzo mi smakuje ;) ale mi farmaceutka powiedziała, że jak mam dietę bogatą w żelazo to mam miesiąc pić i przerwa, bo się krwi naprodukuje, ale myślę, że obecnie to mi nie grozi. Zresztą robię badania krwi raz w msc. to zaobserwuję czy coś się dzieję. Ostatnio też miałam 10,4 hemoglobiny i lekarka powiedziała, że żelaza nie mam brać ?! no to nie biorę :)

Przepis na PRZEPYSZNĄ wątróbkę mojej mamy :)
*duuużo cebuli
*jabłka najlepiej szara reneta albo inne twarde kwaśne
*wątróbka
*cukier
*majeranek
*sól, pieprz

Cebulę prażysz na smalcu najlepiej gęsim i nie solisz, ale posypujesz cukrem, do tego dodajesz jabłka i prażysz to razem, aż jabłka zmiękną. Posypujesz majerankiem.
Wątróbkę w całości, bądź pokrojoną w kosteczkę smażysz na smalcu dodając pod koniec soli i pieprzu.
Można to wszystko razem wymieszać, albo wątróbkę podać obok mieszaninki z cebuli i jabłek.
Ja też nie przepadałam za wątróbką, ale w tej postaci mogłabym jeść na co dzień!! :) najlepsza jest chyba od gęsi. Chociaż w środę mama dostała eko kury od pani ze wsi i były wątróbki od kurczaków i też było baaardzo smaczne ;)
Polecam !! ale jak mama wróci z pracy to zapytam się czy na pewno dobrze jej przepis sprzedałam :) czy czegoś nie pomyliłam.

Dziubala- Mój Piorun ma 2 lata i 9 miesięcy. 3 urodzinki ma 06.06 ;) może akurat druga córa też się tak wceluje ;) jeden tort do pieczenia, jedna impreza;) zawsze lżej. Pokrzywę kupisz w spożywczym nawet ;) Ja mam nazbieraną przez mamę, bo ona jest Eko :P i zbiera różne cuda ;P

Dziękuję za info o migdałkach. Powalczymy z tym.
Miłego dnia Drogie Mamusie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala Co do herbaty z pokrzywy- kupiłam w aptece. W szpitalu mi zalecili,więc mimo,że na opakowaniu jest ostrzeżenie co do stosowania przez kobiety w ciąży, no to się nie obawiam. Dodatkowe zalety tej herbatki, to bardzo dobry wpływ na drogi moczowe. A także co dla mnie w tej chwili dość istotne (katar) oczyszczające działanie na zatoki.

A co do wątróbki...również w szpitalu mi zalecili. Że z podrobów najlepiej się wchłania i najszybciej. Oczywiście nie mam zamiaru przesadzać i będę jeść raz na jakiś czas. Wątróbkę mam indyczą ze swojskiego sprawdzonego źródła.

A jeszcze w nawiązaniu do objawów anemii,one tak bardzo pokrywają się z tymi ciążowymi. Całe grono profesorskie w klinice zebrane na obchodzie zadziwione,że ja niczego nie odczuwałam mając tak niską hemoglobinę. No nie-zwykłe objawy, które brałam za ciążowe. Zresztą-sama z dzieckiem dom i obowiązki-człowiek nie ma czasu się nad sobą rozczulać i zastanawiać nad każdym "strzyknięciem w boku".

Btg tak jak napisała Dziubala- dziecko zawsze się zmieści. My od niedawna mamy ten komfort,że każde dziecko może mieć swój pokoik. Gdy na świat przyszła moja pierworodna - ściskaliśmy się w jednym pokoju z zaimprowizowaną ścianką, który był jednocześnie pokojem dziennym,sypialnią i pokoikiem Małej :)

Tusia dziękuję Ci za przepis! Na pewno wypróbuję tej wersji. Duszone jabłka słodko kwaśno- gdzieś złamią mi myślę ten specyficzny smak wątróbki. Ufam Twojej Mamie :)
No niestety sama. Takie życie, ale nie ma co marudzić-inni mają gorzej.

