Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Te pare dni tu to jest nic w porownaniu do pierwszych 26 :) na szczescie wszystko ok. Wczoraj fifi apetyt mial sredni ale dzis wrocil stary glodomorek, ciesze sie.
Odpoczywam od podawania leku, teraz po powrocie bedziemy podawac raz dziennie :) ale tak Inga bo pytalas to juz rutyna i latwo idzie.

Usmialam sie z tekstow o jajkach i o kilogramach kobiet :D

Byl dzis Kuba, biedny idzie szosta nocke do pracy. Dzis spal z pol godziny. Byl zaniesc te papiery i prawdopodobnie mieszkanie dostaniemy w ciagu dwoch tygodni :)
Nie ma tego zlego, trzeba bylo sie nawkurzac wtedy ale bedzie ok :)

Beacia: jakos na telefonie nie uzywalam dropa bo nie chcialam juz w telefon tyle wpakowywac ale juz teraz bede uzywac :)

A mamusie skoro powitalysmy Lili w naszych skromnych progach i sie zadomowila chociaz chrztu nie bylo chyba moze dolaczyc do dropboxa? Bo tak piszemy a biedna nie wie jaki maz jakie wlosy czy brzuch :) dajcie dane jak cos ja nie moge na tel tego ogarnac :)

Pozdrawiamy cieplutko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Lili - fakt, rehabilitant do przystojnych nie należy, aczkolwiek ma nawet fajny tyłek hahah :D Ulewanie z biegiem czasu się zwykle normuje, ale czasami konieczne jest zrobienie badań czy to nie refluks. Ważne też żeby odróżnić ulewanie od wymiotów - ulanie jest dosłownie "wylaniem" się mleka świeżego lub częściowo strawionego, a wymioty są dużym i nagłym chluśnięciem. Z karmieniem zaufaj swojej intuicji, mi w szpitalu co położna to inaczej mówiła z karmieniem i w końcu zrobiłam po swojemu i tak było najlepiej.
Ja też byłam w gorącej wodzie kąpana jak to szybko zgubię kilogramy po ciąży, zwłaszcza podczas kp. I faktycznie, jak leciały przez pierwsze 1,5 mca jak szalone to później STOP i ciągle jest +/- 2kg, zależy co jem.

Dianeczka - dni leniucha są fajne! Aczkolwiek wtedy jestem taka rozmemłana i zaspana cały dzień.

Emwro - dobrze, że neurolog to sprawdzi, do 13 listopada szybko zleci, na razie do czasu wizyty zwracaj uwagę żeby jak najczęściej miał plecki zaokrąglone (noszenie tyłem do siebie z podkurczonymi nóżkami, jak leży to uginanie nóżek i podciąganie do brzuszka, pokazywanie czegoś ciekawego przy brzuszku, żeby przyciągał główkę do klatki piersiowej). A Damianek w sumie chyba je w miarę dobrze? Ciekawe czemu nie przybiera... Ale też lepiej sprawdzić niż się denerwować.

Tusia - fikołkuj, wypacaj, przynieś do domu świeże kości :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór,

