Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Kobietki :)

Ania, jestem jestem tyle, że w Łodzi i mam coś w rodzaju przedłużonego weekendu rodzinnego Dziubali i nie mam jak usiąść do kompa ;) Jutro wieczorem mam wizyte u gina i stwierdzilismy, że bez sensu jezdzic w kółko i mąż zostawił mnie z Małym i ma nas odebrac w czwartek, to może uda mi się na dłużej coś skrobnąć konkretniejszego. Bo na razie ciągle ktoś, coś;) Ale bardzo mi miło, że o nas pomyślałaś :* Dlatego poczułam się w obowiązku odezwać choć na chwilkę, ale nie za długą, gdyż Krzysieniek mimo super długiej drzemki do 17 po 19 zaczął marudkować i nie zjadł nawet kaszki ani z cyca za wiele, więc spodziewam się niedługo pobudki ;) czytam Was głownie przy karmieniach i to co pamiętam z tych iluś wielu stron;)
Ania - trzymam kciuki za "wyprostowanie" Fifiego, dobrze, że z tego co piszesz nie jest to takie trudne jakby wynikało z tej definicji z dużą ilością trudnych słów :D Pomysł na filmik czy może jakiś pokaz slajdów z Dzieciaczkami bardzo mi się podoba :)))
Czytałam z zapartym tchem, Ingo, Twą historię o problemie z piersią niczym jakiś dreszczowiec - dobrze, ze z happy endem!! Choć ten moment wyciskania "kamyczka" był trudny jak wyobraziłam sobie jak to musiało boleć :( Współczucia. Dobrze, że się Ci się udało pozbyć problemu bez jakiś poważnych komplikacji:) A teraz głupie pytanie, możesz nie odpowiadać - zostawiłaś sobie ten kamyczek na pamiątkę? ;) Karmienie jak dziecko je tak chętnie to sama przyjemność, choć jak Ania uważam, że nie ma już tej magii mlekowej ;) Tak lubię jak już Krzyś się orientuje, że zaraz będzie cyc i zaczyna się śmiać i już się przekręca i otwiera dziubek:) Ale może z czasem i łyżeczka "awansuje" ;)
Beacia - historie ciążowe bomba :D Uśmiałam sie jak fretka :D Ach jak sobie przypomnę te czasy to było takie wspaniałe móc się wytłumaczyć ciążą :D Zwłaszcza, że mnie często zdarzają sie dziwne zawirowania :P Jak już będę miała chwilkę dłuższą to Wam opowiem moją historię ciążową o prawie-obciętym-palcu :P
Mania - co do tego syropu przedzabiegowego to chodzi o Fleet sodę? Bo szczerze mówiąc mam jakieś zaćmienie, a u nas i tak chodziły w tym celu tylko saszetki z Fortransem;). Ale tego typu preparaty faktycznie są baaardzo silne i uważam, że to "lekka" przesada dawać coś takiego niemowlęciu... I sądzę, że dobrze zrobiłaś nie podając, Lactuloza jest już bardziej ok choć jak dla mnie doustne preparaty przeczyszczające to większe ryzyko niż np. czopek glicerynowy. Jeśli to ma działaś tylko i wyłącznie na zatwardzenie. Niby się nie wchłania, ale nikt nie bada tego u niemowląt. Ja bym chyba i lactulozy nie zaryzykowała, ale jak chcesz będę w czwartek u mnie w aptece i tam pracuje taka starsza techniczka, której w dzieciowych sprawach się zawsze radziłam, bo mądra kobitka z niej to też dopytam, żeby nie było wątpliwości :) No i dobre są probiotyki czy to w zaparciu czy w biegunce, tylko tu to chyba trzeba trafić na swój, bo u nas Dicoflor nie regulował kupek ( a bardzo dobry szczep zawiera), a Latopic bardzo ładnie. A na przykład u mojej kuzynki od Roczniaka, której mowilam o Dicoflorze sprawdzał się prawie natychmiastowo;) Choć na przykład kolek Krzys nie miewał, więc może jednak coś Dicoflor podziałał ;)
Werka - dzięki za super stronkę, zapisałam w zakładkach :)
haha co do ciąż i dzieci to ja odwrotnie - ciążę wspominam baaaardzo miło, ale jak pomyślę o kolejnym noworodku - nieee :D
Tyle tylko na razie przepraszam, ale obiecuję poprawę :) aaa i buziaczki dla Aaronka :*