A teraz dziewczyny przegryzam suszone morelki-żelazo oczywiście :D

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie znowu słonecznie, promiennie itp. :)
Objadłam się wczoraj pączkami, w zasadzie to był mój jedyny posiłek przez cały dzień tak po jednym i po jednym i po jednym i żyję :p mi test obciążenia nie wykazał cukrzycy na szczęście, chociaż były podejrzenia, bo w początkowych badaniach cukier trochę podwyższony, więc gin od razu zasunął 75g.
Wątróbki nie jem w ogóle, nie lubię i mam traumę z dzieciństwa jak mi mama wmuszała... Słyszałam właśnie też zalecenia, że nie powinno się jej spożywać w ciąży, bo wiadomo, wątroba jak to wątroba pochłania największe syfki. Ale co jakiś czas na pewno nie zaszkodzi, jak wszystko. Ja z kolei ubolewam, że nie mogę się wybrać na sushi :/
Z ciekawości z lekkim niepokojem zmierzyłam się w pasie i mój brzusio liczy równą stówkę :)

tusiaa1 - dziękuję za cynk odnośnie ochrony piersi! nikt mi nic o tym nie mówił, a ja już miałam w planach letni smażing na zasadzie Izucha w cieniu a ja na słoneczku... co ja bym narobiła, głupi babol ze mnie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

U mnie też przyjemnie i cieplutko, teraz walczę z pisaniem pracy, mam już dość ale jutro muszę oddać drugi rozdział i nie ma zmiłuj:p

Dziubala chciałabym usunąć te żylaki, ale na NFZ jak wcześniej wspomniałam nie zrobią, a prywatnie to koszt rzędu 2000zł:/ Pokoik skończony mogę pokazać teraz, ale nie mam łóżeczka myślałam, że jak kupię to pokażę w całej okazałości:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Ja mam 106 cm w pasie. o_o Ogólnie, brzuch zaczyna ciążyć. Tak jak niektóre z Was, mam problem z posuwaniem żwawym krokiem. Zaczynają boleć więzadła, brzuch ciągnie w dół, czasem dostaję skurczy i trzeba zmieniać tryb chodzenia z normalnego na 'dostojnej kaczki'.
Chciałam spytać, czy zdarzyło się Wam już, by ktoś Wam ustąpił miejsca na ławce, w autobusie itp.? Mi nie, najwyraźniej wciąż wyglądam po prostu na żarłoka. :p Tylko w pracy zazwyczaj pamiętają.

Trzeba by było się wziąć za zapobieganie żylakom, ale kto wetrze te balsamy w nogi? Mi się już mało podoba taka gimnastyka. :) Czuję też, że się podwójnie zużywam podczas dnia. Po 4h pracy czuję się jak kiedyś po 8h. Może i mi rozwija się anemia. Wkrótce testy, więc zobaczymy. A potem jakby co herbata z pokrzywy, skoro, jak piszecie, działa na produkcję krwi. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Piszecie o tych obwodach Brzusia, że i ja się zmierzyłam. U mnie 97 cm obwód Brzuszka, waga 66kg ( już 11 kg na plusie :/) wzrost 164 cm...
Co do żylaka, poza zakrzepowymi ja nie mam żadnych dodatkowych leków. W szpitalu nad tym debatowali,ale stwierdzili,że to byłoby za dużo. Mam również nadzieję,że tak jak w poprzedniej ciąży wszystko ładnie się wciągnie. A uwierzcie,że wyglądało koszmarnie i byłam pewna,że czeka mnie później operacyjne usuwanie tego wszystkiego. A jednak bardzo szybko samo zniknęło. Może i tym razem się uda.
Chodzę również powoli, ale jeszcze nie jak kaczka ;D

MadzixD wytrwałości Ci życzę przy pisaniu :)

Odnośnik do komentarza

U mnie jest tak, że raz idę normalnie swoim standardowym tempem, a za chwilę muszę przystopować :) ale jak już mnie zaczyna ciągnąć pępek to wiem co się szykuje.

Polinka - jaki ładny brzusio i ładny biust :D pewnie wkrótce też wrzucę jakąś fotkę

Bia - na szczęście nie poruszam się autobusami, ale z wielu historii wiem, że większość ludzi w nich podróżujących, zwłaszcza starsze pierdy nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do kobiet w ciąży... a jakby mnie jeszcze taka bez obrączki ujrzała... o żesz... pewnie egzorcyzmy by odprawiła :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Polinka:
Śliczny brzuszek z kokardką. I jak pisze beaciaW, biust też. :D (Mi w cycki NIC nie poszło. :( )
Może i ja cyknę fotkę, gdy nastanie jasność. :)

beaciaW
Też czekam tego momentu, gdy babcie zaczną mi prawić morały na temat mojego stanu panieńskiego w ciąży. Co jakiś czas jakieś prawią, z różnych powodów. :) A prawdziwa litania dobrych rad i żegnanie się pewnie się zacznie jak już farfocel będzie na świecie. :D