Odebraliśmy dziś wyniki (poza posiewem moczu), które okazały się dobre. Limfocyty daleko od górnej granicy, nie wiem zatem, dlaczego Piotruś wczoraj tak spał. To jest bardzo niepokojące, ta jego senność. :/ Jak to powiedziałam pani doktor, to dała mi skierowanie do szpitala na obserwację tym bardziej, że Piotruś schudł przez ostatnie dwa dni. Karmiłam go tylko piersią, bo miał bunt butelkowy i spodziewałam się, że nie przybierze dużo, ale nie spodziewałam się, że straci na wadze. :( Moje dziecko ewidentnie nie może być karmione piersią, musi dostawać butlę. Miałam jechać dziś do szpitala, ale zadzwoniłam tam i zapytałam, czy jest sens, czy robią badania przez weekend. Pani zasugerowała, że przy takich objawach będzie konieczna konsultacja neurologiczna (i być może EEG), a neurologa przez weekend nie ma. Zdecydowałam więc poczekać do poniedziałku. Mam jednak wątpliwości, czy posyłać exPulpeta do szpitala. Co, jak wróci z rotawirusem, lub innym paskudztwem? Może wybrać się na konsultację do neurologa szpitalnego prywatnie i zapłacić za EEG? A potem do pediatry szpitalnego, który zbierze wszystkie badania i spróbuje postawić jakąś diagnozę? Jakoś wolę wydać te kilkaset złotych niż ryzykować miesięczny pobyt w szpitalu przez infekcję. :( Strasznie się dziś zmęczyłam, bo i noc poszatkowana, i Piotruś był marudny, nawet przez sen się trochę rzuca. Na plus, pozwolił sobie zaaplikować butlę i zjadł grzecznie wszystko, co mu podałam. Może nadrabia spadek kalorii ostatnich dni. Dziwny jest jednak, bo czy daję mu 50ml czy 120ml, to nie prosi o więcej.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Bia, oj:( dobrze, że wyniki badań ok ale skąd ta senność i spadek wagi!?:( Może masz rację z tą prywatną wizytą, tylko jak najszybciej, bo skoro Piotruś traci na wadze to nie za dobrze. Ja to jestem wielkim wrogiem szpitali i sama też szukałabym prywatnie ale jak zobaczysz jutro, że nie je to może podjedź. A może Piotruś miał jakąś infekcję, której nikt nie wykrył i organizm sobie poradził ale kosztowało go to trochę i stąd takie zachowanie? Trzymaj się ciepło, pisz tu do nas co i jak z naszym (ex)Pulpetem. Dobrze, że zjadł butlę, oby tak dalej.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Bia - w szpitalu niestety zawsze może coś złapać :-/ Jak masz możliwość i gotówkę to robiłabym prywatnie... Poza tym w szpitalach często jest tak że mało czego się dowiesz, jakaś chora konspira. A jeszcze tak mi się nasunęło, nie wiem czy była tu o tym mowa czy nie, jak tak to najwyżej powtórzę... Badali Piotrusiowi glukozę?

Pati - Robercik ma czaderskiego irokeza! I takie piękne, ciemne oczka!

Tusia - aaaale sexy zdjęcie Wy razem i Ty w tej koszuli mrrrrrr... :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

inga
Ta senność głównie mnie niepokoi. W poniedziałek się przecież nawet sam nie obudził w nocy na jedzenie, mimo że zjadł tylko 200ml w dzień - to mnie najbardziej martwi. Ma takie epizody, że śpi dniami. Co ciekawe, do 1.5 miesiąca prawie w ogóle nie spał. Rety, boję się pomyśleć, co może być z nim nie tak. :(
Dziś póki co jadł ładnie, dzięki butli. Od 12:15: 120ml, 50ml, 110ml (z kleikiem), 90ml. To chyba już mu waga nie pójdzie w dół?
Co do szpitala, mamy weekend by podjąć decyzję. A mi tak trudno... z jednej strony kompleksowe badania za darmo i szybkie wyniki, z drugiej wszyscy wiemy, jaka tam atmosfera. Zresztą, po zmianie miejsca Piotruś znów przestanie jeść. Tak był po podróży z ZG do Gdańska. Będzie też nerwowy, bo nie umie spać, gdy jest głośno. A że spanie ogólnie mu przychodzi z trudem, to może się zakończyć moim i jego wykończeniem, no i niejedzeniem, bo on wybiera sen nad jedzenie. Jak tak piszę i myślę o tym, to coraz bardziej skłaniam się ku zainwestowaniu w prywatne badania...

Beacia
Z badań zostało mi do zrobienia jeszcze: posiew, usg brzuszka, no i przydałaby się ta konsultacja neurologiczna. Nawiasem, dziękuję o zapytanie rehabilitanta o to wnm. :)
Glukoza jest w normie, więc to nie cukrzyca (owszem, obawiałam się, bo właśnie senność powoduje).

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Bia - bardzo Ci współczuję.
Nie wiadomo co lepsze, niby w szpitalu choróbska, ale też diagnostyka, może nie tylko EEG, USG, ale i różne badania z genetycznymi włącznie. Poza tym lekarze konsultują się miedzy sobą no i Ci szpitalni mają w tych sprawach więcej doświadczenia niż Ci gabinetowi. Sama nie wiem co bym zrobiła, ale chyba wybrałabym szpital. Jeżeli masz na to wpływ to najlepiej szpital dziecięcy.
Ja z Wandzią byłam w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i jeśli chodzi o fachowość to nic im nie można zarzucić.
Oj biedna jesteś, ale musisz się trzymać, dla Piotrusia bądź silna! Dasz radę, pamiętaj że wszystko co złe kiedyś się kończy i zaczyna się dobre!