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Aniu troche cwiczen i fifim bedzie juz dobrze. :) zobaczysz szybko z tym uporasz:)

Beacia fajne krzeselko gdybym miala stol ze krzeselkami tez bym to brala.
Z kupami bedzie roznie wiec nie dlugo jak zacznie jesc wiecej spodziewaj sie bobkow:) bynajmniej sie nic nie wyleje

Anka- wiadomo ciezko jest ale bedzie dobrze ,najwazniejsze byscie byly szczesliwe,spokojne i najedzone:) Mysle ze wiekszy ty masz z tym problem niz mala:) Te chwile mozesz wlasnir zrewanzowac wlasnie tak jak pisalas na przytulaniu,spiewaniu :)

Blania przyzwyczaicie sie wszyscy. Ja przyzwyczailam sie tak do mieszkania wynajetego ze nie chcialam sie z niego wyprowadzac i na koniec w pustym prawie mieszkaniu ,usiadlam na fotelu patrzylam w okno i wspominalam:)
Kuzwa ze tez nie wzielam tego fotela byl super fajny wrrrr zla jestem za to na siebie ,nie bralam bi po co tyle gratow a teraz mialabym fajne siedzisko :)
Dacie rade :)

Moj mlody jak walnal qupe to zwariowalam wszystko az po szyje :) na koniec dnia jadl ,gadal szczypal lub krecil mi sutki czasami mam ochote go udusic:)
Zauwazylam ze jak jemy lyzeczka to on mowi "am" przy kazdej podanej lyzeczce.
Dzis robilam na drutach w sumie uczylam sie robic;) boziu znow mlody,spadam

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Beacia: mozesz dzialac, bo skopiowalam filmiki i zdjecia, staralam sie dokladnie przejzec kazdy folder, jesli cos pominelam to dodawajcie. I mam nadzieje bo nie zapytalam ze sie zgadzacie, ale raczej to bedzie tylko na dropie wiec chyba ok. Niektorych Maluchow nie ma, nie dlatego ze nie jedza jeszcze jak Maksiu ale po prostu nie ma takich zdjec. Folder projekt zaraz na poczatku :) a moze to jakas umiejetnosc, mowilas ze byc moze przezywacie skok, i tak Iza reaguje na nowe umiejetnosci :) juz lepiej generalnie? :) a co do glutenu to ja rozumialam ze dajemy 2-3 g produktu glutenowego a nie samego glutenu, ktory tak na prawde nie wiem czy samego mozna dostac. Chyba to tak.

Inga: bardzo madre wytlumaczynie, pouczylas i mnie :)

Nicca: super ze jestes, i Twoj post wszystko wyjasnia, to sobie wakacje urzadziliscie :) no definicja skosnoglowia jest trudna, po prostu chodzi o te zrosniecie szwow, oczywiscie nie znam jej na pamiec, tylko Wam skopiowalam i w zasadzie juz nie pamietam :D
Czekamy na historie oczywiscie :) ja ciazy tez zle nie wspominam, troche zmartwien bo ktores usg bylo niepokojace ale potem juz ok, tyle ze to.... sikanie, o zgrozo tego nie chce, czas teraz czy wczesniej, cudny, ale i wiadomo zmeczenie czasem bralo gore, mimo wszystko marze o trojce a jak bedzie zobaczymy :)

Monia: no Aaron to juz duzy chlopak :) am musi byc przeslodkie :) dzieki, pewnie ze sie uporamy :)