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Tusia, rzeczywiście fajnie jakby się Mała wstrzeliła w urodziny starszej siostry :). To na początku czerwca możesz coś robić w kierunku przyspieszenia porodu ;)
Polinka, no popatrz a mnie (też w szpitalu) odradzono jedzenie wątróbki (jest mi to nawet na rękę, bo jej nie lubię ;)). Co szpital to obyczaj.
A co do herbat pokrzywowych to jak często pijesz? Na tej stronce http://parenting.pl/portal/pokrzywa-w-ciazy napisali, że: „Zaleca się picie herbaty z pokrzywy na czczo, bez cukru, maksymalnie trzy razy tygodniowo”.
Doczytuję dalej i na razie jednak wstrzymam się z zakupem pokrzywy, bo nikt z ginów ani w szpitalu mi jej nie zalecał, więc na własną rękę nie wezmę po tym jak teraz doczytałam o niej i wielu miejscach piszą, że herbatki z pokrzywy nie są zalecane ciężarnym ze względu na potencjalne działanie poronne oraz stymulujące skurcze macicy. Jestem po przejściach i wolę nie ryzykować. Mam taką jedną z maksym życiowych: "Jak nie wiesz co robić, to poczekaj". Zatem poczekam do 10 marca i zobaczę co mi o niej powiedzą na Patologii Ciąży.
Suszone morelki też jem, jak mam ich dość, to wrzucam je do musli, z mlekiem jakoś lepiej smakują ;)
Śliczny synusiowy brzuszek :), szkoda, że Twojej głowy nie widać ;)
Madzix, życzę weny do pisania pracy. Masz motywację w postaci jutrzejszego terminu, powodzenia :)
A ze zdjęciem poczekamy jak będziesz mieć łóżeczko :)
U mnie żylaki na razie za małe by coś z nimi robić, mam nadzieję, że mi się nie powiększą. Siostra (7 lat młodsza) ma za to spore, chce sobie usunąć przed następną ciążą. Na NFZ terminy na koniec roku albo nawet na kolejny, więc będzie próbowała prywatnie. Brat ma z nas największe żylaki, ale w swoim życiu już 3 razy je usuwał i powiedział, że się poddaje, bo i tak po kilku latach pojawią się te same albo nowe.
Bia, mnie się zdarzyło ze 2 razy, że ktoś mi specjalnie ustąpił miejsca, ale zdarzył się też taki raz (nawet wczoraj), że mimo rozpiętej kurtki gdzie brzuch było widać jak tralala, to nikt nie ustąpił mi miejsca. Gdybym jechała dalej, to bym poprosiła o ustąpienie, bo nie mogę za długo stać, bo robi mi się słabo. A tak to najczęściej trafiam na wolne miejsca, więc nie ma problemu :). A najbardziej skorzystałam z bycia w ciąży będąc na zakupach w hipermarkecie, gdy były mega kolejki do kasy, a ja stanęłam sobie w kolejce do uprzywilejowanej kasy i nikt tego nie komentował ani nie pchał się przede mnie. Super uczucie :D

Odnośnik do komentarza

polinka piękny brzuszek my robimy zdjęcia co tydzień z nowym napisem:)

dziubala jak tylko przyjdzie łóżeczko to zrobię zdjęcie w całej okazałości:)

Miałam dziś zabawną sytuację, podczas przygotowywania obiadku mąż zadał mi pytanie "to ile tygodni zostało aż zobaczymy nasze tamagotchi" Uśmiałam się jak nigdy, synek ma nową ksywkę przypomniały mi się te zabawki sprzed lat:) Na dodatek dziś maluszek mnie i męża zaskoczył, tak kopnął podczas malowania brzuszka, że mąż zrobił mega zdziwioną śmieszną minę, że to już tak widać:) dumny szczęśliwy tata:) idę spać jutro trzeba rano na uczelnie jechać:p

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Mamuśki ;)

Malucha oddelegowałam na weekendowe spa i od razu ruszyłam na ploty do kuzynek ;) a teraz siedzę z kubkiem herbatki żurawinowej (tak dla odmiany na moje drogi moczowe ;) ) i czytam Wasze posty.