Odnośnik do komentarza

Bia: nigdzie tak jak w szpitalu kompleksowo sie Piotrusiem nie zajmia ale jesli macie mozliwosc i wlasnie pieniazki to zainwestuj bo na prawde dosc ze Piotrus sie bedzie meczyl ze wzgledu na nowe miejsce inne dzieci a po drugie te infekcje. Ze swojej perspektywy Ci powiem ze wlasnie szpital nie najlepsze miejsce. Fakt ze pomocne.

U nas krzyczaca od czasu do czasu wspołlokatorka, Fifi dzielnie usypia, ja nie potrafie w halasie niestety :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie :)

W weekend mogę nie mieć kiedy zaglądnąć, dlatego korzystam z okazji, że jeszcze nie padłam i włączyłam fo, by poczytać co tu się działo od rana :)
Co do ślubowania Średniego, to w końcu nie brałam Jasia i nawet nie ze względu na słotę czy potencjalnie smarkające dzieci, bo tego się nawet nie boję, byle nikt Jasia nie całował ;), ale nie wiedziałam czy ta impreza szkolna potrwa godzinę czy 3h, a musiałabym Jaśka wziąć w nosidełku, bo wózkiem za dużo zabawy po wielu schodach tam i z powrotem. Ostatecznie był to 2h, a na debiut w nosidełku to byłoby za dużo, jakby się jeszcze okazało, że Jaś byłby marudny, to musiałabym stamtąd wyjść, a wtedy Maciusiowi byłoby przykro, że nie ma żadnego rodzica w ważnym dla niego momencie. Tak więc z Jasiem została moja siostra, a ja spokojnie mogłam się nacieszyć przeżyciami mojego Pierwszoklasisty :). Dzieci pięknie się zaprezentowały, natomiast rodzice, delikatnie powiem, że mam niesmak przez ich zachowanie i przez nich z samego pasowania nie mam zdjęcia :(


Marta, zdrówka dla Was, pogońcie katary!

Tusia, dziwnie to musi wyglądać jak Hania tak wykręca łokcie, może gimnastyczka z niej rośnie :D. U Jaśka nic takiego nie widziałam, wykręca je w granicach normy. Zapytaj kuzyna rehabilitanta czy to normalne.
Zdjęcie z mężem, wow, gorące ;)
A Jasia na fo kilka razy pokazałam :), na Dropa jeszcze nie, ale zrobię to lada dzień, tylko zdjęcia zrzucę z aparatu, żeby coś bardziej aktualnego pokazać, a nie tylko te z pierwszego miesiąca ;)

Inga, ja też mówię, że „wychodzę na pole" :D. Czasami, żeby wyjść na kulturalną to mówię, że „wychodzę na podwórko” :D

Dianeczka, jak dziecko jest spocone to znaczy, że jest mu za gorąco. Może uchyl odrobinę okno na noc, żeby w sypialni było chłodniej, albo niech Zuzinek śpi w bodziaku. U nas na razie w sypialni jest 20-21st., zależy od tempki na zewnątrz, bo w mieszkaniu jeszcze nie grzejemy, a jak zaczniemy, to sypialnia i tak będzie nieogrzewana ;). Jasiek śpi w cienkim pajacu pod kołderką i przy oknie na mikro.

Ania, dobre wieści o Fifim i super wiadomość, że mieszkanie dostaniecie w ciągu 2 tygodni :)

Bia, ciężka decyzja z tym szpitalem, zrób jak Ci intuicja podpowiada. Zdrowia i sił!

Odnośnik do komentarza

Wiecie co dziewczyny mialamm tak ciezka ostatnia godzine. Jaknco week siiedzimy u tesciow zadzwonil moj ojec ze nie moze sie dodzwonic na pogotowie mama jest nieprzytomna i mam dWonic. Zadzwonilam,taksowka i do domu. Na cale szczescie w miare okej wyszlo. Tylko mam nie chciala sie zgodzic na pojechanie do szpitala. Ahhh masakra ale nie wazne jakos sie nie cgce rozpisywac.