Ok, zmykam spac, dobrej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Ania
A ja znalazłam info: "Lek Olopeg nie wolno podawać dzieciom poniżej 15-go roku życia."
Też gdzieś czytałam że jest w nim substancja bezpieczna bo się nie wchłania ale nie ma na ten temat badań więc w Pl jest uznawany jako lek dla dorosłych na receptę.
I też gdzieś czytałam że nie można go podawać dłużej niż 2 tyg, a my mieliśmy go brać przez miesiąc do wizyty u gastroenterologa.
Mam nadzieję, że małemu przejdzie i obędzie się po prostu bez niego :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3712sqa9jmf.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dobry :)
Ja tylko na chwilę, bo trzeba łapać skrawki snu. :)
Nie sądziłam, że to powiem, ale mój żarłok wrócił. :D W dzień je 5 razy mleko zrobione ze 150ml i nie zostawia nic, nawet jak jest z dodatkiem kleiku. W nocy 1 takie samo karmienie. Co więcej, czasem płacze z głodu zanim miną 3h. o.O Dziś się przez to Piotruś napłakał, bo nie wiedziałam, że chodzi o jedzenie zwłaszcza, że chwilę wcześniej zjadł (uwaga, Beacia) cały słoiczek ziemniaka z dynią i próbowałam go położyć spać. xD
Postanowiłam sobie, że jeśli przez tydzień będzie jadł pełne porcje, to spróbuję z porcją na 180ml wody. Ten dzień będzie jutro.
Do mam karmiących mm. Czy Wasze dzieciaczki na widok butli też wyciągają rączki i otwierają buzie? Piotruś tak zaczął robić zwłaszcza, gdy jest bardzo głodny. Nauczył się też wkładać sobie butlę do dziubka, ale trzymać mu się już jej nie chce. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Ja to w ogóle jestem anty lekom. Jak mnie bierze przeziębienie to nie biorę gripexu tylko miód, mleko, syrop z cebuli, czosnek itd. Tym bardziej chciałabym jak najmniej leków dawać małemu. Wiadomo, jak trzeba to trzeba, ale jak dla mnie to obecnie za dużo ludzie biorą leków na wszystko, a z wieloma rzeczami można poradzić sobie naturalnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3712sqa9jmf.png[/url]

Odnośnik do komentarza

mania - aa makrogole też o nich myślałam, tylko też znalam tylko w saszetkach ;) Te są łagodniejsze na tyle, że przed zabiegami raczej nie sa stosowane, bo mogą nie do końca wszystko oczyścić;) W sumie wszystkie działają na podobnej zasadzie (chłoną wodę i pęczniejąc pobudzają jelito) tylko różna jest siła i gwałtowność reakcji, co ma znaczenie jak jelitko jest takie malutkie jak u naszych dzieciaczków:) Dalej uważam, że ten syrop z recepty to przesada, z dwojga złego laktuloza będzie znacznie bezpieczniejsza. Aż zerknęłam w podręcznik do farmakologii i tam dawki dla dzieci laktulozy to 200-400mg/kg masy ciała, ale tak jak pisałaś najlepiej nic nie dawać takiego;) Może się samo czy dietą unormuje:)
Ania - widzisz ja nawet z sikaniem nie miałam problemów, jasne, że trochę częściej ale do zniesienia :)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Dziś na dworze nie jest już tak mroźno, ale u mnie ponuro.
Małgosia drzemie, słyszę tylko nieszczęsne chrapanie. Wczoraj napisałam,że ładnie je, to dziś rano wypiła tylko 70ml, ech.
Przerwanie kp spowodowane u nas jest moim niedługim powrotem do pracy. Zostawiając ją z babcią chcę, żeby pory i posiłki były już w miarę stałe. Teraz jestem spokojna, nie spieszę się, nie denerwuję, a potem może być różnie. Moje zdenerwowanie wpływało by na nią.

Bia
Miałam się pytać, skąd u Was przezwisko "Pulpet" :))
Lubi chłopak pojeść.

Werka
Jakim cudem zostaje Ci tylko łyżeczka?. Jak długo gotujesz, może za długo? Ja na 100ml zimnej wody sypię pół łyżeczki i gotuję do 4min, czasem 5min. Potem do zupki wkładam nie wszystko tylko kilka łyżek, zaczynałam od jednej, a wczoraj dałam 4.