MadzixD mam nadzieję, że II rozdział udało Ci się dokończyć i ze spokojem możesz ruszać jutro na uczelnie ;)
Harce Maluszków są przecudowne ;)) tylko niestety Moja Mała cały czas ciśnie na pęcherz i nie chce zmienić kwatery.

Dziubala ahh.. te lody! Chyba też wyciągnę mojego J. na jakiś spacer i niedzielne lody na Starym Rynku;) jutro rano wracam do mojego Jaśka i mamy weekend dla siebie. Bezdzietny! Tzn. Jaś+książki, ja+ okna, moja Mama+ kurs w pzn. ale 0 18 idziemy na jacka stronga do kina. Tak we 3 żeby było miło :)
Co do pokrzywy to ja piję raz dziennie.

Polinka ślicznie ten Twój inkubatorek wygląda ;) a po piersiach hohoooo nic nie widać, że wcześniej było 75b ;)

Beacia żadnego negliżu! Chowaj cycki! ;D Izunia w cieniu a matka golf i kamizelka pikowana na to :D albo tetrowa na piersiach żeby nie zawiało :P (mój J. to się śmiał, że medycynę wiatru uprawiam :| ) ale po tym co przeżyłam to wiem, że MOŻNA przewiać sobie piersi z mlekiem :(

Bia Bardzo rzadko jeżdżę komunikacją miejską z racji tego, że mieszkam w samym centrum PZN i wszędzie mamy blisko. Jedynie do gin. jeżdżę tramwajem, bo ruszam spod domu pod sam gabinet ;) i nie zdarzyło mi się, żeby ktokolwiek ustąpił mi miejsca :( ale pamiętam, że z Karolcią kiedy byłam w ciąży ustępowano mi miejsca, mimo, że wyglądałam na 16-17 nie więcej ;) i nie zgodzę się z BeaciąW. ponieważ zwykle ustępowały mi kobiety i to starsze. Faceci b. rzadko :|

Dzisiaj na obiad zrobiłam makaron w sosie szpinakowo- serowym ;) wyszedł wyśmienicie!

Idę spać, bo robię się głodnaaa! :| zobaczymy czy nie opanuję wcześniej lodówki :)
Dobranoc Dziewczyny!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

tusia - musiałaś trafiać na szczęście na normalnych dziadków :-) już nie raz słyszałam, co prawda nie na własnej skórze jak to jechali po dziewczynach, że mogły się nie puszczać itp. no ale jak dla mnie to psychole.
Golfów w swojej garderobie niestety nie posiadam, więc pewnie będę się owijać pielucha czy innymi ciulstwami, bo letnie ubrania wszystkie wydekoltowane :D

Ja sobie odpaliłam forum na telefonku bo coś usnąć nie mogę, a sierściuch mi zrobił pobudkę rzygnięciem więc mnie czeka jeszcze jutro, a właściwie dzisiaj, wizyta u weterynarza. Jak to mówią jak nie urok to sraczka - albo Niemąż albo pies :-p
Odnośnie cycków to się szykowałam ostatnio na Niemęża urodziny na gości, a on wpada do łazienki, patrzy, patrzy i strzela "cycorki ci urosły" :D
Ok, robię kolejne podejście do uśnięcia tym bardziej, że Młoda też zasnęła :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

My jeszcze przed wyjazdem do Wro, przy porannej kawce:) prawie skończyłam ten drugi rozdział jeszcze małe poprawki na uczelnianym komputerze i będzie git:)
Co do miejsc w autobusie, ja nie jeżdżę autobusem raczej wszędzie z mężem wszystko co mi potrzeba mam pod nosem a większe zakupy to już razem. Na uczelnie też jeżdżę autem a bardzo mnie raduje fakt, że za 2 miesiące koniec tej przeprawy i odetchnę po ćwierć wieku spędzonym przy książkach:p Śmieję się, że synek ledwo się urodzi i będzie miał tytuł magistra:D Ale jeśli chodzi o jakiekolwiek i kiedykolwiek ustąpienie miejsca choćby w sklepie to nie zdarzało mi się chociaż mój brzuch już jest na prawdę widoczny.