Tak na szy ko

Tusia- mnie tez rozwalilas z tym zdjeciem !!!! Moge tylko powiedziec ahhhhh by bylo kultularnie ;-) :D

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za dostęp do Waszych fot. Przejrzałam je nad ranem na szybkiego, śliczne maluchy macie :)
Któraś z Was miała extra sesje córci (nie pamietam która, a już się wylogowałam) też chcę Aleksowi zrobić ale to po nowym roku dopiero jak kasa z chrzcin będzie :P

Ania- super że z mieszkaniem wszystko ogarnięte :)

Blania- jej co Ty dziewczyno musiałaś przeżyć. Ja bym sama padła po takim telefonie. A widzę Twoja mama ma tak jak moja- wołami do szpitala nie zaciągnę. Wiadomo od czego to omdlenie? Mam nadzieję, że się już nie powtórzy.

Bia- ja ze szpitalem mam złe doświadczenia, wydaje mi się, że jednak prywatnie jak się chodzi do lekarza to jest się inaczej traktowanym, a w szpitalu jest tylu pacjentów, że nie zawsze ta opieka jest taka jak być powinna. I jeszcze te wredne pielęgniarki. Oczywiscie szpital, szpitalowi nie równy.

Aleks dziś przeszedł samego siebie, przez całą noc spał tylko po 30minut.
Teraz dopiero śpi od godziny więc i mnie może uda się pospać.
dobranoc hehe :D

http://www.suwaczki.com/tickers/961lpx9ibmcv3yia.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala - rodzice to pewnie jak jedna wielka dzicz, co? A później ludzie zastanawiają się czemu dzieci są takie, a nie inne... ech. Fajnie, że mogłaś być na całym ślubowaniu Maciusia, pewnie dzięki temu i innym wydarzeniom, w których uczestniczysz, Twoje Starszaki raczej nie mają powodów, żeby specjalnie zwracać na siebie uwagę przez Jasia?

Blania - ostro dzień zaczynasz hahah. Nie zazdroszczę wieczoru... w ogóle dla mnie jest niepojęte, że nie można dodzwonić się na nr alarmowy...

U nas wreszcie się trochę przejaśnia, mam nadzieję, że nie będzie padać, bo się szykuję z Myszą na spacerek. Od paru dni wystawia swój długi język do nosa i tak się przy tym cieszy i sapie hahah, jakby się normalnie na sierściuchy zapatrzyła :D Wrzucę Wam później filmik. A teraz się wygina na macie, już leży w poprzek pałąka, którego oczywiście też przesunęła :-)
Miłego dzionka!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Teraz na spokojnie :) Więc mama ma miażdżycę a do tego arytmię serca . Jak Wam pisałam cały dom chory na grypę żałądkową więc grypa+leki na serce+leki na miażdzycę spowolniły serce które nie zdązyło napompować krwi do mózgu i tak o to zasłabła . Gdzie nic nie pamięta. Lekarze też dupy bo mama ledwo co odzyskała przytomność nawet nie kojarzyła co się stało a tu Oni się Jej pytają czy chce do szpitala. Ona oczywiście ,że nie -nie wiem może jeszcze nie bardzo wiedziała o co chodzi. Ja się wkurzyłam , mówię ,żę mama nie wie co mówi ,że muszą Ją zabrać ,zrobić badania a oni,że jak pacjęt jest przytomny to nie mogą bez jego zgody zabrać . Takw jeden wieczór wydałam stówe na taxi .. :/

Teraz poodpisuję :)
Dziubala
Dziękuję za miłe ropoczęcie dnia :D Krecik i Krecik junior heh :)
Beacia
No też byś się wkurzyła . 3 razy pisałam na szybkiego a wyszedł piękny post i się skasował niech to szlag strzeli ! :)
Lili
No troszkę się zdenerwowałam ale przeżyłam heheh :)
Bia
Ja bym poszła na badanie prywatnie. To jet to samo badanie co w szpitalu a napewno będzie o wiele dokładniejsze (jak to prywatnie bywa) pozatym lepiej zaoszczędzić małemu pobytu w szpitalu skoro nie jest to aż tak konieczne :)

tusiaa1

Blania
Jak tam Wasze jajeczne zabawy? :D A Boluś nie protestuje, to go nie boli?