Beacia, Ania
Dobry pomysł ze zdjęciami. Ja filmików nie dodaje, bo nagrywamy pożyczoną kamerą -weselną:)) i nagrywa się wszystko na kasetki, więc nie mam pojęcia jak to należałoby zrzucić na kompa.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Boli mnie od wczoraj głowa, najpierw z przerwami, a jak się w nocy obudziłam, tak do rana nie zasnęłam, bo głowa bolała już cały czas jednym ciągiem :( Taki to był nieznośny ból, że K. mi przyniósł tabletkę, bo już nie mogłam się ruszać. Coś dziwnego. Popatrzyłam za okno myśląc, że może śnieg spadł i ból głowy wziął się ze zmiany pogody. Ale pogoda ta sama. Chyba te stresy z ostatnich dni się odezwały... Tabletka pomogła, mogę się ruszać, ale głowa jeszcze całkiem nie odpuściła, bo jeszcze tak "ćmi", choć grunt, że jest lepiej :)

Jasiek jeszcze śpi, ta pierwsza poranna drzemka zrobiła się ostatnio tą najdłuższą drzemką w ciągu dnia :)

Z nowości, to od wczoraj Jasiek ma wprowadzony deserek owocowy. Zatem wypada kolejne mleko i w jego miejsce są owocki. Ma ten moment takie posiłki: mleko, mleko, obiadek, deserek, mleko z kaszką.



Blania, fajnie, że już masz internet :)
Bolo w rajtkach na głowie kapitalny :D

Ania, super pomysł z tym filmikiem z wszystkimi naszymi Szkrabami. Dorzucę filmik z debiutu marchewkowego Jaśka, ale nie wiem czy zdążę teraz.
Świetnie, że u Was się sprawdza "dziecko decyduje ile zje", absolutnie nie wpychaj na siłę większych ilości ;)
Angażować się w pomoc DD może dosłownie każdy i wcale nie trzeba mieć sporej kasy. W zależności od naszych możliwości finansowych można wydać mniej lub więcej. Z tych „groszowych” spraw to np. raz kupiłam na prośbę opiekuna z DD 20 ołówków, kosztowało mnie to… 5 zł. Innym razem 1 kg ciastek, zapłaciłam 17 zł i dzieci mają radość. Tak więc każdy może pomóc :), choć zdaję sobie sprawę, że różne są DD i różna potrzebna pomoc. Ale kto pyta ten nie błądzi... ;)
Zajęcia „Zdrowy kręgosłup” są u nas w klubie osiedlowym, tam gdzie jest też zumba, aerobik, itd. ;). Jak się kupi karnet na 8 zajęć to kosztuje 64 zł, a na 1 zajęcia 15 zł. Siostra wprowadza się latem przyszłego roku, więc jeszcze sobie poczekać muszę na korzystanie z jej pomocy :). Na pewno na te zajęcia będę chodzić (jak już siostra tu będzie mieszkać), bo to niesamowicie pomaga na kręgosłup, po 1 zajęciach czuję się trochę lepiej, a co dopiero byłoby np. po miesiącu :)

Beacia, z masaży to miałam tylko kilka rodzajów, niemal wszystkie mi się podobały :). The best jest właśnie masaż gorącymi kamieniami a do kitu dla mnie coś co się nazywa „terapia czaszkowo-krzyżowa”. To „masaż” raczej dla konkretnych osób a nie dla każdego. Chciałabym spróbować masażu polinezyjskiego i masażu gorącymi stemplami, ciekawe czym się różni od tego kamieniami ;)

Dianeczka, ja kaszkę podaję w butli. Robię taką rzadką, a nie twardą. Na kaszkę jedzoną łyżeczką przyjdzie czas ;)
Niesamowite, że to córka koleżanki a nie rodzinka. Mogą robić za bliźniaczki ;)

Inga, brawo za bardzo udany debiut marchewkowy :)
A Starszak, dziękuję, szczepienie przeszedł bezproblemowo. Starał się uśmiechać podczas szczepienia i pielęgniarka pyta go czy to ze szczęścia tak się uśmiecha, a Adaś na to, że chce zobaczyć czy się da cieszyć ze szczepienia :D. I tłumaczył dalej, że jego najmłodszy brat się śmiał. Pielęgniarka od razu to podchwyciła i mówiła, że niedawno był tu maluszek, który śmiał się w głos w czasie szczepienia, a Adaś z taką dumą – to właśnie mój brat był :). Przynajmniej K., który był tam z Adasiem mógł się przekonać na własne uszy, że nie przesadziłam z tym śmianiem się ;)
A Twój mąż z drugim dzieckiem ma rację :), choć oczywiście do tanga trzeba dwojga. Ale cudownie mieć 2 dzieci i patrzeć jak oboje rosną, jak rodzeństwo ma siebie nawzajem – to bezcenne :)