pozdrawiamy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki ;)
Mam pewien problem otóż lubię kawę rozpuszczalną bardzo słabą , ale niestety nawet raz w tyg nie pije bo mój kochany jest negatywnie nastawiony do kawy , ponieważ martwi się , że może to zaszkodzić Wojtkowi ... Nie mam pojęcia jak mam mu przemówić do rozumu , że raz na jakiś czas jak napije się to nic się nie stanie ... ;/ Przed zajściem w ciąże piłam nawet 5 mocnych kaw dziennie więc dla mnie jest to ogromne ograniczenie ;/ Co o tym sądzicie ??
Pozdrawiam i miłego dzionka ;)
http://www.suwaczki.com/tickers/16ud6vgc9aydbapk.png

Odnośnik do komentarza

Agaaa - oczywiście że jedna kawa raz na jakiś czas nie zaszkodzi jeżeli wszystko przebiega prawidłowo, sama czasami popijam jak mnie najdzie ochota, aczkolwiek w ciąży rzadko mam na nią ochotę, przed wypijałam 2 dziennie. Wybierzcie się razem do lekarza i się zapytaj przy nim lekarza, może jego zdanie go przekona :D Nic nie zaszkodzi jeżeli będzie spożywane z umiarem... ja np. na początku ciąży piłam colę w ilości ok. 0,5 litra na dzień, bo tylko to pomagało mi na mdłości...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)
Znów pięknie, słonecznie:) Za chwilkę wychodzę z Córeczką do ogródka- mam mnóstwo tulipanów, które powschodziły i właściwie trzeba by było zająć się ogrodem,ale...w tym roku pozostanie zaniedbany,ponieważ ja nie mam najmniejszego zamiaru ryzykować.

Agaaa jak dobrze Cię rozumiem! Uwielbiam kawę, jednak ze względu na zagrażający mi poród przedwczesny- zrezygnowałam z niej zupełnie. Jednak jeśli u Ciebie wszystko jest dobrze to nic się nie stanie jeśli od czasu do czasu wypijesz filiżankę. Powiem więcej- moja P. Profesor twierdzi,że stres :) wywołany niemożliwością wypicia zaszkodzi bardziej niż ta jedna filiżanka od wielkiego dzwonu. Ja "oszukuję" się w ten sposób,że piję zbożową Anatol ale! są dwa rodzaje Anatola: jedna taka w żółtym opakowaniu-słaba i taka w ciemnobrązowym- mocna. Tę mocną właśnie kupuję i ona (jeśli bardzo to sobie wmówię ;D ) ma smak zbliżony do zwykłej kawy.

Dziewczyny...dziękuję za miłe słowa dotyczące brzuszka :) No i biustu ;D - powiem Wam,że sama sobie go zazdroszczę xDDD A na poważnie, to patrzę z podziwem, bo naprawdę było tak,że było tam ledwie 75b- bardziej chyba dzięki push-up'om! a teraz...ciekawe co mi z tego zostanie później. Niestety w pierwszej ciąży również miałam obfitość a później gdy zakończyłam karmienie...marność nad marnościami :D

Dziubala nie wiem co powiedzieć. W końcu rady dotyczące jedzenia dawało mi grono profesorskie a nie jacyś znachorzy... Myślę,że po prostu najlepszą metodą w moim przypadku będzie nie przesadzić w żadną ze stron i wszelkie te produkty stosować wg metody złotego środka - nie za dużo i nie za mało i będzie dobrze:)

Tusiaa no i teraz to i ja mam mega chęć na lody. Tylko,że Córcia mi się smarka,więc muszę poczekać i za jakiś czas ... naszym celem będzie ulubiona kawiarenka :)

Miłego Dnia Mamusie i niech Wam Brzuszkowe Pociechy miłe szturchańce dają w celu przypomnienia: " Mamusiu już niedługo :) "

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Zaglądam do Was od jakiegoś czasu, dlatego postanowiłam założyć profil i zapytać czy mnie jeszcze przyjmiecie? Właśnie piję kawkę przed pójściem do pracy, gdyż pierwszy raz od świąt idę na popołudnie.
Cudowne uczucie...Ciągle jeszcze pracuję, gdyż nie mogę się zdecydować iść na L-4 mimo, że wszyscy mnie na nie wyganiają. No cóż...dzidzia jest grzeczna i zdrowa więc przekładam ten czas.
W brzuszku mi rośnie mały akrobata...ćwiczenia odbywają się codziennie i są dość intensywne. Wczoraj były skoki i gimnastyka artystyczna. Śmiałam się bardzo gdyż minutę wcześniej mąż pocałował brzuch i powiedział : pa idę na trening.... widać, że będzie to córcia tatusia.....
pozdrawiam Was serdecznie...w pełnym słońcu u nas w górach.

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...