Jajeczne zabawy jakoś idą choć nie dokońca wiem kiedy te jaka są w worku ponieważ ja je tam czuje aahhh :D. A jego nie boli wręcz się chichra z uśmiechem na twarzy typu 'hhaha Matka ja sobie leże a Ty rób co masz hih '.
Ania92

Dzis i ze mna troche lepiwj bo po Fifim to nawet nie widac ze wczoraj mial operacje :) [...]
Sciagne sobie chyba dropa na tel bo taka ciekawa jestem Waszych zdjec, tyle nawrzucalyscie :)

Znam to uczucie hahaa Ja też na szczepieniu trzymałam kruczowo rączke małego już sama miałam łzy w oczach zęby zaciśnięte a On nawet nie poczuł. A co do Dropa też mam go na telefonie :) .Jest super bo mogę w każdej sytuacji obejżeć Wasze zdjęcia i spokojnie ,łatwo dodać fotki z telefonu .

[qute="Inga'] Blania,pisałam Ci,że masz pogodną buzię ? [/qute]
ahhaha nie nie pisałaś ale miło to słyszec dziękuję :)

Na razie to wsyztsko :)

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Co do szpitali- jesli wiemy co nam dolega owszem pojscie do prywatnego gabinetu jak najbardziej (chociaz to tez nie jest tak do konca) ale Bia nie wie co dolega pulpetowi wiec wydaje mi sie ze takie pojscie do szpitala to najlepsze wyjscie ,poniewaz od reki bedzie miec wszystkie badania ,konsultacje wielu lekarzy a tak to z jednym wynikiem bedzie musiala pojsc do lekarza za chwile do innego i szczerze to juz nie chodzi o kase ze wyda ok 1000zl czy mniej czy wiecej , ale to ze nie zrobi tego w jeden dzien. Bedzie biegac w ta i z powrotem. Od lekarza do lekarza ,ciagle robiac badania.
Nie zgodze sie ze badania sa gorsze niz prywatnie ,ewentualnie diagnoza przez lekarza ,i samo podejscie lekarza. Choc znam takich lekarzy prywatnych co biora 100zl za wizyte a robia wszystko bys przyszla do nich czesciej. Wiec zalezy jak w trafimy. Czy w trafimy do uczciwego czy nie. W szpitalu maja zapie...l wiec nie dziwie sie ze nie maja czasu na pogaduchy tylko ciach pach i juz. Tez lezalam z malym w szpitalu i mimo ze bywaly zolzy to chcac nie chcac to bylam tam z moim i dla mojego syna a nie dla przyjemnosci(po to sa prywatne kliniki) wiec takie baby mogly mnie cmoknac. Warunki niestety wiemy jak jest ale co jak co ja i mlody mielismy na miejscu wszystko i wiedzialam na czym stoje. Choroby -a myslicie ze w przychodni sie nie zarazicie? niestety wszedzie te gowna lataja. Nie mowie ze szpital jest dobry bo brakuje im wiele do idealu ale mysle ze nie sa az tacy zli. Tak naprawde wszystko zalezy od lekarzy na jakich w trafimy. No i sorry ale jak cos jest nie tak mozna sie wypisac ze szpitala. Chodzi o to ze tu nie ma diagnozy gdyby byla to co innego ,tez bym unikala szpitala. Czasami trzeba wybrac mniejsze zlo. Ale to jest indywidualna sprawa i podejscie.
Bia- zrob jak ci mowi intuicja.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

U nas wporzadku. Lekarze badaja, mowią ok, takze dzielnie Filip wszystko zniosl :) noc spokojna nawet, na sali mamy po prostu dziewczynke ponad roczną ktora po prostu ciekawia dzwieki ktore wydobywa i to taki zachwyt a ja myslalam ze krzyk i placz. Na szczescie w nocy spala ale teraz na drzemke sama nie potrafila a Fifi troche pomarudzil ale tez wystraszyl sie tych dzwiekow ale usnal :)

Blania: ja bym zawalu dostala w takiej sytuacji ! Czytajcie ulotki. Dzis juz lepiej? Odstawila te leki?

Bia: moze faktycznie Monia ma racje. Teraz decyzja nalezy do Ciebie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...