Anka, wyrzuty sumienia normalna rzecz, poza tym nie musisz jej odstawiać tak w 100%, możesz sobie zostawić karmienia poranne czy wieczorne, chyba że też ich nie planujesz? A z Małą fajnie się przytulałyście, potańczyłyście, itd., Małgo na pewno była przeszczęśliwa :)

Werka, rzuciłam okiem na stronkę, i jak przeczytałam, że rocznemu dziecku można dać lizak, to przestałam czytać dalej ;)

Nicca, dobrze że się odezwałaś, to nie będziemy się martwić. Fajnie z takim przedłużonym weekendem rodzinnym :)

Monika, co robisz na drutach?
Mieszkanie po oknach już całkiem ogarnięte? :)

Bia, Jaś na widok butli też wyciąga rączki, otwiera buzię wydając przy tym dźwięki zniecierpliwienia i jeszcze tak fajnie nóżkami przebiera jakby się nie mógł doczekać tej butli ;). Jak butla w dziobku już jest, to nóżki się uspakajają, buźka szczęśliwa, oczka robią się błogie…, no cudny widok, za każdym razem mnie zachwyca :). Butle sam utrzyma, ale nie od początku, bo jest dla niego jeszcze za ciężka, ale jak już jest tak 2/3 to już sam sobie trzyma :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie!
Zbieram się już prawie godzinę, żeby coś Wam skrobnąć, ale Mysza co chwilę marudzi, chyba ją trochę męczy brzuszek przez to zaparcie, daję jej rumianek, mam nadzieję że ją dzisiaj odetka. Teraz powoli szykuje się do pierwszej drzemki i jest zafascynowana metkami przy piesku :D
W ogóle dzisiaj pobiła chyba rekord rekordów w spaniu. Usnęła po 20, ale w nocy spała trochę niespokojnie, obudziła mnie o 1, ale sama usnęła, później 5:30 to już wstałam i dałam jej mleko, ale pomyślałam przecież nie będę o 6 już dnia zaczynać więc ją położyłam. A ona spała... do 9:30!!! Szok! Ja się obudziłam o 9 wyspana :D

Nicca
poczułam się w obowiązku odezwać choć na chwilkę

Mamy jak to mamy zaraz się martwią czy coś się stało jak któraś niespodziewanie na dłużej zamilknie :D
Czekam na mrożącą krew w żyłach historię z palcem!
Ja też często mam różne dziwne sytuacje, szczerze mówiąc nie ustąpiło mi to wraz z końcem ciąży :D

Monika
Bobki bobkami, ale teraz ewidentnie zaparcie :-/ "kręcił mi sutki" :D cóż ten nasz Aaronek wyrabia :D

Ania
Podziałam wieczorem, bo najpierw muszę to zrzucić na kompa, z kompa na telefon i w telefonie to obrobić, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Bia
Nasz Pulpecik wrócił! Super! Iśka też wyciąga rączki albo macha rączkami na widok butli i sapie ze zniecierpliwienia jakby chciała krzyczeć "daj daj daj!!! no juuuuż!!!" :D Ale też z trzymaniem jest leniwcem :D

Werka
No na samym początku były małe sensacje brzuszkowe, ale teraz wydaje się być ok, no nie licząc tego zaparcia, ale to raczej spowodowane rozszerzeniem diety.

Dziubala
Ja to jestem z tych co na masażu muszą być wytarmoszone hahah, dlatego na pewno wezmę sobie klasyczny. Moja siostra miała ten stemplami i była totalnie niezadowolona, określiła to jako "nie wiadomo po co". Terapia czaszkowo-krzyżowa w ogóle dziwnie brzmi.
Może przewiało Ci głowę i stąd ten ból? Albo okaże się, że śnieg jeszcze dzisiaj spadnie :-) Kupiłam właśnie też deserki owocowe i zastanawiam się gdzie je wstrzelić... Czy właśnie zamiast mleka czy np. jednego dnia podać kaszkę, drugiego deserek... pewnie wyjdzie w praktyce jak zwykle.
U Was w przychodni normalnie jesteście słynni z tymi szczepieniami hihih.

Anka
Bo to wiesz jak jest jak się napisze na forum. Iśka przed 10 dzisiaj też zjadła kaszki pół porcji tylko, ale jak nie chciała to nie, wmuszać nie będę.

To chyba tyle na teraz, mam nadzieję że wybierzemy się później na spacerek, jeszcze czekam na kuriera.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Z ostatniej chwili: Oleńka będąc w pozycji pół leżącej Siadła i chwyciła zabawkę jakby to codziennie robiła.Aaaaaa jestem z niej taka dumna. Tak się męczył żeby usiąść, nie w głowie jej były przewroty, których do tej pory nie wykonuje. Upartła się że usiądzie :-P a Oleńka piszczala i śmiała się w głos taka z siebie dumna była. A ja śmiałam się razem z nią. Cudne to moje dzieciątko.

Dziubala, ale urocza historia z Twoim starszakiem, być jak młodszy brat :-) super ze mąż przekonał się na własne uszy że jego najmłodszy juz jest znany w przychodni ze swojego humorystycznego podejścia do szczepienia. A co do większej rodziny to ja zawsze marzyłam o dwójce a nawet i trójce ale...życie zweryfikowalo moje plany. Wiesz że na początku w ogóle balismy się o życie Oli i to ja ciągle zdawałam sobie pytanie: co takiego zrobiłam nie tak, że moje dziecko musi cierpieć. Cała ciążę miałam przekonanie, że przecież wszystk będzie dobrze. Nawet nie dopuszczalam do głowy myśli ze z moim Maleństwo może być coś nie tak, tyle badań, wizyt w szpitalu... I nagle z tej bajki wyrwało mnie stwierdzenie "Jezu co to"...boje się ze w kolejnej ciąży każdy dzień to byłby strach. A drugi raz bym Już chyba nie wytrzymała. Ale w głębi duszy mam nadzieję że czas mi pomoże. Sama mam rodzeństwo i to dla mnie wielki dar i szczęście
szczęście

Werka, mnie tak ta woda nie wsiada :-( może coś źle robie
robie

Beacia, może załóż podwójne pieluchy na odetkanie :-D. Kurier krzesełkowy?

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - dalej zazdroszczę Ci tych nocek :) a jest jakaś kaszka manna błyskawiczna którą dodaje się do wody?

Może Iza ma zaparcia po marchewce. A dajesz już buraczki? Tak się właśnie zastanawiam czy jak daje się obiadek i deserek to wypada 2 razy mleko to czy tego mleka nie jest za mało.

Dziubala - na tej stronie trzeba czytać pod danym artykułem kto go napisał. Moim zdaniem nie można jej przekreślac z powodu jednego tekstu :) bo są naprawdę fajne teksty.

Jejku jak ja bym chciała żeby moi synowie szli z uśmiechem na twarzy na szczepienie. To takie cuda się zdarzają :))) mój na samą myśl o pobraniu krwi słabnie. Eh...

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Inga
Forumowe mamy też są dumne z Oleńki! Kurier jeszcze nie krzesełkowy, na razie ma przyjechać jedzenie dla sierściuchów. Hmm... muszę pomyśleć nad tą podwójną pieluchą :D Albo jedna standardowo, a druga do góry nogami na zasadzie, że wytnę otwór na głowę :D
Z rodzeństwem dla Oli na pewno czas Ci pomoże, nie ma co na siłę próbować bo nie o to chodzi, w swoim czasie poczujesz, że to jest TEN moment :-)

Werka
Kaszkę mannę to ja znam tylko standardową, właśnie nie wiem do końca o jaką "błyskawiczną" kaszkę chodzi Mani. Buraczków jeszcze nie dawałam. Może i być po marchewce, bo w tych jarzynkowo-mięsnych daniach jej tam najwięcej. Na bebilonie "2" jest sugerowana dzienna porcja 3x210ml czyli wychodziłoby, że dzieci potrzebują powiedzmy te 500-600ml mleka na dzień... Zerknęłam na schemat i też są 3 posiłki mleczne, więc tak jak wspomniałam wcześniej będę może na zmianę z kaszką najwyżej podawać, zobaczymy. Chociaż z kolei kaszka jest też na mleku więc liczy się jako "posiłek mleczny"... :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...